Ks. Grzegorz Bliźniak: „Nieskończone Boże Miłosierdzie na koniec czasów” – który Kościół jest prawdziwy?

Który Kościół jest prawdziwy?
Wyjątkowy wywiad z ks. Grzegorzem Bliźniakiem

Czy współczesny Kościół zachował jeszcze prawdziwą wiarę? Przed czym ostrzegała nas Matka Boża w trzeciej tajemnicy fatimskiej? Do czego doprowadzi odrzucenie katolickiej moralności i sakramentów?

O tym, co najważniejsze w czasach wielkiego zamętu rozmawiają ks. Grzegorz Bliźniak i Tomasz P. Terlikowski w najnowszej książce “Nieskończone Boże Miłosierdzie na koniec czasów”.

Fragment książki “ Nieskończone Boże Miłosierdzie i koniec czasów”
ks. Grzegorza Bliźniaka i Tomasza P. Terlikowskiego,
Wydawnictwo Esprit, Kraków 2020

Tomasz P. Terlikowski: Jak odróżnić Kościół prawdziwy od fałszywego?

ks. dr Grzegorz Bliźniak: Kto należy do Kościoła prawdziwego, a kto do fałszywego? Nie da się jednoznacznie wytyczyć granicy między jednym a drugim. To zależy od tego, jaką naukę wyznajemy, jak się modlimy, jak żyjemy. Kościół ma swój wymiar instytucjonalny, ale jest przede wszystkim rzeczywistością duchową. Nie da się zatem zapisać do Kościoła prawdziwego i oznajmić, że się do niego należy. Poprzez swoje czyny, poprzez wiarę trzeba dać świadectwo, którego Kościoła jest się częścią.

Spróbujmy opisać fundamenty Kościoła prawdziwego, jego znaki rozpoznawcze, tak by można było – choćby w sumieniu – szukać odpowiedzi, do jakiego Kościoła się należy.

W prawdziwym Kościele zbawienie dokonuje się dzięki sakramentom. Jeżeli przyjmuję wszystkie sakramenty, a nie wybieram sobie te, w które wierzę, mogę mieć nadzieję, że jestem w prawdziwym Kościele. Jednym ze znaków fałszywego Kościoła jest odrzucenie sakramentu pokuty czy próby majstrowania przy sakramencie Eucharystii. Inną cechą fałszywego Kościoła jest to, że zaczyna rozwadniać naukę moralną, tak że nie wiadomo już, co jest dobre, a co złe…

Idąc tym tropem, można zadać pytanie, jaki jest Kościół w Niemczech, gdzie od lat w wielu parafiach się nie spowiada, gdzie udziela się Komunii Świętej rozwodnikom żyjącym w ponownych związkach, gdzie wreszcie kwestionuje się niemałą część katolickiego nauczania moralnego.

Niestety, można powiedzieć, że Kościół w Niemczech w sporej części jest katolicki tylko z nazwy. Ani dogmatyka, ani duszpasterstwo nie są tam katolickie.

Tyle że zmiany, jakie zachodzą w Kościele niemieckim, w tym rozpoczęty w grudniu 2019 roku proces synodalny, są akceptowane przez Watykan.

Nie wiem, czy można powiedzieć, że są akceptowane. Ja bym raczej powiedział, że są tolerowane. Zanim rozpoczęły się obrady, pojawiło się kilka wyraźnie krytycznych głosów. Papież Franciszek prosił biskupów niemieckich, by dobrze przemyśleli, czy rzeczywiście jest to droga, którą chcą i powinni kroczyć. Nie zabrakło napomnienia nuncjusza apostolskiego. Zgodzę się jednak, że to za mało i za późno. Biskupów niemieckich trzeba było upomnieć trzydzieści lat temu. Dzisiaj to już jest musztarda po obiedzie. Odejście Kościoła niemieckiego dokonało się już dawno, a rozpoczęło się od encykliki papieża Pawła VI Humanae vitae. Proces synodalny jest tylko kropką nad i w procesie odchodzenia Kościoła niemieckiego od katolicyzmu.

Z innymi lokalnymi Kościołami jest trudniej. Weźmy jako przykład bliskie ci Włochy: tam niektóre diecezje dopuszczają Komunię Świętą dla rozwodników, katoliccy hierarchowie i teolodzy kwestionują nauczanie Kościoła w sprawie homoseksualizmu czy rozwodów, ale nie brakuje też biskupów i kapłanów tradycyjnych.

Musimy sobie jasno powiedzieć, że przyjdzie czas, gdy Kościół prawdziwy będzie w mniejszości. Czasem myślimy, że stanie się na odwrót, że mniejszością będzie Kościół fałszywy. Jednak Matka Boża w Fatimie powiedziała, że Portugalia zachowa dogmat wiary, a to oznacza, że większość Kościoła go nie zachowa. Po tych słowach Maryja wyjawiła trzecią tajemnicę fatimską, której nie znamy w całości. W dwóch poprzednich tajemnicach najpierw była wizja, a potem komentarz Maryi – w tym przypadku znamy tylko wizję, nie ma komentarza. Możemy się jedynie domyślać – a mamy wyraźne poszlaki zawarte w dokumentach, które zostały po siostrze Łucji – że ten komentarz był bardzo mocny.

Czego mógł dotyczyć?

Myślę, że wielkiej apostazji w Kościele. Już wiemy, że Niemcy nie zachowują dogmatu wiary, we Włoszech też nie jest dobrze. To samo dzieje się w wielu krajach europejskich. Znam liczne diecezje, w których biskupi głoszą wymyśloną przez ludzi naukę sprzeczną z prawdziwą nauką Kościoła katolickiego. To zliberalizowany, rozwodniony katolicyzm, który nie stawia ludziom żadnych wymagań.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Aktualności i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

23 odpowiedzi na „Ks. Grzegorz Bliźniak: „Nieskończone Boże Miłosierdzie na koniec czasów” – który Kościół jest prawdziwy?

