Święty Stanisław Kostka (1550–1568) powiedział kiedyś pewnemu jezuickiemu towarzyszowi nowicjuszowi:
Wiedz, że gdy kiedyś zachorowałem w Wiedniu, byłem w domu protestanta i gorąco pragnąłem przyjąć Komunię. Oddałem się nabożnie św. Barbarze i gdy moje serce było przepełnione tym pragnieniem, dwaj aniołowie pojawili się w moim pokoju, a wraz z nimi święta męczennica, i jeden z aniołów udzielił mi Komunii
Innym razem, gdy św. Stanisław wędrował pieszo przez Niemcy do Rzymu, zobaczył kościół, który kiedyś był katolicki, a do którego wchodzili wierni, więc zrobił to samo. Święty Stanisław zorientował się, że kościół ten stał się świątynią protestancką. Był tym głęboko dotknięty, ale gorycz zamieniła się w radość, gdy zobaczył zbliżającą się do niego grupę aniołów. Jeden z nich trzymał świętą Hostię. Święty Stanisław padł na kolana i przyjął Komunię bezpośrednio z rąk anioła
Ksiądz Marcello Stanzione, wybitny angelolog w swojej najnowszej książce „9 wtorków na cześć naszego Anioła Stróża” przypomina zapominane przez Kościół, wyjątkowe nabożeństwo do Anioła Stróża
Nabożeństwo 9 wtorków
Aby podziękować naszemu Aniołowi Stróżowi za wszystkie dobrodziejstwa, które nam wyświadczył, i z większą gorliwością prosić o Jego opiekę, proponujemy poświęcić mu dziewięć kolejnych wtorków, w czasie których będziemy się modlić i wzywać go z wdzięcznością i zaufaniem. Wtorek to dzień, który wielu katolików poświęca wspomnieniu aniołów (chociaż wielu innych woli poniedziałki), a dziewięć przywodzi na myśl liczbę chórów anielskich.
Proponuje się, aby w każdy wtorek odmawiać modlitwę wprowadzającą, uczestniczyć we Mszy Świętej i przyjmować Komunię Świętą w intencji dziękczynnej za wielki dar naszego Anioła Stróża. W ciągu dnia jest wskazane częste przywoływanie go, odmawianie modlitwy Aniele Boży lub modlitwa słowami, które spontanicznie podpowiada nam serce.
W tej książce proponujemy czytelnikowi wiele modlitw do aniołów, które można odmawiać w czasie nabożeństwa dziewięciu wtorków.
Siódmy wtorek
Święci i aniołowie
Nabożeństwo do świętych aniołów potężnie pobudza nas do codziennego wznoszenia się ku świętości. Można by napisać encyklopedię o związkach między świętymi a aniołami, ponieważ nieskończona jest liczba świętych chrześcijańskich, którzy żyli w wielkiej zażyłości z duchami niebieskimi.
Święta Teresa z Ávili (1515–1582), wielka reformatorka zakonu karmelitów, doświadczyła licznych spotkań z aniołami. To pierwsza kobieta, która została ogłoszona doktorem Kościoła. Święta Teresa była mistyczką, która doświadczyła najbardziej tajemniczego spotkania człowieka z istotą niebiańską. Rozsławił je wielki rzeźbiarz Bernini, twórca Ekstazy św. Teresy. Hiszpańska mistyczka tak opisuje to zdarzenie:
Widziałam anioła, tuż obok mnie po lewej stronie, w formie cielesnej […]. Nie był duży, ale drobny, bardzo uroczy, jego oblicze [było] tak rozpalone, że wydawał się [należeć] do tych bardzo wzniosłych aniołów, którzy, jak się wydaje, cali płoną. Przypuszczam, że są to ci, których nazywają cherubinami […]. Widziałam go [trzymającego] w dłoniach długą złotą strzałę, a na samej końcówce jej grotu zdawał się [żarzyć płomyk] ognia. Zdawało mi się, że on kilkakrotnie zanurzał ją w moje serce i docierał nią we mnie aż do wnętrzności. Gdy ją wyciągał, wydawało mi się, że wyciąga je wraz z nią, a mnie pozostawiał całą rozpaloną wielką miłością Boga. Ten ból był tak wielki, że wyzwalał we mnie owe pojękiwania, a słodycz, którą wzbudza we mnie ten przeogromny ból, jest tak przewyższająca wszystko, że nie ma [w tym] pragnienia, aby on ustał, ani dusza nie zadowala się niczym mniejszym, jak tylko Bogiem. Nie jest to ból cielesny, ale duchowy, choć i ciało nie przestaje w nim uczestniczyć, a nawet dość znacznie. Są to tak słodkie zaloty, dokonujące się między duszą i Bogiem, że błagam Jego dobroć, aby dał ich zasmakować temu, kto pomyśli, że kłamię*
* Św. Teresa od Jezusa, Księga mojego życia (autobiografia), tłum. D. Wandzioch, W. Ciak ocD, Poznań 2010, rozdz. 29, 13.
Błogosławiona Agnieszka z Montepulciano (1268–1317) dziesięciokrotnie przyjmowała Komunię Świętą z rąk anioła i kilkakrotnie była pocieszana wizjami aniołów, od których otrzymała również nakaz budowy nowego klasztoru. Święta Aniela z Foligno pisała o duchach niebieskich:
Czułam taką radość z powodu obecności aniołów, a ich mowa napełniała mnie tak wielkim szczęściem, że nigdy bym nie uwierzyła, że najświętsi aniołowie są tak życzliwi i zdolni dać duszom takie rozkosze. Modliłam się do aniołów, zwłaszcza do serafinów, a najświętsi opiekunowie powiedzieli mi: teraz przyjmij to, co mają serafini, a będziesz mogła uczestniczyć w ich radości.
Innym razem św. Aniela z Foligno pisała:
Widziałam w duszy dwie zupełnie różne radości: jedna pochodziła od Boga, druga od aniołów i nie były do siebie podobne. Podziwiałam wspaniałość, z jaką Pan był nimi otoczony, i zapytałam, jak się nazywa to, co oglądam. „To są Trony” – powiedział głos. Ich wielość była olśniewająca i nieskończona do tego stopnia, że gdyby liczba i miara nie były prawami stworzenia, uwierzyłabym, że wzniosły tłum przed moimi oczami jest niezliczony i bezgraniczny. Nie widziałam ani początku, ani końca tego tłumu, którego liczba przekracza nasze liczby.
