10 marca – rozpoczynamy Nowennę do św. Józefa
Święty Józef był prawnym i naturalnym stróżem, opiekunem i obrońcą Świętej Rodziny, jak podkreślał to papież Leon XIII. Kościół otacza szczególnym nabożeństwem Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny i opiekuna Zbawiciela.
„Biedni grzesznicy, bez względu na wielkość waszych potrzeb, zwróćcie się o pomoc do świętego Józefa! Idźcie do Józefa ze szczerą pewnością i spokojem, że wasze prośby będą wysłuchane”
Święta Teresa z Ávili
Modlitwa wstępna
K.: W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego.
W.: Amen.
O chwalebny Święty Józefie, przybrany ojcze Pana Naszego Jezusa Chrystusa i przeczysty Oblubieńcze Niepokalanej Dziewicy Maryi, oto ja, niegodny Twój czciciel, oddaję się Tobie w opiekę i obieram sobie Ciebie za mego szczególnego patrona, opiekuna, wspomożyciela i orędownika u Boga. Wyjednaj mi łaskę dobrego życia i szczęśliwej śmierci wraz z dobrodziejstwem, o które dzisiaj proszę Cię w tej nowennie w sposób szczególny…
1. dzień nowenny – 10 marca
Potężny Patriarcho, jak w Starym Testamencie Józef, syn Jakuba, z woli Bożej został rządcą w Egipcie dla ratowania ludzi od śmierci, tak w Nowym Testamencie Ty zostałeś panem i zarządcą tych skarbów, które nam są potrzebne do życia nadprzyrodzonego. Z wielką przeto czcią i ufnością pragniemy zwracać się do Ciebie we wszystkich naszych potrzebach tak doczesnych, jak i duchowych, pewni że Twój Syn, który zawsze był Ci posłuszny na ziemi, wysłucha Cię także w niebie
2. dzień nowenny – 11 marca
Chwalebny Święty Józefie, Ojciec Niebieski nie wahał się oddać Tobie w opiekę Jednorodzonego Syna Swojego. Przyjąłeś Go z miłością, żywiłeś, piastowałeś i strzegłeś z ojcowską pieczołowitością. Garniemy się do Ciebie z dziecięcą ufnością i prosimy, abyś po ojcowsku wysłuchał naszych próśb, które do Ciebie zanosimy, i chronił nas od wszelkiego zła.
3. dzień nowenny – 12 marca
Święty Józefie, Twoja wyjątkowa godność, prawość i chwała mają swoje źródło w Chrystusie, z którym na co dzień przebywałeś, z którym rozmawiałeś i pracowałeś. Dopomóż nam Święty nasz Opiekunie, abyśmy również potrafili na co dzień z Chrystusem rozmawiać, pracować, przebywać, a w blaskach Jego Obecności uświęcać siebie i wszystkie zajęcia.
4. dzień nowenny – 13 marca
Józefie Święty, pod opieką Twoją rósł chleb żywota z nieba dany. Tyś Go w ziarnie pielęgnował, by nakarmił ludzki głód. Uproś nam łaskę odczuwania głodu eucharystycznego, aby Komunia Święta była dla nas źródłem pokoju i zadatkiem chwalebnego zmartwychwstania.
5. dzień nowenny – 14 marca
Potężny nasz Patronie, zło z ogromną siłą wciska się w nasze życie, powodując zamęt w sumieniu i całym życiu chrześcijańskim. Zarówno „marności światowe”, jak i „szatańskie najazdy” nie ustają w uwodzeniu do zła. Wspomagaj nas Swoją potężną opieką, abyśmy pomocą Twą wsparci mogli żyć pobożnie, święcie umierać i osiągnąć szczęście wieczne.
6. dzień nowenny – 15 marca
Głowo Najświętszej Rodziny razem z Najświętszą Maryją Panną i Zbawicielem jesteście niedościgłym wzorem życia rodzinnego i wszelkich cnót domowych. Uproś naszym rodzinom łaskę wpatrywania się w Twoją Rodzinę Nazaretańską dla uczenia się życia rodzinnego w pokoju i szczęściu.
