22 kwietnia: spotkanie pt. „Odkryj testament duchowy Benedykta XVI”

Wydawnictwo Esprit wraz ze Stowarzyszeniem Wydawców Katolickich serdecznie zapraszają na wyjątkowe spotkanie pt. „Odkryj testament duchowy Benedykta XVI” w sobotę 22 kwietnia o godzinie 14:00 w Sali Wielkiej na Zamku Królewskim w Warszawie

W panelu dyskusyjnym weźmie udział kardynał Gerhard Muller, ks. prof. Robert Skrzypczak oraz ks. Tomasz Jaklewicz. Wspólnie będą rozmawiać o dwóch książkach:

–  „Co to jest chrześcijaństwo?”. To ostatnia książka Benedykta XVI, którą chciał, by wydano dopiero po jego śmierci

– „Tylko Prawda. Moje życie u boku Benedykta XVI”. To książka prywatnego sekretarza Benedykta XVI abp. Georga Gänsweina, która wstrząsnęła Watykanem i mediami na całym świecie.

Rozmówcy będą chcieli się przyjrzeć proroczym intuicjom Benedykta XVI, który przewidział w którą stronę będzie podążał kościół oraz odpowiedzieć sobie na pytania –

Dlaczego episkopat Niemiec dystansował się od Benedykta XVI? Jaka była wizja chrześcijaństwa byłego papieża i czy była zbieżna z wizją papież Franciszka? Dlaczego Benedykt XVI bał się wydać swoją ostatnią książkę za życia?

Na te i wiele innych pytań odpowiedzą rozmówcy już 22 kwietnia w Sali Wielkiej Zamku Królewskiego. Spotkanie odbywa się w ramach Targów Wydawców Katolickich. 

Szczegóły dotyczące wydarzenia na Facebooku oraz stronie wydawcy

Ten wpis został opublikowany w kategorii Aktualności. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

144 odpowiedzi na „22 kwietnia: spotkanie pt. „Odkryj testament duchowy Benedykta XVI”

  1. wobroniewiary pisze:

    Do codziennego odmawiania

    Boskie Serce Jezusa, ofiaruję Ci przez Niepokalane Serce Najświętszej Maryi Panny wszystkie modlitwy, sprawy, prace i krzyże dnia dzisiejszego jako wynagrodzenie za grzechy moje i całego świata. Łączę je z tymi intencjami w jakich Ty ofiarowałeś się za nas na krzyżu i ofiarujesz się codziennie na ołtarzach całego świata. Ofiaruję Ci je za Kościół katolicki, za Ojca Świętego, a zwłaszcza na intencję miesięczną, oraz na intencję misyjną, jako też na intencje dziś potrzebne. Pragnę też zyskać wszystkie odpusty jakich dostąpić mogę i ofiaruję Ci je za dusze w czyśćcu. Amen

    Do codziennego odmawiania przez niewolników NMP:

    Ja, N…, grzesznik niewierny, odnawiam i zatwierdzam dzisiaj w obliczu Twoim śluby Chrztu Św. Wyrzekam się na zawsze szatana, jego pychy i dzieł jego, a oddaję się całkowicie Jezusowi Chrystusowi, Mądrości wcielonej, by pójść za Nim, niosąc krzyż swój po wszystkie dni życia.
    Bym zaś wierniejszy Mu był, niż dotąd, obieram Cię dziś, Maryjo, w obliczu całego dworu niebieskiego za swą Matkę i Panią. Oddaję Ci i poświęcam jako niewolnik Twój, ciało i duszę swą, dobra wewnętrzne i zewnętrzne, nawet wartość dobrych moich uczynków, zarówno przeszłych, jak obecnych i przyszłych, pozostawiając Ci całkowite i zupełne prawo rozporządzania mną i wszystkim bez wyjątku co do mnie należy, według Twego upodobania, ku większej chwale Boga w czasie i wieczności.

    Módlmy się za siebie nawzajem, przyzywając opieki św. Michała Archanioła

    Święty Michale Archaniele wspomagaj nas w walce a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź naszą obroną. Oby go Bóg pogromić raczył, pokornie o to prosimy, a Ty, Wodzu niebieskich zastępów, szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła. Amen!
    Święty Michale Archaniele, który w brzasku swego istnienia wybrałeś Boga i całkowicie oddałeś się spełnianiu Jego świętej woli. Wstaw się za mną do Stwórcy, abym dzisiaj, za Twoim przykładem, na początku nowego dnia, otwierając się na działanie Ducha Świętego, w każdej chwili dawał się Bogu, wypełniając z miłością Jego świętą wolę. Niech razem z Tobą wołam bez ustanku: Któż jak Bóg! Przez Chrystusa Pana naszego. Amen
    Święci Aniołowie i Archaniołowie – BROŃCIE NAS I STRZEŻCIE NAS. AMEN!

    Módlmy się o ochronę dla siebie i swoich bliskich

    „Zanurzam się w Najdroższej Krwi naszego Pana Jezusa Chrystusa. Krwią Jezusa pieczętuję wszystkie miejsca w moim ciele, poprzez które duchy nieczyste weszły, lub starają się to uczynić. Niech spłynie na mnie, Panie, Twoja Najdroższa Krew, niech oczyści mnie z całego zła i z każdego śladu grzechu. Amen!”

    „Panie, niech Twoja Krew spłynie na moją duszę, aby ją wzmocnić i wyzwolić, – na tych wszystkich, którzy dopuszczają się zła, aby udaremnić ich wysiłki i ich nawrócić – a na demona, aby go powalić.”

    Modlitwa na cały rok

    Jezu, Maryjo, Józefie – kocham Was, ratujcie dusze! Święta Rodzino opiekuj się moją rodziną i uproś nam wszystkim pokój na świecie. Amen!
    Matko Boża Niepokalanie poczęta – broń mnie od zemsty złego ducha!

    Modlitwa do św. Józefa pochodząca z 1700 roku

    „Chwalebny Patriarcho, Święty Józefie, w którego mocy jest uczynienie możliwym tego, co niemożliwe, spiesz mi na pomoc w chwilach niepokoju i trudności. Weź pod swoją obronę sytuacje bardzo poważne i trudne, które Ci powierzam, by miały szczęśliwe rozwiązanie. Mój ukochany Ojcze, w Tobie pokładam całą ufność moją. Niech nie mówią, że przyzywałem Ciebie na próżno, a skoro z Jezusem i Maryją możesz wszystko uczynić, ukaż mi, że Twoja dobroć jest tak wielka, jak Twoja moc. Amen”

    Akt oddania Jezusowi, podyktowany mistyczce siostrze
    Marii Natalii Magdolnej z obietnicą 5-ciu łask


    Owe pięć obietnic: „Wbrew pozorom żaden z ich krewnych nie pójdzie do piekła, ponieważ w chwili, gdy ich dusza odłączy się od ciała, otrzymają łaskę doskonałej skruchy. Jeszcze w dniu ofiary wszyscy zmarli członkowie ich rodzin zostaną uwolnieni z czyśćca. W chwili śmierci będę u ich boku i omijając czyściec, zaprowadzę ich dusze przed oblicze Trójcy Przenajświętszej. Ich imiona wyryją się w Sercu Jezusa i w moim Niepokalanym Sercu. Poprzez swoją ofiarę, połączoną z zasługami Chrystusa, uchronią wiele dusz przed wiecznym potępieniem, a wielu innym będą świadczyć dobro aż do końca świata”.

    „Mój słodki Jezu, w obecności trzech Osób Trójcy Przenajświętszej, Twojej Świętej Matki oraz całego dworu niebieskiego, w łączności z intencjami Twojego Przenajświętszego Eucharystycznego Serca i Niepokalanego Serca Maryi, ofiarowuję Ci całe moje życie, wszystkie moje Msze Święte, wszystkie Komunie, dobre uczynki, ofiary i cierpienia. Łączę je z zasługami Twojej drogocennej Krwi oraz śmierci na krzyżu – dla uczczenia Trójcy Przenajświętszej, dla zadośćuczynienia za zniewagi, jakich doznał od nas Bóg, dla jedności Kościoła – naszej świętej Matki, dla księży, dla dobrych powołań kapłańskich, dla wszystkich dusz aż do końca świata. Przyjmij, o Jezu, ofiarę mojego życia i daj mi łaskę, abym wytrwał w tym w pełni wiary aż do śmierci. Amen”.

    MODLITWA DO NASZEJ PANI OD ARKI


    Wszechmogący i Miłosierny Boże, który przez Arkę Noego ocaliłeś rodzaj ludzki przed karzącymi wodami potopu, spraw litościwie, aby Maryja Nasza Matka była dla nas Arką Ocalenia w nadchodzących dniach oczyszczenia świata, uchroniła od zagłady i przeprowadziła do życia w Nowej Erze Panowania Dwóch Najświętszych Serc, przez Chrystusa Pana Naszego. Amen.

    Pani od Arki, Maryjo Matko nasza, Wspomożenie wiernych, módl się za nami!

    • wobroniewiary pisze:

      PSALM 28 Błaganie i dziękczynienie

      Do Ciebie, Panie, wołam, Opoko moja,
      nie bądź wobec mnie głuchy,
      bym się nie stał przez Twoje milczenie
      jak ci, którzy zstępują do grobu.
      Usłysz głos mego błagania,
      gdy wołam do Ciebie,
      gdy wznoszę ręce
      do świętego przybytku Twego.
      Nie gub mnie z występnymi
      i z tymi, co czynią nieprawość,
      co rozmawiają przyjaźnie z bliźnimi,
      a w duszy żywią zły zamiar.
      Odpłać im według ich czynów
      i według złości ich postępków!
      Według dzieła ich rąk im odpłać,
      oddaj im własnymi ich czynami!
      Skoro nie zważają na czyny Pana
      ani na dzieła rąk Jego:
      niechaj On ich wytraci, a nie odbuduje!
      Błogosławiony Pan, usłyszał bowiem
      głos mego błagania.
      Pan moją mocą i tarczą!
      Moje serce Jemu zaufało,
      doznałem pomocy, więc moje serce się cieszy
      i pieśnią moją Go sławię.
      Pan jest mocą zbawczą dla swojego ludu,
      twierdzą zbawienia dla swego pomazańca.
      Ocal Twój lud
      i błogosław Twemu dziedzictwu,
      bądź im pasterzem, podtrzymuj ich na wieki.

      https://www.biblijni.pl/Ps,28,1-9

    • Estera pisze:

      Piękna inicjatywa. Kocham kobiece ubrania. Trzeba się jednak nieraz bardzo natrudzić, by znaleźć kobiecą sukienkę w większym rozmiarze, która dodatkowo potrafi nieco zamaskować większy brzuszek lub inne krągłości. A do spódniczki to nieraz problem z doborem bluzki. Część ubrań uwłacza godności katolickiej kobiety. Prześwity, mega dekolty, rozcięcia, dziury…
      Ostatnio myślę o tym, że trzeba chyba kupić materiał i uszyć u krawcowej. Bo zdarzyło mi się parę razy kupić coś przez internet, ale po przymierzeniu wyglądało inaczej niż na modelce (nawet plus size) i raczej odsyłałam :). Drogie kobietki, takie nieco większe, macie może podobne problemy ?

