Ks. Dominik Chmielewski – Wygrać walkę z lękiem

Ten wpis został opublikowany w kategorii Pomoc duchowa. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

176 odpowiedzi na „Ks. Dominik Chmielewski – Wygrać walkę z lękiem

  1. wobroniewiary pisze:

    Do codziennego odmawiania

    Boskie Serce Jezusa, ofiaruję Ci przez Niepokalane Serce Najświętszej Maryi Panny wszystkie modlitwy, sprawy, prace i krzyże dnia dzisiejszego jako wynagrodzenie za grzechy moje i całego świata. Łączę je z tymi intencjami w jakich Ty ofiarowałeś się za nas na krzyżu i ofiarujesz się codziennie na ołtarzach całego świata. Ofiaruję Ci je za Kościół katolicki, za Ojca Świętego, a zwłaszcza na intencję miesięczną, oraz na intencję misyjną, jako też na intencje dziś potrzebne. Pragnę też zyskać wszystkie odpusty jakich dostąpić mogę i ofiaruję Ci je za dusze w czyśćcu. Amen

    Do codziennego odmawiania przez niewolników NMP:

    Ja, N…, grzesznik niewierny, odnawiam i zatwierdzam dzisiaj w obliczu Twoim śluby Chrztu Św. Wyrzekam się na zawsze szatana, jego pychy i dzieł jego, a oddaję się całkowicie Jezusowi Chrystusowi, Mądrości wcielonej, by pójść za Nim, niosąc krzyż swój po wszystkie dni życia.
    Bym zaś wierniejszy Mu był, niż dotąd, obieram Cię dziś, Maryjo, w obliczu całego dworu niebieskiego za swą Matkę i Panią. Oddaję Ci i poświęcam jako niewolnik Twój, ciało i duszę swą, dobra wewnętrzne i zewnętrzne, nawet wartość dobrych moich uczynków, zarówno przeszłych, jak obecnych i przyszłych, pozostawiając Ci całkowite i zupełne prawo rozporządzania mną i wszystkim bez wyjątku co do mnie należy, według Twego upodobania, ku większej chwale Boga w czasie i wieczności.

    Módlmy się za siebie nawzajem, przyzywając opieki św. Michała Archanioła

    Święty Michale Archaniele wspomagaj nas w walce a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź naszą obroną. Oby go Bóg pogromić raczył, pokornie o to prosimy, a Ty, Wodzu niebieskich zastępów, szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła. Amen!
    Święty Michale Archaniele, który w brzasku swego istnienia wybrałeś Boga i całkowicie oddałeś się spełnianiu Jego świętej woli. Wstaw się za mną do Stwórcy, abym dzisiaj, za Twoim przykładem, na początku nowego dnia, otwierając się na działanie Ducha Świętego, w każdej chwili dawał się Bogu, wypełniając z miłością Jego świętą wolę. Niech razem z Tobą wołam bez ustanku: Któż jak Bóg! Przez Chrystusa Pana naszego. Amen
    Święci Aniołowie i Archaniołowie – BROŃCIE NAS I STRZEŻCIE NAS. AMEN!

    Módlmy się o ochronę dla siebie i swoich bliskich

    „Zanurzam się w Najdroższej Krwi naszego Pana Jezusa Chrystusa. Krwią Jezusa pieczętuję wszystkie miejsca w moim ciele, poprzez które duchy nieczyste weszły, lub starają się to uczynić. Niech spłynie na mnie, Panie, Twoja Najdroższa Krew, niech oczyści mnie z całego zła i z każdego śladu grzechu. Amen!”

    „Panie, niech Twoja Krew spłynie na moją duszę, aby ją wzmocnić i wyzwolić, – na tych wszystkich, którzy dopuszczają się zła, aby udaremnić ich wysiłki i ich nawrócić – a na demona, aby go powalić.”

    Modlitwa na cały rok

    Jezu, Maryjo, Józefie – kocham Was, ratujcie dusze! Święta Rodzino opiekuj się moją rodziną i uproś nam wszystkim pokój na świecie. Amen!
    Matko Boża Niepokalanie poczęta – broń mnie od zemsty złego ducha!

    MODLITWA DO NASZEJ PANI OD ARKI

    Wszechmogący i Miłosierny Boże, który przez Arkę Noego ocaliłeś rodzaj ludzki przed karzącymi wodami potopu, spraw litościwie, aby Maryja Nasza Matka była dla nas Arką Ocalenia w nadchodzących dniach oczyszczenia świata, uchroniła od zagłady i przeprowadziła do życia w Nowej Erze Panowania Dwóch Najświętszych Serc, przez Chrystusa Pana Naszego. Amen.

    Pani od Arki, Maryjo Matko nasza, Wspomożenie wiernych, módl się za nami!

    Modlitwa do św. Józefa pochodząca z 1700 roku

    „Chwalebny Patriarcho, Święty Józefie, w którego mocy jest uczynienie możliwym tego, co niemożliwe, spiesz mi na pomoc w chwilach niepokoju i trudności. Weź pod swoją obronę sytuacje bardzo poważne i trudne, które Ci powierzam, by miały szczęśliwe rozwiązanie. Mój ukochany Ojcze, w Tobie pokładam całą ufność moją. Niech nie mówią, że przyzywałem Ciebie na próżno, a skoro z Jezusem i Maryją możesz wszystko uczynić, ukaż mi, że Twoja dobroć jest tak wielka, jak Twoja moc. Amen”

    Akt oddania Jezusowi, podyktowany mistyczce siostrze
    Marii Natalii Magdolnej z obietnicą 5-ciu łask


    Owe pięć obietnic: „Wbrew pozorom żaden z ich krewnych nie pójdzie do piekła, ponieważ w chwili, gdy ich dusza odłączy się od ciała, otrzymają łaskę doskonałej skruchy. Jeszcze w dniu ofiary wszyscy zmarli członkowie ich rodzin zostaną uwolnieni z czyśćca. W chwili śmierci będę u ich boku i omijając czyściec, zaprowadzę ich dusze przed oblicze Trójcy Przenajświętszej. Ich imiona wyryją się w Sercu Jezusa i w moim Niepokalanym Sercu. Poprzez swoją ofiarę, połączoną z zasługami Chrystusa, uchronią wiele dusz przed wiecznym potępieniem, a wielu innym będą świadczyć dobro aż do końca świata”.

    „Mój słodki Jezu, w obecności trzech Osób Trójcy Przenajświętszej, Twojej Świętej Matki oraz całego dworu niebieskiego, w łączności z intencjami Twojego Przenajświętszego Eucharystycznego Serca i Niepokalanego Serca Maryi, ofiarowuję Ci całe moje życie, wszystkie moje Msze Święte, wszystkie Komunie, dobre uczynki, ofiary i cierpienia. Łączę je z zasługami Twojej drogocennej krwi oraz śmierci na krzyżu – dla uczczenia Trójcy Przenajświętszej, dla zadośćuczynienia za zniewagi, jakich doznał od nas Bóg, dla jedności Kościoła, naszej świętej Matki, dla księży, dla dobrych powołań kapłańskich, dla wszystkich dusz aż do końca świata. Przyjmij, o Jezu, ofiarę mojego życia i daj mi łaskę, abym wytrwał w tym w pełni wiary aż do śmierci. Amen”.

    • Bożena pisze:

      MODLITWA SZTURMOWA DO MARY!
      Myriam van Nazareth
      Maryjo, Królowo Niebieska i Pani wszelkich stworzeń, którą Bóg obdarzył pełnią władzy nad wszystkimi demonami i złymi mocami całkowicie zawierzam się Tobie w moim wielkim utrapieniu.
      Niepokalane Poczęcie odsuń ode mnie wszelkie pokusy.
      Współodkupicielko, oczyść mnie z wszelkich śladów grzechu.
      Pogromczyni demonów, użyj swej przemożnej władzy nad siłą zła, która ośmieliłaby się mi zagrozić.
      Błagam Cię, najpotężniejsza Pani, rozkaż każdemu demonowi jaki mnie dręczy, zniechęca, niepokoi mój umysł, pozbawia spokoju serca, paraliżuje strachem, udręką i wszelkimi złymi skłonnościami, prowadzi do grzechu i występku, aby pokłonił się u Twoich stóp, poddając się karze i poniżeniu dla Twojego zadowolenia.
      Błagam Cię, każ mu chwalić i wysławiać władzę, jaką nad nim posiadasz, gdy klęknie zaś u Twoich stóp, każ mu wyznać, że jesteś jego Panią
      Aby osiągnąć pełnię wolności, całkowicie, bezwarunkowo i na zawsze zawierzam Ci całe me jestestwo, a ze wszystkimi aniołami i świętymi uznaję Twoją nieograniczoną i przemożną władzę nad wszystkimi demonami oraz nad wszelkimi planami, intrygami i uczynkami Złego.
      Maryjo, potężna Pani wszystkich dusz, chroń mnie.
      Maryjo, potężna Pani wszystkich dusz, uwolnij mnie.
      Maryjo, potężna Pani wszystkich dusz, panuj nade mną i nad moim życiem.
      Maryjo, potężna Pani wszystkich dusz, panuj nad wszystkimi ciemnościami.

      AKT ZAWIERZENIA MARYI W CELU OCHRONY PRZED ATAKAMI DEMONÓW
      Maryjo, Najświętsza Dziewico i Matko Syna Bożego, Jezusa Chrystusa wcielonego Odkupiciela wszystkich dusz dla uwielbienia Bożej wszechmocy nad wszystkim, co było, jest i będzie, zawierzam się Tobie całkowicie, bezwarunkowo i na zawsze, któraś otrzymała od Boga nieograniczoną władzę nad Szatanem i wszelkimi uczynkami ciemności.
      Całe me jestestwo i wolną wolę oddaję bez reszty w Twoje władanie i pod Twoją opiekę, błagając Cię:- uwolnij mnie od wszelkich ataków które Szatan przypuszcza na mnie i na wszystko, co jest mi drogie; – zniwecz wszelkie plany Szatana i jego zwolenników, które są wymierzone przeciwko mnie; – rozpoznaj i udaremnij wszelkie dzieła zniszczenia przygotowane przez Szatana i skierowane przeciwko mojej duszy, mojemu ciału, umysłowi i moim uczuciom.
      Zawierzam się Tobie w imię Przenajświętszej Trójcy, do której należą wszystkie dusze i wszystko, co zostało stworzone.
      Zawierzam się Tobie w imię Świętego Krzyża Jezusa Chrystusa, od którego rozpoczęło się wybawienie wszystkich dusz od mocy zła.
      Zawierzam się Tobie w imię Świętej Krwi Jezusa Chrystusa, która daje duszom życie wieczne.
      Zawierzam się Tobie w imię Świętych Ran Jezusa Chrystusa, które niosą zbawienie i świętość duszom zranionym przez ciemność.
      Zawierzam się Tobie w imię Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa, które zawsze niosą światło i życie tam, gdzie panuje ciemność i śmierć duszy.
      Uznaję Cię za Matkę Jezusa Chrystusa, Boskiego Zbawiciela i Mesjasza. Pokonaj wszelkie zło, które mi zagraża.
      Uznaję Cię za Współodkupicielkę, która wraz z Chrystusem dokonuje dzieła odkupienia. Pokonaj wszelkie zło, które mi zagraża.
      Uznaję Cię za Pogromczynię demonów, symbol w pełni uświęconej duszy ludzkiej. Pokonaj wszelkie zło, które mi zagraża.
      Uznaję Cię za Pogromczynię wszystkich grzechów, ciemności i pokus, obdarzoną nieograniczoną władzą nad wszystkimi demonami i uczynkami ciemności. Pokonaj wszelkie zło, które mi zagraża.
      Uznaję Cię za Panią wszystkich dusz w niebie, na ziemi i pod ziemią oraz za Królową wszystkich stworzeń. Pokonaj wszelkie zło, które mi zagraża.
      Uznaję Cię za Królową i Panią wszystkich aniołów, potężnego dowódcę niezwyciężonych niebiańskich zastępów w walce z ciemnością. Pokonaj wszelkie zło, które mi zagraża.
      Uznaję Cię za Niepokalane Poczęcie, Wielki Boski Znak skierowany przeciwko Szatanowi, Niewiastę, która ma ostatecznie przypieczętować zwycięstwo Boga. Pokonaj wszelkie zło, które mi zagraża.
      Pochwalona bądź, potęgo Maryi, Córki Boga Ojca.
      Pochwalona bądź, potęgo Maryi, Matki Syna Bożego.
      Pochwalona bądź, potęgo Maryi, Oblubienicy Ducha Świętego.
      Ponieważ całkowicie przynależę do Ciebie, o Pani mojej duszy, błagam Cię, rozkaż każdej mocy ciemności, aby na zawsze opuściła mnie i wszystko, co jest mi drogie,
      w Imię † Ojca i Syna, i Ducha Świętego (wykonaj znak krzyża).

      INWOKACJA DO MARYI JAKO PANI WSZYSTKICH DUSZ
      Święta Dziewica zachęca chrześcijan żyjących w czasach ostatecznych do jak najczęstszego odmawiania następującej inwokacji:
      Maryjo, potężna Pani wszystkich dusz – ufam Tobie.
      „Zgodnie z wolą Bożą w tej godzinie będę objawiona ludzkości jako Pani wszystkich dusz. W ten sposób zostanie ukazana nieograniczona moc otrzymana przeze mnie od Boga nad wszystkimi duszami, która będzie odzwierciedlała Jego moc ukrytą w duszach. Panuję w każdym sercu, które całkowicie mi się zawierzyło”
      (Myriam van Nazareth, 26 listopada 2005 r.).
      „Przekaż duszom, że za każdym razem, gdy wzywają mnie z prawdziwą miłością i najgłębszą czcią jako swoją Potężną Panią, nakazuję Szatanowi pokłonić się u moich stóp”
      (Myriam van Nazareth, 11 grudnia 2005 r.).

      MODLITWA O OCHRONĘ PRZED WROGOŚCIĄ
      Myriam van Nazareth
      Najdroższa Matko Boża, Królowo Pokoju i Pogromczyni demonów.
      Przez wzgląd na Twą bezgraniczną miłość błagam Cię, chroń dzisiaj mnie, moich bliskich i mój dobytek przed wszelkimi przejawami agresji. Chroń mnie przed wszelkimi negatywnymi myślami, nienawiścią i zazdrością, którymi ludzie chcą mnie zniszczyć, wzbudzić we mnie odrazę, zaszkodzić mojej duszy, memu umysłowi, sercu, ciału, moim bliskim lub środkom materialnym. Chroń mnie przed wszelkimi plotkami, oszczerstwami, kłamstwami lub zniesławieniem ze strony innych osób oraz wszystkimi związanymi z tym konsekwencjami dla mnie i moich bliskich. Chroń mnie i moich bliskich przed wszelkimi nieczystymi lub niestosownymi pragnieniami ze strony innych osób.
      Potężna Matko Boża i Współodkupicielko nas, grzeszników, naznacz całe jestestwo moje i moich bliskich krzyżem Niebiańskiego Ognia, który rozprasza i odsuwa ode mnie wszystko, co mi zagraża. Niech za Twoim wstawiennictwem święci aniołowie Boży zbudują świetlisty mur wokół mnie i moich bliskich, aby żadna ciemność nie była w stanie mnie dotknąć, a wszelkie oznaki nienawiści lub wrogości wobec mnie zostały pochłonięte przez ogień Bożej Miłości.

