Dzisiaj obchodzimy 120. rocznicę urodzin kardynała Stefana Wyszyńskiego
Prymas, który stał się ojcem duchowym zniewolonego przez komunizm narodu. Kapłan, który sens swojej posługi odnalazł w służbie i całkowitym oddaniu Matce Bożej. To on miał ogromny wpływ na kapłaństwo i pontyfikat Karola Wojtyły – Jana Pawła II
Nie czuję uczuć nieprzyjaznych do nikogo
W więzieniu Wyszyński odczuwał dotkliwy chłód, tym bardziej że zima w roku 1953 była wyjątkowo surowa. Lód i szron były wszędzie: na korytarzu, w celi i na oknach. Pomieszczeń w ogóle nie ogrzewano (dopiero w obecnych czasach założono tu centralne ogrzewanie), a stojący w rogu piec kaflowy od początku był zepsuty. Nic dziwnego, że wszystkie ściany toczył grzyb. Żeby wyjść do ogrodu, Prymas musiał odgarniać śnieg ze schodów – łopatą zrobioną z deski. Niekiedy zaspy w ogóle uniemożliwiały opuszczenie budynku.
Jak pisał Wyszyński, Stoczek był miejscem, w którym nie udało mu się „ani razu zagrzać stóp”. Nawet myć się musiał w lodowatej wodzie. Zdarzało się, że woda zamarzała. Bywało też, że w dzień nie mógł pisać, gdyż zamarznięte ręce odmawiały mu posłuszeństwa. To wszystko zrujnowało Wyszyńskiemu zdrowie. Ręce puchły, bolała go głowa, nerki i brzuch. Mimo wielu próśb nie udało mu się uzyskać żadnego lekarstwa ani nawet środka przeciwbólowego. Na skargi czynione pod adresem komendanta słyszał, że sam więzień jest sobie winien, że się tu znalazł. Pomoc lekarską uzyskał dopiero w maju. Mimo to pisał w Zapiskach: „Nie czuję uczuć nieprzyjaznych do nikogo z tych ludzi. Nie umiałbym zrobić im najmniejszej nawet przykrości. Wydaje mi się, że jestem w pełnej prawdzie, że nadal jestem w miłości, że jestem chrześcijaninem i dzieckiem mojego Kościoła, który nauczył mnie miłować ludzi, i nawet tych, którzy chcą uważać mnie za swego nieprzyjaciela”.
Oddanie Maryi
Wyszyński wiele w tym czasie się modlił, prosząc, by Bóg uchronił go od nienawiści do krzywdzicieli i prześladowców. Dużo czytał, między innymi O naśladowaniu Chrystusa św. Tomasza à Kempis. Nie dopuszczał nawet do świadomości, że mimo swojego położenia może kogoś nienawidzić, zwłaszcza swoich oprawców. Powtarzał często: „nie zmuszą mnie niczym do tego, bym ich nienawidził”. W Stoczku kard. Wyszyński ułożył akt osobistego oddania się Matce Najświętszej. Uczynił to 8 grudnia, w święto Niepokalanego Poczęcia Maryi, przed obrazem Świętej Rodziny, który do dziś zachował się w kaplicy Prymasa w Stoczku. W akcie tym mówił: „Oddaję się Tobie, Maryjo, całkowicie w niewolę, a jako Twój niewolnik poświęcam Ci ciało i duszę moją”. Jak się niebawem okazało, opatrzność Boża przygotowywała go do większego dzieła. Jego osobisty akt oddania się Matce Bożej stał się fundamentem dla późniejszych Jasnogórskich Ślubów Narodu (1956) i milenijnego aktu na Tysiąclecie Chrztu Polski w 1966 roku.
Odnowienie ślubów
Trzecim miejscem więzienia Prymasa był Prudnik Śląski (6 października 1954–27 października 1955), położony na południu Polski, siedem kilometrów od granicy czeskiej. I tym razem władze komunistyczne dołożyły wszelkich starań, aby nikt nie wiedział o miejscu pobytu Wyszyńskiego. Przetrzymywano go w kolejnym klasztorze, u ojców franciszkanów. Jak go poinformowano, klasztor został zamieniony na „obóz izolacyjny”.