      • Lucija pisze:

        Mamy,mamy😁Często noszę rzeczy do krawcowej.Nie łudź się,droga Estero,że to co na modelce dobrze wygląda,będzie tak samo na Tobie wyglądać.Ja przez ostatnie lata schudłam kilkanaście kilo i niemal wszystko muszę zmniejszać,bo z doświadczenia wiem,żeja kupię nowe w mniejszym rozmiarze,to i tak coś trzeba będzie przerobić😁 Spodnie lubię niestety,zwłaszcza chłodną porą.Na swoje usprawiedliwienie dodam,że noszę klasyczne,proste,nieopięte,nie dziurawe i raczej wolę strój skromny,bez większych dekoltów,z rękawami,żadne mini.Mam nadzieję,że nie będę się musiała nasłuchać w godzinie sądu.

        • Ada pisze:

          Ja też lubię spodnie i noszę proste z wysokim stanem. Dobrze się w nich czuje. Mam znajoma która już od lat chodzi tylko w spodnicach i bardzo tym nagabuje inne kobiety. Jakiś czas mi się to udawało chodzić w spodnicach czy sukienkach. Ale przyznam że jak mam gorszy czas w życiu to widze ze wtedy wygrywają spodnie. Nie chce mi się ubierać w sukienki jak źle się ze sobą czuje. Nie wiem czy też tak macie?

      • o. pisze:

        Ja jestem mniejsza bo bmi 18,5 ale mam problem z butami, bo sukienki wymagają innych butów niż spodnie. Z takimi butami https://www.dec…./edycja/ sukienki nie wyglądają dobrze.

        • wobroniewiary pisze:

          Edytowałam link, bo nie zamierzam reklamować butów z ich marką, ceną itp.
          Nie rozumiem tego komentarza i nie chcę rozumieć.
          Na świecie istnieją nie tylko sportowe buty, są klapki, sandały i inne.
          Czy to miała być reklama obuwia? Bo napis, że sukienki z taki butami (jako jedynymi???) nie wyglądają dobrze – jest totalnie niezrozumiały!

        • o. pisze:

          Nie jestem taki lajkonik, zeny nie wiedzieć, że są inne buty, ale ja w innych nie chodzę. Noga się odzwyczaiła, buty się rozeschły albo coś, w każdym razie nie chodzę w „sukienkowych” butach. Kupiłam jakieś medicale, per oma, i też kiszka, chyba je nawet w tamtym roku zaniosłam na zbiórkę. Na każdą porę roku buty mam płaskie i wiązane, sandały elegantsze para i oszczędzam, a z klapek stopa ucieka. Do sukienek noszę, wyglądam jak wiocha.pl i nie jest to styl do kościoła na majowe. Baleriny się też nie sprawdziły.

        • wobroniewiary pisze:

          I takie wyjaśnienie bez podawania linku do sklepu i butów z ceną wystarczy (za promowanie towarów mogą stronę zamknąć lub zawiesić)

      • Natalia pisze:

        Ja kupuję przeważnie używane ubrania i dla moich córek i dla mnie na olx. Wpiszę sukienka, rozmiar i kolor lub np w kwiaty i zaraz pojawia się kilka, kilkadziesiąt stron z wybranymi rzeczami do wyboru. Właśnie sukienki i spódnice zazwyczaj, ale też kurtki, ubranka dla maluszków i jestem zadowolona. Czasami też nowe z Bonprix na necie, bo tam mają duże rozmiary. Z 5 -ciorgiem dzieci ciężko iść na spokojnie coś poprzymierzać itd. 🙂 Po sklepach odzieżowych rzadko chodzę, ale rzeczywiście dużo tam ubrań jest zbyt krótkich, obcisłych, naszukam się, nachodzę, a ciężko trafić to co się szuka…Czasami jak mam za krótką sukienkę to po prostu pod spód zakładam spódnicę trochę dłuższą. Do krawcowej też można dać przerobić ubrania.

    • Aleksander pisze:

      Jestem mężczyzną, ale zabiorę głos z tego względu, że inicjatywa ta przypomniała mi traumatyczne doświadczenia sprzed kilku lat, które były udziałem mojej żony (więc także i moimi). Byliśmy blisko z tradycjonalistami, a jak wiadomo tradycjonalistki uznają wyłącznie sukienki i spódnice. Niestety to jak przekonywały do tego inne kobiety w tym moją żonę było straszne (choć z perspektywy czasu i znajomości z tradycjonalistami teraz już wiem, że to podstawowy schemat działania). Mianowicie żona wysłuchiwała, że zostanie potępiona i pójdzie do piekła jeśli dalej będzie chodzić w spodniach, że za każdym razem jak zakłada spodnie to niech wie, że właśnie biczuje Jezusa, że kobieta w spodniach jest obrzydliwością w oczach Bożych, że Bóg bardzo surowo ją ukarze za chodzenie w spodniach, kary będą piekielne i wieczne. Wiecie jak to działa na psychikę i duchowość ? To był dramat. Tym bardziej wypowiadane przez osoby uważające się za doskonałe i będące autorytetami – wiadomo tradycja. Ponadto spodnie to nie był jedyny element „katechizowania”, generalnie ze znajomości z nimi wyniosłem obraz Boga jako surowego, mściwego, czekającego tylko na błąd człowieka by go zmiażdżyć. Strasznie to rzutuje potem na życie, duchowość, relacje, psychikę…

      Dzięki Bogu i Maryi zostaliśmy w dużej mierze uwolnieni od tego towarzystwa i dziś normalnie żyjemy, a żona owszem chodzi w sukienkach i spódnicach, ale spodnie tez zakłada. Wszystko w granicach zdrowego rozsądku. Ufam, że to nie spodnie zdecydują o tym, czy będzie zbawiona czy potępiona.

      • Zofia pisze:

        Dziękuję za ten komentarz. Mnie zachęta do chodzenia w sukienkach, spódnicach przez organizację, która zajmuje się też produkcją tych wyrobów bardzo brzydko pachnie…

      • Estera pisze:

        Przykre są te wasze doświadczenia, współczuję. Rzeczywiście można się czasem spotkać z taką postawą, że kobieta nie powinna nosić spodni, bo to obraża Boga. Moim zdaniem należy odrzucić takie myślenie. To skrajność. Przecież spodnie (nawet obcisłe) i do tego dłuższa, luźniejsza tuniczka wyglądają o wiele skromniej niż niejedna sukienka. Chodzi o zachowanie szacunku do ciała, które jest świątynią Ducha Świętego i można to zrobić także ubierając spodnie. Ale już opięte leginsy, krótka bluzka i tym samym „podwozie ” na wierzchu zwyczajnie kobiecie nie przystoją, a w Kościele są okazaniem (często nieświadomym) braku szacunku do Boga, siebie i miejsca świętego. Mnie osobiście jest przykro z powodu tego, że tyle kobiet tak bezmyślnie poddaje się modzie traktującej człowieka jako przedmiot użycia. Stąd dobrze jest czasem promować noszenie ładnych sukienek i spódniczek podkreślających piękno kobiety dane jej przez Boga. W obecnych czasach jest to bardzo potrzebne.

        • Maggie pisze:

          Zgadzam się z Tobą Estero. Zanim wyjechałam z Polski spodnie dla mnie były tylko na wycieczkę lub wczasy.
          Są jednak spodnie i tzw skorts lub shorts przyzwoite, tj z natury „nie-anatomiczne”. Na podsumowanie Pan Bóg nie będzie sądzić, co kto nosi na grzbiecie czy zadku ALE: jeśli już … to w jakim celu i czy prowokacyjne z uwzględnieniem budżetu. Jak się nie ma co się lubi to się „lubi” co się ma.

          W trylogii Sienkiewicza panie miały spodnie do konnej jazdy – Basia (Jeziorkowska) Wołodyjowska była w takich kiedy wyrwała się Azji z ramion. Wcześniejszy tom, mówi o Helenie Kurcewiczównie (potem Skrzetuskiej) uciekającej w męskim przebraniu wieśniaka i do tego … z wstydem ale w chwili ucięcia jej szablą pięknych, długich włosów … bo krótkie włosy były wtedy wstydem (wyjątek po chorobie, że skrócone pod siatką noszone).

          DYGRESJA:
          Niestety żyję w klimacie, że wahania 10C – 20C (w górę lub w dół), do których to skoków dochodzi jeszcze … tzw odczuwalność z wilgotności powietrza i siły i temperatury wiatru, która wpływa na tą odczuwalność: latem daje duchotę lub ufff ulgę jeśli wietrznie …, a zimą brrr … lodowatość…). Skoki te i to nawet w ciągu paru godzin nie są rzadkością.
          Do tego przyplątała się mi rzadka alergia i moje stopy nie tolerują sztucznych tworzyw i niektórych składników farb i klejów w obuwiu (np= żegnajcie rajstopy etc) …, boso zaś to też, nie dla mnie, a o spódniczki tylko z rodzaju sexy jest łatwiej, bo inne to może/chyba w nieznanych mi muzułmańskich sklepikach dostępne (lub gdzieś na „miarę” partolone).

          Wczoraj na „handlującym” kanale TV, sprzedawali na pierwszy rzut dość ładną maxi (ale elastyczną jak ☹️dzianina), która raczej na „szczapie” tzn bez talii jest O’K i była (🤔bez podszewki – a halek, zapobiegających „anatomicznemu wyglądowi” już nie ma) . Hmm… wydatek nie warty nawet próby bo: „tylko” za tą jedną spódnicę i „tylko” jedne chmmm $120, …. plus do tego extra: przesyłka i na całą tą kwotę towaru łącznie z przesyłką dochodzi jeszcze 13% podatku (a jeśli coś nie pasuje to opłata za ew. zwrot taryfa pocztowa powiększona jest również extra za przegląd i położenie na półkę czyli tzw składowanie , a to chyba będzie z ok.$20).

          Wspomnę tu, że nawet przy plusowej temperaturze mogą być wiatry z minusową, nawet dwucyfrową poniżej zera temperaturą … tak, że „grzeszne” choć to: normalne spodnie takie długie, albo „rybaczki” czy szorty lub szorto-spódnice (skorts) są idealne. Leginngs’y powinny być noszone z tunikami, ale też dobre są pod spodnie zimą (zwłaszcza przy silnych i … brrr wiatrach). W zeszłym miesiącu zmarzłam czekając w drodze powrotnej na auto … bo ubrałam przejściowy płaszcz, gdyż było zapowiedziane +6C … ale było w dmuchającym wietrze -10C (a na dodatek między budynkami szpitalnymi był non stop … super przeciąg ,w najlepiej osłoniętym schronieniu).

