Apel abp. Wacława Depo: umieśćmy w oknach wizerunek Matki Bożej

Apel abp. Wacława Depo, metropolity Archidiecezji Częstochowskiej:
umieśćmy w oknach wizerunek Matki Bożej ❤

Zachęcam wszystkich wiernych, by wzorem naszych przodków, w tych szczególnych dniach umieścić w oknach domów wizerunek Matki Najświętszej, zwłaszcza tak nam bliski i drogi wizerunek Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej, w której Bóg dał Narodowi Polskiemu przedziwną pomoc i obronę, a Jej święty Obraz Jasnogórski wsławił niezwykłą czcią wiernych. Nie ma być on magicznym amuletem, ale świadectwem naszej wiary i modlitwy błagalnej za naszą Ojczyznę i wszystkie kraje objęte pandemią

Jest to 11.pkt. Zarządzenia w sprawie działalności duszpasterskiej w związku z ogłoszeniem na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej stanu zagrożenia epidemicznego:

http://fiat.fm/info/zarzadzenie-w-sprawie-dzialalnosci-duszpasterskiej-w-archidiecezji-czestochowskiej/

Ten wpis został opublikowany w kategorii Aktualności. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

72 odpowiedzi na „Apel abp. Wacława Depo: umieśćmy w oknach wizerunek Matki Bożej

  1. wobroniewiary pisze:

    Włączcie sobie napisy i tłumaczenie z włoskiego na polski: Ogólny zarys to: nie traćcie nadziei, porzućcie grzechy i uświadomcie sobie, że nas los jest w rękach Boga!
    Zobaczcie, gdy wydaje się wam, że macie u stóp cały świat, pysznicie się, gromadzicie bogactwa a tu jeden mały mikrob rzuca was na kolana!
    Nie lękajcie się i szukajcie schronienia w Niepokalanym Sercu Maryi ❤
    Matka Boża uspokaja i prosi: wróć do Jezusa, zbierz rodzinę, przygotuj ołtarzyk z figurą Świętej Dziewicy i odmawiajcie Różaniec Święty"
    Stańcie się na nowo jak dzieci i uderzcie w piersi niczym syn marnotrawny "Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie"

    "Ile razy widziałam smutną Matkę Bożą, ile razy widziałam, jak płacze, ponieważ oddaliliśmy się od Boga. Ale pomimo wszystko Ona przychodzi, aby zebrać nas, aby prosić nas o modlitwę. Bracia, Matka Boża, nasza Matka nas uspokaja i prosi: wróćmy do Jezusa".
    "Módlcie się razem Różańcem Świętym. Jak smutno patrzeć, jak wielu ludzi powierzchownie reaguje na ostrzeżenia z Nieba" a "czasy są katastrofalne, i próby, z którymi będziemy musieli się zmierzyć, będą ciężkie. Odwagi, nie marnujmy czasu, uczmy się klękać przed Krzyżem jak dzieci i prośmy Boga o przebaczenie".

    • m pisze:

      ❤️Niepokalane Serce❤️

      Akt poświęcenia się Niepokalanej świętego Maksymiliana Kolbe

      Niepokalana, nieba i ziemi Królowo, Ucieczko grzesznych i Matko nasza najmiłościwsza. Ty, której Bóg cały porządek miłosierdzia powierzyć raczył, ja niegodny grzesznik, rzucam się do stóp Twoich kornie błagając, abyś mnie całego i zupełnie za rzecz i własność swoją przyjąć raczyła i uczyniła ze mną, wraz ze wszystkimi władzami mej duszy i ciała, i z całym mym życiem, śmiercią i wiecznością, cokolwiek Ci się podoba.
      Użyj także, jeżeli zechcesz, mnie całego bez żadnego zastrzeżenia, do dokonania tego, co o Tobie powiedziano: „Ona zetrze głowę twoją”, jako też: „Wszystkie herezje samaś zniszczyła na całym świecie”, abym w Twoich niepokalanych i najmiłościwszych rękach stał się użytecznym narzędziem do zaszczepienia i jak najsilniejszego wzrostu Twej chwały w tylu zabłąkanych i obojętnych duszach, a w ten sposób do jak największego rozszerzenia błogiego Królestwa Najświętszego Serca Jezusowego; albowiem gdzie Ty wejdziesz, tam łaskę nawrócenia i uświęcenia wypraszasz, przez Twoje bowiem ręce wszelkie łaski Najsłodszego Serca Jezusowego na nas spływają.

      Dozwól mi chwalić Cię, Panno Przenajświętsza.
      Daj mi moc przeciw nieprzyjaciołom Twoim.

      ***
      Akt poświęcenia domu Niepokalanemu Sercu Maryi

      Błogosławiona Maryjo, zawsze Dziewico, Błogosławione i Niepokalane Serce, obieramy Cię za Panią i Królową tego domu. Modlimy się do Ciebie, otocz go swoją potężną opieką. Zachowaj go od wszelkich szkód: ognia, wody, piorunów, trzęsienia ziemi, burz, złodziei, niegodziwości, napadów, wojen i innych nieszczęść znanych Tobie. Błogosław, chroń, broń i strzeż wszystkich jego mieszkańców, tych, którzy tu żyją i którzy mieszkać tu będą, jakby byli Twoją własnością. Zachowaj ich od hańby i nieszczęścia, ale przede wszystkim udziel im łaski unikania grzechu. Niech grzech śmiertelny nigdy nie zostanie popełniony w tym domu. Niech wszyscy, którzy przechodzą przez ten dom, pracują dla chwały Bożej i Królestwa Twego Boskiego Syna; Królestwa, które Tyś sama przygotowała i podzieliła. Niech ten dom będzie zawsze poświęcony Tobie, o Jezu i Maryjo błogosław go, a także wszystkich tych, którzy mieszkają i którzy będą tu mieszkać. Amen.

      P. S. Szukałem innego obrazka, ale wpadł mi w ręce chyba najlepszy z możliwych z powyższymi Aktami poświęcenia na odwrocie.

      ❤️Niepokalane Serce ❤️
      Miłość i Pokój

    • Sylwia pisze:

      🌹❤

  2. wobroniewiary pisze:

    Do codziennego odmawiania

    Boskie Serce Jezusa, ofiaruję Ci przez Niepokalane Serce Najświętszej Maryi Panny wszystkie modlitwy, sprawy, prace i krzyże dnia dzisiejszego jako wynagrodzenie za grzechy moje i całego świata. Łączę je z tymi intencjami w jakich Ty ofiarowałeś się za nas na krzyżu i ofiarujesz się codziennie na ołtarzach całego świata. Ofiaruję Ci je za Kościół katolicki, za Ojca Świętego, a zwłaszcza na intencje miesięczną, oraz na intencję misyjną, jako też na intencje dziś potrzebne. Pragnę też zyskać wszystkie odpusty jakich dostąpić mogę i ofiaruję Ci je za dusze w czyśćcu. Amen

    Do codziennego odmawiania przez niewolników NMP:

    Ja, N…, grzesznik niewierny, odnawiam i zatwierdzam dzisiaj w obliczu Twoim śluby Chrztu Św. Wyrzekam się na zawsze szatana, jego pychy i dzieł jego, a oddaję się całkowicie Jezusowi Chrystusowi, Mądrości wcielonej, by pójść za Nim, niosąc krzyż swój po wszystkie dni życia.
    Bym zaś wierniejszy Mu był, niż dotąd, obieram Cię dziś, Maryjo, w obliczu całego dworu niebieskiego za swą Matkę i Panią. Oddaję Ci i poświęcam jako niewolnik Twój, ciało i duszę swą, dobra wewnętrzne i zewnętrzne, nawet wartość dobrych moich uczynków, zarówno przeszłych, jak obecnych i przyszłych, pozostawiając Ci całkowite i zupełne prawo rozporządzania mną i wszystkim bez wyjątku co do mnie należy, według Twego upodobania, ku większej chwale Boga w czasie i wieczności.