Tutaj warunki lokalowe były zdecydowanie lepsze niż w Stoczku. Cela Wyszyńskiego była sucha, widna, w oknach wisiały zasłony. Dzięki temu Prymas mógł intensywniej pracować. Dopiero tutaj dotrzymano złożonej niegdyś przez „pana o twarzy bez wyrazu” (tak nazywał funkcjonariusza SB) obietnicy, że za parę dni spotka się z przedstawicielami władz, które powiadomią go o wszystkim i wyjaśnią zaistniałą sytuację. Ale na to spotkanie przyszło mu czekać aż dwa lata, do sierpnia 1955 roku.
W czasie pobytu w Prudniku zrodziła się w sercu Prymasa idea ślubów jasnogórskich. Inspiracją był jubileusz królewskich ślubów Jana Kazimierza, złożonych Matce Bożej w katedrze lwowskiej w 1656 roku. W nawiązaniu do tamtych historycznych wydarzeń Prymas pragnął odnowić akt oddania Polski Pani Jasnogórskiej, dostosowując przyrzeczenia do współczesnych czasów. W Zapiskach więziennych zaznaczał: „Czytając Potop Sienkiewicza, uświadomiłem sobie właśnie w Prudniku, że trzeba pomyśleć o tej wielkiej dacie. Byłem przecież więziony tak blisko miejsca, gdzie król Jan Kazimierz i prymas Leszczyński radzili, jak ratować Polskę z odmętów”. I dodawał: „Warto myśleć o «obronie Jasnej Góry» roku 1955. – Jest to obrona duszy, rodziny, Narodu, Kościoła – przed zalewem nowych «czarów»”. W wydarzeniu narodowych ślubów jasnogórskich widział Wyszyński program odnowy społecznej i moralnej Polaków.
*Fragment pochodzi z książki „Kardynał Stefan Wyszyński. Prymas Polski” Mileny Kindziuk, Wydanej nakładem Wydawnictwa Esprit – kliknij
Do codziennego odmawiania
Boskie Serce Jezusa, ofiaruję Ci przez Niepokalane Serce Najświętszej Maryi Panny wszystkie modlitwy, sprawy, prace i krzyże dnia dzisiejszego jako wynagrodzenie za grzechy moje i całego świata. Łączę je z tymi intencjami w jakich Ty ofiarowałeś się za nas na krzyżu i ofiarujesz się codziennie na ołtarzach całego świata. Ofiaruję Ci je za Kościół katolicki, za Ojca Świętego, a zwłaszcza na intencje miesięczną, oraz na intencję misyjną, jako też na intencje dziś potrzebne. Pragnę też zyskać wszystkie odpusty jakich dostąpić mogę i ofiaruję Ci je za dusze w czyśćcu. Amen
Do codziennego odmawiania przez niewolników NMP:
Ja, N…, grzesznik niewierny, odnawiam i zatwierdzam dzisiaj w obliczu Twoim śluby Chrztu Św. Wyrzekam się na zawsze szatana, jego pychy i dzieł jego, a oddaję się całkowicie Jezusowi Chrystusowi, Mądrości wcielonej, by pójść za Nim, niosąc krzyż swój po wszystkie dni życia.
Bym zaś wierniejszy Mu był, niż dotąd, obieram Cię dziś, Maryjo, w obliczu całego dworu niebieskiego za swą Matkę i Panią. Oddaję Ci i poświęcam jako niewolnik Twój, ciało i duszę swą, dobra wewnętrzne i zewnętrzne, nawet wartość dobrych moich uczynków, zarówno przeszłych, jak obecnych i przyszłych, pozostawiając Ci całkowite i zupełne prawo rozporządzania mną i wszystkim bez wyjątku co do mnie należy, według Twego upodobania, ku większej chwale Boga w czasie i wieczności.
Módlmy się za siebie nawzajem, przyzywając opieki św. Michała Archanioła
Święty Michale Archaniele wspomagaj nas w walce a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź naszą obroną. Oby go Bóg pogromić raczył, pokornie o to prosimy, a Ty, Wodzu niebieskich zastępów, szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła. Amen!
Święty Michale Archaniele, który w brzasku swego istnienia wybrałeś Boga i całkowicie oddałeś się spełnianiu Jego świętej woli. Wstaw się za mną do Stwórcy, abym dzisiaj, za Twoim przykładem, na początku nowego dnia, otwierając się na działanie Ducha Świętego, w każdej chwili dawał się Bogu, wypełniając z miłością Jego świętą wolę. Niech razem z Tobą wołam bez ustanku: Któż jak Bóg! Przez Chrystusa Pana naszego. Amen
Módlmy się o ochronę dla siebie i swoich bliskich
„Zanurzam się w Najdroższej Krwi naszego Pana Jezusa Chrystusa. Krwią Jezusa pieczętuję wszystkie miejsca w moim ciele, poprzez które duchy nieczyste weszły, lub starają się to uczynić. Niech spłynie na mnie, Panie, Twoja Najdroższa Krew, niech oczyści mnie z całego zła i z każdego śladu grzechu. Amen!”