        • babula pisze:

          @Maggie często o Tobie myślę 🙂 Żyjesz na takiej nieprzyjaznej ziemi i zachowujesz tyle spokoju, pogody ducha i zdrowego rozsądku.
          Niech Ci Pan Bóg błogosławi i zaprowadzi bezpiecznie do ojczyzny ❤

        • Maggie pisze:

          @Babula:
          Myślę każdego dnia o mej Wowitowej Rodzinie, którą otulam modlitwą – w tym pamiętam i o Tobie Babulu i maleństwie – masz w sobie ciepło mądrości, która przeszła zwycięsko przez różne zmagania.
          Klimat taki jak na podanym niżej linku jest trudny, ale ten za oknem nie taki zły jak … ten klimat gdzie „anomalia” stają się „dominatą”. To jest kiedy wygląda, że ocieplenie globalne wychodzi przez i ze szerszego otwierania piekielnych wrot , spoza których żar ze siarką przez nie … coraz bardziej bucha, wprowadzając „nowinki” większego kalibru: niż najgorsze tornado, duchota, czy zimowa zawierucha:

          Kanadyjskie podatki w działaniu: Drag Kids w streamingu państwowej telewizji CBC

          Jezus powiedział: „Pozwólcie dzieciom przyjść do Mnie”. Na linku „tylko” okruszek bolesnej „prawdy” oferowanej dzieciom. Brońmy nasze dzieci wnuki, wokół których krążą kaduki, które bez „paszportów” przechodzą wszelkie granice. Ubierajmy nasze dzieci tak aby czuły się zgodnie z Bożym Planem tj urodzeniem dziewczynką i chłopcem.
          Jezus JEST Panem❣️

      • babula pisze:

        Faktem jest, że w jednym z objawień Matka Boża prosiła kobiety by nie nosiły spodni. Myślę, że chodzi tu głównie o osoby noszące obcisłe spodnie, krótkie bluzeczki i demonstrujące przy tej okazji często obwisłe pośladki (chociaż zdarzają się i nieobwisłe). Jak by nie było – jest to sytuacja prowokująca co wrażliwszych panów do grzechów przeciwko 6 przykazaniu. Więc ta prośba Maryi jest słuszna i warto się do niej stosować. Ale ja też bym była zdania, że noszenie luźnych spodni lub obcisłych + tunika jest duchowo bezpieczne. Często bawię się z wnuczką na podłodze. Nie wyobrażam sobie by kobieta, której wypadło ” być koniem” lub innym czworonogiem nosiła spódnicę. Dlatego w domu noszę spodnie. Na wycieczkę do lasu – spodnie. I tak – mam przez to wyrzuty sumienia

        • Estera. pisze:

          Babulu, wiesz może o jakie objawienie maryjne chodzi ? Widzącą Mirjanę z Medjugorje, Myrnę Nazour (mistyczka z Syrii, pod opieką Kościoła) widziałam na filmach yt. w spodniach.
          Mam jeszcze jedną refleksję : czytając Stary Testament zauważam, że ludzie wybrani przez Boga mieli niejednokrotnie zupełnie inne pojęcie o życiu moralnym niż my obecnie. Przykładem może być choćby Abraham mający żonę Sarę i nałożnicę Hagar (a może miał ich więcej?), bardzo dużo żon miał także Salomon. Dlaczego wtedy Abraham i Salomon nie robili nic złego, a dzisiaj nazwano by ich cudzołożnikami ? Ano dlatego, że to były zupełnie inne czasy i kultura. I Bóg wpisał się właśnie w te konkretne warunki ze swoim działaniem. Ci ludzie, tak jak my teraz, byli dziećmi swoich czasów i Bóg nie żądał od nich, by nagle porzucili wszystkie te obyczaje i zwyczaje, w których wyrośli. Nas Pan Powołał do życia tu i teraz i myślę, że spodnie ( o ile nie wyglądają jak obcisłe rajstopy) są całkiem w porządku. Zwłaszcza, jak ktoś ma żylaki, choroby skóry i inne przypadłości, to ten ubiór jest bardzo pomocny. Oczywiście sukienka i spódniczka, są moim zdaniem lepsze i ładniejsze. Ja sama w niedziele i święta nigdy nie ubieram do Kościoła spodni, ale w tygodniu już tak – do dłuższej kurtki czy bluzki.
          Kiedyś mężczyźni chodzili w długich szatach, jak suknie, spodni po prostu nie było. Taka kultura i zwyczaje. A dziś, gdyby mężczyzna zaczął nosić takie suknie (poza habitem zakonnym!) no to by chyba zrobił coś bardzo niestosownego, a w kontekście genderowych wymysłów, nawet gorszącego i obraźliwego dla naszej wiary. Tak więc myślę, że bardzo wiele zależy od kontekstu historycznego w jakim się żyje. Ubiór powinien wyrażać szacunek do Boga , siebie, innych i miejsca. Łatwo zauważyć, że dziś wyjatkowo tego szacunku brakuje, jak w żadnych innych czasach chyba.

        • ela pisze:

          Córki Moje ukochane, córeczki Moje miłe, proszę was, nie lakierujcie sobie paznokci, nie chodźcie w spodniach, bo to wielka obrzydliwość. Kobieta w sukni przyzwoitej długości powinna chodzić. Nie strzyżcie włosów na pieska pudełka, bo stajecie się niesmakiem i rozsiewacie zgorszenie. Wśród ludzi bądźcie skromne i przyzwoite. Zofia Nosko (centuria) ” Orędzia zbawienia”

        • babula pisze:

          Estero Ela odpowiedziała na Twoje pytanie dotyczące czasu powstania orędzia. Zofia Nosko to nasza współczesność (zmarła w 1996r).
          Znalazłam ciekawą stronę o niej:
          https://zofianosko.pl/
          Mam w domu część jej orędzi. Ale oczywiście na potrzeby mojego wcześniejszego kom. zapomniałam kto to orędzie otrzymał i gdyby nie Ela to by sobie nie przypomniała. Dzięki Elu 🙂
          Dziewczyny -co to znaczy „strzyżenie włosów na pieska pudelka” ?
          Noszę od lat włosy krótkie, ścieniowane i jeśli to jest „na pudelka” to się przygnębię całkiem.

        • Kaśka pisze:

          Jeszcze Katarzynka Szymon, ale co do niej jest wiele wątpliwości. Tak gwoli ścislosci to spodnie są męskim ubiorem chyba od dziewiętnastego wieku, wcześniej panowie chodzili w czymś bardziej podobnym do sukni. Świeta Joanna d’Arc nosiła męski ubiór w więzieniu aby uniknąć molestowania że strony strażników i współwięźniów, także wszystko z rozsądkiem. Jak ktoś napisał, najważniejsza jest skromność.

        • Kamilbolt pisze:

          To może ja dołożę swoje trzy grosze do dyskusji:
          Pamiętacie, co w Starym Testamencie jest na ten temat?
          Że zabrania się kobietom chodzić w męskich strojach a mężczyznom w żeńskich? Nie potrzeba orędzi i objawień…

          …choć niektóre z nich mówią jasno, że niewiasty uwypuklające to, co powinno być wyłącznie dla męża wyłącznie w związku sakramentalnym wchodzą na wojenną ścieżkę z samym Stwórcą. Albowiem i dusze świeckich, i dusze duchownych są w wielkim niebezpieczeństwie z powodu niewiast ubranych niegodnie. Nie mówiąc już o tym, że te niewiasty dopiero na Sądzie Bożym zobaczą, za ile cudzych grzechów odpowiadają (Vianney).

          @Aleksander:
          Lecz jeśli pasterze już nie przestrzegają swych owiec przed niebezpieczeństwem, to zostają jedynie co bardziej nadgorliwe grupy nie tyle straszące, co przypominające o piekle i potępieniu tam, gdzie już nikt nie chce o tym słyszeć nawet wśród niektórych wesołych kaznodziejów i teologów głoszących zgubne nauki dla uśpienia naszej czujności.

          A że zbliża się sezon letni, to dla mężczyzn wyzwolonych od grzechów nieczystych i walczących o czystość serca i czystość wzroku nierozważne młode kobietki niestety będą dużym problemem. A że wątłe i słabe naczynia jesteśmy bez pomocy Bożej łaski to ufność w naszą własną cnotę i własne siły na niewiele się zda. Więc wyzwolonych z niewoli grzechów nieczystych czeka teraz bardzo trudny okres i nie tylko wzroku musimy strzec, ale także własnego serca przed wszelkimi przejawami pychy. Bowiem do zbyt pochopnych sądów i ocen względem tych, o których nic nie wiemy, też mamy tendencje.

        • Aleksander pisze:

          Kamilu znam ten cytat ze ST. Tylko co stanowi o tym czym jest ubiór męski a czym kobiecy ? Kultura, czasy, trendy ? Te są zmienne. Co z mężczyznami, którzy przez stulecia nosili tuniki, długie szaty przypominające suknie, co z księżmi, którzy noszą sutanny, co ze Szkotami, którzy gdzieniegdzie po dziś dzień noszą spódnice ? Mam nadzieję, że rozumiesz dokąd zmierzam. Stary Testament wymaga szczególnego pochylenia się nad interpretacją, bo podchodząc w 100% literalnie można łatwo się zapędzić w kozi róg, począwszy od zakazu orania wołem, a na zabijaniu cudzołożników skończywszy. Nie neguje tego cytatu, oczywiście i nie jestem biblistą, ale ja przyjmuję interpretację zasłyszaną od biblistów mianowicie, że to miało chronić przed dewiacjami. Czyli wypisz wymaluj to co mamy teraz lgbt, trans itd. Natomiast nie ma nic wspólnego z potępianiem kobiet noszących spodnie. Takiemu podejściu mówię zdecydowane nie, to terroryzm duchowy i religijny. Nie ma nic wspólnego z chrześcijaństwem.

          Akurat w mojej parafii, pasterze o piekle mówią, było nawet wczoraj w dzień powszedni na wieczornym kazaniu. Jestem pyszny wiem, jak to ktoś powiedział moja pycha umrze kilka sekund po mnie. Jednak wiem też o czym piszę, tradycjonaliście doprowadzili moje małżeństwo na skraj upadku, ja sam miałem myśli samobójcze. Takie to pasterskie obowiązki wobec nas sprawowali. Jest możliwe, że to nasza wina i nie chcieliśmy przyjąć prawdy – przyjmuje taką możliwość.