      PORANNA MODLITWA DO PANI WSZYSTKICH DUSZ O OCHRONĘ W CIĄGU DNI
      Myriam van Nazareth
      Maryjo, najpotężniejsza Pani wszystkich dusz, z największym oddaniem padam na twarz u Twoich stóp i błagam Cię, abyś zmusiła wszystkie demony, które starają się dziś pozbawić mnie spokoju serca, zmącić mój umysł, zniechęcić mnie, zgasić we mnie światło pogody ducha i radości lub odwieść mnie od służenia Tobie, do oddania pokłonu u Twoich stóp oraz przyjęcia od Ciebie kary i upokorzenia, wyrażając w ten sposób uwielbienie władzy, jaką nad nimi posiadasz.
      Wysłuchaj mojego błagania, które jest znakiem uwielbienia Ciebie i świadectwem zwycięstwa Światła Najświętszego Boga.
      Maryjo, najpotężniejsza Pani, mająca władzę nad wszystkimi demonami – ufam Tobie.

      PROŚBA O ZNIWECZENIE PLANÓW UKRYWANYCH PRZEZ SZATAN
      Myriam van Nazareth
      Najświętsza Niepokalanie Poczęta Maryjo, Pogromczyni wszelkiego zła, Tobie przekazuję wszystkie plany, za pomocą których Szatan prześladuje mnie, zagraża mi i próbuje mnie zniszczyć.
      U Twoich stóp składam wszystkie oszczerstwa i kłamstwa, których stałem się ofiarą.
      U Twoich stóp kładę wszelkie oszustwa i ślepotę ludzi, których Szatan zwrócił przeciwko mnie.
      U Twoich stóp składam wszelkie niezadowolenie i urazy, jakimi Szatan próbuje napełnić moje serce, zachęcając ludzi do ukrywania złych zamiarów wobec mnie.
      O Pani, obleczona w moce udzielone przez Boga, sprawuj teraz swoją władzę nad każdą złą siłą, jaka mi zagraża.
      Dla każdej duszy, która jest zwiedziona przez zło, uzyskaj łaskę zrozumienia i nawrócenia, mnie zaś wybaw, abym upadłszy na twarz u Twoich stóp, mógł sławić Twoją moc i upokorzyć demony bezsilne wobec Ciebie, któraś przyszła na świat, stając się jego światłem.

      DZIEWIĘCIOKROTNY ZNAK KRZYŻA, BY ZŁAMAĆ MOCE CIEMNOŚCI
      Myriam van Nazareth
      W obecności ciemnej siły, która mnie dręczy, wyznaję, że całe moje jestestwo i całe życie należą do Boga oraz że składam je u stóp Maryi, Królowej stworzenia i Pani wszystkich dusz, tak aby sprawowała nad nimi swoją władzę.
      Poprzez odkupieńczą moc Krzyża Jezusa Chrystusa, mroczna siło, opuść mnie
      w Imię † Ojca i Syna, i Ducha Świętego.
      Poprzez wyzwalającą moc Ran Jezusa Chrystusa, mroczna siło, opuść mnie
      w Imię † Ojca i Syna, i Ducha Świętego.
      Poprzez oczyszczającą moc Krwi Jezusa Chrystusa, mroczna siło, opuść mnie
      w Imię † Ojca i Syna, i Ducha Świętego.
      W Najświętsze † Imię Boga w Trójcy Świętej Jedynego rozkazuję teraz wszystkim siłom zła, aby opuściły mnie w Świetle Krzyża i ukorzyły się u stóp Maryi, najpotężniejszej Pani sprawującej władzę nad wszystkimi demonami.
      Poprzez moc zbawienia uwolnioną przez wszystkie Msze Święte wszech czasów, mroczna siło, opuść mnie
      w Imię † Ojca i Syna, i Ducha Świętego.
      Poprzez uświęcającą moc Najświętszego Sakramentu Ołtarza, mroczna siło, opuść mnie
      w Imię † Ojca i Syna, i Ducha Świętego.
      Poprzez doskonałą świętość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, mroczna siło, opuść mnie
      w Imię † Ojca i Syna, i Ducha Świętego.
      Poprzez wszechpotężną władzę Najświętszej Maryi Panny nad wszystkimi grzechami, mroczna siło, opuść mnie
      w Imię † Ojca i Syna, i Ducha Świętego.
      Poprzez miażdżącą moc Maryi, Pani wszystkich dusz, która ma władzę nad demonami, mroczna siło, opuść mnie
      w Imię † Ojca i Syna, i Ducha Świętego.
      Poprzez nadaną Maryi Bożą władzę nad upadłymi aniołami, mroczna siło, opuść mnie
      w Imię † Ojca i Syna, i Ducha Świętego.
      W Najświętsze † Imię Boga w Trójcy Świętej Jedynego rozkazuję teraz wszystkim siłom zła, aby opuściły mnie w Świetle Krzyża i ukorzyły się u stóp Maryi, najpotężniejszej Pani sprawującej władzę nad wszystkimi demonami. Amen.
      Źródło: „Ocalenie w Maryi. Pakiet ratunkowy w czasach dramatu Kościoła i świata”, ks. Piotr Glas, wyd. Esprit 2020

  2. Victor pisze:

    Słowa Matki Bożej z Gwadelupe z dzisiaj na twiterze

    Mój mały ukochany synku, niech się nie trwoży twoje serce. Czyż nie jestem przy tobie Ja, twoja Matka?…
    Czyż nie jesteś ukryty w fałdach mego płaszcza i w moich ramionach, które cię obejmują? Czy to nie Ja jestem twoim wybawieniem?
    Czyż potrzebujesz czegokolwiek innego?

  3. serduszko pisze:

    Szczęść Boże ja trochę z takim nietypowym pytaniem, czy był ktoś na rekolekcjach u sióstr zawierzanek, często tu piszecie o rekolekcjach różnych, czy polecacie rekolekcje u tych sióstr, czy warto tam jechać by umocnić swoją wiarę? Pozdrawiam.

    • Daisy239 pisze:

      Polecam z całego… serduszka:) Siostry są bardzo miłe, a na rekolekcjach można się wyciszyć i spotkać z Bogiem przed Najświętszym Sakramentem (adoracja dzień i noc)… Msza, Koronka, Różaniec i Brewiarz codziennie. Rozmawia się z przydzieloną siostrą, ona wszystko wyjaśnia. Konferencje z nagrań, ale bardzo ciekawe. Wszystko jest na stronie sióstr, można przeczytać, zadzwonić i umówić się na przyjazd. Nie ma tak jak u jezuitów, że jest jeden termin Fundament i wszyscy jadą na Fundament tylko każdy indywidualnie odprawia i jest na etapie, na którym się znajduje. Tylko to są REKOLEKCJE IGNACJAŃSKIE, więc jeśli brakuje ci stabilności psychicznej, to może nie jest to odpowiedni moment, może innym razem:) a jeśli wszystko z Tobą OK, to warto.

    • Sylwia pisze:

      Byłam bardzo polecam piękny czas z Bogiem

  4. hanna.ha pisze:

    Trochę nie w temacie, ale chciałam Wam napisać że też mamy teraz ciężki czas. Choroby zdają się nie mieć końca. Dzieci jak jedno kończy to znowu drugie przynosi następne choróbsko. Non stop gorączki które trwają nawet 6 dni..do tego ja też wszystko łapię od nich a tu trzeba do pracy chodzić a do dzieci nie ma chętnych do opieki. Pewnie wiele osób też się boryka z podobnymi problemami … wiem wiem życie. . . Wszyscy zatroskani trzymajcie się życzę Wam pokoju serca mimo problemów. I wiary, nadzieji i miłości. Pozdrawiam Was moja rodzinko Wowitowa.

    • Maggie pisze:

      💕🙏🏻❣️

    • Aga pisze:

      Też tak miałam. Zobacz takie doustne szczepionki , pod język. Ja juz nie wytrzymywałam, ciągle anginy.

    • Karolina Marszałek pisze:

      Na częste przeziębienia mogę polecić taki olejek do picia mybest protect. W składzie jest m.in. olejek z czarnuszki, witamina d, olejek tymiankowy, tran z dorsza, olej z wątroby rekina, czarny bez i jeszcze inne składniki. Córka w tamtym roku szkolnym non stop chorowała. Na tydzień chodzenia do zerówki, 3 tygodnie siedziała w domu. W tym roku szkolnym, po pierwszym dniu szkoły, gorączka i chora była ponad tydzień, do tego zaraziła 6 tygodniową siostrę. Zaczęłam podawać ten olejek i od tamtej choroby do teraz tylko raz miała 3- dniowy katar. Olejek trochę kosztuje, ale przynajmniej u mnie wychodzi taniej niż te wszystkie leki na, które co miesiąc trzeba było sporo wydać.

  5. Tomasz pisze:

    Kochani proszę o modlitwę za moją żonę Paulinę, za nasze małżeństwo. Odchodzi do innego a zycie naszego synka chce podzielić po pół.

      • Victor pisze:

        +++ Tomek nie możesz się poddać.

        • wobroniewiary pisze:

          Tomek już od 4 lat walczy o to z naszą wspólną wowitową modlitwą…aż się i z tego dzisiaj popłakałam…facet Boży modli się wierzący wychowuje syna po katolicku…

        • Małgorzata pisze:

          Nie poddawaj się. Wytrzymaj. Tak samo było w małżeństwie mojej znajomej. Wytrzymała. Teraz są szczęśliwym małżeństwem. A ona też chciała się poddać. Polecam modlitwę do Najdroższej Krwi i Ran Pana Jezusa. Któż jak Bóg!!!

    • Maggie pisze:

      Przyszła mi na myśl sprawa, kiedy mama dała na Mszę Świętą za złodzieja roweru brata. Brat dostał też polecenie aby się modlić za tego złodzieja i finałem było to, że milicjant (dzielnicowy) odnalazł rower i sprawcę.
      🤔Dlatego dodaję:
      Jezu, Maryjo – Matko Niepokalana, przez Chrystusa na Golgocie za Matkę nam dana, św.Józefie , wzorowa Święta Rodzino❣️ zajmij się tą rodziną aby przetrwała i przez to cierpienie umocniła się w Miłości Ciebie oraz małżeńskiej. Również o Święta Rodzino , zajmij się tym, który ją rozbija, aby zrozumiał i przejrzał oraz doznał przemiany prowadzącej do życia w Bogu, z Bogiem i dla Boga. Jezu, Maryjo, Józefie Święty ❣️kocham Was, ufam Wam, w Was pokładam nadzieję. Przez Boże Miłosierdzie, Krwawą Mękę Twoją o Panie Jezu i przez Niepokalane Serce Twej Matki i Jej Krwawe Łzy oraz Moc Sakramentu Małżeństwa Ty się tym zajmij Wszechmocny i Miłosierny Panie. Amen. 💕🙏🏻❣️

    • Aneta pisze:

      Tomasz, wspieram Cię modlitwą.

    • Małgorzata pisze:

      +++

    • monika797 pisze:

      Tomku otaczam modlitwą Twoją żonę Paulinę jak również Ciebie i Waszego synka, wierzę w to, że jeszcze będzie piękny czas dla Waszej rodziny, zostańcie z Panem Bogiem

    • Joan pisze:

      Tomasz, ja nie chcę nikogo oceniać i Ciebie z pewnością też nie, a za wasze małżeńtswo się pomodlę ale proszę podejdź uczciwie do tematu i uczciwie zgłębiaj nestępującą rzecz: co Twojej żonie w Tobie przeszkadza. Czy jest coś takiego? Jak żona nie powie Ci rzetelnie w twarz co jej przeszkadza, to wyślij najbardziej zaufana osobę i niech jej powie o co chodzi. Prawda może być bolesna ale Prawda wyzwala. Jak już będziesz miał wiedzę to popropstu zrób wszsytko żeby to zmienić. Pracuj nad problemem i rozwiąż problem. Być może problem jest duży i nie można go zmienić ale musisz mieć wewnętrzne uczciwe przekonanie: tak po ludzku zrobiłęm wszystko co mogłem. Nie bój sie własnej krytyki, nie jesteś doskonały. Doskonały jest tylko Pan Bóg a i On siebie poprawiał, tak jest w Biblii. Jak jeden ks. mówił w czasie kazania: Kobieta musi czuć sie kochana. Kobieta potrzebuje czuć że jest kochana tak jak kwiat potrzebuje wody. Kiedy ostatnio kupiłęś jej kwiaty? Kiedy ostatnio zrobiłeś coś co ona lubi? Kiedy ostatnio odjęłeś jej stresu, pracy czy zmartwienia? Kiedy ją gdzieś zabrałeś ? Czy przestałeś robić to co ją irytuje i wyprowadza z równowagi. Ja wiem że jesteś Święty bo wszyscy są ‚Swiętymi” ale tym nie uratujesz małżeństwa. Piszę tak żeby pomoc, nie krytykować, Mam takiego znajomego Rysia. Mam problemy z żona i oczywiście on jest przecież Najlepszy, Katolicki i Święty. Prawda jest taka że przeinwestował i wziął kolejny kredyt. Od wielu lat na zachodzie charuje na spłatę kredytu a żona nie chce go wiedzieć w Polsce tylko niech zarabia skoro wziął kredyt. Dorosłe dzieci uważaja jak żona. Ryś natomiast uważa że jest świety, przecież zainwestował, kupił nieruchomość i ona teraz przynosi dochody. Ale może żona nie chciała obciażenia, stresu i odpowiedzialności. Oczywiście każdy wokół Rysia uważa że on jest dobry, swięty, przecież katolik, modli się. „To coś z żona jest nie tak.” Ona odsuwa go od siebie. Czy uczciwie słucha i słuchał żony w sprawach pienieżnych? Czy wziął jej zdanie pod uwagę nawet jeżeli się z nim nie zgadza? Oczywiście Rysio uważa że jest bardzo dobry( przecież kupuje żonie prezenty) i tak uważają prawie wszsytkie osoby wokól niego tzn. że coś z jego żona jest nie tak. Ale czy taka jest uczciwa Prawda? Z pewnością Twoja żona w swojej głowie ma jakieś powody. Nie ignoruj ich, nie twierdź że może sa głupie, błache czy nienormalne. Pierwszym krokiem w miłości jest SZACUNEK. Pochyl się nad każdym jej zarzutem i rozwiąż problem jak Ci zależy żeby wygrać żonę z powrotem. Zrób to uczciwie. Czego jej zabrakło w waszym związku? Pracuj nad tym żeby je rozwiązać i kochaj żonę. Z modlitwą.

      • Tomasz pisze:

        Dziękuję za modlitwę i nieustannie o nią proszę.
        Zgadzam się z Tobą. Widzę ocean moich braków, nerwów, emocji i zranień jakie zadałem żonie, niepotrzebnie wykrzyczanych słów, pretensji. Po stokroć przepraszam ją za to ale to nic nie daje. Tu raczej moją żoną nie widzi w sobie żadnej winy a jakiekolwiek argumenty nie działają na nią.

        • Oko pisze:

          Tomasz, idź do grupy Sychar – znajdziesz ich w necie, katolicy, walcza o małżonków, mają forum (kryzys org), dobra grupa, dobre materiały.

        • Bożena pisze:

          W książce „Ocalenie w Maryi”ks. Piotr Glas podaje modlitwy do Maryi i słyszałam jak mówił o ich mocy i skuteczności. Tym który naprawdę rozbija wasze małżeństwo jest szatan i to z nim masz walczyć w autorytecie męża i ojca na mocy sakramentu małżeństwa. Post i modlitwa uniżenia leżąc krzyżem. Zobaczysz że to będzie go miażdżyło.

      • cav pisze:

        joan problem polega na tym ze nawet jesli tomasz ma jakies swoje wady to nadal jego zona nie ma moralnego prawa odchodzic do INNEGO. separacja jak najbardziej ok. jezeli ona odchodzi do innego to znaczy ze to ona ma jednak wieszy problem. w zwiazku z tym ze na wowicie jest wiecej kobiet to tutaj jest tworzona taka narracja jakoby zony byly idealne a mezczyzni to samo zlo. no tak nie jest. najnowsze statystyki pokazuja ze mlode kobiety maja wiecej partnerow seksualnych niz mlodzi mezczyzni a to dopiero wierzcholek gory lodowej. ogolnie szkoda dziecka. wiadomo ze takie wychowywanie bez ojca niszczy psychike.

        w ogole taka zmiana siebie pod presja szantazu emocjonalnego w stylu badz taki jak ja chce bo jak nie to od ciebie odejde i se znajde lepszego frajera no to jest jakies pieklo i zawal dla tomasza gwarantowany.