Święty Ignacy Loyola, założyciel Towarzystwa Jezusowego, mówi o aniołach w swojej księdze Ćwiczenia duchowne z 1535 roku. W regułach mających na celu większe rozeznanie duchowe św. Ignacy zauważa: „Jest właściwością Boga i Jego aniołów, że w poruszeniach swoich [w duszy] dają prawdziwą radość i wesele, a usuwają wszelki smutek i zamieszanie, które wprowadza nieprzyjaciel”*. Anioł jest więc dla Ignacego posłańcem prawdziwej harmonii, a kiedy wchodzimy z nim w komunię, radują się ciało i dusza i porzucają wszelkie pęta tkwiące w kruchości naszego stanu. Według św. Ignacego zgodnie z naszą intymną skłonnością do przyjęcia anioła staje się on pocieszycielem lub mścicie- lem, jak pisze w siódmej regule:
* Św. Ignacy Loyola, Ćwiczenia duchowne, tłum. J. Ożóg, Kra- ków 1996, nr 329
W tych, którzy postępują od dobrego ku lepszemu, dobry anioł działa słodko, lekko i łagodnie jak kropla wody, która spływa na gąbkę, zły – gwałtownie, z hałasem i niepokojem, jak kropla wody padająca na kamień. Na tych natomiast, którzy przechodzą ze złego w gorsze, wspomniane duchy oddziałują w sposób odwrotny. Przyczyną tego jest usposobienie duszy przeciwne lub podobne aniołom, o których wyżej była mowa. Kiedy bowiem jest przeciwne, wchodzą one z hałasem, wyraźnie i dostrzegalnie, kiedy natomiast usposobienie duszy jest podobne, wchodzą w milczeniu jak do własnego domu z otwartymi drzwiami*.
* Tamże, nr 335
Innym świętym jezuitą był św. Alojzy Gonzaga (1568–1591). Z jednego z jego pism dowiadujemy się o jego celach i praktykach ku czci świętych aniołów:
Wyobraź sobie, że jesteś wśród dziewięciu chórów anielskich, które modlą się do Boga i śpiewają hymn: Sanctus Deus, Sanctus fortis, Sanctus immortalis, miserere nobis, a powtarzając go jeszcze dziewięć razy, będziesz się z nimi modlić. Szczególnie polecisz się Aniołowi Stróżowi trzy razy dziennie: rano modlitwą Aniele Boży, wieczorem tą samą modlitwą oraz w ciągu dnia, kiedy pójdziesz nawiedzić kościół. Uświadom sobie, że musisz być prowadzony przez swojego anioła jak ślepiec, który nie widząc niebezpieczeństw na drodze, oddaje się całkowicie temu, który prowadzi go za pomocą laski.
Święty Alojzy, wielki wzór czystości, tak bardzo zakochał się w świętych aniołach, że ułożył na ich cześć krótki traktat, w którym zebrał wszystko, co Pismo Święte mówi o tych duchach niebieskich.
Święty Stanisław Kostka (1550–1568) powiedział kiedyś pewnemu jezuickiemu towarzyszowi nowicjuszowi:
Wiedz, że gdy kiedyś zachorowałem w Wiedniu, byłem w domu protestanta i gorąco pragnąłem przyjąć Komunię. Oddałem się nabożnie św. Barbarze i gdy moje serce było przepełnione tym pragnieniem, dwaj aniołowie pojawili się w moim pokoju, a wraz z nimi święta męczennica, i jeden z aniołów udzielił mi Komunii
Innym razem, gdy św. Stanisław wędrował pieszo przez Niemcy do Rzymu, zobaczył kościół, który kiedyś był katolicki, a do którego wchodzili wierni, więc zrobił to samo. Święty Stanisław zorientował się, że kościół ten stał się świątynią protestancką. Był tym głęboko dotknięty, ale gorycz zamieniła się w radość, gdy zobaczył zbliżającą się do niego grupę aniołów. Jeden z nich trzymał świętą Hostię. Święty Stanisław padł na kolana i przyjął Komunię bezpośrednio z rąk anioła.
Święta Róża z Limy (1586–1617) bardzo dobrze znała swojego Anioła Stróża. Niejednokrotnie, gdy była chora, przynosił jej niezbędne lekarstwa.
Święty Filip Nereusz (1515–1595) został uratowany przez swojego Anioła Stróża, który podniósł go wysoko, żeby święty założyciel kapłanów Oratorium nie został stratowany przez powóz ciągnięty przez cztery konie, z szaloną prędkością przejeżdżający wąską uliczką Rzymu. Innym razem św. Filip stanął przed biedakiem, który prosił go o jałmużnę. Święty natychmiast oddał mu wszystkie nieliczne monety, jakie miał, a tamten powiedział z uśmiechem:
„Chciałem tylko poznać twoją hojność” – i zniknął. Jak później zwierzył się św. Filip dwóm znajomym księżom, żebrak był jego Aniołem Stróżem, który uciekł się do tej metody, by tamten lepiej zrozumiał, jak miłosierdzie wobec ubogich jest przyjmowane przez Boga i Jego aniołów. Święty biskup Franciszek Salezy (1576–1622) przed rozpoczęciem homilii zatrzymywał się chwilę i spoglądał na słuchaczy przez kilka minut, a w tym czasie zwracał się do Aniołów Stróżów swoich wiernych, prosząc ich, aby natchnęli jego kazaniami serca słuchaczy.
Święta Małgorzata Maria Alacoque wyznała:
Często byłam pocieszana obecnością mojego wiernego Stróża i byłam przez niego karcona i korygowana. Kiedyś chciałam wtrącić się w rozmowę na temat małżeństwa mojej krewnej. Wtedy dał mi do zrozumienia, że nie jest to godne duszy zakonnej, surowo mnie skarcił i powiedział mi, że jeśli wrócę do zajmowania się podobnymi intrygami, ukryje przede mną swoją twarz.
Święty Jan Bosko, założyciel Towarzystwa Salezjańskiego, pragnąc szerzyć kult duchów niebieskich, napisał prostą broszurkę zatytułowaną Czciciel Anioła Stróża. Nabożeństwo do aniołów było tak dobrze znane św. Janowi Bosko, że pewnego dnia, słysząc grupę robotników śpiewających swoje rytmiczne pieśni, natychmiast się ich nauczył i spisał nuty, a następnie poprosił Silvia Pellicę, aby skomponował kilka wersetów, które byłyby przyjemnymi wezwaniami do Anioła Stróża. Pellico się zgodził, a rezultatem była bardzo popularna piosenka, którą śpiewała młodzież z oratorium.
Jednym z najbardziej znanych chłopców z oratorium ks. Bosko był św. Dominik Savio (1842– 1857). Pewnego razu Raimonda, młodsza siostra św. Dominika, wpadła do stawu. Jej brat wskoczył do wody, mimo że nie umiał pływać. „Skąd wziąłeś siłę?”, pytali go świadkowie tego zdarzenia. „Nie byłem sam”, odpowiedział spokojnie chłopak, „trzymałem Raimondę, a mnie trzymał Anioł Stróż”. Innym razem ze względu na palące lipcowe słońce chłopi we wsi przerwali pracę. Jeden z nich, widząc przechodzącego świętego chłopca, zapytał go: „Nie boisz się iść sam po tych opustoszałych drogach?”. „Nie jestem sam”, odpowiedział św. Dominik Savio. „Nie widzę nikogo z tobą”. „Ty go nie widzisz, a jednak jest: to mój Anioł Stróż”.
