Mistycy i święci Kościoła o trzech dniach ciemności. Bł. Anna Maria Taigi – wyniesiona na ołtarze wizjonerka jako pierwsza w historii zapowiedziała nadejście trzech dni ciemności

1. Niezliczone legiony demonów będą przebiegać świat i wykonywać rozkazy Boskiej Sprawiedliwości. – Bł. Elizabeth Canori-Mora
2. Morze podniesie się, a ryczące fale zaleją kontynent. Niebo będzie płonąć, ziemia będzie drżeć aż po fundamenty. Chmury czerwone jak krew będą pędzić po niebie. Huk grzmotu będzie wstrząsał ziemią, a ponure błyskawice ogołocą niebo z pór roku. – Maríe Julie Jahenny
3. Niczego nie będzie można zobaczyć,powietrzem nie będzie można oddychać – Luz Amparo Cuevas
4, [Powietrze] będzie przepełnione zarazą. Kto z ciekawości otworzy okno i wyjrzy lub opuści dom, padnie martwy na miejscu – Bł. Anna Maria Taigi
5. W czasie trzech dni przerażających ciemności nie wolno otworzyć żadnego okna, nikt bowiem nie może zobaczyć ziemi i straszliwego koloru, jaki będzie ona miała w dniach kary. – Maríe Julie Jahenny
6. Ludzie winni pozostać w swych domach, odmawiać Różaniec i błagać Boga o miłosierdzie – Bł. Anna Maria Taigi
7. Jedyne światło dostarczać będą święte świece – Luz Amparo Cuevas
8. Nie będzie możliwe użycie jakiegokolwiek oświetlenia wymyślonego przez człowieka, tylko poświęcone świece – Bł. Anna Maria Taigi
9. Jedna świeca wystarczy na czas trwania tej piekielnej nocy – Maríe Julie Jahenny
10. Mściwe ramię Boga uderzy w złych ludzi, a Jego wielka moc ukarze ich pychę i zarozumiałość. Do wytępienia tych bezbożników i heretyków pragnących obalić Kościół i zburzyć jego fundamenty Bóg zatrudni potęgę piekła. Nic na ziemi nie zostanie oszczędzone – Bł. Elizabeth Canori-Mora
11. Błogosławiona Elena Aiello (+1961) słyszała 22 sierpnia 1960 r., w święto Niepokalanego Serca Maryi: „Módlcie się. Nie traćcie czasu, bo będzie za późno. Gęsta ciemność otacza bowiem ziemię, a nieprzyjaciel staje u drzwi!”
12. W objawieniach rozpoczętych 18 czerwca 1981 r. w San Lorenzo del Escorial w Hiszpanii wizjonerka Luz Amparo Cuevas (1931-), otrzymała od Matki Bożej Bolesnej przekaz dotyczący trzech dni ciemności:
Bóg Ojciec ześle dwie bardzo wielkie kary. Jedna z nich to wojny, rewolucje. Inne nadejdą z Raju. Będą wielkie trzęsienia ziemi w niektórych krajach, cała Ziemia będzie pokryta ciemnością przez trzy dni, niczego nie będzie można zobaczyć, powietrzem nie będzie można oddychać, a w czasie tych dni ciemności jedyne światło dostarczać będą święte świece. Wierni muszą zostać w swoich domach, odmawiać Różaniec Święty i prosić Boga o Miłosierdzie. Kara spowoduje, że dwie trzecie ludzi zginie. Nic się nie stanie tym, którzy są z Bogiem i z Maryją Najświętszą.
13. W 1934 r. Jezus skierował do św. Faustyny Kowalskiej przesłanie o dniach ciemności. Czytamy pod nr. 85 jej
Dzienniczka:
Napisz to: Nim przyjdę jako Sędzia sprawiedliwy, przychodzę wpierw jako Król miłosierdzia. Nim nadejdzie dzień sprawiedliwy, będzie dany ludziom znak na niebie taki. Zgaśnie wszelkie światło na niebie i będzie wielka ciemność po całej ziemi. Wtenczas ukaże się znak krzyża na niebie, a z otworów, gdzie były ręce i nogi przebite Zbawiciela, [będą] wychodziły wielkie światła, które przez jakiś czas będą oświecać ziemię. Będzie to na krótki czas przed dniem ostatecznym.

„Trzy dni mroku” to jeden z głównych tematów współczesnych objawień apokaliptycznych – Na cały świat zstąpią nieprzeniknione ciemności, które będą trwały trzy dni i trzy noce. (Bł. Anna Maria Taigi).
Nie ma powodu, by zapowiadane „trzy dni” uważać jedynie za mglistą metaforę – To dni mierzone tykaniem zegara. Wtedy całe piekło wyjdzie na ziemię (Maríe Julie Jahenny).

Według Księgi Apokalipsy trzy dni ciemności stanowią zawartość piątej z siedmiu czasz, którą w dniach ostatnich aniołowie wyleją na ziemię: A piąty wylał swą czaszę na tron Bestii i w jej królestwie nastały ciemności (Ap 16, 10). Przyjdą dni nieprzeniknionych ciemności – zapewniają mistycy i święci. Śpiewa o nich  św. Hildegarda z Bingen (†1179), opowiada sługa Boża Marie Martel (†1673), zwiastuje słynny jezuita o. Charles-Auguste Nectou (†1777), a także ci żyjący za ostatnim zakrętem czasu: Rosa-Colomba Asdente, bł. Elizabeth Canori-Mora, bł. Anna Maria Taigi, Palma d’Oria, bł. Marie Baourdi

Dlaczego trzy dni?

Trzy to liczba, która symbolizuje przełom. To czas Jonasza w ciemnych wnętrznościach wielkiej ryby. To czas Chrystusowego Tryduum – dni męki i śmierci Zbawiciela, okres pozornego triumfu zła. Ten symbol ma wpisać się również w nasze życie. Mówi o przejściu przez cierpienie i ciemność w zwycięstwo – w zupełnie nową jakość „miłą Bogu”.
Nie ma powodu, by zapowiadane „trzy dni” uważać jedynie za mglistą metaforę. To dni mierzone tykaniem zegara. Takie były przecież dni „przejścia” Chrystusa.

