Zaproszenie na 33 Festiwal Młodych do Medziugorja

„Chciałbym pozdrowić najpierw tych, którzy byli w Medziugorju, żeby byli głosicielami tej Radosnej Nowiny, nawrócenia i radości życia wraz z Bogiem i innymi ludźmi w pokoju. Chciałbym pozdrowić tych, którzy tu jeszcze nie byli – zaprosić, żeby przyjechali i zobaczyli. Przyjdź i zobacz, to jest najlepsza metoda, żeby o czymś się później móc wyrażać z przekonaniem” 
śp. abp Henryk Hoser

Pielgrzymka do MEDZIUGORJA – organizowana we współpracy
z Redakcją „Echo Medziugorja”.

Termin: 30 lipca – 07 sierpnia 2022 r.
Zostało kilka wolnych miejsc. Sprawdź program.

Wyjazd z Krakowa przez Laliki (Msza Święta), przejście graniczne – Zwardoń. Przejazd non stop przez: Słowację, Chorwację, B i H do Medziugorja. Przyjazd nad ranem do Veprić – chorwackie Lourdes. Postój 9 godzinny: Msza Święta i pobyt nad morzem na riwierze Makarskiej. Dalsza podróż do Medziugorja na obiadokolację i nabożeństwo wieczorne.

1.08.2022 – poniedziałek – do południa wyjazd do Tihaljiny, wieczorem udział w rozpoczęciu Festiwalu i nabożeństwie wieczornym i w programie przygotowanym przez parafię.
05.08.22– Urodziny Matki Bożej.
06.08.22 – Msza Święta na Kriżevacu o godz. 5.00 na zakończenie Festiwalu.

Kontakt:  501710620 – zapraszamy
Pełny program – kliknij

Ten wpis został opublikowany w kategorii Aktualności. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

71 odpowiedzi na „Zaproszenie na 33 Festiwal Młodych do Medziugorja

  1. wobroniewiary pisze:

    Do codziennego odmawiania

    Boskie Serce Jezusa, ofiaruję Ci przez Niepokalane Serce Najświętszej Maryi Panny wszystkie modlitwy, sprawy, prace i krzyże dnia dzisiejszego jako wynagrodzenie za grzechy moje i całego świata. Łączę je z tymi intencjami w jakich Ty ofiarowałeś się za nas na krzyżu i ofiarujesz się codziennie na ołtarzach całego świata. Ofiaruję Ci je za Kościół katolicki, za Ojca Świętego, a zwłaszcza na intencję miesięczną, oraz na intencję misyjną, jako też na intencje dziś potrzebne. Pragnę też zyskać wszystkie odpusty jakich dostąpić mogę i ofiaruję Ci je za dusze w czyśćcu. Amen

    Do codziennego odmawiania przez niewolników NMP:

    Ja, N…, grzesznik niewierny, odnawiam i zatwierdzam dzisiaj w obliczu Twoim śluby Chrztu Św. Wyrzekam się na zawsze szatana, jego pychy i dzieł jego, a oddaję się całkowicie Jezusowi Chrystusowi, Mądrości wcielonej, by pójść za Nim, niosąc krzyż swój po wszystkie dni życia.
    Bym zaś wierniejszy Mu był, niż dotąd, obieram Cię dziś, Maryjo, w obliczu całego dworu niebieskiego za swą Matkę i Panią. Oddaję Ci i poświęcam jako niewolnik Twój, ciało i duszę swą, dobra wewnętrzne i zewnętrzne, nawet wartość dobrych moich uczynków, zarówno przeszłych, jak obecnych i przyszłych, pozostawiając Ci całkowite i zupełne prawo rozporządzania mną i wszystkim bez wyjątku co do mnie należy, według Twego upodobania, ku większej chwale Boga w czasie i wieczności.

    Módlmy się za siebie nawzajem, przyzywając opieki św. Michała Archanioła

    Święty Michale Archaniele wspomagaj nas w walce a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź naszą obroną. Oby go Bóg pogromić raczył, pokornie o to prosimy, a Ty, Wodzu niebieskich zastępów, szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła. Amen!
    Święty Michale Archaniele, który w brzasku swego istnienia wybrałeś Boga i całkowicie oddałeś się spełnianiu Jego świętej woli. Wstaw się za mną do Stwórcy, abym dzisiaj, za Twoim przykładem, na początku nowego dnia, otwierając się na działanie Ducha Świętego, w każdej chwili dawał się Bogu, wypełniając z miłością Jego świętą wolę. Niech razem z Tobą wołam bez ustanku: Któż jak Bóg! Przez Chrystusa Pana naszego. Amen
    Święci Aniołowie i Archaniołowie – BROŃCIE NAS I STRZEŻCIE NAS. AMEN!

    Módlmy się o ochronę dla siebie i swoich bliskich

    „Zanurzam się w Najdroższej Krwi naszego Pana Jezusa Chrystusa. Krwią Jezusa pieczętuję wszystkie miejsca w moim ciele, poprzez które duchy nieczyste weszły, lub starają się to uczynić. Niech spłynie na mnie, Panie, Twoja Najdroższa Krew, niech oczyści mnie z całego zła i z każdego śladu grzechu. Amen!”

    „Panie, niech Twoja Krew spłynie na moją duszę, aby ją wzmocnić i wyzwolić, – na tych wszystkich, którzy dopuszczają się zła, aby udaremnić ich wysiłki i ich nawrócić – a na demona, aby go powalić.”

    Modlitwa na cały rok

    Jezu, Maryjo, Józefie – kocham Was, ratujcie dusze! Święta Rodzino opiekuj się moją rodziną i uproś nam wszystkim pokój na świecie. Amen!
    Matko Boża Niepokalanie poczęta – broń mnie od zemsty złego ducha!

    MODLITWA DO NASZEJ PANI OD ARKI

    Wszechmogący i Miłosierny Boże, który przez Arkę Noego ocaliłeś rodzaj ludzki przed karzącymi wodami potopu, spraw litościwie, aby Maryja Nasza Matka była dla nas Arką Ocalenia w nadchodzących dniach oczyszczenia świata, uchroniła od zagłady i przeprowadziła do życia w Nowej Erze Panowania Dwóch Najświętszych Serc, przez Chrystusa Pana Naszego. Amen.

    Pani od Arki, Maryjo Matko nasza, Wspomożenie wiernych, módl się za nami!

    Modlitwa do św. Józefa pochodząca z 1700 roku

    „Chwalebny Patriarcho, Święty Józefie, w którego mocy jest uczynienie możliwym tego, co niemożliwe, spiesz mi na pomoc w chwilach niepokoju i trudności. Weź pod swoją obronę sytuacje bardzo poważne i trudne, które Ci powierzam, by miały szczęśliwe rozwiązanie. Mój ukochany Ojcze, w Tobie pokładam całą ufność moją. Niech nie mówią, że przyzywałem Ciebie na próżno, a skoro z Jezusem i Maryją możesz wszystko uczynić, ukaż mi, że Twoja dobroć jest tak wielka, jak Twoja moc. Amen”

    Akt oddania Jezusowi, podyktowany mistyczce siostrze
    Marii Natalii Magdolnej z obietnicą 5-ciu łask


    Owe pięć obietnic: „Wbrew pozorom żaden z ich krewnych nie pójdzie do piekła, ponieważ w chwili, gdy ich dusza odłączy się od ciała, otrzymają łaskę doskonałej skruchy. Jeszcze w dniu ofiary wszyscy zmarli członkowie ich rodzin zostaną uwolnieni z czyśćca. W chwili śmierci będę u ich boku i omijając czyściec, zaprowadzę ich dusze przed oblicze Trójcy Przenajświętszej. Ich imiona wyryją się w Sercu Jezusa i w moim Niepokalanym Sercu. Poprzez swoją ofiarę, połączoną z zasługami Chrystusa, uchronią wiele dusz przed wiecznym potępieniem, a wielu innym będą świadczyć dobro aż do końca świata”.

