Cywilizacja śmierci w natarciu – jak dalece posuną się jeszcze w swej bezczelności?

„Aborcja wysyła dzieci szybciej do Boga” – „zabawne” koszulki, bielizna…

Oto skrajny przykład cywilizacji śmierci, która dla mordowanych dzieci żywi już tylko pogardę. W Stanach Zjednoczonych można kupić koszulki, majtki oraz ubrania dla psów (sic!), które obrzydliwie szydzą z tragedii mordowanych dzieci i z chrześcijaństwa.

Portal „Life News” podaje, że w jednym z amerykańskich sklepów internetowych można kupić koszulkę, na ktorej widnieje napis: „Aborcja szybciej wysyła dzieci do Boga” (Abortion sends babies to God faster!).

Napisowi towarzyszy wizerunek martwego „płodu” przypominającego robaka. Pępowina dziecka uformowana jest w krzyż, a nad jego głową widzimy aureolę.

abortion

Na tym jednak nie koniec. Ten sam napis i wizerunek możemy kupić sobie także na pluszowym misiu, kalendarzu, majtkach oraz ubraniu dla psów.

Ubranie dla psa:

Dostępna jest także naklejka, na której czytamy: „Dumni rodzice abortowanego płodu” albo koszulka z napisem: „Zapytaj mnie o moją aborcję”.

Więcej: http://www.lifenews.com

******
Alicja „POUCZENIA” EPILOG wt. 30.08.1994, godz. 5.30

– Prosiłam Pana o ocalenie kogoś, kto daleko był od Boga.
† Każdy jest ocalony, tylko nie każdy chce to przyjąć.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Wydarzenia i oznaczony tagami , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

40 odpowiedzi na „Cywilizacja śmierci w natarciu – jak dalece posuną się jeszcze w swej bezczelności?

    • Jeremiasz pisze:

      „Lazarus was dead” – najmocniejszy ze wszystkich argumentów 🙂
      Świetne motywacyjne filmiki, dziękujemy pepe 🙂

      Chwała Jezusowi !

  1. Jerzy pisze:

    @ pepe – Przyjm w podzięce moje streszczenie powyższych 7 filmików.

    Mimo że jestem grzeszny człowiek, a pokusy mnie nie omijają i wydaje mi się że mam wszystko to, co mi niezbędne do życia, z modlitwy staram się uczynić sposób na życie. Pytam Boga za co mam być mu wdzięczny? A On mi odpowiada: wróć do czasów gdy byłeś dzieckiem. Nie pamiętasz jak prosiłeś mamo, tato, potrzebuję was? Nie rozchodźcie się! Tato, jesteś pod moim obstrzałem. Każdego dnia patrzę jaka jest twoja wiara. Wydaje Ci się, że Bóg nie może się Tobą posłużyć? Ależ może! I posługuje się każdym. Oświecaj świat miłością Boga, by ten mógł ją zobaczyć.

  2. kasiaJa pisze:

    „Niech każdy, zgodnie ze swą rolą
    w swym otoczeniu, czuje się wezwany
    do tego, by kochać życie i służyć mu,
    by je przyjmować, szanować i krzewić,
    zwłaszcza kiedy jest kruche i potrzebuje
    troski oraz opieki, od łona matki
    aż do jego końca na tej ziemi”.

    Papież Franciszek

  3. Jerzy pisze:

    Alicja „POUCZENIA” EPILOG wt. 30.08.1994, godz. 5.30
    – Prosiłam Pana o ocalenie kogoś, kto daleko był od Boga.
    † Każdy jest ocalony, tylko nie każdy chce to przyjąć.