          Wiosna i lato to trudno okres dla mężczyzn, pełna zgoda. Okiełznanie wzroku to ogromna trudność. In fuga recepti. Wiele razy upadam, ufam jednak w posoborowe Miłosierdzie Boże, nie negując zarazem istnienia piekła i sprawiedliwość, która jest w pewnym sensie tożsama z owym miłosierdziem.

      • cav pisze:

        aleksander a te tradycjonalistki makijazu i bizuterii tez nie stosowaly?

        ogolnie zauwazylem ze te wszystkie skrajne grupy tradsi przedsoborowcy ci od odnowy itd. sie bardziej skupiaja na jakis konwenansach i schematach niz realnej wierze i KKK

        • Aleksander pisze:

          Nie wiem, na pewno stosowały perfumy. Pamiętam w procesji jak za jedną szedłem, zamiast na Panu Jezusie byłem skoncentrowany na tej kobiecie w długiej sukni.

        • o. pisze:

          Wysłuchałam. Sandałki też odpadają. To nie mam odpowiednich butów ubrań i butów by nawiedzać kościół. Miałam zwyczaj po odprowadzeniu dziecka do przedszkola wchodzić do kościoła na 10 różańca, w spodniach i traperkach. W Wielką Sobotę syn wracał do domu, spóźnił się na pociąg, poszedł do najbliższego kościoła, chyba na adorację. Bez szacunku, bo koszula świąteczna była w plecaku.

      • Agata pisze:

        Mój komentarz trochę spóźniony, ale dodam taka ciekawa informację. Po pierwsze jestem trochę w szoku, że ktoś twierdzi, że kobieta w spodniach to taki straszny grzech, nie wiem. Ja chodzę tylko w spódnicach, dlaczego? Otóż kiedyś ktoś mi wytłumaczył, że to podkreśla kobiecość, nasza tożsamość, dla córek to niezwykle ważne, że uczymy je by czymś się różnić na zewnątrz od mężczyzn. Teraz jest ogromny napor na lgbt, szczególnie w młodzież, która nie ma oceny. Jeżeli na zewnątrz nie ma różnicy, to co za różnica? „Przecież trzeba się tolerować”. Z czasem widzę, że to ma sens i dlatego, że względu na dzieci wróciłam do spódnic.

    • Jolantae pisze:

      Chodzę tylko w spódnicy ew. Sukience już od kilku lat. To jest mój znak rozpoznawczy. Kiedyś tylko latem chodziłam w spódnicy. Ileś lat temu może pod wpływem Ducha sw. postanowiłam już nie zakładać więcej spodni. Jedynie na rower, ale to wbrew modzie, bardzo szerokie dłuższe spodenki, no i na nartach. Kocham chodzić w spódnicy, ale zgadzam się że trzeba się sporo naszukac żeby znaleźć taka która ma odpowiedni krój, marerial, długość I jeszcze zeby byla ladna :)Ja noszę za kolano, nie lubię takich do kostek. Di tego można ubrać w zimne dni grube rajstopy lub legginsy. Sama albo raczej z pomocą Ducha sw doszłam do tego i nie wyobrażam sobie żebym miała wrócić do spodni. Córci też kupuje spódniczki, choć spodnie, też ma. Legginsy odpadają i wygląda to koszmarnie jak widzę dzieci tak ubrane wszędzie ale zwłaszcza w Domu Bożym…ale dorośli też nie dają dobrego przykładu. Nie chcę w nikogo rzucać kamieniem, bo wiem, że kiedyś sama bardzo często obrażałam Pana Boga niewłaściwym strojem. Modlę się za tych rodziców o światło dla nich. Zaś w kościołach powinno się mówić jak należy przyjść do Króla Królów i powinny być wywieszone kartki z informacją o należytym stroju.

      • AGA pisze:

        Chodzę w spódnicach i sukienkach głównie latem. Od kiedy przyplątało mi się zakażenie układu moczowego to ubieram zimą tylko spodnie. Nie pomagają też wtedy grube rajstopy + spódnica, byle zmarznięcie i już pęcherz chory.
        Nie wyobrażam sobie noszenie spódnic, gdy kobiety pracują w zakładzie produkcyjnym.

    • Estera. pisze:

      Droga Babulu, proszę, nie zadręczaj się tak ! Znam trochę historię życia Zofii Nosko. Tak na prawdę nie wiemy ile w jej pismach pochodzi od niej samej, a ile to słowa samego Pana. Kościół się nie wypowiedział na jej temat. Kilka lat temu byłam na wykładzie dobrego, tradycyjnego kapłana, który mówił m.in o kryteriach rozpoznawania objawień. Poza tymi najważniejszymi jak zgodność z nauczaniem Kościoła kapłan ten dodał, że jeśli jakieś ” objawienie” zakazuje np. chodzenia kobietom w spodniach, to jest to bardzo podejrzana sprawa.
      Siostry zakonne mają zazwyczaj pod welonem bardzo krótkie włosy. Dla Pana Jezusa obcięła je też święta Klara. Babulu, jeśli nosisz króciutkie włosy, to właśnie taką fryzurą uwielbiaj Pana. Jesteś już babcią, naprawdę takie włoski są ok. Alicja Lenczewska też chodziła w spodniach (są zdjęcia) i miała krótkie włosy, a Pan Jezus tak wiele do niej mówił, była (jest) Jego oblubienicą i zmarła w opinii świętości.
      Tak sobie myślę, że warto promować noszenie sukienek i dłuższych włosów, bo to są atuty kobiecości i takimi stworzył nas Bóg. Zwłaszcza dziewczynki i młodsze kobiety mogłyby wiele zrobić w tej dziedzinie. Ale ta promocja nie może oznaczać zakazu czy potępienia dla spodni czy krótkich fryzur. To jest przecież tylko zwyczaj. Niekiedy, zwłaszcza w starszym wieku, nie da się nosić warkoczy 😉 i trzeba założyć spodnie (plus np. dłuższy żakiet), by jakoś normalnie wyglądać 😀.

      • wobroniewiary pisze:

        Ja też mam bardzo krótkie włosy (wypadają mi, jest ich mega mało i do tego cukrzyca)
        Jeśli zapuszczę je tylko „do ramion” to wyglądam jak przysłowiowa „Andzia z kołchozu” – taka moja „uroda”

  2. wobroniewiary pisze:

    Właśnie zaczęła się Msza św. z modlitwą o uzdrowienie z Ludźmierza z ks. Janem Reczkiem

    Transmisja on-line: https://www.mbludzm.pl/trasmisja-na-zywo

  3. Slawek pisze:

    Serce boli gdy sie czyta cos takiego:

    WATYKAN ( LifeSiteNews ) — Pod przewodnictwem masona „ponownie żonatego”, ponad 30 duchownych anglikańskich odprawiło w tym tygodniu „Mszę” w Papieskiej Bazylice św. Jana na Lateranie, wywołując oburzenie wśród wiernych katolików.

    18 kwietnia grupa duchownych anglikańskich z anglikańskiej sufraganskiej diecezji Fulham w Anglii otrzymała pozwolenie na celebrowanie liturgii w zabytkowej Bazylice Św. Jana na Lateranie. W wydarzeniu, które odbyło się przy ołtarzu katedry w bazylice, wzięło udział ponad 30 duchownych pod przewodnictwem biskupa Johnathana Bakera z Fulham.

    Baker, kierując tak zwanym tradycyjnym skrzydłem kościoła anglikańskiego, jest w rzeczywistości masonem. Po jego wyniesieniu na anglikańską stolicę Ebbsfleet, stało się znane przynależność Bakera do masonów. Do tajnej, antykatolickiej grupy dołączył jeszcze jako student w Oksfordzie.

    Baker, przemawiając w 2011 roku, stwierdził: „przez wiele lat byłem aktywnym członkiem i nadal nim jestem” i został asystentem Wielkiego Kapelana.

    Kilka dni później twierdził, że opuścił masonów w świetle swojej nominacji na stolicę Ebbsfleet, ale nadal opisywał masonów jako „organizację całkowicie wspierającą Kościół”.

    Anglikański duchowny również jest rozwiedziony i „powtórnie się ożenił”, co wśród bardziej konserwatywnych anglikanów wywołało konsternację , w jaki sposób taka osoba miała reprezentować ich tradycyjne poglądy.

    Papieska Rada (obecnie Dykasteria) ds. Popierania Jedności Chrześcijan zauważyła w dokumencie z 2020 r., że „[w] przypadku gdy biskup diecezjalny uzna, że ​​nie spowoduje to zgorszenia ani zamieszania wśród wiernych, może zaoferować innym wspólnotom chrześcijańskim korzystanie z kościoła. ”

    Św. Jan na Lateranie jest tradycyjnie znany jako „Matka wszystkich Kościołów Rzymu i świata” i jest siedzibą biskupa Rzymu, papieża. Bazylika jest zatem technicznie oceniana jako ważniejsza dla katolików niż Watykan.

    Nagranie jednego z uczestników pokazuje, jak duchowni podchodzą do ołtarza, całują go, a następnie przechodzą do chóru. Baker, który przewodzi anglikańskiej stolicy Fulham od 2013 roku, może być widziany jako prowadzący „Mszę”.

  4. Slawek pisze:

    Papież Franciszek podarował relikwię prawdziwego krzyża królowi Karolowi na koronację

    Waszyngton, 19 kwietnia 2023 / 15:30

    Dzięki darowi papieża Franciszka dla króla Karola III, dwie części prawdziwego krzyża, na którym ukrzyżowano Jezusa, poprowadzą panującego monarchę w procesji koronacyjnej Wielkiej Brytanii 6 maja.

    Cenne relikwie zostały umieszczone w „Krzyżu Walii”, który poprowadzi procesję Karola do Opactwa Westminsterskiego, gdzie zostanie oficjalnie koronowany.

    Ambasador Wielkiej Brytanii przy Stolicy Apostolskiej, Chris Trott, wyraził wdzięczność papieżowi w tweecie, mówiąc: „Jesteśmy głęboko poruszeni i wdzięczni papieżowi Franciszkowi za ten niezwykły dar.

    • Leon pisze:

      Katastrofa .kilka lat temu w tv był film dokumentalny o Karolu, w swojej posiadłości ma kapliczkę (mały domek) a w nim księgi trzech największych Religi i tam się modli. K Karol powiedział że jego największym marzeniem jest aby na świecie była jedna religia.
      Antychryst już jest na świecie i ma być osobą znaną lubianą szanowaną.
      Jak chcecie mieć czyste serca to nie oglądajcie tej koronacji.

  5. Krzysztof F. pisze:

    Szczęść Boże. Znalazłem dzisiaj na stronie alatei.pl taki wpis, który myślę, że da nam wszystkim nadzieję, gdy zaczynamy wątpić, czy nasze modlitwy mają sens, kiedy wokół tyle zła, a wielu naszych bliskich coraz dalej od Boga.

