Ks. Maciej Arkuszyński: Trójprzymierze Serc – formuła modlitewna do uczestniczenia w Trójprzymierzu Serc

O Panie, w szczególnym czasie – identyfikowanym przez wielu, jako schyłek „wieku wzmożonego działania szatana” – dałeś nam szansę ocalenia świata w Trójprzymierzu Serc: Najświętszego Serca  Pana Jezusa, Niepokalanego Serca Maryi i Przeczystego Serca  świętego Józefa.
Obiecałeś nam, że dzięki temu Bożemu Dziełu, przygotowanemu na czasy ostateczne, zostaniemy uwolnieni od wpływów szatana i może dokonać się też w naszych sercach przemiana na lepsze. Chcesz, o, Boże, abyśmy również i my uczestniczyli w tym przymierzu, a wtedy  znajdziemy  także sami ocalenie.

Jak ukazałeś nam, o Panie, na kartach Pisma Świętego każde przymierze zawierane między Bogiem a człowiekiem przynosiło realne dobrodziejstwo dla człowieka, ale i też i konkretne zobowiązania dla niego. I pouczałeś nas:

„Teraz, jeśli pilnie słuchać będziecie głosu mego i strzec mojego przymierza, będziecie szczególną moją własnością pośród wszystkich narodów, gdyż do Mnie należy cała ziemia (Wj 19, 5).

Pragnę więc, o Boże, uczestniczyć – w całej pełni – łaski, darowanej mi w Trójprzymierzu Serc.

O Panie – Pozwól mi  otworzyć się na potęgę Miłości Twojej, ukrytą w Tróprzymierzu Serc Świętych, aby moje  upośledzone  serce zostało napełnione Miłością Boga, która to Miłość, według Twojego zamysłu, o Panie, tworzy pełnię  szczęśliwego życia ludzkiego, zwycięża upadły świat, przetrwa wszelkie przeciwności, jest ponad  wszystkimi cnotami – nawet ponad wiarą i nadzieją.

Pozwól mi – o,  Boże Trójjedyny odkryć piękno Osób stanowiących Trójprzymierze Serc: Jezusa Chrystusa naszego Pana, Dziewicę Maryję naszą Matkę i Królową, Jej Oblubieńca św. Józefa i zrozumieć ich misję w dziele zbawczym, aby ich święte życie oświetliło moje życie, w które jeszcze wkrada się ciemność grzechu.

Pozwól mi też o, Wszechmogący Boże, otworzyć swoje serce przed obliczem Serc Najświętszych Jezusa, Maryi i św. Józefa ukształtowanych przez Ciebie, w doskonałości i nadprzyrodzonej harmonii, abym znalazł się w zasięgu Bożej Miłości, jak nad „wodami, gdzie mogę odpocząć”( por. Ps 23, 2), a która to woda – najczystsza, wypłynąwszy z Serca Jezusowego – jako źródła – wpływa dalej do Serc Maryi i św. Józefa, a potem chce dotrzeć na cały okręg ziemi (por Prz 8, 31).

Daj mi łaskę, o,  Boże, wypełnić należne zobowiązania, aby wziąć udział w tym świętym przymierzu trzech Serc: Jezusa mojego Pana i Zbawiciela, Niepokalanego Serca Maryi i Przeczystego Serca św. Józefa. Pozwól mi więc, o, Panie, poznać i wprowadzić w życie nauczanie Syna Ojca Przedwiecznego, który chce mnie ukształtować w „Mądrości, która zbudowała sobie dom i wyciosała siedem kolumn” (Prz 9, 1). Ta wcielona Mądrość – Jezus Chrystus, zaprasza mnie w słowach natchnionych: „Chodźcie, nasyćcie się moim chlebem, pijcie wino, które zmieszałam” (Prz 9, 5) abym karmił się Jego Słowem, napełniał swoje serce Mądrością Przedwieczną.

Pozwól mi, Miłosierny Boże, otworzyć moje serce na prawdę  Tajemnicy Wcielenia, Tajemnicy Najświętszego Sakramentu. Pozwól mi Panie karmić się Ciałem Jezusa Chrystusa i pić Jego Krew, adorować mojego Pana i Boga (por. J 20, 28) w Najświętszym Sakramencie bo jest to szczególny – a może najistotniejszy moment – wprowadzenia mnie w Dzieło Trójprzymierza Serc.

A nas Pan – zaskoczył nas i mnie – zszedł na ziemię do krainy śmierci i zniewolenia aby dać nam (mi) wytchnienie i radość, ostatecznie „za rękę” wyprowadzić nas (mnie) stąd „po za miasto”, które ulegnie zagładzie podobnie jak zrobili to posłani przez Boga do Sodomy  aniołowie:  chwycili Lota, jego żonę i dwie córki za ręce i wyprowadzili  ich poza miasto [Rdz 19, 16]).

Panie Jezu: karm mnie więc swoim Ciałem i napój mnie swoją Krwią, abyśmy mógł trwać w Trójprzymierzu tak naprawdę i do końca i na wieczność.

Panie Jezu Chryste, Trójprzymierze Serc Świętych przygotowane na czasy ostateczne jest po to,  abyśmy mogli uczestniczyć jak najpełniej w Twoim Przymierzu, które zawarłeś  za nas z Bogiem. To Przymierze– we Krwi Twojej – jest doskonałym  i ostatecznym przymierzem.