    Módlmy się za siebie nawzajem, przyzywając opieki św. Michała Archanioła

    Święty Michale Archaniele wspomagaj nas w walce a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź naszą obroną. Oby go Bóg pogromić raczył, pokornie o to prosimy, a Ty, Wodzu niebieskich zastępów, szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła. Amen!
    Święty Michale Archaniele, który w brzasku swego istnienia wybrałeś Boga i całkowicie oddałeś się spełnianiu Jego świętej woli. Wstaw się za mną do Stwórcy, abym dzisiaj, za Twoim przykładem, na początku nowego dnia, otwierając się na działanie Ducha Świętego, w każdej chwili dawał się Bogu, wypełniając z miłością Jego świętą wolę. Niech razem z Tobą wołam bez ustanku: Któż jak Bóg! Przez Chrystusa Pana naszego. Amen

    Módlmy się o ochronę dla siebie i swoich bliskich

    „Zanurzam się w Najdroższej Krwi naszego Pana Jezusa Chrystusa. Krwią Jezusa pieczętuję wszystkie miejsca w moim ciele, poprzez które duchy nieczyste weszły, lub starają się to uczynić. Niech spłynie na mnie, Panie, Twoja Najdroższa Krew, niech oczyści mnie z całego zła i z każdego śladu grzechu. Amen!”

    „Panie, niech Twoja Krew spłynie na moją duszę, aby ją wzmocnić i wyzwolić, – na tych wszystkich, którzy dopuszczają się zła, aby udaremnić ich wysiłki i ich nawrócić – a na demona, aby go powalić.”

    Modlitwa na cały rok

    Jezu, Maryjo, Józefie – kocham Was, ratujcie dusze! Święta Rodzino opiekuj się moją rodziną i uproś nam wszystkim pokój na świecie. Amen!

    Matko Boża Niepokalanie poczęta – broń mnie od zemsty złego ducha!

    MODLITWA DO NASZEJ PANI OD ARKI

    Wszechmogący i Miłosierny Boże, który przez Arkę Noego ocaliłeś rodzaj ludzki przed karzącymi wodami potopu, spraw litościwie, aby Maryja Nasza Matka była dla nas Arką Ocalenia w nadchodzących dniach oczyszczenia świata, uchroniła od zagłady i przeprowadziła do życia w Nowej Erze Panowania Dwóch Najświętszych Serc, przez Chrystusa Pana Naszego. Amen.

    Pani od Arki, Maryjo Matko nasza, Wspomożenie wiernych, módl się za nami!

  3. Ola pisze:

    Dziś dostałam właśnie takie natchnienie,postawiłam figurkę Maryi w oknie ,a tu takie potwierdzenie 🙂 chwała Panu Bogu!♥️

  4. wobroniewiary pisze:

    Tak – mimo Wielkiego Postu – bawią się i śpiewają Włosi. I nie potępiam ich, bo to ich sposób na to, by nie popaść w depresję. A odległość 1 metra jest aż nadto zachowana, a jeden z filmików można zobaczyć pod tym linkiem: https://www.facebook.com/watch/?v=2740126789375313

  5. Weronika pisze:

    Rozsyłajmy tę zachętę arcybiskupa Depo innym – smsami, mailami, telefonując, jak kto może…

  6. wobroniewiary pisze:

    ❤ CHWAŁA PANU!!!

    13 marca br. Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych wydał pozytywną decyzję w sprawie zmiany do pozwolenia na dopuszczenie do obrotu dla produktu leczniczego ARECHIN (Chloroquini phosphas), 250 mg, tabletki, polegającą na dodaniu nowego wskazania terapeutycznego: „Leczenie wspomagające w zakażeniach koronawirusami typu beta takimi jak SARS-CoV, MERS-CoV i SARS-CoV-2”oraz związanego z nim dawkowania produktu leczniczego. Uzasadnienie zostało oparte na analizie danych pochodzących z dotychczas opublikowanych danych klinicznych – napisała Adamed Pharma w oświadczeniu przesłanym dla Fakt24.

    Decyzję taką wydano niemal od razu po tym, jak chińscy naukowcy udowodnili skuteczność chlorochiny w leczeniu koronawirusa. Składnik ten znajduje się właśnie w Arechinie produkowanym przez Adamed Pharma.

    – Adamed Pharma, polska firma farmaceutyczna, będąc firmą społecznie odpowiedzialną, zabezpieczyła zapas produktu ARECHIN na potrzeby Ministerstwa Zdrowia oraz Agencji Rezerw Materiałowych. Produkt będzie dystrybuowany do pacjentów zgodnie z dyspozycjami Ministra Zdrowia – dodano w oświadczeniu.

    Informację tę potwierdził Maciej Miłkowski, wiceminister zdrowia

    • Aleksandra pisze:

      Chwała Panu. Też czytałam ten artykuł. Może uda się zatrzymać wirusa i pomóc chorym. Wcześniej o tym leku wspomniał jeden z lekarzy, prosząc swoich kolegów o podawanie go w innych szpitalach.
      Od 4 lat mam naklejony witraż Św. Rodziny, teraz postawiłam wizerunek M. Bożej. Niech nasza kochana Matka nas strzeże i prowadzi w tych trudnych dla nas Polaków chwilach.

      • Paweł pisze:

        Ciekawe odkrycie. Na ogół trudno dokładnie jest przewidzieć, jaki związek chemiczny będzie miał właściwości lecznicze. Jak widzę – i jak sama nazwa tego związku wskazuje – https://pl.wikipedia.org/wiki/Chlorochina – ta CHLOROCHINA jest pochodną chinoliny, podobnie jak alkaloid CHININA z kory drzewa chinowego (stosowany jako najstarszy lek na malarię); pochodnymi zaś „bliźniaczo podobnej” izochinoliny są alkaloidy opium: MORFINA i KODEINA (sprzedawana bez recepty w różnych tabletkach jako ich składnik przeciwkaszlowy). Są to wprawdzie niezbyt proste związki chemiczne, ale ja i tak kiedyś umiałem odtwarzać ich wzory strukturalne z pamięci. Znacznie prostszymi alkaloidami są zaś nikotyna, kofeina (z kawy i herbaty), teofilina (z herbaty) i teobromina (z kakao).

        • Mahejo pisze:

          Trochę mnie niepokoją informacje o skutkach ubocznych, mam nadzieję, ze lekarze będą wystarczająco kompetentni, by rozróżnić objawy chorobowe od objawów – skutków zażywania tych czy innych leków.
          https://www.doz.pl/leki/p4419-Arechin

        • Paweł pisze:

          No cóż, jest takie powiedzenie, że „po Panu Bogu nikt nie poprawi”, czyli można to w tym kontekście tak rozumieć, iż związki nie występujące naturalnie w przyrodzie [lecz tylko laboratoryjnie zsyntetyzowane przez człowieka] nigdy nie dają pewności co do swej ZUPEŁNEJ nietoksyczności (a ich toksyczność czasami ujawnia się dopiero po wielu latach medycznych zastosowań danego leku, wywołując niekiedy wielką aferę, jak to było np. z talidomidem, powodującym u ludzi rodzenie się dzieci-potworków, a w przypadku pestycydów – tak było z DDT, „genialnym” środkiem przeciwko stonce ziemniaczanej, za którego odkrycie była przecież wcześniej przyznana nagroda Nobla…)..
          A ja ze swojego takiego – co nieco – obycia w tym temacie, CZYM z reguły charakteryzują się związki CZYSTO naturalne (występujące u roślin, zwierząt czy człowieka) , mogę zauważyć, że w tej CHLOROCHINIE jej „sztuczność” jest zaznaczona nawet w samej nazwie, gdyż znajdujące się w cząsteczce tego związku połączenie atomu CHLORU z pierścieniem aromatycznym (BENZENOWYM) to jest coś, co raczej „tchnie SZTUCZNOŚCIĄ”, a nie „NATURĄ”…
          Jeżeli jednak ktoś nie ma wyjścia, to „ratuje się, czym może”. [Tak parafrazując „Zemstę” A. Fredry można by to – tak pół żartem – określić za pomocą hasła: „Jeśli nie chcesz mojej zguby, KROKODYLA daj mi, luby!”]

