Maj miesiącem Maryi. Miesięczne nabożeństwo ku czci NMP z Luizą Piccarretą – dzień 26

 Medytacje ze Służebnicą Bożą Luizą Piccarretą wg
„Dziewica Maryja w Królestwie Woli Bożej”

Modlitwa do Niebieskiej Królowej
na ka
żdy dzień miesiąca maja

Niepokalana Królowo, moja Niebieska Matko, przychodzę na Twoje matczyne kolana, aby się wtulić w Twoje ramiona jako Twoja ukochana córka i aby prosić Cię z najgorętszym westchnieniem – w tym miesiącu poświęconym Tobie – o największą z łask: ażebyś mi dozwoliła żyć w Królestwie Woli Bożej. Święta Mamo, Ty, która jesteś Królową tego Królestwa, pozwól mi żyć w Nim jako Twoja córka, ażeby Ono już więcej nie było bezludnym, ale zamieszkałym przez Twoje dzieci. Dlatego też Wszechwładna Królowo, ja powierzam się Tobie, abyś mogła pokierować moimi krokami do Królestwa Woli Bożej, a trzymając mnie mocno za rękę, pokierujesz całą moją istotę ku nieskończonemu życiu w Woli Bożej. Będziesz moją Mamą, i Tobie jako mojej Mamie, zawierzam moją wolę, abyś mogła wymienić ją na Wolę Bożą i tym sposobem będę mogła być pewna, że nie opuszczę Jej Królestwa. Dlatego też proszę Cię, oświeć mnie, abym mogła zrozumieć, co to znaczy Wola Boga.

Zdrowaś Maryjo…

Ofiara miesiąca: Rano, w południe i wieczorem (to znaczy trzy razy w ciągu dnia) przyjść na kolana naszej Niebieskiej Mamy i powiedzieć do Niej: „Moja Mamo, kocham Cię, i Ty kochaj mnie też i daj łyk Woli Bożej mojej duszy. Daj mi swoje błogosławieństwo, ażebym wykonywała wszystkie moje czynności pod Twoim matczynym spojrzeniem.”

Dzień dwudziesty szósty 15
Królowa Nieba w Królestwie Woli Bożej.
Zbliża się godzina bólu. Bolesna rozłąka.
Życie publiczne i apostolskie Jezusa

Dusza do swojej Niebieskiej Matki:
Oto jestem znowu przy Tobie, moja Królowo Matko. Dzisiaj moja dziecięca miłość do Ciebie sprawia, że biegnę, aby być świadkiem tych chwil, gdy mój słodki Jezus, rozłączywszy się z Tobą, wyrusza w drogę, aby rozpocząć swoje apostolskie życie pomiędzy stworzeniami. Święta Mamo, wiem, że będziesz bardzo cierpiała. Każda chwila rozłąki z Jezusem będzie kosztować Cię życie, a ja, twoja córka nie chcę pozostawiać Cię samej. Chcę osuszyć Twoje łzy, a dotrzymując Ci towarzystwa, chcę przerwać Twoją samotność. I gdy będziemy razem, będziesz dalej udzielała mi swoich pięknych lekcji o Woli Bożej.

Lekcja Królowej Nieba:
Moje najdroższa córko, twoje towarzystwo będzie dla Mnie bardzo miłym, ponieważ będę czuła w tobie pierwszy dar, jaki Mi przekazuje Jezus, dar utworzony z czystej miłości, powstały z Jego i mojej ofiary, dar, który będzie kosztował Mnie życie mojego Syna.

A teraz bądź uważną i posłuchaj Mnie. Słuchaj, córko moja, dla twojej Mamy rozpoczyna się życie pełne boleści, w odosobnieniu i w długim rozłączeniu od mego Największego Dobra, Jezusa. Życie ukryte skończyło się. Jezus odczuwa nieodpartą potrzebę miłości, aby ukazać się publicznie, aby dać się poznać i pójść na poszukiwanie człowieka zagubionego w labiryncie swojej woli, na pastwie wszelkiego zła. Kochany Święty Józef już nie żył. Jezus odszedł, a Ja pozostałam sama w małym domku. Gdy mój ukochany Jezus poprosił Mnie o pozwolenie na odejście, ponieważ nigdy nie robił nic bez uprzedniego zapytania się Mnie, poczułam ból w Sercu, ale wiedząc, że była to Najwyższa Wola, szybko wypowiedziałam swój Fiat. Nie zawahałam się ani przez chwilę i rozstaliśmy się pomiędzy moim Fiat i Fiat mojego Syna. W porywie naszej miłości pobłogosławił Mnie i odszedł ode Mnie. Towarzyszyłam Mu spojrzeniem tak daleko, jak tylko mogłam, a następnie odeszłam, oddając się Woli Bożej, która była moim życiem. Ale, o potęgo Bożego Fiat, ta Święta Wola nigdy nie pozbawiła Mnie widoku mojego Syna ani On nie był pozbawiony mojego, właściwie, czułam bicie jego Serca w moim, a Jezus czuł moje w swoim. Droga córko, otrzymałam mojego Syna od Woli Bożej, a cokolwiek ta Święta Wola przekazuje, nie może to się skończyć ani być skazanym na rozłąkę. Jej dary są trwałe i wieczne. Dlatego też mój Syn pozostał moim, nikt Mi nie mógł Go odebrać – ani śmierć, ani cierpienie, ani rozłąka – ponieważ Wola Boża Mi Go ofiarowała. Tak więc nasza rozłąka była pozorna, w rzeczywistości byliśmy razem stopieni. A co więcej, jedna tylko była Wola, która Nas ożywiała. Jakże więc moglibyśmy się rozdzielić?