W ludzkim obrazie: Jezus Chrystus będąc też człowiekiem zawarł za nas z Bogiem, –niezdolnych do  takiego działania „umowę” – Przymierze pieczętując je Swoją Krwią. Wyprowadził nas z niewoli grzechu i wprowadził nas przez to w życie z Bogiem i  w Bogu. Doprowadził nas do zjednoczenia z Panem, szczególnie na poziomie serca (Stąd Trójprzymierze Serc). Dlatego tak bardzo potrzebne nam są te Trzy Serca Najświętsze, aby mogło być ono – w szczególnie tak arcytrudnym czasie zrealizowane.

Teraz wycisz się…i „podpisz” ten „dokument”, które Jezus zawarł w Twoim imieniu i przypieczętował go swoją Krwią.  „Popisz” go aktem woli,  podpisz go w swoim sercu…mówiąc TAK!!!! Amen!!! Jezu dziękuję Ci co zrobiłeś dla mnie.

Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu jak była na początku teraz i zawsze i na wieki wieków. AMEN.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Aktualności i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

49 odpowiedzi na „Ks. Maciej Arkuszyński: Trójprzymierze Serc – formuła modlitewna do uczestniczenia w Trójprzymierzu Serc

  1. wobroniewiary pisze:

    Do codziennego odmawiania

    Boskie Serce Jezusa, ofiaruję Ci przez Niepokalane Serce Najświętszej Maryi Panny wszystkie modlitwy, sprawy, prace i krzyże dnia dzisiejszego jako wynagrodzenie za grzechy moje i całego świata. Łączę je z tymi intencjami w jakich Ty ofiarowałeś się za nas na krzyżu i ofiarujesz się codziennie na ołtarzach całego świata. Ofiaruję Ci je za Kościół katolicki, za Ojca Świętego, a zwłaszcza na intencje miesięczną, oraz na intencję misyjną, jako też na intencje dziś potrzebne. Pragnę też zyskać wszystkie odpusty jakich dostąpić mogę i ofiaruję Ci je za dusze w czyśćcu. Amen

    Do codziennego odmawiania przez niewolników NMP:

    Ja, N…, grzesznik niewierny, odnawiam i zatwierdzam dzisiaj w obliczu Twoim śluby Chrztu Św. Wyrzekam się na zawsze szatana, jego pychy i dzieł jego, a oddaję się całkowicie Jezusowi Chrystusowi, Mądrości wcielonej, by pójść za Nim, niosąc krzyż swój po wszystkie dni życia.
    Bym zaś wierniejszy Mu był, niż dotąd, obieram Cię dziś, Maryjo, w obliczu całego dworu niebieskiego za swą Matkę i Panią. Oddaję Ci i poświęcam jako niewolnik Twój, ciało i duszę swą, dobra wewnętrzne i zewnętrzne, nawet wartość dobrych moich uczynków, zarówno przeszłych, jak obecnych i przyszłych, pozostawiając Ci całkowite i zupełne prawo rozporządzania mną i wszystkim bez wyjątku co do mnie należy, według Twego upodobania, ku większej chwale Boga w czasie i wieczności.

    Módlmy się za siebie nawzajem, przyzywając opieki św. Michała Archanioła

    Święty Michale Archaniele wspomagaj nas w walce a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź naszą obroną. Oby go Bóg pogromić raczył, pokornie o to prosimy, a Ty, Wodzu niebieskich zastępów, szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła. Amen!
    Święty Michale Archaniele, który w brzasku swego istnienia wybrałeś Boga i całkowicie oddałeś się spełnianiu Jego świętej woli. Wstaw się za mną do Stwórcy, abym dzisiaj, za Twoim przykładem, na początku nowego dnia, otwierając się na działanie Ducha Świętego, w każdej chwili dawał się Bogu, wypełniając z miłością Jego świętą wolę. Niech razem z Tobą wołam bez ustanku: Któż jak Bóg! Przez Chrystusa Pana naszego. Amen

    Módlmy się o ochronę dla siebie i swoich bliskich

    „Zanurzam się w Najdroższej Krwi naszego Pana Jezusa Chrystusa. Krwią Jezusa pieczętuję wszystkie miejsca w moim ciele, poprzez które duchy nieczyste weszły, lub starają się to uczynić. Niech spłynie na mnie, Panie, Twoja Najdroższa Krew, niech oczyści mnie z całego zła i z każdego śladu grzechu. Amen!”

    „Panie, niech Twoja Krew spłynie na moją duszę, aby ją wzmocnić i wyzwolić, – na tych wszystkich, którzy dopuszczają się zła, aby udaremnić ich wysiłki i ich nawrócić – a na demona, aby go powalić.”

    Modlitwa na cały rok

    Jezu, Maryjo, Józefie – kocham Was, ratujcie dusze! Święta Rodzino opiekuj się moją rodziną i uproś nam wszystkim pokój na świecie. Amen!

    Matko Boża Niepokalanie poczęta – broń mnie od zemsty złego ducha!