    „Mój słodki Jezu, w obecności trzech Osób Trójcy Przenajświętszej, Twojej Świętej Matki oraz całego dworu niebieskiego, w łączności z intencjami Twojego Przenajświętszego Eucharystycznego Serca i Niepokalanego Serca Maryi, ofiarowuję Ci całe moje życie, wszystkie moje Msze Święte, wszystkie Komunie, dobre uczynki, ofiary i cierpienia. Łączę je z zasługami Twojej drogocennej krwi oraz śmierci na krzyżu – dla uczczenia Trójcy Przenajświętszej, dla zadośćuczynienia za zniewagi, jakich doznał od nas Bóg, dla jedności Kościoła, naszej świętej Matki, dla księży, dla dobrych powołań kapłańskich, dla wszystkich dusz aż do końca świata. Przyjmij, o Jezu, ofiarę mojego życia i daj mi łaskę, abym wytrwał w tym w pełni wiary aż do śmierci. Amen”.

  2. wobroniewiary pisze:

    Proszę o modlitwę za bliskiego mej duszy kapłana. Zabrało go pogotowie, stan ciężki (udar) a ja mogę prosić tylko o modlitwę za Niego, bo jest nam tu bardzo bardzo potrzebny.
    Ps. Na razie nie podaję personaliów, bo i rodzina jeszcze nie wie 🙁
    Ps.2 Ksiądz, jak miał drgawki to spadł z łóżka i do tego jeszcze połamał żebra.
    Ps.3 Odzyskał przytomność, ale nie mówi…

    Ten ksiądz odprawia raz w tygodniu za mnie Msze św. jest dla mnie jak Ojciec i brat, ja po Bożemu kocham Go całym sercem jako Kapłana i Przyjaciela, on teraz przebywa w kraju ogarniętym wojną, na jaka on tam pomoc medyczną może liczyć…. 🙁
    Jest On wam znany z tej strony, a jak dowie się rodzina to podam o kogo chodzi

    Módlmy się za Niego przez wstawiennictwo św. Antoniego (Msze św odprawia za mnie we wtorki przez wstawiennictwo św. Antoniego)

    • Krystyna pisze:

      🙏🙏🙏

    • Gosia pisze:

      🙏🙏🙏

    • Antonina pisze:

      +++

    • beatkaa11 pisze:

      Święta Maryjo Matko Kapłanów Módl się za nami+++

      • wobroniewiary pisze:

        Wieczorem zrobię ważny wpis teraz powiem ze chodzi o ks Adama Szychiewicza on omadla wielu czytelników ofprawia Mszę św O zerwanie przekleństw a do tego wojna i długi parafii i udar gotowy Do wpisu postaram się dołączyć nagranie siostry zakonnej

        • Maggie pisze:

          Nie wiem czemu tu przyszło mi na myśl to skojarzenie: Pamiętam, że ks.Michał Olszewski kiedy był egzorcystą, mówił, że spał przy zapalonym świetle, aby widzieć gdzie leci, kiedy czarny go wyrzucał z łóżka.

          Kapłani są we wielkim niebezpieczeństwie, módlmy się za nich, otaczając Najdroższą Krwią Chrystusa. Kiedy Oni modlą się za nas, ściągają na siebie furię wszelkiego zła.

          Dygresja:
          Neopoganizm z okultyzmem, zawiezione (bo przez „pre-pra-tradycyjny taniec i śpiew”) w tym roku przez delegację kanadyjskich Indian do Watykanu „procentuje” – niebagatelny wkład ma tu dla „tego prądu” podziało-spychologia Justin’a Trudeau. Ocean modlitwy to mało: Ze zmartwieniem dodam, że przeczytałam, iż w ułożonym skrzętnie ‼️programie wizyty papieskiej w Kanadzie jest udział w pogańskiej ceremonii „puryfkacji” 😢🤕 … to już nie tylko wielokrotnie wymuszone osobiste przeprosiny za … ewangelizację i za niepopełnione winy (a nie wolno używać nazwy Indianie ale „tylko poprawnie”: Indigenous lub First Nation .. choć to są różno-języczne plemiona, zgodne tylko w poszukiwaniu źródeł dochodu, a nie ważne im czy od właściwego adresata) … Stąd tylko ból głowy i serca. Święty Franciszek, przed wiekami, swoją dobrocią budził kontrowersyjne wypowiedzi (mówiono ówcześnie, że był szalony w Miłości Chrystusa), ale papież nie jest świętym Franciszkiem, dlatego na jego kontrowersje innego rodzaju patrzmy wzdychając: Jezu Chryste Ty się TYM zajmij 💕🙏🏻❣️

    • Maggie pisze:

      W piątek św.Marii Magdaleny, więc Litania do niej o wstawiennictwo:

      • Maggie pisze:

        Maryjo, Matko Kapłańska, Matko Niepokalana przez Chrystusa na Golgocie za Matkę nam dana, proś Swego Boskiego Syna za tym kapłanem, bo żniwa wielkie i niedługo, a robotników prawdziwie Bożych tak mało 🙏🏻❣️

  3. Anna-Asia pisze:

    Dobry Jezu, Twój Syn duchowy, Twój Kapłan cierpi ale zdał się na Twoją wolę. Bądź Jemu łaskawy i ulecz Jego ciało.Wstawiamy się za Nim i prosimy Ciebie Jezu, dotknij Jego ciała i duszy. Niech spłynie po Nim Twoja Najdroższa Krew, która uzdrawia, daję moc, daje życie. Jezu, ufamy Tobie. Amen.

  4. wobroniewiary pisze:

    Dziś po raz 1-szy od kilku dni spotkało mnie coś miłego.
    Ta sytuacja, gdy wychodząc z kolacji spotykasz po 24 latach swego ucznia prawie 500 km od domu a On Cię poznaje (ja niestety nie) i mówi, że byłam super nauczycielka i mnie ciągle pamięta i miło wspomina.
    Oczywiście mam z nim fotkę (opublikowałam na fb)i jak przystało na prawdziwego ucznia, to przerósł on swego „mistrza” – tu w tym sensie, że przerósł mnie wzrostem o głowę 🙂

    • wobroniewiary pisze:

      I moje własne dziecko mi napisało tak:
      „Ostatnio w Carrefourze kasjerka mnie pyta czy moja mama uczyła w jakiejś tam wsi – nie zapamiętałam nazwy – a gdy odpowiadam, że tak, mówi, że uczyła jej siostrę, a ta ją bardzo lubiła”

      • babula pisze:

        A mnie nie uczyła a też ją lubię 🙂 ❤

        • Monika pisze:

          Jest ostra zawodniczka z Ewy, trochę wiem coś o tym 😀 ale właśnie humoru Jej nie brakuje, choć się tu nie ujawnia. Ale nieraz rżymy do rozpuku, bo ten stres trzeba jakoś odreagować – nie to, że promuję terapię śmiechem bo to jest trochę sztuczne, nienaturalne – nie ma powodu a się śmieją, wymuszają ten śmiech sztucznie.
          Jednak poczucia humoru przy tylu atakach złego, to Ewie nigdy nie brakowało, o czym chyba jeszcze nie wszyscy tu wiedzą.