        • Paweł pisze:

          Dla pełniejszego obrazu może powinienem jednak jeszcze dodać, że granice pomiędzy tym, co „NATURALNE”, a tym, co „SZTUCZNE”, nie są mimo wszystko całkiem ostre. Bo np. Peter Karlson w swoim popularnym kiedyś [a nie wiem, czy jeszcze też obecnie] na uczelniach medycznych „Zarysie biochemii” (wyd. PWN, Warszawa 1987, cz. 1, str. 51) podaje, że bakterie z rodzaju Streptomyces (których produktem była odkryta kiedyś streptomycyna – główny antybiotyk przeciwgruźliczy, też nagrodzony noblem) potrafią produkować oprócz streptomycyny antybiotyki takie jak: azaseryna, cykloseryna i chloramfenikol – związki o tyle DZIWNE, iż będąc substancjami NATURALNEGO (jak widać) pochodzenia, zawierają mimo to takie „SZTUCZNE” ugrupowania chemiczne [Karlson mówi dosłownie: „grupy pozornie całkowicie «niefizjologiczne»”], jak grupa nitrowa (w chloramfenikolu), grupa dwuazowa (w azaserynie), ugrupowanie hydroksyloaminowe (w cykloserynie) czy reszta kwasu DWUCHLOROoctowego (w chloramfenikolu).
          Oprócz tego można też uzupełniająco wspomnieć, że wprawdzie – tak jak pisałem – połączenie chloru z pierścieniem benzenowym ma charakter zdecydowanie „sztuczny”, jednakże zupełnie „NATURALNE” jest połączenie JODU z pierścieniem benzenowym [bo np. nasza tarczyca zajmuje się właśnie W SZCZEGÓLNOŚCI tworzeniem takich połączeń, produkując swój najważniejszy hormon – tyroksynę], a z chemicznego punktu widzenia różnica między chlorem a jodem nie jest przecież aż tak bardzo wielka….

    • Ava pisze:

      Módlmy się za konających. Szczególnie w krajach gdzie o Bogu zapomniano. Tam też ludzie umierają niejako w zapomnieniu i samotności.

      „Umierają w samotności. W kolejnym dniu kryzysu epidemiologicznego we Włoszech, gdzie liczba zmarłych wynosi już 1266, zwraca się uwagę na rodzinne dramaty, rozgrywające się w szpitalach na oddziałach chorób zakaźnych. To, co się tam dzieje, przypomina opisywane wcześniej zdarzenia z Chin, gdzie również umierający seniorzy nie mogli pożegnać się ze swoimi bliskimi.

      Nikt oprócz personelu medycznego nie ma wstępu na oddziały, na których leżą osoby zakażone. Jak podkreślają lekarze, dla wielu ciężko chorych chwila opuszczenia domu i przewiezienia do szpitala jest ostatnim momentem, gdy widzą swych bliskich. Potem nikt mimo próśb nie może zobaczyć się ze swą rodziną.

      „Sami przyjmowani są na oddział i sami, bez bliskich umierają, często do końca świadomi”
      (Z Interii)

      • Euzebia pisze:

        „Modlitwa za konających”

        Polecana przez Marię Simme do codziennego odmawiania – informacja zawarta w starym wydaniu książki „Moje przeżycia z duszami czyśćowymi”.

        „O Najłaskawszy Jezu Miłośniku dusz,
        błagam Cię przez Konanie Najświętszego Serca Twego
        i przez Boleści Matki Twej Niepokalanej,
        obmyj we Krwi Swojej grzeszników całego świata,
        którzy teraz konają i dziś jeszcze umrzeć mają.”

        Ojcze nasz,
        Zdrowaś Maryjo,
        Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu, jak była na początku teraz zawsze i na wieki wieków. Amen

    • Maggie pisze:

      Zbieg okoliczności:
      Wirus przyszedł z Chin … a leczenie wspomaga ARECHIN

    • Joan pisze:

      Zobaczymy po efektach i skutkach ubocznych, czy to rzeczywiscie Chwala Panu, czy tylko z deszczu pod rynne. Prosze pamietac ze teraz jak ludzie sie boja latwiej jest eksperymentowac rozne leki, po przykrywka „corona”. Tamiflu tez podaja na grype, i nikt nie czyta niekonczacej sie listy skutkow ubocznych.

      • Paweł pisze:

        Angielska Wikipedia podaje, że ten lek (chlorochinę) zsyntetyzowano już w roku 1934 w laboratoriach „Bayera”, a uczynił to Hans Andersag, który również jako pierwszy na świecie zsyntetyzował laboratoryjnie witaminę B6: https://en.wikipedia.org/wiki/History_of_malaria#Antimalarial_drugshttps://en.wikipedia.org/wiki/Hans_Andersaghttps://en.wikipedia.org/wiki/Chloroquine
        Jednak przez dekadę tę nowo odkrytą chlorochinę ignorowano, gdyż uważano ją za zbyt toksyczną dla ludzi, a dopiero sponsorowane przez rząd USA podczas II wojny światowej badania w kierunku pozyskania nowych leków przeciwmalarycznych wykazały, że chlorochina ma znaczącą (po angielsku: „significant”) wartość terapeutyczną jako lek na malarię i w roku 1947 wprowadzono ją do praktyki klinicznej w profilaktyce malarii („for the prophylactic treatment of malaria”).
        W nawiązaniu zaś do moich poprzednich uwag na temat „sztuczności” znajdującego się w cząsteczce chlorochiny połączenia: chlor – pierścień benzenowy, mogę dodać, że akurat przypadkiem natrafiłem w Internecie na przykład antybiotyku o całkowicie NATURALNYM pochodzeniu, który jednak takie właśnie „sztuczne” połączenie w swej cząsteczce zawiera: https://pl.wikipedia.org/wiki/Wankomycynahttps://en.wikipedia.org/wiki/Vancomycin [i ta angielska strona podaje, że wyodrębniono ten antybiotyk w roku 1953 z próbki gruntu dostarczonej z dżungli na wyspie Borneo przez misjonarza, wielebnego Williama M. Bouwa (1918-2006), gdzie wytwarzały go bakterie Amycolatopsis orientalis, wcześnie zwane: Streptomyces orientalis].

  7. Roza pisze:

    Kochani, wracam z wieczornej Mszy św. Jutro na Mszę św. wejdzie tylko 45 osób plus kapłani, organista i kościelny. Przed kościołami policja będzie odliczać a reszta wynocha! Nie będzie Drogi Krzyżowej, ani żadnego nabożeństwa! To czytano w ogłoszeniach…

  8. Halina Lesiak pisze:

    Bardzo rozsadnie.Madrze i godne przypomnienia.

