Robert Tekieli na dziś – Justyna walczy sama…. Dzieciątko umarło

Robert Tekieli z 8 stycznia 2013
Kto nie miłuje, nie zna Boga, bo Bóg jest miłością. Nie wystarczy mieć gębę pełną frazesów. Więźniom i zniewolonym trzeba głosić wolność. Ubogim nieść trzeba dobrą nowinę. Głodnym chleb. Cóż to za słowa z nie-mocą? Wy dajcie im jeść. Jak?
Spojrzał w niebo, odmówił błogosławieństwo, połamał chleby i dawał uczniom, by kładli przed nimi; także dwie ryby rozdzielił między wszystkich. Jedli wszyscy do sytości. I zebrali jeszcze dwanaście pełnych koszów ułomków i ostatków z ryb. A tych, którzy jedli chleby, było pięć tysięcy mężczyzn – zobacz – Ewangelia na dziś .
Ratować trzeba dzieci biedaków. Justyna walczy sama. [Dziecko Justyny umarło]
Boże przyznaj się do mnie!

Od Adminów:
Ratować trzeba dzieci biedaków – nie tylko od głodu i biedy. Również od diabła.  Opętania wśród dzieci to nie fikcja – ksiądz egzorcysta Michał Olszewski SCJ

Ten wpis został opublikowany w kategorii Aktualności, Pomoc duchowa i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

15 odpowiedzi na „Robert Tekieli na dziś – Justyna walczy sama…. Dzieciątko umarło

  1. Adminka pisze:

    „Trzeba ratować dzieci biedaków. Justyna walczy sama”. Te słowa mnie natchnęły do działania, mimo, że miałam odpuścić, ale muszę ratować dusze Czytelników, choćby mojej strony i tych wciąż szukających Prawdy

    Miałam zostawić sprawę ale jako Adminka walczę o moje dzieci-Czytelników. Nie chcę by Czytelnicy odchodzili od nauczania księdza, od tej strony, myśląc że ja podszywam się pod księdza. Stąd mój ostatni komentarz u Zenobiusza i czekajmy na nagranie.

    „Właśnie rozmawiałam z ks. Adamem i wiem, że napisał Ci kolejny list, ksiądz wie też już, że zmieniłeś jego nr telefonu na stronie zamiast usunąć może po to, by insynuować, że podałam Ci nieprawdę, zarzucasz mi stany lękowe i bezsenność i nadal znając prawdę, bo ksiądz dzwonił do Ciebie i pisał podając jakiś przykład z Garabandal ty nadal (czyżby dla swoich czytelników???) podejrzewasz mnie o autorstwo listów, Listu najnowszego od księdza nie opublikowałeś, wiec jeszcze dziś zostanie on nagrany przez księdza, aby Twoim kłamstwom i szyderstwom zadać kresu. Więcej pisać nie będę bo tobie zależy jedynie na wzroście poczytności.

    Wybaczam Ci, bo Bóg tak chce, ale dobrego imienia jako administratora strony oraz dobrego imienia księdza i prawdy bronić będę dlatego czytelnicy będą mogli usłyszeć głos księdza, by już nie było wątpliwości, czy podszywałam się ja, czy listy pisał on,

    Niech Bóg Ci wszystko wybaczy”

  2. olo13jcb pisze:

    Jedni chcą ratować dzieci za wszelką cenę a inni z zimną krwią i premedytacją zabijają….
    opętanie tej pani jest przerażające!!!

    Matka Madzi: Dziecko to wróg
    – Traktuję to dziecko jako wroga, zagrożenie, wykańczającego mnie cyborga – napisała w pamiętniku Katarzyna W. tuż przed urodzeniem córki. Według prokuratury pół roku po narodzinach dziewczynki przygotowywała jej zabójstwo.

