Arcybiskup Fulton J. Sheen: Fałszywy Kościół będzie doczesny, ekumeniczny, globalny

Fałszywy Kościół będzie doczesny, ekumeniczny, globalny. Będzie luźną federacją kościołów i religii, tworzących swoisty rodzaj światowego stowarzyszenia. Światowego parlamentu kościołów. Zostanie wyzuty z wszelkiej Boskiej zawartości, będzie mistycznym ciałem antychrysta. Mistyczne Ciało na ziemi będzie miało swojego Judasza Iskariotę i będzie on fałszywym prorokiem. Szatan zwerbuje go spośród naszych biskupów
Źródło: „Communism and the Conscience of the West”, 1948r., str. 24-25

Ten wpis został opublikowany w kategorii Aktualności i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

87 odpowiedzi na „Arcybiskup Fulton J. Sheen: Fałszywy Kościół będzie doczesny, ekumeniczny, globalny

  1. wobroniewiary pisze:

    Do codziennego odmawiania

    Boskie Serce Jezusa, ofiaruję Ci przez Niepokalane Serce Najświętszej Maryi Panny wszystkie modlitwy, sprawy, prace i krzyże dnia dzisiejszego jako wynagrodzenie za grzechy moje i całego świata. Łączę je z tymi intencjami w jakich Ty ofiarowałeś się za nas na krzyżu i ofiarujesz się codziennie na ołtarzach całego świata. Ofiaruję Ci je za Kościół katolicki, za Ojca Świętego, a zwłaszcza na intencje miesięczną, oraz na intencję misyjną, jako też na intencje dziś potrzebne. Pragnę też zyskać wszystkie odpusty jakich dostąpić mogę i ofiaruję Ci je za dusze w czyśćcu. Amen

    Do codziennego odmawiania przez niewolników NMP:

    Ja, N…, grzesznik niewierny, odnawiam i zatwierdzam dzisiaj w obliczu Twoim śluby Chrztu Św. Wyrzekam się na zawsze szatana, jego pychy i dzieł jego, a oddaję się całkowicie Jezusowi Chrystusowi, Mądrości wcielonej, by pójść za Nim, niosąc krzyż swój po wszystkie dni życia.
    Bym zaś wierniejszy Mu był, niż dotąd, obieram Cię dziś, Maryjo, w obliczu całego dworu niebieskiego za swą Matkę i Panią. Oddaję Ci i poświęcam jako niewolnik Twój, ciało i duszę swą, dobra wewnętrzne i zewnętrzne, nawet wartość dobrych moich uczynków, zarówno przeszłych, jak obecnych i przyszłych, pozostawiając Ci całkowite i zupełne prawo rozporządzania mną i wszystkim bez wyjątku co do mnie należy, według Twego upodobania, ku większej chwale Boga w czasie i wieczności.

    Módlmy się za siebie nawzajem, przyzywając opieki św. Michała Archanioła

    Święty Michale Archaniele wspomagaj nas w walce a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź naszą obroną. Oby go Bóg pogromić raczył, pokornie o to prosimy, a Ty, Wodzu niebieskich zastępów, szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła. Amen!
    Święty Michale Archaniele, który w brzasku swego istnienia wybrałeś Boga i całkowicie oddałeś się spełnianiu Jego świętej woli. Wstaw się za mną do Stwórcy, abym dzisiaj, za Twoim przykładem, na początku nowego dnia, otwierając się na działanie Ducha Świętego, w każdej chwili dawał się Bogu, wypełniając z miłością Jego świętą wolę. Niech razem z Tobą wołam bez ustanku: Któż jak Bóg! Przez Chrystusa Pana naszego. Amen

    Módlmy się o ochronę dla siebie i swoich bliskich

    „Zanurzam się w Najdroższej Krwi naszego Pana Jezusa Chrystusa. Krwią Jezusa pieczętuję wszystkie miejsca w moim ciele, poprzez które duchy nieczyste weszły, lub starają się to uczynić. Niech spłynie na mnie, Panie, Twoja Najdroższa Krew, niech oczyści mnie z całego zła i z każdego śladu grzechu. Amen!”

    „Panie, niech Twoja Krew spłynie na moją duszę, aby ją wzmocnić i wyzwolić, – na tych wszystkich, którzy dopuszczają się zła, aby udaremnić ich wysiłki i ich nawrócić – a na demona, aby go powalić.”

    Modlitwa na cały 2019 rok

    Jezu, Maryjo, Józefie – kocham Was, ratujcie dusze! Święta Rodzino opiekuj się moją rodziną i uproś nam wszystkim pokój na świecie. Amen!

    Matko Boża Niepokalanie poczęta – broń mnie od zemsty złego ducha!

    MODLITWA DO NASZEJ PANI OD ARKI

    Wszechmogący i Miłosierny Boże, który przez Arkę Noego ocaliłeś rodzaj ludzki przed karzącymi wodami potopu, spraw litościwie, aby Maryja Nasza Matka była dla nas Arką Ocalenia w nadchodzących dniach oczyszczenia świata, uchroniła od zagłady i przeprowadziła do życia w Nowej Erze Panowania Dwóch Najświętszych Serc, przez Chrystusa Pana Naszego. Amen.

    Pani od Arki, Maryjo Matko nasza, Wspomożenie wiernych, módl się za nami!

  2. wobroniewiary pisze:

    Jestem chora, … Boli wszystko. Ciało i dusza.
    Zaczęłam krucjatę 33 Komunii św. o nawrócenie pewnej osoby.
    Po 2 dniach Mszy św. i Komunii św. w intencji tej osoby zostałam zaatakowana przez chorobę tak, że ciężko wstać z łóżka.
    Przeciąga się wysłanie Wam obrazków z Padre Matteo i relikwii św. O. Pio, przeciąga się wykonanie krucjaty 33 Komunii – ale to nic, to się tylko odwlecze, to nie uciecze…
    Wspomóżcie mnie modlitwą… proszę

    • Artur K pisze:

      Pod Twoją Obronę…

    • Renata Anna pisze:

      +++

    • Ania G. pisze:

      🙏🙏🙏

    • Paweł pisze:

      LITANIA ZA CHORYCH
      [Ze str. 304-306 książki księdza Jerzego Lecha Kontkowskiego SJ „100 Litanii”, wydanie Wydawnictwa WAM Księży Jezuitów, Kraków 1997, NIHIL OBSTAT: Przełożony Prowincji Polski Południowej Towarzystwa Jezusowego, ks. Mieczysław Kożuch SJ, Kraków 16 II 1994 r.]
      Kyrie, elejson! Chryste, elejson! Kyrie, elejson!
      Chryste, usłysz nas! Chryste, wysłuchaj nas!
      Ojcze z nieba, Boże, zmiłuj się nad nami.
      Synu, Odkupicielu świata, Boże, zmiłuj się nad nami.
      Duchu Święty, Boże, zmiłuj się nad nami.
      Święta Trójco, Jedyny Boże, zmiłuj się nad nami.
      Boże, który stworzyłeś człowieka na Twoje podobieństwo i nie chcesz jego zniszczenia, zmiłuj się nad nami.
      Boże, który naszym pierwszym rodzicom po ich upadku dałeś nadzieję, że będą mieli Zbawiciela…
      Boże, który rozkazałeś Mojżeszowi na pustyni wystawić miedzianego węża, aby Izraelici patrząc na niego nie umierali od ukąszenia węży…
      Boże, który stworzyłeś rozmaite lekarstwa i zioła dla uleczenia naszych chorób…
      Boże, który ulitowałeś się nad łzami i modlitwą króla Ezechiasza i przedłużyłeś mu życie…
      Boże, który wielu sposobami doświadczonego Hioba na końcu wspaniale nagrodziłeś…
      Boże, który pobożnego Tobiasza ciężko dotknąłeś utratą wzroku, a potem wzrok mu przywróciłeś…
      Boże, który chcesz nas oczyścić przez cierpienia jak złoto w ogniu…
      Jezu, który przyszedłeś dla uzdrowienia chorych, pocieszenia strapionych i otarcia łez naszych…
      Jezu, który uzdrowiłeś chorego od trzydziestu ośmiu lat mocą Twego słowa…
      Jezu, który wskrzesiłeś Łazarza od czterech dni umarłego…
      Jezu, który trędowatych uleczyłeś, ślepym przywróciłeś wzrok, głuchym słuch, niemym mowę, a tych, którzy z ufnością dotknęli się skraja Twojej szaty, obdarzyłeś zdrowiem…
      Jezu, mężu boleści, który znasz nasze słabości z doświadczenia…
      Jezu, który poszedłeś na śmierć, jak baranek daje się prowadzić na zabicie…
      Bądź nam miłościw, przepuść nam, Panie
      Bądź nam miłościw, wysłuchaj nas, Panie
      Od grzechu, który śmierć zadaje duszy, zachowaj nas, Panie
      Od takiej śmierci, która prowadzi do wiecznego potępienia…
      Od sideł i chytrości szatańskiej …
      Od wszelkich niebezpieczeństw…
      Od upadku na duchu i niepokoju serca…
      My grzeszni, Ciebie prosimy, wysłuchaj nas, Panie.
      Abyś nas na końcu życia do wiecznego odpoczynku przyjąć raczył, prosimy Cię, wysłuchaj nas, Panie.
      Abyśmy mogli do końca wytrwać i dostać się do szczęśliwej wieczności, prosimy Cię, wysłuchaj nas, Panie.
      Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam, Panie.
      Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas, Panie.
      Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami.
      Módlmy się: Boże, Twój Syn dźwigał nasze boleści i objawił nam tajemnicę wartości cierpienia, wysłuchaj nasze prośby za chorego brata (chorą siostrę) N. i wszystkich chorych; spraw, aby pamiętali, że należą do grona tych, którym Ewangelia obiecuje pociechę i czuli się zjednoczeni z Chrystusem cierpiącym za zbawienie świata. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
      [Jeżeli chodzi o odpust związany z odmówieniem litanii zatwierdzonych przez Kościół, to zgodnie z nadaniem odpustu nr 22 pkt 2 zawartym w najnowszym „Wykazie odpustów” z 1999 roku (por.: http://www.vatican.va/roman_curia/tribunals/apost_penit/documents/rc_trib_appen_doc_20020826_enchiridion-indulgentiarum_lt.html ):
      „Udziela się odpustu cząstkowego wiernemu, który:
      (…) 2. pobożnie odmówi litanię [prawowicie] zatwierdzoną [przez Władzę Duchowną] (np. do Najśw. Imienia Jezus, do Najśw. Serca Pana Jezusa, do Najdroższej Krwi Chrystusa, do Błogosławionej Dziewicy Maryi, do św. Józefa, do Wszystkich Świętych)”]