  5. klasv pisze:

    Magdalena Ziętek-Wielomska
    Kim jest człowiek? Najważniejsze pytanie XXI wieku.

  6. MarekSz pisze:

    Szczęść Boże
    Przepraszam jeżeli grzeję starego kotleta. Pewnie ten temat był poruszany na ten stronie. Subskrybuję pewien kanał ale treści jakie się na nim pojawiają są co najmniej niepokojące dla mnie. Kiedyś zasubskrywowalem bo coś mi się spodobało a teraz kanał zrobił się bardzo aktywny. Oto najnowsze „orędzie”:

    Ja jestem bardzo krytyczny i zamierzam w komentarzach przestrzec ludzi bo dla mnie jest to zwykłe zwodzenie. Te orędzia budzą grozę. Ludzie w komentarzach popadają w rozpacz bo orędzia nie dają żadnej nadziei. W tym filmiku jest np. mowa o czarnym złocie czyli chyba węglu. Akurat każdy widzi co się dzieje i nie trzeba być wizjonerem aby przekazywać te rewelacje. Pod opisem jest napisane że jest imprimatur biskupa Nikaragui tylko nie napisane jakiego. Nie sądzę aby w Nikaragui był tylko jeden biskup. Z góry dziękuję za opinię. Z Panem Bogiem.

    • Mateusz PWWM pisze:

      Ja osobiście rozeznaje, że te „orędzia” są niczym innym jak komentarzem do bieżących wydarzeń, lub zgadywaniem co może się wydarzyć, patrząc na sytuację geopolityczną na świecie. Dodałbym również stwierdzenie iż, są tam wplątywane wszelkiego rodzaju wizje i proroctwa różnych świętych, a całokształt bardzo przypomina choćby „orędzia” Ż.P.
      Osobiście uważam że lepiej jest odrzucić sto prawdziwych niż uznać jedno fałszywe.
      Mam również kanał na YouTube. Wewnętrznie miałem wiele pokus typu:
      -Wrzuć na kanał „orędzia” zobaczysz jak szybko się rozwinie.
      Albo:
      -Dodaj filmy od różnych „charyzmatyków” gdzie rzekomo na tych filmach krzyczą osoby opętane itp.
      Ja prowadzę pomału swoim torem.
      Przychodzi natchnienie, troszkę czasu i działam.

      +++ We wszystkich intencjach

    • babula pisze:

      Odsłuchałam. Można to ująć tak: to orędzie właśnie się spełnia. Albo: orędzie zostało napisane po odsłuchaniu najnowszych wiadomości. Do wyboru, co kto woli.

    • Adam pisze:

      Tam jest podana data przesłania, mimo że Luz De Maria nie miała wtedy przesłania i na jej stronie też nie ma takiego przesłania (Nie wypowiadam się o prawdziwości jej przesłań bo nie wiem).

      Dlatego jest to fałszywa wiadomość.
      Jest tak dużo przesłań że trzeba uważać a zamiast czytać ciągle nowości proponuję modlitwę do Świętego Michała Archanioła oraz różaniec lub chociaż 3 razy Zdrowaś Maryjo w ciągu dnia.

      Z Panem Bogiem.

      • wobroniewiary pisze:

        POPIERAM w 100%
        Jakbyśmy wierzyli tym wszystkim przesłaniom, to od 2012 roku nie wyszlibyśmy ze strachu z domów – w oczekiwaniu na ten koniec, a mamy żyć i pracować do końca a ten dzień przyjdzie „jak złodziej”

  7. babula pisze:

    Kochani! Chcę w tą niedzielę pójść do spowiedzi. Poczytałam o kapłanach suspendowanych. Nie wiem czy ks. Skwarczyński jest suspendowany (chociaż zapoznałam się z decyzją biskupa na temat treści głoszonych przez ks Adama). Przeczytałam wszystko co ks. w internecie napisał i odniosłam konkretne korzyści duchowe -czym podzieliłam się nieraz na tej stronie. Ale dotarło do mnie, ze wierząc w to co ks. Skwarczyński głosi i zachęcając innych do tego uwierzenia może popełniłam grzech przeciwko posłuszeństwu. No bo jako katoliczka powinnam być posłuszna decyzjom biskupa. Wy powinniście być posłuszni a ja Was namawiałam do nieposłuszeństwa. To jest trudne. Na miejscu ks. Adama w obliczu nadciągających wydarzeń (a nie mówię o proroctwach tylko o wiadomościach medialnych) postąpiłabym tak jak on. Myślę, że nie miał wyjścia skoro Pan Bóg tyle mu pokazał. Ale z drugiej strony zastanowiłam się jak postąpiłby Jezus? Może tak samo jak ks. Adam? A może nie? Pan Jezus jest tak pokorny i posłuszny, ze to aż porażające. Powiedział: ” Wszystko, cokolwiek zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane w niebie” i jest temu wierny i posłuszny. Nawet gdy budzi to Jego wstręt. Oddam moje wątpliwości na spowiedzi i aż boję się czy uzyskam rozgrzeszenie.
    Proszę o modlitwę.

    • wobroniewiary pisze:

      O Dolindo też miał rację, o co walczył? M.in.o to, aby wierni mogli codziennie przyjmować Pana Jezusa co teraz zresztą czynimy…odsunięty nie tylko od sprawowania Mszy św. ale przez 19 lat nie mógł nawet przyjmować Komunii św. Wytrwał w posłuszeństwie
      2) św. O. Pio posądzany o wszystko co tylko możliwe, odsunięty od posługi, wytrwał…

      Wiem, że wielu zaboli to co teraz napiszę, ale najbardziej mnie boli powoływanie się nieposłusznych kapłanów (typu o. Daniel czy o. Łukasz, ks Natanek czy inni) na tych dwóch świętych kapłanów

      • Witek pisze:

        Mnie nie zabolało.
        Pełna zgoda Ewo!!!

        • Ann pisze:

          Mnie tez nie zabolalo 🙂
          Ks Adama b.szanuje i chcialabym jak najlepiej dla Niego. Moim marzeniem bylo byc u niego na Mszy Sw. Nosze go w sercu codziennie.

          Ks Lukasz i ks Daniel to zupelnie inna sprawa i problem. Po spotkaniu z Czatachowa dostalam strasznych lękow i dreczen dopiero Matka Boza w Czestochowie i spowiedz pomogly. Przy ks Danielu i Lukaszu czuje niepokoj a przy ks Adamie troskeno Niego i wspolczucie ze zostal sam. Chcialabym go przytulic i powiedziec ze Jezus jest z nim i Jezus zwyciezy i pokona jego wrogow.
          A tamci dwaj kaplani to widze tu niestety dzialanie zlego ducha i juz swiadomie ostrzegam przed nimi.
          +++
          Babula rozumiem Cie. Tez mam podobne dylematy. Na ten czas jednak dobrze wstrzymac sie z polecaniem str ks Adama. Nie rezygnowac ale obserwowac. Moze tak.
          Co do zachecania innych porozmawiac o tym z ks aby pozniej wyrzuty sumienia nie dreczyly.
          A moze wielu kaplanow z naszej „wsi” nie wie co spotkalo ks Adama i dzieki Twojej spowiedzi beda sie modlic za niego i stana sie duchowym wsparciem dla samotnego ks Adama. Bog wyciagnie z tego dobro bo widac u ks Adama pokore.
          Babulo jak masz mozliwosc to w farze czesto ks Skiba spowiada. To czynny egzorcysta i bardzo konkretny. Moze ktos zawiezie Cie do niego,porozmawiasz, dopytasz uspokoisz sie.