Dlaczego czwartek–piątek–sobota?
To dni Najświętszego Sakramentu, Krzyża i Matki Najświętszej – tłumaczy Maríe Julie Jahenny. Otrzymujemy ważną wskazówkę: zapowiedzi mówią o chronologii i teologii z jej znakami odwołującymi się do ostatnich dni Jezusa.
Pierwszy – wszystko to nastąpi wówczas, gdy Kościół stanie się przedmiotem coraz bardziej jawnych ataków ze strony politycznego sanhedrynu i zdrady własnych pasterzy. Od 1947 roku temat ten podejmuje każde objawienie! Czas zacznie przyspieszać, aż nadejdzie chwila ostatecznej zdrady – publicznego zaparcia się Boga. Wybija godzina „czwartku”.
Drugi – dni nieprzeniknionego mroku zaczną się wtedy, gdy – ileż objawień o tym mówi! – na świecie zgaśnie wieczna lampka płonąca przed Eucharystią. Najświętszy Sakrament stanie się powszechnym przedmiotem kpin i bluźnierstw, a ci, którzy będą do niego przystępować, nie wierząc już w grzech, będą przyjmować go w sposób świętokradczy. I światło Eucharystii zniknie, a wraz z nim jej moc, podtrzymująca świat. „Czwartek” zacznie przechodzić w „piątek”.
Trzeci – zabraknie Eucharystii i wtedy w naszym życiu pojawi się cierpienie, krzyż. „Piątek” będzie czasem próby naszej wierności Panu. Będzie to „czas katakumb”, który czeka także Polskę. Wie o tym rektor Fatimy z czasu wielkich poświęceń Niepokalanemu Sercu Maryi dokonanych przez Jana Pawła II. Mówił o tym do Polaków na początku milenium.
Czwarty – to Maryja. Kres ciemności nastąpi w „sobotę”, po interwencji Najświętszej Panny. W jednym z objawień w 1993 roku Matthew Kelly słyszał Maryję mówiącą: Jestem świeżym powiewem w nowym dniu. Jestem światłem, posłanym, by rozproszyć ciemność. Gdy papieże nazywają Maryję nadzieją nowego lepszego świata, Ona sama zapowiedziała w Fatimie, że będzie to triumf Jej Niepokalanego Serca. Ostateczny, bezpieczny port. Siostra Łucja tłumaczyła: Jej Serce jest bezpiecznym schronieniem na trudne czasy Kościoła i świata.

Nie dziwi, że Benedykt XVI przypomina Kościołowi, że Maryja naprawdę się liczy. Gdzie Ona, tam zwycięstwo.
Czas liczyć na Nią… Bo – tłumaczy Chrystus – są trzy miejsca schronienia na czas udręki: Moje Boskie Serce, Mój Boski Krzyż i Moja Ukochana Niepokalana Matka.
To musi zacząć się już dziś. Trzeba uprzedzić ten czas i już dziś związać swe życie z Eucharystią, wyrzeczeniem i ofiarą, z Maryją. Wtedy będziemy bezpieczni. Jak w Arce unoszącej się na wodach potopu.

Znane jest nam już proroctwo zmarłej w 1837 r. błogosławionej Marie Taigi o karze, „która zostanie zesłana z Nieba”. Ta wyniesiona na ołtarze wizjonerka jako pierwsza w historii zapowiedziała nadejście trzech dni ciemności:
Na całą ziemię zstąpią nieprzeniknione ciemności, które będą trwały trzy dni i trzy noce. Nic nie będzie widać, a powietrze będzie przepełnione zarazą, która dotknie przede wszystkim, ale nie tylko, wrogów religii. W czasie tej ciemności nie będzie możliwe użyć jakiegokolwiek oświetlenia wymyślonego przez człowieka, tylko poświęcone świece. Kto z ciekawości otworzy okno i wyjrzy lub opuści dom, padnie martwy na miejscu. W czasie tych trzech dni ludzie winni pozostać w swych domach, odmawiać Różaniec i błagać Boga o miłosierdzie.
Wszyscy wrogowie Kościoła, znani czy nieznani, zginą podczas tej powszechnej ciemności. Wyjątkiem będzie garstka, którą Bóg wkrótce nawróci. Powietrze będzie pełne demonów, które ukażą się pod różnorodną ohydną postacią.

A potem Maria Taigi przybliża nam wizję po części symboliczną:
Po trzech dniach ciemności święci Piotr i Paweł zstąpią z Niebios, będą nauczać cały świat i wskażą nowego papieża. Wielkie światło wyjdzie z ich ciał i spocznie na kardynale, który ma zostać nowym papieżem. Wówczas chrześcijaństwo ogarnie całą ziemię. On będzie Świętym Pasterzem, wybranym przez Boga, by stawić czoła burzom. Na koniec otrzyma dar czynienia cudów, a jego imię będzie wielbione na całym świecie. Rosja, Anglia i Chiny powrócą do Kościoła.

Bł. Anna Maria Taigi – Ludzie winni pozostać w swych domach,
odmawiać Różaniec i błagać Boga o miłosierdzie!!
RÓŻANIEC!!!

Przedziwny Sekret Różańca Świętego, której autorem jest św. Ludwik Maria Grignion de Montfort – opracowany przez Zespół Medziugorje „Mir’ – Polskiego Serwisu Informacyjnego –  pobierz Przedziwny sekret Różańca Św.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Pomoc duchowa, Wydarzenia i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

76 odpowiedzi na „Mistycy i święci Kościoła o trzech dniach ciemności. Bł. Anna Maria Taigi – wyniesiona na ołtarze wizjonerka jako pierwsza w historii zapowiedziała nadejście trzech dni ciemności

  1. Terra pisze:

    Już pewnie wszyscy wiemy o masakrze w Connecticut… Jeden mały szczegół, który pewnie zostanie pominięty w polskich wiadomościach; a nawet gdyby nie był – niewielu zwróci na niego uwagę i nada mu odpowiednią wagę. Sprawca był „gothem”. (info za cbs news: http://www.cbsnews.com/8301-201_162-57559374/connecticut-shooting-suspect-was-honors-student/). To subkultura okultyzmu, wampiryzmu, mroku i śmierci, czyli po prostu szatańska. Zły coraz bardziej manifestuje swoją obecność w świecie.
    Przyjdź Pani Jezu, nie zwlekaj dłużej!