    • Aleksandra pisze:

      +++

    • Kamil@W pisze:

      Modlimy się, ale proszę zadbać o siebie i wyleżeć chorobę, żeby nie wróciła.

    • Barbara pisze:

      Pod Twoją obronę

    • Bogdan pisze:

      Prywatną wiadomość Szczęść Boże Ewo tu Bogdan nie wiem czy mnie pamiętasz ten młody chłopak z Ukrainy. . Na maila mogę ci podać kontakt do siebie . Chciałem zapytać o co chodzi z tą pachamamą w Watykanie bo jedni mówią że to pogaństwo inni tłumaczą że to kultura, folkrolk czy jakoś tak i nie wiem jak się do tego odnieść

  3. Ekspedyt1904 pisze:

    Niech Cię Pan błogosławi i strzeże.

  4. Renata Anna pisze:

    https://www.youtube.com/watch?v=gpu7_iW3Dmg Maria Valtorta „Poemat Boga Człowieka”. Objawienie czy kiepska literatura?

    • Paweł pisze:

      Opinie – m. in. papieża Piusa XII – o Marii Valtorcie przytoczyłem w komentarzu pod wpisem:

      Potęga Najświętszej Maryi Panny w walce z szatanem

    • AnnaMaria pisze:

      @ Renata Anna skąd ta pewność że te cytowane w filmie okropne fragmenty nie zostały włożone tam w jakimś określonym celu a wcale nie były częścią wizji Valtorty? Ja tam widzę właśnie ingerencje złego. Ks A Skwarczyński mówił na tej stronie że lubia Valtortę i że można ja czytać tj. Poemat .

      • Renata Anna pisze:

        Ja nie mam pewności, tylko przedstawiam inne zdanie w tym temacie osoby zakonnej. Słucham sporo filmików S. Bruny od Maryi. Jej sposób postrzegania rzeczywistości jest zgodny z moim. Jednak i ona może się mylić tak samo mogę mylić się ja. Warto jednak posłuchać jej filmików. Myślę, że są wartościowe.

        • Renata Anna pisze:

          dziekuję Ewo!
          Warto się wymieniać wiadomościami. 🙂

        • babula pisze:

          To mi przypomina historię walki o opublikowanie pism św. s. Faustyny. Jej Dzienniczek (rękopis) został przekazany do przepisania jakiejś siostrze (nie pamiętam imienia) i ta wersja została oddana do zatwierdzenia władzom kościelnym. Po zapoznaniu się z tym tekstem Dzienniczek został odrzucony. Potem okazało się, że siostra ta wprowadziła samowolnie zmiany do przepisywanych treści.
          Po wykreśleniu tego co dodała i dopisaniu tego co pominęła Dzienniczek zwycięsko dotarł do druku.
          Jak wiemy nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego długo czekało na zatwierdzenie do odprawiania go w sposób w jaki chciał tego Pan Jezus ale w końcu wszystkie przeszkody zostały pokonane.

          Przeczytałam „Poemat Boga Człowieka” cały -tak mi się wydawało- dopóki nie dotarła w moje ręce wersja internetowa trochę inna i o wiele bardziej poszerzona w porównaniu do tej drukowanej, którą kupiłam. Zastanawiam się ile takich różnych wersji pism M. Valtorty krąży jako oryginały tego co napisała. Weźmy choćby pod uwagę możliwe błędy popełnione przy tłumaczeniu. Chętnie czytam, dość dużo także z zakresu literatury obcej, którą przetłumaczono na j. polski i nawet ja widzę błędy gramatyczne popełnione przez tłumaczy. Więc nie zdziwiłabym się gdyby taki sam los spotkał pisma Valtorty (nie mówię tu o gramatyce ale wręcz o przekręcaniu słów).

          I na marginesie: przykłady bulwersujące „erotycznie” siostrę zostały wyrwane z kontekstu. Może jako matka i wieloletnia mężatka mam inne, niż siostra spojrzenie na sprawy związane z ludzką seksualnością ale nic w treści książki nie prowadzi moim zdaniem do zdeprawowania.
          Cały Poemat odebrałam jako dzieło przybliżające mi osoby Jezusa, Maryi, apostołów.
          Mój św. pamięci tata mawiał, że uczono go, że Bóg jest potężny i wzniosły „ponad gwiezdny pył”. Bóg nie chce taki być. On chce być blisko nas, z nami, pokazywać każdym dniem, każdą chwilą jak bardzo nas kocha.Po przeczytaniu książki Bóg jest bliżej mnie, jest bardziej ludzki, zszedł z obłoków i wszedł w moje życie. Moim zdaniem ta książka jest Potrzebna i Pożyteczna.

        • Monika pisze:

          Inny przykład w tym temacie, jakie mogą być nieporozumienia, niesłuszne zarzuty i oskarżenia, związane właśnie z dopisywaniem czegoś do oryginalnego tekstu.
          Przykład jest omówiony w filmiku:

          Dotyczy słów w oryginale autorstwa Marcina Lutra i bolesnych konsekwencji właściwie na lata, jakie teraz ponosi w związku z tym ks. prof. Tadeusz Guz.
          Oryginalny dosłowny cytat, którego autorem jest Marcin Luter: „Bóg nie może być Bogiem zanim najpierw nie stanie się szatanem.”

  5. Ania pisze:

    Człowiek, nawet służący Bogu, może Go ostatecznie zanegować i odrzucić, choć nie staje się to z dnia na dzień. Najczęściej drobnymi krokami, małymi codziennymi decyzjami, wyborami z pozoru bez znaczenia, odchodzi od pierwotnej gorliwości w spełnianiu swoich obowiązków wobec Boga, w stronę – najpierw lenistwa, opieszałości, wreszcie – grzechu i otwartego buntu przeciw Niemu. Podobnie było z Lucyferem, najpiękniejszym ze stworzonych aniołów, który przez swoje ociąganie się i brak miłości w spełnianiu przykazań Bożych oraz przede wszystkim pychę – popadł w niełaskę i został strącony z nieba.

    Jako ludzie, mamy to szczęście, że po grzechu możemy zawsze jeszcze do łaski Pana Boga wrócić, ale i nasz czas – czas próby, doświadczenia, kiedyś się skończy i zostaniemy utwierdzeni na wieczność w tym, za czym opowiadaliśmy się za życia

  6. Beata_M pisze:

    Panie Jezu, Ty się tym zajmij !!!
    Matuchno Kochana okryj Swym płaszczem opieki Panią Ewę, proszę: Pod Twoją obronę …
    †††

  7. Ania pisze:

    Kościół w 6-tys. miejscowości Tonnay-Charente w departamencie Charente-Maritime w zachodniej Francji został zbezczeszczony – poinformował biskup La Rochelle i Saintes. Do profanacji doszło w minioną sobotę.

    Hałaśliwa dyskoteka pod oknem papieskim na Franciszkańskiej – tak środowiska LGBT w Krakowie „uczciły” 41. rocznicę wyboru kard. Karola Wojtyły na…

    – Tabernakulum zostało połamane, hostia i monstrancja – skradzione – poinformował biskup La Rochelle i Saintes, Georges Colomb.