          Pan Jezus ma poczucie humoru
          moj maz bedzie dzis w Strachocinie ma 6 wielkich i ciezkich paczek do naszego znajomego ks Niznika 😅😅😅

      • Ann pisze:

        Tak diabel jest beszczelny potrafi zaslaniac sie ojcem Pio czy Dolindo zeby zwodzic nas. Takze kaplanow.
        Mnie po ludzku interesuja stygmaty ojca Lukasza ale wiem, ze tu nie mozna o tym dyskutowac bo nie chcemy zamieszania i wojny 😉
        ***
        Ewa ja pamietam nasze rozmowy z 2013 twoj smiech i zarty. W szoku bylam gdy odkrylam ze nie jestes moheroym beretem.😆👒
        Twoj smiech zarazal pozytywnie mnie.

        • Damian1 pisze:

          Fula Horak podawała, że święci z którymi miała kontakt mówili, że zły wszystko może małpować oprócz stygmatów.

        • Ann pisze:

          Niektóre stygmaty pochodzą od diabła

          Tematem listopadowego numeru miesięcznika „Egzorcysta” są stygmaty.

          Dla wielu wiernych są one znakiem świętości osoby naznaczonej stygmatami, tego, że można ją traktować jako autorytet.

          Niestety część takich ran jest dziełem diabła, i uwiarygadnia osoby głoszące herezje, które odwracają uwagę wiernych od nauczania katolickiego (w konsekwencji czego wierni, którzy ulegają herezjom mogą być potępieni).

          Stygmaty, czyli spontanicznie powstałe rany (w tych samych miejscach ciała w których okaleczony był Jezus) nie chcące się goić, są świeże, mają intensywnie czerwony kolor, nie ropieją, nie gniją, nie ulegają zakażeniom, zabliźniają się równie i samoczynnie nagle jak powstają.
          Pierwszym stygmatykiem był święty Franciszek z Asyżu. Od jego czasów odnotowano 403 przypadki stygmatów, 333 wśród kobiet i 70 wśród mężczyzn, co ewidentnie leży w sprzeczności z teorią o dyskryminowaniu kobiet w Kościele. Jednym z najbardziej znanych współczesnych stygmatyków był ojciec Pio.

          Prawdziwi stygmatycy mają jasny umysł i są zdrowi psychicznie. Prawdziwym stygmatykom towarzyszą inne prawdziwe dary od Boga. Marta Robin przez 53 lata życia nic nie jadła, nic nie piła, nie spała i tylko raz dziennie przyjmowała eucharystie. Ojciec Pio miał zdolność przebywania w kilku miejscach naraz, rozpoznawania grzeszników, proroctw i uzdrawiania. Jego rany były na wylot i krwawił tak obficie, że powinien umrzeć z upływu krwi (krew świętego miała przyjemny zapach).

          Innymi niezwykłymi zjawiskami somatycznymi pochodzącymi od Boga prócz stygmatów jest krwawy pot, przedłużony post, obywanie się bez snu, bilokacja, lewitacja, wydzielanie pięknego aromatu. Dary te często towarzyszą stygmatom.

          Prócz prawdziwych pochodzących od Boga stygmatów występują też rany wyglądające jak stygmaty pochodzenia naturalnego i takie, które diabeł nadaje osobom, które służą demonowi do głoszenia herezji i szerzenia nieprawdziwej wiary (jeden z najbardziej znanych stygmatyków heretyków miesza brednie o UFO i reinkarnacji z katolicyzmem).

          Rany podobne do stygmatu mogą wywołać nawet zaburzenia psychiczne. Pod wpływem hipnozy można wywołać u osoby w transie (tylko samą sugestia) pojawienie się oparzeń i krwawych ran.

          Niewątpliwie dla katolików wiernych tradycji niezwykle kontrowersyjne w listopadowym numerze miesięcznika „Egzorcysta” jest przedstawienie jako mistyczki z stygmatami od Boga Myrny Nazzour.

          To tresc z
          https://gloria.tv/post/cGoJeHufpj2Z2aay6RSeNAfNH

          Na dole w komentarzach jest atakowany brat Elia
          ***
          Egzorcysci potwierdzaja ze diabel moze dac stygmaty diabelskie.

        • babula pisze:

          Ann -ks. Skiba to mój od wielu lat proboszcz (teraz już nie bo mamy nowego). Często się u niego spowiadam. A poza tym to miły ksiądz z poczuciem humoru. Nieraz sobie myślę, ze my, parafianie nie doceniamy , że mamy na co dzień egzorcystę w konfesjonale.

        • Ann pisze:

          Babula to jestes w dobrych rekach czym sie martwisz???

          Ks Skiba pochodzi z Wesolej jak moja mama sa prawie z tego samego wieku i pamietaja gore czarownic i szeptuch w Wesolej..
          Ks Skiba pokecal mi na depresje Ranczo 🙂

    • Lucija pisze:

      Pewien kapłan w trudnej dla bliskiej mi osoby sytuacji powiedział,że gdyby Jezus był posłuszny ówczesnej władzy duchowej,to by przestał nauczać i „się zamknął” ,tak jak wielcy tego świata chcieli.A gdyby św.Józef,człowiek sprawiedliwy wypełnił to,co nakazywało prawo i doniósł,że jego żona spodziewa się nie jego dziecka,to Maryja zostałaby ukamienowana a z Nią zginąłby Jezus.

      • Bogdan pisze:

        Zauważ Lucija że Jezus wielokrotnie przecistawiał niewłaściwemu rozumieniu szabatu przez farezeuszy, które doprowadzało do tego że zakazywano w szabat nawet uzdrawiać Jezusowi.  Jezus nie przecistawiał się  Prawu Mojżeszowemu a obłudzie faryzejskiej oraz ich zatwardziałości . Proszę zauważyć że ziemscy rodzice Jezusa św. Józef i św. Maryja wypełnili przepisy prawne dotyczące Jezusa gdyż urodził się w kultórze i społeczności żydowskiej.

        Kapłan nie musi słuchać biskupa jeśli pełni czyn miłosierdzia bo miłość  jest nadrzędnym prawem.  Ale za to ma słuchać biskupa gdy ten chce go na inną parafie wysłać czy na jakieś rekolekcje albo odosobnienie lub daje inne rozporządzenie nie mówię tu o zmuszaniu do  komunii św. na rękę bo to już polski episkopat bodajże za czasów św.Jana Pawła II wydał dokument że  obie formy przyjmowania komunii św. są dozwolone i nie mogą być narzucane. A z tego co wiem w czasie tej niby pandemii  były diecezje w Polsce które nie zabraniały przyjmowania komunii św. do ust i na klęcząco, ale było to rozwiązane w ten sposób że część kapłanów w danym kościele szła z komunią do tych co chcą na rękę a część do tych co chcieli do ust przyjąć Pana Jezusa.