    Cały tekst: http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35063,13159681,Matka_Madzi__Dziecko_to_wrog.html#ixzz2HO15HvUW

    • Nowa pisze:

      W głowie się nie mieści
      Przyjdź już Panie Jezu. Proszę, przyjdź

    • szymon pisze:

      NIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE
      Jak można!!!!!!!!! Każde z tych malutkich dzieci, świętych, włączonych do kościoła zostało nabyte dla Boga Żywego za cenę KRWI Jego najukochańszego Syna. Nabytych ofiarą jego życia poprzez kaźń, chłostę, niewypowiedziane męczarnie, za każdy gwóźdź w jego świętym ciele, za każdą jedną cierń, wbijającą się w jego święte ciało. Ten świat zabija swoje dzieci zabija człowieka w tych którzy niczemu nie są winni on nie może dalej trwać. Aniołowie mają racje nie może. Iluż ludzi nocami płacze i przeżywa latami niewypowiedziane męki z tego powodu że nie mogą mieć dzieci, choćby jednego – tak małego WIELKIEGO cudu bożego a taki typ – przepraszam to najbardziej łagodne ze słów które cisną mi się teraz na usta NISZCZY niewinnego niczemu winnego świętego człowieka. Jakim prawem stawia się w roli stwórcy? Nie mogę przejść obok tego obojętnie serce moje wyrywa się ze mnie i tylko dla tego że życie jest święte – nawet to które niszczy inne powstrzymuję się od słów i myśli których bym później żałował. Madzia była tak cudownym maluszkiem…………..

  3. olo13jcb pisze:

    Warto propagować tę natchnioną rzeźbę Martina Hudaćka – z myślą o kobietach „PO”

    Warto propagować tę natchnioną rzeźbę Martina Hudaćka, bo o koszmarze aborcji mówi ona więcej niż tysiąc traktatów

    Na szczególne polecenie zasługuje artykuł Krystiana Strzeleckiego poświęcony rzeźbie widocznej na zdjęciu (http://pl.gloria.tv/?media=379763) . Prezentowaliśmy już ją na naszych łamach, jednak nie mając wiadomości, kto jest jej twórcą.

    Teraz już wiemy – to genialne dzieło, pokazujące kobietę opłakującą aborcję i jej zabite dziecko, oferujące wybaczenie – wyszło spod ręki młodego słowackiego artysty Martina Hudaćka, i znajduje się w Bańskiej Bystrzycy.

    Jak czytamy:
    Zło, jakie się dokonało w akcie aborcji, jest wystarczająco widoczne: w skrytej w dłoniach kobiecej twarzy i jej klęczącej postawie. Jednak to nie decyduje jeszcze o geniuszu dzieła. Autor pokazuje, że pierwotne zło aborcji dotyka wtórnie matki, budząc ciągły wyrzut sumienia i niewypowiedziany ból.
    W sumie: miłość, miłosierdzie i przebaczenie są silniejsze niż zło, które w końcu musi przed nimi ustąpić i rozwiać się niczym mgła.

    I tylko w świecie z Bogiem możliwe jest pozytywne rozwiązanie.

    Warto propagować tę rzeźbę, bo mówi ona więcej niż tysiąc traktatów.
    ————————————————————————————————
    Polecam Państwa uwadze nowy miesięcznik pt. „Egzorcysta – prawdziwe historie” (wydawnictwo Polwen). Redaktorem naczelnym jest Artur Winiarczyk, a w radzie programowej ks. dr hab. Aleksander Posacki SJ, ks. Andrzej Crefkowicz oraz Grzegorz Górny.
    Jak pisze we wstępniaku redaktor naczelny:

    Pismo nasze ma pełnić rolę uświadamiającą i profilaktyczną. Szatan bowiem „nie jest straszny dlatego, że straszy i wzbudza w nas dygot, ale dlatego, że potrafi kłamać, zwodzić i nakłaniać nas do działania wbrew naszemu dobru w wymiarze doczesnym i wiecznym”.