    – Posągi zostały rozbite, krzyż Chrystusa został obalony i odwrócony, figura św. Józefa niosącego Dzieciątko Jezus została ścięta. To obraza dla katolików – podkreślił hierarcha

  8. wobroniewiary pisze:

    Madonna Nera di Częstochowa a San Giovanni Rotondo

    • Paweł pisze:

      Ponieważ wczoraj mieliśmy narodowe Święto Niepodległości, dzisiaj zaś przypada wspomnienie obowiązkowe św. Jozafata, biskupa i męczennika – https://archibial.pl/liturgia/9-kalendarz-liturgiczny-dla-diecezji-polskich/dokumenty_do_pobrania/kalendarz-liturgiczny-dla-diecezji-polskich-20181127135848.pdf – którego nasz wieszcz Adam Mickiewicz w swojej „Litanii pielgrzymskiej” przyzywa zaraz po Matce Bożej, a wśród głównych Patronów Polski:
      „(…) Matko Boska, którą Ojcowie nasi, nazwali królową Polski i Litwy, zbaw Polskę i Litwę.
       Święty Stanisławie, opiekunie Polski, módl się za nami.
       Święty Kazimierzu, opiekunie Litwy, módl się za nami.
       Święty Jozafacie, opiekunie Rusi, módl się za nami.
       Wszyscy święci opiekunowie Rzeczypospolitej naszéj, módlcie się za nami.” – https://pl.wikisource.org/wiki/Litania_pielgrzymska
      [A Litania ta znajduje się też na str. 512-513 książki „LITANIE” opracowanej przez ks. Stanisława Grzechowiaka, ks. Józefa Orchowskiego i ks. Adama Przyborskiego – wydanie wydawnictwa Michalineum, „za zgodą Kurii Biskupiej Warszawsko-Praskiej z dnia 3.10.2001 r. numer 1337(k)2001 – do prywatnego odmawiania, Wikariusz Generalny – Biskup Stanisław Kędziora, Kanclerz Kurii – Ks. Romuald Kamiński”]
      – więc może stosowne będzie przytoczenie (na okoliczność też choroby Adminki, jako że to cytat z „Modlitewnika dla chorych”) takich oto WEZWAŃ DO ŚWIĘTYCH I BŁOGOSŁAWIONYCH POLSKICH:
      Matko Kościoła świętego, Królowo Polski – módl się za nami.
      Święty Wojciechu, któryś wiarę naszego narodu krwią swoją przypieczętował,
      Święci bracia męczennicy, Benedykcie z towarzyszami, pierwsi zakonnicy Kościoła w Polsce,
      Święty Brunonie z Kwerfurtu, żywy świadku braterstwa narodów w Chrystusie,
      Święci Andrzeju i Benedykcie, którzyście pokutę chrześcijańską własnym życiem głosili,
      Święty Stanisławie biskupie, męczenniku w obronie praw Bożych,
      Błogosławiony Bogumile, przykładzie pobożności i gorliwości na urzędzie pasterskim,
      Błogosławiony mistrzu Wincenty, któryś posługiwanie biskupie wzbogacił niekłamaną pokorą,
      Święta Jadwigo, wzorze czystego życia rodzinnego,
      Święty Jacku, któryś przez niestrudzone prace umocnił wśród nas Dobrą Nowinę Królestwa Bożego,
      Błogosławiony Czesławie, cichy pracowniku słowa zbawienia,
      Błogosławiony Sadoku, któryś wraz z towarzyszami złożył krwawe świadectwo miłości,
      Błogosławiona Bronisławo, któraś w zakonnej codzienności otrzymała pełnię dojrzałości Chrystusowej,
      Błogosławiona Salomeo, któraś w dziewictwie i prostocie życia osiągnęła nagrodę wierności,
      Święta Kingo, która uczysz czynić miłosierdzie z radością,
      Błogosławiona Jolanto, któraś wybrała pokutę i ubóstwo ponad zaszczyty tego świata,
      Błogosławiony Jakubie Strzemię, któryś w Jezusie Chrystusie widział jedyny wzór pasterskiego urzędu,
      Święty Janie Kanty, nauczycielu i kapłanie dobroci,
      Święty Szymonie z Lipnicy, bohaterze chrześcijańskiego miłosierdzia,
      Święty Janie z Dukli, któryś swą apostolską miłością odnowił wielu dla Chrystusa,
      Święty Kazimierzu, któryś w pobożności i sprawiedliwości służył swemu narodowi,
      Błogosławiony Władysławie z Gielniowa, ubogi apostole Warszawy,
      Święty Stanisławie Kostko, mężny patronie polskiej młodzieży,
      Święty Melchiorze Grodziecki, męczenniku sprawy jedności Kościoła,
      Święty Janie Sarkandrze, obrońco tajemnicy spowiedzi,
      Święty Jozafacie Kuncewiczu, dobry pasterzu, któryś oddał życie za owce swoje,
      Święty Andrzeju Bobolo, któryś dla swych braci niósł krzyż Zbawiciela do końca,
      Święty Klemensie Dworzaku, nieugięcie wytrwały w posłudze Ewangelii,
      Święty Maksymilianie Kolbe, uczący solidarności z drugim człowiekiem aż do ostatecznych granic,
      Błogosławiona Mario Tereso Ledóchowska, niosąca Ewangelię miłości do Afryki,
      Święta Urszulo Ledóchowska, patronko cichej i pokornej służby braciom,
      Święty Rafale Kalinowski, orędowniku wytrwałej nadziei w godzinach próby,
      Święty Albercie Chmielowski, oddający swe życie Chrystusowi w najuboższych i upośledzonych braciach,
      Błogosławiona Karolino Kózkówno, która dałaś świadectwo Chrystusowi przez śmierć w obronie dziewczęcej godności,
      Błogosławiony Michale Kozalu, całopalna ofiaro za Kościół i Polskę,
      Błogosławiony Jerzy Matulewiczu, arcybiskupie Obojga Narodów,
      Błogosławiony Honoracie Koźmiński, założycielu wspólnot zakonnych ukrytych przed światem,
      Wszyscy święci Polacy i Polki, módlcie się za nami.
      Módlmy się. Wszechmogący i miłosierny Boże, któryś w Najświętszej Bogurodzicy i naszych Świętych okazał wspaniałość Twojej świętości, spraw, żeby cały nasz naród godnie szedł śladami swoich przodków w wierze i wraz z nimi na wieki otrzymał udział w Twojej szczęśliwości. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
      [Za: „PRZYJDĘ I UZDROWIĘ GO – Modlitewnik dla chorych”, wyd. Pallottinum – Poznań 1988, NIHIL OBSTAT: Poznań, dnia 29 października 1988 r. (-) Ks. prof. dr hab. Ludwik Wciórka, cenzor, IMPRIMATUR: Poznań, dnia 3 listopada 1988 r., L. dz. 9352/88, + Stanisław Napierała, Bp – Wikariusz Generalny, Ks. Jan Szczepaniak – Kanclerz Kurii Metropolitalnej; str. 272-275 (przepisane dosłownie, tylko czasami słowo „Błogosławiony” zastąpiłem słowem „Święty”, ponieważ od czasu wydania tego modlitewnika niektórzy polscy błogosławieni zostali już kanonizowani)]
      Jako ciekawostkę mogę dodać, że powyższe „WEZWANIA” obejmują wszystkich „katolickich Patronów Polski”, tak jak ich wymienia strona https://pl.wikipedia.org/wiki/Katoliccy_patroni_Polski , oprócz tylko św. Floriana i św. Wacława, którzy Polakami nie byli, a w XVII wieku zastąpili ich: św. Stanisław Kostka i św. Jacek (wg powyższego linku), oraz oprócz św. królowej Jadwigi. Dlatego może warto też zaproponować zaktualizowaną i uzupełnioną wersję „Litanii Narodu Polskiego”, która znajduje się na stronie „Naszego Dziennika”:

      Kliknij, aby uzyskać dostęp litania-narodu-polskiego.pdf

      Na temat tej wersji „Litanii Narodu Polskiego” nasza Czytelniczka KasiaJa tak pisała w swoim komentarzu z 13 stycznia 2016 (godz. 00:29) zamieszczonym pod wpisem:

      Czuwania modlitewne na Placu Zbawiciela z o. Jerzym Gardą w intencji prezydenta i nowego rządu


      „Zapraszamy do szczególnej modlitwy i medytacji – Litanii Narodu Polskiego. Była to codzienna modlitwa Ojca Świętego Jana Pawła II. Za przyczyną świętych i błogosławionych prosimy Pana Boga o wolność i suwerenność dla naszej Ojczyzny oraz o pokój i prześladowanych chrześcijan na całym świecie. Litania została uwspółcześniona przez o. dr. Szczepana T. Praśkiewicza OCD i uzyskała imprimatur ks. kard. Stanisława Dziwisza – za zgodą Kurii Metropolitarnej Krakowskiej z dn. 26 sierpnia 2014, nr 2264/2014″
      [Ta Litania zawiera prawie wszystkich polskich świętych i błogosławionych, oczywiście oprócz tych, którzy byli wyniesieni na ołtarze już po dniu jej zatwierdzenia (czyli oprócz: bł.bł. Michała Tomaszka i Zbigniewa Strzałkowskiego – męczenników franciszkańskich z Peru, a także bł. Władysława Bukowińskiego – apostoła Kazachstanu, bł. Klary Ludwiki Szczęsnej – współzałożycielki sióstr sercanek, i bł. Hanny Chrzanowskiej – pielęgniarki i patronki wielu szkół medycznych), nie uwzględnia też tego, że ojciec Stanisław Papczyński, założyciel marianów, jest już „święty”, gdyż papież Franciszek kanonizował go w Jubileuszowym Roku Miłosierdzia 2016; oraz pomija ta litania także troje dawniejszych naszych niebieskich orędowników: św. Władysława, ur. w Krakowie króla Węgier, bł. Radzima Gaudentego, pierwszego arcybiskupa gnieźnieńskiego i bł. Jutę z Chełmży – patronkę Prus.]