  2. Sebro pisze:

    To ja mam pytanie. Bo gdzieś w jakimś wątku, była mowa o tym, że to dusze czyste będą świecić a nie świece. Teraz tu dajecie tekst o tym, że jednak trzeba mieć poświęcone świece. To jak to jest w końcu?
    No i pozostaje kwestia techniczna – czym zapalić taka świecę skoro nic co człowiek wymyślił do świecenia nie będzie świecić? – chodzi mi o to, że zapałki zapewne też będą bezużyteczne. Czyżby i je trzeba by poświęcić?
    Przepraszam, że znowu występuję w roli „adwokata diabła” ale jak mnie co nurtuje to pytam.
    Jezus jest Panem.

    • wobroniewiary pisze:

      A tego to nie wiemy, o tych świecach.
      Ja wiem, że świecić będą dusze czyste. Tak jak ty. Wiem też, że nie potrzebuję specjalnie święcić świec, bo mam takie z 2 lutego, zawsze ze święta Matki Bożej Gromnicznej.

      Nie myślę o tym. Trzy dni ciemności mają być niespełna rok po Ostrzeżeniu i Oświeceniu. Myślę, że jak przeżyjemy to wtedy i oświeceni będziemy na ten temat.
      Wpis umieściliśmy, aby pokazać, że 3 dni ciemności to nie jest wymysł „zwiedzionych współczesnych mistyków”, którzy to sobie wymyślili.
      Te wszystkie cytaty z wpisu można znaleźć w książkach pana Wincentego Łaszewskiego, w życiorysach Świętych i Błogosławionych.
      Tekst przypisywany św. Ojcu Pio nie jest jego tekstem, tylko ktoś go Ojcu Pio „podrzucił” łącząc fragmenty z innych tekstów innych Świętych i błogosławionych

      Na pytanie o trzy świece ja odpowiadam tak „pożywiom – uwidim” o ile „prożiwiom” 🙂
      Dla nas najważniejsze jest, że 3 dni ciemności to nie jest wymysł współczesnych mistyków przeciwnych orgonitowi, który ponoć „leczy i uzdrawia wszystko, jak gadasz do niego i go o to prosisz”, tylko jest to nauka zatwierdzona przez Kościół!
      Ja wolę rozmawiać z Bogiem i o Bogu. Nie ukrywam, że dzisiejszy wpis dedykuję Zenobiuszowi i wszystkim niedowiarkom, którzy „mają problem ze współczesnymi mistykami” i ich wymysłami o trzech dniach ciemności

      • Terra pisze:

        Ale, w sumie, jeśli dożyjemy do trzech dni ciemności, i dobry Bóg pozwoli nam je przeżyć, to ja mogę nawet po ciemku w szafie siedzieć (ale z Różańcem Św.), bez świecy 😀

  3. Terra pisze:

    Też mi to przyszło do głowy. Pamiętam krytykę fałszywego pisma św. Ojca Pio, gdzie była mowa o święceniu świec na trzy dni ciemności; przeczytałam wtedy, że to głupoty, że czyste serca mają świecić, a nie żadne świece.

    • wobroniewiary pisze:

      Patrz nasza odpowiedź dana dla Sebra

      My w świece też nie wierzymy do końca, bo co z ludźmi, którzy żyją w buszu i nie słyszeli o tym i nie mają świec. Ale do 3 dni ciemności daleko, najpierw Oświecenie, i mam nadzieję na oświecenie sumienia, rozumu, sposobu postępowania – o ile mi dane będzie przeżyć bo nie szukam pieczęci na przeżycie a powtarzam „Bądź Wola Twoja”

      • hetmanpokoju pisze:

        Mnie najbardziej zastanawia jak długo czasu minie do trzech ciemności które bezpośrednio będą poprzedzać czas miłości i pokoju. Obecnie wiele się dzieje ale jak na razie ( dzięki Bogu ) w Polsce nie jest gorzej niż było . Wiemy że będzie 3,5 roku wielkiego ucisku , ale ile czasu cierpień do trzech dni tego nikt nie przewidzi . Ja jednak myślę że nie wszystko będzie tak gwałtowne i szybkie jak mówią niektórzy .

        • wobroniewiary pisze:

          A masz pewność, że ten ucisk nie trwa już?
          Wg znaków na Niebie i na ziemi już trwa.
          A jego apogeum to ukazanie się Antychrysta, Oświecenie sumień, potem „niespełna rok” cud i Nowy odnowiony Świat

          Przecież Maryja powiedziała, że modlitwy mogą zmniejszyć karę a nie mogą jej cofnąć.
          Rok temu profanacje w kościołach w Rzymie, roztrzaskana figura Niepokalanej, krew na ulicach… mały zasięg bo modlitw dużo!!!
          Zamach na Ikonę Jasnogórską, -to nie ucisk chrześcijan?
          Kpiny z Krzyża to nie ucisk?
          Pochwała Darskiego to nie ucisk?
          Zabranie praw TV TRWAM to nie ucisk?
          Bieda aż piszczy, utrata pracy, groźby wyłączenia prądu bo brak na opłaty to nie ucisk???

        • hetmanpokoju pisze:

          Może i chciałbym żeby wszystko tak szybko przebiegło ale wydaje mi się że potrwa to trochę dłużej . Tego nie będziemy wiedzieć . To prawda że duch modernizmu i liberalizmu niszczy ludzi i oddala ich od Boga . Polska jednak ponad wszystko nie odeszła tak daleko od Boga i Kościoła jak inne kraje . ( Porównajmy np. rok 1948 i teraz , w krajach takich jak Holandia , Niemcy , Francja i Polska) . Na pewno modernizm szkodzi szczególnie młodemu pokoleniu . Może to i ironia losu ale komuna trochę „uratowała ” polską religijność.
          Ja jednak myślę że najgorsze dopiero przed nami ( choć modlę się o złagodzenie kar)

        • wobroniewiary pisze:

          O datach nie dyskutuję, nie wiem kiedy – to wie tylko Bóg

          Ja wiem tylko, że Polska ma się ostać, ma być przedmurzem chrześcijaństwa, no to chyba u nas większych okropności nie powinniśmy widzieć 🙂

          Dla mnie zamach na Jasną Górę to już mówi sam za siebie a jak jakiś zwiedziony ksiądz popiera usunięcie krzyża z sejmu a drugi zwiedziony z Rys – to znaczy, że i do polski zawitało ogólnoświatowe zwiedzenie.
          A gaszenie wiecznego światła przy tabernakulum?
          A Komunia św. na stojąco i do łapy?
          A zakonnice udzielające Komunii świętej?
          I szafarze świeccy?

