40 dni duchowej odnowy. Medytacje na Wielki Post

Podobnie jak Jezus z woli Ojca doświadczał ludzkiej słabości, wchodząc w przepaść męki, tak ty wcześniej czy później doświadczysz lęku – w jakiejś mierze uzasadnionego wydarzeniami, ale i zapewne takiego, którego źródło będzie ci trudno określić. Mistrz z Nazaretu dopuści to na ciebie. Nie raz zachwieje się łódź twojego życia. Lekarstwem na lęk jest wejście w żywe spotkanie z Bogiem i powierzanie Mu siebie wraz z tym, co powoduje wewnętrzny paraliż. Pewność Bożej miłości wyzwala z lęku. Potrzeba walczyć o tę najważniejszą więź: przyjaźń z Przyjacielem ludzi

Siostra Bożena Maria Hanusiak – pustelnica i autorka bestsellerów, m.in. Maryja mówi do Ciebie, Ja Jestem. Spotkania z Jezusem Eucharystycznym – tym razem wprowadza w czterdziestodniowe rekolekcje, które mogą stać się ważnym krokiem do przemiany twoich myśli i serca.

Wielki Post to czas nawrócenia – porzucenia grzechu i oczyszczania ze złych przyzwyczajeń. Chrystus w tym czasie szczególnie wzywa cię do ufności, chce, abyś serdeczniej przylgnął do Niego. Kontemplując Go w Jego męce, dostrzeżesz, że On jest blisko ciebie, gotów darować ci każdy grzech. W Nim uspokoisz swoje serce i przygotujesz je na nowe życie w Chrystusie.
  Książka pozwoli ci przeżyć czterdzieści poruszających spotkań z umęczonym Zbawicielem. Zawiera ona także rozważania na każdy dzień Wielkiego Postu oraz wskazania pustelników, duchowych mistrzów i świętych starożytnego Kościoła. Całości dopełniają Droga krzyżowa oraz głębokie modlitwy mistyków i z Tradycji Kościoła

*****
Za pozwoleniem wydawnictwa Esprit publikuję

I dzień z 40-tu dni Duchowej Odnowy

MODLITWA

A kiedy przyszli do posiadłości zwanej Getsemani, rzekł Jezus do swoich uczniów: „Usiądźcie tutaj, Ja tymczasem się pomodlę”. Wziął z sobą Piotra, Jakuba i Jana i począł drżeć oraz odczuwać trwogę. I rzekł do nich: „Smutna jest moja dusza aż do śmierci; zostańcie tu i czuwajcie”. I odszedłszy nieco do przodu, padł na ziemię i modlił się, żeby – jeśli to możliwe – ominęła Go ta godzina. I mówił: „Abba, Ojcze, dla Ciebie wszystko jest możliwe, zabierz ten kielich ode Mnie. Lecz nie to, co Ja chcę, ale to, co Ty [niech się stanie]”.
Potem wrócił i zastał ich śpiących. Rzekł do Piotra: „Szymonie, śpisz? Jednej godziny nie mogłeś czuwać? Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie; duch wprawdzie ochoczy, ale ciało słabe”. Odszedł znowu i modlił się, wypowiadając te same słowa. Gdy wrócił, zastał ich śpiących, gdyż oczy ich były zmożone snem, i nie wiedzieli, co Mu odpowiedzieć.
Gdy przyszedł po raz trzeci, rzekł do nich: „Śpicie dalej i odpoczywacie? Dosyć! Nadeszła godzina, oto Syn Człowieczy będzie wydany w ręce grzeszników. Wstańcie, chodźmy, oto blisko jest mój zdrajca”. (Mk 14, 32–42)

Jezus mówi do twojego serca:

Patrz na Mnie, Boga-człowieka doświadczającego osamotnienia Ogrójca, zmagającego się z mocami ciemności… Moi najbliżsi uczniowie posnęli, gdy pełen trwogi przed czekającą Mnie męką zalewałem się krwawym potem – nie tylko w poczuciu opuszczenia przez Ojca, ale i w doświadczeniu gniewu z powodu ludzkich nieprawości, jakby skierowanego przeciwko Mnie… Toczyłem walkę z nieprzyjacielem usiłującym Mnie odwieść od zbawczego dzieła, które miałem podjąć z miłości do ciebie i każdego człowieka.
Ani przez chwilę nie chciałem zrezygnować z misji, którą powierzył Mi mój Ojciec, ale w obliczu ogromu czekającego Mnie cierpienia drżałem z lęku… Ojciec mój pozwolił, abym doświadczył słabości ludzkiej natury, którą – będąc Bogiem – przyjąłem w nadmiarze mojej miłości ze względu na człowieka. Odczuwając bolesne opuszczenie, a jednocześnie znając nieskończoną dobroć i miłość Ojca, zanim wszedłem w przepaść swej bolesnej męki, na widok bezmiaru złości, która jawiła się przed moimi oczami, modliłem się o oddalenie kielicha goryczy lub – jeśli taka Jego wola – o moc do podjęcia cierpienia krzyża. Padając na twarz przed Ojcem, błagałem, aby stało się to, co On zamierzył. Czas modlitewnej walki podjętej w Ogrodzie Oliwnym decydował o dziejach świata, o twoim losie…

Modlitwa jest początkiem każdego dobrego dzieła. Ma ona być także początkiem twojego wielkopostnego nawrócenia. Bez niej nie przezwyciężysz pokus przeciwnika, lecz mu ulegniesz. Pomniejszysz Boże dzieło w tobie. Ogołocisz się z tego, co zamierzył dla ciebie Ojciec. Potrzebujesz wejść na nowo w bliską więź z Bogiem, który cię kocha miłością nieskończenie większą, niż jesteś w stanie zrozumieć i odczuć… Potrzebujesz modlitwy – pokornej, nieustępliwej, wypływającej z głębin twojego serca. Modlitwy, która cię właściwie usposobi i otworzy na działanie łaski, dając ci siłę do wytrwania w dobrem.
Potrzebujesz wpierw kierowanego do Ojca w niebie błagania o swoją przemianę. Wielki Post jest wejściem w ciemność zmagania się z własnym grzechem, niestałością, słabością, dlatego twojej modlitwie będzie towarzyszyć walka. Twojemu słuchaniu słowa Boga i odpowiadaniu na nie będzie przeszkadzał wróg zbawienia. Uzbrój się w cierpliwość – ona jest bronią w walce z podstępami kusiciela. Jezus w Ogrójcu uczy cię wytrwałej modlitwy, wprowadzając w ogień zmagania z mocami zła. Uczy modlitwy, której siła niweczy zamiary odciągające od Boga. Zły duch, znając pęknięcia twojej natury, walczy, aby powstrzymać cię w drodze do świętości, dlatego na różne sposoby przeszkadza ci w modlitwie.
Odciąga cię od niej, chcąc cię okraść z najlepszej cząstki, jaką może wybrać na ziemi człowiek.
Podobnie jak Jezus z woli Ojca doświadczał ludzkiej słabości, wchodząc w przepaść męki, tak ty wcześniej czy później doświadczysz lęku – w jakiejś mierze uzasadnionego wydarzeniami, ale i zapewne takiego, którego źródło będzie ci trudno określić. Mistrz z Nazaretu dopuści to na ciebie. Nie raz zachwieje się łódź twojego życia. Lekarstwem na lęk jest wejście w żywe spotkanie z Bogiem i powierzanie Mu siebie wraz z tym, co powoduje wewnętrzny paraliż. Pewność Bożej miłości wyzwala z lęku. Potrzeba walczyć o tę najważniejszą więź: przyjaźń z Przyjacielem ludzi.
Umacniany łaską, podejmij wierną modlitwę. Zdecyduj się na życie wiarą, której wyrazem będzie wciąż pielęgnowana przez ciebie relacja z Bogiem. Modlitwa to twoje zadanie – nie tylko na czas Wielkiego Postu, lecz na całe życie. Od niej zależeć będzie wieczność – twoja, a także tych, wśród których postawiła cię Boża mądrość. Miej przed oczami Jezusa, którego ciało ze względu na ciebie pokrywały krople krwawego potu, Jezusa upadającego na twarz, zanoszącego za ciebie modlitwę do Ojca, a będziesz doznawał umocnienia. Nie zawładnie tobą strach. Nie zrezygnujesz z modlitwy i błagania o wolę Ojca na żadnym odcinku drogi przez ziemię. To jest tu najważniejsze…
Wolą Ojca zawsze będzie dla ciebie krzyż. Nie cierpiętnictwo, lecz krzyż podjęty ze względu na Jezusa. Modlitwa usposobi cię do jego przyjęcia. Także modlitwa trudna, „ukrzyżowana”, która zdawać ci się może bezowocna, rodząca się w zmaganiu z własną słabością i mocami zła odciągającymi od rozmowy z Bogiem, da ci moc do pełnienia woli Ojca. Mów do Stwórcy o tym, co jest w twoim sercu. Trwaj przy Nim – nawet gdyby targały tobą siły temu przeciwne. Trwaj w Jezusie obecnym w Eucharystii. Przychodź do Niego również wtedy, gdy nie odczuwasz żaru miłości. Spotkanie z Panem umocni cię na drodze stawania się człowiekiem według Bożego zamysłu – gotowym w każdej chwili podejmować walkę, aby odrzucać zamiary kusiciela. Bolesne doświadczenia przeżywane na kolanach przed Bogiem zaowocują twoim duchowym wzrostem.
Wielki Post to czas łaski. Ćwicz się co dnia w wierności modlitwie. Ciągle zaczynaj od nowa może jeszcze bardzo niepozorne, ale na pewno wielkie dzieło prostej, szczerej modlitwy dziecka Ojca, które – świadome własnej słabości – w Nim szuka oparcia. Jemu zawierzaj siebie, pragnij chodzić Jego drogami. Bez wiernej modlitwy nie tylko byłbyś jak ślepiec, który wciąż schodzi z prostej drogi, potyka się i upada, odnosząc rany, ale prędko stałbyś się suchą gałązką winnego krzewu, nadającą się jedynie do spalenia.