Otóż musisz wiedzieć, że światło Woli Bożej pozwalało Mi widzieć, jak źle i z jaką niewdzięcznością traktowano mojego Syna. Skierował On swoje kroki do Jeruzalem. Jako pierwszą, odwiedził Świątynię, w której rozpoczął wygłaszanie wielu swoich kazań. Ale, och, cóż za ból! Jego słowo pełne życia, przynoszące pokój, miłość i porządek, było źle interpretowane i słuchane, zwłaszcza przez mędrców i uczonych owych czasów. I gdy mój Syn mówił,  że jest Synem Boga, Słowem Ojca, Tym, który przyszedł, aby ich zbawić, tak źle to przyjmowali, że chcieli Go pożreć swoimi wściekłymi spojrzeniami. Och, jak Jezus, moje ukochane Dobro, cierpiał! Jego twórcze słowo, odpychane, sprawiało, że odczuwał śmierć, jaką zadawali Jego bożemu słowu. A Ja byłam cała skupiona i wytężałam wzrok, aby ujrzeć to Boże Serce, które krwawiło. I oddawałam Mu moje matczyne Serce, aby otrzymać Jego rany, aby Go pocieszyć i dać Mu wsparcie, gdy był bliski śmierci. Och, ile razy po nakarmieniu ludzi „chlebem” swojego Słowa, widziałam Go zapomnianego przez wszystkich. Nie było nikogo, kto przyniósłby Mu pocieszenie. Widziałam Go samiutkiego poza obrębem murów miasta, na powietrzu, pod nieboskłonem gwieździstego nieba, opartego o drzewo, płaczącego i modlącego się o zbawienie wszystkich. A Ja, twoja Mama, droga córko, razem z Nim płakałam w moim domku i w świetle Bożego Fiat posyłałam Mu moje łzy na pokrzepienie, moje niewinne uściski i moje pocałunki na pocieszenie. Tak więc mój ukochany Syn, widząc siebie odrzuconym przez wielkich i uczonych, nie zatrzymał się ani nie mógł się zatrzymać. Jego Miłość przelewała się, gdyż pragnęła dusz. I otoczył się biednymi, strapionymi, chorymi, chromymi, ślepymi, niemowami i wszystkimi innymi, dotkniętymi tyloma chorobami gnębiącymi biedne stworzenia – obrazy tak wielkiego zła, jakie wyrządziła w nich ludzka wola. A kochany Jezus uzdrawiał ich wszystkich, pocieszając i nauczając każdego. I tak stał się przyjacielem, ojcem, lekarzem i nauczycielem ubogich.

Córko moja, można by powiedzieć, że to ci ubodzy pasterze, składając Mu wizytę, przyjęli Go w chwili narodzenia i że to ubodzy towarzyszą Mu w ostatnich latach Jego życia, tu na dole, aż do Jego śmierci. Tak więc ubodzy, nieuczeni są bardzo prości, mniej przywiązani do własnego osądu i dlatego są bardziej ukochani, bardziej błogosławieni i są ulubieńcami mojego Syna do tego stopnia, że wybiera On ubogich rybaków na Apostołów – kolumny przyszłego Kościoła.

A teraz, najdroższa córko, gdybym chciała Ci opowiedzieć to, co mój Syn zdziałał i przecierpiał, jak również i Ja, w ciągu tych trzech lat swojego życia publicznego, mój wywód byłby zbyt rozległy. Chcę ci polecić, abyś we wszystkim, co czynisz i cierpisz, pozwoliła, aby twoim pierwszym i ostatnim czynem był Boży Fiat. W Fiat rozstaliśmy się, mój Syn i Ja, i Fiat dał Mi siłę do poniesienia ofiary. W ten sposób znajdziesz siłę we wszystkim, nawet w bólu, który kosztuje cię życie, jeśli tylko wszystko zamkniesz w Przedwiecznym Fiat. Dlatego też daj słowo swojej Mamie, że zawsze znajdować się będziesz w Woli Bożej. Tym samym także i ty poczujesz nierozłączność ze Mną i z naszym największym Dobrem, Jezusem.

Dusza:
Najsłodsza Mamo, jak bardzo współczuję Ci, widząc Cię tak cierpiącą. Och proszę Cię, wlej swoje łzy i łzy Jezusa do mojej duszy, aby ją uporządkować i zamknąć w Bożym Fiat.

Ofiara:
Dzisiaj, aby otoczyć Mnie czcią, oddasz Mi wszystkie swoje boleści jako towarzystwo w moim osamotnieniu, a w każdej boleści umieścisz: „Kocham Cię” dla Mnie i dla twojego Jezusa, ażeby zadośćuczynić za tych, którzy nie chcą słuchać nauczania Jezusa.

Wezwanie: Boża Mamo, niech Twoje słowo i słowo Jezusa dotrą do mojego serca i utworzą we mnie Królestwo Woli Bożej.

Pobierz pdf: Dziewica Maryja w Królestwie Woli Bożej

 

Ten wpis został opublikowany w kategorii Aktualności i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

3 odpowiedzi na „Maj miesiącem Maryi. Miesięczne nabożeństwo ku czci NMP z Luizą Piccarretą – dzień 26

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s