    • Bożena Anna pisze:

      +++

    • Ania G. pisze:

      Tomek nie poddawaj się,pość za kochanka żony a zobaczysz że będzie dobrze. Dziś za ciebie i żonę koronka do Najświętszych Ran Pana Jezusa. Na pocieszenie powiem ci że mam podobnie. Ile bym dała żeby mieć takiego męża jak Ty.

    • Anna-Asia pisze:

      Czy wiesz, że na mocy Sakramentu Świętego możesz wyrzekać się pewnych rzeczy w imieniu współmałżonka i w oczach Boga będzie to takie same jakby on się wyrzekał?
      Przed Jego obliczem JESTEŚCIE JEDNO !
      MODLITWA O URATOWANIE MAŁŻEŃSTWA
      W imieniu mojego współmałżonka wyrzekam się (ducha zdrady, zazdrości, kłamstwa, ducha acedii i depresji, ducha toksycznego związania z rodzicami, ducha pracoholizmu, wymienić inne….)
      W święte imię Jezusa Chrystusa, przez Jego Najdroższą Krew, przez którą wszyscy zostaliśmy zbawieni, za wstawiennictwem Najświętszej Maryi Panny, wszystkich świętych Archaniołów a szczególnie św. Michała Archanioła rozkazuję i nakazuję Szatanowi i jego legionom, a szczególnie wszystkim złym duchom kłamstwa i zwodzenia, zamętu myślenia, duchom zdrady i rozwiązłości seksualnej i wszelkim legionom diabelskim, które atakują mojego współmałżonka, żeby natychmiast odeszły od Niego i nigdy więcej nie wracały! Rozkazuję i nakazuję to w imię Jezusa Chrystusa! Amen
      Polecam tą modlitwę. Sakrament Małżeństwa ma wielką moc.
      Zwróć się do Jezusa a On cie nie zostawi !

  6. Sylwia pisze:

    Proszę o modlitwę w intencji chorych ma raka Magdaleny i Krzysztofa, a także w intencji zmarłej mojej cioci Ireny.
    Bóg zapłać za modlitwę

  7. Ewa pisze:

    Rekolekcje u sióstr Zawierzanek gorąco polecam. Odbywałam je 3 razy a wszyscy którym je polecam są mega zadowoleni. To rekolekcje w milczeniu ale w czasie rozmowy z siostrą można się „wygadać” jeśli komuś tego brakuje.

  8. Mateusz PWWM pisze:

    Ja z kolei chciałbym zaprosić do obejrzenia krótkiego filmiku zapowiadającego adwent.

    Ksiądz D. Chmielewski aktualnie jeszcze dzisiaj i jutro prowadzi rekolekcje koło Paczkowa woj. Opolskie. To tak informacyjnie jakby ktoś był chętny przybyć.
    Pozdrawiam 👋

  9. rybka pisze:

    Jadę z dzieckiem do szpitala na operacje. Wyrostek nam się trafił. Proszę o jedną Zrowaś, żeby obyło się bez komplikacji. Dziękuję Wam wszystkim.

    • rybka pisze:

      I jeszcze mój najmłodszy złamał rękę. Nie mam siły.

      • wobroniewiary pisze:

        U mnie syn i synowa stracili pracę, szukają od 2 miesięcy i nic, ja mam marne pół etatu na najniższej i zero perspektyw bliższych i dalszych, do tego choroby i wiele wiele innych o których nie mam siły myśleć a co dopiero pisać.
        Wiem co czujesz, ja już nic nie czuję, budzę się z myślą, aby dzień się czym prędzej skończył….

        • rybka pisze:

          Na szczęście w jednym szpitalu ich ogarnę. Jednego zoperują o drugiego zagipsują. Ale nosem drę dziś po podłodze. I cały czas zastanawiam się skąd ten atak dzisiaj? Wczoraj uzyskałam dużą łaskę od o. Wenantego i może to zemsta czarnego? Dobrze, że jest ta strona. Można się pożalić i poczuć duchowe wsparcie. Dziękuję Ewcia, że cały czas ją prowadzisz bo jest wielkim oparciem, przynajmniej dla mnie.

        • wobroniewiary pisze:

          Jeszcze prowadzę….

        • Małgorzata pisze:

          Ewa, wytrzymaj. Wszystko mija .Problemy nie będą trwały wiecznie. Jesteś dzielna. Bóg na pewno z tego wyprowadzi ocean dobra. Oczywiście polecam Cię w modlitwie. Jezu Ty się tym zajmij!

        • Maggie pisze:

          Ewo, chyba „telepatycznie’ wyczuwam wiele problemów, więc otulam serdeczną modlitwą. Jezu, Ty się tym zajmij ❣️ Matko Nieustającej Pomocy pomóż, chroń i prowadź 💕🙏🏻❣️

  10. Emma pisze:

    We wszystkich wymienionych intencjach +++

  11. Czytelniczka pisze:

    +++ we wszystkich intencjach

  12. Edyta pisze:

    +++ we wszystkich intencjach
    Proszę Was o modlitwę za mnie i moją rodzinę…Jestem po kolejnej rozmowie z braćmi i tatą na temat tego długu który na mnie zrobili.Pokłóciłam się z tatą tak strasznie,że nigdy z nikim się tak nie pokłóciłam.Bracia mają teraz do mnie pretensje, że tak wszystko wygarnęłam. Oni nie rozumieją,że popełnili błąd.Dla nich to jest kolejny dług i kolejny kredyt.Wiem,że powinno się prowadzić rozmowy spokojnie, ale nie dałam rady.Czuje się okropnie.To wszystko moja wina,bo nie potrafię się wziąść w garść tylko wszystko analizuje.Zawiodłam swoją rodzinę. Przepraszam,że tak się rozpisałam,ale tylko na tej stronie mogę się „wygadać”

    • Małgorzata pisze:

      ….. wzięli na Ciebie kredyt i mają pretensje. Uważają że nic się złego nie stało … i oczekują z Twojej strony radości z tego powodu… To ciekawe. A swoją drogą jak mogło do tego dojść by mogli taki kredyt wziąć. Nie możesz takiego postępowania tolerować.

    • Kamilbolt pisze:

      Może da się jakoś odkręcić tę operację w banku? Może jest wśród nas jakiś fachowiec od tych spraw, zwłaszcza jeśli coś zostało zrobione bez czyjejś wiedzy? Może nawet mogłaby być z tego sprawa sądowa?

    • Antonina pisze:

      @Edyta – Edyto, pamiętam o Tobie w modlitwie, choć nie pisałam. Serdecznie Ci współczuję….. z doświadczenia wiem, że niektóre toksyczne relacje trzeba zerwać… W tak trudnej sytuacji warto najpierw ze spokojem na Adoracji pytać o Wolę Bożą nade wszystko… uporządkować sytuację po Bożemu, nie dać sobą manipulować ale patrzeć na krewnych z Bożej perspektywy, a według niej najważniejszy jest mąż i dzieci… Oczywiście to tylko luźne myśli, nie odbieraj tego jak pouczanie proszę ale próbę pomocy…. Zawierzam Cię Bożemu Miłosierdziu, św. Józefowi i św. Michałowi Archaniołowi . KTÓŻ JAK BÓG !

    • Emma pisze:

      „Zawiodłam swoją rodzinę.”
      Nie zawiodlas!
      Musisz zatroszczyc sie o siebie i zastosowac twarda milosc. Nie daj sie szantazom emocjonalnym.
      Jestem z Toba.

  13. Krystyna pisze:

    +++ we wszystkich intencjach

  14. Monika Anna Pakuła pisze:

    Błagam Was o modlitwę za moją córke Agnieszka. Ma korona wirusa i ciężko zachorowała. Ja jeszcze nie wyszłam z covida. Tragedia. Już mnie oskarżają o brak szczepień moich i córki. A jeśli to przez mnie jej się coś stanie. Błagam Was błagam o modlitwę.

    • Asia pisze:

      +++we wszystkich intencjach

      • Maggie pisze:

        Też nie jestem i nie będę szprycowana. Pamiętny rok temu (bo warunki, że nie było możliwe ani mowy o Wigilii etc) chodziłam z moim Aniołem Stróżem koło chorego, który to chory był otoczony oceanem modlitwy. Jemu gdy mógł przełknąć w chwilach przytomności (ponad 39c i majaczenie, odwodnienie etc), podawałam mu, a i potem sama kiedy zaczęłam kaszleć, brałam jedynym dostępnym Naproxen’em (siostra farmaceutka przez telefon kierowała dawkowaniem i kiedy przerwać), który to lek jak tu na WOWIT wyczytałam zabija kolce (ponad 80% w godzinie) tego wirusiska, i powoli, po wizycie kapłana i szpitalnych nawadniających chorego kroplówkach, było O’K.

        We wszystkich intencjach i za Was wszystkich codziennie proszę całe Niebo.
        💕🙏🏻❣️

    • Ania W. pisze:

      A jakie ma objawy?
      +++

    • hanna.ha pisze:

      Nie panikuj, ciągle chorujemy i gdybym popadała przy każdej chorobie w taką panikę to organizm dopiero nie ma siły walczyć. Obserwuj objawy i łagodź dolegliwości. Konsultuj z lekarzem, osłuchuj czy nie ma jakiś zmian. Organizm przecież też sam walczy,u młodej osoby są bardzo duże szanse że sam sobie poradzi. Można zabrać ten naproxen który działa p/zapalnie, który jest tu polecany. Ważny jest odpoczynek, nawadnianie i czas. Nie każda choroba przechodzi po kilku dniach. Można robić nebulizacje, inhalacje z olejków eterycznych. Najważniejsze odrzuć strach, a jeśli jest poważnie udaj się do lekarza. I nie mów przeze mnie zachorowała, wirusy są wszędzie bedziemy na nie narażeni zawsze nie ma się co oskarżać. Mój syn ma niedobory odporności w klasie wirusów, a ja chcę żyć normalnie mimo ciągłych chorób. Pomodlę się za Was.

    • Bożena pisze:

      +++
      we wszystkich intencjach

    • Bożena pisze:

      W zakładce Pomagamy wkleiłam przepis na naturalne lekarstwo o nazwie Złote Mleko. Modlitwą ogarniam wszystkie intencje. Tym który pomaga mi na codzień jest św. Józef i słowa które kiedyś od niego usłyszałam: Oddaj mi swoje problemy a ty patrz na Jezusa.

      • Kasia pisze:

        Te słowa są niesamowite…dziękuję!
        Akurat trwam w 30 dniowej nowenne do św Józefa i już jedzie do mnie piękny medalik ze św Józefem.

    • cav pisze:

      a co jej jest po tym kovidzie? ile ma lat?

  15. Anna-Asia pisze:

    We wszystkich Waszych intencjach ofiaruję pełne uczestnictwo w Eucharystii. Jezu, Twoją Najświętszą Krwią obmywam każdą osobę, która cierpi fizycznie, psychicznie i duchowo. Jezu, Ty się zajmij się naszym życiem. Amen.

    • Anna-Asia pisze:

      Po wczorajszej Eucharystii było uwielbienie Jezusa Eucharystycznego i modlitwy o uzdrowienie i uwolnienie prowadzone przez naszego krajana karmelitę o. Krzysztofa od Miłosierdzia Bożego (Piskorz) OCD, mogłam więc dłużej rozmawiać z Jezusem o Was i Waszych problemach ale i o swoich, bo była to wigilia rocznicy narodzin mojej córki Julity, która jest daleko od Pana Boga, żyje w konkubinacie. Proszę dziś ja również Was o modlitwę.

  16. Ania pisze:

    Dziś przypada 22.rocznica śmierci wspaniałego franciszkanina o.Slavko Barbarica przez wiele lat, b.owocnie poslugujacego w Medjugorje. (Zmarł o godz.15.30 po odprawieniu Drogi Krzyzowej na g.Krizevac) O.Slavko wstawiaj się za nami🙏🏻

    „Drogie dzieci! Dziś kiedy niebo w szczególny sposób jest blisko, wzywam was do modlitwy, abyście poprzez modlitwę umieścili Boga na pierwszym miejscu. Dziatki, dzisiaj jestem blisko was i błogosławię każdego z was swoim matczynym błogosławieństwem, abyście mieli siłę i miłość dla wszystkich ludzi, których spotkacie w ciągu waszego ziemskiego życia i byście mogli dawać Bożą miłość. Raduję się z wami i pragnę wam powiedzieć, że wasz brat Slavko narodził się w niebie i oręduje za wami. Dziękuję, że odpowiedzieliście na moje wezwanie.”
    Orędzie, 25. listopad 2000r.

  17. Małgorzata Zyta R. pisze:

    Ja trochę na inny temat. Czy macie wiedzę, czy bransoletki charakterystycznej marki/firmy o identycznej nazwie jak imię kobiety, która wg. mitologii greckiej wypuściła z beczki/puszki na świat wszelkie nieszczęścia, troski, smutki, nędze i choroby jest bezpieczna. Czy splot wężykowy jest bezpieczny duchowo???? Dziękuję WAM że jesteście. Z Panem Bogiem.

    • Maggie pisze:

      @Małgorzata Zyta R.
      Pandora. Wiem, że jest firma jubilerska (bo widziałam w Kanadzie i słyszałam, że „przywlekła się” i tu i że jest w Polsce oraz „rozłazi się” po świecie) o tej nazwie i wiele osób kolekcjonuje specjalne wisiorki (wymienne lub uzupełniane z kolekcji firmy) tzw „charms” do bransoletek. Chyba są to srebrne wyroby ale nie wykluczam, iż równorzędnie pojawiły się w tańszej wersji lub naśladowczych „fakes” innych firm a’la „copy cat”. .
      Dobrze Małgorzato, że wspominasz, bo w „okresie upominkowym” do jakiego sprowadzić chcą Boże Narodzenie, trzeba być uważnym by nie sprowadzić bezwiednie pogaństwa/bałwochwalstwa.
      Moim zdaniem to nie tylko kwestia splotu Małgorzato. ❤️

    • Emma pisze:

      Nazwa ma znaczenie..
      Mozna nadac czemus dobre albo zle znaczenie..jesli ma sie wybor to trzymalabym sie z deka od pandory,nie trzeba nam wiecej trosk..i smutkow.
      Jest tez taka moda na krzyze przechylone na lancuszku..jrzyz ma stac tzn wisiec pionowo a nie przechylac sie jak do upadku.. nie ma co widziwiac i trzymac sie tradycji czyli krzyza moc o wbitego w ziemie a na nim Chrystus . To jest moje zdanie.