    W pierwszym numerze m. in.:
    Zakręcony świat muzyki – o muzyce, która oddala się od Boga;

    Opowieść warszawskiego egzorcysty zatytułowana „Nie dyskutuję z demonami”;

    List z zaświatów – co widzą i czego doświadczają potępieni;

    Pseudonaukowe pisma ateistów – to nieprawda, że nauka kolidują z wiarą;

    Sekundy, które ratują – w prostym geście rodziców tkwi wielka moc.

    Także – bardzo ciekawy artykuł Grzegorza Górnego o „Demonie południa” – którego atak następuje w połowie ludzkiego życia. W tym artykule także porady, jak atak odeprzeć – atak, w wyniku którego ludzie ok 40-o letni są gotowi zakwestionować całe swoje dotychczasowe życie.

    http://miesiecznikegzorcysta.pl/

  4. Adi pisze:


    Poruszy serca

  5. sara pisze:

    Justynko! Placzemy razem z Toba nad Twoim malenstwem! I modlimy sie za niego!
    Nie walczysz „sama”!….jestesmy z Toba! Walczymy z Toba!

  6. Maggie pisze:

    Justynko niech Pan Bog ma Cie w Swej Opiece. Twoje dzieciatko jest z Chrystusem w niebie.

    Dla pocieszenia: czytalam ksiazke o Coltonie Burpo, ktory jako 3letnie dziecko byl w niebie. W skrocie: operacja rozalanego wyrostka robaczkowego, koma, modlitwa trwajaca dobry tydzien prowadzona w parafii i powrot do zdrowia. Chlopiec,po wyzdrowieniu, bawiac sie co jakis czas mowil o niebie a ktoregos dnia… ze siedzial na kolanach Jezusa Chrystusa, ktory niezmiernie kocha dzieci i przykazal chlopcu mowic o tym. Chlopiec spotkal tam i bawil sie z siostra o ktorej istnieniu nie mial pojecia – rodzice nie mowili nawet najblizszym o poronieniu sprzed lat i nie znali nawet plci poronionego dziecka. Zapytany o imie dziewczynki powiedzial „ona nie ma imienia i czeka az jej nadacie, bo ona sie urodzila za wczesnie itp.” Dziewczynka ta z opisu wygladu byla w wieku zgodnym z tym gdyby zyla na ziemi. Bylo tam mnostwo dzieci nienarodzonych ktore Maryja i Jezus szczegolnie kochali.
    Chlopczyk spotkal tam swego dziadka, o ktorym w domu sie nie mowilo, bo zginal tragicznie jeszcze przed narodzeniem tego chlopca. Co ciekawsze kiedy pokazano mu ostatnia fotografie nie rozpoznal w niej dziadka, mowiac ze dziadek byl mlody i kiedy pokazano mu innym razem grupowa fotografie chyba z graduacji…nagle krzyknal dziadek wskazujac wlasciwie mlodego czlowieka po 20tce…w niebie wszyscy sa mlodzi i szczesliwi.
    Colton podkreslal, ze Jezus kocha niezmiernie wszystkich a w szczegolnosci dzieci.
    Twoje dzieciatko jest w Niebie i wzrastac bedzie w milosci u Chrystusa i Matki Najswietszej.
    Historia ta jest niesamowita, ale wszystko wskazuje ze prawdziwa, jako ze Colton mowil w prostych slowach o rzeczach o ktorych trzylatek nie mogl wiedziec a zgodne byly one z Pismem Swietym i nawet ksiegami rodzaju itd. Jego opisy i opowiadania wychodzily na jaw przy roznych okazjach i na zadawane ostroznie pytania odpowiadal zdecydowanie i rezolutnie slownictwem wlasciwym jego wiekowi. Rodzice aby uniknac sensacji na ile mogli ukrywali wszystko ale z ubiegiem lat zdecydowali sie spisac i stad ksiazka. Tytul ksiazki „Heaven is for Real”…moze. Jest juz jej tlumaczenie? Pan Bog przemawia do wszystkich …trzeba sie troche wyciszyc i wsluchac.