  1. wobroniewiary pisze:

    Do codziennego odmawiania

    Boskie Serce Jezusa, ofiaruję Ci przez Niepokalane Serce Najświętszej Maryi Panny wszystkie modlitwy, sprawy, prace i krzyże dnia dzisiejszego jako wynagrodzenie za grzechy moje i całego świata. Łączę je z tymi intencjami w jakich Ty ofiarowałeś się za nas na krzyżu i ofiarujesz się codziennie na ołtarzach całego świata. Ofiaruję Ci je za Kościół katolicki, za Ojca Świętego, a zwłaszcza na intencje miesięczną, oraz na intencję misyjną, jako też na intencje dziś potrzebne. Pragnę też zyskać wszystkie odpusty jakich dostąpić mogę i ofiaruję Ci je za dusze w czyśćcu. Amen

    Do codziennego odmawiania przez niewolników NMP:

    Ja, N…, grzesznik niewierny, odnawiam i zatwierdzam dzisiaj w obliczu Twoim śluby Chrztu Św. Wyrzekam się na zawsze szatana, jego pychy i dzieł jego, a oddaję się całkowicie Jezusowi Chrystusowi, Mądrości wcielonej, by pójść za Nim, niosąc krzyż swój po wszystkie dni życia.
    Bym zaś wierniejszy Mu był, niż dotąd, obieram Cię dziś, Maryjo, w obliczu całego dworu niebieskiego za swą Matkę i Panią. Oddaję Ci i poświęcam jako niewolnik Twój, ciało i duszę swą, dobra wewnętrzne i zewnętrzne, nawet wartość dobrych moich uczynków, zarówno przeszłych, jak obecnych i przyszłych, pozostawiając Ci całkowite i zupełne prawo rozporządzania mną i wszystkim bez wyjątku co do mnie należy, według Twego upodobania, ku większej chwale Boga w czasie i wieczności.

    Módlmy się za siebie nawzajem, przyzywając opieki św. Michała Archanioła

    Święty Michale Archaniele wspomagaj nas w walce a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź naszą obroną. Oby go Bóg pogromić raczył, pokornie o to prosimy, a Ty, Wodzu niebieskich zastępów, szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła. Amen!
    Święty Michale Archaniele, który w brzasku swego istnienia wybrałeś Boga i całkowicie oddałeś się spełnianiu Jego świętej woli. Wstaw się za mną do Stwórcy, abym dzisiaj, za Twoim przykładem, na początku nowego dnia, otwierając się na działanie Ducha Świętego, w każdej chwili dawał się Bogu, wypełniając z miłością Jego świętą wolę. Niech razem z Tobą wołam bez ustanku: Któż jak Bóg! Przez Chrystusa Pana naszego. Amen

    Módlmy się o ochronę dla siebie i swoich bliskich

    „Zanurzam się w Najdroższej Krwi naszego Pana Jezusa Chrystusa. Krwią Jezusa pieczętuję wszystkie miejsca w moim ciele, poprzez które duchy nieczyste weszły, lub starają się to uczynić. Niech spłynie na mnie, Panie, Twoja Najdroższa Krew, niech oczyści mnie z całego zła i z każdego śladu grzechu. Amen!”

    „Panie, niech Twoja Krew spłynie na moją duszę, aby ją wzmocnić i wyzwolić, – na tych wszystkich, którzy dopuszczają się zła, aby udaremnić ich wysiłki i ich nawrócić – a na demona, aby go powalić.”

    Modlitwa na cały rok

    Jezu, Maryjo, Józefie – kocham Was, ratujcie dusze! Święta Rodzino opiekuj się moją rodziną i uproś nam wszystkim pokój na świecie. Amen!

    Matko Boża Niepokalanie poczęta – broń mnie od zemsty złego ducha!

    MODLITWA DO NASZEJ PANI OD ARKI

    Wszechmogący i Miłosierny Boże, który przez Arkę Noego ocaliłeś rodzaj ludzki przed karzącymi wodami potopu, spraw litościwie, aby Maryja Nasza Matka była dla nas Arką Ocalenia w nadchodzących dniach oczyszczenia świata, uchroniła od zagłady i przeprowadziła do życia w Nowej Erze Panowania Dwóch Najświętszych Serc, przez Chrystusa Pana Naszego. Amen.

    Pani od Arki, Maryjo Matko nasza, Wspomożenie wiernych, módl się za nami!

  2. Kamil@W pisze:

    Podobne rozważania na temat kondycji dzisiejszego Kościoła i naszej postawy, zawiera książka „Wiosna Kościoła, która nie nadeszła” https://www.esprit.com.pl/743/Wiosna-Kosciola–ktora-nie-nadeszla.html , gdzie pan Paweł Lisicki rozważa z biskupem Athanasiusem Schneiderem, dlaczego Kościół katolicki jest pogrążony w tak głębokim kryzysie? Jaka będzie nasza wiara po okresie zamkniętych kościołów? Czy uda nam się ocalić to, co w Kościele najświętsze?

  3. Sylwia pisze:

    Proszę o modlitwę w intencji mojej siostry Gabrysi o szczęśliwy poród i aby wszystko było dobrze.