    MODLITWA DO NASZEJ PANI OD ARKI

    Wszechmogący i Miłosierny Boże, który przez Arkę Noego ocaliłeś rodzaj ludzki przed karzącymi wodami potopu, spraw litościwie, aby Maryja Nasza Matka była dla nas Arką Ocalenia w nadchodzących dniach oczyszczenia świata, uchroniła od zagłady i przeprowadziła do życia w Nowej Erze Panowania Dwóch Najświętszych Serc, przez Chrystusa Pana Naszego. Amen.

    Pani od Arki, Maryjo Matko nasza, Wspomożenie wiernych, módl się za nami!

    • Ania G. pisze:

      Praktykuję te nabożeństwo i przyjęłam szkaplerz św Józefa,i powiem wam że odkąd praktykuje te nabożeństwo do św Józefa w pierwsze środy miesiąca to czuję taką opiekę i pomoc i chęci do wynagradzania modlitwy jak nigdy. Naprawdę polecam wszystkim.

  2. Maggie pisze:

    Do rozwiązania zagadki .. DLACZEGO ⁉️do zamrażarki sejmowej trafia obrona życia poczętego, niech posłuży FRAGMENT z listu z Ordo Iouris (czerwone znaczki to ja dodałam):

    Polscy aborcyjni aktywiści opublikowali poradnik ⁉️❗️ „Aborcja w czasach pandemii koronawirusa”, w którym można przeczytać, że „brak dostępu do aborcji zagraża zdrowiu i stabilności ekonomicznej”. Kolejne rozdziały poradnika dotyczą aborcyjnej turystyki i doręczania ❗️zagranicznych przesyłek z tabletkami poronnymi.

    Jednak aborcja jest odpowiedzią ⁉️❗️na kryzys pandemii nie tylko dla najbardziej radykalnych aborcyjnych aktywistów, ale także – i to na globalną skalę – dla Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) i innych agend Organizacji Narodów Zjednoczonych.

    Jako organizacje międzynarodowe o ogromnym znaczeniu, WHO i ONZ ‼️ apelują do państw, by zapewniły „usługi aborcyjne” w trudnym czasie walki z koronawirusem. Zachęcają kobiety, by – jeśli nie mogą zabić swojego nienarodzonego dziecka w szpitalu – same ‼️w domu pozbawiły je życia kombinacją leków na chorobę wrzodową żołądka i środków poronnych.

    Dr Antonella Lavalanet z Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) podczas internetowej prezentacji dla prawie 5 tysięcy osób prowadzonej przez proaborcyjne czasopismo „Sexual Reproductive Health Matters” określiła zabójstwo dziecka nienarodzonego jako „niezbędną usługę”⁉️❗️ i podkreśliła, że nawet podczas globalnego zagrożenia zdrowia aborcje muszą być wykonywane, nawet ❗️jeśli matki są zakażone groźnym wirusem i mogą zarażać innych.

    ‼️Narasta presja, by narzucić aborcję także państwom, w których prawo chroni życie – także Polsce.

  3. Dorota pisze:

    Ks.Darek Dąbrowski COr, opiekun Wspólnoty Św. Józefa, który pisał o historii Nabożeństwa Trzech Serc, tutaj w nagraniu. Polecam. https://www.youtube.com/watch?v=EL9gCf5sXWo

  4. Małgorzata pisze:

    Kochana Rodzino Wowitowa.
    Proszę o modlitwę, bo ktoś podmienił mi księdza!!!
    Otóż ksiądz, który uczył, że nie można przyjmować Pana Jezusa na rękę i odzwyczajał na różne sposoby od tego i nie dawał do ręki teraz mówi, że zaleca obecnie na rękę!
    Mówi, że zawsze był przeciw ale teraz to jak ktoś ma wirusa i chuchnie mu na palce to on się nie zarazi, ale może zarazić następną osobę i że trzeba chronić ludzkie życie.
    Jeśli ktoś uważa inaczej tzn. chce do ust – to jest to fałszywa pobożność, bo lepsze posłuszeństwo niż nabożeństwo.
    Czułam ogromny niepokój słuchając tego, aż się trzęsłam.
    Rozmawiałam w tej sprawie z moim kierownikiem duchowym, który przypomniał słowa z kolekty: Boże, Ty jesteś najpewniejszą obroną w każdym niebezpieczeństwie; on daje Pana do ust i mówi, że nigdy nie myślał w ten sposób.
    Ja się zastanawiam: kto tu jest na pierwszym miejscu- Bóg czy człowiek?
    Co się stało , kto mi podmienił księdza ?
    Pomódlcie się za niego, bardzo Was proszę…

    • Wojciech2 pisze:

      Masz bardzo mądrego księdza. I nie jest to szyderstwo z mojej strony.
      Czy Kościół całe wieki profanował Pana Jezusa, gdy Komunia na rękę była jedynym sposobem?