7. dzień nowenny – 16 marca
Święty Józefie, Kościół czci Ciebie jako Swojego Patrona, Opiekuna i Obrońcę, licząc słusznie na potężną Twoją pomoc ponieważ jako opiekun, ojciec i żywiciel Chrystusa na ziemi, nadal pozostałeś opiekunem Jego Mistycznego Ciała, czyli Kościoła. Wypraszaj przeto wszystkim członkom Kościoła łaskę wierności Chrystusowi, Jego Krzyżowi i Ewangelii.
8. dzień nowenny – 17 marca
Święty Józefie, Potężny nasz Patronie ! Kiedyś Józef, syn Jakuba, z woli Bożej stał się przyczyną błogosławieństwa dla umęczonego Egiptu i krajów pogranicznych. Prosimy cię usilnie, aby Twoja obecność czczona w Polsce od stuleci, zaowocowała w tych trudnych dniach błogosławieństwem Bożym dla nas i naszych sąsiadów.
9. dzień nowenny – 18 marca
Święty Józefie, Patronie dobrej śmierci, przy Twoim zgonie obecny był Zbawiciel i Twoja Przeczysta Oblubienica. Uproś nam tę łaskę, abyśmy mogli odejść z tego świata w obecności Jezusa i Jego Niepokalanej Matki.
Modlitwa do św. Józefa
Do Ciebie, Święty Józefie, uciekamy się w naszej niedoli. Wezwawszy pomocy Twej Najświętszej Oblubienicy, z ufnością również błagamy o Twoją opiekę. Przez miłość, która Cię łączyła z Niepokalaną Dziewicą, Bogarodzicą, i przez ojcowską Twą troskliwość, którą otaczałeś Dziecię Jezus, pokornie błagamy: wejrzyj łaskawie na dziedzictwo, które Jezus Chrystus nabył krwią swoją, i swoim potężnym wstawiennictwem dopomóż nam w naszych potrzebach.
Opatrznościowy stróżu Bożej Rodziny, czuwaj nad wybranym potomstwem Jezusa Chrystusa. Oddal od nas, ukochany ojcze, wszelką zarazę błędów i zepsucia. Potężny nasz wybawco, przybądź nam łaskawie z niebiańską pomocą w tej walce z mocami ciemności, a jak niegdyś uratowałeś Dziecię Jezus z niebezpieczeństwa, które zagrażało Jego życiu, tak teraz broń Świętego Kościoła Bożego od wrogich zasadzek i od wszelkiej przeciwności.
Otaczaj każdego z nas nieustanną opieką, abyśmy za Twoim przykładem i Twoją pomocą wsparci mogli żyć świątobliwie, umrzeć pobożnie i osiągnąć wieczną szczęśliwość w niebie. Amen.
Źródło: Ks. Tarsycjusz Sinka CM, „Nowenna do Świętego Józefa”, Kraków 1992
Do codziennego odmawiania
Boskie Serce Jezusa, ofiaruję Ci przez Niepokalane Serce Najświętszej Maryi Panny wszystkie modlitwy, sprawy, prace i krzyże dnia dzisiejszego jako wynagrodzenie za grzechy moje i całego świata. Łączę je z tymi intencjami w jakich Ty ofiarowałeś się za nas na krzyżu i ofiarujesz się codziennie na ołtarzach całego świata. Ofiaruję Ci je za Kościół katolicki, za Ojca Świętego, a zwłaszcza na intencję miesięczną, oraz na intencję misyjną, jako też na intencje dziś potrzebne. Pragnę też zyskać wszystkie odpusty jakich dostąpić mogę i ofiaruję Ci je za dusze w czyśćcu. Amen
Do codziennego odmawiania przez niewolników NMP:
Ja, N…, grzesznik niewierny, odnawiam i zatwierdzam dzisiaj w obliczu Twoim śluby Chrztu Św. Wyrzekam się na zawsze szatana, jego pychy i dzieł jego, a oddaję się całkowicie Jezusowi Chrystusowi, Mądrości wcielonej, by pójść za Nim, niosąc krzyż swój po wszystkie dni życia.