  9. Maggie pisze:

    WIADOMOŚĆ Z OSTATNIEJ CHWILI „esencyjnie” tj W SKRÓCIE – wszystkie Msze Św. w Archidiecezji Toronto ODWOŁANE. Kościoły mogą być otwarte na ADORACJĘ. W poniedziałek Msze Święte na powszednie dnie będą wznowione. Będzie podjęta decyzja czy w kolejny weekend 21/22 marca będą Msze Sw. czy też znów odwołane. Msze są dostępne na TV i Internecie.
    😱😭 All Masses Cancelled for the Weekend of March 14-15, 2020
    Saturday, March 14, 2020
    ​As Cardinal Thomas Collins, Archbishop of Toronto, announced in his March 13, 2020, letter to the faithful, all Masses in the Archdiocese of Toronto will be cancelled for the weekend of March 14-15, 2020. This difficult decision was made based on the advice of the Chief Medical Officer of the Province of Ontario in order to slow the spread of COVID-19 (coronavirus).
    All parishes have been asked to remain open this weekend for silent prayer and Eucharistic adoration where possible.
    A daily televised Mass is available through Salt & Light Catholic Media Foundation as well as through VisionTV and also online.
    Daily Masses will resume on Monday, March 16.
    Senior members of the Archdiocese of Toronto will meet next week to determine if weekend Masses can return on the weekend March 21-22, 2020.
    As Cardinal Collins wrote in his letter, “May we continue to pray for all those infected with COVID-19, those caring for the sick and for one another.”
    W ten sposób ks.Kard Collins „rozwiązał problem” czy Komunia Św do ust czy na ręce albo czy na klęcząco czy stojąco … SORRY, za rodzaj ironii.
    Jezu, Ty się tym zajmij 🙏🏻❣️💕

  10. Roza pisze:

    Zastanówmy się, jutro tylko nieliczni wejdą do kościoła. Dziś słuchałam Ewangelii na jutro, słowa Pana Jezusa są znamienne i proste! Przestajemy go czcić! Nasz strach jest większy od wiary! Dokąd idziesz pytał Pan Jezus Piotra? I sam chciał iść do Rzymu, aby go znowu ukrzyżowali…. ,,Wierz Mi, kobieto, że nadchodzi godzina, kiedy ani na tej górze, ani w Jerozolimie nie będziecie czcili Ojca. Wy czcicie to, czego nie znacie, my czcimy to, co znamy, ponieważ zbawienie bierze początek od Żydów. Nadchodzi jednak godzina, nawet już jest, kiedy to prawdziwi czciciele będą oddawać cześć Ojcu w Duchu i prawdzie, a takich to czcicieli szuka Ojciec. Bóg jest Duchem; trzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie”.

    • Kaśka pisze:

      Zachowajmy spokój i ufność. Czasem trzeba na jakiś czas stracić coś cennego żeby w pełni zdać sobie sprawę z wartości tegoż… Nic nie dzieje się bez bożego przyzwolenia…

  11. Kasia pisze:

    Chwała Panu…. kapłan w moim kościele powiedzial że nikt ludzi liczyć nie będzie…Msza Święta odbędzie się normalnie jak zawsze….to mnie mobilizuje do jeszcze gorliwszej modlitwy za kapłanów ♥️

    • Renata pisze:

      Mi po głowie chodzą słowa: ohyda spustoszenia…Nasze kościoły od jutra opustoszeją…oby tylko na chwilę…bardzo pragnę iść jutro na Mszę, ale nie wiem co z tego wyniknie… chociaż Różańca mi nie zabiorą

  12. marta pisze:

    Ja popieram skorzystanie z dyspensy danej przez biskupów. U nas odwołał biskup w diecezji tarnowskiej Msze św. jako ze w niedziele u nas koscioly pełne i niemożliwy jest do zrealizowania nakaz do 50 osób. I to tez w pełni popieram w tej sytuacji. Sama mam astmę i mieszkam ze starszą osobą. Nie narazajmy siebie i innych.

  13. Maria pisze:

    Ogłoszenie Jezuitów z Sanktuarium na Rakowieckiej w Warszawie:
    W SANKTUARIUM NIE BĘDZIE ODPRAWIANYCH EUCHARYSTII Z UDZIAŁEM WIERNYCH. DECYZJA OBOWIĄZUJE OD SOBOTY, 14 MARCA B.R. OD GODZINY 17:00 DO ODWOŁANIA.
    Wszystkie intencje przyjęte na te dni odprawimy bez możliwości udziału w nich wiernych. Zapewniamy o modlitwie w Waszych intencjach, za wszystkich chorych i opiekujących się nimi.
    Decyzja ta wynika z faktu, że nie jesteśmy w stanie spełnić wymogów bezpieczeństwa, wynikających z konieczności ograniczenia liczebności zgromadzenia w naszym Sanktuarium do nie więcej niż 50 osób. Podjęliśmy ją po szerokich konsultacjach w gronie jezuitów oraz pytając o opinie lekarzy i osoby kompetentne. Bardzo prosimy o przyjęcie tej decyzji w zaufaniu.
    Gorąco zachęcam do uczestnictwa w Eucharystiach transmitowanych za pośrednictwem telewizji, radia lub internetu i przyjmowania Komunii Świętej duchowej. Niech to będzie czas wspólnej, rodzinnej modlitwy.
    Na parafialnej stronie internetowej (www.rakowiecka.jezuici.pl) oraz profilu facebookowym uruchamiamy transmisje liturgii z kaplicy w naszym domu zakonnym (od niedzieli 15.03):
    – Msza Święta niedzielna o godz. 11.00
    – Msza Święta w dni powszednie o 18.30
    – Adoracja Najświętszego Sakramentu od poniedziałku do soboty w godz. 21.00-22.00
    – Droga Krzyżowa w piątek o 17.00
    Sanktuarium pozostanie otwarte każdego dnia:
    – w dni powszednie od 7.00 do 20.00
    – w niedziele od 7.00 do 22.00
    Spowiedź będzie odbywać się według ustalonego grafiku. Przypominamy, że w kościele może być jednorazowo nie więcej niż 50 osób.

    • Malgosia pisze:

      Mieszkam we Francji,niestety wczoraj wieczorem dostaliśmy wiadomość,ze nie będzie odprawiona Msza św niedzielna.Przykro nam bardzo.

  14. Aleksandra pisze:

    ZARZĄDZENIE METROPOLITY KATOWICKIEGO
    W ZWIĄZKU Z OGŁOSZENIEM W POLSCE STANU EPIDEMICZNEGO.

    1. Obowiązują nadal wszystkie poprzednio wydane akty prawne: Zarządzenie Rady Stałej, Dyspensa Metropolity Katowickiego od obowiązku niedzielnego uczestnictwa we Maszy św. oraz Zalecenia szczegółowe Metropolity Katowickiego z dnia 12 marca br.

    2. Jednak w związku z ogłoszonym stanem zagrożenia epidemicznego w Polsce
    i stosując się do rozporządzeń organów państwowych z 13 marca br., wprowadzających czasowo ograniczenia dot. m.in. liczby uczestników wszelkich zgromadzeń, w tym religijnych do 50 osób, przypominam o udzielonej dyspensie od obowiązku uczestnictwa
    w niedzielnej liturgii, która aktualnie dotyczy – ze względu na wprowadzony stan epidemiczny – wszystkich wiernych archidiecezji.
    Usilnie zalecam wiernym korzystanie z telewizyjnych, radiowych i internetowych transmisji Mszy św. i wielkopostnych nabożeństw. Rodzina – modląca się wspólnie, razem uczestnicząca w transmitowanej Mszy św. staje domowym Kościołem, podstawowym ogniwem w rodzinie Kościoła.