„Panie, niech Twoja Krew spłynie na moją duszę, aby ją wzmocnić i wyzwolić, – na tych wszystkich, którzy dopuszczają się zła, aby udaremnić ich wysiłki i ich nawrócić – a na demona, aby go powalić.”
Modlitwa na cały rok
Jezu, Maryjo, Józefie – kocham Was, ratujcie dusze! Święta Rodzino opiekuj się moją rodziną i uproś nam wszystkim pokój na świecie. Amen!
Matko Boża Niepokalanie poczęta – broń mnie od zemsty złego ducha!
MODLITWA DO NASZEJ PANI OD ARKI
Wszechmogący i Miłosierny Boże, który przez Arkę Noego ocaliłeś rodzaj ludzki przed karzącymi wodami potopu, spraw litościwie, aby Maryja Nasza Matka była dla nas Arką Ocalenia w nadchodzących dniach oczyszczenia świata, uchroniła od zagłady i przeprowadziła do życia w Nowej Erze Panowania Dwóch Najświętszych Serc, przez Chrystusa Pana Naszego. Amen.
Pani od Arki, Maryjo Matko nasza, Wspomożenie wiernych, módl się za nami!
Prymas Wyszyński pisał w dniu swoich urodzin, 3 VIII 1955, podczas uwięzienia w Prudniku Śląskim:
„(…) Z najlepszej woli Twojej, Ojcze żywota, ukończyłem dziś w nocy 54 lata życia na ziemi i 31 kapłaństwa. Pragnę podziękować Ci za życie: za całe życie, i to uległe Twej łasce, i to oporne. Bo w nim poznaję Miłość, przez którą istnieję, i Miłosierdzie Twoje. Czy powiedziałeś i o mnie: ‚Poenitet me fecisse hominem…?’ [Rdz 6, 7: ‚(…) poenitet enim me fecisse eos’ – http://www.drbo.org/lvb/chapter/01006.htm – ‚(…) żal mi, że ich stworzyłem’: http://www.biblia.pl/rozdzial.php?id=6 ] Czemuż dałem mu życie? Ojcze, choćby życie moje było jeszcze bardziej nieudane, jest moim szczęściem. Bez łaski życia nie miałbym nadziei Nieba. A przecież to, co się rodzi z mojej słabości, grzech i opór, to wszystko opadnie z duszy jak liść z drzewa. Życie jest większym darem niż cokolwiek, bo można przedzierać się przez nie jak przez dżunglę, ku Tobie. Porwane są moje szaty, pełen jestem ran, jakbym wracał z pola bitwy, ale Ty wszystko zaleczysz i uzdrowisz. Nie żałuj, Ojcze, że dałeś mi życie: przymnóż łaski, a wystarczy mi. Jestem Ci wdzięczny za życie, za całe życie, nawet za obecne, które mi upływa w więzieniu. Nawet to jest lepsze niż niebyt.
Dziękuję Ci za Matkę, którą mi dałeś, a która przed 54 laty przekazała mi wśród mąk i bólów Twoją Ojcowską miłość. Jej ramionami objąłeś mnie i wypielęgnowałeś. Była Ci posłuszna w tym prawie ojcostwa. Jak ongiś cierpiała za Twoje prawo życia, tak dziś okaż jej Serce i przygarnij do Tronu Twej łaski i szczęścia. W młodym wieku odwołałeś ją z tej ziemi: dałeś jej wszystkie męki rodzicielki, nie dałeś radości z oglądania owoców tej męki. Daj jej radość Ojcowskich oczu Twoich.