          Mamy zwiedzenie, że hej!

        • benka pisze:

          @hetmanpokoju
          Bieda jest straszna , ale tylko ona utrzyma nas przy Bogu – pokazała to historia
          Prześladowanie Kościoła , spowoduje ,że będziemy przy Bogu trwać, ale tylko prześladowanie z zewnątrz.
          Najgorszy jest Koń Trojański w Mieście Boga.
          ************
          Czekam na Ciebie Dobry Boże , przyjdź i nie spóźniaj się.

        • ula pisze:

          zgadzam sie ze ucisc sie juz zaczal… mysle, ze nie jestem odosobniona w odczuciu, ze w tym swiecie nie ma miejsca dla Boga jak i dla tych ktorzy Go kochaja, tu sie nie da zyc! ilu z nasz marzy juz by Chrystus przyszedl ponownie, nawet juz czekajac na te okropne 3 dni i planujac ochoczo siedziec w ciemnej szafie z rozancem w reku, jak Terra chociazby 😀

  4. szulamitka pisze:

    ojciec J.Maniakal święcił i świece i zapałki,bo mówił,że tylko poświęcone będą się zapalać.Nic nie szkodzi mieć i to i to.

  5. wobroniewiary pisze:

    Ponieważ Zenobiusz powołuje się na to, że ks. Adam został przez niego obdarowany orgonitem – postanowiłam sprawdzić u źródła.
    Z rozmowy z księdzem (1 min. temu zakończonej) wiem:
    1. Traktował orgonit jako zwykły kryształ górski otoczony opiłkami metalowymi.
    2. Nie stwierdził żadnego wyraźnego pozytywnego wpływu
    3. Po przeczytaniu informacji o konieczności ‘programowania” – pozbył się go natychmiast.

    • Tadeusz z Podkarpacia pisze:

      Chwała Panu

    • Sebro pisze:

      Mi szwagier kiedyś na urodziny sprezentował „drzewko szczęścia”. Nie wiedząc do końca co to jest, przyjąłem i postawiłem na półce. Mniej więcej po roku z kawałkiem, zacząłem się interesować tego typu rzeczami i doszedłem do wniosku, że jest to rodzaj bałwochwalstwa. Wytłumaczyłem to szwagrowi, żeby nie poczuł się urażony jak zobaczy, ze wyrzuciłem prezent od niego do kosza. Zrozumiał i stwierdził, że sam by tak zrobił. Tak więc dac cos komuś w prezencie to nie wszystko. Jeśli ktoś coś przyjął i nie skrytykował, to albo zgadza się z tym albo nie wie co to jest (jak ja czy ks. Adam). Ale gdy się juz pozna właściwości i przeznaczenie takiego prezentu to się robi z tym porządek.

    • libro77 pisze:

      Zenobiuszu, co Ty na to?

      • Franek pisze:

        Zeno woli rowery i orgonity i woli z nimi rozmawiać, bo one go słuchają i nie krytykują no i nie są lucyferianami jak WOWiTy 😀
        Dla mnie gadanie z orgonitem jak z kotem czy z sąsiadem to lekka przesada.
        Nie mówiąc o tym, że pierwszy sylf na zdjęciu to jest podobny do żydowskiego siedmioramiennego świecznika z tych chmurek.
        Szkoda słów. Tu psychiatry potrzeba albo egzorcysty
        Jakaś hipermania zbawienia świata przez orgonit albo zniewolenie.
        Manie leczą lekarze, od zniewoleń są egzorcyści.

  6. Terra pisze:

    Znalazłam takie słowa Marie-Julie Jahenny na stronie Małych Rycerzy z Koszalina:

    Marie-Julie miała wizję dialogu między Naszym Panem i Lucyferem, ten ostatni powiedział:
    „Będę atakować Kościół. Ja obalę Krzyż, będę dziesiątkować ludzi, złożę wielką słabość Wiary w sercach. Będzie również OGROMNE ZAPARCIE SIĘ RELIGII. Przez jakiś czas będę MISTRZEM wszystkich rzeczy, wszystko będzie pod MOJĄ KONTROLĄ, nawet Twój Kościół i wszyscy Twoi ludzie. ”

    „Święty Michał mówi, że szatan będzie przez jakiś czas w posiadaniu wszystkiego i że będzie całkowicie panował nad wszystkim;… Że wszelkie dobro, wiara, religia zostaną pochowane w grobie, szatan i jego ludzie będą triumfowali z radością, ale po tym triumfie z kolei Pan zbierze Swoich ludzi, ZAPANUJE i BĘDZIE TRIUMFOWAŁ NAD ZŁEM i PODNIESIE z grobu umarły Kościół, upadły Krzyż… „

  7. wobroniewiary pisze:

    Św. Jan z Damaszku, (Jan Damasceński) (ok. 675 – 749), mnich, teolog, doktor Kościoła
    Mowa o wielkim proroku Eliaszu Tezbicie

    15 grudnia 2012 – Sobota II tygodnia Adwentu

    “Napełniony będzie Duchem Świętym…; sam pójdzie przed Nim w duchu i mocy Eliasza” (Łk 1,17)

    Kto otrzymał moc otwierania i zamykania niebios, zatrzymania lub zsyłania deszczu? Kto mógł spuścić ogień na ofiarę zalaną wodą lub na dwa oddziały żołnierzy ze względu na ich złe uczynki? Kto, w żarliwym zapale, kazał wytracić proroków wstydu, ze względu na obraźliwych idoli, których czcili? Kto widział Boga w lekkim powiewie?… Te fakty są właściwe tylko Eliaszowi i Duchowi, który w nim jest.