Święta Katarzyna Labouré (1806–1876), córka Miłosierdzia św. Wincentego à Paulo, która rozszerzyła kult Cudownego Medalika, w czasie nocnego spoczynku 18 lipca 1830 roku trzykrotnie usłyszała głos. Nowicjuszka odsunęła zasłonę swojego łóżka i zobaczyła pięknego chłopca ubranego na biało. Jego czoło otaczały świetliste kręgi. Katarzyna od razu zrozumiała, że to dziecko jest jej Aniołem Stróżem. Anioł niebiańskim głosem powiedział do niej: „Przyjdź do kaplicy. Tam czeka na ciebie Najświętsza Dziewica. Będę ci towarzyszył”. Było około godziny dwudziestej trzeciej trzydzieści. Anioł szedł po lewej stronie, towarzysząc s. Labouré w wędrówce przez pomieszczenia klasztoru. Gdy szli, duch niebiański roztaczał wokół siebie promienie światła. Drzwi otwierały się, gdy tylko dotykał ich czubkiem palca, a lampy same się zapalały. Po przybyciu do kaplicy św. Katarzyna Labouré podeszła do balustrady i zaczęła się modlić na kolanach, anioł zaś wszedł do prezbiterium, stanął po lewej stronie od ołtarza i o północy zawołał: „Oto Najświętsza Panna!”. Matka Boża długo rozmawiała ze św. Katarzyną o misji, jaką zakonnica miała wykonać na chwałę Bożą, a potem zniknęła. Siostra Katarzyna wróciła do dormitorium w towarzystwie Anioła Stróża o drugiej w nocy.
Inną świętą, która bardzo dobrze znała swojego Anioła Stróża, była św. Gemma Galgani (1878–1903). Za pośrednictwem swojego anioła, który pełnił funkcję listonosza, przesyłała do Rzymu korespondencję do swojego kierownika duchowego, pasjonisty o. Germano. Święta Gemma pisze: „List, właśnie skończony, oddaję aniołowi. On jest tu obok mnie i czeka”. Listy św. Gemmy w tajemniczy sposób docierały do celu bez pośrednictwa poczty. Pewnego dnia św. Gemmę ogarnął wewnętrzny niepokój, ponieważ jej spowiednik nie był wobec niej zbyt wymagający, ona tymczasem wciąż widziała siebie „pełną grzechów”. Wychodząc z konfesjonału, nie mogła powstrzymać smutku.
Byłam w kościele. Aby mnie uspokoić, podszedł do mnie Anioł Stróż i powiedział te słowa: „Powiedz mi, komu chcesz wierzyć, spowiednikowi czy sobie samej? Spowiednikowi, który jest nieustannie oświecany i wspomagany, który ma wiele zdolności, czy sobie samej, która nie posiadasz nic, nic, nic z tego wszystkiego? O pyszna! — powiedział mi — chcesz być nauczycielką, przewodniczką i kierownikiem spowiednika!”.
Święta Gemma w swoich pamiętnikach ujawnia także szczególną łagodność anioła wobec swojej osoby:
Anioł Stróż nie przestaje nade mną czuwać, pouczać mnie i mądrze mi radzić. Kilka razy dziennie pojawia się i rozmawia ze mną. Wczoraj dotrzymywał mi towarzystwa, kiedy jadłam, ale nie męczył mnie tak, jak robią to inni. Po zjedzeniu nie czułam się dobrze, więc podał mi filiżankę kawy tak dobrej, że natychmiast wyzdrowiałam, a potem pozwolił mi odpocząć chwilę.
Na innej stronie swojego pamiętnika św. Gemma Galgani notuje: „Anioł dał mi do wypicia kilka kropel białego płynu w złotym kieliszku, mówiąc, że to jest lekarstwo, którym lekarz w niebie uzdrawia chorych”. Zakonnica o imieniu Agnieszka wspomina, że pewnego razu św. Gemma poszła sama do innego klasztoru. Matka Agnieszka zganiła ją, a ona powiedziała, że nie była sama – był z nią Anioł Stróż. „Gdzie go zostawiłaś?”, zapytała matka. „A tam, za drzwiami”, powiedziała Gemma. Zakonnica ponownie zapytała: „Zawołasz go?”. Dziewczyna otworzyła drzwi i ręką zaprosiła anioła do środka, a następnie pokazała go m. Agnieszce. Zakonnica nikogo nie zobaczyła. Udały się z dziewczyną do rozmównicy i tam zapytała, jak ukazał się jej anioł. Gemma odpowiedziała: „Nad głową, z rozpostartymi skrzydłami”. Rzeczywistość Anioła Stróża była oczywista dla św. Gemmy, która wierzyła, że ludzie wokół niej też go widzą.
Wraz ze św. Gemmą kończę ten krótki przegląd relacji między aniołami i niektórymi świętymi, przywołując to, co napisał dominikanin Sertillanges: „Istnieje niewątpliwy związek między świętością a istnieniem aniołów, tyle że nikt nigdy nie został świętym, ponieważ widział aniołów, ale widział aniołów, bo został świętym”.
Modlitwa wprowadzająca na każdy wtorek
O mój Święty Aniele, kochający, wierny i oddany towarzyszu mojego życia, wybacz mi obojętność i zaniedbania z przeszłości. Wyproś mi, abym żył teraz w zażyłości z Tobą, a wraz z Tobą w zażyłości z Bogiem, z którym jesteś ściśle zjednoczony. Abym nie przeżył ani jednego dnia bez kontaktu z Tobą, nie przypominając sobie o Twojej obecności, i bym z pełnym zaufaniem uciekał się do Twojej pomocy. Broń mnie przed atakami złych aniołów i przed wieloma niebezpieczeństwami duszy i ciała, które tak często mi zagrażają. Oświecaj mego ducha Twoimi natchnieniami, spraw, by moja miłość do Boga była żarliwsza, okryj mnie swoją potężną opieką. Idź obok mnie, ściśle zjednoczony, i prowadź mnie do nieba, skąd pochodzisz, abym mógł spędzić z Tobą moją wieczność w uszczęśliwiającym posiadaniu Boga. Amen.
Pozostałe modlitwy – do wyboru
Prawie połowę książki zajmują różne modlitwy – oto przykłady:
Akt dziękczynienia Aniołowi
Mój Aniele Stróżu, pozdrawiam Cię i dziękuję Ci. Proszę, byś zechciał się za mnie modlić i wstawiać wtedy, kiedy nie jestem w stanie wypowiedzieć moich modlitw. Racz również w Boskim świetle spotkać się z Aniołami Stróżami tych, których kocham najbardziej, wszystkich tych, którzy są mi bliscy duchowo, aby ich oświecać, chronić, prowadzić. Amen!