Z mądrości ojców pustyni

Bracia spytali abba Agatona: „Ojcze, wypełnienie której cnoty wymaga największego trudu?”. On rzekł im: „Wybaczcie, lecz wydaje mi się, że nic nie wymaga takiego wysiłku jak modlitwa. Ilekroć bowiem człowiek chce się modlić, zawsze nieprzyjazne duchy starają się powstrzymać go od tego, wiedząc, że nic im bardziej nie stoi na przeszkodzie jak modlitwa płynąca do Boga. Każdy inny trud bowiem, który podejmuje człowiek o religijnym sposobie życia, choćby znoszony był długo i wytrwale, zakończy się jakimś wytchnieniem. Modlitwa natomiast ma to do siebie, że wymaga wielkiego wysiłku i walki aż do ostatniego tchnienia”.

Wielki Post to czas łaski. Ćwicz się co dnia w wierności modlitwie!

O książce: kliknij

Ten wpis został opublikowany w kategorii Aktualności. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

29 odpowiedzi na „40 dni duchowej odnowy. Medytacje na Wielki Post

  1. wobroniewiary pisze:

    Do codziennego odmawiania

    Boskie Serce Jezusa, ofiaruję Ci przez Niepokalane Serce Najświętszej Maryi Panny wszystkie modlitwy, sprawy, prace i krzyże dnia dzisiejszego jako wynagrodzenie za grzechy moje i całego świata. Łączę je z tymi intencjami w jakich Ty ofiarowałeś się za nas na krzyżu i ofiarujesz się codziennie na ołtarzach całego świata. Ofiaruję Ci je za Kościół katolicki, za Ojca Świętego, a zwłaszcza na intencję miesięczną, oraz na intencję misyjną, jako też na intencje dziś potrzebne. Pragnę też zyskać wszystkie odpusty jakich dostąpić mogę i ofiaruję Ci je za dusze w czyśćcu. Amen

    Do codziennego odmawiania przez niewolników NMP:

    Ja, N…, grzesznik niewierny, odnawiam i zatwierdzam dzisiaj w obliczu Twoim śluby Chrztu Św. Wyrzekam się na zawsze szatana, jego pychy i dzieł jego, a oddaję się całkowicie Jezusowi Chrystusowi, Mądrości wcielonej, by pójść za Nim, niosąc krzyż swój po wszystkie dni życia.
    Bym zaś wierniejszy Mu był, niż dotąd, obieram Cię dziś, Maryjo, w obliczu całego dworu niebieskiego za swą Matkę i Panią. Oddaję Ci i poświęcam jako niewolnik Twój, ciało i duszę swą, dobra wewnętrzne i zewnętrzne, nawet wartość dobrych moich uczynków, zarówno przeszłych, jak obecnych i przyszłych, pozostawiając Ci całkowite i zupełne prawo rozporządzania mną i wszystkim bez wyjątku co do mnie należy, według Twego upodobania, ku większej chwale Boga w czasie i wieczności.