    Ale można opowiadać o wydarzeniach jeszcze cudowniejszych… Eliasz jest tym, który aż do dzisiaj nie zaznał śmierci, ale został wzięty do nieba i nie podlega zepsuciu; niektórzy myślą, że mieszka z aniołami, których naturę niematerialną i niezniszczalną naśladował poprzez swoje czyste życie. I istotnie, Eliasz pojawił się w czasie przemienienia Syna Bożego, oglądając Go bez osłonek, stojąc przed Nim twarzą w twarz. Na końcu czasów, kiedy objawi się zbawienie Boże, to on ogłosi przyjście Boga przed innymi i pokaże je innym; przez wiele nadzwyczajnych znaków potwierdzi dzień, który pozostaje w tajemnicy. Tako dnia, jeśli jesteśmy gotowi, także i my mamy nadzieję wyjść na spotkanie tego godnego podziwu człowieka, który przygotowuje drogę prowadzącą do tego dnia. Niech nas zatem wpuści do przybytków niebieskich, do Chrystusa Jezusa, naszego Pana, do którego należy chwała i moc, teraz i zawsze i na wieki wieków.

    (Odniesienia biblijne: 1Krl 17,1; 2Krl 1,10; 1Krl 18,40; 19,12; 2Krl 2,1; Mt 17,3)

    Mistycy i święci Kościoła o trzech dniach ciemności. Bł. Anna Maria Taigi – wyniesiona na ołtarze wizjonerka jako pierwsza w historii zapowiedziała nadejście trzech dni ciemności

  8. wobroniewiary pisze:

    Transmisja spotkania otwartego 15.12.2012
    Uwaga! Dostępne są dwa kanały radiowe. Wybierz jeden z dwóch kanałów. Jeśli na jednym z kanałów jest problem, proszę skorzystać z drugiego.

    Przypominam, że spotkanie rozpoczynamy o godzinie 18:00.

    Jeżeli chcecie się włączyć w śpiew to TUTAJ znajdziecie pieśni na Mszę Świętą.

    UWAGA: Jeżeli w twojej przeglądarce radio nie działa zainstaluj sobie inną darmową przeglądarkę, np. Chrome http://www.google.de/chrome/?hl=pl

    Spotkanie będzie transmitowane przez radio OPOKA.FM, które można uruchomić na kilka sposobów

    http://mimj.pl/transmisja-spotkania-otwartego-15-12-2012/

  9. Tadeusz z Podkarpacia pisze:

    Zwycięstwo przyjdzie przez Maryję

    Błogosławiona Anna Katarzyna Emmerich
    „Znowu zobaczyłam w widzeniu Bazylikę Św. Piotra podkopywaną, pustoszoną według planu wymyślonego przez tajną sektę i jednocześnie niszczoną przez burze; lecz została ocalona w chwili największego niebezpieczeństwa. Następnie ujrzałam Błogosławioną Dziewicę rozciągającą nad nią swój płaszcz.”

    „Zobaczyłam dziwaczny, osobliwie wyglądający kościół będący w trakcie budowy. (…) Nie widziałam żadnego anioła pomagającego w budowie, lecz wielką liczbę najdzikszych duchów taszczących ku sklepieniu przedmioty najprzeróżniejszego rodzaju, gdzie osoby o krótkich kościelnych okryciach odbierały je i umieszczały w różnych miejscach. Nic nie było przyniesione z góry; wszystko pochodziło z ziemi i mrocznych rejonów, a cała konstrukcja była dziełem błędnych duchów. (…) Spostrzegłam, że wiele z narzędzi nowego kościoła, takich jak włócznie i strzały, miało zostać użyte przeciwko żywemu Kościołowi. (…) W jaskini poniżej (zakrystii) jacyś ludzie wyrabiali chleb, ale nic z tego nie wychodziło. (…) Wszystko w tym kościele należało do ziemi i do niej powracało; wszystko było martwe, wszystko było dziełem ludzkich umiejętności, był to kościół najnowszego formatu, kościół będący dziełem ludzkiej pomysłowości, jakby nowy innowierczy kościół w Rzymie” (ss. 282-3).

    „Boję się, że Ojciec Święty będzie musiał wiele wycierpieć przed śmiercią, ponieważ widzę jak czarny, fałszerski, nieprawdziwy kościół odnosi coraz większe powodzenie, widzę jego zgubny wpływ na społeczeństwo” (s. 292). „Wybudowali wielki, osobliwy, kuriozalny kościół, który miał obejmować wszystkie wyznania na równych prawach: ewangelicy, katolicy i wszystkie sekty – prawdziwa wspólnota bezbożników z jednym pasterzem i jedną owczarnią. Miał tam być papież, płatny papież, pozbawiony wszelkiej władzy. Wszystko zostało przygotowane, wiele rzeczy ukończono; lecz zamiast ołtarza były tylko ohyda i spustoszenie. Tak miał wyglądać ten nowy kościół, i to dlatego podłożył on ogień pod stary; jednakże Bóg zamierzył inaczej. Umarł on po spowiedzi i zadośćuczynieniu – i ożył na nowo” (s. 353).

    „Kiedy doświadczałam tej wizji wówczas z jeszcze większą wyrazistością w najmniejszych szczegółach zobaczyłam ponownie obecnego Papieża i mroczny kościół jego czasów w Rzymie” (s. 279). „Widziałam zgubne konsekwencje tego fałszywego kościoła; zobaczyłam, jak się rozrasta; widziałam heretyków wszelkiego rodzaju napływających do Rzymu. Widziałam nieustannie narastającą letniość duchowieństwa, ciągle poszerzający się krąg ciemności. (…) Znowu zobaczyłam w widzeniu Bazylikę Św. Piotra podkopywaną, pustoszoną według planu wymyślonego przez tajną sektę i jednocześnie niszczoną przez burze; lecz została ocalona w chwili największego niebezpieczeństwa. Następnie ujrzałam Błogosławioną Dziewicę rozciągającą nad nią swój płaszcz. W tej ostatniej scenie nie widziałam już panującego Papieża, tylko jednego z jego następców, łagodnego, lecz bardzo stanowczego człowieka, który wiedział jak przyciągnąć do siebie kapłanów i który odpędził złych daleko od siebie” (s. 281).

    „Ujrzałam jak w Niemczech pośród duchownych kierujących się światową mądrością i oświeconych protestantów tworzą się plany połączenia wyznań religijnych, zniesienia władzy papieskiej…” (s. 346). „Zobaczyłam tajne stowarzyszenie podkopujące wielki kościół (św. Piotra), a w pobliżu nich straszną bestię wyłaniającą się z morza” (s. 290). „Widziałam w ostatnich dniach zdumiewające rzeczy związane z Kościołem. Bazylika Św. Piotra była niemal doszczętnie zniszczona przez sektę, lecz jej działania, z kolei, okazywały się bezowocne, a wszystko co należało do nich, ich fartuszki i narzędzia, palone przez katów na publicznym miejscu hańby. (…) W tym widzeniu ujrzałam Matkę Bożą gorliwie działającą na rzecz Kościoła, że moje nabożeństwo do Niej niezwykle się wzmogło” (s. 292).