  4. kris pisze:

    Słuchałem wypowiedzi pewnego artysty (katolika) w tv , który oznajmił , że jest człowiekiem szczęśliwym. Może stało się to, po otrzymaniu przez niego kilkuset tysięcznej dotacji wg. nowego schematu gospodarki zakazowo-rozdzielczej rodem z PRL , tego nie wiem.
    Na studiach uczono ,że system nakazowo-rozdzielczy jest immanentną cechą państw socjalistycznych .System nakazowo-rozdzielczy wg wikipedii :
    „Planiści rządowi ustalają, jakie dobra i usługi należy wyprodukować. Określając również poziom płac i system rozdziału czynników produkcji, decydują, kto i w jakiej ilości otrzyma produkty pracy społeczeństwa,ten typ organizacji gospodarki jest stosowany w okresie wojny. Występował też w socjalistycznych państwach bloku wschodniego.”
    Czyżby powrót a może nawrót, czyli ponowne wystąpienie zjawiska?
    Jednak wrócę do meritum , czy katolik może powiedzieć , że jest osobą szczęśliwą. Wg. Świętego Augustyna :” Szczęście tego świata nie jest przyjemnością, lecz ciężarem.Człowiek szczęśliwy w mniemaniu świata narażony jest zawsze na niebezpieczeństwo zatracenia swej duszy, gdyż szczęscie to jest kłamliwe i oszukańcze” oraz ” Człowiek szczęśliwy w pojęciu świata narażony jest na zgubę , jeśli nie ciała to duszy, bo złudą jest szczęście jego” cyt. Myśli Św. Augustyna, Księgarnia Św. Wojciecha. Na koniec znana myśl Św. Augustyna: „”Stworzyłeś nas bowiem dla siebie i niespokojne jest nasze serce, dopóki nie spocznie w Tobie” cyt.Wyznania, I,1 . Zatem katolik nie może stwierdzić, że jest szczęśliwy, gdyż jest to zarówno kłamliwe jak i oszukańcze,tylko przebywanie w obecności Boga daje pełnię szczęścia. Będę mógł powiedzieć , że jestem szczęśliwy tylko wtedy,gdy osiągnę życie wieczne: ” To życie w wiecznej szczęśliwości będzie dla wszystkich spokojem i cudownym widzeniem:miłością i chwałą. A stan ten nie ustanie nigdy.” oraz ” Niebo jest to życie,życie zwycięskie, życie niewyczerpanie radosne” Myśli Św. Augustyna, Księgarnia Św. Wojciecha.
    Edith Piaf – najwybitniejsza piosenkarka francuska, piosenki w jej wykonaniu to po prostu dzieła sztuki artystycznej. Życie miała trudne , porzucona przez matkę , wychowywana przez babkę , która prowadziła dom publiczny. Edith wychowywały prostytutki, mało kto wie ,że Edith była niewidoma i odzyskała wzrok w wieku 13 lat. Właśnie, te pogardzane prostytutki
    odprawiały przez 9 dni nowennę, a następnie zabrały małą Edith do Lisieux , gdzie na grobie Świętej Tereski modliły się o przywrócenie wzroku dla Edith. Modlitwa była tak skuteczna, że Edith odzyskała wzrok w konkretnym, wymodlonym dniu 25 sierpnia, św. Ludwika ,patrona Francji . Czy zatem można pogardzać czy umniejszać jakiejkolwiek osobie , grzesznikowi , jeżeli sam Bóg wysłuchuje ich modlitw ? W załączeniu Edith Piaf z mężem Théo Sarapo w piosence „A quoi ca sert l´amour” ( sens miłości).https://www.youtube.com/watch?v=4KN8kiOFUl8&list=RD4KN8kiOFUl8&start_radio=1&t=5

  5. wobroniewiary pisze:

    W dniu 17 listopada 2020 r. w siedzibie Kurii Metropolitalnej w Częstochowie, odbyło się spotkanie J.E. Księdza Arcybiskupa Wacława DEPO, Metropolity Częstochowskiego z ks. Danielem GALUSEM, prezbiterem Archidiecezji Częstochowskiej, przebywającym na terenie tzw. Pustelni w miejscowości Czatachowa, gdzie gromadzi się skupiona wokół niego grupa wiernych określająca się jako „Wspólnota Miłość i Miłosierdzie Jezusa”. W spotkaniu tym uczestniczył również J.E. Ksiądz Biskup Andrzej PRZYBYLSKI, biskup pomocniczy i wikariusz generalny Archidiecezji Częstochowskiej.

    W związku z okazywaną przez Ks. GALUSA postawą nieposłuszeństwa, braku reakcji na udzieloną mu naganę i wywoływanym tym samym zamętem i zgorszeniem wśród wiernych, a także wobec niepokojących zjawisk coraz mocniej dotykających kierowaną przez niego grupę, podczas wspomnianego spotkania Ks. GALUSOWI zakomunikowano decyzję o nakazie odbycia półrocznego (od 29 listopada 2020 r. do 29 maja 2021 r.) czasu rekolekcyjnego odosobnienia, czyli podjęcia samotnej modlitwy i pokuty za Kościół i wspólnotę, rozeznania swojej drogi w dalszej posłudze duszpasterskiej, opuszczenia Pustelni w Czatachowej (będącej w całości własnością Archidiecezji Częstochowskiej) oraz przebywania we wskazanym mu miejscu. Ponadto otrzymał polecenie powstrzymania się od publicznego sprawowania swoich kapłańskich funkcji, zarówno dla samej wspólnoty, jak i poza nią.

    Także członkowie kierowanej przez niego grupy, która nie posiada dotąd żadnego zatwierdzenia kościelnego, mimo zaoferowanej jej przez Kurię Metropolitalną w Częstochowie wszelkiej koniecznej pomocy, winni przyjąć ten czas jako sposobność do uspokojenia emocji, ale nade wszystko w modlitwie rozeznać swoją drogę i wierność Kościołowi. Jeśli zostaną spełnione powyższe warunki, podjęte zostaną wspólne kroki na drodze uregulowania sytuacji samego Ks. GALUSA, jak również wspólnoty.

    https://archiczest.pl/zapowiedzi/komunikat-w-sprawie-ks-daniela-galusa-i-dzialalnosci-zgromadzonej-wokol-niego-grupy-wiernych,1605697326.html

  6. Renata Anna pisze:


    Cudowny Medalik Matki Bożej [dzisiaj rozpoczyna się nowenna; tekst modlitwy w opisie poniżej filmu]

    • wobroniewiary pisze:

      Tak, dziś rozpoczynamy Nowennę do Najświętszej Maryi Panny od Cudownego Medalika. Wspomnienie Najświętszej Maryi Panny od Cudownego Medalika obchodzone jest w Kościele katolickim 27 listopada. Ustanowił je papież Leon XIII dekretem z 23 lipca 1894 r.