    Módlmy się za siebie nawzajem, przyzywając opieki św. Michała Archanioła

    Święty Michale Archaniele wspomagaj nas w walce a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź naszą obroną. Oby go Bóg pogromić raczył, pokornie o to prosimy, a Ty, Wodzu niebieskich zastępów, szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła. Amen!
    Święty Michale Archaniele, który w brzasku swego istnienia wybrałeś Boga i całkowicie oddałeś się spełnianiu Jego świętej woli. Wstaw się za mną do Stwórcy, abym dzisiaj, za Twoim przykładem, na początku nowego dnia, otwierając się na działanie Ducha Świętego, w każdej chwili dawał się Bogu, wypełniając z miłością Jego świętą wolę. Niech razem z Tobą wołam bez ustanku: Któż jak Bóg! Przez Chrystusa Pana naszego. Amen
    Święci Aniołowie i Archaniołowie – BROŃCIE NAS I STRZEŻCIE NAS. AMEN!

    Módlmy się o ochronę dla siebie i swoich bliskich

    „Zanurzam się w Najdroższej Krwi naszego Pana Jezusa Chrystusa. Krwią Jezusa pieczętuję wszystkie miejsca w moim ciele, poprzez które duchy nieczyste weszły, lub starają się to uczynić. Niech spłynie na mnie, Panie, Twoja Najdroższa Krew, niech oczyści mnie z całego zła i z każdego śladu grzechu. Amen!”

    „Panie, niech Twoja Krew spłynie na moją duszę, aby ją wzmocnić i wyzwolić, – na tych wszystkich, którzy dopuszczają się zła, aby udaremnić ich wysiłki i ich nawrócić – a na demona, aby go powalić.”

    Modlitwa na cały rok

    Jezu, Maryjo, Józefie – kocham Was, ratujcie dusze! Święta Rodzino opiekuj się moją rodziną i uproś nam wszystkim pokój na świecie. Amen!
    Matko Boża Niepokalanie poczęta – broń mnie od zemsty złego ducha!

    Modlitwa do św. Józefa pochodząca z 1700 roku

    „Chwalebny Patriarcho, Święty Józefie, w którego mocy jest uczynienie możliwym tego, co niemożliwe, spiesz mi na pomoc w chwilach niepokoju i trudności. Weź pod swoją obronę sytuacje bardzo poważne i trudne, które Ci powierzam, by miały szczęśliwe rozwiązanie. Mój ukochany Ojcze, w Tobie pokładam całą ufność moją. Niech nie mówią, że przyzywałem Ciebie na próżno, a skoro z Jezusem i Maryją możesz wszystko uczynić, ukaż mi, że Twoja dobroć jest tak wielka, jak Twoja moc. Amen”

    Akt oddania Jezusowi, podyktowany mistyczce siostrze
    Marii Natalii Magdolnej z obietnicą 5-ciu łask


    Owe pięć obietnic: „Wbrew pozorom żaden z ich krewnych nie pójdzie do piekła, ponieważ w chwili, gdy ich dusza odłączy się od ciała, otrzymają łaskę doskonałej skruchy. Jeszcze w dniu ofiary wszyscy zmarli członkowie ich rodzin zostaną uwolnieni z czyśćca. W chwili śmierci będę u ich boku i omijając czyściec, zaprowadzę ich dusze przed oblicze Trójcy Przenajświętszej. Ich imiona wyryją się w Sercu Jezusa i w moim Niepokalanym Sercu. Poprzez swoją ofiarę, połączoną z zasługami Chrystusa, uchronią wiele dusz przed wiecznym potępieniem, a wielu innym będą świadczyć dobro aż do końca świata”.

