20-ty dzień z 33-dniowego okresu ćwiczeń duchowych do Aktu Ofiarowania się Jezusowi Chrystusowi przez Maryję

Rozpoczynamy II-gi tydzień II-go okresu naszych ćwiczeń duchowych do Aktu Ofiarowania się Jezusowi Chrystusowi przez Maryję
„Poznanie Błogosławionej Dziewicy”

Wprowadzenie: Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny, Cz. VIII, Rozdz. 1

W czasie drugiego tygodnia starać się będą we wszystkich swych modlitwach i uczynkach o to, by poznawać Najświętszą Dziewicę. O to poznanie prosić będą Ducha Świętego. Za czytanie i rozmyślanie posłużyć może im to, co w niniejszej książeczce powiedziałem214. Podobnie jak w pierwszym tygodniu, będą odmawiać w tej intencji Litanię do Ducha Świętego, hymn Witaj, Gwiazdo Morza i Różaniec lub przynajmniej jedną jego część.

Ćwiczenia duchowe: Pobożne nabożeństwo do Błogosławionej Dziewicy, naśladowanie Jej cnót, zwłaszcza: Jej głębokiej pokory, żywej wiary, ślepego posłuszeństwa, nieustającej modlitwy, wszechstronnego umartwienia, boskiej czystości, Jej gorącego miłosierdzia, Jej heroicznej cierpliwości, Jej anielskiej słodyczy, i iście boskiej mądrości. Oto “dziesięć głównych cnót Najświętszej Maryi Panny” mówi Św. Ludwik, “Traktat”, 108.

Modlitwy do odmawiania w drugim tygodniu: Litania do Ducha Świętego, Ave Maris Stella, Litania Loretańska do Najświętszej Maryi Panny, Modlitwa do Maryi- Św. Ludwika Grignon de Montfort, Różaniec Święty.

Czytania na II-gi tydzień II-go okresu
Z Ewangelii wg. Św. Jana 2, 1-11

Pierwszy znak w Kanie Galilejskiej

Trzeciego dnia odbywało się wesele w Kanie Galilejskiej i była tam Matka Jezusa. Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa mówi do Niego: „Nie mają już wina”.  Jezus Jej odpowiedział: „Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Czyż jeszcze nie nadeszła godzina moja?”  Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”. Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych przeznaczonych do żydowskich oczyszczeń, z których każda mogła pomieścić dwie lub trzy miary. Rzekł do nich Jezus: „Napełnijcie stągwie wodą!” I napełnili je aż po brzegi. Potem do nich powiedział: „Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu!” Oni zaś zanieśli. A gdy starosta weselny skosztował wody, która stała się winem – nie wiedział bowiem, skąd ono pochodzi, ale słudzy, którzy czerpali wodę, wiedzieli – przywołał pana młodego i powiedział do niego: „Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze. Ty zachowałeś dobre wino aż do tej pory”. Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie.

Z Traktatu o doskonałym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny, Wstęp (fragment)

     Przez Najświętszą Maryję Pannę przyszedł Jezus Chrystus na świat i przez Nią też chce w świecie panować.
     Maryja prowadziła życie ukryte, dlatego przez Ducha Świętego i Kościół zwana jest „Alma Mater” – „Matką ukrytą i tajemniczą”. Pokora Jej była tak głęboka, że nic nie miało dla Niej większego powabu, jak prowadzić życie ukryte przed samą sobą i przed wszelkim stworzeniem, a znaną być jedynie Bogu.
     Bóg wysłuchał próśb, które zanosiła do Niego o życie ukryte, ubogie i pełne upokorzeń, i w dobroci swojej zasłonił przed wzrokiem ludzkim Jej Poczęcie i Narodzenie, tajemnice Jej życia, Jej Zmartwychwstanie i Wniebowzięcie. Właśni rodzice nie znali Jej dobrze, a aniołowie pytali często jedni drugich: Kimże jest Ta? (Pnp 3,6), ponieważ Najwyższy ukrył Ją przed nimi; a jeśli czasem odsłaniał im rąbek tajemnic, to tym większe wspaniałości przed nimi ukrywał.
     Bóg Ojciec zgodził się na to, by za życia nie zdziałała żadnego mającego rozgłos cudu, choć dał Jej władzę ku temu.
     Bóg Syn zgodził się na to, by nie wypowiadała się prawie wcale, choć Ją wzbogacił mądrością swoją.
     Bóg Duch Święty – mimo że Maryja była Jego wierną Oblubienicą – sprawił, że Apostołowie i Ewangeliści mówią o Niej bardzo mało, tyle tylko, ile było konieczne, by świat poznał Jezusa Chrystusa,
     Maryja jest najdoskonalszym Arcydziełem Najwyższego, jest Arcydziełem, którego znajomość (św. Bernardyn) i posiadanie Bóg zastrzegł samemu sobie.