    • Paweł pisze:

      W Nadzwyczajnym Rycie Rzymskim obchodzone jest dzisiaj (13 XI) święto (II klasy) św. Stanisława Kostki, drugorzędnego Patrona Polski oraz Patrona Młodzieży Polskiej. [Są to jednocześnie imieniny mojego śp. spowiednika ks, kan. St. Sokorodeckiego, współwięźnia Prymasa Tysiąclecia]. Tego świętego Patrona oraz innych (oficjalnych i historycznych) Patronów Polski, w gronie 12 najdawniejszych i najsławniejszych polskich Świętych, przedstawia ks. Piotr Skarga SJ w swojej książce „Żywoty Świętych Polskich” (wydanie Wydawnictwa Apostolstwa Modlitwy w Krakowie z IMPRIMATUR: Kuria Metropolitalna w Krakowie, L. 423/86, dnia 18 lutego 1986, +Jan Pietraszko, wik. gen., ks. Jan Dyduch, kanclerz). A jak się ponadto okazuje, AKURAT TYCH Świętych, których omawia w tej książce ks. P. Skarga (a tylko zamiast św. Andrzeja Świerada jest św. Andrzej Bobola), wymienia taka oto modlitwa wzięta z przedwojennej książeczki do nabożeństwa [dodatki w nawiasach kwadratowych pochodzą wyłącznie ode mnie]:
      MODLITWA DO BOSKIEJ OPATRZNOŚCI:
      [Zacytowana ze str. 155-158 książeczki do nabożeństwa „Zdrowaś Marya” wydanej w Wilnie w roku 1927, której dane podałem w komentarzu pod wpisem: https://wobroniewiaryitradycji.wordpress.com/2018/01/02/oredzie-matki-bozej-z-medjugorje-z-2-stycznia-2018-roku-cierpienie-sprawia-ze-wzrastacie-na-duchu/ ]
      O Boże nasz, o Panie, dobroć Twa od narodu do narodu, i na wieki trwa miłosierdzie Twoje; skarb Twoich darów nieprzebrany, nie mają końca bogactwa Jego; ojcowska miłość Twoja ku dzieciom Twoim nigdy się nie zmieni; szczodrobliwa ręka Twoja nigdy się nie zamyka, a jako ojców naszych wysłuchiwałeś, tak i nas wysłuchasz, bo wieczne miłosierdzie Twoje. Do Ciebie, Panie, wołali, i wspomogłeś ich, w Tobie nadzieję mieli, i wybawiłeś ich.
      Zawołał do Ciebie Jakób Patryarcha, gdy Ezaw brat jego nań nachodził, i wysłuchałeś go, a prędką pomoc Twoję spuściłeś mu. Józefa z głębokiej studni i z więzienia spotwarzonego wyzwoliłeś [wg Rdz 37-41]. Zawołał Mojżesz nad morzem ze wszystkim ludem swym, gdy wojsko Faraona następowało; a Tyś im wnet dno i drogę w wodach głębokich ukazał. Zawołał Jozue w bitwie: a Tyś dniowi bieg swój zatrzymać kazał. Zawołał na Cię lud Twój wybrany za czasu Aoda [wg Biblii Tysiąclecia: Ehuda], Gedeona, Baraka, za czasu Jefty i innych: a Tyś im wnet pomoc Twoję zesłał. Zawołał Samson z pragnienia umierając: a Tyś mu z kości i zęba źródło wody podał. Anna u przybytku płakała [wg 1 Sm 1]: a Tyś ją pocieszył. Samuel, syn jej, ilekroć zawołał do Ciebie: Tyś go wysłuchał. Dawida modlitwy nigdyś nie wzgardził. Salomona z ludem kościół budujących wysłuchałeś, i z niebaś ogień na ich ofiary spuścił. Wołała Judyth i Esther z ludem swoim: a Tyś im prędkie dał wybawienie. Wołała Zuzanna w potwarzy [wg Dn 13]: a Tyś wnet Daniela na jej ocalenie wzbudził. Wołał Daniel między lwami: a Tyś mu pokarm przez Proroka posłał, i paszczękiś lwom głodnym, aby mu szkody nie czyniły, zawiązał. Wołał Jonasz w bezdnie morskiem, a Tyś go cudownie na ląd wyprowadził. Wołał Machabejczyk w wielu bitwach; a zwycięstwa cudowne upraszał. A kto innych wyliczy, którycheś w modlitwy jako wonne ofiary do siebie przypuścił i z miłościwą pomocą nie omieszkał!
      A my, Panie Boże wszechmogący w Trójcy Przenajświętszej jedyny, Ojcze a Panie, którzy prosimy Ciebie przez najmilszego Syna Twego i Jego świętem Imieniem; którzy Jego zasługi na siebie kładziemy; Jego pokorę, posłuszeństwo i cierpliwość przed oczy Twoje wynosimy: a jakoż opuszczeni być mamy? Co Tobie nad Syna Twego milszego? Którąż Ci droższą ofiarę na ubłaganie dać możemy? Czem się pewniej od gniewu Twego odkupić zdołamy? On nam rozkazał, abyśmy w Imię Jego prosili! On nam obiecać raczył, abyśmy o wysłuchaniu i pociesze naszej nie wątpili. O! jako wiele na tem się słowie gruntując, upraszali Twoi święci słudzy: Apostołowie, Męczennicy, Wyznawcy, i cudowni inni Święci. O! jako i teraz, Ojcze nasz, Stwórco, dobroci nieskończona, nie zamykasz litości Twej tym, którzy Cię chwalą i Tobie ufają, ani uściskasz przed nimi mocnej ręki Twojej.
      Dajże nam uczuć w sercu, błagamy, Panie, radość, któraby nam świadczyła o modlitwie naszej, iż wstąpiła do Majestatu Twego, iż ją ponieśli Aniołowie, iż ją oddają Ci Święci, których wzywamy. Niech nam Anioła Swego Pan nasz poszle, któryby nam do serca mówił tak, jako Zacharyaszowi [wg Łk 1] i Korneliuszowi [wg Dz 10] i matce Samsona, i innym: wysłuchane są prośby wasze. Boże, taką nowiną napełnić racz serca nasze, aby się odmieniła po tej modlitwie twarz nasza, jako u onej Anny, gdy jej Heli kapłan dał błogosławieństwo.
      O Przenajświętsza Matko Boska, Opiekunko i Pani nasza, nad którą nikt nam szczęśliwiej u Chrystusa sprawić i potrzeb naszych zjednać nie może, Maryo, Dziewico błogosławiona, przyczyń się za nami. O wy wszyscy Święci Patronowie i Święte Patronki nasze, [i tu następują katoliccy patroni Polski, akurat wg strony: https://pl.wikipedia.org/wiki/Katoliccy_patroni_Polski ] Ś. Stanisławie, Ś. Wojciechu, Ś. Floryanie, Ś. Wacławie, Ś. Jacku, Ś. Kazimierzu, Ś. Jędrzeju [tzn. św. Andrzeju Bobolo], Ś. Stanisławie Kostko, Ś. Janie [Kanty], Ś. Kunegundo [tzn. św. Kingo], Ś. Salomeo, Ś. Jadwigo [Śląska], nie ustawajcie o nas myśleć i prosić, iżby modlitwy nasze wysłuchane i przed Majestat łaski Boskiej przypuszczone były.
      Boże, wysłuchaj nas; Boże, zmiłuj się nad nami; Boże, oddal gniew Swój słuszny od nas, a pomoc i miłosierdzie Twoje wylej na nas jako źródło nieustające. Przez Jezusa Chrystusa Pana naszego, który z Ojcem i z Duchem Świętym króluje Bóg jeden na niebie i na ziemi przez wieki wieków. Amen.
      NATOMIAST w nawiązaniu do powyższego święta św. Patrona Polski (a także do przedwczorajszego Święta Narodowego) oraz na okoliczność choroby Adminki, może stosowny będzie też taki oto cytat z bardzo starannie opracowanego „Modlitewnika dla chorych”, wydanego przez Pallottinum:
      WEZWANIA DO ŚWIĘTYCH I BŁOGOSŁAWIONYCH POLSKICH:
      Matko Kościoła świętego, Królowo Polski – módl się za nami.
      Święty Wojciechu, któryś wiarę naszego narodu krwią swoją przypieczętował,
      Święci bracia męczennicy, Benedykcie z towarzyszami, pierwsi zakonnicy Kościoła w Polsce,
      Święty Brunonie z Kwerfurtu, żywy świadku braterstwa narodów w Chrystusie,
      Święci Andrzeju i Benedykcie, którzyście pokutę chrześcijańską własnym życiem głosili,
      Święty Stanisławie biskupie, męczenniku w obronie praw Bożych,
      Błogosławiony Bogumile, przykładzie pobożności i gorliwości na urzędzie pasterskim,
      Błogosławiony mistrzu Wincenty, któryś posługiwanie biskupie wzbogacił niekłamaną pokorą,
      Święta Jadwigo, wzorze czystego życia rodzinnego,
      Święty Jacku, któryś przez niestrudzone prace umocnił wśród nas Dobrą Nowinę Królestwa Bożego,
      Błogosławiony Czesławie, cichy pracowniku słowa zbawienia,
      Błogosławiony Sadoku, któryś wraz z towarzyszami złożył krwawe świadectwo miłości,
      Błogosławiona Bronisławo, któraś w zakonnej codzienności otrzymała pełnię dojrzałości Chrystusowej,
      Błogosławiona Salomeo, któraś w dziewictwie i prostocie życia osiągnęła nagrodę wierności,
      Święta Kingo, która uczysz czynić miłosierdzie z radością,
      Błogosławiona Jolanto, któraś wybrała pokutę i ubóstwo ponad zaszczyty tego świata,
      Błogosławiony Jakubie Strzemię, któryś w Jezusie Chrystusie widział jedyny wzór pasterskiego urzędu,
      Święty Janie Kanty, nauczycielu i kapłanie dobroci,
      Święty Szymonie z Lipnicy, bohaterze chrześcijańskiego miłosierdzia,
      Święty Janie z Dukli, któryś swą apostolską miłością odnowił wielu dla Chrystusa,
      Święty Kazimierzu, któryś w pobożności i sprawiedliwości służył swemu narodowi,
      Błogosławiony Władysławie z Gielniowa, ubogi apostole Warszawy,
      Święty Stanisławie Kostko, mężny patronie polskiej młodzieży,
      Święty Melchiorze Grodziecki, męczenniku sprawy jedności Kościoła,
      Święty Janie Sarkandrze, obrońco tajemnicy spowiedzi,
      Święty Jozafacie Kuncewiczu, dobry pasterzu, któryś oddał życie za owce swoje,
      Święty Andrzeju Bobolo, któryś dla swych braci niósł krzyż Zbawiciela do końca,
      Święty Klemensie Dworzaku, nieugięcie wytrwały w posłudze Ewangelii,
      Święty Maksymilianie Kolbe, uczący solidarności z drugim człowiekiem aż do ostatecznych granic,
      Błogosławiona Mario Tereso Ledóchowska, niosąca Ewangelię miłości do Afryki,
      Święta Urszulo Ledóchowska, patronko cichej i pokornej służby braciom,
      Święty Rafale Kalinowski, orędowniku wytrwałej nadziei w godzinach próby,
      Święty Albercie Chmielowski, oddający swe życie Chrystusowi w najuboższych i upośledzonych braciach,
      Błogosławiona Karolino Kózkówno, która dałaś świadectwo Chrystusowi przez śmierć w obronie dziewczęcej godności,
      Błogosławiony Michale Kozalu, całopalna ofiaro za Kościół i Polskę,
      Błogosławiony Jerzy Matulewiczu, arcybiskupie Obojga Narodów,
      Błogosławiony Honoracie Koźmiński, założycielu wspólnot zakonnych ukrytych przed światem,
      Wszyscy święci Polacy i Polki, módlcie się za nami.
      Módlmy się. Wszechmogący i miłosierny Boże, któryś w Najświętszej Bogurodzicy i naszych Świętych okazał wspaniałość Twojej świętości, spraw, żeby cały nasz naród godnie szedł śladami swoich przodków w wierze i wraz z nimi na wieki otrzymał udział w Twojej szczęśliwości. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
      [Za: „PRZYJDĘ I UZDROWIĘ GO – Modlitewnik dla chorych”, wyd. Pallottinum – Poznań 1988, NIHIL OBSTAT: Poznań, dnia 29 października 1988 r. (-) Ks. prof. dr hab. Ludwik Wciórka, cenzor, IMPRIMATUR: Poznań, dnia 3 listopada 1988 r., L. dz. 9352/88, + Stanisław Napierała, Bp – Wikariusz Generalny, Ks. Jan Szczepaniak – Kanclerz Kurii Metropolitalnej; str. 272-275 (przepisane dosłownie, tylko czasami słowo „Błogosławiony” zastąpiłem słowem „Święty”, ponieważ od czasu wydania tego modlitewnika niektórzy polscy błogosławieni zostali już kanonizowani)]