    „Mój słodki Jezu, w obecności trzech Osób Trójcy Przenajświętszej, Twojej Świętej Matki oraz całego dworu niebieskiego, w łączności z intencjami Twojego Przenajświętszego Eucharystycznego Serca i Niepokalanego Serca Maryi, ofiarowuję Ci całe moje życie, wszystkie moje Msze Święte, wszystkie Komunie, dobre uczynki, ofiary i cierpienia. Łączę je z zasługami Twojej drogocennej Krwi oraz śmierci na krzyżu – dla uczczenia Trójcy Przenajświętszej, dla zadośćuczynienia za zniewagi, jakich doznał od nas Bóg, dla jedności Kościoła – naszej świętej Matki, dla księży, dla dobrych powołań kapłańskich, dla wszystkich dusz aż do końca świata. Przyjmij, o Jezu, ofiarę mojego życia i daj mi łaskę, abym wytrwał w tym w pełni wiary aż do śmierci. Amen”.

    MODLITWA DO NASZEJ PANI OD ARKI


    Wszechmogący i Miłosierny Boże, który przez Arkę Noego ocaliłeś rodzaj ludzki przed karzącymi wodami potopu, spraw litościwie, aby Maryja Nasza Matka była dla nas Arką Ocalenia w nadchodzących dniach oczyszczenia świata, uchroniła od zagłady i przeprowadziła do życia w Nowej Erze Panowania Dwóch Najświętszych Serc, przez Chrystusa Pana Naszego. Amen.

    Pani od Arki, Maryjo Matko nasza, Wspomożenie wiernych, módl się za nami!

    • Mateusz PWWM pisze:

      Szczęść Boże 🙏
      Z racji tego że zaczęliśmy Wielki Post,
      proponuję przy okazji czwartku, dla tych co mają trochę czasu aby posłuchać sobie Pasję wg Bł Anny Katarzyny Emmerich.


      Mam nadzieję że się przyda.
      Z Bogiem i Maryją 😇

  2. kris pisze:

    Historia Matki Bożej z Clearwater ( Floryda)
    Wizerunek Matki Boże na południowej fasadzie biurowca w Clearwater został odkryty przez przechodnia w dniu 17 grudnia 1996 roku, który zgłosił to lokalnej stacji telewizyjnej. Następnego ranka setki wierzących odbyły pielgrzymkę na ulicę 19 Drew Street. Płakali, modlili się, zostawiali pod szybami różańce, świece wotywne i inne dary.
    Mary Stewart, siostra w organizacji Campaigning For Jesus Christian Center w Tampie, powiedziała: „Wysiadłam z samochodu i obecność Boga niemal rzuciła mnie na kolana. Wierzę, że jest tutaj, aby zwrócić uwagę ludzi na to, że żyjemy w dniach ostatnich… aby przygotować się na spotkanie z nadchodzącym królem”.
    Wielu z tych, którzy przybywali do Matki Bożej, przeżyło tragedię lub cierpiało z powodu choroby swoich bliskich. Przybyli nie szukając cudu, ale nadziei przez wiarę.
    Wizerunek nazwano Matką Bożą z Clearwater, objawienie trafiło do ogólnokrajowych wiadomości, a potem – można powiedzieć – rozpętało się całe niebo.
    Setki wiernych przybywało każdego dnia, aby wpatrywać się w obraz, klękać na asfalcie i modlić się. Ściskali różańce i czynili znak krzyża.
    Szacuje się, że do lutego blisko 600 000 wiernych przybyło aby zobaczyć południową fasadę budynku Seminole Finance.
    W dniu 22 maja 1997 , wandale zniszczyli obraz, rzucając na niego jakąś cieczą, powodując nieestetyczne smugi od góry do dołu. Jednak po dniu silnych burz obraz zostaje wyczyszczony i powraca do swojej dawnej świetności.
    Właściciel budynku Krizmanich wydzierżawił budynek organizacji Shepherds of Christ z siedzibą w Ohio w lipcu 1998 roku, po tym jak poprzedni najemca, Ugly Duckling Auto Sales, skarżył się na tłumy. Duszpasterstwo katolickie powiększyło mały dziedziniec przed południową ścianą, ustawiając rzędy białych plastikowych krzeseł, betonowe ławki, drewniany ołtarz do klęczenia i kamerę wideo na żywo.
    W grudniu tego 1998 roku wzniesiono 18-metrowy krucyfiks – Chrystus na krzyżu – wyrzeźbiony w cedrze przez stolarza z Teksasu.
    W 2000 roku grupa chrześcijan „Pasterze Chrystusa „kupiła budynek od Krizmanich Holdings za 1 400 000 USD. Pasterze rozpoczęli codzienne nabożeństwa w tym miejscu każdego popołudnia o 6:30 i otworzyli „fabrykę różańców” na drugim piętrze budynku.
    W ciągu następnych kilku lat zainteresowanie jednak systematycznie malało. Fabryka różańców na drugim piętrze została zamknięta w 2002 roku .
    W dniu 1 marca 2004 roku 18-letni chuligan Kyle Maskell, chronicznie przebywający w rodzinach zastępczych, rozbił trzy górne szklane płaszczyzny – głowę i welon „Maryi” – łożyskami kulkowymi i silnikiem o dużej mocy za pomocą procy strzelca wyborowego.
    Jak zeznał : był zły na swoją sytuację, przeprowadzał się jednego tymczasowego domu do drugiego, i był, po prostu, w destrukcyjnym nastroju.
    Maskell przyznał się do przestępstwa i został skazany tylko na 10 dni więzienia, i dwa lata w zawieszeniu. Został również ukarany grzywną w wysokości 1200 USD, jako koszt wymiany okien.
    Niestety, człowiek potrafi zniszczyć wszystko, zniszczył także wspaniały wizerunek Matki Bożej, który był nazywany znakiem powrotu do wiary.
    ( źródło: https://stpetecatalyst.com/vintage-st-pete-our-lady-of-clearwater/ )