Modlitwy na drugi tydzień II okresu
Poznanie Błogosławionej DziewicyKliknij 

Ten wpis został opublikowany w kategorii Modlitwa, Wydarzenia i oznaczony tagami , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

34 odpowiedzi na „20-ty dzień z 33-dniowego okresu ćwiczeń duchowych do Aktu Ofiarowania się Jezusowi Chrystusowi przez Maryję

  1. Agnieszka pisze:

    Witajcie Kochani.
    Miałabym do Was prośbę o pomoc. Znam pewną miłą Panią , która niestety niedawno straciła pracę. Ma też Mamę chorą. Niestety w tym roku tak się złożyło, że nie ma pieniędzy na opał i na rachunki. Próbuje sobie jakoś dorabiać (bo ma problemy ze znalezieniem nowej pracy), ale niestety zima się zbliża i jest ciężko.
    Ta Pani nie chce prosić wprost o pomoc mimo, że jest Jej bardzo trudno. Sama staram się Jej jakoś pomóc w tej trudnej sytuacji, ale jedną osobę to trochę przerasta. Fajnie byłoby zrobić tej Pani jakiś prezent na nadchodzące Święta.
    Kto by chciał jakoś pomóc to proszę napisać na mojego maila.
    agina7@o2.pl

    dziękuję

    • AnnaMaria pisze:

      @ Agnieszka piszę bo zwykle o tym sie nie wie ale w takich sytuacjach można pójść do MOPS-u na rozmowę w sprawie zasiłku celowego (jednorazowy) na leczenie itd.
      Wiem od znajomej która uzyskała go bo ma niską rente, warto spróbować i zapytać…

      • alutka pisze:

        Na stronie MOPS są wszystkie informacje. Z tego co się orientuję, dobrze jest wyszczególnić we wniosku na co potrzeba , bo na wszystko są oddzielne fundusze i większą pomoc się otrzyma np. na opał, odzież , leki ,wyżywienie i inne

        Kryteria dochodowe mające wpływ na prawo do świadczeń
        „Prawo do świadczeń pieniężnych z pomocy społecznej przysługuje:

        osobie samotnie gospodarującej, której dochód nie przekracza kwoty 542 zł (jest to
        tzw. kryterium dochodowe osoby samotnie gospodarującej)

        osobie w rodzinie, w której dochód na osobę nie przekracza kwoty 456 zł (jest to
        tzw. kryterium dochodowe na osobę w rodzinie)

        rodzinie, której dochód nie przekracza sumy kwot kryterium dochodowego na osobę
        w rodzinie (tzw. kryterium dochodowe rodziny) – przy jednoczesnym wystąpieniu co
        najmniej jednego z powodów uzasadniających przyznanie świadczeń – podanych wyżej.”
        Ze strony MOPS….