    3. Należy ponadto:

    a) ograniczyć możliwość uczestnictwa we Mszach św. wyłącznie do wiernych bezpośrednio związanych z przyjętą intencją Mszy św. lub w przypadku pogrzebu do najbliższej rodziny;

    b) w kaplicach domów zakonnych i w zakładach opieki ograniczyć udział wiernych wyłącznie do mieszkańców i pracowników;

    c) pamietać o obowiązku otwarcia kościołów w ciągu dnia, celem umożliwienia wiernym indywidualnej modlitwy i adoracji Najświętszego Sakramentu oraz korzystania z sakramentu pokuty;

    d) zawiesić posługę służby liturgicznej (ministrantów, lektorów, kantorów, animatorów);

    e) zachęcić katechetów i katechetki, aby korzystając ze współczesnych możliwości komunikacji, utrzymywali łączność z katechizowanymi dziećmi i młodzieżą,
    i wspierali w ten sposób rodziców oraz opiekunów w okresie próby naszej jedności
    i solidarności;

    f) ograniczyć posługę wobec osób chorych do wiatyku udzielanego wiernym
    w wypadku bezpośredniego zagrożenia życia;

    g) podjąć codziennie pełnienie w kancelarii i przy parafialnym telefonie duszpasterskich dyżurów w celu udzielania informacji i duszpasterskiej pomocy oraz duchowego wsparcia.

    4. Wzywam kapłanów i osoby życia konsekrowanego, aby każdego dnia o godzinie 20.30 odmawiali różaniec w intencji osób chorych oraz tych, którzy się nimi opiekują, jak również służb medycznych i sanitarnych. W tym samym czasie do duchowej łączności z osobami duchownymi i konsekrowanymi zapraszam wszystkich wiernych. Przeżywając Wielki Post, prośmy nadal w naszych rodzinach o nawrócenie i pokój serc.

    Polecam Was, szczególnie osoby chore, przebywające w kwarantannie, a także służby sanitarne i medyczne Bożej Opatrzności, przez wstawiennictwo Matki Bożej Piekarskiej, naszej Śląskiej Lekarki i serca błogosławię.

    † Wiktor Skworc
    Arcybiskup Metropolita Katowicki

    Katowice, 14 marca 2020 r.

    Już wcześniej na stronie parafii były wytyczne jak należy postępować. Dziś niestety kolejne. Prośba ks. proboszcza by we mszach św. uczestniczyła rodzina zmarłych za których jest sprawowana Eucharystia. Miejmy nadzieję, że podjęte środki ostrożności przyniosą rezultaty i liczba chorych nieco spadnie.
    Boże miej nas w swej opiece, Maryjo nasza kochana Matko okryj swoim płaszczem ludzi chorych, ich rodziny i personel medyczny.

    • Aleksandra pisze:

      Byłam dziś w kościele. Osób mało, ok. 35. Ksiądz profesor podziękował nam za udział w Eucharystii, za zrozumienie, przypominając o zmianach jakie zostały wprowadzone. Komunia była rozdawana do ust powoli i z rozwagą. Do odwołania rano różaniec i Suplikacje jak również wieczorem, wystawienie Najświętszego Sakramentu. Życzę miłej, spokojnej i Błogosławionej niedzieli.

  15. wobroniewiary pisze:

    (…) Z kolei proboszcz Parafii pw. Św. Apostołów Piotra i Pawła w podlubelskich Tomaszowicach zachęca do udziału w mszy św. i rekolekcjach.

    Ks. Józef Brodaczewski w liście do parafian zamieszczonym na stronie internetowej przywołuje wydarzenia z początku XVIII w. z Warszawy kiedy panowała epidemia dżumy.

    „W 1711 roku po raz pierwszy wyruszyła z paulińskiego kościoła św. Ducha przy ul. Długiej pielgrzymka na Jasną Górę z błaganiem o ratunek. Trwająca wówczas od kilku lat epidemia w samej Warszawie pochłonęła ok. 30 tys. ludzi. Pielgrzymkę pokutno – błagalną zorganizował o. paulin. Następnego roku warszawiacy szli już w pielgrzymce dziękczynnej. I tak się zaczęła piesza warszawska pielgrzymka na Jasną Górę, zwana paulińską. Ludzie korzystali nie tylko z ówczesnej medycyny, ale przede wszystkim wierzyli, że wszystko jest w rękach Pana Boga. Wykorzystywali ten czas do pokuty, nawrócenia, uporządkowania swojego życia. I nie bali się uczestnictwa we Mszy św.” – zaznacza proboszcz tomaszowskiej parafii.

    https://www.dziennikwschodni.pl/lublin/zostancie-w-domach-apeluja-niektorzy-kaplani-sa-tez-tacy-ktorzy-zachecaja-do-przyjscia-na-msze,n,1000262500.html

  16. Beata pisze:

    Wczoraj kiedy wróciłam z kościoła, gdzie Komunia święta była a udzielana tylko do ręki zaczęłam się gorliwie modlić o pomoc do Jezusa , o łaskę światła czego On w takiej sytuacji oczekuje. I wtedy przypomniało mi się, że u ojców franciszkanów jest taki Boży kapłan, do którego ciągle są długie kolejki do konfesjonału. Sama też miałam kilka razy możliwość skorzystania z tej spowiedzi i bardzo dziękowałam za to Jezusowi. Udało mi się napisać maila do tego ojca. Zrozpaczona bardzo prosiłam Jezusa, by mi przez niego dał światło. I dziś otrzymałam pełną troski odpowiedź, że jeśli Kościół tak zdecydował to mam tak przyjąć Komunię na rękę. I w tym posłuszeństwie decyzjom kapłanów jest Boże błogosławieństwo. Mam tylko uważać by dokładnie spożyć wszystkie drobne okruchy i prosić Anioła Stróża, by to czego nie zauważę on sam pozbierał i zaniósł do kielicha Pańskiego. I tak też mam uczyć swoje dzieci. Poczułam pokój serca i wiem, że to Bóg do mnie w ten sposób przemówił. Bardzo bym chciała przyjąć Jezusa do ust i na kolanach. Ale On wie, że teraz to nie jest to możliwe. Zresztą na razie jesteśmy całkowicie odcięci od Eucharystii i nie wiemy jak długo to potrwa. Chciałam się podzielić tym przeżyciem, bo sytuację mamy na prawdę trudną i musimy szukać pomocy u Jezusa, ale też u ludzi, którzy mocno przy nim trwają.

    • Kaśka pisze:

      Dziękuję za podzielenie się tym z nami!!!