        Św. Józef kochał i kocha Maryję dlatego postanowił jej nie narażać na niebezpieczeństwo i zdecydował że się od niej odsunie, ale anioł przekonał go że ma do Niej wrócić. Fakt że gdyby powiadomił o sytuacji Maryi ówczesne duchowieństwo to ona zostałaby ukamieniowana ze względu na Prawo Mojżeszowe, ale i z powodu zatwardziałości, która nie pozwalałaby im przyjąć z pokorą to co Bóg postanowił uczynić dla naszego zbawienia bo to nie mieściłoby się  w ich ramach myślowych i byłoby sprzeczne z ich pojmowaniem Boga.

        A to już by było grzechem, grzechem ze strony św. Józefa bo wydał Maryję  i grzechem ze strony  faryzeuszy bo ukamieniowali niewinną niewiastę.

        A kapłan nie ma obowiązku słuchać biskupa gdy ten namawia go do grzechu do łamania, którego kolwiek z Dziesięciu Przykazań.

        Więc jeśli ktoś chce usprawiedliwiać nieposłuszeństwo księży, którzy zostali suspendowani bo im się nie chciało na półroczne odosobnienie iść, albo przebadać pod względem prawdziwości doznawanych mistycznych doznań i dalej trwają w swoim nieposłuszeństwie, to znaczy że sam ma problem z posłuszeństwem i prawdopodobnie ma w sobie ducha buntu albo jego własne „ja” , które wmawia mu że posłuszeństwo w Kościele jest czymś co można kwestionować pod byle pretekstem.

        A osoby świeckie nie mają pełnego obrazu naczym polega posłuszeństwo biskupowi i innym przełożonym w Kościele jakby chociaż prowincjałowi danego zakonu bo świeckich nie obowiązuje posłuszeństwo takie jakie obowiązuje kapłana czy zakonnika. Świecki nie jest przenoszony z parafii do parafii jak ksiądz, czy zakonnik. Świecki nie ma zakazu prowadzenia działalności gospodarczej czy politycznej a ksiądz i zakonnik ma taki zakaz Prawo Kanonicznego tego zabrania.

        Nie zaprzeczam temu że papież i biskupi ( nie wszyscy) błądzą bo błądzą , ale my jesteśmy od tego by otaczać ich modlitwą a nie prowadzić dysputy filozoficzne nt. Zasadności posłuszeństwa w Kościele.

        Popaptrzmy na żywoty święty tj. Św Ludwika de Montfort on był gorzej traktowany w seminarium niż znani nam suspendowani księża a mimo to wytrwał w posłuszeństwie, a jak św. o. Pio był traktowany, a mimo to nie szkalował publicznie biskupa ani papieża mało tego bronił ich, bronił Kościół. A św. siostra Faustyna jakie cierpienia doznawała w klasztorze od współsióstr czy przełożonych a mimo to nie buntowała się.

        Więc zamiast drążyć w nieskończoność ten wątek to weźmy się za Różaniec i módlmy się za papieża, biskupów i kapłanów i wszystkie zgromadzenia zakonne oraz za siebie nawzajem i za tych, którzy są daleko od Boga, który jest naszym Najlepszym Ojcem.

    • Lucija pisze:

      Często odnoszę wrażenie,że posłuszeństwo jest pałą,którą walą po głowie kapłanów wychylających się za bardzo ci,którzy czczą święty spokój.

    • Lucija pisze:

      Droga babulo/Babulo? a co ze stwierdzeniem,że trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi?Jak to pogodzić?

      • babula pisze:

        @Łucijo zastanawiałam się nad tym co napisałaś Ty i Bogdan. Dla mnie najgorsze jest gdy prawda miesza się z niewłaściwym podejściem do tematu.
        Napisałaś ..” posłuszeństwo jest pałą, którą walą po głowie kapłanów wychylających się za bardzo ci, którzy czczą święty spokój.” -też tak myślę. Ale dotyczy to nie wszystkich lecz części kapłanów. Zresztą Ty nie generalizujesz tylko wypowiadasz się ogólnie, dostrzegasz pewien fakt. I ja już nie chcę się zagłębiać w temat kogo to dotyczy a kogo nie dotyczy. Napisałaś ” a co ze stwierdzeniem, że trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi? Jak to pogodzić? ” Jeszcze 2 dni temu odpowiedziałabym, że nie wiem (w tym konkretnym przypadku nie wiem). Ale myślę, że dobrze to ujął Bogdan. Zresztą Ewa też już od dawna tak samo to wyjaśniała. Nie mam siły dziś na rozwijanie tematu -chociaż uczciwie mówiąc należało by to zrobić. Bo niedopowiedzenia bolą.. Rada Bogdana by nie drążyć wątku niczego nie rozwiązuje. Zostawiam to Jezusowi. Oddam Mu ten ból i niepewność przed Najśw. Sakramentem.
        Jezu koniecznie się ty zajmij bo ja nie potrafię ❤

  8. wobroniewiary pisze:

    Kochani musiałam zamknąć wpis o pomoc dla ks. Adama bo są jakieś problemy z wypłatami na Ukrainie i nie ma co wpłacać jak do Niego nic nie trafi
    Lepiej modlić się a jak ksiądz będzie (co daj Boże w Polsce) to podam kto chce nr jego konta
    Ewa

  9. wobroniewiary pisze:

    Dziś w święto Marii Magdaleny, mojej Patronki, którą sobie sama wybrałam na bierzmowaniu, trafiłam do kościoła pod Jej wezwaniem na uroczystości odpustowe i mogłam dodatkowo zobaczyć i ucałować (za zgodą księdza) oraz przyłożyć swój różaniec do relikwii św. Marii Magdaleny (dokładnie do kości Świętej)

  10. Ann pisze:

    Przypomnialo mi sie ze mialam sen. Bardzo przyjemny. Odkad wrocilam z rekolekcji to ciagle diablisko mi sie snilo i ciagle jakies wąty do mnie mialo.
    Ja mam bardzo dokladne sny jakbym siedziala sobie wygodnie w fotelu i tv ogladala. Czuje nawet zapachy. Dlatego diabel zawsze smierdzi w moich snach!!! W realu pewnie tez🙈

    I nagle sni mi sie ze jade do Ewy. Boje sie spotkania ..jak wypadne. Proznosc kobieca podpowiada mi ..no zobacz babo jak ty wygladasz,utylas i taka chcesz do miasta jechac.
    Pojechalam i krazylam taksowka miedzy uliczkami. W miedzyczasie nie wiem jakim cudem schudlam😁😁😁 to bylo najlepsze w tym snie. Stalam sie lekka i szczupla gotowa na podroz w gory.
    Pukam do drzwi i otwiera mi jakas mloda kobieta. Z pieknym gladkim czolem. Usmiecha sie do mnie i zaprasza na kawe do kuchni malutkiej,skromnej ale przytulnej. Nie wiemnkim jest ta dziewczyna. Na corke za stara na siostre za mloda. Nie moge okreslic jej wieku. Siedzimy pijemy kawe..stresuje sie przed spotkaniem z Ewa,czuje ze z nerwow musze do wc 😜

    I nagle jest! z pracy wraca Ewa. Patrzy na mnie ja na nia chwila ciszy po czym Ewa wybucha smiechem i mowi:
    – no nie boj sie mnie Ann !!!!
    Uffff caly stres odpynal.
    Ewa pakuje swoje rzeczy do starej skorzanej walizki i mowi ze jedziemy do waznego miejsca. miejsca gdzie mieszka Matka Boza.I nagle znika miasto sa gory, lasy, drzewa. Zapach zieleni i słonca. Jedziemy kreta droga waska i jest stromo. W dole po prawej rwista rzeka. Wszystkie wlosy stoja mi deba. Krzycze do Ewy
    -Ewa wpadniemy i utoniemy, zwolnij bo jak nas zabijesz to Matki Bozej nie znajdziemy !!
    Panikuje i nawet rozwazam zeby wyskoczy z samochodu
    Ewa mowi:
    -przestan sie bac nic nam sie nie stanie ,zaufaj mi.