    „Wystarczyło jedno „Zdrowaś Maryjo”. Niezwykła historia Johna Petrovicha
    Świadectwo Johna Petrovicha

    Nieznajoma kobieta podeszła do Johna i podziękowała mu za to, że ocalił jej życie w zeszłym tygodniu. Petrovich nie miał pojęcia, o co jej chodzi, aż przypomniała mu o pewnym zdarzeniu.

    Nie pomogę, bo nie jestem lekarzem
    John Petrovich mieszka w Green Tree w Pensylwanii. Regularnie uprawia jogging, by zachować zdrowie i dobrą kondycję. Pewnego dnia biegał po okolicy, do której zwykle się nie udawał. Tam zobaczył karetkę na podjeździe nieznanego mu domu.
    – Nie jestem lekarzem. Nie wiem, czyj to podjazd – pomyślał i kontynuował swój bieg. Zrobił jeszcze jedną rzecz: odmówił jedno „Zdrowaś Maryjo„.

    “Uratowałeś mi życie”
    Tydzień później znowu biegał w tamtej okolicy. Nagle zaczepiła go nieznana mu kobieta i wprawiła go w osłupienie krótkim zdaniem:

    – Uratowałeś mi życie. Znam twoją twarz – ciągnęła kobieta. W zeszłym tygodniu zostałam przewieziona karetką do szpitala i umierałam. Ukazał mi się Jezus. Wyciągnął swoją rękę, a była na niej twoja twarz. A Jezus powiedział: „miałaś umrzeć, ale dzięki modlitwie tego człowieka będziesz żyła”.

    Wystarczyło jedno „Zdrowaś Maryjo”. Niezwykła historia Johna Petrovicha

  6. AnnaSawa pisze:

    Kochani wiele wsparcia uzyskałam od Was prosząc kilka mies temu ws powrotu do zdrowia mojej mamy kiedy przeszła zawał. (wcześniej o tym pisałam i dziękowałam) Teraz po leczeniu jest dobrze.
    Dzisiaj znowu proszę z serca o modlitwę tym razem za mojego tatusia, który z niedzieli na poniedziałek dostał udaru prawostronnego. Jest oczywiście w szpitalu, czucie w prawej ręce i nodze powracają ale mowa jest jeszcze nieczynna, tym bardziej ze ma utrudnioną bo jest karmiony przez sondę. z Serca błogosławię tym, którzy zmówią chociaż krótką modlitwę za mojego tatusia Zdzisława, aby dobry Bóg obdarzył go jeszcze powrotem do sprawności. Błogosławię Wam i Waszym rodziną za pomoc oraz sama pozostaję z modlitwą za Was.

    ps: ostatnio mało piszę ze względu na trudniejszą drogę jaką przebywam, ale jestem cały czas i czytam. Mam nadzieję, że się to niedługo zmieni.

    Wszystkich pozdrawiam z serca ! i proszę o pow. modlitwę i dla mnie o siły ❤

  7. Daisy pisze:

    +++
    Zazwyczaj nic nie piszę, jak ktoś prosi o modlitwę, ale prawie zawsze staram się choć krótko wesprzeć potrzebującego swoją modlitwą.

  8. Ania pisze:

    Darmowe tatuaże dla katolików. Tak Kościół zachęca nowych wiernych

    Austriacki Kościół postanowił iść z duchem czasu i wyjść do wiernych z oryginalną propozycją. Mogli wziąć oni udział w darmowej sesji tatuażu, pod warunkiem że wzór nawiązywał do religii chrześcijańskiej. — To ważne, aby Kościół przyjrzał się temu, jak ludzie wyrażają swoją pobożność — powiedział organizator akcji. Chętnych było tak wielu, że trzeba było zorganizować losowanie.

    • Bogdan pisze:

      „Dlatego proszę Cię abyś podjął decyzje tu i teraz że więcej czasu będę spędzał na adorowaniu Oblicza Jezusa, że więcej czasu będę spędzał na słuchaniu Jego Słowa a nie to co mi mówią w telewizji czy w internecie.”
      Ks. Dominik Chmielewski

      • Victor pisze:

        Ależ kazanie.
        Bardzo was proszę posłuchajcie ks. Dominika. Tylko 10 min ale jakie?!!!

        To jest wskazówka jak żyć, drogowskaz a zarazem przestroga…..

        Posłuchaj jak masz ochotę wytrwać i przetrwać…

    • Bogdan pisze:

      A tu orędzie przypisywane Matce Bożej z Medugorie :

      „Byłoby bardzo dobrym zrezygnować z telewizji, bo po obejrzeniu programów jesteście rozproszeni i nie możecie się modlić.” ( Dziś mamy internet, który wcale nie jest lepszy od telewizji i równie skutecznie zaśmieca serce.)

      Jeśli nie macie siły, żeby pościć o chlebie i wodzie, możecie rezygnować z różnych rzeczy. Byłoby bardzo dobrym zrezygnować z telewizji, bo po obejrzeniu programów jesteście rozproszeni i nie możecie się modlić. Możecie zrezygnować z alkoholu, z papierosów i z innych przyjemności. Sami wiecie, co powinniście robić” (8.12.1981)

      Może warto żebyśmy wkońcu zaczeli słuchać Matkę Bożą i wykonywać to o co prosi a nie zachwycali się tylko „O! jakie piękne orędzia…”

    • babula pisze:

      Na podanej przez Anię stronie jest też ciekawy artykuł o wojnie papieża Franciszka z Mszą Trydencką. Temat był już poruszany tutaj na stronie ale szczegóły o których pisze Paweł Chmielewski jakoś wyraźniej dotarły do mnie dzisiaj. I robią wrażenie.
      https://pch24.pl/wojna-franciszka-z-msza-trydencka-przebieg-ostatniej-bitwy-i-ostateczny-cel-papieza/

  9. Elizeusz pisze:

    Z fragmentu tego Gł. Wpisu:
    … Rozmówcy będą chcieli się przyjrzeć proroczym intuicjom Benedykta XVI, który przewidział w którą stronę będzie podążał kościół…
    O tym już dawno pisał, co w wizji ujrzał św. Jan apostoł, w Księdze Apokalipsy, w rozdz. 17-ym:
    „6 I ujrzałem Niewiastę pijaną krwią świętych i krwią świadków Jezusa, a widząc ją bardzo się zdumiałem. 7 I rzekł do mnie anioł: «Czemu się zdumiałeś? Ja ci wyjaśnię tajemnicę Niewiasty… 9 Tu trzeba zrozumienia, o mający mądrość! Siedem głów to jest siedem gór* tam, gdzie siedzi na nich Niewiasta.”

  10. Elizeusz pisze:

    Jednym z patronów dzisiejszego dnia, o którym wspomina się w Kościele Katolickim jest św. Anzelm biskup i dr Kościoła.
    Można o tym świętym, o jego życiu poczytać na str.:
    https://brewiarz.pl/czytelnia/swieci/04-21a.php3
    i m.in. to przeczytać:
    … Stworzył podstawę do rozważań wzajemnego stosunku wiary i rozumu, które nie wykluczają się, ale uzupełniają. Według biskupa Anzelma wiara uprzedza rozum, a ten wyjaśnia jej tajemnice. Anzelm daje pierwszeństwo wierze. Głośne stało się jego zdanie: „Nie pragnę wiedzieć, aby móc wierzyć, ale wierzę, aby móc rozumieć”. …

  11. Krzys pisze:

    Może ktoś ma pod ręką link do artykułu, w którym mowa jest o wznoszeniu rąk podczas Mszy św w czasie modlitwy Ojcze nasz? Potrzebuję to pokazać księdzu z mojej parafii – z tego co pamiętam była w nim mowa, że tylko ksiądz sprawujący Mszę może tak robić, a może się mylę?

  12. Alutka pisze:

    Musicie to wysłuchać, rozkazuję wręcz, bo może być za późno.

    Szatan wybrał z Polski te kilka osób. O protestantyzacji katolików, o modlitwach o uzdrowienie ze współudziałem świeckich, o efektach słuchania protestanckich pastorów.

    • wobroniewiary pisze:

      Przesłuchałam i powiem szczerze od serca – nic nowego nie usłyszałam. Wiemy o tym od lat.
      Ks. Dominik Chmielewski to samo zawarł w jednym zdaniu – nie chodźcie tam, gdzie nie ma Maryi 🙂

    • cav pisze:

      Polska nie idzie droga protestantyzacji katolizcyzmu w stylu ameryki lacinskiej czy afryki. Polska idzie droga Irlandii czyli droga obojetnosci wobec KK i to nieestety najgorsza z drog.

    • dzwonek pisze:

      Z ciekawości weszłam na kanał na którym widnieje ten film i się zawiodłam. Są tam materiały szkalujące ks. Dominika Chmielewskiego jakoby głosił herezje. Zanim coś udostępnimy i polecimy prośba o sprawdzenie z jakich źródeł pochodzi.

      • wobroniewiary pisze:

        Dzięki, ja już tyle razy ostrzegałam przed kanałami „Mrotka, rekinka i im podobnych”
        Ale niektórzy dalej swoje. Więc może uwagi innych Czytelników dotrą w końcu do wielu – niechby tylko do jednej osoby, to już będzie zwycięstwo

      • Alutka pisze:

        @Dzwonek
        Jak Ty weszłaś na kanał, bo ja teraz próbowałam i jest zablokowany. Chciałam przejrzeć jakie tam są materiały, bo przyznam szczerze że tego wcześniej nie uczyniłam .Dostałam od kogoś link na WhatsAppa i wkleilam tutaj.
        A księdza Dominika to ja rzadko słucham , dla mnie za długo i za dużo mówi, jego kazania są wg zbyt mocne, a to mnie przerasta, i po 20 minutach wyłączam. Ale znam Go na tyle , że już wiem co powiedział, nawet gdy tego nie wysłuchałam, bo poznałam jego retorykę.
        Czy głosi herezje, tego nie wiem, ale chyba episkopat coś się dopatrzył.

  13. Bernadeta pisze:

    Kochani moi,
    Proszę, powiedzcie mi, spoglądając na obraz Jezusa Miłosiernego, widzicie jak On się pięknie uśmiecha?…
    Dziś po Komunii Św. uklęknełam przed obrazem i zaniemówiłam, pierwszy raz zauważyłam uśmiech. Zwykle widziałam piękną, pełną cierpienia twarz i smutne oczy.
    Przez moment poczułam się tak, jakby Pan Jezus był zadowolony.
    Ta chwila była bardzo krótka.
    Pozdrawiam z pamięcią w modlitwie,
    Szczególnie za tych, którzy o te modlitwę proszą.
    🙏

    • Malwa pisze:

      Mam takie wrażenie, że najbardziej z obrazu w Sanktuarium w Łagiewnikach uwidacznia się promienny uśmiech Jezusa Milosiernego.