    „Chcą wprowadzić na urzędy złych biskupów. Na tym samym miejscu chcą przekształcić katolicki Kościół w luterański zbór” (s. 299). „Kiedy ujrzałam Bazylikę Św. Piotra w stanie ruiny i tylu duchownych uwijających się, potajemnie, nad zniszczeniem Kościoła, byłam tak załamana, że bardzo płakałam błagając żarliwie Jezusa o zmiłowanie” (s. 300).

    „Widzę małego czarnego człowieka jak we własnym kraju popełnia wiele kradzieży i nagminnie dopuszcza się fałszerstw. Religia jest tam tak przebiegle podkopywana i tłamszona, iż pozostało zaledwie stu wiernych kapłanów. Nie potrafię tego wyrazić, ale widzę narastającą mgłę i wzmagającą się ciemność. (…) Wszystko musi zostać ponownie odbudowane; gdyż wszyscy, nawet duchowni trudzą się by zniszczyć Kościół – ruina jest w zasięgu ręki” (s. 298). „(…) Zobaczyłam znów wielki, dziwnie wyglądający kościół nie mający w sobie nic świętego (…) Wszystkie działania uznane za niezbędne lub przydatne do budowy i utrzymania kościoła zostały podjęte w najodleglejszych krajach, a ludzie i rzeczy, doktryny i opinie przyczyniły się do tego dzieła” (ss. 283-4).

    „Kiedy mam widzenie Kościoła jako całości, zawsze widzę od północno-zachodniej strony głęboką, czarną otchłań, do której nie dociera żaden promień światła i czuję, że jest to piekło. (…) Oni nie są w prawowicie założonym, żywym Kościele, stanowiącym jedność z Kościołem Walczącym, Cierpiącym i Triumfującym, ani też nie przyjmują Ciała Pana Boga naszego, lecz tylko chleb. Ci, którzy pozostają w błędzie przez nich niezawinionym i którzy pobożnie i gorąco pragną Ciała Jezusa Chrystusa, otrzymują duchową pociechę, jednakże nie przez komunię świętą. Ci którzy z przyzwyczajenia przyjmują komunię świętą, bez tej płomiennej miłości nic nie zyskują; tylko dziecko Kościoła otrzymuje ogromny wzrost siły” (s. 85). „Zobaczyłam niesłychane obrzydliwości rozprzestrzeniające się po całej ziemi, a mój przewodnik rzekł do mnie: «To jest Babel!» – ujrzałam cały kraj w okowach tajnych, wpływowych stowarzyszeń, zaangażowanych w dzieło podobne do budowy wieży Babel. (…) Widziałam jak wszystko obraca się w ruinę, zniszczenie sakralnych przedmiotów, bezbożność i herezję wdzierające się do wnętrza” (s. 132).

    • sara pisze:

      „czuje, ze to jest pieklo….oni nie sa w prawowicie zalozonym, zywym Kosciele, ani tez nie przyjmuja Ciala Pana Boga naszego, lecz tylko CHLEB…To jest Babel!”
      ….ten dokladnie lek i ta niepewnosc ogarnela mnie na ostatniej, niedzielnej Mszy Sw……
      gdy w kazaniu ksiedz powiedzial cos takiego (wskazujac na dwa wykute w scianie schowki kolo ambony i kolo drzwi do zakrystii): po prawej stronie, w TABERNAKULUM mamy relikwie sw. Lucji, po lewej stronie mamy TABERNAKULUM z olejem swietym
      a W CENTRUM (tu wskazal reka na tabernakulum) mamy…..CHLEB!” –
      coraz wiecej takich „przejezyczen”,”pomylek”, „niewinnych przeklaman” sie sypie w murach Kosciolow……to juz lawina prawie……albo trzesienie…..sypie sie nam na serca i dusze…..

      • wobroniewiary pisze:

        Jesteśmy z Tobą duchowo złaćzeni.
        Smutne to co piszesz, zobacz mój ostatni komentarz, słowa Maryi z Akity

        • sara pisze:

          Bog zaplac! Pomodlcie sie czasem za Polakow za granica! Potrzebujemy tego bardzo!

        • wobroniewiary pisze:

          Nie czasem tylko stale, dołącz do naszej Róży Różancowej, jeśli jeszcze nie jesteś – jeden dziesiątek a dzielimy się wszystkimi intencjami – w tym krucjata, intronizacja, nasze własne intencje…

          Wszędzie, w każdym objawieniu z Nieba, na każdym kroku jest mowa, że Różaniec uratuje świat, wszędzie Maryja woła i błaga wprost „odmawiajcie Różaniec” a ludzie czekają niewiadomo na co! Idę na dziesiątek właśnie 🙂
          Wolę rozmawiać z Maryją jak z orgonitami, i rowerami (przepraszam, ale nie wytrzymałam, od bredni)

          Różaniec, Różaniec, Różaniec!

        • sara pisze:

          Chetnie dolacze do Rozy Rozancowej! Prosze mnie zapisac! Rozaniec WSPOLNIE odmawiany, to bedzie wielki dar dla mnie!