    A ja pytam dlaczego nie chce przyjąć?
    Odpowiedź daje sama Alicja pisząc, że osoba ta była daleko od Boga.
    Ale czy bliskość Boga jest gwarancją ocalenia?
    Jest dzisiaj dużo osób, które uważają, że wystarczy wierzyć w jakiegoś tam Boga, a już się zostanie ocalonym. Mówią Bóg tak, kościół nie. Albo jeszcze inaczej. Bóg tak, kościół tak, Pismo Święte tak, ale Tradycja nie.
    Nie jest to prawda!
    Jakiś tam Bóg nie gwarantuje ocalenia pod którym rozumiem wieczne zbawienie.
    Jest bowiem tylko jeden Bóg, który wszystko stworzył i wszystkim rządzi. Nie ma duplikatów ani kopii Jedynego Boga.
    A Trójca Święta?
    Jedyny Bóg występuje w trzech osobach: jako Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty, czyli Trójca Święta. Ten Trójjedyny Bóg jest Sędzią sprawiedliwym, który za złe karze, a za dobre wynagradza. Oprócz innych cech jest też Wszechmocny i Miłosierny. Bóg kierując się swoim miłosierdziem zesłał na świat Syna Bożego, który stawszy się człowiekiem umarł na krzyżu dla naszego zbawienia i zmartwychwstał dnia trzeciego. Wiele religii wyznaje Boga. Są i takie które wierzą w jednego Boga, ale żaden Bóg poza Bogiem chrześcijan nie ZMARTWYCHWSTAŁ. Mało tego nasza ludzka dusza będąc nieśmiertelną nigdy nie umiera, a śmiertelne jest tylko ciało, które w swoim czasie zmartwychwstanie. By to wszystko pojąć i przyjąć potrzebna nam jest łaska Boża. Ona daje nam żywą wiarę i sprawia że nasze dobre czyny nabierają charakteru sakralnego, a są to: modlitwa, post, jałmużna i miłosierdzie czynione bliźniemu.
    To co napisałem to podstawowe prawdy, w które każdy człowiek, nie chcąc utracić wiecznego zbawienia, wierzyć powinien.
    Wśród tych prawd jest zmartwychwstanie naszych ciał.
    A umarli z grobów powstaną?
    Właśnie tak.
    Nieśmiertelna dusza połączy się ze zmartwychwstałym ciałem.
    Każdego?
    Niewierzącego też i największego grzesznika także.
    To trudna do zaakceptowania nauka.
    Wiem i dlatego czyniłem wszystko, abym od jutra już oficjalnie, urzędowo mógł mieszkać przy pierwszym w Polsce Placu Zmartwychwstania.

    • wobroniewiary pisze:

      Trwa Msza św. z ks. Johnem Bashoborą. Tytuł homilii można streścić słowami, które padły kilkanaście razy: NIE OPUSZCZAJ KOŚCIOŁA.
      Nie opuszczaj Kościoła. czas jest krótki. Nie opuszczaj Kościoła. Czas się skończył! Nie ma już czasu na tworzenie nowych kościołów ani na opuszczanie Kościoła
      Zranił cię ksiądz? Ksiądz nie jest Kościołem. Ksiądz jest robotnikiem w Winnicy Pana! Nie opuszczaj Kościoła!

  4. ❤ Alicja "ŚWIADECTWO" cz. II czw. 13.11.1986, godz. 23.45
    – Dajesz mi odczuć radość przebywania z Tobą, Panie. Przenikającą – pełną czułości Twoją bliskość. Co mówiłeś mi wtedy?
    † Że jestem, by cię umocnić przed zadaniami, jakie cię czekają wkrótce. Wszystko złóż przede Mną i zaufaj. Przygarnę cię i uczynię, o co prosisz. Pójdź i ciesz się Moją Miłością.
    – Co będzie tam, u Ciebie, skoro tak delikatne Twoje dotknięcia sprawiają tyle słodyczy?
    † Będzie ciągła ekstaza o wiele silniejsza – pełna.
    – Co dzieje się tu, gdy jesteś tak blisko? Dlaczego odczucie omdlewania, rozpływania się ciała?
    † Jeśli jednoczę się z twoją duszą, ciało zamiera – przestaje istnieć w twym odczuciu. I rzeczywiście tak jest. Całkowite zjednoczenie jest jednoznaczne z całkowitą śmiercią ciała. Gdy wypełniam twoją duszę, zanika wszystko, co cielesne w tobie i wokół ciebie. Jesteś tylko ze Mną bez przeszkód i ograniczeń.
    Dopóki żyjesz w ciele Moje dotknięcia są bardzo delikatne, bo człowiek nie może spotkać Mnie twarzą w twarz i nadal żyć w ciele.
    – Tak powiedziane jest w Piśmie.
    † I tak jest rzeczywiście i dlatego ekstaza łączy się z odczuciem umierania.

  5. Anna pisze:

    Tragedia.

  6. wobroniewiary pisze:

    Wolała śmierć na raka niż aborcję. Wyzdrowiała i urodziła zdrową córkę!

