Ks. prof. Robert Skrzypczak: Musimy być silni, musimy się przygotować, musimy powierzyć się Chrystusowi i Jego Matce

Ksiądz prof. Robert Skrzypczak w Kazaniach pasyjnych przeprowadza czytelnika przez historie spisane w starotestamentowej Księdze Sędziów i zestawia je z wydarzeniami, których jesteśmy dziś świadkami. Podążając śladem Antychrysta, autor demaskuje jego destrukcyjną obecność w Kościele, na uczelniach i w rodzinach. Stara się prześwietlić korzenie kryzysu, który dotknął wiele katolickich krajów i który dziś dotyka nasz kraj. A co najważniejsze – wskazuje miejsca, w których powinniśmy szukać duchowego ratunku

Ksiądz Robert Skrzypczak w swojej książce „Kazania pasyjne” przygląda się konkretnym znakom czasów. Co nas czeka? Co zrobić, by wytrwać tę próbę? 

Fragmenty książki ks. Roberta Skrzypczaka „Kazania pasyjne” , Wydawnictwo Esprit

Karol Wojtyła, jeszcze jako kardynał, dwa lata przed wyborem na Stolicę Piotrową został zaproszony do Stanów Zjednoczonych. Objeżdżał różne miasta. Na spotkaniach zabierał głos. To, co powiedział w Filadelfii 13 sierpnia 1976 roku, dało i ciągle daje do myślenia. Powiedział mianowicie, że stoimy teraz w obliczu ostatecznej konfrontacji pomiędzy Kościołem a anty-Kościołem, Ewangelią a anty-Ewangelią. Konfrontacja ta leży w planach Bożej opatrzności: jest to próba, którą cały Kościół, a polski Kościół w szczególności, musi podjąć. Jest to próba nie tylko naszego narodu i Kościoła, ale w pewnym sensie test dwóch tysięcy lat kultury i cywilizacji chrześcijańskiej ze wszystkimi tego następstwami dla ludzkiej godności praw indywidualnych, praw człowieka i praw narodów. Jest to konfrontacja nie tylko nieuchronna, ale też przewidziana i przygotowana przez Bożą opatrzność. Możemy naszymi modlitwami trochę zmniejszyć jej skutki, ale ona się musi dokonać, bo dzięki niej Kościół dozna oczyszczenia.

Do ciekawego epizodu miało też dojść w czasie spotkania z Janem Pawłem II w Fuldzie w 1980 roku, podczas pierwszej pielgrzymki papieża do Niemiec. Ojciec Święty został zapytany o znaki nadciągającej katastrofy – chodziło o zapowiedzi apokaliptyczne obecne w objawieniach Maryi Dziewicy i w wizjach niektórych mistyków. Jan Paweł II nie zbył tego pytania lekceważącym dowcipem, tylko zatrzymał się i powiedział poważnie:

„Musimy być przygotowani na przyjście wielkich prób w niedalekiej przyszłości, prób, które będą od nas wymagać nawet oddania życia oraz całkowitego daru z siebie Chrystusowi i za Chrystusa. Poprzez modlitwy wasze i moje możliwe jest zmniejszenie tej udręki, ale nie ma możliwości już, by jej zapobiec, ponieważ tylko w ten sposób Kościół może zostać skutecznie odnowiony. Musimy być silni, musimy się przygotować, musimy powierzyć się Chrystusowi i Jego Matce i musimy dbać, bardzo dbać o modlitwę różańcową”.

A teraz wróćmy do Księgi Sędziów, do opowieści dotyczącej Jabina (Sdz 4, 1-3). Kim jest Jabin? Z Pisma Świętego dowiadujemy się, że był królem Kanaanu. To był pan równiny. Całe pola, wielkie obszary należały do niego, bo miał rydwany. Na czym mogłaby dzisiaj polegać władza Jabina? I potęga jego rydwanów? W czym tkwiłaby siła Jabina? W połączeniu postępu z ogromną ilością pieniędzy, pomysłu na przyszłość z wielką fortuną, w czymś, co dzisiejszy Jabin chce narzucić całemu światu. Mamy obecnie do czynienia z pewnym niebezpieczeństwem, ciągle nie do końca odkrytym i wciąż niedocenionym. Jeśli ludzie czują, że ich stan posiadania, majątek, prawa są zagrożone – wychodzą na ulicę. Zaczynają strajkować, protestować. Natomiast jeśli chodzi o skarby duchowe, są bezbronni. Nie wiedzą, co robić.