    • Jacek pisze:

      Przyjąłem Jezusa na stojąco na ręce, ale na dłoniach miałem chusteczkę, o której wcześniej Tu przeczytałem.
      Potem uklęknąłem przy balaskach , a łzy toczyły się po policzkach same.
      W domu wpadła mnie myśl, że mogę przyjmować Jezusa z chusteczki na klęcząco przy balaskach, robiąc raptem dwa trzy kroki od księdza. To też polecam wszystkim .
      Szczęść Boże

  17. wobroniewiary pisze:

    Nowy Targ. Msza co pół godziny

    Ciekawe rozwiązanie zastosowała największa parafia w Nowym Targu – pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa. W związku z koronawirusem zmieniono porządek Mszy św. – w niedzielę Eucharystie będą co 30 minut. – Zgodnie z wytycznymi zarówno polskiego rządu jak i Episkopatu zmieniamy porządek Mszy św., tak aby liczba wiernych nie przekroczyła 50 osób – mówi ks. Stanisław Strojek, proboszcz parafii i zarazemdziekan dekanatu nowotarskiego. – Zależy nam na tym, aby być z ludźmi cały czas. Dlatego będziemy posługiwać cały dzień, od godz. 6.00 do 20.30 – dodaje ks. Strojek. Do kościoła będzie można wejść tylko jednymi drzwiami. Wierni będą dokładnie liczeni. Jeśli liczba osób chętnych przekroczy limit 50, to będą poproszeni o zaczekanie na kolejną liturgię.

    http://www.pch24.pl/biskupi-i-przeorzy-niejednomyslni–w-niektorych-diecezjach-wierni-nie-wejda-do-kosciolow,74639,i.html

  18. wobroniewiary pisze:

    Po dzisiejszym dniu, kiedy sytuacja się zmieniała, a na FB trwaly dyskusje o epidemii i formie udziału we Mszy świętej, chcialbym pewne sprawy wyjaśnić.
    1. Osoby, ktore korzystają z dyspensy od udziału we Mszy świętej niedzielnej, nikomu nie muszą się tłumaczyć. Niech tylko pamiętają, że korzystający z dyspensy zobowiązani są do uczestnictwa we Mszy święte tego dnia w mediach.
    2. Osoby, które zdecydowały się nie korzystać z dyspensy, niech modlą się o zakończenie epidemii.
    3. Jedni i drudzy niech sie nie oskarżają wzajemnie. Niech miłości i jedności nie zabija wirus niezgody i zawiści.
    4. Nie akceptuję sytuacji, gdy kaplani odmawiają odprawienia publicznej Mszy świętej , zwlaszcza w niedzielę. To znak braku wiary i zwatpienia w sens powolania kapłańskiego – mamy byc slugami Boga i Jego świętego Ludu. Oczywiscie, konieczne jest zachowanie limitów sanitarnych, ile osob moze uczestniczyc, jaka winna byc między nimi odległość. Byc moze wtedy, gdy jest taka możliwość, trzeba zwiekszyc liczbę Mszy świętych, odprawiajac je rownolegle. Gdy jest taka możliwość. Ale nie można Ludowi zamykać drogi do Eucharystii, Źródła Życia. Zwłaszcza w czasie zarazy.
    Piszę to, by sprawa byla jasna, by nie zaklamywano tej waznej dyskusji, takze tego, co chce jasno wypowiedzieć, a co w mnogosci watkow moglo sie zatrzeć.
    Prosze tego wpisu nie komentować. Wszelkie komentarze beda usuwane. Chcialem po prostu wyjaśnić.

  19. Maggie pisze:

    Proszę o wspomożenie modlitwą za seniora, który dał się nabrać hakerowi podszywającemu się pod Microsoft security i za tego hakera (czy szajki hakerowskiej) aby nie zaszkodził i więcej nie szkodził temu bliźniemu i innym oraz aby sobie sam nie zamykał drogi Zbawienia. Maryjo, Matko, Ty znasz T. i wiesz co przeszedł w życiu, ile bólu, głodu i przeróżnych cierpień i frustracji było w tułaczce na nieprzyjaznych ziemiach, i ile blizn jeszcze w sobie nosi, spójrz, o Matko i Królowo nasza, że zawsze on jest i był gotowy nakarmić głodnego bezdomnego, dlatego spraw ❣️aby złość i ludzka chciwość nie szarpała i nie dopadła go zwłaszcza teraz tj na starość. Jezu, Ty się tym zajmij. ❣️Amen.

  20. Monika pisze:

    Lech Dokowicz
    12 marca o 19:14
    P. Ch.
    Szanowni Państwo,
    wszystkim, którzy przyjęli nasze słowa wypowiedziane w ostatnim materiale filmowym, dziękujemy za modlitwy i wyrażone w wielu komentarzach, mailach i rozmowach telefonicznych, wsparcie. Wam kochani chcemy powiedzieć: jesteśmy przekonani, że przyjdzie dla nas wszystkich bardzo trudny czas. Teraz najważniejsze to: głęboka spowiedź (jeżeli konieczna to generalna), budowanie domowej Arki, zawierzenie tego czasu Panu Bogu i Matce Najświętszej. Ponadto przygotowanie się od strony ludzkiej (żywność lekarstwa, środki materialne itd.) na to co myślimy, że nastąpi.
    Jeżeli natomiast jakimś cudem wszystko się rozegra spokojniej, to będziemy za to wspólnie dziękować Panu Bogu.

    Wszystkim, którzy nie znaleźli w naszych słowach dobra, chcemy powiedzieć, że rozumiemy i w pełni przyjmujemy: macie prawo, widzieć całą tą rzeczywistość zupełnie inaczej. Nie nosimy też do nikogo żalu, ani złości. Mamy natomiast do Was jedną prośbę: możecie myśleć i mówić źle o nas, natomiast błagamy (tych, którzy przekroczyli tą granicę), nie bluźnijcie Panu Bogu, Matce Najświętszej ani Kościołowi Katolickiemu, abyście nie ściągnęli na siebie gniewu Bożego (w który nie wierzycie).

    Niedługo zamilknę na tej stronie, natomiast otworzymy inny kanał informacyjny, przez który będziemy podawać informacje i przemyślenia ( z których będą mogli korzystać Ci z Państwa, którzy, odczytają je jako ważne). Życzymy wszystkim, Bożego błogosławieństwa, światła Ducha Świętego i opieki Matki Najświętszej. Szczęść Boże.

  21. Monika pisze:

    Lech Dokowicz
    11 godz.
    Okazuje się, że przemyślenia zbieżne z naszymi ma ks. Rafał Jarosiewicz i inni ludzie KK, których wymienia on w swoim tekście:
    Rafał Jarosiewicz
    13 marca o 16:40
    A co jeśli koronawirus jest ostrzeżeniem dopuszczonym przez Pana Boga dla ludzkości?

    Jak bardzo Pan Bóg nas kocha! Jak bardzo szuka każdego z nas! Jego łaska jest uprzedzajaca i pełna miłosierdzia. Daje nam Kościół, sakramenty, cuda, znaki, piękno tego świata, głos naszego sumienia, wydarzenia i konkretne osoby. A wszystko byśmy odpowiedzieli na Jego miłość naszą miłością. Co jednak kiedy nasze serca są zatwardziałe? Czy możesz ze 100% pewnością powiedzieć, że epidemia koronawirusa nie może być znakiem Boga dla nas, wołającym o nawrócenie i pokutę? Zdanie, że Bóg jest wszechmogący, a jednocześnie nie może w taki sposób dawać znaku światu, nie może być prawdziwe! To błąd logiczny! Jeśli zakładamy, że Bóg może działać jak chce, to jeżeli Jego dzieci Go nie słuchają – czy nie może dopuścić (z miłości, aby człowiek nie trafił do piekła) czegoś po ludzku tak trudnego, co choć trochę nas „obudzi”? Oczywiście może! Wielu powie, że to Stary Testament, ale przecież Jezus sam mówił: „idź i nie grzesz więcej, aby ci się coś gorszego nie przytrafiło”. To zdanie nie jest jedynym wersetem w NT, aby tak myśleć. Zatem są logiczne przesłanki w Nowym Testamencie (bo w ST jest ich całe mnóstwo), aby tak wnioskować. Polecam na ten temat prace doktorskie napisane na różnych uczelniach świata, które sprawę traktują poważniej niż kilka myśli, którymi się podzieliłem. Przytaczam tu choć jeden tytuł poruszonego przeze mnie zagadnienia: „Gniew Boży według św. Tomasza z Akwinu i Hansa Ursa von Balthasara oraz w doświadczeniu mistycznym św. Faustyny Kowalskiej” autorstwa księdza doktora Jana Frąckowiaka.
    Jeśli tak jest, to bieganie do sklepów (choć nie mówię tu, aby nie robić zakupów i zapasów), aby przede wszystkim zatroszczyć się o życie doczesne, zamiast spotkać się z Bogiem, który jako JEDYNY ma moc zmienić tę sytuację jest ogromnym odwróceniem porządku…
    Choć nikt z nas nie wie kiedy nastąpi paruzja – rodzi się pytanie z Ewangelii: „Czy Pan Jezus znajdzie wiarę gdy przyjdzie” – czy panikę?