  7. Elizeusz pisze:

    „To zliberalizowany, rozwodniony katolicyzm, który nie stawia ludziom żadnych wymagań”.- powiada w końcowym fragmencie tego Gł. Wpisu ks. G. Bliźniak.
    Co mi to stwierdzenie przypomina? Do czego może się odnosić? Bo jak mówił Kohelet: „Nic nowego pod słońcem. Jeśli jest coś, o czym by się rzekło: Patrz, to coś nowego – to uz było w czasach, które były przed nami” (Koh 1,9n). Nie odkryję Ameryki/nowego lądu, bo jest to oczywistym, że za rzeczywistością tego stwierdzenia stoi nie to inny, jak szatan, wąż starodawny (jak go nazywa Apokalipsa: 12,9), wróg Kościoła prawdziwego, Chrystusowego, zasiewający w nim niebezpieczny kąkol. Najlepiej to można zobaczyć w jednej z trzech pokus, którym na pustyni zwycięsko stawił czoła Pan Jezus/Syn Człowieczy. O jaką pokusę chodzi? O tą, w której diabeł namawia Pana Jezusa by sprawił, aby kamienie stały się chlebem (Mt 4,3). Co takiego kryje w sobie ta diabelska pokusa? Zanim pokrótce zarysuję istotę tej pokusy, uprzedzając to, powiem, że chodziło o podmianę, zrelatywizowanie, rozwodnienie nieodmiennych, trwałych (wyrytych w kamieniu Ręką Boga samego), raz ustanowionych raz na zawsze ze słusznością i mocą Bożych przykazań (Ps 111,7b-8). Jakiej przewrotnej argumentacji użył szatan, ojciec kłamstwa, mistrz podstępnej mowy (wedle: Prz 26,24; Ps 52,5n)?
    Przed rozpoczęciem swojej trudnej publicznej misji ewangelizowania, Pan Jezus wiedziony przez Ducha udaje się na pustynię, by przez 40 dni przygotować się do tego jakże ważnego zadania w ciszy i w samotności, na modlitwie, a zarazem było to miejsce starcia, walki z ujawniającym się szatanem. Szatan wybrał do ataku poprzez pokusy końcowy czas pobytu na pustyni, moment, w którym Pan Jezus odczuwał głód, łaknął. moment osłabienia, zmęczenia, obudzenia się ciała.
    Szatan namawia Pana Jezusa, by na Jego Słowo (dwa) kamienie stały się pożywnym chlebem. Kamień z natury jest twardy i jako taki nie może stanowić pokarmu, nie jest w stanie zaspokoić głodu, ale chleb przeciwnie. Jest on konieczny i niezbędny do podtrzymywania życia ciała. Trzeba jednak było go w tym celu spożyć, czyli przyjąć do swego wnętrza. Kamień nie jest naturalnym surowcem do zrobienia chleba. Wydaje się więc, że chodzi w tej pokusie, o coś znacznie głębszego niż tylko niezwykłe i nienaturalne uczynienia z kamieni chleba.
    Prawo Boże/Dekalog zostało wypisane na dwóch kamiennych tablicach.
    Zatem, co chciał tak naprawdę powiedzieć, zaproponować szatan Panu Jezusowi? Do czego Go nakłaniał, mówiąc „spraw by…”? Przedstawiał siebie jako ten, który zna najlepiej ludzi i wie, jak do nich najlepiej dotrzeć, jak ich do siebie przekonać ze swoją nauką? Jak i czym można ich pociągnąć za sobą? – bo oto chodziło w tej pokusie.
    Kusiciel miał Pana Jezusa za człowieka świętego, który posłany od Boga, miał głosić naukę Bożą, miał nawoływać ludzi do powrotu do Boga, trzymania się ścieżki przykazań Bożych, Dekalogu. Jakiej więc „zbawiennej” rady udzielał Panu Jezusowi?
    Zdaje się, że takiej oto: „Wiem, kim jesteś i do jakiej misji się przygotowujesz; wiem, jaki jest w Tobie głód i pragnienie miłości do ludzi, przyniesienia im nauki, pochodzącej od Boga. Aby tak się stało wiem, że gotów jesteś być posłuszny Bogu, cierpieć, ponosić ofiary i trudy, byleby tylko ludzie, do których masz iść, nawrócili się do Boga, wchodząc na drogę posłuszeństwa Bożym przykazaniom, na drogę świętości, by w ten sposób mogli osiągnąć kiedyś obiecane im niebo. Ale musisz sobie uświadomić i przyjąć do wiadomości, że znajdziesz się w świecie, pośród ludzi, dla których ja jestem królem i panem. Wiem, że jesteś dobry i pragniesz się poświęcić za nich, że chcesz być altruistą i dlatego chcę Ci pomóc, służyć dobrą radą. Nie jest trudnym do przewidzenia, że z powodu treści Twojej nauki ludzie odwrócą się do Ciebie plecami, Twoje poświęcenie okaże się daremnym. Wiesz, ja znam ludzi, znam ich naturę, wiem czego chcą i jacy są. Do nich przemawia tylko język pieniądza, żarcie i uciechy. To egoiści. Ofiara, cierpienie i posłuszeństwo – są im obce, to dla nich martwe słowa. Wiedz, że ja jestem mądrością ziemi i chcę Ci pomóc w odniesieniu sukcesu, by Twoja misja się powiodła. Znam niezawodny sposób na to, by tak się stało: swoją naukę – żeby ich pociągnąć za sobą, żeby się do niej przekonali – musisz dostosować do ich mentalności, upodobań, do ich myślenia, ich filozofii życia, do praw panujących w tym świecie; powinieneś, musisz więc trochę złagodzić wymagania i ostrość przykazań, dostosowując je do ich wyobrażeń, jak je trzeba rozumieć. A wtedy sukces będzie murowany i Twoja nauka będzie miała wzięcie, znajdzie posłuch. Wiesz te przykazania ludzi ograniczają, a oni przecież chcą być wolni, niech więc zażywają tej wolności. Jeśli tak nie zrobisz, to ludzie, nie będą chcieli Cię posłuchać i porzucą tę Twoją trudną naukę, mówiąc: „Twarda jak kamień jest ta Twoja mowa! Któż jej może słuchać?” (J 6,60)…”. Do tego, do rozwodnienia nauki Bożej (por. J 7,16n) namawiał szatan Pana Jezusa w tej pokusie. Pokarmem , chlebem dającym życie duszy jest wola Boża, życie wg nie, wyrażonej w przykazaniach. Taka nauka została powierzona Kościołowi przez Pana Jezusa, jako jego Głowa (Kol 1,18a), by prowadził dusze do zbawienia (por. Dz 20,28).
    Jeśli ta nauka przez pasterzy zostaje rozwodniona, wypaczona, dopasowana do ducha tego świata, to staje się zwietrzałą solą nadającą tylko na… (Mt 5,13) i będzie znakiem szczególnym owego fałszywego Kościoła, o którym mówi ks. G. Bliźniak. Więcej, stanie się apokaliptyczną Nierządnicą
    (z racji cudzołóstwa z szatanem) i przeznaczoną na spustoszenie, pożarcie przez Bestię (Ap 17,16n).