    Heather Choate w 10. tygodniu ciąży dowiedziała się, że jest chora na raka piersi. Lekarze mówili, że konieczna będzie aborcja, ale Heather wolała sama umrzeć, niż zabijać swoje dziecko.
    Heather Choate w 10. tygodniu ciąży dowiedziała się, że jest chora na raka piersi. Heather miała urodzić swoje szóste dziecko, choć miała dopiero 29 lat. Lekarze mówili jej, że konieczna będzie aborcja, by móc przeprowadzić skuteczne leczenie. Młoda kobieta powiedziała jednak zdecydowanie: nie! Wolała oddać dla swojego szóstego dziecka życie, niż mordować je, by zachować własne.
    Nie zamierzała jednak całkowicie się poddawać, znalazła więc lekarza, który zgodził się przeprowadzić pewną formę chemioterapii oraz operacji, tak, by uratować zarówno dziecko, jak i jego mamę.
    Udało się! 6 stycznia Heather urodziła zdrową córeczkę, a sama nie ma już raka! Ten wspaniały przykład wskazuje jasno: kobiety, które chorują w ciąży na raka, nie muszą zabijać swoich dzieci, by podjąć leczenie.
    Chemioterapia może być z Bożą pomocą owocna i sprawić, że ocalone zostaną oba życia – i mamy, i dziecka. Potrzeba jednak przede wszystkim wiary w moc Jezusa Chrystusa, dla którego nic nie jest niemożliwe.
    Źródło: http://www.fronda.pl/a/wolala-smierc-na-raka-niz-aborcje-wyzdrowiala-i-urodzila-zdrowa-corke,46978.html

    • Sylwia pisze:

      To samo można powiedzieć o naszej Agatce Mróz, która wiedziała że ciąża w jej stanie to duże ryzyko , jednak podjęła decyzję , że urodzi dzieciątko, że nacieszy nim choć by chwilę, a mogło być zupełnie inaczej, nie spotkała się za bardzo z uznaniem lekarzy. Niestety Agata nie przeżyła, ale zostawiła cenny skarb na ziemi , część siebie..

  7. Jerzy pisze:

    „O zachowaniu się w chorobie” Św Ignacy – Maksymy na 1 lutego.

    „Chory przedsięwzięć, które podejmują zdrowi niech zaniecha.
    Spokojem ducha i cierpliwością niech je nagradza.
    Tym sposobem pracując nie zaszkodzi ciału.”

    ” Wielkie miewają zamiary chorzy i o wielkich wspominają czynach,
    gdyby im nie przeszkadzała choroba. Jest to złudzenie!
    My sądzimy, że to gorliwość, a to zmysłowość się objawia.
    Nie tyle bowiem pracować chcemy,
    ile się przed dolegliwościami choroby chronić zamierzamy”.

    „Po co wspominasz obce kraje, kiedy łóżko
    jest dla ciebie areną i polem najobfitszego żniwa.
    Nie potrzebujesz wzdychać za męczeństwem,
    masz pod ręką w chorobie katów, masz w łóżku więzienie.
    Jeślibyś z tego korzystać umiał,
    to choroba do wszelkich zasług pole ci otwiera.

    „Gdyby Bóg twoich prac potrzebował,
    to by ci sił odpowiednich nie odmawiał.
    Cierpliwości chce a nie ofiary, nie znojów ciała,
    ale spokoju ducha domaga się od Ciebie.”

    Wielkie owe czyny, o których marzysz,
    więcej mają w sobie Twojego własnego upodobania, niż Boskiej woli.
    O ile zaś Boska wola jest świętszą od twoich pragnień,
    o tyle i choroba dla chorego jest pożyteczniejszą nad apostolstwo.

  8. Małgosia pisze:

    Papież: Nie ulegajmy pokusie sprzedania matki ziemi

    „Trzeba zatem dogłębnie przemyśleć system produkcji i dystrybucji żywności. Jak uczyli nas nasi dziadkowie, z chlebem się nie żartuje! Pamiętam z dzieciństwa, że kiedy chleb spadł na ziemię, uczono nas podnieść go, pocałować i położyć znowu na stole. Chleb uczestniczy poniekąd w sakralności ludzkiego życia, a zatem nie można go traktować tylko jak towar”.

    Jak realizować rolnictwo bez szkodzenia środowisku? – pytał Papież. – Co zrobić, żeby uprawianie ziemi było jej strzeżeniem?

    „Wobec tych pytań chciałbym dać zachętę i propozycję – ciągnął Ojciec Święty. – Zachętę, by odnaleźć na nowo miłość do ziemi jako «matki» – jakby powiedział św. Franciszek – bo zostaliśmy z niej wzięci i do niej mamy wciąż powracać. A stąd propozycja, by strzec ziemi, zawierając z nią przymierze, tak aby mogła być dalej, jak tego chce Bóg, źródłem życia dla całej rodziny ludzkiej.

    http://www.fronda.pl/a/papiez-nie-ulegajmy-pokusa-sprzedania-matki-ziemi,46988.html

  9. wobroniewiary pisze:

    Modlitwa małżeńska – mocny egzorcyzm
    Modlitwa małżonków za siebie

    Ojcze nasz, który zjednoczyłeś nas w jedności małżeńskiej, napełnij nas swoją radością,
    błogosław nam i naszym dzieciom.
    Jednorodzony Synu Boży, który w Kanie Galilejskiej zatroszczyłeś się o radość młodego małżeństwa, wspomagaj nas w dniach pomyślności i w chwilach doświadczeń.
    Duchu Święty, którego wzywaliśmy z Kościołem przy zawieraniu naszego związku małżeńskiego, udzielaj zawsze naszym sercom swojej miłości. Amen