  18. eska pisze:

    Dzień 6 – 23 listopada
    Apostolstwo cierpieniem

    Kiedy patrzymy na cierpienie ukrzyżowanego Chrystusa i Matkę Bożą Bolesną stojącą obok krzyża, zdaejmy sobie sprawę z naszej powinności dołączania swoich ofiar do ofiary odkupieńczej, aby dopełnić to, czego – jak uczy św.Paweł – nie dostaje cierpieniom Chrystusa. Tę właśnie powinność każdego członka Ciała Mistycznego głęboko pojął Apostoł narodów i świadczył: „Teraz raduję się w cierpieniach za was i ze swej strony dopełniam braki udręk Chrystusa w moim ciele dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół. (Kol 1, 24). Skuteczności zadośćuczyniającej i uświęcającej Męki Chrystusa nie może niczego brakować, ale cierpienia całego Ciała Mistycznego Chrystusa trwać będą do końca świata i każdy z jego członków je dopełnia. Na mocy zjednoczenia się z Chrystusem w Jego Ciele Mistycznym żyjemy we wspólnocie z Tym, który jest Głową tego Ciała. Pięknie to objaśnia św. Augustyn: „Gdy cierpi ręka, czy nie cierpi także głowa… Ponieważ Jezus cierpi w nas to, co my cierpimy, przeto i On także cierpi”. Tak, On cierpi w nas i z nami. Nasze cierpienia, dolegliwości, którymi zadośćczynimy Bogu, lączą się z jego zadośćuczynieniem i upodabniają do Niego na drodze Jego Męki i śmierci. „Nosimy nieustannie w ciele naszym konanie Jezusa, aby życie Jezusa objawiło się w naszym ciele.” (2 Kor 4, 10). Udręki apostolskie przyrównuje tu św.Paweł do cierpień i konania Chrystusa.
    Słabi, fizycznie słabi, poddani cierpieniom, są równocześnie, a w każdym razie mogą być, źródłem mocy dla innych, dla zdrowych, czasem dla tych, którzy swoje zdrowie źle wykorzystują, którzy obrażają Boga oddając swoje zdrowie i siły na posługę złej sprawy. Nawrócenie grzeszników dokonuje się poprzez cierpienie chorych. I tak jak zbawienie świata, jego odkupienie dokonało się przez Krzyż Chrystusa, tak teżciągłe nawracanie grzeszników dokonuje sięprzez cierpienie chorych. Chorzy istotnie dopełniają w członkach swoich, w swoim ciele to, czego nie dostaje cierpieniom Jezusa Chrystusa w Jego Ciele, którym jest Kościół (Kol 1, 24).
    Korzystać więc należy z cierpień ludzi chorych. Chrystus patrzy na nich z większą niż na innych miłością, gdyż cierpią. Chorzy winni ofiarować swoje cierpienia za drugiego człowieka. Chrystus wysłuchuje ich,gdyż chorzy przykuci do łóżek są podobni w pewnym stopniu do Niego, przybitego do krzyża. On wysłuchuje ich, bo współczuje im, wzruszony ich cierpieniem. Chorzy stanowią w Kościele szczególną wspólnotę: Kościół cierpienia – cierpiące członki Mistycznego Ciała. W nich w sposób wyjątkowy obecny jest Chrystus, nasz Odkupiciel. Choć z punktu widzenia ludzkiego sytuacja chorych jest przykra, bolesna, czasem wręcz upokarzająca, jednak z ewangelicznego punktu widzenia jest uprzywilejowana. Dotknięci stygmatem cierpienia uobecniają nam Chrystusa Odkupiciela.
    Przeżywanie więc choroby, cierpienia, jest czynem, jest jakimś dziełem niemałej wagi. Okres choroby nie jest okresem bierności i bezczynności. Nie można mówić, że chory jest człowiekiem nie przynoszącym pożytku, bo nieproduktywnym, gdyż istnieją wartości moralne i duchowe, które przynosi cierpienie, przeżywane w miłości i w ofierze jako czyn apostolski.

    7 Zdrowaś Maryjo…, O Maryjo bez grzechu poczęta…

    Dzień 8 – 25 listopada
    Odwaga cechą Apostoła Maryjnego

    Nie przywykliśmy widzieć w Najświętszej Maryi Pannie wcielenia odwagi. Jej słodych macierzyńska przesłania nam trochę Jej męskie cnoty. A przecież Ona jest Królową Apostołów, Doktorów, Męczenników, czyli pionierów, którzy utorowali drogę Ewangelii, walczyli o jej naukę, ginęli za nią…
    Maryja prowadzi przecież bój przeciw szatanowi. „Wprowadzam nieprzyjaźń między tobą a niewiastą, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej… Ono zmiażdży ci głowę…” (Rdz, 3, 15). Kościół widzi w Maryi niewiastę z Księgi Rodzaju przeciwstawioną wężowi – szatanowi. Widzi Ją jako hetmankę Bożych zastępów, która prowadzi bój aż do zwycięstwa. Wie, że jest potężna i straszna dla wroga: „groźna jak zbrojne zastępy” (Pnp 6, 10).
    Postawę Maryi podczas Zwiastowania charakteryzuje moc ducha. To, co Jej Anioł przedstawia: dziewicze macierzyństwo, które ma w Niej Duch Święty urzeczywistnić, nie jest na ludzką miarę. Anioł pyta Ją o przyzwolenie, ale nie mówi Jej nic o tym, jak usprawiedliwi się przed ludźmi. Odpowiadając ”tak” ryzykowała utratę miłości Józefa, którego kochała jako swego narzeczonego, bo świętość nie zacieśnia serca ludzkiego, ale przeciwnie – podnosi zdolność kochania. Narażała Ona swoją opinię, a według zwyczajów ówczesnych, nawet życie. Chociaż Zwiastowanie było radosnym zapowiedzeniem Mesjasza – Jezusa Chrystusa, jednak by przyjąć je z wszystkimi konsekwencjami, trzeba było duszy o wielkiej mocy. Gdy tylkoMaryja zrozumiała, żeobjawia się Jej wola Najwyższego, nie waha się ani chwili: „niech mi się stanie według twego słowa”, Bóg zatroszczy się o resztę.
    Maryja jest niewiastą mężną ponad wszystkie, gdy stoi obok Krzyża i łączy swoją współmękę z Męką Odkupiciela. Nie odmawia swego udziału w tych chwilach szczytowej misji odkupieńczej Chrystusa. Mężniejsza niż wszyscy męczennicy, których jest Królową.
    Zjednoczenie z Maryją udziela nam szczególnej odwagi, gdy stajemy wobec spraw po ludzku sądząc niemożliwych… A jednak wiele rzeczy niemożliwych staje się możliwymi. Dlaczego mielibyśmy wykreślić z Ewangelii te słowa: „Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego” (Łk 1, 37).
    Odwaga jest nieodzowną w służbie Bożej, ale przede wszystkim jest cechą charakterystyczną prawdziwego nabożeństwa do Najświętszej Panny. Pamiętamy powiedzenie św. Piusa X: „Największąprzeszkodąwapostolstwie jest nieśmiałość lub raczej tchórzostwo ludzi dobrych”. Odwaga zatem musi stać się integralną częścią naszych chrześcijańskich i apostolskich obowiązków. Nie wolno godzić się z przeciętnością. Trzeba wciąż dokonywać wyboru między Jezusem a światem, między heroizmem miłości a przeciętnością, pomiędzy krzyżem a wygodnictwem. W Bogu należy szukać siły naszej i wyznawać pokornie naszą niemoc. W Komunii świętej szukamymocy do pokonania wszystkich przeszkód.
    Dar Ducha Świętego – dar męstwa udoskonala cnotę męstwa. Daje woli naszej siłę, która sprawia, że radośnie i nieustraszenie spełniamy wiele spraw trudnych. „Gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami” (Dz 1, 8).

    7 Zdrowaś Maryjo…, O Maryjo bez grzechu poczęta…
    .
    +++ we wszystkich intencjach ❤

  19. wobroniewiary pisze:

    Oglądam i ….. siwieję 😦

    Najnowszy dokument Gulasz Peters’a.
    Dokument traktujący o szczepieniach, skutkich przedstawianych przez innych pomagających balsamistów i lekarzy, informatorów wojskowych i wielu innych ludzi ludzkości w toczącej się wojnie.

    https://rumble.com/v1wld30-died-suddenly-lektor-pl.html

    Ps. film dla ludzi o mocnych nerwach ale 15 min mi wystarczyło… nie dam rady więcej, ale każdy dorosły powinien to zobaczyć

    • Asia pisze:

      Właśnie skończyłam oglądać. Wstrząsający. Wydawałoby się, że to jakiś film sc-fi. Niestety to prawda. Pozostała nam modlitwa. Z Panem Bogiem.

    • zorza pisze:

      Kiedy ogladam lub czytam takie wiadomosci to mam w glowie slowa Jezusa,tylko mi ufaj i nic sie nie boj.Milosc i przebaczenie to slowo klucz na te ciezkie czasy.Dlatego oddaje wszystko Bogu i przestaje sie tym zamartwiac .Nikt nie wie tylko Bog co bedzie dalej ze swiatem a strach i lek to nie pochodzi od Boga.Dlatego odmawiam co dzien z wami rozaniec z wiara ze ktos nad nami zawsze czuwa.

    • Kasia pisze:

      Nie mam słów na to.
      Obejrzałam, choć chwilę się zawachałam, czy oglądać…
      Nie mam słów, to jest przerażające!
      Nawet nie wiem, co napisać…chyba dziś nie zasnę.
      Mój teść przyjął 3 × szczepionkę. Po każdym zastrzyku był na pogotowiu…dziwne kaszle, bóle brzucha, biegunki itp. Jednak wg niego to teściowa robiła źle, bo nie chciała się szczepić. Zimą chorowali na covid oboje…po tym robili różne badania, usg brzucha również…u teścia wyszło, że wszystko ok, brzuch czysty…był to marzec tego roku. Bliżej lata zaczęły się bóle brzucha, skóra żółta..koniec sierpnia…diagnoza rak trzustki, bardzo zaawansowany guzy w wielu organach. Zmarł po około miesiacu, człowiek 65 lat, który ogólnie był zdrowy, dlugo uprawiał różne sporty. Dosłownie rak go zjadł…z dnia na dzień słabł. On jako jedyny zaszczepiony w najbliższej rodzinie.
      Ale też…moi rodzice, nieszczepieni…oboje przeszli covid…wywnioskowali po objawach i tym, że mieli styczność z chorymi…nie badali się…i tak:
      1. mama chorowała 2 tyg i po ok miesiącu zaczęła się arytmia, ogromne osłabienie, zawroty głowy, czuła się bardzo źle…minęło 1.5 roku i jeszcze czasem wraca to samopoczucie…problemy z sercem,
      2. tata stracił węch i do dziś nie odzyslał…
      Rodzice lekko po 60-tce.
      Byłam z córką na bilansie u lekarza w tym tygodniu…dziecko szczepione 2x 6w1 w wieku niemowlęcym i na tym koniec. Nasza pani doktor ok, zero pytań o szczepienia…ale za to pielęgniarka przez większosć czasu kręciła głową nad tą kartą szczepień i pyta mnie, co zamierzam z tym zrobić. ..a ja, że teraz okres chorób, dopiero co wyzdrowiała…poczekam do wiosny…a ona sanepidem zaczęła mnie straszyć…powiem szczerze, że nie przejęłam się tam w gabinecie…ale zaczęłam się martwić. Miałam wielki dylemat z tymi szczepieniami i oddałam to Maryi…i nikt przez 5 lat się nie zainteresował…pielegniarka zdziwiona, że Sanepid nie dzwoni. Ja zbyt dużo nie mówiłam, tylko chciałam wyjść jak najszybciej…no i doszło mi kolejne zmartwienie, bo patrząc na to wszystko, to nie ufam już żadnym szczepieniom.

      • wobroniewiary pisze:

        Czemu żadnym? Normalne szczepionki są ok

        • Maggie pisze:

          Ewo .. straciłam zaufanie, że jeszcze są jakieś normalne, nawet wśród tych podstawowych. Niektóre teraz mają dodatki „konserwujące” np 😳 związki rtęci, a nawet diploidalne komórki (😱tj wiadome ludzkie). Nie powinni ładować w jedną szczepionkę „składników” na parę chorób. Kiedyś było o wiele mniej szczepień i każde oddzielnie a nie w „pakiecie” („ryż, mydło, powidło i tym podobne delikatesy”) – to czytałam w sprawach o spowodowanie autyzmu u dzieci .
          Szczepienie powinno być rzeczywistym szczepieniem tak jak to kiedyś było …

    • eska pisze:

      Każdy, kto twierdzi, że przesadzają ci, którzy mówią o ludobójstwie, niech to koniecznie obejrzy!
      Tymczasem szykuje się kontynuacja. Podczas gdy nasze oczy skierowane są na wojnę, wykuwane są przepisy umożliwiające szczepienie pod przymusem – także w Polsce.
      Na szczycie w Indonezji też ciekawie: pandemia 2.0 jest już szykowana:

    • Maggie pisze:

      Dobrze, że jest z tłumaczeniem. Właśnie chciałam to tu wkleić ale bez tłumaczenia, bo takie tylko mam.
      Takie dane miał wzburzony Konwój, nieomal spacyfikowany restrykcjami, okradziony z mienia i dobrego imienia, z zablokowanymi kontami .. i ciągany po sądach. Do trwającej niby to „rozprawy”w sprawie osławionego „aktu” federalnego despoty, nie dano wprowadzić ważnych świadków. Dziś piękniś tj premier, miał się „spowiadać” dlaczego jako … konieczność … „samodzielnie” zarządził/wprowadził .. bez parlamentu .. Emergency Act, tj rodzaj stanu wojennego, głównie ustawionego .. na ukrzyżowanie pokojowo przybyłych dzielnych kierowców z rodzinami, a broniących wolności i praw konstytucyjnie gwarantowanych . Nie słuchałam jego perfidnego mizdrzenia się … bo mam dość medialnych „anonsów”, a Konwój miał ogromną dokumentację właśnie m.in. „z urazami poszprycowaniowymi”.
      Jezu Ty się tym zajmij❣️🙏🏻❣️

    • Malgosia pisze:

      We Francji Rumble jest zakazana(y),a chcialabym zobaczyc.Moze ktos ma innego linka do tego filmu?

      • Maggie pisze:

        @Małgosia
        Tu w j.angielskim, dość wyraźnym dla uszu, ale bez tłumaczenia:
        https://www.lifesitenews.com/news/died-suddenly-documentary-shining-light-on-fibrous-clots-goes-viral/?utm_source=popular

        Osobiście zakazu prawdy lub argumentów wyjaśniających sytuację nie uznaję, bo sama odrzucę to: co się nie zgadza z nakazami Bożymi lub jest manipulacją … a szukać prawdę to obowiązek każdego, zwłaszcza myślącego człowieka.
        Spójrz Małgosiu na mój wpis 26 listopada 2022 o 04:45 tj ciut wyżej, gdzie komisja (!) bagatelizuje istotne dowody, nie dopuszczając świadków, a tłumacząc “się”, że fakty są nieistotne dla sprawy … co nie jest zgodne z prawdą, bo wskazuje prowokację i prowodyrów … więc jest kluczowym dla uniewinnienia Konwoju.. pokazując podstawy aktu pacyfikacji (ludzi, którzy mają imienną dokumentację o „benefitach narzuconej szprycówki”).
        Pewien prawnik powiedział: że po to jest prawo, aby raz było na prawo a raz na lewo .. i tak się w świecie kręci.

  20. Grzegorz pisze:

    Kochano rodzino wowitowa chcialbym sie odnieść do Nowenny Pompejanskiej którą odmawia niecale (aż)500 osób i tym natchnieniu pani Ewy że ta modlitwa zatrzyma wojnę w naszym kraju.Widzimy i słyszymy do czego sie uciekaja władze ukraińskie, niemieckie,tak zwani sojusznicy aby wciągnąć nasz kraj do wojny .Garstka modlacych się na różańcu a taka moc .Widzimy zmasowany atak na Jana Pawła II przez środowiska lewicowe. Myślę że nasz papież mocno oreduje za Polskę przed Tronem Bożym, psując plany szatana , stąd ten atak na jego świętość .
    Dziekujmy Bogu za te strone za panią Ewe która tak dobrze odczytuje Boże natchnienia.

    • wobroniewiary pisze:

      Która już nie ma sił… i każde Zdrowaś na wagę złota

      • Aga pisze:

        Jezu Ufam Tobie we wszystkich intencjach. Ja też Bogu dziękuję za tą stronę. Jutro pierwsze urodziny mamy, która odeszła w marcu. I to z tej strony ktoś wtedy podał mame do koronki za konających.. doświadczyłam mocy tej modlitwy w chwili kompletnego zagubienia …dziękuję.
        Filmu nie dałam rady całego obejrzeć…

      • Alutka pisze:

        +++
        Ku podniesieniu na duchu Tobie, Ewo, i wszystkim potrzebującym .