Bym zaś wierniejszy Mu był, niż dotąd, obieram Cię dziś, Maryjo, w obliczu całego dworu niebieskiego za swą Matkę i Panią. Oddaję Ci i poświęcam jako niewolnik Twój, ciało i duszę swą, dobra wewnętrzne i zewnętrzne, nawet wartość dobrych moich uczynków, zarówno przeszłych, jak obecnych i przyszłych, pozostawiając Ci całkowite i zupełne prawo rozporządzania mną i wszystkim bez wyjątku co do mnie należy, według Twego upodobania, ku większej chwale Boga w czasie i wieczności.
Módlmy się za siebie nawzajem, przyzywając opieki św. Michała Archanioła
Święty Michale Archaniele wspomagaj nas w walce a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź naszą obroną. Oby go Bóg pogromić raczył, pokornie o to prosimy, a Ty, Wodzu niebieskich zastępów, szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła. Amen!
Święty Michale Archaniele, który w brzasku swego istnienia wybrałeś Boga i całkowicie oddałeś się spełnianiu Jego świętej woli. Wstaw się za mną do Stwórcy, abym dzisiaj, za Twoim przykładem, na początku nowego dnia, otwierając się na działanie Ducha Świętego, w każdej chwili dawał się Bogu, wypełniając z miłością Jego świętą wolę. Niech razem z Tobą wołam bez ustanku: Któż jak Bóg! Przez Chrystusa Pana naszego. Amen
Święci Aniołowie i Archaniołowie – BROŃCIE NAS I STRZEŻCIE NAS. AMEN!
Módlmy się o ochronę dla siebie i swoich bliskich
„Zanurzam się w Najdroższej Krwi naszego Pana Jezusa Chrystusa. Krwią Jezusa pieczętuję wszystkie miejsca w moim ciele, poprzez które duchy nieczyste weszły, lub starają się to uczynić. Niech spłynie na mnie, Panie, Twoja Najdroższa Krew, niech oczyści mnie z całego zła i z każdego śladu grzechu. Amen!”
„Panie, niech Twoja Krew spłynie na moją duszę, aby ją wzmocnić i wyzwolić, – na tych wszystkich, którzy dopuszczają się zła, aby udaremnić ich wysiłki i ich nawrócić – a na demona, aby go powalić.”
Modlitwa na cały rok
Jezu, Maryjo, Józefie – kocham Was, ratujcie dusze! Święta Rodzino opiekuj się moją rodziną i uproś nam wszystkim pokój na świecie. Amen!
Matko Boża Niepokalanie poczęta – broń mnie od zemsty złego ducha!
Modlitwa do św. Józefa pochodząca z 1700 roku
„Chwalebny Patriarcho, Święty Józefie, w którego mocy jest uczynienie możliwym tego, co niemożliwe, spiesz mi na pomoc w chwilach niepokoju i trudności. Weź pod swoją obronę sytuacje bardzo poważne i trudne, które Ci powierzam, by miały szczęśliwe rozwiązanie. Mój ukochany Ojcze, w Tobie pokładam całą ufność moją. Niech nie mówią, że przyzywałem Ciebie na próżno, a skoro z Jezusem i Maryją możesz wszystko uczynić, ukaż mi, że Twoja dobroć jest tak wielka, jak Twoja moc. Amen”
Akt oddania Jezusowi, podyktowany mistyczce siostrze
Marii Natalii Magdolnej z obietnicą 5-ciu łask
Owe pięć obietnic: „Wbrew pozorom żaden z ich krewnych nie pójdzie do piekła, ponieważ w chwili, gdy ich dusza odłączy się od ciała, otrzymają łaskę doskonałej skruchy. Jeszcze w dniu ofiary wszyscy zmarli członkowie ich rodzin zostaną uwolnieni z czyśćca. W chwili śmierci będę u ich boku i omijając czyściec, zaprowadzę ich dusze przed oblicze Trójcy Przenajświętszej. Ich imiona wyryją się w Sercu Jezusa i w moim Niepokalanym Sercu. Poprzez swoją ofiarę, połączoną z zasługami Chrystusa, uchronią wiele dusz przed wiecznym potępieniem, a wielu innym będą świadczyć dobro aż do końca świata”.