      • Agnieszka pisze:

        W sumie to ja się dobrze nie orientuje tym, ale pytałam się tej Pani i mówiła, że już próbowała w MOPS-ie oraz w innych instytucjach, ale wszędzie jej odmawiają. Może dlatego, że jej mama ma przyznaną rentę? Albo panuje taka biurokracja. Hmm… nie wiem, nie chcę oceniać. Wiem natomiast, że tej Pani jest bardzo ciężko. Trafiłam na nią przypadkiem na forum Nowenny Pompejańskiej, gdzie prosiła tylko o modlitwę. Pisała, że jest jej cieżko, ale dzieki modlitwie uda jej się wyjść z tego stanu. No, ale niestety wiem, że czasami oprócz modlitwy potrzebna też jest ta pomoc drugiej osoby.
        A to kawałek mojej korespondencji z tą Panią: „Właściwie żyjemy wyłącznie z jej renty, coś czasami dorobię, ale to i tak
        schodzi na bieżące opłaty, których i tak mamy sporo.
        Kiedyś miałam bardzo dobrą pracę i przyzwoite zarobki, teraz zdarza
        się, że do końca miesiąca (po wypłacie z konta w okolicach ostatniego dnia
        miesiąca)zostaje nam dosłownie kilka złotych. Pamiętam miesiące, że miałyśmy
        chleb i smalec do zjedzenia przez kilka dni. Koszmar …
        Ja wiem, że wiele osób tak właśnie zyje i musi im to wystarczyć. Ja
        tkwię w stanie, z którego szukam wyjścia, bo dłużej tego nie dam rady
        ciągnąć.

        Nie mam bliskich, którzy mogliby mi pomóc. Ci, którzy są – już pomogli
        i na nic więcej nie mogę liczyć, albo nie sa w stanie nam pomóc.
        Zresztą nie obnoszę się ze swoją nędzą, łatwiej poprosić o
        modlitwę, bo wierzę, że to wszystko jest po coś.
        Choć ciężko mi strasznie i czeka mnie kolejna zima bez nowych butów czy
        kurtki, czapki czy szalika. Ale to nie jest teraz ważne.
        Ważnym jest mieć ciepło w domu, opłacone rachunki i w miarę spokojnie zapewnione przeżycie.”

      • Agnieszka pisze:

        „Żyjemy skromnie, ale jak nic się wielkiego nie wydarzy, dajemy
        radę
        dotrwać do kolejnej wypłaty.
        Niestety zdarza mi sie zalegać za telefon stacjo, prąd czy wodę. I tak
        się
        zbiera, jak zarobię – opłacę. Teraz – w grudniu, będzie ekstremalnie
        ciężko,
        ale ufam, że nie zostanę z tym
        wszystkim sama.”

      • alutka pisze:

        To wymaga rozeznania i roztropności, bo od naciągaczy w necie aż się roi. Widocznie kryterium dochodowe jest przekroczone to tzn, że nie jest tak tragicznie zwł gdy nie ma dzieci.

        • wobroniewiary pisze:

          Tak Ala, ale pamiętaj, że są różne sytuacje, bardzo różne
          W pewnej rodzinie maż zarabiał żona opiekowała się dziećmi a potem mąż położył rękę na kasie, na samochodzie na wszystkim. Żona miała oficjalnie dochód od męża, na głowę jej przekraczało a do ust ie miała co włożyć, chyba że sąsiedzi zaprosili ją na obiad. Bo on jak jadł to potrafił ją na balkonie zamknąć a potem jedzenie tam trzymać, by ona nic nie dostała.
          To prawda, że roi się od naciągaczy ale prawdą jest, że wiele osób cierpi i to bardzo mocno.

      • alutka pisze:

        Jest jeszcze jedna sprawa. Ludzie, którym się wcześniej nieźle wiodło trudno przestawić się na uboższy styl życia i z wielu rzeczy nie potrafią zrezygnować. Znam taką osobę której dochody znacznie przewyższały wymagane kryterium, jednak zwróciła się do opieki bo nie mogła sobie poradzić. Ale przepisy przepisami, otrzymała jedynie sfinansowanie dzieciom obiadów w szkole, na więcej nie mogła liczyć.