    Ps. Uważasz, że warto pokazać innym? Udostępnij…

  22. M. pisze:

    Ta epidemia zbiegła się z czasem postu i rekolekcji. Może to jest taka forma rekolekcji przeżywanej w domu w gronie rodzinnym; czas przemyślenia nad tym życiem doczesnym, ziemskim, które jest kruche, bardzo kruche, i zwrócenia oczu ku Niebu.. W dzisiejszych czasach deprawuje się instytucję rodziny; może Pan Bóg chciał wskazać jak ważna jest rodzina i trzeba ją szanować, i pielęgnować.

  23. Edyta pisze:

    Szczęść Boże.
    Wczoraj wieczorem zadzwoniłam do swojej parafii z pytaniem czy będzie dzisiaj Msza św.Ksiądz odpowiedział,że oczywiście tak,ale z limitem osób.Zachęcał żeby przyjść,ale kiedy go zapytałam czy mogę przyjść z 8 letnim dzieckiem niestety dał do zrozumienia żeby skorzystać z dyspensy.Bedziemy ogladac w domu transmisje Mszy Św. Mogę natomiast pójść na Adorację Najświętszego Sakramentu z dzieckiem.Czuć było w głosie, że dla naszych kapłanów są to bardzo trudne decyzje.Ogarniam modlitwą każdego kapłana z mojej parafii.Niech Matka Najświętsza ma ich wszystkich w opiece ❤
    Każdemu z Was życzę Błogosławionej Niedzieli ❤❤❤

  24. Euzebia pisze:

    1. Serdeczna Matko, Opiekunko ludzi,
    Niech Cię płacz sierot do litości wzbudzi!
    Wygnańcy Ewy do Ciebie wołamy,
    Zlituj się zlituj, niech się nie tułamy.

    2. Do kogóż mamy wzdychać, nędzne dziatki?
    Tylko do Ciebie, Ukochanej Matki,
    U której Serce otwarte każdemu,
    A osobliwie nędzą strapionemu.

    3. Zasłużyliśmy, to prawda przez złości,
    By nas Bóg karał rózgą surowości:
    Lecz kiedy Ojciec rozgniewany siecze,
    Szczęśliwy, kto się do Matki uciecze.

    4. Ty masz za sobą Najmilszego Syna,
    Snadnie Go Twoja przejedna przyczyna:
    Gdy Mu przypomnisz, jakoś Go karmiła,
    Łatwo Go skłonisz o Matko Przemiła.

    5. Dla Twego Serca wszystko Bóg uczyni,
    Daruje plagi, choć człowiek zawinił
    Jak Cię, cna Matko, nie kochać serdecznie,
    Gdy się skryć możem pod Twój płaszcz bezpiecznie.

    6. Ratuj nas, ratuj, Matko Ukochana,
    Zagniewanego gdy zobaczysz Pana
    Mieczem przebite pokazuj Mu Serce,
    Gdy Syna na krzyż wbijali morderce.

    7. Dla tych boleści, któreś wycierpiała,
    Kiedyś pod krzyżem Syna Swego stała,
    Bóg nam daruje, byśmy nie cierpieli,
    Cośmy wytrzymać za złość naszą mieli.

  25. kasiaJa pisze:

    „Ludzie często nie dowierzają, gdy dotyka ich coś bardzo bolesnego. Nie dowierzają, że ktoś umarł, odszedł, że przestał kochać, że ma ciężka chorobę, że utracił pracę itp. Teraz wszyscy nie dowierzamy w to co się dzieje. To tak jakby ktoś nagle pozamykał nas w domu jak małe dzieci, zabrał klucze i powiedział: siedźcie tam, czekajcie, ja wrócę, ale nie wiem kiedy. Pytam: kto nas pozamykał? Myślę, że przygotowywaliśmy sobie ten moment przez wiele lat. Obrastaliśmy w wiedzę i myśleliśmy, że nic nas nie złamie. Stworzyliśmy teorię, że wystarczy mieć pieniądze, znajomości, dobrą pozycję i tzw. możliwości. Że wtedy będziemy nieugięci.
    Dzisiaj wszyscy odbywamy niezwykłe rekolekcje. Bez tych rekolekcji w świątyni, na które pewnie w tym roku poszłoby mniej ludzi, niż w poprzednim.
    Pan Bóg wszystkim powiedział: w tym roku zapraszam was na rekolekcje ja. Pytamy więc: kto? A On odpowiada – Jestem, który jestem. A ziemia, na której stoisz, święta jest. Dałem ci ją w posiadanie piękną i żyzną, a ty ją zeszpeciłeś, zniszczyłeś, bo chciałeś ulepszać. Chciałeś ulepszać rodzinę, a przecież wam pobłogosławiłem – mówi Bóg – mężczyźnie i kobiecie. A ty znowu człowieku przez całe lata przekonywałeś mnie, że rodzina po twojemu będzie inna; nie potrzeba mężczyzny i kobiety. I znowu chciałeś ulepszyć, twierdząc , że wystarczy miłość. Dałem ci życie i mówiłem: chroń, bo jest święte. Bo żyjesz we mnie – mówi Bóg. – A ty człowieku przez te lata znowu ulepszałeś. Chciałeś decydować, kto może żyć, kto może mieć szansę przeżyć, a wielu u nicestwiłeś przez złość i zawiść . Chciałeś mieć tak wiele – człowieku – mówi Bóg. Zdobywałeś, napożyczałeś, nabudowałeś i nabawiłeś się. Zapomniałeś jednak, że wszystko co masz – ode mnie pochodzi.
    Mamy więc rekolekcje, na których musimy uderzyć się mocno, mocno w piersi , bośmy zgrzeszyli. Wszyscy, bez wyjątku. Pychą i obżarstwem, zachłyśnięciem się władzą, ubrani w bisiory i często jak arcykapłani sprzed 2 tysięcy lat, którzy mieli prawo – jak mówili – ale nie mieli miłości i przebaczenia.
    Te rekolekcje zapewne nas zmienią. Jednym w miarę upływających za zamkniętymi drzwiami dni podskoczy ciśnienie i będą się szamotać ze sobą i własnym sumieniem. Zmienić się, czy może poczekać chwilę, aż ktoś w końcu otworzy te drzwi? Inni wierzą: mój Pan i mój Bóg nie potrzebuje drzwi, żeby wejść. On je przenika i nawet gdy będę w zamknięciu , nawet gdyby z drugiej strony nie było klamki – On przyjdzie, bo wie, że na Niego czekam. Niczego więc bać się nie będę. Chcę być jak mama św. Charbela i bić mocno w drzwi, jak ona w drzwi pustelni. A On, który głosi nam dziś rekolekcje w ciszy, w sercu mówi jak św. Charbel do matki – Cieszę się, że jesteś. Jestem szczęśliwy. Do zobaczenia w niebie.
    Wszystko się zmienia – będziemy świadkami rzeczy, których sobie nie wyobrażaliśmy. Papież, który w wielki Piątek pójdzie sam w drodze krzyża, bez udziału ludzi. Tak nie było nawet 2 tysiące lat temu. Już Dom Papieski zapowiedział w Watykanie, że w tym roku Święta Wielkanocne będą inne. Pan Jezus chce naprawdę zmartwychwstać wśród naszych rodzin. A zmartwychwstanie tam, gdzie odrodzi się prawdziwa i szczera miłość.
    Będą się licytować kraje, na ile były ostrożniejsze jeden od drugiego. Kto otworzył drzwi świątyń, a to je zamknął. Kto nie zwątpił w tym czasie – pewnie to ci, którzy w swoich domach trzymają w ręku różaniec. Nigdy go nie wypuścili i nie pozwolili rozszarpać żadnemu demonowi, bo Bogu zaufali ponad wszystko. Ci prości, zwyczajni, gotowi paść na posadzkę w świątyni i leżeć krzyżem, bo wiedzą, że przed Bogiem upaść na twarz i nie pytają, czy posadzka jest zdezynfekowana.
    Powinniśmy my wszyscy – duchowni i pasterze przejść w długiej procesji boso, upaść na twarz przed Bogiem. Możemy pójść w odległości więcej niż metr jeden od drugiego, w milczeniu, bo więcej nie trzeba mówić. Za dużośmy poobrażali jedni drugich. Utworzyliśmy grupy, które z satysfakcją, diabelską radością potrafiły się jednoczyć, by niszczyć w ukryciu i brakło nam miłości. Moglibyśmy upaść na twarz przed Jasną Górą – dużo jest miejsca. Ale jak to? Przecież nie ma środków komunikacji. Każdy jednak z nas – apostołów ma swój środek lokomocji. I powie ktoś – jak na ten dzień zostawić moją parafię? Możesz, bo trzoda – mała czy wielka – jest zamknięta. Wystarczy wtedy tylko jedna transmisja, w czasie której w milczeniu mogliby powiedzieć – Panie, już od dziś wszystko będzie inaczej. Tylko daj mi klucz, by oni mogli znowu wyjść ze swoich domów.
    I wtedy będzie Zmartwychwstanie.
    Ks. Jarek ”
    https://padrejarek.pl/kto-nas-pozamykal-15-03-2020/?fbclid=IwAR0lBW2R9j7tHZxdVBhwgmvV50BCzu261nOV5QZLPuPJa1glSzsfJLx5iS0