Do Świętych Aniołów Stróżów
Pozdrawiam Was, Aniołowie Stróżowie moich rodziców, moich przyjaciół i moich dobroczyńców. Chrońcie ich we wszystkich ich potrzebach. Zjednoczcie się, aby wspierać ich wszystkich i każdego z osobna teraz, przez całe życie, a zwłaszcza w godzinę śmierci.
Pozdrawiam Was, Aniołowie Stróżowie wszystkich tych, którzy rządzą nami w doczesnym porządku. Wyproście dla nich roztropność, siłę i mądrość niezbędne do wypełniania ich ważnych funkcji zgodnie z wolą Bożą i zasadami sprawiedliwości.
Pozdrawiam Was, Aniołowie Stróżowie tego kraju, tego miasta, tego domu i wszystkich jego mieszkańców. Czczę Was i polecam się Waszej łaskawości. Oddalcie od nas skandale, niegodziwości, herezje, grad, burze, pożary, zarazę i inne plagi. O Aniele Pokoju! Wyproś nam pokój, którego świat nie może dać, abyśmy miłowali się nawzajem w sposób chrześcijański i wolni od wszelkiego niebezpieczeństwa i przykrego wypadku kochali Boga i służyli Mu całym naszym sercem, całą duszą i ze wszystkich sił.
Pozdrawiam Was, Aniołowie Stróżowie papieża, biskupów, duchowieństwa, wszystkich zakonów, a przede wszystkim tej diecezji, tej parafii, wszystkich tych, którzy czuwają nad zbawieniem naszych dusz i którzy są odpowiedzialni za to, by nas nauczać i prowadzić po drogach zbawienia. Wyproście im gorliwość, roztropność i świętość konieczne do godnego wykonywania ich posługi.
Pozdrawiam Was wszystkich, Aniołowie Stróżowie. Chciałbym, aby wszyscy ludzie Was poznali, kochali i szanowali. Duchy dobroci, niech wszyscy poznają wreszcie swego Odkupiciela. Módlcie się do Ojca miłosierdzia, aby posłał robotników do swojej winnicy, aby dotknął serc synów zagubionych i rzucił im światło pochodni wiary.
Przyjdźcie, o Święci Aniołowie
Przyjdźcie zatem, o Święci Aniołowie, przyjdźcie, aby uwielbić wśród nas nieskończoną Dobroć! Przyjdźcie odszukać na ziemi to, czego nie możecie znaleźć w niebie. Tam w niebie nie można praktykować miłosierdzia, ponieważ nie ma tam nieszczęśliwych.
Przyjdźcie więc do nas. Tutaj są wszystkie niedole, to jest ich kraj, to jest miejsce ich narodzin. Wszyscy ludzie są więźniami – zerwijcie ich łańcuchy! Wszyscy ludzie są ślepi – przynieście im trochę pięknego światła, które kontemplujecie! Wszyscy ludzie są zagubieni, oszukani iluzją dóbr zmysłowych. Wy, którzy pijecie w samym źródle rozkoszy czystej i duchowej, przelejcie im kilka kropel tej niebiańskiej wody!
Modlitwy o ochronę
naszego snu
O mój Aniele Stróżu, ochroń mnie we śnie. Oddal ode mnie uciążliwe sny i duchy nocy. Zwiąż wroga mojej duszy, aby nic nie zanieczyszczało mojego ciała. Strzeż mojego ducha otwartego na dotknięcia Ducha Bożego, złącz mnie ze sobą, pouczaj mnie. Ożyw siły mojej duszy i mojego ciała. Obym zasnął i obudził się w cieniu Twoich skrzydeł!
w niebezpieczeństwach
O mój drogi Aniele! O mój książę! O drogi przewodniku mojego życia! Rzucam się w Twoje ramiona, odpoczywam spokojnie w Twojej miłości. Miej litość dla mojej duszy tak samo nieśmiertelnej jak Twoja i zdolnej oglądać Boga tak jak Ty. O mój drogi obrońco, nie opuszczaj mnie pośród niebezpieczeństw, które mnie otaczają ze wszystkich stron. Spraw, abym zwyciężył moich wrogów.
Adoracja
Święci Archaniołowie i Święci Aniołowie, którzy co noc przebywacie we wszystkich kościołach świata, aby ofiarować Wasze hołdy, Wasze uwielbienie i Waszą miłość naszemu Panu, przyłączam się do Waszych serc płonących miłością, chociaż jestem tego niegodny. Kochajcie, piękne i żarliwe duchy, kochajcie za mnie Serce Jezusa. Pragnę, aby każde uderzenie mojego serca podczas snu było aktem miłości do Niego. Przyłączam się do wszystkich świętych dusz moich braci i sióstr, wędrowców na tej ziemi tak jak ja, które tej nocy będą gorliwie adorować i miłować Serce Jezusa.
Za dusze w czyśćcu
O mój dobry Aniele! Pozdrawiam bardzo serdecznie Ciebie i Was wszystkich, drodzy Aniołowie, których podopieczni znajdują się w rozżarzonym węglami czyśćcu. Błagam Was, proście Boski Majestat, aby pozwolił Wam odwiedzić ich za mnie, pocieszyć, wzmocnić i uwolnić. Proszę Was, o niebiańskie duchy, abyście ofiarowali Bogu za nich wszystkie moje dobre uczynki, które spełnię do ostatniej chwili mojego życia. Zjednoczcie je z Waszym duchem czystości i uwielbienia oraz ze świętymi dziełami wszystkich błogosławionych.
Przede wszystkim zjednoczcie ten mały dar z nieskończonymi cierpieniami i zasługami Jezusa, łącząc jeszcze ściślej moje czyny z Jego czynami, z czynami Najświętszej Maryi Panny i chwalebnego św. Józefa. Proście ich, aby uświęcili moją małość swoją wielkością i by zjednoczyli to, co im przedstawię, z ich niepojętym skarbem, aby spłacić długi dusz czyśćcowych, zwłaszcza dusz moich krewnych i przyjaciół.