    Modlitwa za żonę

    „ O jak piękna jesteś przyjaciółko moja, jakże piękna” (Pnp 4,1).
    Bądź uwielbiony Panie w mojej żonie.
    Dziękuję Ci Jezu, że dzięki Twojej łasce,
    tworzę z nią „jedno ciało”.
    Zawierzam Ci ją całą, jej teraźniejszość i przyszłość,
    jej myśli, zachowania i słowa.
    Pragnę szczęścia dla niej, radości na jej twarzy,
    nadziei i miłości w sercu, ale nade wszystko pragnę,
    aby, żyjąc wiernie Ewangelią,
    była Twoją umiłowaną na wieki.
    Amen

    Modlitwa za męża

    „Miły mój śnieżnobiały i rumiany, znakomity pośród tysięcy” (Pnp 5,10)
    Bądź uwielbiony Panie w moim mężu.
    Dziękuję Ci Jezu, że dzięki Twojej łasce,
    tworzę z nim „jedno ciało”.
    Zawierzam Ci go całego, jego teraźniejszość i przyszłość,
    jego myśli, zachowania i słowa.
    Pragnę szczęścia dla niego, radości na jego twarzy,
    nadziei i miłości w sercu, ale nade wszystko pragnę,
    aby, żyjąc wiernie Ewangelią,
    był Twoim umiłowanym na wieki. Amen

    Za: http://judatadeusz.rzeszow.pl

  10. Małgosia pisze:

    Religijna podróbka TVN poszła z torbami. Nie pomogła nawet nagonka na TV Trwam. Nic dziwnego, że atak na toruńskie media coraz silniejszy

    Polacy stanowczo odrzucili tefałenowski przekaz parareligijnej stacji Religia.tv. Pomimo blichtru i nowoczesności przyciągnęła zaledwie 3,6 tysięcy widzów. Z blisko 11-milionową publicznością Telewizji Trwam nie miała najmniejszych szans. Atak mainstreamu na toruńskie media jest więc coraz bardziej bezwzględny.

    Telewizja ks. Sowy, którą TVN otwierał z rozmachem w 2007 r., zakończyła wczoraj nadawanie. Religia.tv nie spełniła „zakładanych wyników oglądalności i rentowności”. Od dwóch lat nie tworzyła już własnych programów, a po dwuletniej emisji powtórek kanał ostatecznie zamknięto.

    W stację zainwestowano ogromne pieniądze, a w ogólnym rozrachunku łatwiej można w niej było znaleźć programy poświęcone religiom Wschodu i wszelkiej maści odłamom chrześcijaństwa, niż katolicyzmowi. „Telewizja z duszą” miała poruszać „zagadnienia z obszaru szeroko pojętej wiary i religii”, a religia miała być przestawiana „jako zjawisko uniwersalne w wymiarze społecznym i kulturowym”. Ot, taki światopoglądowy misz-masz, mający przekonać widzów, że wszystkie religie są sobie równe.

    Ksiądz Sowa zapowiadał, że chce stworzyć formułę „katolickiego Discovery” – czyli, „pokazać, że świat jest kolorowy i ciekawy, i trzeba go odkryć”. Był przekonany, że odniesie sukces i swoją nowoczesnością pokona zmurszałą Telewizję Trwam, choć od woli walki stanowczo się odżegnywał.

    http://wpolityce.pl/media/232059-religijna-podrobka-tvn-poszla-z-torbami-nie-pomogla-nawet-nagonka-na-tv-trwam-nic-dziwnego-ze-atak-na-torunskie-media-coraz-silniejszy

  11. Bogdan pisze:

    prosze o modlitwę za pewną dziewczynę ktora jest po kilku próbach samobójczych ona przestala wierzyć w to ze Jezus jej wybaczy ze jej pomoże. Żywi tez nienawisc do bliskiej osoby próbowała w licheniu modlic sie za ta osobę ale zamiast tego leciały jej przekleństwa ona potrzebuje modlitwy o uwolnienie . szczęść Boże