        • wobroniewiary pisze:

          To jeszcze wybierz sobie ulubioną tajemnice Różańca, bo jest stała :))))
          Kliknij na Róża Różancowa – obrazek na prawo u góry 😉
          Tam wszystkie informacje

      • mmc pisze:

        Tak, to nie jest przejezyczenie, zauwazcie teraz moi drodzy, co Katarzyna Emmerich mowi, to 100% prawdy o obecnym Kosciele Katolickim. TYLKO MSZA TRYDENCKA, tam znalazlam BOGA ZYWEGO I SACRUM. Tam nie ma przejezyczen ani pomylek! Po zawale serca w kosciele posoborowym zostalam przeniesina na „poprawniejsza Msze (tak mi kierujacy kaplan powiedzial). To wlasnie na Mszy Trydenckiej (przedsoborowa) i Tradycja Katolicka zylam sie prawdziwie z Bogiem i chwle Go tak jak wielu swietych przez setki lat. To pracuje i jest nieomylne. Kaplani swieci, wielu zyjacy na wzor Mari Vinnego, co za roznica z przecietnym ksiedzem. Dzien a noc. Znam wielu kaplanow co po cichu przeszli na odprawianie Mszy Trydenckiej i odprawiaja Ja prywatnie. Sa to bardzo gorliwi kaplani, zakonnicy. Polecam z serca i milosci do Chrystusa.
        JEZUS CHYSTUS NASZYM KROLEM, WODZEM, MILOSCIA i ZYCIEM WIECZNYM. Amen

  10. wobroniewiary pisze:

    SIOSTRA ANIELA – PÓJDŹ ZE MNĄ (WIELKIE POSŁANNICTWO MIŁOŚCI)
    (POSŁANNICTWO Z NIEBA RADOŚCI W CIERPIENIU) – NIHIL OBSTAT:
    Ks. Antoni Santucci Censor Librorum, IMPRIMATUR Mons. Ottario Celi, Wikariusz Generalny
    Arezzano 11.12.1971 roku

    Siostra: [3.01.1968] Zadmi się Niebo. Ciemności spadną na całą ziemię. Ziemia będzie okryta czarną zasłoną przez dnie i noce, ale nie będzie to jeszcze koniec świata, bo Pan nie chce jeszcze zniszczyd swego dzieła. Będzie to symbol ciemności rozumu ludzkiego. I będzie ciemno na całej ziemi, dopóki ateusze, – co nie wierzą w Boga, jako budowniczowie środków zniszczenia – nie podniosą oczu ku Niebu, oszołomieni, i osłupiali, by błagad o przebłysk światła. Wtedy znowu zajaśnieje słooce

  11. wobroniewiary pisze:

    List Kapłana z KRM – Kapłańskiego Ruchu Maryjnego (kapłana osobiście mi znanego, ale dane pozostaną w ukryciu, by nie „rozdziobały go kruki, wrony”), swego czasu list zamieszczony był na blogu dznmp ale adminowi nie podobało się, że kapłan nie mówi nic o gromadzeniu zapasów a nawet to odrzuca

    List podajemy za pewnym kapłanem, który bardzo sceptycznie, nawet negatywnie oceniał przepowiednie na temat 3 dni ciemności a uwierzył w nie w momencie czytania w brewiarzu o tej karze egipskiej. Właśnie w brewiarzu, w czasie modlitwy. Do tego aktu wiary dołączony został wewnętrzny głos jakby nakazujący mu to głosić a co najmniej przynaglający do poparcia tych, którzy głoszą

    Całość listu

    TRZECI SEKRET FATIMSKI

    Trzy dni ciemności

    Najświętsza Maryja Panna ukazała się trojga dzieciom w 1917 roku w Fatimie w Portugalii. Objawienie się Matki Bożej w Fatimie zostało oficjalnie uznane przez Kościół Katolicki. Jedna z dziewczynek – Łucja, po śmierci Franciszka i Hiacynty wstąpiła do zakonu klauzurowego w Coimbrze – Portugalia. Łucja zmarła 11 lutego 2005 roku.

    Siostra Łucja przesłała trzeci sekret Ojcu Świętemu Piusowi XII, aby objawił go światu. Papież przeczytał go z przerażeniem, ale go nie objawił. To samo uczynili następni Papieże, aby nie wzbudzać w świecie paniki i lęku. W roku 2000 trzeci sekret został ujawniony, oczywiście nie po to, aby straszyć ludzi, lecz po to, by ludzie byli przygotowani na to wydarzenie. Czy jednak ujawniony w całości? Marco Tossatti, dziennikarz włoski podaje dużą ilość argumentów za twierdzeniem, że nie został on ujawniony w całości. (Były dwie części).

    Matka Boża powiedziała do Łucji: „Objawiam światu to, co ma się zdarzyć między 1959 a 2012 rokiem. Ludzkość zaniedbuje Przykazania Boże. Szatan zawładnął światem, siejąc nienawiść wśród ludzi i niezgodę. Państwa produkują broń śmiercionośną, która jest zdolna zniszczyć ziemię w kilku minutach. Większa połowa ludzkości będzie w tragiczny sposób zniszczona przez wojnę atomową. Powstanie wielki konflikt religijny, Islam przepuści atak na Chrześcijaństwo. Powstaną wielkie zgorszenia w Kościele i w zakonach. Bóg dopuści na ludzkość grady, ostre zimy, upalne lata, powodzie, ogień, trzęsienia ziemi, czas nieprzychylny, katastrofy, które powoli będą wykańczać ziemię”.

    Przypomnijmy: te wszystkie zdarzenia mają się dokonać przed rokiem 2012-tym.

    Matka Boża powiedziała też: „Praktykujcie uczynki miłosierdzia wobec wszystkich potrzebujących. Wszyscy, którzy nie będą spełniali tych uczynków, nie przeżyją katastrofy. Kara, jaką Bóg zamierza zesłać na grzeszną ludzkość jest niewyobrażalna. Bóg ukarze surowo wszystkich, którzy odrzucili Jego Przykazania. Wzywam wszystkich, aby zbliżyli się do Chrystusa, który jest Światłością świata”. Ten przekaz jak i niżej wymieniony nie jest wystarczająco udokumentowany. Jednakże w swej zasadniczej treści jest zgodny z głośnym wywiadem s. Łucji udzielonym o. Fuentes w 1957r. Opublikowany został m.in. „Trzeci sekret fatimski” – komentarz s. Łucji.

    Pierwszy postulator beatyfikacji Hiacynty i Franciszka z Fatimy o. Augustyn (Fuentes), otrzymał od Papieża pozwolenie na odwiedzanie siostry Łucji w Coimbrze i ona powiedziała mu w czasie jednej z rozmów: „Ojcze, Matka Boża jest bardzo smutna, ponieważ mało kto zainteresował się Jej przepowiedniami z 1917 roku. Wierz mi, ojcze, kara Boska przyjdzie. Wkrótce wiele dusz się zatraci i wiele państw zniknie z powierzchni ziemi. Jeżeli ludzie się nawrócą i zaczną pokutować, modlić się i praktykować uczynki miłosierdzia, świat może być ocalony. A gdy się nie nawróci, to zginie. Już czas, aby orędzie Matki Bożej dać poznać wszystkim, zwłaszcza rodzinom, krewnym, przyjaciołom, znajomym. Zacznijcie się modlić i czynić pokutę, bo tylko krok dzieli nas od katastrofy. Kiedy będzie się mówić dużo o pokoju, katastrofa przyjdzie.