        • Paweł pisze:

          Od około połowy tego filmiku mówi się dużo o Henryku Sienkiewiczu, który miał notabene pochodzenie MUZUŁMAŃSKIE: jego ojciec pochodził od Tatarów, którzy osiedlili się na Litwie w XVI i XVII w. – Za: https://pl.wikipedia.org/wiki/Tatarzy_w_Polsce
          [A jako uzupełnienie tego rodzaju ciekawostek można wymienić znanych polskich PROTESTANTÓW, którymi byli np. królowie: Stefan Batory, August II Mocny Sas i August III Sas (wszyscy trzej przeszli na katolicyzm, aby móc zostać królami Rzeczypospolitej), a także poeci: Mikołaj Rej z Nagłowic i Mikołaj Sęp-Szarzyński (obaj z XVI w.), ponadto Samuel Bogumił Linde – autor „Słownika Języka Polskiego” (XIX w.), a w XX/XXI wieku: Jeremi Przybora, Jerzy Buzek i Adam Małysz. – Źródło: http://www.historia-polski.com/tablice_historyczne/innowiercy.htm
          Z kolei znanymi polskimi ATEISTAMI byli/są: Maria Skłodowska-Curie, Tadeusz Boy-Żeleński, Tadeusz Kotarbiński, Witold Gombrowicz, Wisława Szymborska, Stanisław Lem, Tadeusz Różewicz, Jacek Kuroń, Kazimierz Kutz, Jerzy Urban, Roman Polański, Zbigniew Religa, Włodzimierz Cimoszewicz, Kora Jackowska, Wanda Nowicka, Magdalena Środa, Aleksander Kwaśniewski, Wojciech Smarzowski, Kuba Wojewódzki, Janusz Palikot, Jan Hartman i Robert Biedroń. – Źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Ateizm_w_Polsce
          Natomiast znanymi polskimi ŻYDAMI (wyznawcami wyznania mojżeszowego) byli/są: Henryk Wieniawski (skrzypek), Roman Brandstaetter, Julian Tuwim i Adam Michnik. – Źródło: http://www.historia-polski.com/tablice_historyczne/innowiercy.htm A znanymi Polakami pochodzenia żydowskiego byli/są: Bronisław Geremek, Marek Borowski i Ludwik Dorn. – Źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Historia_%C5%BByd%C3%B3w_w_Polsce ]
          Z TEGO ZESTAWIENIA NASUWA SIĘ dość szczególny WNIOSEK: Spośród siedmiu – jak dotąd – polskich noblistów aż dwie panie to były ateistki (M. Skłodowska-Curie i W. Szymborska), a jeden z nich miał pochodzenie muzułmańskie (H. Sienkiewicz). O najnowszej noblistce zaś, Oldze Tokarczuk, można wyczytać, że „Jest feministką. (…) Jest regularną uczestniczką parad równości.” – https://pl.wikipedia.org/wiki/Olga_Tokarczuk
          No cóż, jak widać, można by powiedzieć: Komitet Noblowski dobrze „czuje pismo nosem” (u protestantów bowiem – z dawien dawna – katolicyzm jako taki nie budzi szczególnego entuzjazmu! a tym bardziej u zateizowanych „protestantów” Szwecji, decydentów tej Nagrody…).
          WRACAJĄC zaś DO TEGO WĄTKU w filmiku, dotyczącego H. Sienkiewicza: Z literaturą polską, począwszy mniej więcej od epoki POZYTYWIZMU, zaczęło się chyba stopniowo dziać coś niezbyt dobrego, gdyż „ojcem” polskiego pozytywizmu był – jak wiadomo – Ignacy Józef Kraszewski, a o nim można wyczytać: w roku 1858 upomniany na audiencji przez papieża Piusa IX za „niemoralną” tendencję dzieł – https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/Kraszewski-Jozef-Ignacy;3927135.html – „(…) ważna była audiencja u Piusa IX, podczas której papież go skarcił za niemoralność jego książek”: https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kultura/1529049,1,ignacy-kraszewski—najwybitniejszy-dziennikarz-wszech-czasow.read
          Znakomity zaś nasz historyk prof. Feliks Koneczny pisał: „(…) Na przełomie wieku XIX i XX począł się pojawiać w Polsce typ nowy: Polaka o gorącym sercu polskim, gotowego do wszelakich ofiar, nawet do męczeństwa za Polskę, ale mającego… mózg zrusyfikowany. W literaturze polskiej wskazać można na bardzo głośne nazwiska autorów, którzy nie tylko przejęli fakturę literacką od Rosjan, ale szerzyli rosyjskie ‚nastroje’, a nawet wprost rosyjskie pojęcia o życiu prywatnym i publicznym – nienawidząc Rosję z całej duszy! Nasiąkli rosyjską metodą myślenia i starali się stosować ją… dla dobra sprawy polskiej. Skutek musiał być oczywiście wręcz przeciwny zamiarom. Dlatego to tak znaczna część przedsięwzięć naszych literackich, podjętych z patriotycznym zapałem, nie wyszła bynajmniej na dobro polskości.” – http://geopolityka.net/feliks-koneczny-polska-miedzy-wschodem-zachodem/
          A przecież przez wieki (i przynajmniej jeszcze w dobie ROMANTYZMU) mieliśmy literaturę znakomitą, o której bł. Bronisław Markiewicz, założyciel michalitów, pisał: „(…) Polacy stworzyli literaturę wielką, samodzielną i na wskroś katolicką (…). My bowiem mamy swoją własną cywilizację, filozofię i pedagogikę (…) – system, który dał bohaterów pod Grunwaldem, który dał nam Kopernika i wielkich mężów ze Złotego Wieku, a w następstwie czasu przez Jana Śniadeckiego wydał Adama Mickiewicza, największego z poetów chrześcijańskich” – za: Ks. Ryszard Ukleja „Triumf Kościoła według wizji św. Jana Bosko” – wyd. „Arka”, Wrocław 1998, str. 41-42.