      • wobroniewiary pisze:

        Przepraszam, ale pomyliłeś strony.
        śpiewasz „upadnij na kolana ludu czcią przejęty” i czytasz, że „na Imię Jezusa zegnie się wszelkie kolano”
        I co? stoisz?
        Współczuję! – dyskusja zakończona i nic na ten temat tu nie wpuszczę przeciwnego. bo mam takie prawo 🙂

        • Wojciech2 pisze:

          Tak, Administrator/ka ma prawo wpuszczać komentarze jakie chce.
          Napisałem tylko to co kardynał Ratzinger w tej książce: “Służyć Prawdzie, myśli na każdy dzień”. Czy on też jest na tej stronie persona non grata?
          Link do wypowiedzi ówczesnego prefekta Kongregacji Nauki Wiary tu:
          https://ekai.pl/kard-ratzinger-obydwa-sposoby-przyjmowania-komunii-dopuszczalne/

          Ponadto proszę zauważyć że:
          Cytat z Ef jest użyty przez Św. Pawła w innym kontekście niż przyjęcie Komunii Św. – To nie jest opis przyjmowania Komunii, tylko ostatecznego uwielbienia Chrystusa.
          Czy pisząc te słowo, które przecież zawierają słowo „Jezus” – administracja tej strony uklęknęła w tym momencie? Czy przy wypowiadaniu Najświętszego Imienia Jezus za każdym razem się klęka? Chyba nie – i nie ma w tym nieuszanowania, czy niewierności Bożemu Słowu, bo nie tego dotyczy ten tekst.
          Klęczenie jest znakiem czci, a nie czcią. Można przecież uklęknąć bez czci. Nie o formę wyrażenia czci tu chodzi, ale o samą cześć.
          I proszę zauważyć, że w Kościele katolickim (w naszym zachodnim kręgu kulturowym) wcale nie klęczenie jest najintensywniejszym sposobem wyrażania czci i własnego uniżenia. Takim gestem jest leżenie krzyżem – w liturgii występuje rzadko, ale występuje. Nikt jednak nie przyjmuje tak Komunii. A – nawet gdyby chciał – nie wolno tego robić, bo nie jest to forma dopuszczona przez kompetentną władze kościelną – w odróżnieniu od Komunii na klęcząco do ust, na stojąco (z obowiązującym gestem uczczenia Pana Jezusa przed przyjęciem) – do ust lub na rękę (sytuacje osób chorych pomijam).
          Teksty przytoczonej przez redakcję pieśni powstał w czasie kiedy sposób przyjmowania na rękę nie był praktykowany i jest wyrazem konkretnego przeżywania czci dla Najświętszego Sakramentu. Jeszcze raz – nie o sposób wyrażania czci chodzi, tylko o cześć.

    • Bozena pisze:

      U nas była podobne sytuacja nasz ksiądz ( jedyny na parafii ) też raptem zmienił zdanie i oświadczył że tylko na rękę !
      Wielu z nas nie chciało w ten sposób przyjmować Pana Jezusa i część zaczęła używać chusteczek . Ksiądz zdziwiony stwierdził że jesteśmy uparci i po zaledwie około 2 tygodniach zaczął ponownie podawać Komunie Świętą do ust
      Chwała Panu !
      I nie wnikam już co zmieniło jeno decyzję …

    • Kate pisze:

      +++
      Być może do księdza przyszedł ktoś „życzliwy” i delikatnie zasugerował udzielanie Komunii św. na rękę (pod groźbą wezwania policji, na przykład). Albo cała grupa wiernych zaczęła szemrać i panikować.
      Nie bagatelizuję problemu ale niektórzy zachowują się tak, jakby powodował on co najmniej dżumę. Albo jakby potrafił fruwać w powietrzu i atakować znienacka upatrzoną ofiarę… Ech, co te media z nami zrobiły.

      Jeżeli ksiądz uległ ogólnej panice ale nie ma nacisków z zewnątrz, możesz ewentualnie spróbować z nim porozmawiać. Można pokazać naukowo, bez odniesień do wiary, że wcale nie jest łatwo zakazić się podczas przyjmowania Komunii św.

      Jeżeli wirus znajdzie się na palcach księdza, co z tego? Ani nie przedostanie się przez naskórek (dopóki nie jest uszkodzony), ani nie pofrunie sam z siebie prosto do ust osoby przyjmującej Komunię świętą. Może przenosić się tylko w cząsteczkach wydychanej pary wodnej albo przy bezpośrednim dotyku. Najprędzej zarazimy się od osoby zakażonej, która przez pół godziny stoi blisko nas, mówi i śpiewa. Przed tym jednak zabezpieczają nas jako tako maseczki.

      Jeżeli więc ksiądz nie będzie mieć poranionych palców, nie będzie dotykał nimi swojej twarzy i ust wiernych, nic się nie stanie.

      Dalej, nawet gdyby wirus znalazł się na hostii, zostanie on strawiony w żołądku. Ksiądz musi jednak bardzo uważać, by nie dotknąć Waszych ust palcami (klerycy w seminarium uczą się tej sztuki), a Wy – żeby możliwie szybko połknąć Ciało Pańskie i nie trzymać Go długo w ustach. I tyle. Jeśli ktoś się boi, może potem przepłukać usta śliną albo wypić kilka łyków wody. Nawet, jeśli cząsteczki wirusa znajdą się w naszym gardle, potrzebują 10-15 min by na dobre przyczepić się do komórek i zacząć przebijać przez ich błonę. Do tego czasu można się ich pozbyć przepłukując gardło. Wtedy spłyną do żołądka i zostaną strawione.