    I dalej jechalatym swoim malym autkiem jak szalona.
    Jechala plynnie miedzy gorami i lasami do celu. Ta jej ni siostra ni corka siedziala obok nic nie mowila tylko sie usmiechala.

    Mnie nerwa wziela ,ze tamta tylko siedzi i tak siedzi i tylko sie tajemniczo usmiecha, nic nie mowi i niczego sie nie boi. W koncu zrozumialam ze to byl albo Aniol Stroz albo jakas Swieta. To nie byl zwykly smiertelnik.

    Mysle sobie niezly miks, u Ewy pilam kawe z Aniolem ,takie rzeczy to tylko u Ewy i na wowit😄

    Dotarlysmy do celu bezpiecznie, nic nikomu sie nie stalo 100 m przed nami stal drewniany dom. Z prawdziwego drewna i mial machoniowy kolor. Pachnial drzewem i historia. W okach pieknie recznie szyte biale firanki, na nich sliczny haft z kwiatami. W srodku na stole palila sie swieca i lezalo pismo sw… ewangelia sw Jana?

    i slysze jak dziewczyna z gladkim czolem czyta:
    @
    1 Na początku było Słowo1,
    a Słowo było u Boga1,
    i Bogiem było Słowo.
    2 Ono było na początku u Boga.
    3 Wszystko przez Nie się stało,
    a bez Niego nic się nie stało,
    co się stało2.
    4 W Nim było życie3,
    a życie było światłością3 ludzi,
    5 a światłość w ciemności świeci
    i ciemność jej nie ogarnęła.
    6 Pojawił się człowiek posłany przez Boga –
    Jan mu było na imię4.
    7 Przyszedł on na świadectwo,
    aby zaświadczyć o światłości,
    by wszyscy uwierzyli przez niego.@

    I wszystkie wlosy znowu stoja mi deba..gdzie ta Ewa mnie wywiozla?
    Jestem w raju?
    A Ewa…
    Ewe roznosilo smiala sie i wszedzie jej bylo pelno ale najwazniejsze jest to ,ze juz niczego sie nie balam,ani stromych scian i waskiej drogi,czulam cieplo i pokoj ogromny.
    Czulam ze jestesmy blisko Mamy i Taty a obok mnie czuwa moja siostra Ewa.

    Tak mnie oto adminka wywiozla w las na terapie duszy.

    Kiedys mi psycholog powiedzial ,ze z moich snow niezle ksiazki by wyszly 😜

    Blogoslawionej soboty😍

    • wobroniewiary pisze:

      Też bym chciała schudnąć we śnie 😀 😀 😀

      • Estera pisze:

        No tak, my kobietki to ciqgle mamy problem z tym chudnięciem. I często jest tak, że mało jemy a brzuszek dalej przeszkadza. Ostatnio zagłębiam się w temat i jestem już pewna, że rację mają ci, którzy mówią o 2 hormonach: kortyzolu i insulinie. Jeśli nasze komórki są oporne na insulinę to choćbyśmy jadły jak ptaszek i tak możemy jeszcze utyć. Podobnie, jeśli za mało lub słabo śpimy i dobija nas stres, to u wielu z nas spadek wagi jest pozamiatany. Dieta i ruch mogą nic nie dać, bo hormony nie pozwalają. Od jakiegoś czasu słucham braci Rodzeń na YT. To lekarze z niekonwencjonalnym podejściem. Bardzo ich polecam, choć sama nie wszystko stosuję. Ale zawzięłam się i przyjęłam styl niskowęglowodanowy i model 8/16 tzn jem tylko przez 8 godzin w ciągu doby. To jest trudne tylko przez kilka dni, potem organizm się przyzwyczaja i nie czuje się głodu. Od lat nie mogłam schudnąć ani grama, a teraz przez 2, 5 miesiąca poleciałam 6 kilo w dół – ja kobietka po 50- tce mająca problemy z tarczycą.

        • wobroniewiary pisze:

          potwierdzam w 1000% ja mam właśnie insulinooporoność i stres (2 w 1)
          I ja mam niskowęglowodanową dietę (modyfikację diety keto z 2 kromkami chleba o niskim IG dziennie i z niełączeniem białka i węglowodanów) i wreszcie chudnę
          4 elementy: sen, walka ze stresem, ruch i dieta.

  11. Ann pisze:

    Ja tez potwierdzam keto lub montiniac biski ig i nie laczenie i waga leci.
    Kortyzol rozwala nam wiele.

    Przejde na keto tylko….
    Niech sie wrescie skoncza
    * truskawki
    *maliny
    *czeresnie!
    I inne wspanialosci 🐝🍻🍦☕🍰🍟🍕🍎🍇🍉🍐🍒🍓🍍

    Aaaaaa kocham jesc..sw Swieradzie ratuj😢
    Wlasnie zezarlam kg czeresni ❤ i pol kilo sliwek…i zaraz wybuchne brzuch jak przed porodem…do tefonkielbasa zwyczajna z kija i pieczone ziemniaczki z źaru…
    Ach..
    Ide sprzatac chate i pomodlic sie o cud 😅

    • wobroniewiary pisze:

      Anta kocham Cię jak siostrę ❤
      "Przejde na keto tylko….
      Niech sie wrescie skoncza
      * truskawki
      *maliny
      *czeresnie!
      I inne wspanialosci 🐝🍻🍦☕🍰🍟🍕🍎🍇🍉🍐🍒🍓🍍"

      Normalnie jakbyś pisała za mnie, tyle, że ja 1 garść ale czereśnie być muszą 😀

    • Estera pisze:

      Ann, ja nie umiem być na keto. Kocham owoce i owsiankę. Ale zauważyłam, że już ograniczenie węglowodanów typu chleb, ryż, ziemniaki, bułki, ciasta, kasze plus post przerywany daje dobre rezultaty. I nie pięć małych posiłków w ciągu dnia a dwa lub trzy bardziej obfite, bogate w białko i tłuszcz i warzywa. To właśnie częste posiłki powodują nadmierny wyrzut insuliny, której nasze komórki już nie chcą i powstaje oponka. Tak to tłumaczą bracia Rodzeń.