      • alutka pisze:

        Ewuś, wiem , że są tragiczne sytuacje., ale jak to sprawdzić? Tutaj pole do popisu mają sąsiedzi,znajomi rodzina, parafia, MOPS ,Caritas. Skądinąd lepiej pomóc komuś nawet symboliczną złotówką, niż cwaniakom zbierającym podpisy i tylko co tydzień dawaj i dawaj i dawaj jak np popieramy.,pl i druga temu podobna.. Moja mama wysłała im kilka razy ofiarę (Instytut im ks. Piotra Skargi), myślała , że księdzu pomaga, to do dzisiaj nie mogą się odczepić, ale ma zabronione wysyłać , choćby nie wiem jaki obraz przysłali. Pani Magdalena Kostrzewa jakoś nie upomina się o kasę ,tzn , że można i bez

      • Agnieszka pisze:

        Alutka, też wysyłałam na Instytut Ks Piotra Skargi. Nie chcieli się odczepić, potem gdzieś w necie znalazłam opisy wielu osób z podobną sytuacją. Najlepiej spakować te rzeczy i odesłać z powrotem do nich z podpisem, by już nic nie przysyłali. U mnie to poskutkowało.

  2. magda pisze:

    Jedną z modlitw na II tydzień jest różaniec. I tu moje PYTANIE. Codziennie odmawiam Nowennę Pompejańską z 4 części różańca, oprócz tego dodatkowo jedną cześć w różnych intencjach. Również dużo innych modlitw i boję się, że nie wyrobię z dodatkową jeszcze częścią różańca. Nowennę Pompejańską odmawia się stale tylko w jednej intencji. No i jak to wszystko pogodzić? – proszę o pomoc, radę i odpowiedź.

    • wobroniewiary pisze:

      Tak jak ja- cześć światła w innych intencjach – dołączam do niej i tę, przygotowawczą 🙂
      Nie ma innego wyjścia. -mamy przecież inne obowiązki stanowe, dzieci, codzienna Eucharystia, obiad, gotowanie, sprzątanie itp. itd (ja do tego stronę/strony)

  3. wobroniewiary pisze:

    ❤ Alicja "POUCZENIA" pt. 1.01.1993, godz. 11.05

    † Każda minuta, która nie jest przeżywana wspólnie ze Mną jest czasem zmarnowanym. Miną wyrzuconą w błoto. Dosłownie!

    1 J 2, 15. 17 "Nie miłujcie świata
    ani tego, co jest na świecie!
    Jeśli kto miłuje świat,
    nie ma w nim miłości Ojca.
    Świat zaś przemija, a z nim jego pożądliwość;
    kto zaś wypełnia wolę Bożą, ten trwa na wieki".

  4. Admin pisze:

    Papież Franciszek: niech Kościół będzie ubogi i chlubi się Bogiem, a nie samym sobą

    Kiedy Kościół jest pokorny i ubogi, to wówczas jest wierny Chrystusowi, w przeciwnym razie grozi mu pokusa świecenia własny światłem, zamiast dawania światu światła Bożego – przestrzegł papież podczas porannej Eucharystii w kaplicy Domu Świętej Marty. W swojej homilii Ojciec Święty odniósł się do przedstawionej w dzisiejszej Ewangelii (Łk 21,1-4) sceny, gdy uboga wdowa wrzuciła do skarbony Świątyni Jerozolimskiej dwa pieniążki – wszystko, co miała.

    Papież zauważył, że istnieją ludzie bogaci, którzy ostentacyjnie dają wiele, ale w akcie tym wyrażają swą próżność. Istnieje jednak i taka ofiarność, która nie przyciąga ludzkiej uwagi, ale którą dostrzega Bóg, bo wyraża pełne zaufanie do Niego.

    Odnosząc to wydarzenie do dziejów Kościoła Ojciec Święty wskazał, że również Kościół nie był w dziejach wolny od pokusy próżności, choć zawsze obecny był też Kościół ubogi, którego jedynym bogactwem był Jego Oblubieniec – Chrystus. Jest on podobny do ubogiej wdowy z dzisiejszej Ewangelii, oczekując powrotu Oblubieńca. Pan jest już obecny w Eucharystii, w słowie Bożym, w ubogich, ale Kościół oczekuje Jego ponownego przyjścia.

    Franciszek zauważył, że ewangeliczna wdowa nie była osobą znaną, nie jaśniała światłem własnym. Dlatego Ojciec Święty chętnie dostrzega w niej figurę Kościoła. „Wielką cnotą Kościoła powinno być to, by nie świecił światłem własnym, ale tym światłem, które pochodzi od Jego Oblubieńca, wprost od Niego. A na przestrzeni wieków, kiedy Kościół chciał mieć własne światło, był w błędzie” – podkreślił papież.