      • Maggie pisze:

        @Grzegorz – do swojej cząstki NP dodaję, przejmującą, a niedawno umieszczoną na YT Koronkę Ojczyźnianą (już raz ją wklejałam na Wowit):

      • Czytelniczka pisze:

        +++

    • Oko pisze:

      Chyba całe piekło wylazło na te świat….. Czy Wy też macie poczucie jak wszyscy toniemy w jakimś bagnie i cLowiek próbuje rękę wyciągnąć i się czegoś złapać i ta walka trwa każdego dnia a tylu ludzi pochłonęła., Mam jedno dziecko w szkole katolickiej, zakonnej i się okazuje że dzieci z klasy ‚kochaja halloween’, gadają o diabłach (moje dziecko się boi o ucieka), są takie dzieci które są tak wytrawne w manipulowaniu innymi że szok, nawet tu nie mogę ustrzec dziecka a w świecie – jakie poglądy mają ludzie wokół mnie, jakie są teraz filmy i bajki, jakie zbawki… Wszystko, brakuje kogoś do kto ma normlanie Boże spojrzenie na świat , jak piekło walczy i jakie ma macki… Ataki na JP2 , na Chmielowskiego (a kto jak nie on głosi o schronienie się u MB – a teraz tylko to może nas uratować, Ona jedna może nas ocalić w tym bagnie), nagonka na KK, wiecie ilu ludzi katolików nie rozumie że w tej sytuacji chcemy dziecko posłać wcześniej do I Komunii sw – a bo to lepiej żeby z grupą szło, z klasa, po co tak wcześnie…. Katolicy tego nie widzą… jak tu żyć….

      • eska pisze:

        Tak, całe piekło wylazło na świat i dlatego tyle cierpienia wśród nas… – załączyłam wyżej rozważanie o cierpieniu z nowenny do MB Cudownego Medalika. A Ewa przypuszczam obrywa dodatkowo za tę nowennę pompejańską, którą właśnie odmawiamy, bo jak zauważył @Grzegorz, jest ona mega ważna.
        .
        Wspieram modlitwą wszystkich potrzebujących +++

      • eska pisze:

        @Oko
        Ja też posłałam syna do wczesnej Komunii, aby Jezus sam go chronił przed diabelstwem, bo ja już nie ustrzegę przy takim natężeniu zła, jeśli Bóg sam nie będzie go umacniał od środka. Tak więc doskonale Cię rozumiem i dopinguję w Twojej decyzji.
        Moja córka skończyła katolickie LO i ma takie same spostrzeżenia jak Ty o szkole katolickiej i jej uczniach. A nawet o księdzu, który wcześniej był tam dyrektorem – propagator aborcji i innych rzeczy niezgodnych z wiarą, trzymający w bibliotece szkolnej książki popularyzujące religie wschodu, Harrego Pottera itp. Od jakiegoś czasu jest tam inny ks. Dyrektor, natomiast tamten… no cóż.
        Należy się bardzo modlić za kapłanów, o czym wszyscy wiemy.

        • Małgosia pisze:

          Ja mam młodszego syna w LO katolickim i jesteśmy bardzo zadowoleni. To dopiero druga klasa ale jest naprawdę dobrze. W każdym tygodniu Msza św. Nauczyciele bardzo zaangażowani i pomocni. W tym roku nastąpiła zmiana nauczyciela matematyki, a to klasa z rozszerzoną matematyką, uczniowie nie dostają 1, tylko zw, czyli zapraszam ponownie, aż do skutku. Kolega syna śmieje się, że nikt nigdy nie zapraszał go tyle razy. Nie ma żadnych używek, przekleństw itp. Mam wielu znajomych, którzy posłali dzieci do szkół katolickich, nikt nie żałuję. W Krakowie takich szkół jest bardzo dużo. Wiele osób mieszka w internatach. Mój starszy syn chodził do najlepszego liceum w Małopolsce, sami laureaci on również, ale gdy przyszli do kościoła na rozpoczęcie roku szkolnego ksiądz powitał ich słowami… dobrze, że przyszliście bo u was jest najwięcej ateistów. Minęło już osiem lat, może teraz jest inaczej.

        • eska pisze:

          Małgosiu, to bardzo pocieszające, że są jeszcze takie szkoły i że są liczne. O, jakbym chciałabym mieć jedną taką w pobliżu ❤️

      • Kasia pisze:

        @Oko….
        Mieszkam z rodziną w dużym mieście, w mieszkaniu niżej mieszka studentka z dwoma studentami, która wiele razy naklejała plakaty na okna broniąc aborcji i lgbt, na doniczkach 2 lata temu malowała czerwone błyskawice, do tablicy ogłoszeń przyczepiła obrazek św Michała Archanioła z wielką błyskawicą przez całość.Nad nami jest rodzina z dziećmi, którzy robia imprezy halloweenowe…gdy nakleiłam w klatce plakat ostrzegający o Halloween to w godzinę ktoś zerwał.
        Mój mąż pracuje w wielkiej firmie, super nowoczesnej, organizują im często imprezy integracyjne (akurat on unika, jak może)…ostatnio mi opowiada, że to co słyszy w pracy, to dramat…ludzie chwalą się sobie nawzajem rozwodami, kibicują sobie nawzajem…
        Córeczka chodzi do zerówki i apropo Halloween to mówiła, że wszystkie koleżanki obchodzą święto, że ona im tłumaczyła, że to złe święto ale jedna koleżanka jej powiedziała, że Wszysykich Świętych to zle święto. Mówi również do mnie, że musi zwracać koleżankom uwagę , żeby nie mówily imienia Pana Jezusa nadaremno …bo często mówią bez potrzeby. Ona tez boi się diabła w jakiś tam sposób ale wie, że jest dzieckiem Króla, ze jej mamą jest Maryja ( sama to powtarza). Ostatnio koleżanka straszyła ją potworami i bała się chodzić do toalety w szkole…i mówi mi ostatnio…mamo, wiesz ja tak często myślę, jak się boję np idę gdzieś w szkole „Panie Jezu uratuj mnie”…tak myśli, jak się boi…to jej sposób, żeby się nie bać. Jest taka bojaźliwa i jedna koleżanka poprostu straszy ją…a to czarną dziurą, a to tornadem…a ta moja mała się przejmuje. Jeszcze powiedziala do mnie po tym czasie halloween , ze miala nadzieję, że siostra zakonna na religii powie dzieciom, że to złe święto( chyba potrzebowała tego wsparcia, bo tylko ona nie obchodziła halloween). Szykowała się na bal.Wszystkich Świętych …ale rozchorowala się…marzyla, by przebrać się za św siostrę Faustynę.
        Wczoraj byłam na zebraniu i tak siedzę i patrzę Krzyż wisi..i myślę, dziękuję Ci Panie Jezu, ze tu jesteś. Dzieci bedą świetować Andrzejki…i panie planują lanie wosku, mozna przebrac sie za czarownice, wróżki itp…ręce opadły…nie pójdzie. Ale jak zaczęly mówic o kolędach , to podkreslily, że jak ktoś nie ma ochoty, by jego dziecko uczyło się kolęd, to nikt nie zmusza i proszę tylko powiedzieć.
        Dzieci miały zdjęcia klasowe i takie indywidualne…i byly przebrane za czarownice, fioletowe tło…moja córka mówi, ze na poczatku myslała, ze za krolewnę ją przebiorą …do końca nie była świadoma…to małe dziecko…i ona mi płacze wieczorem w łóżku, że Pan Bóg jej tego nie wybaczy… bardzo płakała, że była przebrana za czarownicę. Dookoła pełno bajek disneya, magii, jednorożoców.
        Mój syn opowiadał ostatnio o rozmowie z kolegą z klasy apropo polityki, aborcji…i ten chłopak powiedział, że Tusk może wrócić i klamać i kraść…ale chociaż będzie aborcja i antykoncepcja na maxa dostępna. Syn próbował bronić dzieci nienarodzonych, jednak wg jego kolegi to jeszcze nie człowiek, to płód…i milion argumentów. Tak uważa 90% klasy, chlopak ten cieszy się posłuchem w klasie itp.
        Imprezy, alkohol, narkotyki…to juz normalne w jego klasie, powód do dumy…a on jest inny…i oni to widzą….on woli 18 tkę zorganizować dla babci, dziadka, chrzestnych…bez alkoholu…świętować z najbliższymi po Bożemu ten dzień…rano Msza Święta w jego intencji a potem obiad dla rodziny.
        Wiem, ze mu czasem ciężko…modilam się swego czasu o przyjaciela dla niego z podobnymi poglądami…ale nic. Obecnie został prezesem lektorów i ministrantów i bardzo się angazuje, przejmuje…proboszcz bardzo zadowolony z niego, pani zakrystianka wiele razy chwali go do nas i mówi, ze na niego zawsze może liczyć, zawsze jej pomoże i ze to nasza duma.
        Napisałam tylko kilka przykładów…tego jest dużo więcej.
        Dlatego ja naprawdę czekam na Niego, na Pana Panów i Króla Królów , kiedy przyjdzie i odmieni nasz los!

        • Tomasz pisze:

          Racja. Jedna wielka tragedia.
          Bardzo pragnę by nastąpiło to wielokrotnie zapowiadane Oświetlenie Sumien. Mówi o tym ks. Chmielewski, mistycy. Poniekąd wydarzenia z Medjugorje hyc może i do tego się odnoszą, Garabandal.
          Bardzo bym chciał by każdy z nas zobaczył w mocy Ducha jak widzi nas Bóg i otrzeźwiał.

      • cav pisze:

        jak chcesz to przetrwac to radzie uzbroic sie w dystans i poczucie humoru.
        im gorzej tym blizej wybawienie. MARANATHA.

  21. Małgosia pisze:

    https://m.facebook.com/100064312644189/
    Grzegorz Płaczek zlecił badanie tabletek z jodkiem potasu, niezależne laboratorium w Gdańsku nie znalazło nic niepokojącego. Ale jest inny problem, warto posłuchać. Niestety YouTube zablokował pana Grzegorza i można tylko przez Facebook.

  22. Emma pisze:

    Podjelismy sie wspolnie nowenny. Modlitwa ma MOC DUCHOWA. WIELE WYPROSILISMY ale tez jest odzew zla.
    Bog dopuscil i zły duch msci sie na naszej Wspolnocie.
    Na tej stronie i Ewie.
    Jest to przykre patrzec na cierpienie Ewy tym bardziej , ze wiele z nas tez jest bezsilnych i mocno atakowanych. Pozostala modlitwa aby Bog chronil nas ale szczegolnie Ewe bo sił brak. Prosimy Cie Boze pochyl sie nad Ewa i jej rodzina, dodaj sił dodaj nadzieji i radosci,dodaj zdrowia ale.przede wszystkim zatroszcz sie teraz o jej fizyczny byt,pomoz jej materialnie i finansowo. Daj jej prace ,godna prace,dobra prace i dobrego pracodawce,godny zarobek. Pomagaj jej przez ludzi dobrej woli.
    Prowimy Cie o to Ojcze Niebieski i dziekujemy za wszystkie laski juz teraz. Chron nas przed atakami zlego ducha, przed jego msciwoscia. Jestesmy biedni i slabi cala nasza nadzieja w Tobie Boze +♡+
    Blagam Cie pochyl sie nad Ewa jej Rodzina i nad innymi cierpiacymi z tej strony bo po ludzku to kiszka…placz i bezsilnosc, niemoc. Ulituj sie nad nami i prosimy daj nam troche pokosztowac uczty z Twojego stolu. Abysmy sie pokrzepili i mieli sile do dalszej walki. Ty nas powolales do tej walki i Ty nas umocnij bo walczymy dla Ciebie Boze i o Ciebie o Twoj Kosciol o prawde o tradycje o milosc o zbawienie swiata.
    Twoja corka

    +++

    Spojrz na swoje sponiewierane owieczki i zatroszcz sie o nie. Jezu Ty sie tym zajmij.

  23. kris pisze:

    Wypełnianie Woli Bożej
    Przeczytałem komentarz o tym, że wystarczy dzisiejszemu katolików wypełniać Wolę Bożą poprzez wypełnianie codziennych obowiązków, a więc cytuję : zaprowadzenie dziecka do przedszkola, ugotowanie obiadu, zgrabienie liści. Czy to na pewno wystarczy ?
    Co zatem z przypowieścią o ” Dobrym Samarytaninie”, którą zna każdy wierzący i nie tylko.
    Przypomnę : „Pewien człowiek schodził z Jerozolimy do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci nie tylko że go obdarli, lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy na pół umarłego, odeszli.” (Łk 10, 30-31)
    Najpierw przechodził kapłan, który był prawdopodobnie zajęty wypełnianiem swoich codziennych obowiązków, popatrzył tylko na poszkodowanego i go minął. Później pojawił się lewita, też zajęty wypełnianiem codziennych swoich obowiązków, dojrzał poszkodowanego i też go minął. W końcu pojawił się Samarytanin, był w podróży, a więc poza miejscem swego zamieszkania, mimo tych trudności, nie tylko, że opatrzył poszkodowanego, ale zwiózł go do gospody i poświęcił swój czas ( być może nawet kilka dni) na pielęgnowanie go. Na koniec jeszcze zapłacił dwa denary gospodarzowi gospody i rzekł : „Miej o nim staranie, a jeśli co więcej wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał”.
    „Któryż z tych trzech okazał się, według twego zdania, bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców? On odpowiedział: «Ten, który mu okazał miłosierdzie». Jezus mu rzekł: «Idź, i ty czyń podobnie!” ( Łk 10, 36-37)
    To może oznaczać jedno, że wypełnianie codziennych obowiązków staje się tylko rutynowym wypełnianiem codziennych obowiązków , z czasem pojawia się schemat i trudno wyjść poza „skorupkę”, a brak odwagi i lęk powodują, że nie reaguje się na krzywdę, czy też niesprawiedliwość. Pozostaje tylko tłumaczyć sobie, że poprzez wypełnianie codziennych obowiązków będę chwalił Boga. Przypowieść o ” Dobrym Samarytaninie” świadczy o jednym; na trzech wierzących, tylko jeden pomógł poszkodowanemu, czyli z wierzących – 2/3 to ludzie obojętni na krzywdę innych. Wątpliwe jest, że obecnie ta proporcja jest inna, myślę , że może być o wiele gorzej.
    Pominąć należy tu niektóre akcje propagandowe mediów, które służą osiąganiu jakiś bliżej nieokreślonych celów.
    Dlatego każda taka inicjatywa jak np. ten blog Ewy jest cenna. Jest przykładem z przypowieści o ” Dobrym Samarytaninie”, niosącym pomoc ludziom. Jest też zupełnie inna niż podobne blogi, które niby katolickie, ale z politycznym zaangażowaniem, w których najważniejsze jest abyś popierał grupę polityczną lub jej poglądy, a nie głosił prawdę.
    Katolik musi mieć inny sposób myślenia, tzn. sposób myślenia krytyczny danego zjawiska, połączony z jego analizą , coś odwrotnego do przysłowia ” Jeśli wejdziesz między wrony, musisz krakać jak i one”. Podam przykład Św. Teresy z Avila, miała ona zawsze regułę postępowania w towarzystwie, że gdy mówiono o kimś źle lub negatywnie, ona natychmiast brała tę osobę w obronę, napominając, że mogą to być tylko plotki i nieprawda. Często brała w obronę nawet osoby jej nieprzychylne.
    Krytyczna analiza każdego zjawiska i otaczającej rzeczywistości , której nie uczą w szkole, powinna być podstawą funkcjonowania każdego człowieka. W przeciwnym wypadku człowiek staje się bezkrytyczną masą podatną na wszelkiego typu manipulacje. Czy katolik może sobie na taką „wygodę” pozwolić ?