    • Elizeusz pisze:

      W Orędziach do swych umiłowanych synów, kapłanów, Matka Boża/Matka Kościoła, Ta, która odpieczętowuje stronnice Księgi Apokalipsy, dotyka też sprawy fałszywego Kościoła. I tak mówi(ła):
      „Jezus jest Prawdą, ponieważ jako Żywe Słowo, On sam jest źródłem i przypieczętowaniem całego Bożego Objawienia. Masoneria kościelna usiłuje więc zaciemnić Jego Boskie Słowo przez interpretacje naturalistyczne i racjonalistyczne. Poprzez próby uczynienia Go rzekomo bardziej zrozumiałym i lepiej słuchanym, pozbawia Je całej nadprzyrodzonej zawartości. Przez to szerzą się coraz bardziej błędy w Kościele katolickim. Z powodu rozpowszechniania się tych błędów wielu oddala się dziś od prawdziwej wiary, realizując w ten sposób proroctwo, które dałam wam w Fatimie:
      «Przyjdą czasy, gdy wielu ludzi utraci prawdziwą wiarę.»
      Utrata wiary to odstępstwo. Masoneria kościelna (Ap 13,11n) działa w podstępny i diabelski sposób, aby wszystkich ludzi doprowadzić do odstępstwa.
      Jezus jest Życiem, ponieważ daje Łaskę. Celem masonerii kościelnej jest usprawiedliwianie grzechu, przedstawianie go nie jako zła, lecz jako wartości i dobra. Doradza się popełnianie go jako sposób zaspokajania wymagań własnej natury i niszczy się przez to korzeń, z którego mogłaby wyrosnąć skrucha. Mówi się, że spowiedź nie jest już konieczna. Zgubny owoc tego przeklętego raka – który rozszerzył się w całym Kościele – to powszechny zanik spowiedzi indywidualnej. Dusze stale żyją w grzechu, odrzucając dar Życia, ofiarowanego nam przez Jezusa.
      Jezus jest Drogą prowadzącą do Ojca za pomocą Ewangelii. Masoneria kościelna popiera egzegezę, która – doszukując się w Ewangelii najróżniejszych gatunków literackich – daje wyjaśnienia racjonalistyczne i naturalistyczne. Przez to cała Ewangelia jest ciągle rozrywana. Dochodzi się w końcu do zaprzeczania historycznej rzeczywistości cudów i zmartwychwstania Chrystusa, a nawet poddaje się w wątpliwość samą Boskość Jezusa i Jego zbawczą misję”. (406l-n. 13.06.1989)
      i
      „Ponadto masoneria kościelna wznosi posąg na cześć Bestii i zmusza wszystkich ludzi do oddawania mu pokłonu. Zgodnie jednak z pierwszym przykazaniem Świętego Prawa Pańskiego jedynie BOGU samemu można oddawać pokłon. Tylko Jemu samemu należy się wszelka forma kultu.
      I tak w miejsce BOGA stawia się BOŻKA, mocnego, silnego, władczego. Ten potężny bożek sprawia, że wszyscy zostaną zabici, którzy nie oddadzą pokłonu obrazowi Bestii. Bożek ten, silny i władczy, sprawia, że wszyscy – mali i wielcy, bogaci i biedni, wolni i niewolnicy – otrzymują znak na prawej ręce i na czole. Nikt nie może kupić ani sprzedać bez posiadania tego znaku, to znaczy imienia Bestii lub liczby jej imienia. Jak już wam ujawniłam w poprzednim orędziu, ten wielki bożek – utworzony po to, aby wszyscy oddawali mu pokłon i służyli mu – to fałszywy Chrystus i fałszywy Kościół”.(407fg)
      i
      ” Wpatrujcie się we Mnie – w znak waszej niewzruszonej nadziei i pociechy w tych czasach oczyszczenia, odstępstwa i wielkiego ucisku. Nadeszły czasy walki i wielkich podbojów dokonywanych przez Smoka, Bestię wychodzącą z ziemi i Bestię wychodzącą z morza.
      Są to czasy, w których buduje się cywilizację bez Boga i prowadzi się całą ludzkość do życia bez Niego. Są to czasy, w których coraz więcej ludzi oddaje cześć szatanowi i jego diabelskim mocom. Szerzy się kult szatana, sekty i czarne msze.
      Są to czasy, w których tworzy się bożka, aby go postawić w miejsce prawdziwego Boga i prawdziwego Kościoła. Bożkiem tym jest fałszywy Chrystus i fałszywy Kościół”. (409b-e, 15.08.1989)