    Ojciec Święty zauważył, że niekiedy Pan może chcieć, aby Kościół świecił nieco światłem własnym, ale oznacza to, że misją Kościoła jest oświecanie ludzkości tym światłem, które otrzymał od Chrystusa i powinien on to czynić w postawie pokory. Wówczas jest wierny nadziei i swemu Oblubieńcowi, jest radosny, gdyż otrzymuje światło od Pana i w tym sensie jest „wdową” czekającą, jak księżyc nadchodzącego słońca.

    „Kiedy Kościół jest pokorny, kiedy jest słaby, także kiedy wyznaje swoje biedy – a pamiętajmy, że wszyscy je mamy – to Kościół jest wierny. Kościół mówi: «Doświadczam ciemności, ale światło przychodzi od Niego!», a to nam bardzo pomaga. Prośmy tę ewangeliczną wdowę, która jest na pewno w niebie, prośmy ją, by nauczyła nas być takim Kościołem, wrzucając to wszystko, co mamy w życiu do skarbony, nic nie zostawiając dla siebie. Wszystko dla Pana i dla bliźniego. Pokorni. Nie chlubiąc się posiadaniem własnego światła, zawsze szukając światła, które pochodzi od Pana” – zakończył swoją homilię Franciszek.
    Źródło: http://www.niedziela.pl/artykul/12667/Franciszek-niech-Kosciol-chlubi-sie

  5. Czester pisze:

    Ja rowniez odmawiam Rozaniec Pompejanski,cala czesc Bolesna oraz cztery dziesiatki z kazdej czesci. To musze koniecznie,to czy to razem polaczyc,bo troche nie rozumiem.

  6. M. pisze:

    Jak dobry jest Bóg! – świadectwo ks. Ryszarda R.
    2014-07-20

    Odkąd zostałem prelegentem na Kongresie poświęconym Chrystusowi Królowi, najpierw rok temu (czerwiec 2013 Kraków), następnie w tym roku (Częstochowa 2014), dzieją się w moim życiu różne nie wytłumaczalne zjawiska. Ja to nazywam po prostu cudami.

    Kiedy pół roku temu zostałem proboszczem w nie wielkiej bo 2 tysięcznej parafii. A w skład mojej parafii wchodzą trzy kościoły. Kościół parafialny i dwa kościółki dojazdowe, do których dojeżdżam w niedzielę na mszę św. Okazało się, że kościoły wymagają remontu. Dach jednego z kościołów porośnięty był mchem. Postanowiłem oczyścić ten dach z mchu, a następnie pomalować dachówkę. Modliłem się często: – Panie Jezu pomóż mi to zrealizować. Bez Ciebie nic nie zrobię. Gdzie tu szukać
    jakiejś firmy, która by się tym zajęła? A i finanse też nie rewelacyjne. Jednym słowem – spędzało mi to sen z powiek. Często o tym myślałem, przekomarzając się z Panem Bogiem ; Panie Boże dla Ciebie nie ma rzeczy nie możliwych. Jak Ty mi w tym nie pomożesz to kto?
    Na początku maja jak zwykle przyjechałem do jednego z kościołów, by odprawić mszę św. Jak zawsze spoglądam na ten nieszczęsny dach i oczom nie wierzę. Na dachu ani śladu mchu. Podchodzi do mnie pan kościelny, który opiekuje się kościołem. (To u niego są klucze od kościoła. On otwiera kościół na pół godziny przed mszą św. i dzwoni dzwonami.)

    Mówi do mnie ;proszę księdza co się tu wczoraj działo? Mówię no właśnie, co się działo, bo widzę, że dach pięknie oczyszczony; szedłem wczoraj (sobota) do kościoła by przygotować go na dzisiejszą mszę św. aż tu nagle nadleciało kilka tysięcy szpaków. Siadły na dachu kościoła. Zaczęły drapać pazurkami w mchu, jakby czegoś szukały. Tylko furczało, a mech z dachu leciał na ziemię. Trwało to może jakieś 15 minut. Po wszystkim zebrałem 15 taczek mchu z pod
    kościoła. To niesamowite, powiedziałem, Pan Bóg sam się zatroszczył o swój kościół, posyłając nań szpaki.