      • wobroniewiary pisze:

        Hahaha
        owoce, wisanka i potem jaja, sery, ryby i mięso = wersja keto Ewy 🙂
        „Kocham owoce i owsiankę” – jak widać nie tylko modlitwy nas łączą
        Ale powiem ci, że robię nocną owsiankę – nie gotuję a daję albo mleko roślinne no sugar albo jogurt naturalny i odrobinę borówek czy jagód + nasiona chia i błonnik witalny i tak całą noc to pęcznieje 🙂

        • Estera pisze:

          Ciekawe, spróbuję takiej. Płatki owsiane mają bardzo dużo witamin z grupy B, wzmacniają system nerwowy jak mało co. Dlatego taka 100 % keto mnie nie przekonuje. ale ważne ,że taka nieco ” oszukana” też działa. 😊

        • wobroniewiary pisze:

          Wpisz w Google nocna owsianka a sama zobaczysz 😀

      • Lucija pisze:

        Zgadzam się z Tobą,Estero.Co prawda węglowodanów nie ograniczyłam,ale zazwyczaj jem 4 posiłki dziennie i post 3 razy w tygodniu. Schudłam ,a jakże,ale to był niespodziewany dodatek do postu.No wyobraź sobie,że podjęłam posty w środy i piątki i nie przyszło mi do głowy,że mogę schudnąć 🙂 Zdziwiłam się 🙂 Dołożyłam jeszcze poniedziałek! Bóg jest niesamowity z tą łaską postu dla mnie.Ale tu motywacja duchowa wchodziła w grę.A reszta to wartość dodana 🙂

    • cav pisze:

      z keto jest jeden problem. u starszych osob moze rozwalic watrobe. sa tez diety podobne do keto czyli dieta low carb i dieta paleo. a zeby schudnac trzeba miec po prostu deficyt kaloryczny i to jedyny warunek.

      • Estera pisze:

        Cav ja miałam taki deficyt kaloryczny, że był bliska niedożywienia i nie chudłam. Coś zleciało dopiero na 500 kcal, ale długo na tym nie wytrzymywałam i jak jadłam nieco normalniej to zaraz tyłam. To jest nieprawda, że wystarczy deficyt. Przy insulinooporności można przytyć nawet na deficycie. Teraz na stylu niskowęglowodanowym nie będącym typowym keto, mam gdzieś 2000 kcal i powoli, ale chudnę nie chodząc głodna. Do tego post 16 godzin na dobę. Kiedyś też słyszałam , że wystarczy mniej jeść i ruszać się więcej. No nie wystarczy, bracia Rodzeń tłumaczą dlaczego.

        • wobroniewiary pisze:

          Dokładnie tak, tyle, że przy cukrzycy mogę mieć okienko 12 godz a i to nie zawsze. Post przerywany nie jest dla wszystkich

        • Estera pisze:

          Ewo 12 godzin to też jest ok. Przy cukrzycy lub innych chorobach, gdy np trzeba brać leki należy zachować tyle postu ile się da i resztą się nie przejmować. Wiadomo, że jak już męczy choroba, to wielu zaleceń nie da się wcielić w życie. Tym bardziej, kto jeszcze może niech chociaż spróbuje 16/8 lub 14/10 i może przez to go choroba wcale nie dopadnie, albo dopadnie 15 lat później.

      • cav pisze:

        warto jeszcze wspomniec ze dieta keto moze pomagac w chorobach typu padaczka adhd czy innych zaburzeniach neurologicznych czy psychiatrycznych. z drugiej strony sa tez dowody ze np dieta bezglutenowa ma pozytywny wplyw na osoby chore na adhd.
        istnieje cos takiego jak nieceliakalna nietolerancja glutenu.

        ja osobiscie jak sie kiedys jaralem keto potrafilem pic po szklanke oliwy dziennie ( oliwa z oliwek jest wybitnie zdrowa)

        • Monika pisze:

          Tak, tylko, że Joanna Podgórska promuje szkołę Zen Kwan Um, do której również należy, i zachęca do poznania i pogłębiania praktyki medytacji i tradycji koreańskiej buddyzmu.
          Jej bożek to buddyzm zen, jest tym zafascynowana i tylko w to wpatrzona a na pewno nie wiara, jaką wyznajemy. Kobieta jest od początku do końca przerobiona na modłę buddyzmu i z tego czerpie a nie z Jezusa. Jest tu przemycone wiele złych rzeczy np. ajurweda i inne zagrożenia.

  12. Ann pisze:

    Ja schudne w zimie bo zostanie mi jeno ser ,kielbasa ,kiszona kapusta i orzechy 😅

  13. gosc pisze:

    Zawsze lepiej mieć jaki kg więcej, zwlaszcza w obecnych czasach…jak tak Wołodii apetyt wzrośnie na nasz kraj … to co? będzie z czego schudnąć

    • cav pisze:

      teraz to juz ataku ze wschodu nie bedzie. teraz to bym sie bardziej bal ataku z zachodu. jak im sie tam skonczy gaz w tym Berlinie to tam beda niezle jaja. ani sie nie obejrzymy a tam kalifat powstanie.

  14. Monika pisze:

    Agata Weronika jest niesamowita. Dwa ostatnie Jej teksty:
    1.
    Dzisiejszy upalny dzień i wiążący się z nim dyskomfort przypomniał mi o niedawnej sytuacji, jednej z tych niezaplanowanych, o których wspomniałam w poprzednim wpisie. Sytuacja ta miała miejsce podczas podróży pociągiem. Wracaliśmy z dziećmi z wakacyjnego pobytu u dziadków. To miała być szybka, zważywszy na dystans do pokonania, podróż (trzy i pół godziny), bez przesiadek, w pociągu z klimatyzacją i wygodnych warunkach. Po godzinie jazdy zepsuła się jednak lokomotywa. Ostatecznie czas podróży dwukrotnie się wydłużył, musieliśmy się kilka razy przesiadać i podróżować pociągami osobowymi, zatłoczonymi do granic możliwości.
    W środku tej sytuacji zaczęłam pytać Boga dlaczego się w niej znalazłam, prosząc, aby pokazał mi to, czego chciał mnie przez nią nauczyć. I chwila po chwili, obraz po obrazie, Pan Bóg wszystko mi pokazał i wyjaśnił.
    Pokazał mi kilka starszych kobiet, które nie zważając na własne zmęczenie, w zatłoczonym pociągu, zajmowały zabawą wykończone podróżą dzieci. Jak wynikało z rozmowy – obce dzieci. Kobiety te wykrzesały z siebie tyle serdeczności, że dzieci przestały marudzić i co chwilę dopraszały się o nową zabawę.
    Pokazał mi młodą osobę, ubraną i uczesaną w taki sposób, że nie byłam w stanie określić jej płci, która przyglądała się zabawie starszych pań z dziećmi, a na jej twarzy pojawił się niekontrolowany uśmiech, połączony z rozczuleniem i czymś na kształt zazdrości.
    Pokazał mi Ukrainkę, która mimo tego, że podróżowała z dwójką dzieci, ustąpiła miejsca kobiecie i towarzyszącemu jej dorosłemu mężczyźnie z Zespołem Downa.
    Pokazał mi kobietę w średnim wieku, obok której stałam wraz z moimi dziećmi, ściśnięta w przejściu między przedziałami. Ona też miała przy sobie dwójkę dzieci. Miała też tatuaż na przedramieniu przedstawiający łapacz snów. W pewnym momencie nasze oczy się spotkały… porozumiałyśmy się bez słów i zdając sobie sprawę z tego w jak groteskowej sytuacji się znalazłyśmy – zaczęłyśmy się razem śmiać.
    Pokazał mi młodego księdza, przejętego opieką nad grupką młodzieży podróżującej razem z nim, który mimo zdenerwowania pomógł mi z walizką podczas przechodzenia przez tory do podstawionego pociągu.
    Pokazał mi ludzi pomagających sobie, życzliwych, rozmawiających ze sobą, podtrzymujących się nawzajem na duchu.
    Pokazał mi to wszystko budząc we mnie zachwyt nad Jego pięknem, Jego miłością i Jego dobrem tak wyraźnie obecnym w tych, często pogubionych, osobach. Pokazał mi jak bardzo jest w nich samotny i jak bardzo pragnie być uwielbiany w tych osobach, adorowany w nich, z dziękczynieniem za cud życia, cud miłości. Następnie przypomniał mi o różańcu znajdującym się w mojej kieszeni i natchnął do modlitwy w intencji tych wszystkich ludzi. I nawet nie wiem kiedy mijały kolejne godziny podróży pełne uwielbienia, dziękczynienia i modlitwy wstawienniczej.
    Wysiadając z pociągu na dworcu w Poznaniu usłyszałam jak jeden z pasażerów relacjonuje komuś całą podróż, nie przebierając w słowach, przedstawiając ją jako najgorszy koszmar życia… Poczułam jakbyśmy jechali zupełnie innymi pociągami, dosłownie i w przenośni…