  8. Paweł pisze:

    W nawiązaniu do tematu tego głównego wpisu można zauważyć, że również orędzia ze strony „Holy Love” nieraz wspominały o podziale w Kościele na „Kościół liberalny” i „Kościół konserwatywny”. Oto kilka cytatów:
    „Niedaleko w przyszłości czeka Kościół Chrystusowy WIDZIALNY i głęboki podział, jeżeli nie zwiększycie swojego wysiłku modlitewnego. Ten podział obecnie jest po większej części [jedynie] w sercach – liberalni contra tradycjonalnym.” – https://www.holylove.org/message/6538/
    „Przyszedłem [dziś] zdefiniować Wam dwa istniejące obecnie Kościoły, które nazywają siebie ‚katolickimi’. Jako pierwszy macie Kościół tradycjonalny – zdrowy w nauczaniu, niezachwiany w dogmatach i doktrynie. Większość [z Was] wierzy, że on pozostaje nienaruszony/nietknięty. A w rzeczywistości: drugi Kościół – Kościół liberalny – nazywa siebie ‚katolickim’, lecz rozstaje się z Tradycją świętą i nie popiera prawdziwej Wiary. Problemem jest to, iż oba te Kościoły mówią, że są katolickimi. A człowiek świecki może rozróżnić to, co tradycjonalne, od tego, co liberalne, dopiero wtedy, gdy dokładnie zbada wierzenia i nauczania, jakie są oferowane. [No i] wielu akceptuje [to] wszystko po prostu jako jedno. A w tym znajduje się zagrożenie. Akceptacja [tych wszystkich] opinii i decyzji jako jednakowo dobrych sprzeciwia się [bowiem] Prawdzie. Oto dlaczego nie wolno duszom dać się zwieść [na manowce] samym tytułem kogokolwiek, lecz muszą one przyjrzeć się duchowości tego, kto [tu coś] dyktuje, i tego, co [tu] jest dyktowane. Wielu tych, którzy tak nie czynią, zostaje zwiedzionych.” – https://www.holylove.org/message/8064/
    „Kościół, a także rządy w świecie – są podzielone: prawe contra nieprawe [dosł.: lewe], konserwatywne contra liberalne. Te frakcje ujawniają się (wychodzą na światło dzienne) nawet w obrębie rodzin.” – https://www.holylove.org/message/8850/
    „W świecie już istnieje schizma między wierzeniami/przekonaniami liberalnymi a konserwatywnymi, zarówno w kręgach politycznych, jak i kościelnych. Siły konserwatywne są moralnie zdrowe i trwają w Prawdzie. [Natomiast] liberałowie próbują wynaleźć na nowo Prawdę, taką, aby pasowała ona do ich [bieżących] potrzeb i ich pobłażliwości dla siebie samych. Owe schizmy pomiędzy dobrem a złem wraz z upływem czasu jedynie poszerzą się, w miarę jak ludzkość będzie sobie przecierała szlak swojego oddalania się od Prawdy. Nadchodzi [więc] czas, kiedy ci, którzy trwają w Prawdzie, będą stygmatyzowani jako schizmatycy, ci zaś, którzy podążają [jedynie] za swoją własną [samo]wolą poza Prawdą, czyli liberałowie, będą przebierać się w szaty sprawiedliwych. Nie wolno [zatem] dać się nabrać na jakiekolwiek tytuły, władzę czy [samą] liczebność tych, którzy sprzeciwiają się Prawdzie (pozostają w opozycji wobec Prawdy). Dzieci drogie, trwajcie mocno w niezmiennej Tradycji.” – https://www.holylove.org/message/9322/
    „W dzisiejszym świecie istnieją dwie opozycyjne [względem siebie] szkoły myślenia: jedna liberalna, a druga konserwatywna. Te skonfliktowane punkty widzenia dosięgają [wnętrza] rodzin, polityki kościelnej i światowej, a także edukacji. Liberałowie akceptują wszystko, cokolwiek pasuje do ich planów działania. Konserwatyści zaś są [ulegli] prowadzeniu przez Wolę Bożą (przyjmują kierownictwo Woli Bożej), nawet wtedy, gdy ona sprzeciwia się temu, czego oni by chcieli. Te dwie przeciwne sobie strony [sporu ideowego] ujrzycie w przyszłości jeszcze klarowniej zdefiniowane. Moja Wierna Reszta musi [tu] opowiadać się odważnie za Prawdą o dobru jako pozostającym [zawsze] w opozycji do zła.” – https://www.holylove.org/message/9413/
    „W dzisiejszym świecie występują dwie siły prowadzące walkę o serce świata: dobra i zła, konserwatywna i liberalna. Jest to widoczne w polityce oraz w kręgach Kościoła. Jest bitwa o zyskanie władzy i kontroli nad sercem ludzkości. I podczas gdy dąży się [niby] do [powszechnej] jedności, Ja wzywam serce ludzkości do jednoczenia się w konserwatyzmie. Nie jednoczcie się pod pozorem dobra, które ma ukrytą agendę (ukryty plan) zniszczenia/zatracenia dusz. Zwracajcie uwagę na to, kto obejmuje władzę. On nie może być jednocześnie liberalny i konserwatywny. Dobroczynne dzieła, [posiadane] tytuły czy władza nie definiują [jakości czyjegoś] przywództwa. [Natomiast to właśnie] przyjęcie lub odrzucenie realności Praw Bożych definiuje danego lidera, zarówno politycznego, jak i religijnego. Nie możecie odrzucić [na bok] Praw Bożych i [mimo to] nadal prezentować siebie jako konserwatywnego. Liberałowie [zaś] definiują [ludzi] konserwatywnych jako nie dotrzymujących kroku dzisiejszemu światu (będących nie ‚na bieżąco’ z aktualnym stanem świata). Jednakże dobro MUSI [właśnie] nie dotrzymywać kroku żadnemu złu [dzisiejszych] dni (być nie ‚na bieżąco’ w kursie dzisiejszego zła). Drogie dzieci, musicie być świadome/zorientowane co do wyborów czynionych przez Waszych liderów/przywódców. Nie dajcie się onieśmielać/zastraszać tym, co kto mówi. Nie bądźcie aż tak naiwni, by wierzyć, że wszyscy liderzy są godni Waszego poparcia. Ja wzywam serce świata do jedności poprzez Prawdę [o] Świętej Miłości (jedności w Prawdzie Świętej Miłości).” – https://www.holylove.org/message/9599/