  12. Ewangelia jest słowem życia, które wyzwala

    Ewangelia jest słowem Bożym, które zmienia nasze życie i nasze serca, a przy tym nie przygniata ludzi, ale przeciwnie – wyzwala ich ze zniewoleń przez liczne złe duchy tego świat. Przypomniał o tym Franciszek w rozważaniach przed modlitwą Anioł Pański 1 lutego na Placu św. Piotra w Watykanie. Po odmówieniu modlitwy maryjnej i udzieleniu zgromadzonym błogosławieństwa apostolskiego papież zapowiedział, że w sobotę 6 czerwca uda się do Sarajewa, aby dodać otuchy tamtejszym wiernym i już teraz poprosił o modlitwę w intencji powodzenia tej podróży.
    Nawiązując do czytanego dzisiaj w kościołach fragmentu Ewangelii św. Marka, mówiącego o nauczaniu Pana Jezusa w synagodze, Ojciec Święty zwrócił uwagę, że nie odłożył On głoszenia Słowa Bożego na później ani nie zajął się sprawami organizacyjnymi tworzącej się wspólnoty, ale zaraz zaczął nauczać. Ludzie w synagodze byli zdumieni, ponieważ Jezus „uczył ich jak ten, który ma władzę, a nie jak uczeni w Piśmie”.
    Oznacza to, że „w ludzkich słowach Jezusa czuło się całą moc Słowa Bożego, samą władzę Boga, który był natchnieniem dla powstania Pisma Świętego” – powiedział papież. Podkreślił, że Ewangelia jest słowem życia, które nie przygniata, ale przeciwnie – wyzwala tych, którzy są niewolnikami licznych złych duchów tego świata: próżności, przywiązania do pieniądza, pychy, zmysłowości itp. Ewangelia zmienia nasze serca i życie, przezwycięża skłonności ku złu. Dlatego chrześcijanie winni szerzyć wszędzie jej odkupieńczą moc, stając się misjonarzami i głosicielami Słowa Bożego – zaapelował Franciszek.
    Zachęcił do częstego, codziennego czytania Pisma Świętego i do stałego noszenia go z sobą: w kieszeni, teczce itp.
    Źródło: http://www.niedziela.pl/artykul/13854/Ewangelia-jest-slowem-zycia-ktore-wyzwala

  13. roza pisze:

    Koszmarne napisy. Czasami zastanawiam się, czy jesteśmy jeszcze ludźmi…czy już tylko obojętnymi na rzeź niewiniątek marionetkami w rękach propagandy komunistycznego POrządku. Aż strach pomyśleć, jaka będzie za TO kara. Czy udając, że nic się nie dzieje (a przecież każdego dnia mordują dzieci), mamy prawo prosić Boga o zdrowie i szczęście? Ile czasu poświęcamy na modlitwę, by ocalić te niewiniątka? Sama nie wiem, jak długo Pan jeszcze pozwoli nam w ten sposób istnieć. Na pewno nie zasługujemy na to, co nam daje każdego dnia.

  14. mariaP pisze:

    Posuna sie tak daleko , na île im pozwolimy .
    Wwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwww

    Ktos powiedzial , ze demonstrujace sie zlo jest niedobrem dobra .
    – Patrz jak oni sie miluja !!! – Tego okrzyku niestety juz nie slychac !
    W to miejsce wchodza wiec ludzie manipulowani przez Zlego , ktory sprawia , ze to my wolamy :
    – Patrz jak oni nienawidza !!!

  15. kasiaJa pisze:

    Polacy stanowczo odrzucili tefałenowski przekaz parareligijnej stacji Religia.tv. Pomimo blichtru i nowoczesności przyciągnęła zaledwie 3,6 tysięcy widzów. Z blisko 11-milionową publicznością Telewizji Trwam nie miała najmniejszych szans. Atak mainstreamu na toruńskie media jest więc coraz bardziej bezwzględny.

    Telewizja ks. Sowy, którą TVN otwierał z rozmachem w 2007 r., zakończyła wczoraj nadawanie. Religia.tv nie spełniła „zakładanych wyników oglądalności i rentowności”. Od dwóch lat nie tworzyła już własnych programów, a po dwuletniej emisji powtórek kanał ostatecznie zamknięto.

    W stację zainwestowano ogromne pieniądze, a w ogólnym rozrachunku łatwiej można w niej było znaleźć programy poświęcone religiom Wschodu i wszelkiej maści odłamom chrześcijaństwa, niż katolicyzmowi. „Telewizja z duszą” miała poruszać „zagadnienia z obszaru szeroko pojętej wiary i religii”, a religia miała być przestawiana „jako zjawisko uniwersalne w wymiarze społecznym i kulturowym”. Ot, taki światopoglądowy misz-masz, mający przekonać widzów, że wszystkie religie są sobie równe.

    Ksiądz Sowa zapowiadał, że chce stworzyć formułę „katolickiego Discovery” – czyli, „pokazać, że świat jest kolorowy i ciekawy, i trzeba go odkryć”. Był przekonany, że odniesie sukces i swoją nowoczesnością pokona zmurszałą Telewizję Trwam, choć od woli walki stanowczo się odżegnywał.