  7. Terra pisze:

    Jakie piękne….
    11-letni Colton Burpo z amerykańskiego miasta Imperial (stan Nebraska) twierdzi, że w dzieciństwie podczas operacji był w raju, siedział na kolanach u Jezusa, widział swojego pradziadka i rozmawiał ze zmarłą wcześniej siostrą, o której dotychczas nic mu nie mówiono.

    Kiedy Colton miał 4 latka, podczas rodzinnego wyjazdu do Colorado zaniemógł, a po powrocie do domu okazało się, że pękł mu wyrostek robaczkowy. Następnie przeszedł operację. W jej trakcie jego rodzice, Todd i Sonia, modlili się za niego, bojąc się stracić syna.

    Gdy malec obudził się po operacji, ku zdumieniu mamy i taty, powiedział im, że w tym czasie rozmawiał ze swoją siostrą, która zmarła rok przed jego narodzinami (w wyniku poronienia matki). Wcześniej Colton nic o tym nie wiedział – pisze brytyjska gazeta „Daily Mail”.

    – Moja siostra zaczęła mnie obejmować i powiedziała, że cieszy się na widok kogokolwiek ze swojej rodziny w niebie. Nie ma imienia – nie zostało jej tam nadane. Nie może się też doczekać, kiedy jej matka i ojciec trafią do nieba, żeby się z nią spotkać – powiedział Colton.

    Chłopiec przekazał również swym rodzicom, że podczas operacji widział, jak się modlili. Zobaczył też swego pradziadka, który umarł ponad 30 lat temu. Udało mu się go rozpoznać na zdjęciu, na którym był jeszcze młody. Nie poznał go za to na fotografii zrobionej pradziadkowi niedługo przed śmiercią.

    – Pamiętam Jezusa, te ulice ze złota i wiele różnych kwiatów. Siedziałem u Niego na kolanach i czułem się bezpiecznie. Bóg jest największy ze wszystkich mieszkańców raju i jest w stanie trzymać cały świat w swoich rękach – powiedział Colton Burpo.

    Kiedy poproszono chłopca o opisanie raju, odpowiedział, że „są tam wszystkie kolory tęczy oraz że jest to miejsce pięknych barw i odcieni”.

    – Wrota były ze złota i drogocennych kamieni. Tam nigdy nie jest ciemno. Przeciwnie – cały czas jest jasno. Każdy ma skrzydła i wszyscy mogą latać… Wszyscy też noszą białe ubrania z wstążkami o różnych kolorach – dodał.

    Jak twierdzi 11-letni Amerykanin, w raju widział też Jana Chrzciciela, choć nie wiedział, kto to taki. Opowiedziano mu o nim dopiero na zajęciach szkółki niedzielnej.
    Jak donosi „Daily Mail”, rodzice Coltona napisali książkę o tym, co wydarzyło się z ich synem.

  8. Maggie pisze:

    Colton zachorowal tuz przed swoimi 4tymi urodzinami. Rodzice,pozniej,wielokrotnie pokazywali mu obrazy z wizerunkiem Chrystusa ..na ktore reagowal obojetnie. Jednego dnia ojciec sciagnal z Internetu wizerunek namalowany przez Akiane Kramarik, dziewczynke z ateistycznej rodziny, twierdzacej, ze odwiedza niebo. Obraz ,ktory moim zdaniem, przypomina wizerunek z Calunu Turynskiego uzytego jako negatyw by go otrzymac. Akiane, wowczas chyba 9-letnia, jako model wziela ..ciesle wykonywujacego jakies prace w jej domu, bo wydal sie on bliskim wizerunkowi Jezusa widzianego w niebie. Nie chce sie wierzyc, ze Akiane nigdy nie studiowala malarstwa i wspanialy ten obraz ktos kupil za kilka tysiecy $$- wiele jej obrazow poszlo na cele dobroczynne. Maly Colton kiedy ujrzal obraz („Prince of Peace”) stal jak wryty i z trudem wyjakal „to jest to ..tzn On”…”Heaven is for Real” objawia sie znow i tu jako prawda.
    Pana Boga spotkac moze kazdy, bo wszystkich ludzi kocha.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s