  3. Ania G. pisze:

    Dziękuję kochana 😘 za wpis. Bardzo tego potrzebuję.

  4. babula pisze:

    Pismo Św.
    „PIĘKNO I ŚWIETNOŚĆ NOWYCH CZASÓW
    Przyszła świątynia
    24 Potem zaprowadził mnie na południe, i oto była tam brama zwrócona ku południowi, i zmierzył jej filary oraz jej przedsionek: posiadały te same rozmiary. 25 Miała ona, jak również jej przedsionek, okna wokoło, w równej liczbie co poprzednie: pięćdziesiąt łokci wynosiła długość i dwadzieścia pięć łokci szerokość. 26 Dojście do niej było po siedmiu stopniach, naprzeciw których był jej przedsionek; miała ozdoby w kształcie palm na filarach po obydwu stronach. 27 Była też tam brama do dziedzińca wewnętrznego, zwrócona na południe; zmierzył w kierunku południowym od jednej strony do drugiej: sto łokci.”

    Tak mi się otworzyło po odsłuchaniu Mszy Św przez internet. Zapytałam Pana co chce mi powiedzieć. I otworzyłam Pismo Św. stojąc przed Najśw. Sakramentem wystawionym w Niepokalanowie.
    Zrozumiałam, że jestem przedsionkiem świątyni. Wprawdzie mówi się, że jesteśmy świątynią Boga ale jesteśmy też częścią Całości. Częścią przepięknej, ogromnej Świątyni… W słowie Kościół Powszechny tkwi wielka tajemnica Bożej Miłości. W jakiś sposób odkrywamy ją każdego dnia, każdej chwili. I ja teraz wyruszam na tą drogę poszukiwania, moją osobistą daną mi w tym dniu. Łączę się z Wami w modlitwie. Chcę by ten dzień stał się modlitwą we wszystkich naszych intencjach. Wieczorem usiądę i zapytam Boga Ojca czy wzięłam to co chciał mi dać i czy dobrze to wykorzystałam.
    Szczęść Boże wszystkim ❤

  5. m-gosia pisze:

    Na ekrany kin wchodzi film”Opiekun”. Film oparty na prawdziwych historiach, ukazuje działanie Boga dzisiaj ,które dokonuje się przez działanie św.Józefa.
    https://rafaelfilm.pl/opiekun/