    • Kasia pisze:

      Kris pominąłeś słowo powołanie z mojego komentarza. A czym właśnie jest powołanie Twoim zdaniem…?

      • kris pisze:

        Droga Kasiu,
        Temat powołania jest niczym „Ocean Niespokojny” i trudno się odnieść w niedługim komentarzu, gdyż powołanie to zestawienie wielu czynników, często niezależnych od samego człowieka, spowodowany ograniczeniami fizycznymi, psychicznymi , czy też środowiskowymi, również może być źle odczytane przez samego człowieka w wieku np. nastoletnim, z negatywnymi skutkami do końca życia.
        Najlepiej się odnieść do tematu powołania na przykładach: otóż Św.Tereska z Lisieux chciała być misjonarką i wyobrażała sobie, że będzie podróżować po całym świecie i nawracać tysiące niewiernych na wiarę katolicką. Jednak wiemy, że w 1888 r. wstąpiła do Karmelu w Lisieux, zakonu klauzurowego, zamkniętego. W 1896 roku dostała nawet zaproszenie z Francuskich Indochin (dzisiejszy Wietnam) i miały się spełnić jej marzenia o misji, niestety w tym samym roku zachorowała na gruźlicę i rok później zmarła w wieku zaledwie 24 lat. Ale czy jej wspaniała książka, perełka literatury katolickiej i karmelitańskiej ” Dzieje Duszy” powstałaby, gdyby była zajęta działalnością misjonarską, która wymagałaby od niej wielu uciążliwych i niebezpiecznych podróży.
        Św. Tereska dzisiaj to nie tylko Święta, ale także doktor Kościoła , patronka Francji, patronka wielu zakonów i misji katolickich.( chociaż nigdy na misjach nie była)
        Myślę, że Ewa mi wybaczy, ale weźmy Jej przykład, jest zdolna, wykształcona, błyskotliwa, inteligentna i gdyby została zatrudniona w tzw. ” korpo” z wielotysięcznym uposażeniem. Czy Ewa ryzykowałaby otwarcie niniejszego blogu, który służy nam wszystkim. Z pewnością Zarząd ” korpo”, natychmiast postawiłby Ją przed wyborem blog albo praca. Czy ktoś rozsądny wybrałby by blog katolicki mając na szali np. 8 000 PLN / miesięcznie ?
        Także powołanie to nie zawsze tylko decyzja samego człowieka, ale splot różnych, często niezależnych okoliczności, które je determinują, a nazywamy je Wolą Bożą.

        • Kasia pisze:

          Nie będę się odnosić do wszystkiego napisze tylko, że
          Bóg w swoim powołaniu daje pewną predyspozycję człowiekowi w tym predyspozycję serca, żeby mógł wykonać zadanie, Boży zamysł wobec nas i innych przez nas. To jest zawsze propozycja, możemy to wołanie odrzucić. Moim zdaniem Pani Ewa (skoro Panią Ewę podajesz za przykład) przyjęła tą propozycje Boga to widać przez owoce, gdyby było sprzeczne z powołaniem i Wolą Bożą wszystko by się dawno rozleciało…
          Dla mnie osobiście pełnienie Woli Bożej jest przez wykonywanie obowiązków wynikających z moich powołań. Tak ja to widzę i mam poczucie bycia na właściwym miejscu. I jestem Bogu wdzięczna za wszystko. Zajęło mi to z 10 lat nawracania i wciąż trwa…
          A wracając do Twoich wcześniejszych komentarzy i tego dlaczego pisałam o Woli Bożej- s. Faustyna pisała: ,Polskę szczególnie umiłowałem, a jeżeli posłuszna będzie woli Mojej, wywyższę ją w potędze i świętości. Z niej wyjdzie iskra, która przygotuje świat na ostateczne przyjście Moje (Dz. 1732).

        • Kasia pisze:

          Dodam, że oczywiście jest to zawsze pewna tajemnica Boża i może się wypełnić na wiele sposobów. Jako przykład- moja koleżanka skrzypaczka jako dziecko była pilnowana przez swojego tatę, żeby ćwiczyć grę codziennie. Miała wielokrotnie dosyć ale słuchała swojego taty. Później pomimo innego zawodu swoje serce odnalazła właśnie w pracy zawodowej skrzypaczki. Tato wypełnił swoje zadanie, być może taka Wola Boża się wypełniła wobec córki. Jej tato też ma na imię Kris/Chris. Tak mi sie przypomniało, pomyślałam że się podzielę ☺️.

        • Emma pisze:

          @Kasia
          „Miała wielokrotnie dosyć ale słuchała swojego taty. Później pomimo innego zawodu swoje serce odnalazła właśnie w pracy zawodowej skrzypaczki. Tato wypełnił swoje zadanie, być może taka Wola Boża się wypełniła wobec córki,pomyślałam że się podzielę ☺️.”

          Piekna historia az mam ciarki. KASIA czytam Twoje wypowiedzi duzo z nich czerpie.dzieki!

    • Witek pisze:

      Wypełnienie Woli Bożej to wg mnie:
      Przestrzeganie 10 Przykazań Boży oraz dwóch przykazań Miłości Boga i Bliźniego.
      Czynienie jakiegokolwiek dobra dla tzw. bliźniego (definicja – dużo sprzeczności) to czynienie go przede wszystkim (najważniejsze bez tego warunku nie ma sensu czynić czegokolwiek) z MIŁOŚCI DO BOGA!
      Pomagam bo robię to dla Boga.
      Daję jałmużnę bo robię to dla Boga.
      Modlę się za kogoś bo robię to dla Boga itp.
      a co do CODZIENNYCH OBOWIĄZKÓW…
      Na początku Miłość do Boga, czyli:
      Modlitwa poranna,
      Msza Święta, Spowiedź Święta,
      Trwanie w łasce UŚWIĘCAJĄCEJ,.
      Nie czynienie krzywdy „bliźniemu”. Czasami czynisz DOBRZE a jest to odebrane, jako ATAK. Nie koniecznie pomoc lub jest brak jest właściwe.
      A co się tyczy codziennych obowiązków:
      to mamy je wykonywać, jak najlepiej potrafimy. Jak najlepiej, ale to też z Miłości do Boga.

      Oczywiście każdy może mieć własne zdanie i opinie.
      Ja wyraziłem swoją i staram się tak postępować.

      • Bogna pisze:

        Click to access polish-db-1-small.pdf

        Pełnienie Woli Bożej bardzo dobrze wytłumaczone oparte na pismach Luisy Piccaretta

        Polecam każdemu kto chce żyć w Woli Bożej

        • Bogna pisze:

          Jezu, kocham Cię! Przybądź Wolo Boża, aby myśleć w moim umyśle.
          – Jezu, kocham Cię! Przybądź Wolo Boża, aby krążyć w mojej krwi.
          – Jezu, kocham Cię! Przybądź Wolo Boża, aby spoglądać w moich oczach.
          – Jezu, kocham Cię! Przybądź Wolo Boża, aby słuchać w moich uszach.
          – Jezu, kocham Cię! Przybądź Wolo Boża, aby przemawiać w moim głosie.
          – Jezu, kocham Cię! Przybądź Wolo Boża, aby oddychać w moim oddechu.
          – Jezu, kocham Cię! Przybądź Wolo Boża, aby pulsować w moim sercu.
          – Jezu, kocham Cię! Przybądź Wolo Boża, aby się poruszać w moim ruchu.
          – Jezu, kocham Cię! Przybądź Wolo Boża modlić się razem ze mną, a następnie podaruj tę modlitwę sobie, jakby była moją, aby zastąpić modlitwy wszystkich i oddać Ojcu chwałę, którą wszystkie stworzenia powinny Mu oddawać.

          Podczas chodzenia:

          -Jezu, kocham Cię! Przybądź Wolo Boża kroczyć w moich krokach, abym mógł odszukać wszystkie stworzenia i wezwać je do Ciebie.

      • kris pisze:

        Celna uwaga – ” Wykonywać wszystko z miłości do Boga ”
        Nie muszę kogoś kochać aby mu pomóc, warunkiem wystarczającym (łac. satis conditio ), jest pewność , że Bóg go kocha. Poprzez pomoc takiemu człowiekowi, podpinam się pod Jego miłość do tego człowieka – wykonuję pierwszy krok pokazania i jednocześnie przypodobania się Bogu. Pokazuję Bogu, którego ponad wszystko miłuję, że staram się wypełniać Jego przykazanie Miłości Bliźniego, nawet do człowieka, do którego mam awersję (niechęć).
        Niestety, przy udzielaniu jakiejkolwiek pomocy ( materialnej , psychologicznej etc.) musimy wczuć się najpierw w sytuację ,w której znalazła się ta osoba, czyli dokonać empatii -„zdolność odczuwania stanów psychicznych innych osób (empatia emocjonalna), umiejętność przyjęcia ich sposobu myślenia, spojrzenia z ich perspektywy na rzeczywistość (empatia poznawcza)”.( Wikipedia).
        Właśnie to jest ” iskra z Polski ” o której wspomina s. Faustyna, nie trudno się domyślić, że iskrą może być miłość ( miłość do bliźniego) lub nienawiść ( unicestwienie bliźniego). Trzeciej możliwości nie ma – tertium non datur. Bóg , który jest miłością chciałby przyjść do wzajemnie miłujących się bliźnich, żeby się z nimi radować. Ale człowiek ma wolną wolę, a więc dokona wyboru i niezależnie co wybierze – Bóg przyjdzie. Czyżby ten wybór miałby się dokonać w naszym kraju? „Поживём – увидим ” , jak mówi rosyjskie przysłowie.

        Uwaga: W/w rozważania są jednie subiektywnym spojrzeniem (odczuciami) ich autora, dlatego merytoryczne i krytyczne uwagi są wskazane.

        • Kasia pisze:

          Również uważam że tą iskrą będzie iskra miłości przechodząca przez nasze serca. Ale jak mamy tą Miłość posiąść? Przecież sami z siebie jej nie posiadamy. Możemy ją tylko zaczerpnąć ze Źródła, może być nam podarowana…
          Matka Boża Luizie Piccarretcie powiedziała: ,A teraz, córko moja, posłuchaj swojej Mamy. Wiedz, że kocham cię bardzo i chciałabym widzieć twoją duszę wypełnioną tymi samymi morzami, jakie Ja posiadam. Morza te są tak pełne, że pragną się wylać. Ale żeby to mogło nastąpić, musisz opróżnić siebie ze swojej woli, a wtedy Wola Boża będzie mogła uczynić nad tobą swój drugi krok i ustanawiając siebie samą źródłem życia w twojej duszy, przyciągnie uwagę Ojca Niebieskiego, Syna i Ducha Świętego, ażeby mogli zalać ciebie swoimi przelewającymi się morzami. Ale aby to uczynić, chcą Oni znaleźć w tobie swoją własną Wolę, ponieważ nie chcą powierzyć swoich mórz mocy, mądrości, miłości i nieopisanego piękna twojej ludzkiej woli.’
          ,Dziewica Maryja w Królestwie Woli Bożej’

        • kris pisze:

          Oczywiście przytoczony fragment Matki Bożej to Luisy Piccarrety jest to sedno problemu, człowiek jest wypełniony praktycznie w 100 % swoją wolą i nie tylko, że nie dopuszcza Woli Bożej, ale jeszcze z nią walczy , często do końca swoich dni.
          Człowiek poprzez Chrzest Święty jest w pełni przygotowany do miłości , człowiek ochrzczony jest oczyszczony ze wszystkich grzechów i staje się przybranym synem Bożym, świątynią Ducha Świętego ( KKK 1265).
          Katechizm Kościoła Katolickiego mówi wyraźnie KKK 1266 :” Najświętsza Trójca daje ochrzczonemu łaskę uświęcającą, łaskę usprawiedliwienia, która:
          – uzdalnia go do wiary w Boga, do pokładania w Nim nadziei i miłowania Go przez cnoty teologalne ,
          – daje mu zdolność życia i działania pod natchnieniem Ducha Świętego pośrednictwem Jego darów;
          – pozwala mu wzrastać w dobru przez cnoty moralne.”
          Cnoty teologalne (cnoty wlane), które uzyskuje człowiek na Chrzcie Świętym to Wiara, Nadzieja, Miłość. Niestety człowiek to wszystko ma, ale poprzez swoją wolną wolę , miłość własną i zarozumiałość, systematycznie niszczy owoce Chrztu Św. A przecież przez Chrzest Św. człowiek wszczepiony jest w Chrystusa, opieczętowany duchowym znamieniem przynależności do Niego, którego nie wymazuje żaden grzech ! ( KKK 1272)
          Człowiek podążą przez życie swoją własną drogą, określa sobie różne cele, czasami ponad swoje umiejętności i predyspozycje ( tzw. podążanie za marzeniami). Tylko niewielu osiąga to co sobie założyli, drogą pełną wyrzeczeń czy upadków. Jednak, na końcu tej drogi zauważają, że i tak nie są szczęśliwi ,nie przynosi im to spodziewanej satysfakcji, ani radości.
          Bóg nie wymaga od człowieka osiągnięcia kariery, sławy, bogactwa, gdyż wszystko to marność jak mówi Kohelet, jedynie co wymaga to miłość. To, co człowiek uważa tu na ziemi za błogosławieństwo i zabiega o to przez całe życie, a więc : kariera, bogactwo, sława, uznanie, zaszczyty, jest w oczach Bożych – przekleństwem ” Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną”
          ( Pierwsze przykazanie – pierwsze ,czyli jedno z najważniejszych ).
          Bóg pragnie ratować swoje dzieci i często dokonuje tzw. ” cięcia chirurgicznego”, wycina z życia ludzkiego te „bożki”, wtedy ludzie to uważają za nieszczęścia i niepowodzenia, a tak na prawdę przez te działania, Bóg daje im możliwość zbawienia, czyli życia wiecznego. Przecież w porównaniu z 70-80 lat życia na ziemi jest to kropla w oceanie wieczności.
          Nasuwa się przypuszczenie, że przejście z nienawiści do miłości nie odbędzie się drogą ewolucyjną, a jakąś „Bożą interwencją”, być może Królewskim cięciem chirurgicznym powstanie – ” New born nation”.

  24. Emma pisze:

    Dostalam cala siatke lekow
    Kolejny antybiottk, trzyma mnie juz dwa miesiace. Jade teraz do szpitala przeswietlic pluca bo podejrzewaja astme..czy to sie moglo zrobic przez psa? Mam go od dwoch lat i od okolo roku niekonczacy sie kaszel… cierpienie lęk i trud chce ofiarowac za osoby cierpiace na tej stronie moze choc troszke ich to wspomoze. W grupie sila+♡+

    • Damian pisze:

      Być może to jest alergia i nawet niekoniecznie na sierść psa, ale być może na roztocza. Tam gdzie więcej zwierząt (przykładowo na wsi), to i więcej roztoczy. Znakiem alergii jest też to, że przeziębienia trzymają znacznie dłużej – przykładowo tam gdzie normalna osoba choruje tydzień, to alergik (jeśli nie korzysta z odpowiednich leków) 2 lub nawet 3 tygodnie. Z nieleczonej alergii może się zrobić astma. Warto zrobić badania u alergologa na najpopularniejsze alergeny, żeby się upewnić.