      Jedynym niebezpiecznym momentem jest wymiana zdań przed przyjęciem Komunii św, jeżeli jest ona przyjmowana na stojąco i nasze usta znajdują się mniej więcej na wysokości ust księdza. Wtedy możemy zarazić się drogą kropelkową! Jeśli jednak wierni klęczą, zagrożenie jest dużo, dużo mniejsze. No, chyba że kapłan zacznie na nas kaszleć i kichać. W mojej parafii Komunia św. na kolanach wróciła właśnie dzięki wirusowi i mam nadzieję, że już zostanie.

    • eReM pisze:

      Moi księża parafialni (a księża z archidiecezji katowickiej znani są z ogromnego nabożeństwa do Najświętszego Sakramentu i niezgody na wszelkie „eucharystyczne nowinki”) też „zostali podmienieni”. Widzę z jakim bólem podporzadkowali się decyzji swojego biskupa i muszą udzielać Komunię na rękę, ja też to ogromnie przeżywam, to jest łamanie naszych sumień.
      Wcześniej było to do niepomyślenia!!! Do tego stopnia, że goście z Niemiec w naszej parafii na darmo wyciągali ręce po Komunię. Pamiętam wikarego, który zapytany, czy udzieli Komuni na rękę odpowiadał: po moim trupie!
      Oni muszą być posłuszni decyzjom biskupa i być może obawiają się jakiś e-maili czy listów, że nie stosują się do tej decyzji.
      Módlmy się przede wszystkim za naszych biskupów, od nich wszystko zależy!!!
      Przypomina mi się rozmowa w Dzienniczku św. Faustyny z Panem Jezusem, który powiedział jej, że ma bardziej słuchać decyzji swojego spowiednika/ księdza niż Jego. Dobry Bóg widzi i wszystko wie.

      • Aneta pisze:

        Wybacz eReM, ale gdyby ludzie klękali i prosili o Komunię do ust, to może by ich serca zmiękły i zaprzestaliby łamania sumień wiernych.
        Jak można już gdybać o jakiś mailach, czy listach, jeżeli ludzie ślepo podają ręce do Komunii świętej zamiast uklęknąć i do ust Ją przyjąć? Jak ktoś nie spróbuje, to się nie przekonana.

        • Beata pisze:

          Aneta, mój komentarz nie odnosił się do Ciebie, choć teraz myślę , że mogłaś to tak odebrać. To było po prostu tak ogólnie. Mamy tu taki rygoryzm, który jeszcze niedawno byłby nie do pomyślenia . Pozdrawiam Cię, niech Jezus ma Cię w swojej opiece.

      • Beata pisze:

        eReM dziękuję za ten komentarz. Kto nie jest z archidiecezji katowickiej, ten chyba nie zrozumie jaki my tutaj teraz mamy reżim : komunia na rękę i koniec dyskusji. U mnie nawet nie uklękniesz. Procesja, na stojąco i do ręki.
        Bardzo apodyktycznie. A jak nie chcesz, to nie musisz przychodzić. U mnie 60 osób , często jest więcej i na zewnątrz stoją. Z zachowaniem 2 m odstępu oczywiście. Ale nie wiem, co w niedzielę będzie. Jest więcej, bo 6 mszy, ale to jest kropla w morzu potrzeb, bo u mnie zawsze dużo ludzi chodzi do kościoła

        • Aneta pisze:

          Beata, mogę i nie rozumieć, ponieważ jestem z innej diecezji.
          Powtarzam pytanie, czy ktoś w ogóle próbował przyjąć Komunię świętą do ust klęcząc albo stojąc?
          Reżim reżimem, natomiast można spróbować się wyłamać i dodać tym samym ludziom odwagi do działania.
          Moja odpowiedź nie ma na celu obrażania nikogo.
          Wolę to napisać, bo zaraz pewnie posypią się na mnie negatywne komentarze, że nic nie rozumiem.

  5. wobroniewiary pisze:

    Prośba o modlitwę i intencji ks. bp. seniora Pawła Cieślika
    „Biskup jest hospitalizowany w szpitalu w Szczecinie. Ordynariusz diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej prosi o modlitwę w jego intencji.”
    http://www.diecezjakoszalin.pl/u-biskupa-seniora-pawla-cieslika-potwierdzono-zakazenie-koronawirusem-sars-cov-2

  6. Renata Anna pisze:

    We wszystkich intencjach. +++
    Pod Twoją obronę..

  7. Beata pisze:

    U mnie na drzwiach kościoła wisi kartka z napisem na czerwono : Komunia święta tylko na rękę. Słowo tylko jest podkreślone. Przyjęliśmy z mężem w ten sposób, nie mamy innego wyjścia. Mówiła mi też koleżanka, że mają proboszcza po operacji serca, jest to oddany Bogu ksiądz. Dla niego zarażenie się to duże ryzyko śmierci. I on też prosi parafian, by przyjmować Jezusa na rękę. Sama już jestem skołowana, bo Jezus nie zaraża, ale to jednak też jest prawda, że kapłan dotykając ust może zetknąć się ze śliną chorego.

    • Quis ut Deus pisze:

      Można przecież rozważyć przyjmowanie na specjalną chusteczkę.
      Jeśli się nie wierzy w Trevignano Romano, to przypomniał taką możliwość biskup Athanasius Schneider, łatwo wyszukać w internecie.