Mamy do czynienia z czymś, co można by nazwać niszczącą świat herezją antropologiczną, to znaczy zdeformowaną wizją człowieka. W centrum tej nowej wizji, wizji ludzkiego szczęścia i udanego życia, stoi przyjemność. Królem jest seks. Seksualność bez konsekwencji. Chodzi o to, by człowiek mógł się cieszyć nieograniczonym prawem do korzystania z życia. Współcześni ludzie nie znoszą żadnych ograniczeń: prawa pozytywnego, ale przede wszystkim prawa naturalnego. Dzisiaj o prawie naturalnym się nie mówi, bo nie przyjmuje się norm i reguł moralnych. Człowiek utożsamia swoją wolność z prawem do bezpłodnego seksu i antykoncepcji. Ostatnią kostką domina w tej grze jest domaganie się zalegalizowania związków homoseksualnych.

Do niedawna Stany Zjednoczone były przykładem państwa, które może być nowoczesne, zasobne, a zarazem bogobojne. Jeszcze dziś prezydent Stanów Zjednoczonych składa przysięgę na Pismo Święte, w kongresie recytuje się także modlitwę. Tymczasem w 2015 roku Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych zawyrokował, że związki homoseksualne są we wszystkich stanach zrównane z dotychczasowymi związkami małżeńskimi, zgodne z konstytucją. Wydał taki werdykt na skutek słynnego procesu Obergefell przeciwko Hodges. To, co do tej pory mogło być uznawane choćby za pewną propozycję, drogę, opcję proponowaną przez Kościół – chrześcijańska wizja świata, mężczyzny, kobiety, seksualności – dzisiaj w wielu środowiskach uznawane jest za koncepcję szkodliwą, którą należy wyeliminować. Ludzi trzeba od takiej wizji uwolnić.

Te zmiany przechodzą przez cały świat, lecz pukają także do bram Kościoła. Dlaczego piewcy nowej moralności, nowej wizji człowieka są zainteresowani infiltracją Kościoła? Dlatego że nawet jeśli spróbuje się Kościół katolicki zmarginalizować, zlekceważyć, poprzez trwanie przy swoim odwiecznym nauczaniu on zawsze pozostawi w ludziach poczucie winy, wyrzut sumienia. Dlatego trzeba podjąć starania, by Kościoła nie dobijać, ale by go pozyskać. Przy pomocy, o ile się da, sojuszników z wewnątrz. A w naszym Kościele zdrajców nie brakuje.

Przykładem tego, o czym mówię, może być synod z 2014 roku poświęcony małżeństwu i rodzinie, na którym próbowano wprowadzać zmiany obyczajowe poprzez zmianę pojęć. Wystarczy przestać mówić o związku cudzołożnym i zastąpić go nazwą „związek nieregularny”. Tak samo dreszcze przechodzą po plecach, gdy w propozycjach synodalnych padają postulaty docenienia ziaren prawdy i uświęcenia w związkach homoseksualnych, a także w innych alternatywnych formach przeżywania ludzkiej seksualności. O co chodzi? Mamy dopatrywać się obecności Pana Boga w relacjach pozamałżeńskich, wspólnym zamieszkaniu przed ślubem czy też w ogóle bez ślubu? W związkach kazirodczych także? To jest właśnie Jabin, który wjeżdża swoimi rydwanami w nasze umysły, zwłaszcza w umysły młodych ludzi.