„Mój słodki Jezu, w obecności trzech Osób Trójcy Przenajświętszej, Twojej Świętej Matki oraz całego dworu niebieskiego, w łączności z intencjami Twojego Przenajświętszego Eucharystycznego Serca i Niepokalanego Serca Maryi, ofiarowuję Ci całe moje życie, wszystkie moje Msze Święte, wszystkie Komunie, dobre uczynki, ofiary i cierpienia. Łączę je z zasługami Twojej drogocennej Krwi oraz śmierci na krzyżu – dla uczczenia Trójcy Przenajświętszej, dla zadośćuczynienia za zniewagi, jakich doznał od nas Bóg, dla jedności Kościoła – naszej świętej Matki, dla księży, dla dobrych powołań kapłańskich, dla wszystkich dusz aż do końca świata. Przyjmij, o Jezu, ofiarę mojego życia i daj mi łaskę, abym wytrwał w tym w pełni wiary aż do śmierci. Amen”.
MODLITWA DO NASZEJ PANI OD ARKI
Wszechmogący i Miłosierny Boże, który przez Arkę Noego ocaliłeś rodzaj ludzki przed karzącymi wodami potopu, spraw litościwie, aby Maryja Nasza Matka była dla nas Arką Ocalenia w nadchodzących dniach oczyszczenia świata, uchroniła od zagłady i przeprowadziła do życia w Nowej Erze Panowania Dwóch Najświętszych Serc, przez Chrystusa Pana Naszego. Amen.
Pani od Arki, Maryjo Matko nasza, Wspomożenie wiernych, módl się za nami!
Franciszek: Putin wie, że jestem do dyspozycji
Władimir Putin wie, że jestem do dyspozycji – powiedział papież Franciszek odnosząc się do wyrażonej wcześniej swojej gotowości udania się do Moskwy, gdyby rosyjski dyktator zostawił mu „okienko, by negocjować” w sprawie inwazji na Ukrainę
Putin wie, że jestem do dyspozycji. Ale tam są interesy imperialne, nie tylko imperium rosyjskiego, ale i imperiów innych stron. To w stylu imperium jest umieszczanie narodów na drugim miejscu – ocenił.
Papież powtórzył jego opinię, że trwa „wojna światowa”. – Zaczęła się od kawałków, a teraz nikt nie może powiedzieć, że nie jest światowa – stwierdził
Zdaniem Franciszka „wszystkie wielkie mocarstwa zostały wplątane w wojnę”. – Polem bitwy jest Ukraina. Tam walczą wszyscy. To przywołuje myśl o przemyśle zbrojeniowym. Prowadzi się wojnę, sprzedaje się starą broń, wypróbowuje się nową –oświadczył
https://www.tvp.info/68417416/papiez-franciszek-wladimir-putin-wie-ze-jestem-do-dyspozycji-to-czlowiek-wyksztalcony
Papiez dobrze rozgrywa. Niech ktos mi powie dlaczego Putin tak boi sie tej wizyty? Przeciez taka wizyta PR-owo strasznie dobrze zrobila by upokorzonej i odseparowanej Rosji.
(świadectwo Don Pablo z książki Andreasa Englischa) Dzień wizyty papieża w Zacatecas. Kiedy wysiadał z samolotu, pierwszą myślą, jaka przyszła mi do głowy, było: „Czego on szuka?”. Zszedł po trapie, a nieprzebrane tłumy wiwatowały na jego cześć. On pozdrawiał i błogosławił ludzi dookoła, ale ja miałem wrażenie, że szuka w tym tłumie czegoś konkretnego. Wszyscy czekający na niego, biskup, księża, nie interesowali go tak naprawdę, był oczywiście miły, witał się z każdym, nie przybył tu jednak z ich powodu. Czułem to bardzo wyraźnie.
Wciąż się rozglądał, a ja przez cały czas zastanawiałem się, o co mu właściwie chodzi. Przecież wszyscy tu są, pielgrzymi, duchowni, politycy. Czego on wypatruje? Byłem tuż przy nim. Robił to, czego od niego oczekiwano, zatrzymywał się przy ważnych osobistościach czekających na niego na lotnisku, wciąż jednak spoglądał ponad ich głowami.