    2.
    Chciałabym napisać dzisiaj o kwestii, która mnie ostatnio bardzo poruszyła. Jako rodzice dziecka z autyzmem, obecnie już nastolatka, przez lata współpracowaliśmy z różnymi psychologami prowadzącymi jego terapie. Od jednej z owych pań psycholog cały czas dostaję wiadomości mailowe w formie newslettera informujące o jej nowych aktywnościach i zapraszające na kolejne kursy. Pani psycholog zajmuje się ostatnio szczególnie wewnętrznym rozwojem i transformacją, a jej dwa nowe kursy to: „Laboratorium Miłości. Pokochaj Siebie” oraz „Laboratorium Samoprzywództwa”. Widząc te tytuły kliknęłam w owe wiadomości i zszokowało mnie wręcz to, jak niebezpieczne treści były w nich ukryte i w misterny sposób przemycane.
    W opisie tego pierwszego kursu pani psycholog wyjaśnia dlaczego kluczową sprawą w kwestii wewnętrznej transformacji jest „Miłość do Siebie”. Tłumaczy czym jest źródło miłości – jej zdaniem jest to „nasze niezmienne prawo do pozostania godną istotą ludzką”. Argumentuje, że „im więcej będziemy praktykować obejmowanie siebie każdego dnia, tym bardziej będziemy w stanie poradzić sobie z tym co życie rzuca nam pod nogi”. I dalej pisze: „Jeśli nie możemy się zrelaksować w tym, kim jesteśmy, ponieważ wierzymy, że to, kim jesteśmy, nie wystarczy, zawsze będziemy spięte i będziemy prowadzić i żyć z tego napiętego, przerażającego miejsca. Odzyskując miłość do siebie, swoją suwerenność, i energię życiową, mamy w czym odpocząć wiedząc głęboko, że jesteśmy obejmowanie i trzymane a to pozwala nam się rozluźnić. Jeśli nie musimy zasłużyć na miłość do siebie, na swoją godność i wartość, możemy pozwolić sobie czuć się źle gdy sprawy idą źle i świetnie kiedy idą dobrze.I wiedzieć ,że to całkiem normalne.”
    Trzeba przyznać, że to wszystko naprawdę ładnie brzmi. Argumentacja pani psycholog to koronkowa wręcz robota. To połączenie haseł, z którymi większość kobiet się zgodzi, ze skrajnie niebezpiecznym postrzeganiem „Miłości do Siebie”, jako rozwiązania przedstawionych problemów. Niebezpieczeństwo to polega na tym, że według pani psycholog źródłem naszej wartości jesteśmy my sami. To my sami gwarantujemy sobie to „niezmienne prawo do pozostania godną istotą ludzką” i my sami jesteśmy „źródłem Miłości”. Ma nam w tym pomóc praktyka obejmowania siebie, życia w zgodzie ze swoją intuicją.
    Kiedy to czytałam, przypomniały mi się słowa jednej z polskich celebrytek, na które ostatnio się natknęłam, że „wiara katolicka odziera ludzi z godności, każe im nieustannie padać na kolana, bić się w piersi i powtarzać: Panie nie jestem godzien.” I zrobiło mi się żal autorki tych słów i tego, jak bardzo uległa ona manipulacjom szatana, jak bardzo dała się uwikłać w jego sieć kłamstw na temat tego kim jesteśmy i kim dla nas jest Bóg. Żal jest mi również pani psycholog i wszystkich jej kursantek, które prawdopodobnie nie zdają sobie sprawy z tego, na jak skrajnie niebezpiecznym dla swojej duszy myśleniu chcą opierać swoją wewnętrzną transformację.
    To Bóg i tylko Bóg jest źródłem naszej niesamowitej godności, naszego poczucia wartości Dziecka Bożego. Wartości, jakiej nie da nam nic innego, żadna misternie utkana teoria psychologiczna. To Jego Miłość jest źródłem naszej miłości, także do siebie samych. Jego Miłość, która nieustannie nas usprawiedliwia, nieustannie za nas umiera, nieustannie pozwala nam się w Niej odradzać na nowo. Miłość, która nieustannie nas przytula i pozwala odpocząć w Swoich ramionach.
    Przedstawiona powyżej argumentacja pani psycholog jest kolejnym przykładem na to, jak niebezpieczne jest odwracanie wzroku od Boga i nieustanne przyglądanie się sobie, obejmowanie siebie. Jest polem manipulacji szatana, jego ogromnej aktywności, jego zwiedzeń. Uczestniczki kursu pani psycholog przekonają się o tym prędzej czy później. Prawdopodobnie dla większości z nich za późno, gdy po latach obejmowania siebie okaże się, że nie będą w stanie objąć Boga i uciekną od Jego wyciągniętych ramion.
    Kurs prowadzony przez panią psycholog ma się zakończyć Ślubowaniem, które pomoże pamiętać o codziennym praktykowaniu Miłości do Siebie…

  15. Monika pisze:

    Alicja Lenczewska
    ŚWIADECTWO
    pt. 2.05. 1986, godz.12
    † Wiedz, że nie ma przypadków w twoim życiu i w życiu każdego człowieka. Jeśli oddałaś Mi siebie, Ja kieruję twoim życiem. Jeśli ktoś Mnie odrzuca – kieruje nim szatan.
    – Ale przecież są nawrócenia?
    † Początek jest zawsze w sercu człowieka. Ja stwarzam szansę przez sytuację, ludzi, wydarzenia. Pomagam, ale nigdy na siłę. Im ktoś bardziej pragnie – bardziej pomagam.
    – To jest tak, jak w tej przypowieści, że jeśli ktoś ma, będzie mu dodane?
    † Jeśli ma wolę, jeśli pragnie, wówczas otrzyma proporcjonalnie do swych pragnień. Dlatego zły jest minimalizm. Trzeba chcieć dużo, jak najwięcej, bez zahamowań, że cię nie stać. Ciebie nie stać, ale twoje pragnienie i ufność sprawią, że otrzymasz.
    https://www.facebook.com/photo/?fbid=3234746266767952&set=a.2035411990034725

  16. Edyta pisze:

    Szczęść Boże. Wracam z rodziną ze Strachociny od św Andrzeja Boboli ❤ Modliłam się za Ojczyznę,ale również za Was wszystkich i za ks.Adama.Maryjo dziękuję Ci za tą łaskę.Mam nadzieję ,że pobyt w Stachocinie i modlitwa w tym świętym miejscu ( naprawdę to jest święte miejsce,poczułam to od razu jak tylko wysiadłam z samochodu ) będzie przemieniać moje serce ❤

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s