A wy, drogie dusze, zaraz po wejściu do raju pokłońcie się Bogu, aby Go czcić, błogosławić i kochać za mnie. Wyproście mi, który jestem jeszcze na falach wzburzonego morza, nie wiedząc, czy dotrę do portu zbawienia, radość oglądania was wiecznie w niebie. Amen
Zobacz więcej w książce: „9 wtorków na cześć naszego Anioła Stróża”, Wydawnictwo Esprit
Do codziennego odmawiania
Boskie Serce Jezusa, ofiaruję Ci przez Niepokalane Serce Najświętszej Maryi Panny wszystkie modlitwy, sprawy, prace i krzyże dnia dzisiejszego jako wynagrodzenie za grzechy moje i całego świata. Łączę je z tymi intencjami w jakich Ty ofiarowałeś się za nas na krzyżu i ofiarujesz się codziennie na ołtarzach całego świata. Ofiaruję Ci je za Kościół katolicki, za Ojca Świętego, a zwłaszcza na intencję miesięczną, oraz na intencję misyjną, jako też na intencje dziś potrzebne. Pragnę też zyskać wszystkie odpusty jakich dostąpić mogę i ofiaruję Ci je za dusze w czyśćcu. Amen
Do codziennego odmawiania przez niewolników NMP:
Ja, N…, grzesznik niewierny, odnawiam i zatwierdzam dzisiaj w obliczu Twoim śluby Chrztu Św. Wyrzekam się na zawsze szatana, jego pychy i dzieł jego, a oddaję się całkowicie Jezusowi Chrystusowi, Mądrości wcielonej, by pójść za Nim, niosąc krzyż swój po wszystkie dni życia.
Bym zaś wierniejszy Mu był, niż dotąd, obieram Cię dziś, Maryjo, w obliczu całego dworu niebieskiego za swą Matkę i Panią. Oddaję Ci i poświęcam jako niewolnik Twój, ciało i duszę swą, dobra wewnętrzne i zewnętrzne, nawet wartość dobrych moich uczynków, zarówno przeszłych, jak obecnych i przyszłych, pozostawiając Ci całkowite i zupełne prawo rozporządzania mną i wszystkim bez wyjątku co do mnie należy, według Twego upodobania, ku większej chwale Boga w czasie i wieczności.
Módlmy się za siebie nawzajem, przyzywając opieki św. Michała Archanioła
Święty Michale Archaniele wspomagaj nas w walce a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź naszą obroną. Oby go Bóg pogromić raczył, pokornie o to prosimy, a Ty, Wodzu niebieskich zastępów, szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła. Amen!
Święty Michale Archaniele, który w brzasku swego istnienia wybrałeś Boga i całkowicie oddałeś się spełnianiu Jego świętej woli. Wstaw się za mną do Stwórcy, abym dzisiaj, za Twoim przykładem, na początku nowego dnia, otwierając się na działanie Ducha Świętego, w każdej chwili dawał się Bogu, wypełniając z miłością Jego świętą wolę. Niech razem z Tobą wołam bez ustanku: Któż jak Bóg! Przez Chrystusa Pana naszego. Amen
Święci Aniołowie i Archaniołowie – BROŃCIE NAS I STRZEŻCIE NAS. AMEN!
Módlmy się o ochronę dla siebie i swoich bliskich
„Zanurzam się w Najdroższej Krwi naszego Pana Jezusa Chrystusa. Krwią Jezusa pieczętuję wszystkie miejsca w moim ciele, poprzez które duchy nieczyste weszły, lub starają się to uczynić. Niech spłynie na mnie, Panie, Twoja Najdroższa Krew, niech oczyści mnie z całego zła i z każdego śladu grzechu. Amen!”
„Panie, niech Twoja Krew spłynie na moją duszę, aby ją wzmocnić i wyzwolić, – na tych wszystkich, którzy dopuszczają się zła, aby udaremnić ich wysiłki i ich nawrócić – a na demona, aby go powalić.”
Modlitwa na cały rok
Jezu, Maryjo, Józefie – kocham Was, ratujcie dusze! Święta Rodzino opiekuj się moją rodziną i uproś nam wszystkim pokój na świecie. Amen!
Matko Boża Niepokalanie poczęta – broń mnie od zemsty złego ducha!
MODLITWA DO NASZEJ PANI OD ARKI
Wszechmogący i Miłosierny Boże, który przez Arkę Noego ocaliłeś rodzaj ludzki przed karzącymi wodami potopu, spraw litościwie, aby Maryja Nasza Matka była dla nas Arką Ocalenia w nadchodzących dniach oczyszczenia świata, uchroniła od zagłady i przeprowadziła do życia w Nowej Erze Panowania Dwóch Najświętszych Serc, przez Chrystusa Pana Naszego. Amen.
Pani od Arki, Maryjo Matko nasza, Wspomożenie wiernych, módl się za nami!
Modlitwa do św. Józefa pochodząca z 1700 roku
„Chwalebny Patriarcho, Święty Józefie, w którego mocy jest uczynienie możliwym tego, co niemożliwe, spiesz mi na pomoc w chwilach niepokoju i trudności. Weź pod swoją obronę sytuacje bardzo poważne i trudne, które Ci powierzam, by miały szczęśliwe rozwiązanie. Mój ukochany Ojcze, w Tobie pokładam całą ufność moją. Niech nie mówią, że przyzywałem Ciebie na próżno, a skoro z Jezusem i Maryją możesz wszystko uczynić, ukaż mi, że Twoja dobroć jest tak wielka, jak Twoja moc. Amen”
Akt oddania Jezusowi, podyktowany mistyczce siostrze
Marii Natalii Magdolnej z obietnicą 5-ciu łask
Owe pięć obietnic: „Wbrew pozorom żaden z ich krewnych nie pójdzie do piekła, ponieważ w chwili, gdy ich dusza odłączy się od ciała, otrzymają łaskę doskonałej skruchy. Jeszcze w dniu ofiary wszyscy zmarli członkowie ich rodzin zostaną uwolnieni z czyśćca. W chwili śmierci będę u ich boku i omijając czyściec, zaprowadzę ich dusze przed oblicze Trójcy Przenajświętszej. Ich imiona wyryją się w Sercu Jezusa i w moim Niepokalanym Sercu. Poprzez swoją ofiarę, połączoną z zasługami Chrystusa, uchronią wiele dusz przed wiecznym potępieniem, a wielu innym będą świadczyć dobro aż do końca świata”.
„Mój słodki Jezu, w obecności trzech Osób Trójcy Przenajświętszej, Twojej Świętej Matki oraz całego dworu niebieskiego, w łączności z intencjami Twojego Przenajświętszego Eucharystycznego Serca i Niepokalanego Serca Maryi, ofiarowuję Ci całe moje życie, wszystkie moje Msze Święte, wszystkie Komunie, dobre uczynki, ofiary i cierpienia. Łączę je z zasługami Twojej drogocennej krwi oraz śmierci na krzyżu – dla uczczenia Trójcy Przenajświętszej, dla zadośćuczynienia za zniewagi, jakich doznał od nas Bóg, dla jedności Kościoła, naszej świętej Matki, dla księży, dla dobrych powołań kapłańskich, dla wszystkich dusz aż do końca świata. Przyjmij, o Jezu, ofiarę mojego życia i daj mi łaskę, abym wytrwał w tym w pełni wiary aż do śmierci. Amen”.