Odniosłem wrażenie, że jest tu z kimś umówiony, że gdzieś w tłumie czeka jakiś dawny przyjaciel albo ksiądz czy towarzysz podróży, i to jego papież wypatruje. Cokolwiek to jednak było, nie udało mu się tego odnaleźć. Zaczęła się już ceremonia powitania, gdy Jan Paweł II nagle ruszył pomiędzy ludzi, jak gdyby ciągnięty jakąś niewidzialną liną. Policjanci byli wściekli, bo on ruszył tak po prostu przed siebie.
W dalszym ciągu przeczesywał tłum wzrokiem, jak gdyby czuł, że jest tam ktoś, kto na niego czeka, jednak nie wiedział dokładnie, kto to taki. Wiem, że to wszystko brzmi niedorzecznie, ale proszę mi wierzyć, tam, w jego pobliżu, działo się coś szczególnego, czego nie umiem wyjaśnić.
Napierały na niego tysiące ludzi chcących go dotknąć i tylko dzięki najsilniejszym funkcjonariuszom udało się zdobyć trochę miejsca przy barierce, żeby Jan Paweł II mógł iść dalej. Ale on szukał dziecka. Tyle że ono było już w takim stanie, że matka, która trzymała je na rękach, nie odważyła się na to, by bez skrupułów przedzierać się przez tłum. Stała więc z dala od papieża. Zapewniam pana, nie widziałem ani matki, ani dziecka, tylko nieprzebrane ludzkie masy. Jednak Karol Wojtyła po prostu wchodził w nie coraz głębiej, uważnie się rozglądając, i naraz je zobaczył.
Pośrodku tłumu, przyciśnięta do oddalonej barierki, stała kobieta z dzieckiem na ręku. Bez chwili wahania papież pośpieszył w stronę dziecka. Później dowiedzieliśmy się, że chłopiec nazywał się Heron Badillo, był nieuleczalnie chory na białaczkę, a lekarze dawali mu już tylko kilka tygodni życia. Papież pobłogosławił go, pogłaskał i ucałował jego łysą główkę. Ktoś stojący obok trzymał w dłoniach gołębia. Papież gestem starał się powiedzieć dziecku: „Nie lękaj się, choroba odleci jak ten gołąb”. I ten gołąb rzeczywiście wzleciał ku niebu. Ojciec Święty przytulił chłopca, wydawał się przy tym wyciszony i radosny. Jak gdyby zrobił właśnie coś, co po prostu do niego należało.
Wieczorem, po powrocie do domu, niespodziewanie oświadczył: >>Mam ochotę na kurczaka<>Dla mnie uratował go papież swoim pocałunkiem<>Pamiętam cię<>Dziękuję Ci, Ojcze Święty. Podarowałeś mi drugie życie<<“.
http://mateusz.pl/wam/ksiazki/Uzdrowiciel/
https://www.facebook.com/michal.marc?__cft__%5B0%5D=AZWTfPWUpdMn7aosyqWfRzHqTbLZwe8SUg3A7aFxRHuAU5JnZufJ4_YI70lRPAdk641I0rfrw3wtdD8XfTVfb1N8juM7wW_Ulz_2vYV-3F53nc4-j0YqvMTfHQvjqzLf0Q29WyA0pKMirxZA7TaYDi-oAJ7S5NRcAvIoEahxI8qmTMXb9YLK0-jvZWMZrbqVkNI67Zwzz-kxre90Rnz49cXFDoD8wjgt0OIxhSamHuhGAQ&__tn__=-UC%2CP-R
Ja już straciłam wiarę……… Fabiola Celestyna
skoro tu piszesz, to ostatnie jej okruchy jeszcze masz, jeszcze się tli…
Bardzo smutne co piszesz…, ale spójrz na Maryję ona nigdy nie zwątpiła.
Nie wiem, jakie masz cierpienia i co przeżywasz, ale spójrz na Maryję!!!
Ona stała pod Krzyżem. Wiem nie jesteśmy, jak Maryja, ale cierpień takich jakie miała Maryja też nie mamy.
Był czas, że nie mogłem wymówić nawet Imienia Jezus….,
Trwaj po Krzyżem razem z Maryją, musisz to przeżyć, musisz wytrwać, miej satysfakcję z wytrwania.
W cierpieniu tylko Bóg i Maryja mogą pomóc….
