Sanktuarium Matki Bożej w Fatimie ucierpiało wskutek silnych wiatrów, które 19 stycznia br. przeszły przez Portugalię.
Dziesiątki przewróconych drzew, uszkodzone mury, zerwane dachówki, nieprzejezdne drogi dojazdowe to efekt deszczu połączonego z silnym wiatrem. Na szczęście nie było ofiar w ludziach.
Najmocniej ucierpiał drzewostan oraz dachy i mury, na które spadały konary drzew. Szkody odnotowano na terenie całego sanktuarium, szczególnie w okolicy Bazyliki Matki Bożej Różańcowej i Bazyliki Trójcy Świętej. Utrudniony jest też dostęp do Kaplicy Pojednania. Częściowemu zniszczeniu uległy figury przy bramie „Venite Adoremus Dominum”.
Również w parkach otaczających sanktuarium, szczególnie przy centrum Pawła VI, doszło do licznych strat. Przed rektoratem sanktuarium wiatr powyrywał drzewa z korzeniami. Na szczęście drzewo oliwne przy Kaplicy Objawień nie doznało żadnego uszczerbku.
Pracownicy rektoratu natychmiast przystąpili do działań zmierzających do naprawienia uszkodzeń, aby to jedno z największych na świecie miejsc pielgrzymkowych mogło normalnie funkcjonować.
Więcej zdjęć: http://www.santuario-fatima.pt/portal/index.php?id=60348
Za: http://www.idziemy.com.pl/spoleczenstwo/fatima-sanktuarium-ucierpialo-wskutek-silnych-wiatrow/
Ojciec Augustyn, który żył w Fatimie, powiedział, że papież Paweł VI dał mu pozwolenie by odwiedził Siostrę Łucję, klasztorną zakonnicę (w tym klasztorze nie było pozwolenia na przyjmowanie gości przez siostry zakonne). Ojciec Augustyn opowiadał, że Siostra Łucja przyjęła go niezwykle wielkodusznie i zasypała licznymi łaskami i błogosławieństwem, i powiedziała:
„Ojcze, Nasza Pani jest bardzo smutna, ponieważ nikt nie jest zainteresowany jej objawieniem z 1917 roku, mimo, że prawi idą wąską ścieżką, a źli ludzie szeroką drogą, która prowadzi ich prosto do zniszczenia. Uwierz mi ojcze, kara przyjdzie bardzo szybko. Wiele dusz będzie straconych i wiele narodów zniknie z ziemi. Ale w środku tego wszystkiego, jeśli ludzie pomyślą, zastanowią się, zaczną się modlić i praktykować w swoim życiu uczciwość i szczerość, dobre uczynki, dobroć i szacunek, świat będzie mógł zostać uratowany… Jednakże jeżeli ludzie nadal będą trzymać się złej drogi w chciwości, nienawiści, samolubnych czynach, rywalizacji, świat zostanie stracony na zawsze!”
MATKA BOŻA POKAZUJE, ŻE ZA MAŁO MODLITWY WYNAGRADZAJĄCEJ grzechy ludzkości jest OBECNIE na świecie.
Do tytułu dodam jeszcze, że 1 września w ogniu stało Medziugorje….
Rzeczywiście, pamiętam…
http://medziugorje.blogspot.com/2012/09/1-wrzesnia-2012-pozar-na-podbrdo.html
Uaktualnienie, 2 września 2012:
Na zdjęciu widzimy ogień na Górze Objawień (Podbrdo). Zdjęcie było zrobione w nocy 1 września. Dziś rano (2 września) widząca Mirjana miała objawienie przy Niebieskim Krzyżu u podnóża góry. Zagrożenie minęło, juz prawie nie pali się, lekki dym jeszcze unosi się miejscami, ale to już koniec.
-powyżej płonące Podrbdo nocą
Matka Boża WZYWA do modlitwy za świat.
Cztery żywioły:
Woda – Lourdes
Ogień – Medjugorje
Wiatr – Fatima
Ziemia – ???
Cały czas trwają trzęsienia Ziemi ….http://earthquake.usgs.gov/earthquakes/map/, ale ludzie myślą:”Eee, to daleko ode mnie…”
http://www.emsc-csem.org/#2
Wczoraj obejrzałam film o egzorcyzmach ks. Mariana Rajchela , a dziś – o egzorcyzmach Anneliese Michel. Jej matka i ojciec- rozumiem – jeszcze żyją -ale do władz przypadek Anneliese nie przemawia – Niemcy są głusi na sprawy duchowe.
Problemy przedstawione podczas konferencji ks Mariana pomogą mi w rodzinnych rozstrzygnięciach – nie wiedziałam dotąd, dlaczego są u nas w rodzinie wciąż kłótnie mimo stosowania sakramentaliów (wody, oleju, soli i błogosławienia lekarstw,świec,…). Teraz już domyślam się. będe musiała jeszcze zamówić Msze sw o uwolnienie od grzechów przodków, bo mimo kilku gregorianek – jeszcze nie wszystkie osoby zostały im poddane – dziadkowie z jednej strony – nie , pradziadkowie – nie.
Kobieta która została aresztowana ze złożonymi rekami po pokropieniu wodą świeconą miała nie 70, a 75 lat. Ileż to trzeba cierpienia…by zwalczyć zło…Kogo stać na takie cierpienie? Ze świecą szukać…
Te sanktuaria – to przeciez miejsca, w ktorych SAMA PANNA NAJSWIETSZA MOWILA I MOWI do swoich dzieci!!!…..wiec te ataki wody, ognia i wichru odczytuje, jak ataki demona na JEJ WOLANIE, na JEJ OBECNOSC, na JEJ WZYWANIE….NA NIA SAMA!!!
Szatan bardzo chyba sie wscieka, ze TAM garna sie i TAM znajduja ratunek Jej najwierniejsze i najbardziej kochajace i ufajace Jej dzieci!!! Na rozne sposoby szatan chce zniszczyc Te, ktora ma obronic Kosciol – Mistyczne Cialo Swego Syna! Te ataki zywiolow i ludzi, to znak, ze pieklo chce nas oderwac od Tej, ktora jest gwarancja naszego zwyciestwa!…. ze chce stoczyc decydujaca bitwe z Maryja i Kosciolem , ….. a jednoczesnie….to jakby milczace wolanie Matki:….Moje dzieci….badzcie gotowe …….badzcie przy Mnie blisko…..badzcie odwazne…..
„wiec choc sie speka swiat i zadrzy slonce,
chociaz sie chmury i morza nasroza,
chociaz na smokach wojska latajace,
nas nie zatrwoza!
Bog naszych ojcow i dzis jest nad nami!
Wiec nie dopusci upasc zadnej klesce
Wszak poki On byl z naszymi ojcami,
Byli zwyciezce!”
Ale zobacz Saro, że Figura w Lourdes nie została zniszczona, woda podeszła pod ołtarz, figura cała. w Medziugorje cała, choć Podbrdo płonęło. W Fatimie zniszczona kaplica MB Różańcowej, inne figury ale Maryja cała.
Bo to ona zmiażdży głowę węża…
jak mówi słowo Gwadelupa…
Zwycięstwo gdy przyjdzie, przyjdzie przez Maryję…
(Sługa Boży kard. A. Hlond)
Pewnie!!! Daje nam Maryja jasne znaki, ze jest POTEZNA KROLOWA SWIATA!!! SILNIEJSZA od szatana i jego wspolnikow!!! I ze to Ona poprowadzi do ZWYCIESTWA !!! Oczywiscie!!! Chwala Bogu!!!