  14. Maggie pisze:

    Czego nauczą najmłodszych w szkole 😳😱 katolickiej?

    Tego uczą w szkołach katolickich regionu York w pierwszej klasie

  15. Ola pisze:

    W następną sobotę będzie w jednym z kościołów w Suwałkach spotkanie z Elią- stygmatykiem z Włoch. Kolega ostrzegł mnie przed nim podsyłając mi taki artykuł:

    https://apologetyka.org/elia-cataldo-nie-jest-bratem-zakonnym-i-ma-zakaz-organizowania-spotkan-modlitewnych-w-swojej-diecezji/

    Co o tym myślicie?

    • wobroniewiary pisze:

      Pismo Opiekuna duchowego Brata Elii – ks. Marco Belladelli

      Ja, niżej podpisany, ks. Marco Belladelli, kapłan Diecezji Mantowańskiej (Włochy), od roku 2009 mianowany przez Konferencję Episkopatu Włoch jako Krajowy Asystent Duszpasterstwa Katolickich Farmaceutów Włoskich (UCFI), w roku 2011 otrzymałem zadanie sprawowania pieczy nad fra Elia i jego Bractwem, z woli J.E. Ks. Bpa Paglia, ówczesnego Biskupa Terni (obecnego Prezesa Papieskiej Akadamii „Pro Vita”), które to zadanie potwierdził jego następca, J.E. Ks. Bp Giuseppe Piemontese.

      Pobierz całe pismo: Don Marco Piecza z ramienia bpa: https://wobroniewiaryitradycji.files.wordpress.com/2017/09/don-marco-piecza-z-ramienia-bpa.pdf

      Wytyczne dotyczące organizowania misji Brata Elii we Włoszech i za granicą

      Kongregacja Doktryny Wiary nakazała, że w celu zorganizowania misji publicznej brata Elia poza klasztorem Calvi w Umbrii, niezbędne jest uzyskanie pisemnej zgody Biskupa miejsca, do którego zostaje on zaproszony (pieczęć i podpis Ordynariusza danego miejsca pod listem zawierającym treść zaproszenia). Moim obowiązkiem będzie powiadomienie Biskupa Terni oraz przedłożenie mu przekazanej mi dokumentacji.
      Pozostaję do dyspozycji w sprawie wszelkich dodatkowych informacji i / lub wyjaśnień. Z serca pozdrawiam ks. Marco Belladelli. (delegat Biskupa Terni w sprawach dotyczących brata Eliasza od Apostołów Boga oraz jego Wspólnoty).
      ————————–
      Kontakt:
      c/o Convento di Fra’ Elia degli Apostoli di Dio
      Vocabolo S. Francesco 1, 05032 Calvi dell’Umbria (TR).
      —————-
      Telefono: +39 335 6678184.
      email: donmarbella@gmail.com

      całość:https://wobroniewiaryitradycji.wordpress.com/2017/09/13/zaproszenie-na-spotkanie-z-wloskim-stygmatykiem-bratem-elia/

      2) Wpis i komentarze w tej kwestii:https://wobroniewiary.com/2017/09/14/ogladaj-z-nami-online-spotkanie-ze-stygmatykiem-bratem-elia/

      • Ola pisze:

        Dziękuję. Ja od 6 lat mam zdjęcie Jezusa, którego sfotografował Elia ,na tapecie głównej w telefonie , do tego w formie wizerunków na papierze ,z którymi wiele lat spałam przytulając do serca ( tak wiem ,jestem trochę stuknięta 😄) ,mam tego Jezusa jako awatar na moim koncie WhatsApp, ten wizerunek Jezusa jest najblizszy mojemu sercu ,widziałam nieraz jak zmieniał się wyraz twarzy Jezusowi na tym zdjęciu,ale to może być moja wyobraźnia. Tak czuję, że to co robi Elia jest od Boga .

        • Alutka pisze:

          Podsumowując:
          nie jest bratem zakonnym,
          Cytat: z artykulu
          :
          „jego “zgromadzenie” nie jest uznane przez Kościół i jest grupą nieformalną,
          ma zakaz organizowania spotkań modlitewnych w kościołach w swojej diecezji.
          jego posługa jest w trakcie rozeznawania.
          Elia Cataldo nosząc “habit” jako człowiek świecki wprowadza nieświadomych ludzi w błąd..”* koniec cytatu .
          Ludzkie ” czucie ” może być zawodne . Wielu już takich było, a później okazywali się zwodzicielami. A czy o NMPannie On mówi , bo w filmiku powyżej przestrzega się przed tzw charyzmatykami , którzy niepostrzeżenie sączą w serca katolików, protestantyzm. Lesza jest odrobina sceptycyzmu niż ślepa, cielęca , naiwna wiara w to, co nie znane.
          Trzeba obserwować i czekać..

        • wobroniewiary pisze:

          Brat Elia zaprasza na Różaniec do Granic Nieba
          http://bratelia.pl/brat-elia-zaprasza-na-rozaniec-do-granic-nieba/

          Inicjatorką spotkań z fra Elia jest redaktor naczelna Echa Medjugorie p. Ewa Jurasz.
          Ona tłumaczy jego konferencje, spotkania itp. Ewa Jurasz nigdy nie wzięłaby się za to, jeśli by nie było tam Maryi

        • wobroniewiary pisze:

          KS. MARCO BELLADELII – HISTORIA BRATA ELIA
          Spotkanie w Archidiecezji Łódzkiej (2018r.), gdzie przemawiał Ks. Marco, który jest towarzyszem brata Elii wyznaczonym przez jego biskupa miejsca (Terni, Włochy).

        • wobroniewiary pisze:

          „Wywiad z dziennikarką Joanną Bątkiewicz-Brożek, która wypowiedziała się na temat brata Elia i Jego dzieła na podstawie osobistych spotkań”.

        • Alutka pisze:

          No, dobrze , to Kiego nosi habit i zgrywa zakonnika? Według mnie to jest nieuczciwe.

        • wobroniewiary pisze:

          Jakbyś poczytała bez zacietrzewienia to byś się dowiedziała, że brat Elia jest byłym zakonnikiem, bo został wezwany do założenia nowego zgromadzenia i towarzyszy mu Kapłan Katolicki i nosi szaty nowego zgromadzenia, któremu Kościół się przygląda, obecnie jest bratem (Fra)a nie ojcem (Padre), nie konsekruje, nie udziela Komunii św. a jednocześnie nie czyni nic sam, każda Msza św., w której uczestniczy, każde nabożeństwo – zawsze w towarzystwie kapłana katolickiego, ks. Marco Belladellego.
          On sam nawet nie daje na spotkaniach świadectwa, a czyni to ks. Marco, który jest głosem Kościoła
          Co tu jest nieuczciwego?

        • Alutka pisze:

          Okej, sorry i Bóg zapłać za rzetelne wyjaśnienie. . Rozpisałam się wcześniej, ale mi wszystko znikło i już więcej nie chce mi się dłużej komentować, tak więc na tym zakończę.

        • wobroniewiary pisze:

          Alutka, jak by to był samozwańczy taki „mistyk a’la o. Łukasz” to na pewno bym nie broniła.

  16. Alutka pisze:

    Parlament Europejski, wspierany przez polską totalną opozycję przyjął kolejne elementy pakietu FitFor55, bardzo kosztowne dla Polski. Nowe podatki od samochodów, budynków, powietrza, czego tam nie wsadzili…

    Przed przeczytaniem tego wpisu polecam odłożyć wszelkie przedmioty, gdyż koszt tych zmian dla Polski to do 2030 roku… 189 MILIARDÓW EURO Tak, 189rMILIARDÓW EURO. Zapłacimy wszyscy, w nowych podatkach, kosztach nabywania usług i produktów, każdy codzienny wydatek będzie obarczony skutkami dzisiejszych decyzji. CAŁA OPOZYCJA dzisiaj w PE głosowała za przyjęciem tego pakietu!

    Rozszerzenie systemu ETS o budownictwo, czyli de facto zostanie nałożony unijny podatek od nieruchomości. To koszt 0,5 mld euro rocznie w 2026, a w 2030to już będzie 2 mld euro rocznie.

    Żebyście się dobrze przygotowali do zakazu rejestracji samochodów spalinowych od 2035 roku, to od 2026 za użytkowanie swoich osobówek zapłacimy nowy unijny podatek. 0,6 mld euro rocznie w 2026 i aż 1.9 mld euro w 2030 roku,.

    Zmiana w dotychczasowym ETS spowoduje wzrost kosztów funkcjonowania Polski w tym systemie o 52 mld euro do 2030 roku. Jeśli chodzi o prąd torokroczny zwiększony koszt dla Polski to 7 miliardów euro rocznie! Za to, że w Polsce mamy produkowane ciepło zapłacimy 2 mld euro rocznie. Dostanie też nasz przemysł energochłonny. Za swoje funkcjonowanie będzie musiał płacić dodatkowe 3 miliardy euro rocznie. Wprowadzono dzisiaj także podatek od podróży lotniczych. Cała branża będzie płaciła 5 mld euro rocznie za emisje. Koniec tanich lotów. A całe to szaleństwo wspiera Polska opozycja.

    Zbliża się armagedon jeśli chodzi o nasze koszty funkcjonowania w UE. Warto, aby w końcu zdać sobie z tego sprawę.

    Wszystkie liczby pochodzą z przemilczanego przez media raportu banku Pekao, który skrupulatnie policzył koszty FitFor55 dla Polski. Link do Raportu poniżej

    Click to access pekao-wplyw-fit-for-55-na-polska-gospodarke-final.pdf

    • Uczeń Jezusa i Maryi pisze:

      I strach pomyśleć co by się stało gdyby te barany z opozycji wygrały na jesień wybory wtedy Polska znowu stanie się giermkiem zachodu. Maryjo Królowo Polski módl się za nami 🙏

  17. Elizeusz pisze:

    … od 2035 roku, to od 2026 za użytkowanie swoich osobówek zapłacimy nowy unijny podatek. 0,6 mld euro rocznie w 2026 i aż 1.9 mld euro w 2030 roku,..
    To nie realne, bo już będzie po Apokalipsie i po tej całej bezbożnej Unii Europejskiej z jej wszystkimi agendami nie będzie żadnego śladu, jak nie ma po zeszłorocznym śniegu. Nadchodzi bowiem Królestwo Boże, o które przecież codziennie się modlitwy w modlitwie Pańskiej. Trochę wiary w wypełniające się znaki końca Czasów.

    • Bogdan pisze:

      Co wy macie z tymi datami… Jezus wyraźnie powiedział:

      Mt 25, 13 „Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny.”