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Bardzo proszę o modlitwę za Beatę. Straciła pracę i nie może znaleźć nowej a w rodzina ma duze kłopoty zdrowotne (poważne choroby związane z długim leczeniem rodziców i koszty utrzymania wiadomo ze teraz są ogromne ). Proszę o modlitwę aby dostała stałą godną prace z dobrym traktowaniem pracowników. Bardzo proszę o pomoc. Dziekuje Bóg zapłać
+++
+++
Święty Józefie, Głowo Najświętszej Rodziny, który znasz trud utrzymania rodziny, pomóż Beacie i Jej rodzinie. Wyproś u Jezusa dla Niej potrzebną, dobrą prace i zdrowie dla Rodziców.Amen.
+++
Pod Twoją obronę…
dla Beaty i wszystkich szukających pracy
Pod Twoją obronę …
+++
+++
+++
+++
+++
+++
+++
Wiecie co?
Coraz bardziej rozumiem tych i utożsamiam się z tymi, co mają ciemną noc, brak wiary w lepsze jutro, chęci do życia i ogólnie czarne myśli z bólem żołądka od problemów życiowych…
Przyjdź już Panie Jezu, bo …. eh, co by nie napisać to i tak nie odda tego, co się czuje i że już nic się nie czuje
Pani Ewo, ja tak się czuję…ale staram się z tym walczyć i zajmować czymś innym. Już nie chce o tym pisać…ale nie umiem wyjść z tego. Ostatnio takie atakują rozpaczliwe myśli: że Bóg mnie opuścił, że ufałam, jak potrafiłam, starałam się, że to nie miało i nie ma sensu, że są tylko wybrani…niewielu…a ja do nich nie należe…żeby porzucić Sakramenty itp….w niedzielę był tak ciężki dzień a na koniec dnia…płakałam jak małe dziecko z niemocy i wtedy jeszcze te czarne myśli mnie ogarnęły…tak jeszcze NIGDY w życiu nie miałam.
Kochana ja mam tak samo, same czarne myśli mimo modlitwy. Mama wyśmiewała się ze mnie że jestem uczona, alkoholiczka, moje życie to udręka, mam męża alkoholika, żałuje wszystkiego nie mam już siły walczyć ani z sobą ani z mężem 43 lat po ślubie. Błagam o modlitwę , jestem osobą przeklętą przez własną matkę.
+++
Bożenko mam dla Ciebie grupe wsparcia wierzaca, moge podac namiary takze do kobiety z Warszawy, ktora byla alkoholiczka a dzis pomaga ludziom w AA i DDA a takze wspoluzaleznienie od alkoholika malzonka. Prowadzi warsztaty po calej Polsce jest wierzaca opiera sie na Pismie Swietym.. pomoc jest darmowa bo to posluga od Boga. Kobieta 30lat mieszkala w USA teraz jest w PL ma 85 lat a umysl i energie 30latki. Moge Ci pomoc,modlitwa jest wazna ale Ty musisz przerobic w sobie pare rzeczy aby nie czuc sie wlasnie tak jak sie czujesz.
Jesli chcesz porozmawiac to Ewa ma mojego meila.
Zycze Ci pogody ducha ♡
Bozenko+++
🛐
Idę teraz na Adorację i zabieram Panią w sercu. Bo mam taką myśl, że Adoracja mnie ocali…takie myśli od kilku dni krążą w mojej głowie.
🙏🙏🙏
Pani Ewo, jestem pełen podziwu i wdzięczności że mimo wszystkich problemów odnajduję Pani siłę do prowadzenia tej strony. Na pewno wielu czytelników, nawet takich którzy nie piszą komentarzy wspiera to dzieło modlitwami. Pani Jezu, miej w opiece tę Stronę i Wszystkich szukających tu pocieszenia.
Złożę dziś o 18tej wszystkie moje i Wasze braki, bóle, troski i choroby podczas Nowenny do Matki Bożej Nieustającej Pomocy a kapłan składa je na ołtarzu w czasie sprawowanej Eucharystii.
Tak
Wczoraj byłem na Ławicy w Poznaniu. Przypadkiem. Były rekolekcje. Mlodziutki ksiądz. Odzyskałem nadzieję przez niego że są tacy wspaniali jeszcze. Mówił jak zalecał ludziom codzienna litanię do św Józefa bo nie wiedział jak im pomóc. Ci ludzie przychodzili do niego z powrotem szczęśliwi,a on był w szoku.
Pani Ewo, kochani pomyślcie…na nowo. Bo nie brakuje tu takich zachęt ale jednak..
Właśnie w RM jest Litania do św. Józefa (codziennie na koniec Różańca o 12-30)
Ja jestem w trakcie 30 dniowej nowenny do św Józefa. I od jakichś 3 dni, gdy tylko nadchodzą złe myśli, lęk przed czymś, ucisk w sercu wołam św Józefa i nawet nie wiem kiedy wracam do swoich obowiązków i przypomina mi się tylko, co się ze mną działo jeszcze przed chwilą a teraz taka poprawa. Św Józef jest niesamowitym patronem!
Jeżeli chodzi o serial The Chosen (Wybrany), o którym była mowa we wcześniejszych komentarzach, to można ściągnąć aplikację serialu w sklepie Play i tam są dostępne wszystkie odcinki (także z napisami w języku polskim, opcja wyboru języka).
Nie trzeba płacić…tutaj znalazłam z polskimi napisami, np.
7 odcinków
Aplikacja jest za darmo
Nie mogę sobie poradzić z dawnym zranieniem przez moją ex-przyjaciółkę. Przebaczałam wiele razy na modlitwie, modlę się ostatnio o uzdrowienie wszystkich ran serca, ale ciągle to we mnie siedzi. Nawet jak ją zobaczę przypadkiem na zdjęciu to emocje odrzucenia wracają. Jak się tego pozbyć? Nie chcę już tak reagować.
Aga módl się za nią. Jeśli jej przebaczyłaś na zasadzie decyzji, to widocznie ona potrzebuje modlitwy. Czasem Pan Bóg taki sposób wybiera jeśli np. za tą osobę nikt inny się nie modli.
Mówię z własnego doświadczenia, choć nikt nie zna zamysłów Bożych co do Twojej sytuacji.
Uczucia same w sobie nie sa zle. Dawne rany ktore ludzie Ci zadali i emocje z nimi zwiazane sa po prostu normalne. Szatan poprzez Twoje uczucia moze Cie dreczyc, ale to nie powod do rozpaczy. Najlepiej za kazdym razem kiedy bedziesz myslala o swej przyjaciolce ofiaruj ja Panu Bogu. Nie uciekaj przed uczuciami ale wrecz przeciwnie modl sie codziennie za swoja dawna przyjaciolke. Nos ja w sercu i oddawaj ja Bogu. Jezeli to bylo dreczenie szatana to zobaczysz jak predko on odstapi od Ciebie, ale moze wlasnie w ten sposob Maryja Ci kmunikuje, ze ta Twoja dawna przyjaciolka potrzebuje modlitwy.Nasze zycie wenetrze jest ciagla walka o dusze.Twoje uzdrowienie serca dokona sie na krzyzu.