        • Maggie pisze:

          Pawle, mnie też zaskoczyło tak jak i ks.prałata, to stwierdzenie, że Sienkiewicz nie był katolikiem – jeśli chodzi o religię i duchowość to tak naprawdę tylko Pan Bóg wie, co zwłaszcza! na łożu śmierci w sercu dzieje się. Wychowałam się na Trylogii i czułam u Sienkiewicza wiarę i polskie serce, którym wręcz pisał: ku pokrzepieniu … jak zapewnie zauważyłeś, wpływ mej ulubionej lektury wychodzi, w stylu i słownictwie używanym przeze mnie (a „trącącym myszką” bogactwa staropolskiej mowy).
          Ostatnio jestem sceptyczna, jeśli chodzi o różne monografie, zwłaszcza, że do zasłużonej osoby raczej wszyscy się „przyznają”. Jeśli ktoś czuje się Polakiem i dba o Polskę, Jej dobre Imię etc, to widzę tą osobę jako Polaka/Polkę, zwłaszcza jeśli ma nasze Obywatelstwo. Gołubiew, twórca dzieła „Bolesław Chrobry”, tak pokochał Polskę, że z wyboru został Polakiem. Są też wśród nas i konie trojańskie i targowiczanie ale to tzw „inna para butów”.
          Pamiętam żart, za komuny, w tej materii, którym obdarzaliśmy naszego czerwonego brata, bo w szkole kiedy mówiło się o osiągnięciach gospodarczych, zwłaszcza jeśli niezbyt przyłożyło się do odrobienia lekcji to zawsze można było strzelać, że na pierwszym miejscu jest ZSSR i wtedy nauczyciel nie mógł postawić pały. Tłumacząc, ze strachem w oczach, uczniowi raczej jako niewielką „gafę”, że oczywiście to mocarstwo itp ale narazie np USA czy Włochy są w tym momencie ciut przed nim.
          Dlatego też żartowaliśmy sobie, że największymi Rosjanami byli: Pietja Gorjas, Wasia Dagama, etc – już nie pamiętam tej długiej listy, którą jakby zamykał pianista/kompozytor Żopin… zaśmiewaliśmy się do rozpuku, nawet z tego brzydkiego ostatniego przekrętu.

        • Paweł pisze:

          Mnie też Sienkiewicz „wciągał”, np. „W pustyni i w puszczy” w młodszych klasach szkoły podstawowej było dla mnie filmem wręcz wstrząsającym, a w klasach starszych lubiłem też „Quo vadis” czy mało znane „Baśnie i legendy”, a tylko przy czytaniu „Krzyżaków” się rozchorowałem, bo musiałem je mieć „na gwałt” przeczytane na koniec wakacji przed 1 września (bo moja – już nieżyjąca – polonistka z klas VI-VIII była bardzo wymagająca).
          Ale ja lubiłem też i Mickiewicza, i Słowackiego, i Fredrę („Zemsta” przy pierwszym czytaniu mnie autentycznie bardzo śmieszyła, jak na komedię przystało), i Krasickiego, i Kochanowskiego, a z współcześniejszych Nałkowską czy dowcipnego Białoszewskiego lub Różewicza (ale nie cierpię ordynarnego Boya-Żeleńskiego), A niezbyt lubiłem generalnie omawianą dopiero w liceum literaturę Europy Zachodniej z II połowy XIX wieku, bo ona – w tej swojej niezbyt zrozumiałej dla mnie wówczas „filozofii” – była jakaś taka „psychotropowa” [dlatego polski w ostatniej klasie ogólniaka był dla mnie najbardziej nieznośny w całej polonistycznej edukacji].
          Myślę jednak – tak uogólniając – że „sztuka z takiego naprawdę «Wysokiego Parnasu»” w jakiejś istotnej mierze zakończyła się około połowy XIX wieku: i w literaturze, i w muzyce [Bogusław Schaeffer w swoich „Dziejach muzyki” pisze na str. 265, że „romantyczny ogień wygasł już w ostatnim okresie twórczości Schumanna”, czyli potem były już w zasadzie tylko „neo”-stylistyczne „wskrzeszenia” przeszłości lub też niezbyt komunikatywna „awangarda”, szybko notabene wyczerpująca swoje możliwości, albo jedynie „muzyka lekka” w szerokim tego słowa znaczeniu], i w architekturze [po klasycyzmie mamy tu już tylko „neo”-style i krótkotrwałą, efemeryczną secesję], i – z pewnym opóźnieniem – w malarstwie [gdzie po „erupcji” najrozmaitszych stylów schyłku XIX wieku nastąpiła destrukcyjna „rewolucja” P. Picassa, po którym to kontrowersyjnym „geniuszu” mamy dzisiaj już tylko „bohomazy”…], i w ogóle „(…) po roku 1850 nie ma już właściwie sensu mówić o epokach obejmujących literaturę, filozofię, malarstwo, naukę i muzykę (…), [ponieważ] romantyzm był ostatnim «wspólnym nastawieniem» do istnienia, wspólnym dla całej Europy” – jest to cytat ze str. 371 książki: Jostein Gaarder „Świat Zofii – romans z… historią filozofii”, wyd. Agencja Wydawnicza Jacek Santorski & Co., Warszawa 1995.
          Można jeszcze dodać na koniec – jako pewne być może uzasadnienie tego stanu rzeczy – że wg nieautoryzowanej wersji „sekretu z La Salette” «w roku 1864 Lucyfer, a z nim wielka liczba demonów, został wypuszczony z piekła».

  9. Anna pisze:

    swietatradycja.wordpress.com – edycja

    • wobroniewiary pisze:

      To straszna strona, jej twórczyni niejaka Anastazja, sama dokonywała publicznych profanacji i nigdy za nie nie przeprosiła (np. rysowanie Monstrancji z Najświętszym Sakramentem na ogonie kozy)
      Jej metoda to złorzeczenie i pyszne uważanie się za lepszą – zamiast modlitwy za grzeszących i błądzących
      Proszę nigdy nie wklejać tu linku do tej strony

      A’propos pychy:https://www.facebook.com/watch/?v=476134903118215

      • MałgorzataZ pisze:

        Szczęść Boże
        Przepraszam, że pytam, czy to ta strona podana przez Annę jest niebezpieczna?

        • Maggie pisze:

          @MałgorzataZ:
          Dziwne pytanie i nie wiem w jakim celu zadane … . Czyż komentarz @wobroniewiary nie jest odpowiedzią⁉️

        • MałgorzataZ pisze:

          Szczęść Boże

          @wobroniewiary prosi, by nigdy nie wklejać linku do tej strony, a skoro ten link jest nadal na stronie, to może nie o ten link chodzi.
          Co jest dziwnego w moim pytaniu? To, że chcę mieć pewność?

        • wobroniewiary pisze:

          Tak, żadnej „swietejtradycji”. Zostawiłam link nieaktywny, aby było wiadomo o który chodzi

        • Aneta pisze:

          @Maggie – zwracam się do Pani/Ciebie. Szczerze? Nie rozumiem tego wpisu: „Dziwne pytanie i nie wiem w jakim celu zadane … . Czyż komentarz @wobroniewiary nie jest odpowiedzią⁉️„. Osobiście bardzo mnie to razi i wręcz zniechęca do zadawania pytań. Czy nie można było po prostu napisać, że tak, jest ona niebezpieczna i tyle? Po co te, przepraszam za zwrot, kąśliwe uwagi?
          Zrozumiem, jak mój komentarz zostanie usunięty, ale czasami nie mogę milczeć.

        • Maggie pisze:

          @Aneta: „uderz w stół, a odezwą się nożyce”;
          to ja nie rozumiem, że Ty nie rozumiesz, iż sobie zaprzeczasz, imputując kąśliwość, gdy to moje pytanie, skierowane Nie do Ciebie, a NIE jakieś twierdzenie, Ciebie oburza …. tam gdzie była tylko zwykła ciekawość w stylu „sherlocka”. Parę dni temu pytałam „jedną osobę zadającą pytanie”, o „przyrostek” MBM w jej „niku” (chyba inną Małgorzatę) i cisza … – która sama za siebie mówi.

          To, że może ❓Ty❓ kiedyś trafiła w coś, co objęto moderacją, nie jest dobrym powodem do wyładowywania „negatywnych uczuć” na mnie, jak na gruszce boxerskiej, zamiast cieszyć się❗️ z ostrzeżenia przed „infekcją z powietrza”.
          POWTARZAM, po raz któryś, że osobiście się NIE oburzam, JEŚLI mój wpis doznaje moderacji, ale z pokorą przyjmuję decyzję Adminów: zyskując temat do przemyśleń, które wychodzą mi na korzyść – i tego samego życzę Tobie.

          P.S.
          Kto pyta, nie błądzi … zaś jasność i umiar są dobrymi doradcami .. a milczenie złotem. Metoda bez zadraśnięć, tj pytaniem na pytanie, jest dyplomatyczną formą, która OD WIEKÓW nikogo nie obraża – i pochodzi od Jezuitów. Anna zrozumiała i ozłociła milczeniem. MałgorzataZ odpowiedziała na pytanie i 2 wyjaśnienia @wobroniewiary otrzymała.