    W tym samym czasie, Pan Burmistrz Gminy, na którego terenie znajduje się ten kościół, sam zadeklarował pomoc finansową w związku z remontem dachu. Mój poprzednik wiele razy zwracał się z prośbą do burmistrza o pomoc, ale zawsze otrzymywał odpowiedź, że brak środków na taką pomoc. Środki, które zaoferował były nie wystarczające, żeby można było zmienić cały dach. Wystarczały jedynie na połowę dachu. Pomyślałem sobie – Panie Boże, jak to będzie wyglądało. Pół dach starego a pół
    nowego.

    Wtedy przypomniało mi się, jak jeden ksiądz, który buduje kościół na Ukrainie – opowiadał, jak to nie miał pieniędzy na wykończenie. Pieniądze się skończyły. Nie było już skąd i do kogo się zwracać o pomoc. Wtedy do jego kancelarii przyszła pani, która przyniosła mu znaczną kwotę pieniędzy. Taką, że wystarczyła na wykończenie kościoła.

    Modliłem się, rozmawiałem z Bogiem, przywołując tamto wydarzenie o którym opowiadał mi ten ksiądz z Ukrainy.

    Nie długo trzeba było czekać. Na początku lipca 2014 roku, pojechałem we wtorek by zobaczyć jak postępują prace przy kościele związane z wymianą połowy dachu. Stojąc i wpatrując się w kościół, podjechało czarne volvo. Wysiadł z niego mężczyzna, który podążając w moją stronę, zapytał czy jest tu ktoś kto zawiaduje tą budową. Pomyślałem sobie, że to pewnie jakaś kontrola z Ochrony Zabytków. Odpowiadając zapytałem ; a pan to kim jest. Nie znam pana. A on ; ja tez pana nie znam. Pan
    kościelny, który stał obok mnie, powiedział ; to jest nasz ksiądz proboszcz. Na to ten mężczyzna ; przepraszam ; ja do kościoła nie chodzę. Ale słyszałem, że ksiądz nie ma środków na remont drugiej połowy dach tego kościoła. No tak ; odpowiedziałem. A jaka jest brakująca kwota. Odpowiedziałem, że nie wiem. Musiał bym się zorientować ile potrzeba materiałów i w jakiej są cenie? To ja dam księdzu swój numer telefonu i niech ksiądz do mnie zadzwoni jak już się
    zorientuje.

    Na drugi dzień zadzwoniłem, że brakująca kwota to 9 tysięcy złotych. Poprosił o numer konta. Poczym zadzwonił do mnie za godzinę, że pieniądze woli przywieźć osobiście.

    Powiedział jeszcze, że ma jeden warunek. Nie chce żadnych podziękowań, ani ujawniania jego osoby.

    To kolejne wydarzenie, które utwierdza mnie w przekonaniu, że dla Pana Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Nie szczędźmy czasu i wysiłków, by uznano królowanie Chrystusa najpierw w sercach poszczególnych ludzi a następnie w całych społeczeństwach. On wówczas zatroszczy się o wiele spraw, które wydają się nam dzisiaj nie możliwe.

    Dla Pana Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Pozdrawiam serdecznie.

    Króluj nam Chryste!!!
    ks. Ryszard R.

    • mariaP pisze:

      To jest zobrazowanie Bozych slow z psalmu 81.
      ….
      9 Słuchaj, mój ludu, chcę cię napomnieć:
      obyś posłuchał Mnie, Izraelu!
      10 Nie będzie u ciebie boga obcego,
      cudzemu bogu nie będziesz oddawał pokłonu.
      11 Ja jestem Pan, twój Bóg,
      który cię wyprowadził z ziemi egipskiej;
      otwórz szeroko usta, abym je napełnił.
      12 Lecz mój lud nie posłuchał mego głosu:
      Izrael nie był Mi posłuszny.
      13 Pozostawiłem ich przeto twardości ich serca:
      niech postępują według swych zamysłów!
      14 Gdyby mój lud Mnie posłuchał,
      a Izrael kroczył moimi drogami:
      15 natychmiast zgniótłbym ich wrogów
      i obróciłbym rękę na ich przeciwników.
      16 Nienawidzący Pana schlebialiby Jemu,
      a czas ich [kary] trwałby na wieki.
      17 Jego zaś bym karmił tłuszczem pszenicy
      i sycił miodem z opoki”.
      ………..
      Rog obfitosci temu , kto boi sie Pana i jest mu posluszny !
      Nalezec do Księdza Parafii, to byc u Zrodla !
      A to oznacza blogoslawienstwo ” w domu i w zagrodzie ”
      To jest to , czego nam dzisiaj wszystkim tak potrzeba .

      Niech Ksiadz westchnie w intencji mojej rodziny , poprosze .
      W intencji naszych Rodzin !

    • julia pisze:

      proszę księdza, piękne świadectwo. Ja dodam kilka słów moich ostatnich doświadczeń związanych z uczczeniem Chrystusa Króla..
      dzień uroczystości Chrystusa Króla wybrałam na dzień chrztu moich nienarodzonych dzieci.. doznałam takiej opieki bożej tego dnia, że będę wspominać to jako jeden z najlepszych dni jakie przezyłam. Wczoraj modliłam się modlitwami Ojca Witko uwielbiajacymi Chrystusa Króla…i przed snem dostałam dziwne doświadczenie; Ogarnał mnie ogromny , paralizujący lęk… poczułam się jak w kleszczach złego. Tych lęków nie mam już od dwoch lat, a wczoraj znów sie pojawił… poprosiłam Jezusa o ochronę i wyznałam , że jest moim Panem i Królem i jedynym zbawicielem… poprosiłam by jego krew przenajświętsza strzegła mnie przed atakami złego i wtedy stało się coś dziwnego. W sposób niemalże fizyczny poczułam jakby moja dusza została otoczona murem ochronnym i lęk został wyparty a ja doznałam takiego spokoju i wdzięczności Bogu , ze spokojnie zasnęłam. O 3 musiałam wstać bo młodszy synek mnie wołał i jeszcze w głowie wciąz miałam pieśń za dusze czyśćcowe ” DObry Jezu a nasz Panie…. ”
      Chwała Ci Panie Jezu , mój Królu , że dajesz mi takie znaki.
      Wiem, że ten lęk przed złym pojawił się , został dopuszczony po to bym zobaczyła jak działa zaufanie Panu..

  7. wobroniewiary pisze:

    Kochani poproszę Was o modlitwę, abym dobrze wykonała tłumaczenie
    […]

  8. wobroniewiary pisze:

    Satanista Maleńczuk znowu atakuje Kościół!

    „Chciałbym zasiąść kiedyś z różnymi mądralami typu ksiądz Oko i podyskutować o tym, czym powinna być wiara i czym powinien być katolicyzm. Bo jakąś funkcję Kościół spełnia” – mówi Maciej Maleńczuk.

    – Wydaje mi się, że według tej powszechnej moralności, którą próbuje nam wcisnąć między innymi ksiądz Oko, dzieci powinny się rodzić bez seksu, ewentualnie przy zgaszonym świetle w dniu owulacji. W ten sposób naprawdę doprowadzimy do wyginięcia tej populacji. Młody człowiek potrzebuje trochę rozrywki, nie może być tak, że z Bogiem na ustach i Bogiem w sercu po ciemku pod kołdrą płodzimy kolejnego potomka. Tyle lat walczyliśmy o swoją wolność, to dajcie nam tę wolność!”- irytuje się Maciej Maleńczuk w rozmowie z portalem Onet.pl.

    – A w momencie, kiedy teoretycznie ją mamy, przybiega kółko różańcowe i blokuje koncerty Nergalowi. Jaką on krzywdę komukolwiek robi? Śpiewa po angielsku teksty, których nikt nie rozumie – mówi zbulwersowany celebryta.