Ava, Sławek dziękuję. Wiem, że Pan Bóg może sprawić cud i te emocje znikną. Wiem, że też poprzez uzdrowienie ran może przyjść uzdrowienie fizyczne (od tamtego momentu zaczęłam chorować fizycznie więc może to być przez to zranienie emocjonalne). Najbardziej boję się momentu, że spotkamy się gdzieś na ulicy i po prostu nie dam rady. Kiedyś już spotkałam ją przypadkiem w tramwaju i po prostu wszystkie złe wspomnienia i emocje wróciły, dobrze, że siedziała dalej, bo chyba bym uciekła stamtąd. Nie chcę już tak reagować, ale nie umiem sobie z tym dać rady, próbuję sobie to tłumaczyć, że było już to ponad 10 lat temu, ale nic nie pomaga.
Tak jak już wcześniej ci pisali negatywne uczucia się pojawiają i jak dołączysz modlitwę za nią to one z czasem się zmienia – też tak miałam. Teraz patrzę na te osoby które mnie b zraniły inaczej i widzę że one są biedne, żal mi ich
– zmienil to Bóg. Przyjrzyj się raczej tej swojej ranie- ona odnawia się przy każdym spotkaniu ale myślę że podobną ranę zadał Ci ktoś z Twoich bliskich jeszcze w dzieciństwie a teraz zły żeruje na tej zadanej ranie. Trzeba się temu przyjrzeć, nazwać, oddać Jezusowi i prosić Go, aby swoją miłością wypełnił tę ranę.
Witaj Agi , mi bardzo pomogła w takiej sytuacji modlitwa o uzdrowieni ks . Teodora , nie pamiętam czy był ten link wpisany jako egzorcyzm czy modlitwa o uzdrowienie , pod czas której przecina o więzy jakie nas wiążą z niektórymi osobami , a my daliśmy im przyzwolenie na to by nas to tak uwikłało, poczułam jakby ktoś naprawdę uwolnił mnie od przykrych wspomnień z nimi związanych. Jeśli znajdę link do tej modlitwy to ją podeślę . Pozdrawiam Jolanta
Jolanto, dziękuję bardzo. Już sobie włączam.
Aga, mam podobnie i od kilku lat nie radzę sobie z pewną relacją. I modlę się i cierpię za Tą osobę i oddaję ją Maryi cały czas.
Zobacz tą wypowiedź ks Glasa, coś w tym jest: https://youtu.be/qFYVo8f_6jI
Czas i zmiana nastawienia, przede wszystkim swojego – trudne, ale możliwe.
A jaka potem radość z niespodziewanego spotkania i okazania sobie wzajemnej dobroci i życzliwości. Kamień z serca spada obu osobom.
Również św. Cecylia miała dar widzenia Anioła. Ona i jej mąż Walerian po przyjęciu chrztu św.
Notabene dziś właśnie jest wspomnienie św. Cecylii – mojej patronki, którą wybrałam do bierzmowania.
We wszystkich intencjach – Pod Twoją obronę uciekamy się…
Pod moim poprzednim wpisem ukazało się wiele cennych uwag i dopowiedzeń m.in. od Kasi, Sławka i cav. Podkreślono, że jakość wierzących jest o wiele cenniejsza niż statystyczna ilość, z czym nie sposób się nie zgodzić. Być może mniejsza ilość głęboko wierzących we Francji, może okazać się dla Boga cenniejsza niż ogromna ilość tzw. letnich wierzących w naszym kraju ?
Przecież z setek tysięcy wierzących Izraelitów tylko dwóch dotarło do Kanaan, tylko oni dwaj nigdy nie sprzeciwili się Bogu, zawsze bezwarunkowo, do końca mu ufali. Do Ziemi Obiecanej nie wszedł przecież sam Mojżesz – lider, największy z proroków, pośrednik pomiędzy Bogiem i ludem , a także jego brat Aaron – drugi z liderów. Dlaczego tak się stało ?
Powodem takiej decyzji Boga, był brak zaufania Jemu do końca przez Mojżesza i Aarona. Żydzi nie mieli wody do picia. Bóg nakazał Mojżeszowi wziąć laskę, brata Aarona oraz zebrać cały lud, a w ich obecności przemówić do skały,a ona miała wydać wodę. Mojżesz przemówił do skały, ale dodatkowo ( od siebie) laską dwukrotnie uderzył w skałę. Bóg odebrał to jako brak zaufania i wiary, tym samym pozbawił ich wejścia do Kanaan.”Rzekł znowu Pan do Mojżesza i Aarona: «Ponieważ Mi nie uwierzyliście i nie objawiliście mojej świętości wobec Izraelitów, dlatego wy nie wprowadzicie tego ludu do kraju, który im daję». (Lb 20,12)
Na podstawie tego można sądzić, że wiara i zaufanie Bogu są niezwykle istotne w życiu. Nie mogą być traktowane jako ” przystawki”, to zawsze musi być główne danie. Życie musi się koncentrować na wierze i zaufaniu Bogu.
Mam wrażenie, że Autorka tego bloga jest takim przykładem, gdyż każdego dnia poświęca czas aby coś wpisać o wierze , Bogu, jakąś modlitwę etc. , stara się, aby było to priorytetem jej działania. Jej życie skupia się na Bogu. Można się z Nią zgadzać lub nie w różnych sprawach, ale nie można tego nie zauważyć. Nie jest moją intencją przypodobanie się Autorce bloga, a jedynie stwierdzenie faktu na podstawie obserwacji.
Czytałem kiedyś ,że życie można porównać do kawałka materiału hafciarskiego, który człowiek widzi tylko z lewej strony ze względu na ograniczoność zmysłów, a Bóg jednocześnie obie lewą i prawą. Człowiek przez całe życie próbuje różnych swoich ściegów i nici, a to haftuje zieloną nicią – „dolarki”, ogrody, domy,a to żółtą – rodzinę, słońce, piasek etc. Bóg wkracza czasami i pruje te wszystkie ściegi wytworzone przez człowieka i haftuje krzyżyki, modlitwy, cierpienia. Człowiek wtedy obraża się na Boga, jak On mógł to jemu zrobić zniszczyć tyle ściegów, które kosztowały tyle pracy i wyrzeczeń. Jednak po śmierci, gdy człowiek będzie mógł zobaczyć prawą stronę haftu i porównać jego haft z doskonałym Bożym haftem, upadnie na kolana i będzie szczerze dziękował za tą Bożą interwencję.