  6. Ania pisze:

    Dziś wielu ludzi odcina się od korzeni, od Jezusa Chrystusa i Jego jedynego Kościoła – Kościoła katolickiego – i wchodzą w fałszywe kościoły za fałszywymi prorokami. Wielu wybiera sobie to, co im pasuje w sprawach wiary, a odrzuca to, co trudne. To wszystko jest znakiem chorej wiary lub braku wiary. Pan Jezus przestrzega, że nigdy nikomu nie wolno zmienić Jego nauki, ani nie zgadza się na manipulację tym, co zostało określone przez Magisterium Kościoła, szczególnie w kwestii sprawowania sakramentów. W Kościele katolickim liturgia i sakramenty nie są prywatną własnością. Dziś wielu twierdzi, że nie ma znaczenia do jakiego kościoła chodzisz, że wszystko „to jest to samo”. Tak nie jest. Jest jeden prawdziwy Kościół, założony przez Boga, Jezusa Chrystusa. Inne są założone przez ludzi, czyli nieprawdziwe. Bóg jest Bogiem zazdrosnym. Bogu nie jest obojętne gdzie i jak się modlisz, w jakim jesteś kościele – przypomina ks. Sławomir Kostrzewa w homilii wygłoszonej w parafii pw. Narodzenia Maryi Panny w Kotłowie, 9 września 2022 r. Strzeż czystości swojej wiary – ks. Sławomir Kostrzewa

  7. Alina pisze:

    Proszę o ratunek tj. dobrą radę. Jestem w Niemczech i od dwóch tygodni mam tak jak uczulenie na twarzy. Zaczęło się raczej jak odmrożenie i smaruję Fenistylem,ale teraz mam opuchniętą twarz, swędzi, piecze, dziś aż spać nie mogłam. Czy mógłby mi ktoś coś doradzić? Z góry dziękuję.

  8. Ania pisze:

    „Oko na niedzielę” odc. 38 – Herezja powszechnego zbawienia

  9. wobroniewiary pisze:

    Z jakiego kraju jest misjonarz, za którego się modlisz? 🙏
    Podziel się „swoim misjonarzem” w komentarzu
    https://misjonarznapost.pl/

  10. Tomasz pisze:

    Bogu niech bedą Dzięki za te słowa bez pomocy boskiej nie damy rady …

  11. Maggie pisze:


    Pracowalam w fabryce z muzulmanami. Tak, w ciągu dnia nie jedli … ale pili i … w tym płynne odżywki, jakie można znaleźć w supermarketach czy aptekach. Nocą zaś dobre jedzonko.
    Widziałam też, że muzułmanka w tym czasie przybierała na wadze .. choć nie była w stanie błogosławionym. Są różni ludzie i różnie się zachowują i różne mają interpretacje zasad … nie twierdzę, że wszyscy tak robią jak wspomniani współpracownicy w fabryce … dlatego kapłan NIE znając „drugiej strony medalu” to dawanie na wzór tego co można określić jako pozór. Wiemy jak zdeterminowani są ci co się wysadzają w powietrze lub atakują chrześcijan i resztę „niewiernych” … ALE też jak wytrwale i regularnie w określonych godzinach, w publicznych miejscach zwracają się w kierunku Mekki i modlą po swojemu

  12. babula pisze:

    Wojna z pychą! Post i pokuta – Ks. Piotr Pawlukiewicz

  13. kris pisze:

    Village of Mary jest Narodowym Sanktuarium Maryjnym znajdującym się w Subukia, 40 km od Nakuru. Sanktuarium należy do Konferencji Episkopatu Kenii i jest powierzone opiece franciszkanów konwentualnych.
    W październiku ubiegłego roku 2022 w pobliżu Sanktuarium, widoczny był wizerunek Matki Bożej. Natomiast 4 lutego 2023 r. – w tym samym miejscu wydarzył cud ” tańczącego słońca” (dancing sun), tj. 3 dni po cudzie w Kasarani. To niezwykłe, że Maryja ukazuje się z tak dużą częstotliwością chrześcijanom w Afryce.
    Dowodziło by to tezy, że „prawdziwa wiara czyni cuda”, a Matka Boże preferuje ludzi prostych, którzy z entuzjazmem i dziecięcą wiarą przyjmują każde, nawet najmniejsze wydarzenie jako działanie Boże. Tak jak to ma miejsce w Kenii.

  14. Maria pisze:

    s. Agnieszka Zając. Pakistan

  15. Krystyna pisze:

    WAWRZECZKO Antoni
    Kraj: REUNION
    Funkcja: Duszpasterz
    Status: zakonnik – kapłan

  16. monika797 pisze:

    Modlę się za
    MAKIŁŁA Krzysztof
    Kraj: ARGENTYNA
    Funkcja: misjonarz
    Status: zakonnik – kapłan

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s