FABIOLA ❤ KRZYŻ CHRYSTUSA JEST ODPOWIEDZIĄ ❤
moze to nie wiare stracilas a nadzieje? a nawet jak wiare stracilas to moze chociaz Milosci nie stracilas? pokoj z toba.
Dziś piątek.
Jedna z dróg krzyżowych, tym razem
DROGA KRZYŻOWA ALKOHOLIKA
https://www.facebook.com/photo/?fbid=718146699827466&set=a.221836372791837
” Czy Jezus w tej przypowieści nie przesadza? Pewnie stosuje hiperbolę, żeby nas nią potrząsnąć ku nawróceniu. Wyolbrzymia agresję robotników, by nam nawet na myśl nie przyszło tak robić: chwycili sługi, obili, zabili, ukamienowali. To nie koniec masakry. Chrystus brnie w swą fabułę bez żadnego znieczulenia. Idzie konsekwentnie jak tnący skórę skalpel do wzruszającego i dramatycznego finału – syna też chwycili, wyrzucili z winnicy i zabili.
Przesadził. Powinien jakoś łagodniej. Mógł sobie odpuścić i pozostać przy zagubionej owcy, przy uczcie na cześć marnotrawnego syna, przy uzdrowieniach i liliach. Po co komu takie podkręcone brutalnością narracje? Biblia powinna nieść przekaz pozytywny, optymistyczny, podnosić nas ku górze, a nie dołować.
A jednak to właśnie ona, mimo swej starości, nie zestarzała się. Stale trafia we wszystkie newralgiczne punkty słabej kondycji ludzkiej i nigdy nie pudłuje. Co najmniej od roku widać jak dłoni, że człowiek wciąż jest zdolny do najgorszego. Że można na bezczelnego sięgać po cudze, wejść w nie z buciorami i zdeptać wszystko, ogłaszając wkoło, że to dla ratowania zamęczonych.
Biblia dlatego leczy, bo nie udaje, że wszystko jest dobrze wtedy, gdy dobrze nie jest. Pokazuje prawdę o człowieku bez owijania w bawełnę, bo tylko prawda wyzwala. Jest w tym nieustępliwa, ale też pełna miłosierdzia i pociechy.
Ale przecież człowiek jest dobry i jest dobrze. Trzeba to tylko umieć dostrzegać. – Owszem tak, na finał opowieści o Józefie z pierwszego czytania też przyjdzie czas, jednak póki co leży on obity i nagi w studni, a jego bracia rozsiadają się do posiłku. Przeżuwają spokojnie suszone daktyle i placek z rodzynkami, popijając to leśnym miodem i winkiem. Jest miło. Z oddali, powoli dociera woń żywicy, korzeni i olejków niesionych przez wielbłądy madianickich kupców.
I genialna Biblia: Zasiedli do posiłku i podniósłszy oczy ujrzeli kupców… (Rdz 37, 25). Tak, tak – „Podniósłszy oczy”. Musieli je podnieść, bo jeść sobie obiadek ze świadomością, że rodzony brat leży tuż obok w suchej studni, można tylko ze spuszczonymi oczami. Już wkrótce właśnie te oczy zapłaczą, gdy sprzedany Józef da im, wygłodzonym, jeść. „…Bo miłość zwycięża nienawiść, a pragnienie zemsty ustaje przez przebaczenie” (2. Modlitwa Eucharystyczna o Tajemnicy Pojednania).
To nie my czytamy Biblię, to ona czyta nas. ” Komentarz do dzisiejszych czytań z „opoki”
Smutny koniec karnawału w Brazylii .
18 lutego 2023 roku rozpoczął się karnawał w Brazylii. W czasie zabawy tańczono wokół tronu szatana i innych demonów( film poniżej) wśród entuzjastycznie nastawionej publiczności. Oddawano hołd szatanowi, jako zwycięzcy.
19 lutego 2023 roku nawiedziły wschodnie wybrzeże Brazylii ( rejon Sao Paulo) niespotykane deszcze, w ciągu doby spadły 2 letnie ilości deszczu . W powodzi zginęło 65 osób, do chwili obecnej ponad 2000 osób jest bez dachu nad głową.