    Św. Tomasz z Akwinu: „Przyszedłem wyjaśnić Wam różnicę między osobą liberalną a konserwatywną. Liberał jest skłonny chętnie tolerować i/lub akceptować dowolny punkt widzenia bez względu na jego zgodność czy niezgodność z Bożymi Przykazaniami i Świętą Wolą Bożą. Liberał często akceptuje niechrześcijańskie opinie, jeśli są one korzystne dla jego własnych potrzeb/interesów. Natomiast osoba konserwatywna decyduje się przede wszystkim podobać się Bogu przez posłuszeństwo Jego Przykazaniom. Ona nie przyjmuje nowych lub popularnych [a błędnych] interpretacji Przykazań lub Kościelnej Doktryny. Jej moralność nie zmienia się po to, by zadowolić człowieka/ludzi. Ona nie obawia się opowiedzenia się za Prawdą pomimo opozycji. W dzisiejszych czasach linie graniczne między tym, co konserwatywne, a tym, co liberalne, stają się wyraźniej zaznaczone, ale jednocześnie bardziej szare. Nadchodzi [jednak] czas, kiedy szare obszary zblakną i będą musiały być dokonane jasne/klarowne wybory. I to nie będzie jedynie w niektórych sprawach, lecz we wszystkich. A wtedy to polityka w obrębie rządów, a także kręgów społecznych i kościelnych nie będzie już stanowiła wyborów, lecz dyktaty. Społeczeństwo zmierza szybko w tym [właśnie] kierunku. Osoby konserwatywne będą w mniejszości i niepopularne. Liberałowie [zaś] poprą wiele spraw godnych [ale] i niegodziwych. Liberałowie zdobędą wielką popularność i poparcie, lecz pod ich pozorem dobra znajduje się agenda szatana (szatański plan) – jedności/zjednoczenia [wszystkich] w złu.” – https://www.holylove.org/message/9601/
    Św. Katarzyna ze Sieny: „W moich czasach Kościół nie był tak wstrząsany skandalami jak dzisiaj. Nie istniał wówczas Kościół liberalny jako będący w opozycji do Kościoła konserwatywnego. (…) Dzisiaj [zaś] każdemu wierzeniu/przekonaniu rzucane jest wyzwanie według indywidualnych gustów i popularnych opinii. Interwencje Nieba spotykają się najczęściej ze sceptycyzmem lub nawet opozycją. Niemożliwe jest opowiadać się za Prawdą bez [wzbudzenia] opresyjnej kontrowersji i opozycji. [Jednak] Płomień Prawdy – którym jest Serce Maryi – odniesie zwycięstwo nad wszelkim błędem, kłamstwem i zawiścią, zanim Jezus powróci [na ziemię]. I to wtedy ludzkość odkryje Prawdę oraz uzna swoje błędy. A aż do owego czasu módlcie się o siłę do wytrwania w Prawdzie.” – https://www.holylove.org/message/9604/
    „W dzisiejszych dniach świat jest podzielony: liberalni contra konserwatywnym. Jest to faktem w świecie polityki i – niestety – również w kręgach Kościoła. [Jednak] kiedy dusza staje na swym ostatnim sądzie, nie może użyć liberalizmu jako uzasadnienia swojego odsunięcia się od Tradycji Wiary. Pragnę, by istniał jeden ‚korpus’ [dosł.: ciało] Wiary i żeby wszyscy byli zjednoczeni w doktrynalnych przekonaniach [lub bardziej dosł.: wierzeniach]. Myślenie liberalne jest drogą do awansowania [= udzielenia awansu lub ‚pchnięcia’ do przodu] akceptacji grzechu [w społeczeństwie]. Ja [zaś] pragnę akceptacji Kościelnego Nauczania, jakie/jaka stanowi fundament, na którym Kościół został ustanowiony. Nie dzielcie się według tego, co kto lubi albo nie lubi. Zjednoczcie się w Prawdzie.” – https://www.holylove.org/message/10487/
    „Moje dzieci, wczoraj świat chrześcijański doznał wielkiej straty przez pożar katedry Notre-Dame w Paryżu. Ona stała przez wieki jako symbol wiary dawnego świata. Teraz jest tylko wypaloną ‚skorupą’. Byłoby z Mojej strony zaniedbaniem [dosł.: nieuwagą], gdybym nie wskazał na taką oto analogię: To, co pozostało z tej niegdyś wielkiej katedry, trzeba porównać do dzisiejszego Kościoła liberalnego. Owa ‚skorupa’ tego majestatycznego niegdyś kościoła to jest [jak gdyby niestety] wszystko, co reprezentuje sobą Kościół liberalny. Jego wnętrze jest niczym więcej, jak tylko wypalonym, nierozpoznawalnym, a niegdyś wielkim kościołem. Nikt tam już nie czci Boga (nie odprawia Bożego kultu, nie uczęszcza na modlitwy). To, co [jednak] pozostało [wciąż] z tej katedry, to efekt wszystkich wielkich modlitw zanoszonych przez wieki z jej wnętrza. W Kościele liberalnym modlitwy nie są rozpoznawalne (są nie do poznania), ponieważ Tradycja została tam wypalona na rzecz wolnego/dowolnego wyboru. Zrekonstruujcie tę wielką katedrę w Waszych sercach – jako Kościół Wynagrodzenia. [Ach] gdybym tylko mógł Wam rzec, że Kościół żyje i ma się dobrze pomimo tej straty. Ale niestety! Nie mogę Was okłamywać. Ludzie widzą [tu] stratę materialną – nie stratę duchową. Ja nie uratowałem katedry, lecz pozwoliłem płomieniom dokonać zniszczenia. [Jednak] muszę ratować stan Kościoła dzisiejszych czasów. Nie wolno [pozwalać na to], by wewnątrz Kościoła nadal istniały siły liberalne i konserwatywne. Wszyscy muszą stanowić jedno. Konflikt przynosi [bowiem] destrukcję. (…) Zwróćcie na to uwagę i nie pozwólcie ogniowej burzy kontrowersji zniszczyć Tradycję Wiary w Waszych sercach.” – https://www.holylove.org/message/10900/