      Za Różaniec, Adorację NS i Słowo Boże byście się wzięli a nie we wróżki się bawili i określali kiedy będzie po Apokalipsie.
      Chyba za dużo prywatnych objawień…

    • Bogdan pisze:

      Mówisz że po 2030/2035 będzie po Apokalipsie. Uważaj bo możesz się zdziwić i będziesz pytać Boga : Jak długo jeszcze?

      Wtedy twoja wiara zostanie poddana próbie. A jeśli twoja wiara jest położona na fundamencie prywatnych objawień to może się okazać że to będzie króchy fundament.

    • Ada pisze:

      Tego nie wiemy. Ja kilka lat zylam w takim przeświadczeniu że to już zaraz. Ile już dat miało być. I w końcu miałam czas w życiu tak trudny ze było mi wszystko jedno. I przestałam czytać objawienia i słuchać różnych proroków.takze i ks Skwarczyńskiego i Tomasza. Akcje z zapasami i inne. I bach. Odpoczywam. Nie wymyślam bo straciłam wiele lat życia na to a mogłam się czegoś nauczyć w tym czasie. Np języka. Ostatnio mówię do jednej koleżanki takiej słuchającej orędzia ze przy dziecku uczę się w końcu angielskiego a ona mi a na co to ci, idą takie czasy że to się nie przyda. Ale ja już tego nie słucham takich mów. Na razie żyje i chce żyć normalnie każdym dniem.
      A dwa. To już po świętach przyszła mi myśl że przecież w tym roku mieliśmy okrągła rocznicę śmierci Pana Jezusa. To 1990 lat temu. I za 10 lat okrągły jubileusz. Czy nie powinniśmy bardziej się w to wgłębić jakąś nowenna czy nauczaniem kapłanów o tym, że po tylu latach jakże mizernie wypadamy i może nawet nie do końca rozumiemy (na ile można) ta ofiarę Pana Jezusa? No ale to już w gestii wyższych hierarchów Kościoła oczywiście.

    • Elizeusz pisze:

      W odpowiedzi Bogdanowi. Przepraszam, że czynię to dopiero teraz, bo wczesnej nie miałem takiej możliwości czasowych.
      1. … Co wy macie z tymi datami… – Proszę do mnie mówić w liczbie pojedynczej, bo nie jestem żadnym partyjnym towarzyszem „wy wiecie, macie”
      2. Jezus wyraźnie powiedział: Mt 25, 13 „Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny.
      Owszem powiedział, ale powiedział też by obserwować znaki czasu Jego zapowiadanego w Piśmie Świętym przyjścia/powrotu wraz z wydarzeniami poprzedzającymi, a te dzieją się na naszych oczach, choćby te
      przykładowe, z czwartku, 20 kwietnia, o którym pisałem na blogu (o słońcu, wcześniej księżycu).
      3. … Chyba za dużo prywatnych objawień…
      Wypraszam sobie. To, co napisałem opieram na treści p-ktu 2. A jeśli już chcesz wiedzieć, Bogdanie, to owszem opieram się przede wszystkim na Orędziach Matki Bożej do Jej umiłowanych synów, Kapłanów (miałem z nimi pewne doświadczenie/wydarzenie, poprzez które to sam Bóg dal mi je do ręki, o których istnieniu nie miałem pojęcia) i zawartości książek „Prawdziwe Życie w Bogu” V. Ryden (ur. w 1942r.), której nota bene Bóg obiecał, że to wszystko, o czym Jej mówił będzie świadkiem za swojego jeszcze ziemskiego życia. Te dwa źródła się uzupełniają, dopełniają, ale też i pokrywają.
      Nadto „Koniec Czasów” M. Valtorty.
      4. Za Różaniec, Adorację NS i Słowo Boże byście się wzięli a nie we wróżki się bawili i określali kiedy będzie po Apokalipsie.
      Znowu „byście się wzięli”. Do Twojej wiadomości: Różaniec odmawiam prawie codziennie, często chodzę na Adorację NS bądź Pana obecnego w Tabernakulum. Słowo Boże czytam od wielu lat, tudzież byłem uczestnikiem rożnych obozów/szkół biblijnych. Ale nie chciałbym, żeby to zabrzmiało w stylu: „Zobacz kim jestem, z kim masz do czynienia”. Nie, jeszcze raz nie. To tylko jet odpowiedź na Twoje słowa; „weźcie się za Słowo Boże”.
      5. Jeszcze raz powtarzam po znakach, zresztą i zapowiedziach Z Nieba, czas miłosierdzia już się końcu, a we drzwiach jest nieodwołalny czas sprawiedliwości Bożej, bo kielich nie tylko że jest pełny, ale przelewa się (Ps 75,9).
      Te słowa Pana Jezusa dedykuję Tobie, Bogdanie, tudzież Adzie i podobnie jak Ty, obecnie myślącym:
      Pan Jezus: „Macie oczy, a nie widzicie” (Mk 8,18a; por. Jr 5,21).
      6. … będziesz pytać Boga: Jak długo jeszcze?…
      „9 A gdy otworzył pieczęć piątą, ujrzałem pod ołtarzem dusze zabitych dla Słowa Bożego i dla świadectwa, jakie mieli. 10 I głosem donośnym tak zawołały: «Dokądże, Władco święty i prawdziwy, nie będziesz sądził i wymierzał za krew naszą kary tym, co mieszkają na ziemi? [w innym tłumaczeniu” Kiedyż , Panie święty i prawdziwy, rozpoczniesz sąd i pomścisz…” lub „Jak długo będziesz zwlekał z sądem i pomstą…”]» 11 I dano każdemu z nich białą szatę i powiedziano im, by jeszcze krótki czas odpoczęli, aż pełną liczbę osiągną także ich współsłudzy oraz bracia, którzy, jak i oni, mają być zabici”. (Ap 6,9-11).
      Za to Ty, Bogdanie nie musisz sobie tym zaprzątać głowy. A czy „jestem jak twierdzisz fałszywym prorokiem” to się niebawem okaże w ciągu tych kilku/kilkunastu najbliższych lat. Com napisał, napisałem i tego nie odwołuję.
      Możesz się z tym nie zgadzać, Twoje prawo. Ale bacz na znaki, a tych jest coraz więcej, zarówno w świecie, jak i samym Kościele, wskazujące na rychłe apokaliptyczne oczyszczenie, by „wszystko stało się nowe. Słowa te są wiarygodne i prawdziwe” (Ap 21,5).
      7. Co do tego zdania: „A jeśli twoja wiara jest położona na fundamencie prywatnych objawień to może się okazać że to będzie króchy fundament”.
      Może to był Twój błąd literowy, ale jeśli, to wiedz, że słowo ‚króchy” pisze się z u otwarte czy „kruchy”.
      Wiedz, że całe Pismo Święte jest zbudowane na prywatnych objawieniach.
      Kto zaś na jakim fundamencie budował, to papierkiem lakmusowym okaże się/będzie ogień próby wiary, która/który ma przyjść na cały zamieszkały świat (Ap 3,10; por. 1Kor 3,14n), zwłaszcza w czasie krótkiego, acz okrutnego panowania syna szatana, Antychrysta, o cym tak możemy przeczytać w „Nauce (Didache) dwunastu apostołów: „Czuwajcie nad życiem waszym! … cały czas waszej wiary na nic się nie przyda, jeśli nie staniecie się doskonali w ostatniej godzinie. W miarę narastania nieprawości ludzie będą się nawzajem nienawidzić, prześladować i zdradzać, a wtedy pojawi się zwodziciel wiata jak Syn Boży i będzie czynił znaki i cuda. Cała ziemia zostanie wydana w jego ręce i będzie popełniał niegodziwości, jakie się jeszcze nigdy nie działy od samego początku wieków. Wówczas to ludzkość wejdzie w ogień próby, a wielu się załamie i zginie; lecz, ci co wytrwają w wierze zostaną zbawieni przez Tego właśnie, który stał się za nas przekleństwem” (z rozdz. XVI; źródło: „Pierwsi świadkowie. Wybór najstarszych pism chrześcijańskich, str. 51/52. Ojcowie żywi, tom VIII. Społeczny Instytut Wydawniczy Znak, Kraków 1988).

      I jeszcze słówko do Ady, która na początku swego wpisu pisała: „Tego nie wiemy. Ja kilka lat żyłam w takim przeświadczeniu że to już zaraz. Ile już dat miało być…”.
      Jeśli mówisz Ado, że to miało już być a nie było, choć zapewne będzie (a to wiemy na pewno, bo Pismo nie kłamie) to dlatego, że czas Miłosierdzia Bożego został przedłużony, ale przecież ma on swój kres, tak jak miały swój kres dni cierpliwości Bożej przed potopem (1P 3,20), tak podobni i dzisiaj, jak to czytamy w drugim Liście św. Piotr apostoła: „Nie zwleka Pan z wypełnieniem obietnicy – bo niektórzy są przekonani, że Pan zwleka – ale On jest cierpliwy w stosunku do was. Nie chce bowiem niektórych zgubić/aby ktoś poszedł na zatracenie, ale wszystkich doprowadzić do nawrócenia/pokuty”. (2P 3,9)
      Pozdrawiam Ciebie , Bogdanie i Adę również.

      • Bogdan pisze:

        (Przepraszam za przejście na „ty” w poprzednim komentarzu)
        Wszystko pięknie ładnie i nawet mogę się z panem zgodzić.

        1.Ale widzę że nie dostrzega pan albo świadomie pomija
        fakt że w swoim komentarzu określił pan czas trwania apokalipsy co nikomu nie wolno robić bo nikt poza Ojcem nawet Syn Boży nie zna tego czasu. Zamiast tego wolał pan czepiać się słowa „wy” otóż używając tego słowa miałem na myśli nie tylko pana , ale każdego kto będzie czytał tamten komentarz a z tego co pamiętam to już tu byli tacy co swoje dywagacje na temat czasu trwania apokalipsy pisali na tej stronie. Adminka o ile dobrze pamiętam też wspominała żeby unikać podawania konkretnych dat.
        A Słowo Boże mówi wyraźnie:
        Mt 24, 23 Wtedy jeśliby wam kto powiedział: „Oto tu jest Mesjasz” albo: „Tam”, nie wierzcie! 24 Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy i działać będą wielkie znaki i cuda, by w błąd wprowadzić, jeśli to możliwe, także wybranych. 25 Oto wam przepowiedziałem. 26 Jeśli więc wam powiedzą: „Oto jest na pustyni”, nie chodźcie tam!; „Oto wewnątrz domu”, nie wierzcie!

        Mt 24, 36 Lecz o dniu owym i godzinie nikt nie wie, nawet aniołowie niebiescy, tylko sam Ojciec.

        Łk 21, 8 Jezus odpowiedział: «Strzeżcie się, żeby was nie zwiedziono. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: „Ja jestem” oraz: „Nadszedł czas”. Nie chodźcie za nimi! 9 I nie trwóżcie się, gdy posłyszycie o wojnach i przewrotach. To najpierw musi się stać, ale nie zaraz nastąpi koniec».