      • wobroniewiary pisze:

        W kierunku astmy robi się spirometrię a nie prześwietlenie płuc (poinformowała mnie osoba z astmą)

      • Emma pisze:

        Spirometrie bede robic u pulmologa. Ale zanim do niego pojde musze miec przeswietlenie(nie robilam 6lat rtg płuc a po covidach kazdemu z nas by sie przydalo sprawdzic) i testy alergiczne. Najbardziej kaszel nasila sie rano i katar..moze to roztocza..jak troche pocbodze to to wszystko sie jakby uspokaja ,covida przechodzilam w 5dni dwa razy bez takich problemow jak teraz. Najpierw mialam zapalenie krtani i oskrzeli a teraz cos mi tam dalej swiszcze.
        W grudniu ide do szpitala i musze byc zdrowa nie moge tak kaszlec bo mnie nie przyjma.
        Na pewno mam.uczulenie na sr chemiczne bo robi sie egzema na skorze jak nie mam rekawiczek ale ten kaszel co teraz mam to nigdy nie miam nawet przy covidzie. Dziwne to
        A moze teraz tie wirusy sa ze atakuja krtan oslrzela.i czlowiek skrzypi jak Tekla na skrzypcach

        Odczuwam tez mocne kłucie i nerwobole w klatce piersiowej robili mi ekg i niby wszystko ok..
        Codziennie rano mam to wszystko oblepione dopoero pp flegaminie czuje ulge ale.to juz trwa dwa miesiace..a teraz dostalam jeszcze jeden amtybiotyk

        ***
        BOZENKO WIDZIALAM ZE EWA CI WKLEILA SWOJEGO MEILA NAPISZ DO NIEJ A ONA CI PODA MOJEGO BO TU NA STRONIE NIW CHCE PISAC SWOJEGO MEILA.

    • cav pisze:

      kurz siersc plesn detergenty kup sobie dobry oczyszczacz powieetrza wymien materace zaloslny i posciele. zrob testy alergiczne. jaki bierzesz antybiotyk?

      diagnostyka astmy nie jest latwa. spirometrai jest jednym z etapow.

  25. Kasia pisze:

    Dziś z mężem postanowiliśmy pościć o chlebie i wodzie. Ja w tych moich trudnościach o których pisze, dostalam to światło…POST. Wczoraj bylam na Adoracji i poprosiłam o błogosławieństwo Pana Jezusa. A wieczorem zacząl się ból glowy, promieniujący na ciało, trochę jak przy grypie…miewam to, jestem chyba przyzwyczajona…ale w dzień, w ktory mam pościc mnie dopadło…i wypilam herbate z miodem ale chleb tylko jem.
    Kusi mnie kawa…cale zycie mam ciśnienie 90/60 i slaba często jestem a kawa trochę stawia na nogi.
    Ale nie o tym….
    mamy tą myśl POKUTA za nasze grzechy ( moje i męża) i POST by błagać o Błogosławieństwo dla naszej rodziny i oddalenie chorób, błogosławieństwo dla dzieci…jest tyle grzechów pokoleniowych w naszych rodzinach…tyle naszych grzechów…oby dobry Bóg to pobłogosławił i przyjął. Dziekuję za rekolekcje ks Dominika…dużo mi powiedziały…rozesłałam dalej….

    • wobroniewiary pisze:

      Kwa czarna (bez cukru, miodu czy mleka) – jak najbardziej wskazana w poście .
      Ks. Maciej Bagdziński zawsze nam to powtarzał na rekolekcjach (czy w Polsce czy w Medjugorie)

    • Alutka pisze:

      Lepiej ze powiednikiem to uzgodnić, bo czasami więcej szkody przenosi na duszy i na ciała, jeżeli nie jest Bożej woli i tylko własnej. Spowiednik cęsto zanim zezwoli , pyta od stan zdrowia.

    • MarekSz pisze:

      Przy poście o chlebie i wodzie trzeba pić dużo wody. Taką radę kiedyś usłyszałem. Wtedy ból głowy jest mniej prawdopodobny. Z Panem Bogiem.

  26. Victor pisze:

    Post o chlebie i wodzie dla mnie nie wchodzi w rachubę. Mam alergie na gluten, jestem senny i dużo innych problemów.
    Albo wybieram post odmawiając sobie prawie wszystkiego, albo nic nie jem.
    Nie zawsze się udaje, ale chęci są.
    Czasami są to same warzywa.

    • Małgorzata pisze:

      A mój spowiednik powiedział kiedyś że zamiast postu ” od” warto pomyśleć o poście ” do”.
      Może warto w tej sytuacji zamiast postu iść na Adorację i ten czas oddać zamiast postu.

    • cav pisze:

      jak sobie radzisz z dieta bezglutenowa? mozesz polecic jakis tani sklep z zywnoscia? w twoim wypadku to by musial byc post o ryzu i wodzie albo o kaszy jaglanej/gryczanej i wodzie 🙂

  27. Victor pisze:

    Odnośnie cierpienia ludzkiego.
    Czytałem Twoje komentarze Ewo oraz innych osób. To jest bardzo smutne.
    Ja też mam kilka nierozwiązanych problemów od kilku lat.
    I powiedzenie zrób to lub tamto, poproś tego świętego lub tamtego, zamów X Mszy Święty, pojedź na pielgrzymkę, odmów Nowennę Pompejańską, Różaniec, inne modlitwy i posty…..
    Rozumiem bardzo dobrze WASZ ból i cierpienie.
    Moja żona mówi, że zrobiłem już wszystko…..też tak uważam.

    Na ludzi też już nie liczę.
    Na siebie też już nie liczę.

    Został tylko i/lub AŻ BÓG. No właśnie….
    A i jak ktoś mi powie, że Bóg nie daje większego cierpienia niż takiego, którego człowiek nie będzie mógł udźwignąć, to odpowiem skoro tak to dlaczego tak nam ciężko że musimy swoje cierpienie przelewać na forum.

    Ksiądz dzisiaj w Kościele powiedział, że ucisk jest tak WIELKI, że Pan JEZUS musi być BLISKO.

  28. wobroniewiary pisze:

    Czy ktoś z Was słyszał o tym?
    Prawda? Fałsz?
    Dostałam takie info

    „W dniu dzisiejszym w Kownie na Litwie w tzw. Europejskiej Stolicy Kultury, która jest również od dawna Europejską stolicą diabła, ma odbyć się w ramach imprezy kulturowej przedsięwzięcie, nawiazujace do starodawnych mitów pogańskich. Prawdopodobnie ma nastąpić między innymi ofiarowanie, Litwy, jak też calej Europy, szatanowi, a osoby tam przebywające, będą mogli podpìsac umowę z kims, kogo oficjalnie nazywaja po litewsku zveris, czyli zwierz, bestia.
    W imprezie Polskę reprezentować będzie ….. ” .

    Szukam info w necie i nic, cisza – fejk aby kpić, szukanie sensacji?
    Co o tym myśleć?

    • Maggie pisze:

      A czyż Litwa nie uznała już Chrystusa za Króla? – przecież było kiedyś i to chyba niedługo przed C-19, o takim ofiarowaniu Tronu Litwy Chrystusowi … a więc nie ma miejsca na ‚coś”, bo Prawdziwy Król nie abdykował.

      Jednakże: Jakieś „błyskawicowe towarzystwo” lub czarne msze się panoszą (najpierw ! sekretnie), więc możliwe, że i tam takie ryje, bo tak jak i w Polsce jest teraz wszędzie.
      Skoro są neopogańskie czasy, w których nawet 😳 za Ewangelizację wymusza się oficjalne przeprosiny KK….

      Najlepiej tłuc zło Zdrowaśkami z wezwaniem Któż jak Bóg❣️
      Jezu, Ty się tym zajmij❣️🙏🏻❣️

      • cav pisze:

        to moze byc jakis element dezyinformacji i wojny hybrydowej i ewentualnego przygotowywania pod atak na kraje nadbaltyckie. z tego co wiem to na litwie rzadzi partia zblizona do pis i na poziomie panstwowym takie cos nie przjedzie. ale jezeli prezydentem wilna jest np taki trzaskowsky no to wszystko jest mozliwe.

  29. AGA pisze:

    Może ktoś podpowie.
    Przewiało mnie ostatnio w plecach i boli przy poruszaniu. Zawsze stosuję plastry rozgrzewające i pomaga. Szukałam dzisiaj po aptekach plastra rozgrzewającego, którego zawsze używałam – nie ma już. Inne kiedyś próbowałam i nie pomagają, bo albo słabo rozgrzewają albo wcale. Pani w aptece zaproponowała : „Czarci plaster”. Wzięłam, przykleiłam, faktycznie dobrze rozgrzewa. Tylko problemem jest to, że w nazwie i na opakowaniu jest nawiązanie do diabła ( rogi i długi czerwony ogon).
    Może przesadzam, ale jestem w kropce. Nic nie brać i cierpieć (bo inaczej nic nie pomaga, amol za słaby) czy brać pomimo tej okropnej nazwy – bo to tylko plaster.
    Miałam kiedyś problemy z zagrożeniami duchowymi tj. bioenergoterapie, czytanie horoskopów.

    • eska pisze:

      Nazwa jest od rośliny o potocznej nazwie czarci pazur https://www.izielnik.pl/blog/czarci-pazur-wlasciwosci-zastosowanie-i-przeciwwskazania
      Jest często wykorzystywana także do maści rozgrzewających.

    • Maggie pisze:

      Może to korzonki? Kiedyś dawali w zastrzykach chyba witaminy (zdaje się B). Wygrzewać się trzeba. Pracując przy seniorach w rękawiczkach (jak do farbowania włosów tj z plastiku jak przeźroczyste torebki na żywność), obolałe „kości’ dobrze nacierałam alkoholem do nacierań a potem jakąś emulsją do skóry (body lotion dla ochrony skóry i przy okazji trzyma ciepło) aż skóra była gładka i gorąca tak jak me ręce .. i jeśli to było przeziębienie to jeszcze opukiwałam oczywiście z dołu w górę (prosząc przy tym w myślach Jezusa aby pomógł zbolałej staruszce – 😉 „energo-terapią” tam gdzie dotykam ). Pomagało a wszystkie babcie czekały na mnie, a ja po zmianie 😂 „czułam że mam ręce”.

    • cav pisze:

      lepiej sie z tego wyspowiadaj na wszelki wypadek. sprawdz sklad tego plastru i kup odpowiednik z podobnymi substancjami bez idiotycznej nazwy. nawet jezeli to jest nawiazanie do ziola devils claw( czarci pazur) to debilne rogi na opakowaniu mogl sobie producent darowac.

      • AGA pisze:

        Esko, to jest czarci plaster, a nie czarci pazur. Dokładnie taki: https://aptekazawiszy.pl/czarci-plaster-rozgrzewajacy-plaster-z-kapsaicyna-1-sztuka.html

        Cav, tak zrobię. Kiedyś był Kapsiplast bardzo dobry, potem wycofali, również plaster ze smokiem, ostatnio Activplast i znowu wszystko powycofywali. :/ Pani farmaceutka właśnie dała mi jako zamiennik ten czarci plaster, bo nic innego nie miała. Próbowałam kiedyś takie plastry typu Pyralgina to jakby pieniądze wyrzucone do kosza. Nic, a nic nie pomogło.

        Maggie, nie wiem czy korzonki. Ale jak mnie przewieje – w tym wypadku akurat krótką kurtkę miałam (a nie chciałam się przegrzewać w grubszej) na sobie i mnie przewiało. Czasem się zdarza, że np. zimą przewieje mi nogę i rwie – a po tych plastrach lepiej. Już sobie wyobrażam jakbym miała morsować, pewnie wylądowałabym w szpitalu.

        • Monika pisze:

          Ketonal w sprayu jest dobry, bo działa miejscowo a silnie tak jak ketonal ale bez przyjmowania doustnego, co jest ogromnym plusem. Tylko chyba bez recepty się nie kupi w aptekach ale pewności nie mam. Raczej recepta potrzebna ale szczerze przydaje się na różne bóle kości, stawów czy na rwę, zawsze warto mieć pod ręką. Podzielę się z Wami co niedawno odkryłam: tania apteka wysyłkowa i wszystko co było mi potrzebne dostałam bez recepty – aptekacurate.pl – nawet dostałam tam lek, którego nigdzie nie mogłam kupić od bardzo wielu miesięcy. Nie było go w aptekach i na allegro też nie. Ta apteka curate to było jedyne miejsce gdzie można było go dostać. Co prawda termin ważności się w aptece kończył, bo chyba zwyczajnie już go nie produkują ale udało mi się kupić dużo opakowań i będę brać nawet mimo przeterminowania, bo jako jedyny jest dobry na menopauzę, po nim da się w ogóle funkcjonować. Inne, nawet drogie leki na klimakterium, które przetestowałam na sobie nie działają, przynajmniej na mnie. A w ogóle na te dolegliwości nie ma tanich a ten jest mega tani i skuteczny.
          https://aptekacurate.pl/product-pol-38459-Klimaks-Bella-tabl-30-tabletek-data-waznosci-2022-11.html
          Ketonal tam mają ale tylko w kapsułkach i w saszetkach do rozpuszczania.
          Wiadomo, lek szkodliwy ale skuteczny i czasem nic innego nie działa, nie każdy może taki lek brać doustnie. Dlatego ten w sprayu rozwiązuje sprawę bólu, ratuje w niespodziewanych sytuacjach. Kiedyś przy zwykłym myciu naczyń pękła mi torebka stawowa na wierzchu dłoni i wylał się płyn ze stawu, powodując zadziwiająco dużą opuchliznę, jak balon i wywołując silny ból, długo się utrzymujący, ketonal w sprayu od razu znieczulił i dało się wytrzymać, tylko miałam go wtedy na receptę, od tamtej pory nie raz się przydał i sprawdził. Na przykład czasem mężowi kręgosłup spryskam po rąbaniu drewna i jest ulga, gdy czasem boli. Olfen MAX w żelu też jest skuteczny w uśmierzaniu takiego bólu kręgosłupa. https://aptekacurate.pl/search.php?text=olfen
          Ile ja się naszukałam tego Klimaksu a tylko w tej aptece jest, więc może się ten namiar na aptekę komuś przyda?
          https://aptekacurate.pl/search.php?text=olfen
          Pierwszy raz kupowałam leki wysyłkowo, bez wychodzenia z domu i to dobra sprawa. Niestety mają tam i te homeopatyczne ale w której aptece nie mają? Mamy nie wchodzić do apteki, bo tam są leki homeopatyczne? To do żadnej byśmy nie poszli.
          Pamiętacie z dawnych czasów takie sztyfty do nosa z olejkami eterycznymi, które ekspresowo odtykają nos? Ja pamiętam je z dzieciństwa. W tej aptece też to mają.
          https://aptekacurate.pl/product-pol-17552-Sztyft-do-nosa-Rhin-Bac-Fresh-1-szt.html
          Ceny są zdecydowanie konkurencyjne.
          Jeszcze podam link co mają z produktów ze Swansona w tej aptece:
          https://aptekacurate.pl/search.php?text=swanson+
          Porównałam tylko kilka produktów z cenami na allegro i ta apteka wypada świetnie jak chodzi o ceny, np. taki suplement jak „Swanson glucosamina chondroitina & MSM”- 120 kapsułek – albo moringa, wit. D3 czy gotu kola.
          Niestety super probiotyku Swansona Ultimate 16 szczepów akurat tu nie ma.
          Pozostaję w modlitwie za wszystkich czytelników.

        • wobroniewiary pisze:

          Moniko!
          Ty reklamujesz apteki i branie przeterminowanych leków?
          No w głowie mi się nie mieści!