Przywołam jeszcze inny przykład. Pod koniec XIX wieku John Rockefeller Junior podjął działania mające na celu promocję eugeniki na świecie. Był przekonany, że przetrwanie świata i osiągnięcie przez ludzi odpowiedniej jakości życia wymaga bezwzględnego zmniejszenia populacji. Jak argumentował, trzeba pozbyć się ze społeczeństwa tak zwanych szumowin. Miał na myśli biednych, emigrantów oraz nieodpowiedzialnych rodziców, którzy chcą mieć więcej niż jedno albo dwoje dzieci. Dlatego w 1913 roku powołał do istnienia fundację nazywaną Fundacją Rockefellera, która miała zająć się promocją eugeniki. Głównym doradcą Rockefellera był niejaki Frederick Gates, zajmujący się problemem chorób w świecie. Choroba była według niego największym zagrożeniem ludzkości. To wizja świata, w której zło materialne jest nieskończenie większe od jakiegokolwiek zła duchowego. W tym świetle największym celem ludzkości jest zdrowie: zdrowie reproduktywne, zdrowie ekologiczne, zdrowie technologiczne. W imię tak pojętego zdrowia i pomyślności podejmuje się zmaganie o ochronę klimatu i tym podobne. Za tymi sprawami kryje się, jak za zasłoną dymną, jedno i to samo: eugenika. Chęć zmniejszenia populacji. Przez co? Poprzez regulację urodzin. Ciekawe, że państwo Bill i Melinda Gatesowie po latach przejęli tę część Fundacji Rockefellera, która zajmuje się kontrolą urodzin. Wystarczy dodać, że w 1960 roku, a więc na osiem lat przed wybuchem rewolucji seksualnej, Państwowa Agencja Żywności i Leków Stanów Zjednoczonych przeprowadziła testy dopuszczające do handlu pigułkę antykoncepcyjną. Pięć lat później Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych uznał, że każda para małżeńska – i nie tylko małżeńska – ma prawo do stosowania regulacji urodzin. Obecnie ta mentalność, ten sposób wyobrażania sobie życia nie tylko uderza w Kościół, nie tylko staje się jego zewnętrznym polemistą, ale przychodzi delikatnie zapukać do drzwi naszych umysłów, do bram naszych redakcji i fakultetów. Domaga się, by go wpuścić do sal katechetycznych, do katolickich szkół, do centrów szkolenia samorządowców, na kursy przedmałżeńskie. Chce przeniknąć Kościół, żeby go podbić i zwyciężyć.

Więcej w książce – kliknij

Ten wpis został opublikowany w kategorii Aktualności. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

2 odpowiedzi na „Ks. prof. Robert Skrzypczak: Musimy być silni, musimy się przygotować, musimy powierzyć się Chrystusowi i Jego Matce

  1. wobroniewiary pisze:

    Do codziennego odmawiania

    Boskie Serce Jezusa, ofiaruję Ci przez Niepokalane Serce Najświętszej Maryi Panny wszystkie modlitwy, sprawy, prace i krzyże dnia dzisiejszego jako wynagrodzenie za grzechy moje i całego świata. Łączę je z tymi intencjami w jakich Ty ofiarowałeś się za nas na krzyżu i ofiarujesz się codziennie na ołtarzach całego świata. Ofiaruję Ci je za Kościół katolicki, za Ojca Świętego, a zwłaszcza na intencję miesięczną, oraz na intencję misyjną, jako też na intencje dziś potrzebne. Pragnę też zyskać wszystkie odpusty jakich dostąpić mogę i ofiaruję Ci je za dusze w czyśćcu. Amen

    Do codziennego odmawiania przez niewolników NMP:

    Ja, N…, grzesznik niewierny, odnawiam i zatwierdzam dzisiaj w obliczu Twoim śluby Chrztu Św. Wyrzekam się na zawsze szatana, jego pychy i dzieł jego, a oddaję się całkowicie Jezusowi Chrystusowi, Mądrości wcielonej, by pójść za Nim, niosąc krzyż swój po wszystkie dni życia.
    Bym zaś wierniejszy Mu był, niż dotąd, obieram Cię dziś, Maryjo, w obliczu całego dworu niebieskiego za swą Matkę i Panią. Oddaję Ci i poświęcam jako niewolnik Twój, ciało i duszę swą, dobra wewnętrzne i zewnętrzne, nawet wartość dobrych moich uczynków, zarówno przeszłych, jak obecnych i przyszłych, pozostawiając Ci całkowite i zupełne prawo rozporządzania mną i wszystkim bez wyjątku co do mnie należy, według Twego upodobania, ku większej chwale Boga w czasie i wieczności.

    Módlmy się za siebie nawzajem, przyzywając opieki św. Michała Archanioła

    Święty Michale Archaniele wspomagaj nas w walce a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź naszą obroną. Oby go Bóg pogromić raczył, pokornie o to prosimy, a Ty, Wodzu niebieskich zastępów, szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła. Amen!
    Święty Michale Archaniele, który w brzasku swego istnienia wybrałeś Boga i całkowicie oddałeś się spełnianiu Jego świętej woli. Wstaw się za mną do Stwórcy, abym dzisiaj, za Twoim przykładem, na początku nowego dnia, otwierając się na działanie Ducha Świętego, w każdej chwili dawał się Bogu, wypełniając z miłością Jego świętą wolę. Niech razem z Tobą wołam bez ustanku: Któż jak Bóg! Przez Chrystusa Pana naszego. Amen
    Święci Aniołowie i Archaniołowie – BROŃCIE NAS I STRZEŻCIE NAS. AMEN!