Tak, Pani Ewa oraz każdy kto wypełnia Wolę Bożą poprzez wypełnianie swojego powołania poprzez wypełnienie swoich obowiązków. To może być prowadzenie strony, ugotowanie obiadu, zaprowadzenie dziecka do przedszkola, zagrabienie liści. To wcale nie musi być ,coś wielkiego’ w oczach świata. To może być narodzenie się i przeżycie zaledwie kilku dni na tym świecie ale zaistnienie bo taka była Wola Boża i została oddana Chwała Bogu!
Święta Małgorzata Maria Alacoque wyznała:
Często byłam pocieszana obecnością mojego wiernego Stróża i byłam przez niego karcona i korygowana. Kiedyś chciałam wtrącić się w rozmowę na temat małżeństwa mojej krewnej. Wtedy dał mi do zrozumienia, że nie jest to godne duszy zakonnej, surowo mnie skarcił i powiedział mi, że jeśli wrócę do zajmowania się podobnymi intrygami, ukryje przede mną swoją twarz
Zdrowaś Maryjo… We wszystkich intencjach.
Jak dobrze że jest wowit😇 ja osobiście mam wrażenie że wchodzimy właśnie w czasy na jakość nas katolików a nie na ilość… A dlaczego? Dlatego że słabi w wierze polegną, dlatego modlę się abym wytrwał bo ucisk jest wielki, szczególnie ten duchowy.
Do trzech razy sztuka.
Kiedy rugi raz wpisałam na WOWIT i też zamroziło, więc należy sądzić, że w rogatego nieźle to uderzyło.
Oto co zdążyłam skopiować z tego dodatkowego wpisu:
„Nie chce się” opublikować, a ważne i wiele razy akcentowane przez Ewę, więc jeszcze raz powtarzam: Niesamowite świadectwo kapłana. Przyjmijcie jego Błogosławieństwo
Tutaj podam bardzo piekna homilie o mocy kaplanstwa. Niestety jedynie dla tych co znaja angielski.
[audio src="https://episodes.castos.com/veritascaritas/2cd8689c-7b9c-4213-990f-a77c49566b66-The-Hanging-of-Fanny-Cranbush-.mp3" /]
Dla Ewy, Emmy/Ann i wszystkich cierpiących- OD PANA JEZUSA:
-Gdy doznacie przykrości lub gdy cierpienie was przygniata, złóżcie to czym prędzej w Moje Rany, a ból się uciszy. Trzeba często przy chorych powtarzać „O mój Jezu, przebaczenia i miłosierdzia przez zasługi Twoich Świętych Ran”. Ta modlitwa ulży duszy i ciału Chorego.
-Kto jest w jakiejkolwiek potrzebie, niech z wiarą i ufnością przychodzi czerpać ustawicznie ze skarbu Mojej Męki, z Moich przebitych Ran. Udzielę wszystkiego o co Mnie kto prosić będzie przez Moje Święte Rany. Trzeba rozszerzyć nabożeństwo do nich.
-Moc Moja jest w Moich Ranach. Posiadając je potężnym się stajesz i możesz otrzymać wszystko. Masz nawet więcej mocy ode Mnie, bo możesz rozbrajać Sprawiedliwość Moją. Moje święte Rany podtrzymują świat. Mając Moje Rany, macie wszystko. Przez nie dokonywa się gruntownych dzieł; nie przez kosztowanie pociech, ale przez cierpienia. Trzeba się modlić, ażeby znajomość Moich Świętych Ran rozszerzona była po całym świecie.
-(dla cierpiących z powodu swoich grzechów -przyp. mój)
W Moich Ranach zawsze oczyścić się możecie. Moje Rany pokryją wszystkie wasze przewinienia. Nabożeństwo do Moich Ran jest lekarstwem na te czasy nieprawości.
ze strony:
http://www.mocmodlitwy.info.pl/obietnice_najswietsze_rany.html
to część obietnic danych S. Marii Marcie Chambon przez Pana Jezusa dla czcicieli Jego Ran.
Dziękuję Babulo, dziękuję
🙏🙏🙏
Pragnę podziekować za tak piękne 30 dniowe nabożeństwo do św Józefa, wychodzi, że kończę je 8 grudnia…i będę w kosciele Św Józefa tego dnia w godzinie łaski…tak mnie przypadkowo poprowadzono.
Babulo dziękuję za ten wpis.Dzisiaj na modlitwie usłyszałam słowa w sercu ” W Moich Ranach jest twoje uzdrowienie”… a teraz przeczytałam te słowa…chyba to nie był przypadek…chyba,że ja już mam omamy…. Mam tak ciężki krzyż… Nie mam siły pisać…Niech Was Wszystkich Bóg błogosławi
dziękuję Babulo!
ja jeszcze tylko przypomnę co Jezus zrobił dla nas..we wrzesniu po modlitwie za kapłanow alkoholikow mielismy wypadek, szef do dzis potraca po 500 zł i mowi ,ze do konca grudnia.
Maz sie zgodził bo czuje sie winny to on uderzył w tartak mobilny, pracy nie rzuci bo na podkarpaciu mimo wszystko lepiej płatnej nie znajdzie..w innych pracach płaca dużo mniej..tak czy siak macie racje pracodawca nie zachował sie ładnie ale Bóg wywyzszył dzis mojego kochanego MEZA, bo został najlepszym kurierem października i dostał od szefa/ szefa 1000 zł za skutecznosc 🙂
ciesze sie bardzo w imieniu Meza i ciesze sie tez ze Jezus zatroszczył sie o grób Mamy,uwazam ,ze warto pomagac ,wierze ze i ja kiedys pomoge komus w podobny sposob..
szef ktory potraca mojemu dzis gratulował mu…ech zycie
Miło się czyta takie wiadomości.Gratuluję mężowi.
Lekarka krytykowała szczepienie dzieci przeciw COVID-19. Otrzymała zakaz wykonywania zawodu
https://pch24.pl/lekarka-krytykowala-szczepienia-dzieci-na-covid-19-otrzymala-zakaz-wykonywania-zawodu/
Medytacja
„Świat przysporzy ci cierpień. Ale bądź dobrej myśli: Ja przezwyciężyłem świat”. Bądź wolny, nieustraszony i niezwyciężony duchem, a wówczas pozostaniesz nie tknięty przez zło tego świata i zniesiesz przykre razy losu. Wznieś się ponad ziemski chaos i zamieszkaj w sekretnej komnacie doskonałego spokoju i ufności. W godzinie próby pamiętaj, że z Bożą pomocą nigdy nie poniesiesz całkowitej klęski.
Modlitwa
Modlę się, ażebym znalazł w sobie ufność i był dobrej myśli.
Modlę się, ażebym nie obawiał się klęsk i niepowodzeń.
***
Codzienne medytacje i refleksje , AA, 12 krokow
To mozna stosowac do kazdego nalogu czy problemu bo sa przepelnione Duchem Swietym ♡
Pani Ewo czy mogę prosić meila do EMMA
Proszę o adres meilowy do Ewy
Do mnie?
Jeśli do mnie to jutrzenka2012@gmail.com