          Kochana, zadaj sobie pytanie, co zamierzałaś osiągnąć, kiedy Swe „zwierzenie” naszpikowane insynuacją pisałaś …
          Z nadzieją, że satysfakcjonuje Ciebie moja odpowiedź: 💕

        • Aneta pisze:

          @Maggie – właśnie tego się spodziewałam. Elaboratu, który napomina, udziela wspaniałych rad, oczywiście do siebie jak zwykle nie masz żadnego zastrzeżenia i tego wszystkiego, co napisałaś, przeplatane powiedzonkami, itp.
          Wiem, że to nie było do mnie ta odpowiedź Twoja, ale bardzo często Ty, jak i inna osoba zawsze musi skomentować w taki, powiedzmy, mało sympatyczny sposób, jakąś wypowiedź.
          Śledzę tę stronę od kilku lat i naprawdę widzę, kto jaki ma styl.
          Mówisz, że różne rzeczy przyjmujesz z pokorą – modernizacja wypowiedzi. Bardzo mnie cieszy, ale czy aby na pewno ta pokora jest i w Twojej odpowiedzi do mnie? Co chciałam osiągnąć? Może uświadomić niektórym, że często zbędne są te górnolotne wypowiedzi, a można w sposób prosty komuś odpowiedzieć, żeby nie czuł się jak intruz na tej stronie. Często miałam i ja takie wrażenie.

          „ Kochana, zadaj sobie pytanie, co zamierzałaś osiągnąć, kiedy Swe „zwierzenie” naszpikowane insynuacją pisałaś …” – wybacz, ale to zostawiam bez komentarza, bo mnie po prostu ręce opadły jak można być tak bezkrytycznym względem siebie samego.
          Na kolejne Twoje wpisy do mnie, nie odpowiem. Przemilczę, bo wiem, że nie ma najmniejszego sensu tego ciągnąć.
          Zdania nie zmienię. Czasami lepiej napisać krótko i na temat odpowiedź, aniżeli wypisywać opowiadania i udowadniać ludziom, że są niedouczeni w wierze, bo często po niektórych odpowiedzieć mam takie wrażenie.

        • MałgorzataZ pisze:

          @Aneta
          Dziękuję.
          Szczęść Boże!

        • Maggie pisze:

          Dla sprawdzenia, że graficzne znaczki przy MałgorzataMBM i MałgorzataZ identyczne podaję pełny tytuł wpisu głównego:
          To już za 3 dni – część odnowi swoje przygotowanie a wielu po raz pierwszy odda się Maryi w niewolę

  10. Eva pisze:

    Niech Bóg błogosławi i wspiera, a Maryja otacza płaszczem swojej opieki. Wspieram modlitwą

  11. Ania pisze:

    Międzynarodowa grupa stu kapłanów i świeckich opublikowała we wtorek pisemny protest przeciwko pogańskiemu kultowi Pachamamy, który miał miejsce w zeszłym miesiącu podczas Synodu Amazońskiego w Rzymie, przy aktywnym udziale i widocznym wsparciu papieża Franciszka.

  12. Annawa pisze:

    Wspieram modlitwą

  13. Ania pisze:

    Abp. Fulton Sheen
    „Gdy pasterz jest leniwy, owce są głodne; gdy śpi – gubią się; gdy jest zdeprawowany – chorują; gdy jest niewierny – tracą swój osąd. Jeśli pasterz nie jest skłonny ofiarować się za swoje owce, przychodzą wilki i pożerają je.”

  14. Anna Maria pisze:

    Ja jeszcze w sprawie tej siostry zakonnej mówiącej o dziele Valtorty. Maria Valtorta bardzo cierpiała; miała wizje i poznała Pana Jezusa oraz jego nauczanie i miała głębokie zrozumienie naszej wiary. Zapewne była osobą o czystych intencjach i czystym sercu. Czy taka osoba mówiłaby takie bezeceństwa które przypisuje jej ta siostra z YT? Na pewno nie bo jest to sprzeczne z prawem boskim tj takie oczyszczone osoby i do tego tak kochające Pana Jezusa nigdy czegos takiego nie powiedzą! To jest pewnik! I bardzo mnie dziwi że taka siostra zakonna nie wie o takim prawie i nie widzi wewnętrznej sprzeczności w tym co mówi. Czy to w ogóle jest prawdziwa siostra zakonna?
    Dlatego uważam że te wszystkie bezeceństwa nie pochodzą z wizji M.Waltorty tylko zostały jej przypisane po to aby zniszczyć czystość i prawidziwość nauczania o wierze i Prawdy Bożej a to tylko może zrobić ręka szatańska,która chce zniszczyć kościół katolicki i prawdziwą wiarę w naszych sercach.

    • Damian pisze:

      Jeśli się mylę, to mnie poprawcie. Z tego co jednak wiem, to kardynał Ratzinger (będąc prefektem Kongregacji Nauki Wiary) wypowiedział się negatywnie o dziele Marii Valtorty. Natomiast wcześniej wielu dostojników kościoła miało zupełnie inne zdanie o jej dziełach.

      • Paweł pisze:

        Znany autorytet w sprawach objawień prywatnych – ks. prof. René Laurentin (zmarły 2 lata temu w wieku prawie 100 lat https://pl.wikipedia.org/wiki/Ren%C3%A9_Laurentin ) – tak opisał stosunek Kościoła do dzieł Marii Valtorty na str. 251-252 swojej książki „Współczesne objawienia Najświętszej Maryi Panny” [wydanie Wydawnictwa EXTER, Gdańsk 1995, NIHIL OBSTAT ET IMPRIMATUR: Curia Metropolitana Gedanensis, Gedani-Olivae, die 25 Martius 1994, Ks. dr Wiesław Lauer, Vicarius Generalis]:
        „[Miejsce objawienia:] Via Reggio
        Po nieszczęśliwym dzieciństwie Maria Valtorta (1897-1961) poświęciła się pracy pielęgniarki w szpitalach wojennych. Zaraziła się tam ‚ostrą grypą hiszpańską’. W 1923 roku poświęciła się w ofierze ‚Miłości Miłosiernej’ na podobieństwo św. Teresy z Lisieux. Odnowiła ten akt wiosną 1923 r. i w styczniu 1925 r. W lipcu 1930 r. ofiaruje się jako ofiara ‚Bożej Sprawiedliwości’. Od tego czasu jest obciążona cierpieniami fizycznymi i duchowymi, które przykują ją do łóżka na ostatnie 27 lat życia. Po okresie biernych doświadczeń, rozpoczyna redagowanie wielotomowego dzieła: ‚Życie Chrystusa: Poemat o Bogu-Człowieku’, które zostało opublikowane z podtytułem: ‚Ewangelia taka, jaką mi została objawiona’. To dwuznaczne sformułowanie (pomimo, że dzieło opublikowano nie bez cichej zgody Piusa XII) spowodowało potępienie dzieła przez Święte Oficjum. Poemat o Bogu-Człowieku był ostatnim utworem wpisanym do katalogu Indeksu, który został usunięty w wyniku Soboru w 1966 roku. Kardynał Ratzinger przypomniał, że nie usuwa to argumentów przeciwko dziełu. Lecz argumenty te, tak jak zostały sformułowane w czasie potępienia i jak zostały opublikowane w ‚L’Osservatore Romano’, nie są poważne i skłaniają przede wszystkim do relatywizacji tych prywatnych objawień, jako nie dających żadnych absolutnych gwarancji, odmiennie niż czyni to Objawienie Ewangelii.
        Wszystkie wydarzenia Ewangelii przesuwały się przed oczyma Marii Valtorty, jak w reportażu. Odróżniała ona osoby i dialogi we wzruszającym świetle. Jej opis jest fascynujący. Opublikowane przez małe, prywatne przedsiębiorstwa wydawnicze, dziesięć tomów stało się bestsellerem (wieść o nim przekazywana jest z ust do ust). Sprawia to, że ukazują się okresowe wznowienia we Włoszech, Francji i USA.
        Opis ten nie jest pozbawiony wymiaru duchowego. Jest zdumiewający w swym prawdopodobieństwie oraz uszanowaniu Ewangelii, nie będąc przy tym bez zarzutu, gdy idzie o historię. Ta prywatna rewelacja nie jest nieomylna. Lecz pozostanie jeszcze długo przedmiotem debaty między zagorzałymi czytelnikami na wszystkich szczeblach drabiny społecznej, a tymi, którzy reagują surowo przeciwko Ewangelii ‚z przemytu’.
        * Bibliografia: G. Roschini: ‚La Vierge Marie dans l’oeuvre de Maria Valtorta’ (Najświętsza Maryja Panna w dziele Marii Valtorty). Wyd. Kolbe, Montreal 1983. Przekład wydania włoskiego: Isola di Liri, Pisani 1973.”

        • Longin pisze:

          Rzeczywiście jest to wartościowa książka, którą zakupiłem już kilkanaście lat temu, a więc zapewne nie uwzględniająca bardziej współczesnych objawień, istotna również pod względem fascynującej postaci jej autora, nie tylko wybitnego naukowca/mariologa ale głęboko pokornego kapłana, który będąc nawet w wieku 90 kilku lat na wózku inwalidzkim potrafił regularnie przyjeżdżać na doroczne spotkania grup ze stowarzyszenia Prawdziwego Życia w Bogu Vassuli Ryden. O tyle jest to ważne, że w sytuacji wielości fałszywych objawień, wielu z nas niekiedy potrzebuje pewnego, szybkiego drogowskazu jakim jest właśnie autorytet. Co ciekawe, w przypadku obu tych niesamowicie atakowanych dzieł (M.Valtorty oraz V.Ryden), których zapewne wiernych czytelników są tysiące – ważny jest rzetelny osąd właśnie owych autorytetów, których teraz mamy jakiś szczególny deficyt.

      • Joanna pisze:

        Między innymi papież Pius XII, po przeczytaniu „Poematu Boga-Człowieka” powiedział: „Opublikujcie tę pracę w formie, w jakiej została napisana. Nie ma potrzeby, aby wydawać opinię o jej pochodzeniu. Kto przeczyta, ten zrozumie.”