Dziękuję Ci, Ojcze, za mojego patrona, świętego Stefana [= Szczepana], którego sobie przyniosłem [jako że w Kalendarzu Trydenckim mamy pod datą 3 VIII: ‚Invention of Saint Stephen protomartyr, Semidouble’ – https://en.wikipedia.org/wiki/Tridentine_Calendar ]. Może splamiłem imię jego, wsławione krwią męczeńską? Pragnę je ozdabiać dobrym życiem swoim i cierpieniem. Daj, Ojcze, bym oglądał niebiosa otwarte [jak św. Szczepan: Dz 7, 56 – http://www.biblia.pl/rozdzial.php?id=384 ], bym umiał modlić się za nieprzyjaciół. Święty Stefanie, pierwszy Męczenniku, mało dotąd przyniosłem Ci chwały; proś Ojca mego życia, by odtąd z tego życia spływała jedynie chwała na Twoje imię; by już nie było takich, którzy gorszyliby się ‚ze Stefana’.
Dziękuję Ci, Ojcze, za łaskę chrztu, kapłaństwa i biskupstwa, za życie w Kościele, za Matkę Najlepszą, którą dałeś w zamian za Matkę ciała mego. Wszystko jest tak wielką łaską, że za każdą pragnę zapłacić Ci najdroższą cenę – nawet cenę krwi.”
[Za: Stefan + Kardynał Wyszyński „Zapiski więzienne” – wyd. Wydawnictwo im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego „Soli Deo”, Wydawnictwo Księży Pallotynów „Apostolicum”, Warszawa – Ząbki 2001; str. 173-174]
Szczęść Boże. Mam takie pytanie. Czytałem ostatnio orędzia tzw Anny od Jezusa. Nie ma wg mnie tam nic przeczącego wierze, promuje się Msze, Adoracje, Różaniec. Nie wprowadzają niepokoju do serca. Czy można je bezpieczne czytać? Linku nie podam. Z góry dziękuję za odpowiedz
To grupa wzajemnie popierających się „proroków” z Grzegorzem z Leszna na czele.
Ja nie czytam i nie zamierzam, każdy ma wolną wolę
@ Mich o, polecam zapytać się spowiednika. Nie chodzi tutaj o rzeczy, które są zgodne z wiarą katolicką, ale o te, które są z nią niezgodne. Diabeł tkwi w szczegółach. Ja widzę błędy, Zresztą do naszego zbawienia nie są nam potrzebne rzadne objawienia oprócz Objawienia Bożego. Inne są tylko pomocne i muszą być zgodne z OB. Jeżeli sieją zamęt i nie dają pokoju serca radzę unikać.
@Mich
oraz
@Renata Anna
Za życia osoba nazywa się Anną od Jezusa … mi to wystarczy …
Niedawno, o ile się nie mylę, to ks.Bliźniak zwracał uwagę na tego typu „przydomki” … OD …. kogoś.
Witam chciałam zapytać o rozmowy Pana Jezusa Z Anetką które są na stronie ks Krzysztofa Osuch są wiarygodne
Kardynał Robert Sarah w Medjugorje – Festiwal Mladifest (katecheza)
Kardynał Robert Sarah w Medjugorje – Festiwal Mladifest (homilia)
Szczęść Boże
Potrzebny szturm modlitewny. Wojownik Maryi ś.p. Andrzej zginął w wypadku drogowym. Jego żona Katarzyna walczy o życie. Proszę za nich o chociaż jedno „Zdrowaś Maryjo…”
+++
+++
+++
Zdrowaś Maryjo Łaski Pełna Pan z Tobą Błogosławionaś Ty między niewiastami…+++
+++
+++
🙏🏻❣️
A dzisiaj, we wspomnienie Matki Bożej Śnieżnej [wg Jej własnego oświadczenia w Medjugoriu: będące faktyczną rocznicą Jej urodzin – których to ‚okrągła’, dwutysięczna rocznica przypadała notabene w dniu 5 sierpnia 1984, jak podają książki (wydane przez Wydawnictwo Księży Marianów): René Lejeune „Posłanie z Medjugorje” (Warszawa 1992; str. 59) oraz „Słowa z nieba – wszystkie orędzia z Medjugoria” (Warszawa 1997; str. 112) https://lubimyczytac.pl/ksiazka/112378/slowa-z-nieba-wszystkie-oredzia-z-medjugoria ], wspomnienie liturgicznie upamiętniające poniekąd m. in. także znane, legendarne, nadprzyrodzone zdarzenie (z IV wieku) pojawienia się śniegu na wzgórzu Eskwilin w Rzymie (którym to cudownym zdarzeniem sama Maryja miała wskazać miejsce na budowę dzisiejszej Bazyliki Matki Bożej Większej w Rzymie), można odnotować z kolei trochę i podobne – być może – zjawisko sfilmowane w Lanckoronie w tę ostatnią niedzielę [tzn. w ‚Niedzielę Boga Ojca’ – wg objawień danych matce Eugenii Ravasio], czyli 1 sierpnia:
https://gazetakrakowska.pl/cud-w-lanckoronie-swietlisty-znak-na-parkingu-wzbudzil-sensacje-niektorzy-widza-w-nim-aniola-zdjecia/ga/c1-15740598/zd/51014762
https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/cud-w-lanckoronie-na-rynku-pojawi%C5%82-si%C4%99-tajemniczy-b%C5%82ysk-to-musia%C5%82-by%C4%87-anio%C5%82/ar-AAMXgyj
{Aż chciałoby się na koniec – tak półżartem parafrazując – przypomnieć te oto słowa ze słynnej „arii z kurantem” z czwartej sceny aktu III naszej narodowej opery „Straszny Dwór” Stanisława Moniuszki: +Tak, tak! To straszny, bardzo straszny dwór! Prawdę mówił Maciej stary, są tu strachy, są tu czary…+} – – -:
Ja czytalem w chyba Zycie Maryi wg. Objawien K. Emerich ze wlasnie urodziny MB byly 5 sierpnia.