        • Monika pisze:

          Dałam 2 takie same linki a miał być ten do ketonalu: https://aptekacurate.pl/search.php?text=ketonal

        • Monika pisze:

          Przepraszam bardzo ale apteka nie sprzedaje przeterminowanych leków i ja nie kupiłam przeterminowanych ale napisałam, że będę go brać nawet jak się przeterminuje. Na swoją odpowiedzialność. A czy jest tu choć jedna osoba, która nie korzysta z aptek, uważająca, że apteki to zło? Szukamy chyba teraz wszyscy tanich rozwiązań, a może nie jest tak? Jak źle zrobiłam, że podałam namiary do tej taniej, to skasuj. Ja się tylko podzieliłam, bo wiem ile to dla mnie znaczyło. Jak znalazłam ten lek to nawet nie wiesz jak byłam szczęśliwa, bo to oznaczało jakiekolwiek dalsze funkcjonowanie. W jednej minucie trzęsawka z zimna i za kilka sekund poty, jakby wiadro wody na mnie wylali i tak kilka razy w ciągu kilku minut i tak cały rok i więcej niż rok, miesiąc za miesiącem, nic nie pomagało, tylko ten lek a to jedyne miejsce gdzie był do zdobycia. Jeszcze jest ważny. Wszyscy lekarze, a znałam ich w swoim życiu sporo, wiedzą, że lekko przeterminowane leki można brać ale z głową. Podobnie żywność. Gdy nie miałam co jeść jadłam w tamtym roku makarony z 2012 roku, podobnie kasze, które dostałam w prezencie, bo u kogoś leżały tyle czasu niewykorzystane i z wdzięcznością przyjęłam, nie miały robaków, były 10-letnie i nic mi nie było, przynajmniej nie byłam głodna. A w tym miesiącu musiałam 5 kg mąki wyrzucić bo robaki się zalęgły, mimo, że mąka świeża, widocznie w sklepie już musiały być.

        • wobroniewiary pisze:

          To nie o to chodzi, ale o reklamę konkretnych aptek – a mi tego nie wolno!
          Nie na ciebie jest rejestrowana strona
          Prywatnie w mailu to możesz i adres i co chcesz podawać, ale nie na stronie!

        • Bożena pisze:

          Warto zrobić sobie zioła szwedzkie. Trzeba kupić suszone zioła szwedzkie i przygotować wg przepisu na opakowaniu. Stosuje się je doustnie i zewnętrznie do nacierania, kompresów , okładów. Wpisz w wyszukiwarkę Zioła szwedzkie -Stary rękopis, tam jest opis na co pomagają i jak stosować . Można kupić gotowe ale są bardzo drogie i koniecznie muszą być na alkoholu

        • eska pisze:

          Aga, rozumiem, dziękuję za doprecyzowanie. Gdy podałaś tylko nazwę, byłam przekonana, że chodzi o tę roślinę, bo też ma takie zastosowanie. Samo się nasuwało. Zresztą jak wpisałam nazwę w google, to mi wyszukiwarka podsuwała właśnie różne produkty z czarcim pazurem.

        • AGA pisze:

          Dziękuję wszystkim za pomoc. Będę szukać wyjścia.

          Małgosiu – Nimesil jest na receptę. Kiedyś ktoś z rodziny brał go i po nim źle się czuł. Ja wolę nie ryzykować, bo ma dużo skutków ubocznych.
          Zresztą już od kilku lat staram się jak najmniej przyjmować leków doustnie by nie obciążać zbytnio organizmu.

    • Małgosia pisze:

      Mnie na przewianie bardzo pomaga Nimesil. Polecam jest naprawdę skuteczny.

  30. Victor pisze:

    Odnośnie Twojego wpisu Ewo, dotyczącego Kowna to jest cały rok….ja tego nie promuje tylko uświadamiam. Ewo jak chcesz możesz nie udostępnić.

    https://kaunas2022.eu/zveries_zaidimas/

    Kowno Mityczna Bestia gra „Kontrakt”
    Mityczna bestia z Kowna obudziła się. Ma dla ciebie zadanie:
    „Przejdź szlakiem wokół Słonecznego Kowna i podpisz Umowę ze sobą i miastem”.
    Na końcu trasy czeka na Ciebie Królowa, Ryk Kowieńskiej Mitycznej Bestii z Podziemnego Kowna i wielu przyjaciół. Wszyscy razem stworzymy coś wyjątkowego – prezent dla siebie, innych i miasta. Wszystko zakończy się zabawną i uroczystą ceremonią.
    W finale zostaniesz nagrodzony klejnotem. To umowa, która ozdobi Twój dom i przypomni Ci, że Kowno to wieczne miasto, a mieszkańcy dbają o siebie nawzajem.
    Ale… nie wszystko będzie takie proste. Aby dostać się na miejsce podpisania Umowy, potrzebne będą podpisy i pieczęcie Towarzystwa Mitycznych Bestii Kowna.

    https://kaunas2022.eu/2022/11/23/kaunas-2022-uzdarymo-programos-marsrutas-seimoms-ko-nepraleisti/

    Wielkimi krokami zbliża się wielki weekend zamknięcia „Kowna – Europejskiej Stolicy Kultury”. Już 24-27 listopada. W Kownie i regionie kowieńskim odbędzie się specjalny program kulturalny „Sutartis” – czyli Kontakt.
    Podpisanie tajemniczego „Traktatu”.

    Nie jest tajemnicą, że Mityczna Bestia z Kowna bardzo kocha dzieci. Podczas „Kontraktu” zaprosi swoich małych fanów do tajemniczej zabawy, która obejmuje poszukiwanie członków Towarzystwa Bestii oraz trasę prowadzącą do najważniejszych wydarzeń programu.

    https://kaunas2022.eu/sutartis/

    Najbardziej wyczekiwanym wydarzeniem programu jest trzecie wydarzenie z „Trylogii mitów współczesnego Kowna” „Kontrakt”. Wielki finałowy występ połączy klasykę, elektronikę, taniec i wyjątkową scenografię, inspirowaną twórczością MK Čiurlionisa. Na scenie będzie można zobaczyć ponad 150 litewskich wykonawców, a stworzone przez nich spektakularne widowisko zwieńczy podpisanie tajemniczej umowy.

    Mityczna bestia z Kowna, która stała się już maskotką miasta, pojawi się także na imprezach „Sutarties”. Tym razem wezwie do gorączkowych poszukiwań członków Stowarzyszenia Bestii, które zwieńczy mistyczna i teatralna ceremonia podpisania „Traktatu”. Artefakt stworzony przez mieszczan podczas gry na długo pozostanie w Kownie

  31. Euzebia pisze:

    Homilia ks. prałata Józefa Niżnika wygłoszona podczas comiesięcznej modlitwy ku czci św. Andrzeja Boboli 16 listopada 2022 w Strachocinie.

    • Euzebia pisze:

      W nawiązaniu do homilii – Ewangelia z dnia 16 listopada br.

      Ewangelia (Łk 19, 11-28)
      Przypowieść o dziesięciu minach
      Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

      Jezus opowiedział przypowieść, ponieważ był blisko Jeruzalem, a oni myśleli, że królestwo Boże zaraz się zjawi.

      Mówił więc: «Pewien człowiek szlachetnego rodu udał się do dalekiego kraju, aby uzyskać dla siebie godność królewską i wrócić. Przywołał więc dziesięciu sług swoich, dał im dziesięć min i rzekł do nich: „Obracajcie nimi, aż wrócę”. Ale jego współobywatele nienawidzili go i wysłali za nim poselstwo z oświadczeniem: „Nie chcemy, żeby ten królował nad nami”.

      Gdy po otrzymaniu godności królewskiej wrócił, kazał przywołać do siebie te sługi, którym dał pieniądze, aby się dowiedzieć, co każdy zyskał.

      Stawił się więc pierwszy i rzekł: „Panie, twoja mina przysporzyła dziesięć min”. Odpowiedział mu: „Dobrze, sługo dobry; ponieważ w drobnej rzeczy okazałeś się wierny, sprawuj władzę nad dziesięciu miastami”.

      Także drugi przyszedł i rzekł: „Panie, twoja mina przyniosła pięć min”. Temu też powiedział: „I ty miej władzę nad pięciu miastami”.

      Następny przyszedł i rzekł: „Panie, oto twoja mina, którą trzymałem zawiniętą w chustce. Lękałem się bowiem ciebie, bo jesteś człowiekiem surowym: bierzesz, czego nie położyłeś, i żniesz, czego nie posiałeś”. Odpowiedział mu: „Według słów twoich sądzę cię, zły sługo! Wiedziałeś, że jestem człowiekiem surowym: biorę, gdzie nie położyłem, i żnę, gdzie nie posiałem. Czemu więc nie dałeś moich pieniędzy do banku? A ja po powrocie byłbym je z zyskiem odebrał”.

      Do obecnych zaś rzekł: „Zabierzcie mu minę i dajcie temu, który ma dziesięć min”.

      Odpowiedzieli mu: „Panie, ma już dziesięć min”.

      „Powiadam wam: Każdemu, kto ma, będzie dodane; a temu, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma. Tych zaś przeciwników moich, którzy nie chcieli, żebym panował nad nimi, przyprowadźcie tu i pościnajcie w moich oczach”».

      Po tych słowach szedł naprzód, zdążając do Jerozolimy.

  32. Małgorzata pisze:

    Ks. Piotr Glas: wolność wymaga drastycznych kroków.

  33. Ania pisze:

    Orędzie, 25. listopada 2022
    „Drogie dzieci! Najwyższy mnie posłał do was, abym was uczyła modlitwy. Modlitwa otwiera serca i daje nadzieję i wiara się rodzi i umacnia. Dziatki, ja was z miłością wzywam, powróćcie do Boga, bo Bóg jest miłością i waszą nadzieją. Nie macie przyszłości jeśli nie zdecydujecie się na Boga i dlatego jestem z wami, aby was prowadzić, byście wybrali nawrócenie i życie, a nie śmierć. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie.”

  34. Marzena pisze:

    Kochani, modlę się we wszystkich Waszych/naszych intencjach, rzeczywiście ostatnio wyjątkowo ciężko. Moją córkę ledwie odratowano na SORZ-e…

  35. eska pisze:

    Alicja Lenczewska – „Świadectwo” nr 606
    .
    ✝️ Musi być trudno i będzie. Ale nie uprzedzaj tego w swym sercu. Odsuń wyobrażenia i myśli. Żyj dniem dzisiejszym – tak łatwiej. Nie męczy to, co jest, tylko to, czego się spodziewasz. Nie spodziewaj się niczego. Wszystko oddawaj i wszystko przyjmuj na bieżąco, z ufnością i pokojem. I raduj się tym, co jest i tym, że Ja jestem – zawsze z tobą, bardzo blisko.

  36. wobroniewiary pisze:

    Módlmy się za chrześcijan odrzuconych przez otoczenie, a zwłaszcza rodzinę z powodu wiary w Chrystusa

    Święta Barbaro, która przyjęłaś chrzest w tajemnicy przed ojcem i w ukryciu przystępowałaś do Sakramentów Świętych, wspomóż tych, którzy uwierzyli w Chrystusa i przez to zostali odrzucani przez swoje otoczenie. Powierzamy Ci wzgardzonych i wyszydzanych z powodu wiary przez własne rodziny i przyjaciół. Bądź dla nich podporą i umocnieniem, i chroń ich przed pogardą, odrzuceniem i szykanami ze strony najbliższych. Amen.

    Ojcze Nasz, Zdrowaś Mario, Chwała Ojcu…

  37. wiech pisze:

    AGA – na bóle w kręgosłupie , kolanach , łokciach , palcach dłoni itd. – według mnie bardzo dobra jest maść z żywokostu. Najlepiej sobie zrobić samemu , trochę już po terminie bo w październiku się wykopuje korzenie , ale jeszcze można jak nie zamarzło. Posiekać na drobno i podsmażyć na smalcu 5 minut przez 2 dni, zlać do słoiczków i do lodówki. Nacierać wieczorem i rano i być zdrowym.
    Szczęść Boże

    • wobroniewiary pisze:

      Albo w płynie żywokost z gojnikiem

    • AGA pisze:

      Wiech akurat o żywokoście dotychczas nic nie słyszałam. Spróbuję zastosować. Dziękuję bardzo. Akurat szukam czegoś takiego co nie obciąża zbytnio organizmu (i nie trzeba brać doustnie w postaci leku). Szczęść Boże!

      • wobroniewiary pisze:

        To żywokost z gojnikiem jest w postaci olejku

      • Monika pisze:

        Moja teściowa z rodziną stosuje żywokost od lat i pomaga, też woli naturalne metody niż apteczne, bo się sprawdzają. Mąż w tym roku dla swojej mamy wykopał nad Bugiem cały duży worek żywokostu, taki jak na ziemniaki, poszedł z motyczką, bo to rośnie na podmokłych łąkach, prawie, że bagiennych i tam masę tego rośnie ale wiadomo, że są tereny, gdzie żywokostu nie ma. Będzie nad rzekami, stawami na mokrych łąkach. U nas akurat jest tego dużo i rodzina męża stosuje to od zawsze, podobnie korzeń prawoślazu jest na porządku dziennym, a nawet liście brzozy zrywa się w sezonie w dużych ilościach, by zrobić zapas zimowy i potem gdy liści brak, pije się herbatki z brzozy na nerki, przy kamieniach nerkowych. Wiem też od wielu osób, że najlepszy w działaniu żywokost, to ten połączony ze smalcem gęsim, najpierw podgrzany np. na patelni czy w rondelku razem ze smalcem gęsim i w tej formie jest bezkonkurencyjny. Przy najgorszym zwichnięciu nogi po tygodniu takiego smarowania tłuszczem gęsim z żywokostem nie ma śladu i nawet wspomnienia, że coś było. Goi stłuczenia, zwichnięcia, oparzenia, odmrożenia, regeneruje kości, ścięgna, tkanki miękkie, wszystkie stany zapalne cofa.
        Na gorąco zamknięty w słoiczku na zimę nie psuje się długie miesiące. Albo w postaci suszu i potem napary się przykłada na bolące miejsca. Można też zrobić pasty na gęsto do robienia okładów z pasty. Sposobów jest dużo, także nalewki ze spirytusem ale ten z tłuszczem gęsim nie ma równych sobie. Niektórzy kroją na drobno albo blendują i podgrzewają z tłuszczem gęsim. Robiony samemu jest najlepszy, bo w tych kupnych preparatach nie mamy pewności ile tam tego jest, może śladowe ilości tego żywokostu dają.
        Druga wspaniale działająca maść, to na gorąco robiona maść nagietkowa z tłuszczem gęsim.
        Tu są podane przykładowe przepisy na maść i nalewkę na spirytusie i przeciwwskazania, bo tego nie można stosować dłużej niż 6 tygodni w roku, nie można też stosować wewnętrznie:
        https://www.cefarm24.pl/czytelnia/natura/zywokost-lekarski-co-leczy-oraz-jakie-sa-jego-wlasciwosci-i-zastosowanie/

        • AGA pisze:

          Dziękuję Moniko. Właśnie u mnie trochę trudno będzie. Niedaleko mam łąki, ale ostatnie lata przez suszę mało co tam rośnie, chyba, że gdzieś akurat go spotkam. A może być na smalcu takim ze sklepu wieprzowym? U nas nikt gęsi w okolicy nie hoduje.

  38. Małgorzata Zyta R. pisze:

    Dopiero teraz odsłuchałam rekolekcji…. Cała ja w lęku. Przez 10 lat dźwigałam krzyż mego ojca alkoholika, który rozpaczał rzekomo po śmierci swej żony a mojej mamy, a ja zagłaskiwałam go, żeby mniej cierpiał. Pod wpływem rekolekcji Ks. P.Glasa, Ks. D.Chmielewskiego, słuchania wspólnoty Sychar od pięciu lat zmieniam się. Dźwigam tylko swój Krzyż, kocham Maryję, różaniec jest dla mnie powietrzem. Ojciec jest obrażony, agresywny. Mam swoją rodzinę. Tak bardzo WAM dziękuję że jesteście. Pamiętam w modlitwie.

    • Emma pisze:

      Malgorzato jestes dzieckiem DDA stworzylas mu niechcacy komfort picia teraz gdy odcielas pepowine on wscieka sie bo juz nie moze Toba manipulowac. Bedzie szantszowal jaki to biedny jest stary opuszczony chory i ze umrze..ale pamietaj Ty masz swoj dom swoje podworko jesli chce pic niech pije. Twarda milosc.
      Skoro opetani maja wolna wole i Bog pomaga im wybierac w chwilach przytomnosci to i alkoholik ma chwile przytomnosci i wolna wole.. wspolnota sychar jest super ale ja Polecam tez Ocalonych 🙂

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s