      • Wojciech2 pisze:

        O ile rozumiem (jeśli nie rozumiem proszę wyprowadzić mnie z błędu przytaczając dokumenty Kościoła, nie czyjeś opinie) – bp. Schneider rozmija się tu z prawdą. Nie ma dokumentu pozwalającego na taką formę przyjmowania Komunii Św. I nawet biskupowi Schneiderowi nie wolno na to pozwolić w swojej diecezji, ponieważ nie jest to komeptencja biskupa diecezjalnego i raczej też nie konferencji krajowych episkopatów. Nie słyszałem aby Stolica Apostolska na to pozwoliła.

        • wobroniewiary pisze:

          Litości!
          A o ile mi wiadomo nie ma dokumentu Watykanu o zakazie Komunii św. na klęcząco i do ust!

          A tu przypominam o tym, co mówi bp Athanasius Schneider”

          Lepiej przyjąć Duchową Komunię, niż Komunię Świętę „na rękę” – powiedział bp Athanasius Schneider, komentując praktykę przyjmowania Najświętszego Sakramentu we Włoszech, gdzie panuje strach przez zarażeniem koronawirusem.
          W opinii bp. Schneidera istnieje możliwość przyjęcia Komunii Świętej inaczej niż bezpośrednio do ust. Chodzi o przyjęcie jej poprzez specjalną, czystą chusteczkę nazywaną puryfikatorem. Ten sposób udzielania Komunii nie jest jednak praktykowany przez zdecydowaną większość kapłanów. Jeśli Komunia nie jest udzielana do ust, zwykle księża udzielają jej na rękę. Tak dzieje się w wielu kościołach we Włoszech, co tłumaczy się potrzebą zachowania higieny i ochrony przed zarażeniem koronawirusem
          http://www.pch24.pl/komunia-swieta-na-reke-w-czasach-koronawirusa–bp-schneider-zabiera-glos,74337,i.html#ixzz6G8Blt0E9

        • Wojciech2 pisze:

          Chodzi mi o to na jakiej podstawie biskup Schneider twierdzi o dopuszczalności Komunii na puryfikator. Czyli najprościej – kiedy kompetentna władza Kościelna na coś takiego pozwoliła przejmować na chusteczkę?
          Bp Schneider nie jet kompetentną władzą kościelną dla żadnej diecezji w Polsce, a w tej sprawie (ale tu, zaznaczam – tak myślę, mogę się mylić) nawet dla swojej diecezji również nie, bo sprawy dotyczące zatwierdzania form kultu liturgicznego się zarezerwowane Stolicy Apostolskiej.

        • wobroniewiary pisze:

          A tu już pytaj ks. bpa 🙂

        • Damian pisze:

          A ja nie słyszałem, żeby komukolwiek zabroniono przyjmować Komunii świętej do ust. W Polsce było zalecenie Episkopatu a nie nakaz. Jeżeli gdziekolwiek zabrania się przyjmowania Komunii świętej do ust to łamie się wolność wyboru daną każdemu przez Boga i nic z zasłaniania się rzekomym posłuszeństwem przez kapłanów wobec biskupa.
          Warto przypomnieć:
          https://www.pch24.pl/kardynal-sarah–jan-pawel-ii-zmuszal-swoje-schorowane-cialo-do-klekania-przed-eucharystia,52179,i.html

        • Wojciech2 pisze:

          Nie zapytam, bo nie mam kontaktu z biskupem Schneiderem.
          Chodzi o to, że Quis ut Deus napisał, że można przyjmować Komunię na chusteczkę, bo tak powiedział bp. Schneider, na co ja mu odpowiedziałem, że nie można. Na co otrzymałem od redakcji wpis o tym, że Stolica Apostolska nie zabroniła przyjmowania do ust i że biskup Schneider mówi o przyjmowaniu Komunii duchowej i na chusteczkę co jest ewidentnym nieporozumieniem – bo przecież nie o tym pisałem, że Stolica Apostolska zabroniła Komunie do ust, a do wypowiedzi biskupa Schneidra ustosunkowałem się w poprzednim komentarzu, więc oznacza to, że ją znam. Dlatego wskazałem innymi słowami jak należy rozumieć moją wypowiedź.
          Meritum sprawy jest w w tym, że któryś już raz (bo już tu czytałem o takim sposobie przyjmowania Komunii) się tu pojawia coś, CO JEST SPRZECZNE Z NAUCZANIEM KOŚCIOŁA – bo Komunia na chusteczkę jest sprzeczna z nauczaniem Kościoła w odróżnieniu od Komunii do ust, Komunii na rękę i Komunii duchowej.
          Jeżeli się mylę – jeżeli kompetentna władza kościelna dopuszcza takie rozwiązanie dla wiernych w Polsce – proszę o wskazanie takiego dokumentu w którym jest to zawarte.
          Jeżeli się nie mylę – nie należy takiego sposobu propagować.

        • Quis ut Deus pisze:

          Jeszcze niedawno bym szukał, udowadniał, polemizował…dziś – niech każdy robi jak chce.
          Do niedawna to ja miałem zaufanie do moich duszpasterzy. Po tym jak w mojej diecezji pozbawiono nas wszystkiego w takiej potrzebie, coś pękło. Do Episkopatu też mam żal. I już nic takie samo nie będzie.
          Nie da się odbudować raz utraconego zaufania w tak ważnych kwestiach.