    TRWAM jest telewizją o zupełnie innym charakterze. Oczywiście byliśmy podejrzewani, że robimy coś, co można rozumieć jako forma walki z Ojcem Dyrektorem. Ale nasz produkt sam się broni i widać, że nie robimy niczego przeciw komuś. Wydawać by się mogło, że widzowie TRWAM są tak zakochani w tej rzeczywistości, że nie potrzebna jest im żadna inna. A jednak kiedy duża sieć kablowa zastąpiła – ze względu na problemy z umową – TRWAM religią.tv, nie było marszów ani pikiet protestacyjnych. Dostaliśmy kilka telefonów i listów z podpisami na znak protestu, ale też otrzymaliśmy wiele pozytywnych opinii od osób, które do tej pory oglądały tylko TRWAM. Dostając nasz produkt, docenili go. Trzeba po prostu dać ludziom wybór

    — mówił w wywiadzie dla KAI w 2009 r. Jak widać produkt obronić się nie zdołał. Z wyboru skorzystało 3,6 tys. osób, co pokazuje, że ani entuzjazm ks. Sowy, ani liberalne podejście do spraw wiary, ani nawet milionowe nakłady finansowe nie potrafiły zaskarbić serc publiczności.

    Polacy wybrali Telewizję Trwam, w której zamiast parareligijnej papki dostają pogłębiony przekaz i kompleksową informację z życia Polski, świata i Kościoła. Telewizję z Torunia ogląda aż 1/3 Polaków – prawie 11 mln ludzi, czyli ponad 33 procent. Szczegółowe wyniki oglądalności pokazują jednoznacznie, że Polacy dokonują tego wyboru w sposób coraz bardziej świadomy.

    http://wpolityce.pl/media/232059-religijna-podrobka-tvn-poszla-z-torbami-nie-pomogla-nawet-nagonka-na-tv-trwam-nic-dziwnego-ze-atak-na-torunskie-media-coraz-silniejszy

  16. kasiaJa pisze:

    Są dziś silne pokusy, aby odrzucić chrześcijańską tożsamość. Widać to zwłaszcza w Europie zachodniej, która na naszych oczach popełnia duchowe samobójstwo, odrzucając to wszystko, co kształtowało ją przez wieki

    – powiedział dziś w Gnieźnie bp Krzysztof Wętkowski.

    Biskup pomocniczy gnieźnieński przewodniczył w katedrze w Gnieźnie uroczystej Mszy św. z okazji rocznicy konsekracji bazyliki. Wspólna modlitwa była okazją do dziękczynienia i modlitwy za wszystkich tych, którzy przez wieki przyczynili się do wzniesienia i upiększenie gnieźnieńskiej świątyni, jak i tych, którzy dziś modlą się w niej, służąc z oddaniem Bogu i Kościołowi. Wspólnie z bp. Wętkowskim Eucharystię celebrowali bp senior Bogdan Wojtuś oraz kanonicy Kapituły Prymasowskiej.

    W homilii biskup pomocniczy gnieźnieński przypomniał, że świątyń nie buduje się po to, aby służyły jako sale koncertowe czy muzea. To miejsce spotkania z Bogiem, które przypomina człowiekowi, że jest Ktoś, kto czuwa, Kto jest obecny, Kto zapewnia mu pokój w sercu. I miejsce to będzie żyło, jeśli będzie wypełnione modlitwą ludu Bożego.

    Katedra gnieźnieńska – mówił dalej bp Wętkowski – zajmuje dodatkowo szczególne miejsce w historii naszego kraju. Gniezno bowiem jest kolebką państwa polskiego i Kościoła w Polsce.

    Kiedy wspominamy Chrzest Polski, którego 1050. rocznicę obchodzić będziemy w roku przyszłym, musimy pamiętać o tym, że było to wydarzenie zarówno kościelno, jak i państwowotwórcze. To wtedy państwo polskie zaistniało w Europie, a owocem tego były kolejne koronacje królewskie, które odbyły się w Gnieźnie

    – przypomniał bp Wętkowski.

    Podkreślił też, że tych dwóch rzeczywistości nie da się oddzielić. W naszej historii – tłumaczył – to, co narodowe przeplata się nieustannie z tym, co związane jest z naszą wiarą. Musi to przyznać każdy, kto chce być wierny prawdzie. To wiara i wartości chrześcijańskie przez stulecia stanowiły busolę wskazującą człowiekowi, jak ma postępować i jak żyć. Tożsamość chrześcijańską pielęgnowały i przekazywały dalej kolejne pokolenia. Dziś tę tożsamość chce się odrzucić.