    • Paweł pisze:

      Z Księgi Hioba:
      37, 5 (…) Bóg cudownie grzmi swoim głosem, działając cuda niepojęte. (…)
      7 Ludzi ZAMYKA PO DOMACH, by każdy rozważał Jego dzieła. – https://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=467
      Z Księgi Koheleta:
      1, 8 (…) Nie zdoła człowiek wyrazić [wszystkiego] słowami. (…)
      9 To, co BYŁO, jest tym, co BĘDZIE, a to, co się stało, jest tym, co ZNOWU się stanie:
      więc NIC zgoła NOWEGO NIE MA POD SŁOŃCEM.
      10 Jeśli jest coś, o czym by się rzekło: «Patrz, to coś nowego» –
      to JUŻ TO BYŁO w czasach, które były przed nami. – https://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=570

  26. babula pisze:

    Panie Jezu wołam do Twojego miłosierdzia: DAJ NAM MOŻLIWOŚĆ KORZYSTANIA Z EUCHARYSTII, SPOWIEDZI ŚW.
    Jezu mój nie zasługujemy na tę wielką łaskę ale co my nędzni zrobimy bez Ciebie Boże, zlituj się
    nad nami!

  27. kasiaJa pisze:

    Fundacja Ku Bogu zwraca się z pilną prośbą/apelem o wsparcie

    „KOMUNIKANTY – potrzebne natychmiastowe działanie !

    Obecnie żyjemy w czasach, w których Biblijny czas próby stał się rzeczywisty jak nigdy dotąd. Każdy z nas ostatecznie będzie rozliczony z Miłości. Miłość ma wiele form, jedną z nich jest konkretne działanie. W dobie zagrożenia przed chorobą, wirusem, brakiem pożywienia, największym zagrożeniem dla chrześcijanina jest brak pokarmu dla duszy, którym jest Eucharystia.

    Otrzymujemy sygnały z Polskich parafii z zagranicy, że w wielu parafiach brakuje komunikantów, wina mszalnego. Bez tego, kapłani nie mogą wypełnić ofiary Mszy Św.

    Kochani, każdy z nas jest odpowiedzialny za Kościół Święty, pomóżmy kapłanom w ich posłudze, modlitwą i zbiórką środków na komunikanty.

    Kościół jaki znaliśmy do tej pory schodzi do podziemi. Bez konkretnego, natychmiastowego działania, sytuacja w wielu Polskich parafiach za granicą będzie dramatyczna.

    Każde wsparcie materialne i modlitewne jest dla nas cenne, pomagając nam – pomagasz innym, a przede wszystkim kapłanom i wszystkim uczestniczącym we Mszach Świętych ! Zróbmy wszystko, aby nie ustała ofiara Mszy Świętej.

    Z Panem Bogiem !
    Zespół KU BOGU

    CEL:
    Zakup 150 000 szt. komunikantów i 200 butelek wina mszalnego, maszyna do wypieku komunikantów niezbędnych do sprawowania ofiary Mszy Świętych.
    CELEM zrzutki jest wyłącznie OPŁACENIE kosztów zakupu i koszt wysyłki dla wszystkich parafii w potrzebie !

    „Dziś znajdujemy się w sytuacji apostołów w Wielki Piątek. Żyjemy w czasach Judasza. Zdradzamy Jezusa jak Judasz, ale znajdujemy się na drodze do Emaus. Jesteśmy zrozpaczeni, ale w naszej rozpaczy i zamęcie przychodzi do nas Chrystus!”
    Kard. Robert Sarah ”
    https://zrzutka.pl/fxp5be

  28. J. K. pisze:

    W mojej diecezji bp. Jan Piotrowski apeluje do wiernych ,aby osoby starsze i dzieci pozostały w domu i uczestniczyły we Mszy św. Poprzez media. Udziela takźe dyspensy tym rodzicom którzy muszą się zająć małymi dziećmi. Natomiast młodsi i mlodzieź mogą uczestniczyć we Mszy św.
    I warunek muszą być zdrowi. Oczywiście ograniczenie do 50 osób. Wody w kropilenicach brak. Komunia Święta może być przyjmowana na rękę.
    Po Mszy św. ,,Suplikacje” byłam rano w jednym z kieleckich kościołów na Mszy św. Ale za wielu chętnych nie było może ok 20 osób.
    W każdą niedzielę o tej godzinie ławki były pełne.
    Może pandemia jest również po to, byśmy docenili i zrozumieli jak wielkim Skarbem jest Najśwętsza Eucharystia.

  29. Maria pisze:

    Ten wirus to szatan. On robi swoje i my róbmy swoje, to do czego zostaliśmy powołani; lekarze do opieki nad chorymi, kapłani do posługi wiernym, wierni do modlitwy, pokuty i postu. Nie ustępujmy szatanowi. Z Bogiem zwyciężymy go. Bądźmy wytrwali w modlitwie

  30. jacex pisze:

    +Christus vincit !
    nic to skorzystam ze sprawdzonego już sposobu (opublikuję to samo gdzie indziej bo to ważne).
    ” bo ty nie myśl,że z Anioły tylko Boża myśl pochodzi. Czasem Bóg ją we krwi rodzi,czasem rzuca przez m o n g o ł y „

Dodaj odpowiedź do wobroniewiary Anuluj pisanie odpowiedzi