    – Mnie kółko różańcowe też straszyło i jeśli kiedykolwiek zobaczę ich przed swoim koncertem, pójdę do nich. Nie na zasadzie, żeby się z nimi bić, ale żeby się przywitać i z nimi porozmawiać – przekonuje. I dodaje: Chciałbym zasiąść kiedyś z różnymi mądralami typu ksiądz Oko i podyskutować o tym, czym powinna być wiara i czym powinien być katolicyzm. Bo jakąś funkcję Kościół spełnia – mieszkam na wsi i nie wyobrażam sobie jej bez kościoła – mówi.

    – Ale chciałbym, żeby mnie ktoś przekonał, że powinno być tak, jak oni próbują nam to lansować – dodaje Maleńczuk. Dalej zaczyna w wulgarnych słowach atakować księdza Oko, przekonując że czymś niemożliwym jest, aby duchowni wytrwali w celibacie bez naruszenia przykazania: „nie cudzołóż”.

    W wypowiedziach Maleńczuka ataki na Kościół pojawiają się ostatnio z zaskakującą częstotliwością. Z jego niektórych słów można by nawet wywnioskować, że artysta, mimo deklarowanej fascynacji satanizmem, rozpaczliwie wręcz poszukuje swego miejsca w przestrzeni religijnej. Gdyby nie fakt, że sam przyznał, że jego wypowiedzi na kontrowersyjne tematy są po prostu „pod publiczkę”- w zależności od tego, komu udziela wywiadu, celem jest antagonizowanie ze stroną przeciwną. Niemniej jednak, modlitwa kółka różańcowego może okazać się bardzo potrzebna…
    http://www.fronda.pl/a/satanista-malenczuk-znowu-atakuje-kosciol,44330.html

  9. julia pisze:

    Maleńczuk to bardzo poraniony człowiek, w głębi serca pewnie tęskni za Bogiem i za jego miłością, ale nie umie sie odnaleźć w sferze religijności, bo świat wmówił nam , ze bycie religijnym nie jest trendy, ze modlitwa , zwłaszcza publiczna , poza kościołem , to obciach, zarezerwowany dla „moherów”, że trzeba się wstydzić wogóle mówic o Bogu , a diabła traktowac jako sredniowieczne bzdury…
    chciałabym, zeby kazdy taki Malenczuk, Nergal… i inni zobaczyli na własne oczy egzorcyzmy… wtedy zrozumieliby , ze są siły które zniewalają ten świat i jedynym ratunkiem jest Jezus…
    obejmijmy ich modlitwą, bo ich dusze również są cenne dla Boga…a moc w słabości sie doskonali..

  10. Czester pisze:

    cztery dziesiatki po jednej zczesci: radosnej, swiatla,i dwie dziesiatki chwalebne oraz cala czesc Bolesna.

  11. wobroniewiary pisze:

    http://www.sfora.pl/swiat/Rozebrala-sie-i-wskoczyla-na-oltarz-Policzek-dla-papieza-18-a74035?utm_source=o2_SG&utm_medium=Hotspot&utm_campaign=o2

    Dzień przed wizytą papieża Franciszka w Strasburgu działaczka Femenu zorganizowała milczący protest w miejscowej katedrze Notre Dame.

    Działaczka wskoczyła topless na ołtarz i machała flagą Unii Europejskiej. Na ciele miała wypisane hasła: „Antyświecka Europa” oraz „Papież nie jest politykiem”.

    We wtorek papież odwiedzi siedzibę Parlamentu Europejskiego w Strasburgu i przemówi do deputowanych.

  12. Czester pisze:

    Co mam zrobic? Traktat o nabozenstwie jest zablokowany,a ja przeczytalam tylko 16 czesci i nie mam gdzie kupic.

  13. Pingback: Niewolnicy Maryi | Serce Jezusa

  14. Pingback: Święta Rita z Cascia – patronka spraw beznadziejnych i po ludzku niemożliwych…. | W obronie Wiary i Tradycji Katolickiej

  15. Pingback: Święta Rita z Cascia – patronka spraw beznadziejnych i po ludzku niemożliwych…. | Biały, bardzo biały

Dodaj odpowiedź do wobroniewiary Anuluj pisanie odpowiedzi