Nadzwyczajny zbieg okoliczności ???
W jednym z filmików widziałam i słyszałam, że ten, który odgrywał diabła i tak ochoczo znęcał się nad Panem Jezusem, następnego dnia zginął w wypadku samochodowym.
Czemu nie podaję filmiku? Bo wstrząsnęły mną słowa autora filmu, który podając te złe fakty wmieszał w to kwestię uderzenia pioruna w pomnik Jezusa Chrystusa w Rio de Janeiro i nie wiedzieć czemu nazwał ten pomnik bałwochwalczym i cieszył się, że piorun tam uderzył…
Rozmawiałyśmy o tym i nie wiadomo co miał na myśli. Nie wiemy kim był ten człowiek, który to mówił – a może to był świadek Jehowy lub ktokolwiek inny, co widzi znaki i skutki ale miesza wszystko razem nie widząc całej prawdy. Uznał figurę Jezusa jako służącą złu, bałwochwalczą. Świadkowie Jehowy nie uznają obrazów ani figur świętych. No chyba pomnik czy statua Jezusa nie była postawiona na cześć demona?
Moniko, świadek Jehowy nie jest wyznawcą Jezusa, a on mówił jak obrońca Jezusa, tylko do tego pomnika miał swoje „ale”
To jeszcze nie koniec.
Własnie do wschodnich wybrzeży Brazylii zmierza wielka burza pyłu i piasku saharyjskiego . W ciągu najbliższych kilku dniu ma osiągnąć wschodnie wybrzeże Brazylii.
https://www.copernicus.eu/en/media/image-day-gallery/saharan-dust-storm-likely-reach-brazil
Słowo Boże na dziś:
Czytanie z Księgi Rodzaju
Izrael miłował Józefa bardziej niż wszystkich innych swych synów, jako urodzonego w podeszłych jego latach. Sprawił mu też długą szatę z rękawami. Bracia Józefa, widząc, że ojciec kocha go bardziej niż ich wszystkich, tak go znienawidzili, że nie mogli zdobyć się na to, aby przyjaźnie z nim rozmawiać. Kiedy bracia Józefa poszli paść trzody do Sychem, Izrael rzekł do niego: «Czyż twoi bracia nie pasą trzody w Sychem? Chcę cię posłać do nich». Józef udał się więc za swymi braćmi i znalazł ich w Dotain. Oni ujrzeli go z daleka i zanim się do nich przybliżył, postanowili podstępnie go zgładzić, mówiąc między sobą: «Oto tam nadchodzi ten, który miewa sny! Teraz zabijmy go i wrzućmy do którejkolwiek studni, a potem powiemy: Dziki zwierz go pożarł. Zobaczymy, co będzie z jego snów!» Gdy to usłyszał Ruben, postanowił ocalić go z ich rąk; rzekł więc: «Nie zabijajmy go!» I mówił Ruben do nich: «Nie doprowadzajcie do rozlewu krwi. Wrzućcie go do studni, która jest tu na pustkowiu, ale nie podnoście na niego ręki» – po to, by wybawić go z ich rąk, a potem zwrócić go ojcu. Gdy Józef przybył do swych braci, oni zdarli z niego odzienie – długą szatę z rękawami, którą miał na sobie. I pochwyciwszy go, wrzucili do studni: studnia ta była pusta, bez wody. Kiedy potem zasiedli do posiłku, podniósłszy oczy, ujrzeli z dala idących z Gileadu kupców izmaelskich, których wielbłądy niosły wonne korzenie, żywicę i olejki pachnące; ciągnęli oni, wioząc to do Egiptu. Wtedy Juda rzekł do swych braci: «Cóż nam przyjdzie z tego, gdy zabijemy naszego brata i nie ujawnimy naszej zbrodni? Chodźcie, sprzedamy go Izmaelitom! Nie podnośmy ręki na niego, wszak jest on naszym bratem!» I usłuchali go bracia. I gdy kupcy madianiccy mijali ich, bracia, wyciągnąwszy śpiesznie Józefa ze studni, sprzedali go Izmaelitom za dwadzieścia sztuk srebra, a ci zabrali go z sobą do Egiptu.
Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza
Jezus powiedział do arcykapłanów i starszych ludu: «Posłuchajcie innej przypowieści: Był pewien gospodarz, który założył winnicę. Otoczył ją murem, wykopał w niej tłocznię, zbudował wieżę, w końcu oddał ją w dzierżawę rolnikom i wyjechał. Gdy nadszedł czas zbiorów, posłał swoje sługi do rolników, by odebrali plon jemu należny. Ale rolnicy chwycili jego sługi i jednego obili, drugiego zabili, trzeciego zaś ukamienowali. Wtedy posłał inne sługi, więcej niż za pierwszym razem, lecz i z nimi tak samo postąpili. W końcu posłał do nich swego syna, tak sobie myśląc: Uszanują mojego syna. Lecz rolnicy, zobaczywszy syna, mówili do siebie: „To jest dziedzic; chodźcie, zabijmy go, a posiądziemy jego dziedzictwo”. Chwyciwszy go, wyrzucili z winnicy i zabili. Kiedy więc przybędzie właściciel winnicy, co uczyni z owymi rolnikami?» Rzekli Mu: «Nędzników marnie wytraci, a winnicę odda w dzierżawę innym rolnikom, takim, którzy mu będą oddawali plon we właściwej porze». Jezus im rzekł: «Czy nigdy nie czytaliście w Piśmie: „Ten właśnie kamień, który odrzucili budujący, stał się głowicą węgła. Pan to sprawił, i jest cudem w naszych oczach”. Dlatego powiadam wam: królestwo Boże będzie wam zabrane, a dane narodowi, który wyda jego owoce». Arcykapłani i faryzeusze, słuchając Jego przypowieści, poznali, że o nich mówi. Toteż starali się Go pochwycić, lecz bali się tłumów, ponieważ miały Go za proroka.
https://ewangeliadlanas-stronakatolicka.com/
@Kamilbolt – jak znajdę inne źródło, to opublikuję
Bo ani faceta, ani tego portalu nie trawię…
Proszę o modlitwę za moją chrześnicę Wanessę w dniu jej 18 urodzin. O dary Ducha Świętego i nawrócenie (nie chodzi do Kościoła, nie przyjęła Sakramentu Bierzmowania). Jej rodzice żyją w konkubinacie, chociaż nic nie stoi na przeszkodzie by wzięli ślub i też są daleko od Kościoła. Dziękuję.
+++
Bardzo proszę o modlitwę za moją siostrę Jolantę, u której wykryto duży guz na jajnikach. Czeka na konsultację z lekarzem, choruje na hipochondrię co pogarsza jej stan psychiczny. Maryjo błagam pomóż.
+++
🙏🙏🙏
we wszystkich intencjach +++
We wszystkich intencjach: Jezu Ty się tym Zajmij+++
+++
Zdrowaś Maryjo…
Uzdrowienie chorych…
Pocieszycielko strapionych…
+++
+++
+++
Swoją dzisiejszą Drogę Krzyżową i Eucharystię ofiaruję Jezusowi za wszystkie intencje, które nosimy w naszych sercach. Który za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami. I Tyś która współcierpiała, Matko Bolesna, przyczyń się za nami. Amen.
https://niezalezna.pl/477774-ekke-overbeek-rosja-gazprom-tusk-jan-pawel
Holenderski dziennikarz, który atakuje śp. Jana Pawła II, pisał o „rusofobicznej Polsce” i chwalił Tuska za umowę z Gazpromem
Ekke Overbeek – holenderski dziennikarz, który na podstawie zeznań komunistycznych donosicieli (nietaktowanych poważnie nawet przez esbeków) oskarża św. Jana Pawła II o tuszowanie pedofilii – od lat „specjalizuje się” w tematach dotyczących Polski. W swoich wcześniejszych tekstach Holender, znany z uwielbienia dla Donalda Tuska, pisał m.in. o „rusofobicznej Polsce”, „rusofobie Jarosławie Kaczyńskim” i o ustawianiu Rosji przez PiS „w roli czarnego luda”. Za rządów PO/PSL twierdził też, że Rosja i Polska potrzebują siebie nawzajem, chwalił również administrację Tuska za „pragmatyczną” politykę energetyczną wobec Rosji.