        Znany włoski teolog, o. Gabriel M. Roschini, ekspert Soboru Watykańskiego w dziedzinie mariologii pisał:
        „Żadne inne pismo maryjne ani nawet suma tego wszystkiego, co przeczytałem i przestudiowałem, nie była w stanie dać mi tak jasnego, tak żywego i także całościowego, tak świetlistego i fascynującego, a jednocześnie prostego i najwyższego pojęcia o Maryi, arcydziele Boga, jakie dały mi dzieła Valtorty. ”

        „Ja także, w istocie, byłem przez jakiś czas wśród tych, którzy bez odpowiedniej znajomości jej pism, zadowalali się uśmiechem nieufności. Jednak po ich przeczytaniu i przestudiowaniu, musiałem jak wielu innych uczciwie przyznać, że postąpiłem zbyt pochopnie i doszedłem do następującego wniosku: kto chce poznać Najświętszą Dziewicę (Dziewicę, która jest w doskonałej harmonii z Magisterium Kościoła, zwłaszcza z Soborem Watykańskim II, z Pismem Świętym i Tradycją Kościoła), musi zagłębić się w mariologii valtortańskiej! Temu, kto by zechciał w moim oświadczeniu zobaczyć jeden z pospolitych, przesadnych sloganów, jakimi się zwodzi publiczność, mogę dać jedyną odpowiedź: żeby najpierw przeczytał, a potem osądził..”.

        „Minęło już pół wieku odkąd zajmuję się mariologią poprzez studia, wykłady, kaznodziejstwo i moje pisma. W tym celu musiałem przeczytać niezliczoną ilość wszelkiego rodzaju prac i artykułów na temat Maryi: prawdziwą bibliotekę Maryjną. Czuję się jednak zobowiązany wyznać szczerze, że mariologia wyłaniająca się z pism M. Valtorty, wydanych lub nie, była dla mnie prawdziwym odkryciem. Żadne inne pismo Maryjne, ani nawet suma tego wszystkiego co przeczytałem i przestudiowałem, nie była w stanie dać mi tak jasnego, tak żywego i także całościowego, tak świetlistego i fascynującego, a jednocześnie prostego i wysublimowanego pojęcia o Maryi, Arcydziele Boga, jakie dały mi dzieła Valtorty. Pomiędzy Świętą Dziewicą przedstawioną przeze mnie i moich kolegów mariologów a Świętą Dziewicą przedstawioną przez M. Valtortę, jest taki sam kontrast, jaki istnieje pomiędzy Madonną z kartonu a żywą Maryją Dziewicą; jak pomiędzy Dziewicą o rysach mniej lub bardziej wyraźnych a Maryją Dziewicą pod każdym względem w całej swojej istocie doskonałą (…). Poza tym dobrze, żeby wiedziano, że nie byłem spontanicznym wielbicielem Marii Valtorty.”

  15. Monika pisze:

    O. A. Pelanowski – co dzieje się w czasie Eucharystii

  16. Maggie pisze:

    We wszystkich intencjach.

  17. duszyczka pisze:

    Iskra z Polski | Kto nią jest? | o. Augustyn Pelanowski – wywiad

  18. Renata Anna pisze:

    Film o Jeevodaya na Festiwalu Filmów Chrześcijańskich ARKA
    Dla wszystkich osób, które pytały nas o możliwość obejrzenia filmu Pawła Wysoczańskiego o Jeevodaya, mamy dobrą wiadomość. Od 9 listopada do 1 grudnia film będzie wyświetlany w kilku miastach Polski w ramach IV Festiwalu Filmów Chrześcijańskich ARKA . W miniony weekend projekcje filmu odbyły się w Nowym Sączu i Lublinie.

    Oto plan następnych pokazów:

    – 17 listopada – Siedlce (Nove Kino), Warszawa (Dobre Miejsce, ul. Dewajtis 3)

    – 23 listopada – Kraków (kino Kijów), Rzeszów (kino Zorza)

    – 24 listopada – Głuszyca (ul. B. Chrobrego 4a), Łomża (kino Millenium)
    Szczegółowy program na: http://www.festiwalarka.pl

    Tymczasem zachęcamy do wysłuchania krótkiej recenzji filmu „Jutro czeka nas długi dzień”. Rozmawiają: o. Marek Kotyński i Paweł Kęska.

  19. Brygida pisze:

    Maryjo w Twoim Niepokalanym Sercu powierzam Ewę i jej rodzinę

  20. Maggie pisze:

    Kiedyś starsza pani deklamowała zwrotki o strasznej zimie, po której mają się nasilić różne diabelstwa, kataklizmy etc .. i to będzie znakiem „bliskości końca świata”. Nie pamiętała ona autora ani źródła złowrogich wersów.

    Migawka: W tym roku, o ile się nie mylę w Albercie, zima zajrzała na parę dni już w sierpniu, no ale wtedy szybko „poszła sobie”.
    W Manitobie, jak pisze Toronto Star, mówią, że rolnicy nie zdążyli zebrać wszystkich plonów i część pokrył „jesienny śnieg”. Huśtawka pogodowo-temperaturowa trwa.
    W niedzielę, na południowe Ontario, nastąpił rekordowy atak zimy, ale, że to jeszcze jesień, więc mówią, że to tylko wintry weather. Pootwierano „warming” ośrodki/schroniska, tj miejsca gdzie można się ogrzać/posilić, dla bezdomnych. Dzisiaj słyszę, że w Ontario otwierają dla narciarzy Horshoes Valley. Rano, kiedy wstawałam było -13C a z wiartem odczuwalność blisko -20C, ma być -4C, a jutro +2C. Straszą grypą, zalecając darmowe szczepienia i to specjalnie ! … silne ! dawki ..
    dla seniorów (😳 ?).
    Dziwnie i skostniale wyglądają drzewa, które nie straciły liści gdy nagle zwały śniegu otuliły miasto, tak jak „zziębnięta śliwa” w mym ogródku przydomowym. Piszę tyle, bo chyba nie wesoło zapowiadają się przyszłoroczne plony, bo ta „moja jedynaczka za oknem” tj śliwa mająca ścięte mrozem liście, mówiąc generalnie: nie jest w ogóle dobrą zapowiedzią dla sadownictwa..
    Zmusza do refleksji, przygrzewające dziś Słońce, które budzi jednak nadzieję i ufność w sercu. O Boże jakiś Ty Wielki i Wspaniały i jak często przypominasz nam, żeś ponad wszystko, co się na ziemskim padole dzieje.
    💕🙏🏻❣️

    • Longin pisze:

      A u nas zgoła inaczej, jakby wszystko promieniało blaskami listopadowego słońca niczym w sierpniu lub wrześniu. Może to tylko złudzenie, a może znak, że tam ciemność jakby szybciej spowijała świat i dawała znak, że nawet przyroda jest w oczekiwaniu albo na początku jakiś niespotykanych zmian, oby nie chaosu…

  21. Robert pisze:

    https://abpsheen.files.wordpress.com/2017/04/034.jpg?w=676&h=902

    Tekst pod tym zdjęciem ze strony abpsheen.pl:

    2 października 1979r. wieloletni przyjaciel arcybiskupa Sheena, nowo wybrany papież Jan Paweł II, przybył do katedry św. Patryka w Nowym Jorku. Katedra wypełniona była po brzegi, znajdowały się w niej może cztery lub pięć tysięcy ludzi. Gdy papież wkroczył do katedry, ktoś podprowadził do niego słabego, schorowanego arcybiskupa Sheena. Arcybiskup w osobie Jana Pawła II chciał powitać Wikariusza Chrystusowego. Papież nie pozwolił uklęknąć przed sobą arcybiskupowi, którego bardzo szanował i który reprezentował to, co najlepsze w katolicyzmie amerykańskim. Podźwignął go i objął. Gdy trwali w uścisku, papież wypowiedział nad arcybiskupem Sheenem błogosławieństwo i rzekł do niego: „Dobrze pisałeś i mówiłeś o naszym Panu Jezusie Chrystusie. Jesteś lojalnym synem Kościoła”. Arcybiskup Sheen zawsze pragnął być właśnie taki i słowa te, wypowiedziane przez Piotra, były dla niego bardzo ważne; był nimi głęboko wzruszony. Dwa miesiące później w tej samej katedrze tłumy żegnały arcybiskupa Sheena we Mszy św. pogrzebowej. Czcigodny Sługa Boży Fulton pochowany jest w podziemiach tej katedry. Niniejsze zdjęcie opatrzone jest uroczą dedykacją napisaną przez arcybiskupa Sheena dla jego kuzyna Toma Holligera i jego żony Yolandy: „To my dear cousins Tom, Yolanda and Family with the love and blessing of the Rock and the Pebble” („Dla mojego drogiego kuzynostwa Toma, Yolandy i ich Rodziny z miłością i błogosławieństwem Skały i Kamyczka”). Skała i Kamyczek!

  22. Monika pisze:

    Szalenie interesujący wykład pokazujący jak ważny jest powrót do interpretacji rzeczywistości, także prawno-moralnych, które są godne człowieka – mowa o uniwersalnym prawie naturalnym, czyli między innymi dekalogu, przedstawiony na wielu ciekawych przykładach, w rysie historycznym, także w kontekście debaty nad zmianą Konstytucji:

  23. Ewa pisze:

    Ewo co to jest krucjata 33 Komunii św. o nawrócenie ?

Dodaj komentarz