  9. kris pisze:

    Ciekawostka .
    4-letni Stepan , hipnotyzer zwierząt. Może by tak zaprosić Stepana, aby zahipnotyzował u nas
    wszystkie węże , żmije i inne gady ( na 10 lat).

    • Paweł pisze:

      Więcej praktyki w tego rodzaju wyzwaniach miał chyba św. Patryk, Patron Irlandii, który ponoć „wypędził węże z Irlandii” [bo faktem jest, że naturalna fauna Irlandii pozbawiona jest węży]…

    • Paweł pisze:

      Święty Patryk, Patron Irlandii „(…) prowadził surowe życie zakonne. Był też sprawcą cudów: przywracał wzrok ślepcom i – dzięki modlitwie – wyzwolił Irlandię od plagi jadowitych WĘŻY.” – https://www.rp.pl/artykul/107773-Swiety-Patryk–Patron-Irlandii–pogromca-wezy–biskup.html
      Jest więc on Patronem „lękających się węży i w przypadku ukąszenia przez nie”: http://martyrologium.blogspot.com/2011/03/sw-patryk-z-irlandii.html
      A co do samej Irlandii, to: „Only one land reptile is native to the country, the viviparous lizard. (…) Legend attributes the absence of snakes in Ireland to Saint Patrick, who is said to have banished them from the island, chasing them into the sea after they assailed him during a 40-day fast he was undertaking on top of a hill. In reality, no species of snake ever inhabited Ireland” – https://en.wikipedia.org/wiki/Fauna_of_Ireland#Reptiles CZYLI: „Jedynym lądowym rodzimym gadem w tym kraju jest jaszczurka żyworodka. (…) Legenda przypisuje nieobecność węży na Irlandii świętemu Patrykowi, który ponoć wygnał je z wyspy zapędzając je do morza po tym, jak one zaatakowały go podczas jego 40-dniowego postu, odbywanego na szczycie wzgórza. I faktycznie, wyspy [= Irlandii] nigdy nie zamieszkiwał żaden gatunek węża”.

    • Paweł pisze:

      Może to trochę nie związane ani z tematem tej strony, ani też z dzisiejszym świętem, ale w nawiązaniu do powyższego video o zwierzakach chciałbym podzielić się takim oto zabawnym nagraniem (przypadkowo dziś przeze mnie znalezionym), w którym 3 gatunki zwierząt – i to AKURAT TE hodowane przeze mnie przez szereg lat w domu – pokonują mały labirynt [i spróbujcie tu z góry odgadnąć, które z nich ma na końcu najlepszy rezultat czasowy!]:

      (Pierwszą moją białą myszkę dostałem jako 7-latek i potem przez kilkanaście lat miałem bez przerwy myszki, chomiki, raz świnkę morską, szczura, a nawet na balkonie hodowałem przez parę lat królika. I zapoczątkowana tak moja „dynastia” chomików albo rozmnażała się sama, albo – w razie jej „wygaśnięcia” – kupowane były nowe osobniki, aż po przygarnięciu przez nas wyrzuconego na klatkę schodową małego kotka przez 10 kolejnych lat – tak dla bezpieczeństwa – jedynym naszym zwierzakiem domowym stał się ów kot, gdyż niestety okazał się on niezwykle zainteresowany moimi chomikami, i to pod względem – nazwijmy to – potencjalnie „kulinarnym”… Zwierzęta miałem więc stale aż do 33. roku życia włącznie. A mogę podsumować jeszcze na koniec, że dla dziecięcych celów zabawowych kotek jest chyba z tych zwierzaków najlepszy, bo jest najinteligentniejszy i „najgrzeczniejszy”; na drugim miejscu postawiłbym hodowlanego szczura, gdyż jest stosunkowo spokojnym gryzoniem, nie wymagającym też dużo „przestrzeni życiowej”, oraz świnkę morską, gdyż nie trzeba jej trzymać koniecznie w zamkniętej metalowej klatce, jako że nie ucieka nawet z drewnianej skrzynki do balkonowych kwiatów, aczkolwiek w razie niezadowolenia hałasuje – głodna głośno piszczy; natomiast białe myszki, królik oraz zwłaszcza chomiki – są raczej z natury „trzpiotowate”, dość szybko robią się płochliwe tudzież „niegrzeczne” przy próbach przytulania, co w przypadku królika oznacza nawet kopanie nogami, no i muszą być trzymane w dokładnym zamknięciu, gdyż łatwo uciekają, po czym – zwłaszcza chomiki – podgryzają meble, torby itp. itd.).

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s