    Módlmy się o ochronę dla siebie i swoich bliskich

    „Zanurzam się w Najdroższej Krwi naszego Pana Jezusa Chrystusa. Krwią Jezusa pieczętuję wszystkie miejsca w moim ciele, poprzez które duchy nieczyste weszły, lub starają się to uczynić. Niech spłynie na mnie, Panie, Twoja Najdroższa Krew, niech oczyści mnie z całego zła i z każdego śladu grzechu. Amen!”

    „Panie, niech Twoja Krew spłynie na moją duszę, aby ją wzmocnić i wyzwolić, – na tych wszystkich, którzy dopuszczają się zła, aby udaremnić ich wysiłki i ich nawrócić – a na demona, aby go powalić.”

    Modlitwa na cały rok

    Jezu, Maryjo, Józefie – kocham Was, ratujcie dusze! Święta Rodzino opiekuj się moją rodziną i uproś nam wszystkim pokój na świecie. Amen!
    Matko Boża Niepokalanie poczęta – broń mnie od zemsty złego ducha!

    MODLITWA DO NASZEJ PANI OD ARKI

    Wszechmogący i Miłosierny Boże, który przez Arkę Noego ocaliłeś rodzaj ludzki przed karzącymi wodami potopu, spraw litościwie, aby Maryja Nasza Matka była dla nas Arką Ocalenia w nadchodzących dniach oczyszczenia świata, uchroniła od zagłady i przeprowadziła do życia w Nowej Erze Panowania Dwóch Najświętszych Serc, przez Chrystusa Pana Naszego. Amen.

    Pani od Arki, Maryjo Matko nasza, Wspomożenie wiernych, módl się za nami!

    Modlitwa do św. Józefa pochodząca z 1700 roku

    „Chwalebny Patriarcho, Święty Józefie, w którego mocy jest uczynienie możliwym tego, co niemożliwe, spiesz mi na pomoc w chwilach niepokoju i trudności. Weź pod swoją obronę sytuacje bardzo poważne i trudne, które Ci powierzam, by miały szczęśliwe rozwiązanie. Mój ukochany Ojcze, w Tobie pokładam całą ufność moją. Niech nie mówią, że przyzywałem Ciebie na próżno, a skoro z Jezusem i Maryją możesz wszystko uczynić, ukaż mi, że Twoja dobroć jest tak wielka, jak Twoja moc. Amen”

    Akt oddania Jezusowi, podyktowany mistyczce siostrze
    Marii Natalii Magdolnej z obietnicą 5-ciu łask


    Owe pięć obietnic: „Wbrew pozorom żaden z ich krewnych nie pójdzie do piekła, ponieważ w chwili, gdy ich dusza odłączy się od ciała, otrzymają łaskę doskonałej skruchy. Jeszcze w dniu ofiary wszyscy zmarli członkowie ich rodzin zostaną uwolnieni z czyśćca. W chwili śmierci będę u ich boku i omijając czyściec, zaprowadzę ich dusze przed oblicze Trójcy Przenajświętszej. Ich imiona wyryją się w Sercu Jezusa i w moim Niepokalanym Sercu. Poprzez swoją ofiarę, połączoną z zasługami Chrystusa, uchronią wiele dusz przed wiecznym potępieniem, a wielu innym będą świadczyć dobro aż do końca świata”.

    „Mój słodki Jezu, w obecności trzech Osób Trójcy Przenajświętszej, Twojej Świętej Matki oraz całego dworu niebieskiego, w łączności z intencjami Twojego Przenajświętszego Eucharystycznego Serca i Niepokalanego Serca Maryi, ofiarowuję Ci całe moje życie, wszystkie moje Msze Święte, wszystkie Komunie, dobre uczynki, ofiary i cierpienia. Łączę je z zasługami Twojej drogocennej krwi oraz śmierci na krzyżu – dla uczczenia Trójcy Przenajświętszej, dla zadośćuczynienia za zniewagi, jakich doznał od nas Bóg, dla jedności Kościoła, naszej świętej Matki, dla księży, dla dobrych powołań kapłańskich, dla wszystkich dusz aż do końca świata. Przyjmij, o Jezu, ofiarę mojego życia i daj mi łaskę, abym wytrwał w tym w pełni wiary aż do śmierci. Amen”.

Dodaj komentarz