          Dla tych, którym pomoże dodam tylko, że z „okruszynami” Hostii nie ma problemu. Chusteczkę po Komunii wkładam do pudełka, w domu za radą p. Ewy – zanurzam w wodzie i rozpuszczam. Moja decyzja, moje sumienie, nie wszystkim musi pasować.

          A wszystkim, którzy mówią, że MAJĄ PRAWO przyjmować do ust – a w sumie przemilczę. Nie wiecie jak jest w niektórych parafiach, już o tym swego czasu pisałem.

        • wobroniewiary pisze:

          Masz odpowiedź na moje rady 🙂

        • Wojciech2 pisze:

          Nie wiem gdzie się to wyświetli – odnoszę się do filmiku księdza.
          To jest opinia księdza. Zasady jak mają przebiegać obrzędy liturgiczne określa Stolica Apostolska. Przyjmowanie na chusteczkę – gdy Kościół zatwierdzi – ok. Na razie nie zatwierdził, a skoro tak, to NIE WOLNO TEGO ROBIĆ. Jeśli się mylę – proszę o dokument, (nie wypowiedzi, opinie, księży, czy choćby biskupów). Czym innym jest poszukiwanie możliwych rozwiązań, a czy innym możliwość ich stosowania.
          Zagadnienie partykuł – rozumiem. Przy Komunii na rękę należy obejrzeć ręce.
          Ale gdy przyjmujemy do ust to też może się przyczepić cząstka Ciała Pańskiego do wargi, spaść na podbródek a nie na patenę, albo polecieć obok pateny – i tego nie zauważymy. Tak, Pan Jezus, tak nas kocha, że został z nami w kruchym chlebie. Wiedział co robi.
          Przy każdym sposobie przyjęcia Komunii Świętej należy dbać o partykuły. Jest to możliwe również przy Komunii a rękę. Ale w pewnym stopniu (od pewnej wielkości), nie jest to możliwe – także przy Komunii do ust.

        • wobroniewiary pisze:

          Drogi Wojciechu, idź na konto yt ks. Daniela i z Nim tam dyskutuj.
          Ks. Daniel nie ma obowiązku czytania tej strony, ani tym bardziej komentarzy, więc daruj sobie tutaj
          Tutaj to ja, która podzielam zdanie ks. Daniela – wklejam Jego film i tyle z mojej strony 🙂

        • Quis ut Deus pisze:

          Czekam, zaglądam, jeszcze ani jednego wpisu pod filmem ks. Daniela.
          Widać nie ma chętnych (mocnych?) na dyskusję z tym kapłanem…

        • Aneta pisze:

          Komentarze są na ks. Daniela stronie na Twitter

      • Beata pisze:

        Mam wątpliwości co do tej chusteczki. Jak okruszyna Hostii zostaje na dłoni, to łatwiej ją dostrzeć i spożyć. A na chusteczce nie widać. Poza tym ja mam księży o dość twardych charakterach . Albo przyjmujesz na rękę albo….wcale. I choćbyś miał tysiące argumentów , albo z własnej skóry wylazł i tak nic nie wskórasz. Bo tutaj trzeba aby Bóg zainterweniował. W tym moja nadzieja.

    • Aneta pisze:

      To jest łamanie sumienia wiernych.
      Nie ma nakazu, ale jest zgoda, a to jest wielka różnica.
      Upieram się, gdyby ludzie zaczęli klękać i prosić o Komunię do ust, to by serca zmiękły, a tak to możemy sobie gdybać.
      Mnie jest łatwo mówić, bo mam taki charakter. Jak mnie drzwiami wyrzucą, wchodzę oknem i łatwo się nie poddaję.

    • Joan pisze:

      Zobaczymy Panie Tomaszu, oby w panu byla taka wiara zawsze. Ja wole sie jednak nie oszukiwac i wyznawac Bogu codziennie, czego sie boje, ze przerosnie moja wiare. Zawsze sobie cenilam uczciwosc. Owszem stronie od grzechu, ale nie bede wypierac innych lekow.

  8. Agnieszka pisze:

    Czy powyższą modlitwę należy odmawiać codziennie czy w kazda środę?

  9. Irena pisze:

    Panie Boże. Jak my boimy się zarażenia koronawirusem. A przecież Ty Panie powiedziałeś: ” Nie bójcie się tych , ktorzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogę. Bójcie się raczej Tego, który duszę i cialo może zatracić w piekle.”
    Co z naszą wiarą się stało? Przyszedł czas próby, a my zapomnieliśmy o wszystkim co nas uczyłes. Trzymamy się tej ziemi, wygnania, rękami i nogami. Jak tu nam jest dobrze. Błogosław nam i oddal od nas epidemie. A gdzie ” bądź wola Twoja, a nie moja”. Uczyłes nas, że wszysko co nam dajesz służy zbawieniu naszemu i innych. A my nie chcemy tego co nam dajesz – koronawirusa. My chcemy „ciepełka”.
    Boże. Jak slaba jest nasza wiara.
    PANIE, przymnoz nam wiary.