    Widać to zwłaszcza w Europie zachodniej, która na naszych oczach popełnia duchowe samobójstwo, odrzucając to wszystko, co kształtowało ją przez wieki. W to miejsce coś musi przyjść, a w pustkę przychodzi najczęściej nihilizm, zwątpienie, odrzucenie człowieka z jego prawami począwszy od prawa do życia. To obraz jaki dzisiaj widzimy – rzeczywisty i prawdziwy. I ten obraz stara się przeszczepić na nasz polski grunt

    – mówił bp Wętkowski.

    Dodał również, że wskazówkę, jak temu przeciwdziałać daje wyraźnie Chrystus w dzisiejszej Ewangelii, pokazując, że z szatanem się nie dyskutuje.

    Budowa gnieźnieńskiej katedry rozpoczęła się w 1342 r., tuż po powołaniu na stolicę arcybiskupią w Gnieźnie Jarosława Skotnickiego herbu Bogoria, człowieka światowego, wykształconego, bliskiego współpracownika króla Kazimierza Wielkiego. Prace zorganizowano tak, by w ich trakcie część świątyni mogła nadal służyć wiernym. Gdy wznoszono prezbiterium, nabożeństwa i Msze św. odbywały się w oddzielonym i zabezpieczonym romańskim korpusie nawowym. Gdy zaczęto go wyburzać i stawiać nowy, ludzie modlili się w nowej, gotyckiej części prezbiterialnej. Inicjator przedsięwzięcia, abp Skotnicki, nie doczekał zakończenia budowy.

    Budowa gnieźnieńskiej katedry dobiegła końca w 1602 r., gdy wykończona została wieża północna. Niemniej prace konserwatorskie, naprawy i przeróbki trwały nadal. Świątynia przetrwała dwa wielkie pożary miasta. Była też przebudowywana zyskując najpierw wygląd barokowy, a później klasycystyczny. Na przestrzeni wieków dobudowano do niej także wieniec kaplic, którym szczyci się do dzisiaj. Tytuł bazyliki otrzymała w XVII stuleciu z nadania papieża Piusa X.

    W czasie II wojny światowej Niemcy najpierw zamknęli katedrę, a później, w 1944 r. urządzili w niej salę koncertową. W ostatnich dniach wojny w kierunku świątyni wojska sowieckie wystrzeliły pociski artyleryjskie niszcząc częściowo wieże i dach. Musiała po raz kolejny „dźwigać się z gruzów”. Tym razem był to powrót do początków, przywrócono jej bowiem dawny, gotycki charakter, który ma niezmiennie do dziś.
    http://wpolityce.pl/kosciol/232092-bp-wetkowski-europa-zachodnia-na-naszych-oczach-popelnia-duchowe-samobojstwo

  17. Maria Magdalena pisze:

    W tych dniach odbyły się ważne rekolekcje z o. Józefem Witko
    Rekolekcje „Błogosławieństwo, przekleństwo”

    (edycja: film jest ukryty, niepubliczny)

  18. wobroniewiary pisze:

    Obraz Chrystusa Króla w sali konferencyjnej Urzędu Miasta

    12 grudnia podczas sesji Rady Miasta w sali konferencyjnej Urzędu w obecności radnych oraz przedstawicieli Komitetu Organizacyjnego Intronizacji Chrystusa Króla p. Anny Maciejewskiej- Walulik i Piotra Biegańskiego, burmistrz Robert Perkowski uroczyście powiesił obraz Chrystusa Króla wraz z Aktem Intronizacji Chrystusa Króla.
    Uroczyste poświęcenie obrazu odbyło się na Mszy Świętej w dniu 23 listopada 2014 w kościele pod wezwaniem Trójcy Świętej w Ząbkach.
    Mszę odprawił, dokonał intronizacji i poświęcenia obrazu ksiądz proboszcz Edward Kowara w obecności starosty wołomińskiego Piotra Uścińskiego, burmistrza Ząbek Roberta Perkowskiego, przewodniczącego Rady Miasta Wojciecha Guta, radnych oraz parafian.
    http://www.zabki.pl/index.php?option=16&action=news_show&news_id=2441&menu_id=0

  19. Andrzej pisze:

    Szczęść Boże ,proszę się zapoznać i podpisać

    Nowa petycja jest gotowa do podpisania: http://citizengo.org/pl/sprzeciw-wobec-planow-ratyfikacji-ideologicznej-konwencji-rady-europy-cahvio

    Ile razy będziemy protestować przeciwko Konwencji Rady Europy dot. przemocy wobec kobiet? Już kilka razy protesty płynące z wielu środowisk przyniosły rezultaty, bo – mimo usilnych prób rządzących – Konwencja nie została ratyfikowana! Przekonaliśmy się, że nasze petycje mają sens.