        2. Od badania prywatnych objawień jest Kościół a nie pojedynczy człowiek, a jedynym Objawieniem w które mamy obowiązek wierzyć jest Słowo Boże.

        2P 1, 20 To przede wszystkim miejcie na uwadze, że żadne proroctwo Pisma nie jest dla prywatnego wyjaśnienia. 21 Nie z woli bowiem ludzkiej zostało kiedyś przyniesione proroctwo, ale kierowani Duchem Świętym mówili Boga święci ludzie.

        3. Nie nazwałem pana fałszywym prorokiem tylko zaapelowałem każdego kto będzie czytał żeby nie bawić się we wróżki. Ale skoro pan podjął temat fałszywych proroków to zadam pytanie: czy uważa się pan za kogoś większego od Jezusa Słowa wcielonego i równego Bogu Ojcu skoro pan podaje kiedy będzie po apokalipsie?

        4. Jezus nas wzywa do czuwania i badania znaków czasu co słusznie pan zauważył ale nie do gdybania kiedy to będzie.

        Łk 21, 29 I powiedział im przypowieść: «Patrzcie na drzewo figowe i na inne drzewa. 30 Gdy widzicie, że wypuszczają pączki, sami poznajecie, że już blisko jest lato. 31 Tak i wy, gdy ujrzycie, że to się dzieje, wiedzcie, iż blisko jest królestwo Boże.

        Łk 21, 34 Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych, żeby ten dzień nie przypadł na was znienacka, 35 jak potrzask. Przyjdzie on bowiem na wszystkich, którzy mieszkają na całej ziemi. 36 Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli uniknąć tego wszystkiego, co ma nastąpić, i stanąć przed Synem Człowieczym».

        Łk 12, 40 Wy też bądźcie gotowi, gdyż o godzinie, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie».

      • Elizeusz pisze:

        Dziękuje Bogdanie, za Twoje uwagi. Ale pozwól, że tylko odniosę się do tego fragmentu Twojego wpisu, w którym (resztą tak, jak w poprzednim wpisie) kładziesz nacisk (i słusznie) Pismo Święte, Słowo Boże:
        … mamy obowiązek wierzyć jest Słowo Boże. …
        Jeśli już tak, Bogdanie stawiasz sprawę, to wiedz, że tzw. odnośnie wielu różnych objawień prywatnych (w większości w Bożym zamyśle są one kierowane poprzez kogoś do wielu osób, Kościoła), wizji, snów etc. to i w zwłaszcza naszych czasach (bowiem Dz 2,17-21) wypełnia się proroctwo zapisane w Księdze Joela 3,1n, a zarazem jest to ukazany na niebie znak Syna Człowieczego Mt 24,30 [ów znak ma też inne znaczenie/odniesienie, jako zapowiedź Wielkiego Ostrzeżenie czyli Apokalipsy sumień, małego Sądu Ducha Świętego czy też innymi słowy wielkiego Aktu Bożego Miłosierdzia, zresztą zapowiedzianego też w Piśmie Świętym (np. 23,30) i przez Pana Jezusa w Dzienniczku św. S. Faustyny i to jedyne w historii zbawienia rodziny ludzkiej wydarzenie jest bardzo bliskie w naszym ludzkim rozumieniu czasu]”
        To jeden jeden z wielu znaków zapisanych w Piśmie Świętym/w Słowie Bożym, które dot. właśnie czasu, w którym dan jest nam z łaski Bożej żyć w ciele.
        Nie jest żadnym wróżbitą (ale możesz mnie tak nazywać) tylko obserwuję znaki, konfrontuję je z tym co jest o nich zapisane w Piśmie Świętym, które krzyczą: „powrót Pana w chwale poprzedzony Apokalipsa (czyli ciągiem wydarzeń apokaliptycznych, które już maja miejsce, ale tj. dopiero preludium), kończy się czas miłosierdzia, czas dany temu pokoleniu na nawrócenie (Jonaszowe trzy dni, a Niniwa będzie zniszczona), bowiem we drzwiach jest czas Bożej Sprawiedliwości!
        I śmieszą mnie te daty podawane przez rożne ośrodki ludzkiej władzy, polityków itp., że to i tamto ma być w r. 2030, 2035, 2050; nie licząc się wcale właśnie ze Słowem Bożym, Bożymi znakami, zapowiedziami, że ten świat w w tej dzisiejszej postaci, pod panowaniem mocy ciemności ulegnie całkowitemu
        zniszczeniu, przeobrażeniu (Iz 241-6.19c-20), aby wszystko stało się jak już zaznaczyłem „nowe” (Ap 21,5).
        Bogdanie obserwuję, czytam znaki i dlatego tak napisałem.
        Nie musisz powtarzam w to wierzyć.
        Do tych wszystkich podanych przez Ciebie, znanych mi zresztą (i nie tylko do tych) cytatów/fragmentów Pisma Świętego odnosi się i zarazem je komentuje Pan Jezus w „Prawdziwym Życiu w Bogu” V. Ryden.
        Niech to wystarczy. Pozdrawiam Ciebie w Panu i zaiste 2Tm 3,15n

  18. Ania pisze:

    Czy wiecie co dzieje się z miesięcznikiem „Egzorcysta”? Strona nie istnieje, na fb ostatni wpis sprzed 2 lat. W ogóle ostatnio nie widać ani konferencji, ani artykułów czy innych ostrzeżeń przed okultyzm,em, jakby kto łapę na tym położył

    • Bogdan pisze:

      Kto wie może może zawiesili działalność, może zrezygnowali, może coś innego. A ich strona, która widnieje poza fb nie istnieje od jakiegoś czasu.
      Myślę że nie ma się czym ekscytować, zaufać Bogu i tyle.

      Tak dla przypomnienia:

      „Dlatego proszę Cię abyś podjął decyzje tu i
      teraz że więcej czasu będę spędzał na adorowaniu Oblicza Jezusa, że więcej czasu będę spędzał na słuchaniu Jego Słowa a nie to co mi mówią w telewizji czy w internecie.”
      Ks. Dominik Chmielewski

      A tu orędzie przypisywane Matce Bożej z Medugorie :

      „Byłoby bardzo dobrym zrezygnować z telewizji, bo po obejrzeniu programów jesteście rozproszeni i nie możecie się modlić.” ( Dziś mamy internet, który wcale nie jest lepszy od telewizji i równie skutecznie zaśmieca serce.)

      Jeśli nie macie siły, żeby pościć o chlebie i wodzie, możecie rezygnować z różnych rzeczy. Byłoby bardzo dobrym zrezygnować z telewizji, bo po obejrzeniu programów jesteście rozproszeni i nie możecie się modlić. Możecie zrezygnować z alkoholu, z papierosów i z innych przyjemności. Sami wiecie, co powinniście robić” (8.12.1981)

      Może warto żebyśmy wkońcu zaczeli słuchać Matkę Bożą i wykonywać to o co prosi a nie zachwycali się tylko „O! jakie piękne orędzia…”

    • o. pisze:

      Egzorcysta już nie istnieje, chyba rok temu ogłosili zawieszenie działalności. Na fb były wpisy o opłaconych rekolekcjach, co się nie odbyły. Były właściciel Mariusz B.założył fundację ordo medicus. Jeden ksiądz z zarządu czy rady programowej miał dziwne problemy: konwersja, suspensja … , mało mnie interesowało to nie pamiętam.

  19. Ania pisze:

    @Alutka
    Litania do Matki Bożej oraz Różaniec św. prowadzone przez brata Elię!

  20. kasiaJa pisze:

    Pragnę podzielić się z Wami świadectwem…
    Wczoraj był pogrzeb młodej kobiety, która chorowała na nowotwór. Nie chciała słyszeć o księdzu, spowiedzi, sakramencie namaszczenia chorych… Dałam zielony szkaplerz jej siostrze, która się nią opiekowała, żeby podłożyła jej i modliliśmy się do Niepokalanego Serca Maryi. Przekazałam też olej św. Charbela z modlitwą. Dziewczyna przyjęła sakramenty w domu 25 marca (Uroczystość Zwiastowania !) Ufam, że to kochana Matka Najświętsza do tego doprowadziła. Zmarła w szpitalu w tygodniu miłosierdzia…

    • wobroniewiary pisze:

      Amerykańskie środki przekazu, m.in. „The Boston Globe”, CBN News i Fox News piszą o zakrojonych na szeroką skalę przygotowaniach do „największego w historii” zjazdu satanistów – „SatanCon 2023”.

      Ma on się odbyć w Bostonie w dniach 28-30 kwietnia, w 10. rocznicę założenia „Świątyni Szatana”, liczącej obecnie ponoć 1,5 mln członków. Przeciwko tym planom występują różne chrześcijańskie organizacje i grupy modlitewne, m.in. „Orędownicy dla Ameryki” (Intercessors for America).

      Stojący na ich czele Dave Kubal w wywiadzie dla Fox News wskazał najpierw na miejsce tego zjazdu. Organizatorzy wybrali Boston jako swoisty odwet za to, że jego burmistrz Michelle Wu nie zgodziła się na propagowanie tej pseudoreligii w Urzędzie Miejskim.

      całość: https://www.gosc.pl/doc/8085122.USA-Satanisci-przygotowuja-swoj-najwiekszy-w-historii-zjazd-w

      • Victor pisze:

        Nie lękajcie się!
        Niech Was nic i nikt nie trwoży.
        Nie bójcie się! Ja Jestem mówi Jezus!
        Wierzcie tylko we Mnie.
        Nie lękajcie się. Przyjmujcie Sakramenty, często się spowiadajcie, często uczęszczajcie na Msze Świętą i módlcie się.

        Tylko wytrwała wiara w Jezusa Chrystusa…..

        Słyszeliście dzisiaj w Ewangelii:
        -„wtedy otworzyły się im oczy”

        Kiedy otwierają się oczy i widzi się nie tylko co się widzi, ale i rozumie się co się dziej?!

        No właśnie, przy łamaniu chleba, czyli na Mszy Świętej!

        Jak Jezus się za nas ofiarowuje Ojcu, a my uczestniczymy we Mszy Świętej, wtedy otwierają się nam oczy i rozumiemy i wiemy co mamy robić: „uczniowie jeszcze tej nocy wrócili do Jerozolimy”.

        Nie lękajcie się niczego i nikogo!

        Tylko wierzcie w Jezusa Chrystusa i Jezusowi Chrystusowi!

        • Maggie pisze:

          W 2013r, Obama zrównał ich z innymi religiami … czyli 10 lat temu … Tu się wstrzymuję i zostawiam bez extra komentarza, który „polityczną poprawność” obraża.
          Jezus JEST Panem❣️

Dodaj komentarz