    • Paweł pisze:

      No bo z tym KORONAwirusem to jest niezłe «TANGO» [ponieważ on w pierwszej linii pochodzi od szatana, a tylko pośrednio jest dopuszczony przez Boga]…

      …albo może jakiś to będzie „walc KORONACYJNY” – w ostatecznym rozrachunku… [tu: Johanna Straussa III (wnuka)]:

      Tak że trudno być dzisiaj we wszystkim „wykwintnym”, niczym rokokowe wnętrza i ogrody poczdamskiego „SANSSOUCI”…

      …a będąc „W CYWILU” jest się też teraz jakby i „POD BRONIĄ”…

      …lecz skoro Pan Bóg i tak zawsze nad wszystkim czuwa, to chyba powinniśmy wyjść ostatecznie na „WESOŁYCH LUDZI”, mimo wszystko… [Flp 4, 4: „Radujcie się zawsze w Panu; jeszcze raz powtarzam: radujcie się!”]:

      • Paweł pisze:

        A tak nawiasem mówiąc „walc KORONACYJNY” napisał też Johann Strauss I (ojciec):

        Natomiast co do samego KORONAwirusa, to orędzia „Holy Love” ostrzegają, że pomimo obecnych – coraz powszechniejszych na świecie – poluzowań w rygorach epidemiologicznych, tenże wirus będzie nadal niestety grasował, jak „NA POLOWANIU”…

        …trzeba więc unikać złudnej „FATAMORGANY”…

        …jakoby można już teraz być „TYM SZCZĘŚLIWYM, KTÓRY ZAPOMNIAŁ” całą ową epidemiczną „zemstę nietoperza” zgotowaną nam przez szatana:

        Bo w przeciwnym razie podążylibyśmy niewesołą drogą koronawirusowego „MARSZU HISZPAŃSKIEGO”…

        …albo „FANTAZYJNEGO MARSZU ROSYJSKIEGO”…

        …zamiast dobrze uważać raczej na to, „GDZIE TO NASZA [własna, POLSKA] FLAGA POWIEWA”:

        A pocieszać się możemy tymczasem na niedaleką przyszłość śpiewnymi „ODGŁOSAMI WIOSNY”…

        …albo «KOMPILACJAMI TEGO, CO NAJLEPSZE» z niektórych pamiętnych „przebojów” przeszłości:

  10. Anna pisze:

    U nas proboszcz, a dodam tylko, że jestem ze Śląska, zaznaczył, że będzie udzielana Komunia Św. wyłącznie na rękę i nakręcił filmik instruktażowy jak ułożyć ręce: lewa ręka położona na prawej, wygięta w łódkę, a potem palcami prawej ręki należy chwycić Pana Jezusa i włożyć do ust. Płakać się chce

    • Aneta pisze:

      Ja bym uklękła i do ust prosiła… A wcześniej, wszystko bym oddała na adoracji Panu Jezusowi i Niepokalanej. Niech Oni się tym zajmą.
      Więcej wiary 🙂

      • AgaM pisze:

        Jak odpowiedzieć na argument ks. proboszcza dla buntowniczych parafian, którzy chcieli przyjmować Komunię św. do ust: z Dzienniczka siostry Faustyny: (Dz 160)

        ” W dniu krucjaty, który jest dzień piąty miesiąca – przypadło to w pierwszy piątek –
        dziś jest mój dzień, abym trzymała straż przed Panem Jezusem.
        W dniu tym moim należy do mnie wynagradzać Panu Jezusowi za wszystkie zniewagi i nieuszanowania, modlić się, aby w dniu tym nie popełniło się żadnego świętokradztwo.
        Duch mój, w dniu tym, był rozpalony szczególną miłością ku Eucharystii. Zdawało mi się, ze jestem przemieniona w żar.
        Kiedy się zbliżałam do Komunii św., kapłan, który mi podawał Pana Jezusa, druga Hostia uczepiła się rękawa i nie wiedziałam którą przyjąć. Kiedy się tak chwilę namyślałam, kapłan ten zniecierpliwiony dał ruch ręką, abym przyjęła. Kiedy przyjęłam tę Hostię, która mi podał –druga upadła mi na ręce.Ksiądz poszedł od końca balustrady komunikować, a ja trzymałam Pana Jezusa na rękach przez cały ten czas. Kiedy się kapłan zbliżył powtórnie, podałam mu Hostię, aby zabrał do kielicha, bo w pierwszej chwili kiedy przyjęłam Pana Jezusa, to przecież nie mogłam mówić, że drugi upadł, dopiero aż spożyłam.
        Jednak kiedy miałam Hostię w ręku, odczuwałam taka moc miłości, że przez dzień cały nie mogłam nic ani jeść, ani wrócić do przytomności.
        Z Hostii usłyszałam te słowa: pragnąłem spocząć na rękach twoich, nie tylko w sercu twoim i nagle w tym momencie ujrzałam małego Jezusa. Ale kiedy zbliżył się kapłan – widziałam z powrotem Hostię.”

        Do czasu złagodzenia obostrzeń nasi kapłani udzielali Komunii św. do ust jak kto chciał, ale prawie wszyscy przyjmowali na rękę, teraz ksiądz zmienił zdanie i nie udzielił mi do ust ale zostałam zmuszona przyjąć na rękę. Nie mogę sobie z tym poradzić, modlę się, ale nie wiem co robić bo nasz ksiądz jest uparty i nie ma z nim dyskusji. Nie wiem jak się bronić, skoro wg niego buntuję się.. Panie ratuj nas bo giniemy!

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s