    Ale problem wraca. Następne głosowanie już na najbliższym posiedzeniu sejmu (4-6.02.). Znów apelujemy do polityków:

    http://citizengo.org/pl/sprzeciw-wobec-planow-ratyfikacji-ideologicznej-konwencji-rady-europy-cahvio

    Dlaczego Konwencja – mimo szlachetnego tytułu – jest groźna?

    Po pierwsze, nie wnosi nic dobrego do polskiego prawa. Nikt nie ma wątpliwości, że przemocy wobec kobiet (a także wobec mężczyzn) trzeba skutecznie przeciwdziałać. Jednak wszystkie dobre przepisy Konwencji już istnieją w polskim prawie!

    Po drugie, błędnie identyfikuje źródła przemocy. Milczy na temat rzeczywistych źródeł przemocy, jakimi są np. uzależnienia od alkoholu, pracy, rozluźnienie moralnych norm społecznych, seksualizacja dziewcząt i kobiet w przekazie medialnym.

    Po trzecie, zawiera groźne przepisy, która wymagają od Polski dostosowania naszego prawa (w tym edukacji!) do ideologii gender.

    Po czwarte, Konwencja próbuje narzucić Polsce takie normy, które od lat istnieją np. w krajach skandynawskich, gdzie obiektywne wskaźniki przemocy wobec kobiet są duże wyższe niż w Polsce! Normy Konwencji nie zwalczają przemocy! Według badań Agencji Praw Podstawowych UE, przemoc wobec kobiet w krajach skandynawskich jest najwyższa w UE i blisko 3 razy częstsza niż w Polsce (Dania – 52%, Finlandia – 47%, Szwecja – 46%; średnia UE to 33%, w Polsce – 19%). Co więcej, w Polsce przypadki przemocy zgłasza się na policję 2-3 razy częściej niż w krajach skandynawskich. Wiele Polek boi się mówić o przemocy, lecz jeszcze bardziej boją się tego Dunki, Finki czy Norweżki!

    Podsumowując, musimy walczyć z przemocą mądrymi metodami. Zachęcajmy znajomych do podpisania się pod petycją! Wysyłajmy linka do niej grupom dyskusyjnym! Udostępniajmy na facebooku! Zmotywujmy jak najszersze grupy osób do podpisania się pod petycją. Nasze działanie ma sens. Jeśli my nie będziemy mówić politykom, jakiego głosowania od nich oczekujemy, zrobi to ktoś inny, komu nie zależy na losie polskich rodzin. Nie pozwólmy na to!

    Zachęcam do podpisania petycji pani Ewy Kowalewskiej z Klubu Przyjaciół Ludzkiego Życia. Jeśli chcieliby Państwo otrzymywać wiadomości Klubu, proszę zaznaczyć odpowiedni kwadracik podczas podpisywania petycji.

    Działajmy! http://citizengo.org/pl/sprzeciw-wobec-planow-ratyfikacji-ideologicznej-konwencji-rady-europy-cahvio

    Życzę Państwu dobrej niedzieli i serdecznie pozdrawiam!

    Magdalena Korzekwa z Zespołem CitizenGO

    Campaigns Director – CitizenGO Polska

  20. kasiaJa pisze:

    Jutro Ofiarowanie Pańskie – warto przygotować sobie świecę i zabrać na mszę św. do poświęcenia.
    Tutaj o świecy – gromnicy:
    „W Polsce święto Ofiarowania Pana Jezusa ma charakter wybitnie Maryjny. Widzimy Maryję, jako Tę, która sprowadziła na ziemię niebiańskie Światło i która tym Światłem nas broni oraz osłania od wszelkiego zła. Dlatego często bierzemy do rąk gromnice, zwłaszcza w niebezpieczeństwach wielkich klęsk i grożącej śmierci. Poświęcone 2 lutego świece, jakby widomy znak Bożej Jasności, zapala się w trudnych życiowych chwilach po to, aby „zadziałała” interwencja Bożej Opatrzności. W religijnej tradycji polskiej podczas burzy, nadal stawiamy świece – gromnicę w oknach. Gromnicami zażegnywano klęski gradowe, ich dymem kreślono znaki krzyża na drzwiach, piecu, oknach i belkach stropowych, jako „zapory przeciw nieczystym siłom i nieszczęściom”. W każdym domu katolickim powinna być przynajmniej jedna gromnica. Zapala się ją także przy konającym, aby Maryja – Ta, która niosła do świątyni Jezusa – Światłość Prawdziwą, prowadziła dusze umierających wprost do wiekuistej światłości, do nieba.” (fragm.)
    Źródło: http://archidiecezja.lodz.pl/nsj/index.php/160-ofiarowanie-panskie-matka-boza-gromniczna

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s