W każdym razie np. orędzia ze strony „Holy Love” wyraźnie to zawsze zaznaczają, nawet w samym nagłówku (a cytuję tu z tytułu zamieszczonego akurat właśnie nad najnowszym orędziem): „Feast of Dedication of Basilica of St. Mary Major – Blessed Mother’s True Birthday”, czyli „Święto poświęcenia Bazyliki Matki Bożej Większej – Prawdziwe Urodziny NMP” – https://www.holylove.org/message/11874/
[Orędzia te – nawiasem mówiąc – są prywatnie tłumaczone na język polski, choć z pewnym opóźnieniem, na stronie: http://www.zjednoczoneserce.com/ ]
A więc tak czy owak – urodzinowy „WIENIEC LILII” {zwłaszcza ten MODLITEWNY} wydaje się dziś jak najbardziej stosowny…
Maryja ma dziś swoje urodziny o których powiedziała Vicce, w Medugorie.
Maryja w Medjugorje od 7 stycznia 1983 do 10 kwietnia 1985 roku opowiadała wizjonerce Vicce o swoim ziemskim życiu. Wszystko zostało spisane w trzech zeszytach. Kiedy Matka Boża pozwoli treść zostanie opublikowana.
To co już wiemy, to data urodzin Matki Bożej: 5 sierpnia!
1 sierpnia 1984 r. Maryja poprosiła o trzy dni modlitwy i postu w ramach przygotowań do Jej 2000 urodzin, które przypadają 5 sierpnia: „Przez te wszystkie wieki całkowicie się wam poświęciłam: czy to dużo, jeśli teraz proszę was o poświęcenie mi przynajmniej trzech dni?
W dniach 2, 3 i 4 sierpnia 1984 r., w Medjugorje nikt nie pracował i wszyscy poświęcili się modlitwie, zwłaszcza na różańcu, wielu pościło. Wizjonerzy powiedzieli, że w tamtych dniach Pani była szczególnie radosna. Kapłani całymi dniami spowiadali.
5 sierpnia Pani powiedziała:” Nigdy przez całe życie tak nie płakałam z bólu, jak dzisiejszego wieczoru płaczę z radości! Dziękuję!
„Jestem bardzo szczęśliwa! Czyńcie tak dalej. Nadal módlcie się i pośćcie.”(6 sierpnia 1984)
Na 2000 urodziny Królowej Pokoju wizjonerzy przygotowali tort… Były też świeczki na torcie i oczywiście piosenka… Ivan wręczył Solenizantce różę z cukru, którą Matka Boża przyjęła.
Pamiętajmy dziś w godzinie objawienia o 18.40 podziękować Matce Bożej za tak wiele łask, za Jej obecność w Medjugorje i zawierzmy Jej Sercu wszystkie sprawy naszego życia. Przyjdzie tego dnia do wizjonerów ubrana w złote szaty, pełna radości…
Kościół Katolicki święto Narodzenia NMP od VII wieku uroczyście celebruje 8 września. Nikt tej daty nie zmienia. Ojciec Slavko powiedział kiedyś, że dla niego urodziny Matki Bożej mogą być codziennie…