    Pewien człowiek, który zajmuje w świecie wysokie stanowisko, zostanie zabity i to wywoła wojnę atomową, która spowoduje straszne zniszczenia w świecie. Ciemność ogarnie ziemię przez trzy dni- 72 godziny. Przed katastrofą noc będzie bardzo zimna i będą wiać silne wiatry. Ludzi ogarnie niepokój i zacznie się trzęsienie ziemi, które będzie trwać kilka godzin. Wiatr przyniesie gaz i rozprzestrzeni po świecie. Słońce nie będzie widoczne. Ci, którzy czczą Matkę Najświętszą i rozpowszechnili Jej orędzie, nie potrzebują się bać niczego, Ona ich uchroni od katastrofy”.

    Co należy czynić, gdy to się stanie? W oparciu o wiele przepowiedni można się już upewnić o prawdziwości zapowiedzianych 3 dni ciemności i ustalić sposób zachowania się. Oto wskazania. W domu przygotować mały ołtarzyk, na nim postawić krzyż i figurę Matki Bożej, być w domu, uklęknąć i przepraszać Boga za grzechy, odmówić wierzę w Boga Ojca i Różaniec i po każdej dziesiątce dodać: „O mój Jezu! Przebacz nam nasze grzechy, zachowaj nas od ognia piekielnego i zaprowadź wszystkie dusze do Nieba i pomóż tym, które najbardziej potrzebują Twojego Miłosierdzia. Jezu, ufam Tobie!”.

    Dom powinien być zamknięty i nikogo obcego nie wolno wpuścić do domu. Drzwi i okna mają być zamknięte, z nikim nie rozmawiać, tylko się modlić. Zapalić poświęconą świecę, która ma się palić przez trzy dni, bo innego światła nie będzie w tym czasie. Nie wychodzić z domu pod żadnym pretekstem, aż się wszystko unormuje. Mieć przynajmniej trzy świece woskowe w domu. Po odmówieniu Różańca, dodać słowa: „Dziewico Maryjo, strzeż nas, kochamy Cię, zbaw nas i świat”.

    Trzeba mieć w domu wodę święconą i nią pokropić dom, zwłaszcza drzwi i okna. Ci, którzy uwierzą Moim słowom i rozpowszechnią je, nie potrzebują obawiać się niczego. Mów o tym innym, póki czas. Ci, którzy będą milczeć o tym, będą odpowiedzialni za tych, którzy nie zostali poinformowani i zginęli. Trzeba pamiętać, że Bóg jest nieskończenie miłosierny i Jego słowa upomnienia nie należy uważać za zagrożenie, lecz jako Ojcowskie upomnienie.

    Największym argumentem za wielką możliwością takich trzech dni ciemności i koniecznością przygotowania się na nie jest opis takich dni i kary Bożej zesłany na Egipt zamieszczony w Piśmie Świętym w Księdze Wyjścia rozdz. 10,21-23.

    Podajemy go za pewnym kapłanem, który bardzo sceptycznie, nawet negatywnie oceniał przepowiednie na temat 3 dni ciemności a uwierzył w nie w momencie czytania w brewiarzu o tej karze egipskiej. Właśnie w brewiarzu, w czasie modlitwy. Do tego aktu wiary dołączony został wewnętrzny głos jakby nakazujący mu to głosić a co najmniej przynaglający do poparcia tych, którzy głoszą.

    W Egipcie decydującym dla ocalenia były: wiara, baranek (paschalny) i pomazanie drzwi krwią baranka. Więc i obecnie Bóg cudownie uratuje tych, którzy z wiarą przygotują jakieś minimum na te dni ciemności i (tak uważa ten ksiądz) nie będą potrzebne wielkie zapasy żywności, jak to niektórzy czynią.

    W 1szą rocznicę katastrofy smoleńskiej i w dniu wtórnego trzęsienia ziemi w Japonii.

    Uwaga!
    Koniecznie przeczytać książkę o objawieniach Matki Bożej w Akita, w Japonii, np. z wydaw. „Vox Domini”.

    Objawienia w Akita – uznane przez Kosciół – info dla niedowiarków typu Z.

  12. Tuptusia pisze:

    JUTRO 16 GRUDNIA JEST PIERWSZY DZIEŃ NOWENNY PRZED BOŻYM NARODZENIEM

    można w internecie znależć bardzo ładne nowenny do Dzieciątka Jezus. Kiedyś odkryłam nowennę Luisy Piccarrety jest bardzo przejmująca dlatego nie potrafię już innej odmawiać bo w tej nowennie jest napisane jak bardzo mocno cierpiało Dzieciątko Jezus przed przyjściem na świat, po przeczytaniu możecie być wstrząśnięci…

    Ojcowie Paulini co roku modlą się w tym czasie prześliczną Nowenną do Dzieciątka Jezus po Mszy św. o godz. 18.30 – można odbierać z satelity radio JASNA GÓRA i przez internet http://www.radiojasnagora.pl

    NOWENNA BOŻEGO NARODZENIA

    Pierwsza eksplozja Miłości

    I tak na przyklad, przez jedna godzine przenosilam sie w mojej wyobrazni do Raju i wyobrazalam sobie Trójce Przenajswietsza, Ojca, jak wysyla Syna na ziemie, Syna, jak z gotowoscia podporzadkowuje sie Woli Ojca, Ducha Swietego, jak wyraza aprobate. Mój umysl byl zmieszany chcac wyobrazic sobie tajemnice tak wielka, milosc tak silna, tak ogromna, tak jednakowa pomiedzy Nimi i w stosunku do ludzi. A potem niewdziecznosc ze strony ludzi, a zwlaszcza moja. Moglabym tak rozwazac nie tylko jedna godzine, ale caly dzien, gdyby glos wewnetrzny nie powiedzial do mnie, “Dosyc, idz i zobacz inne eksplozje Mojej Milosci, jeszcze wieksze.”

    Druga eksplozja Milosci

    Potem w myslach przenioslam sie do matczynego lona i pozostalam jak zamurowana na mysl o Bogu, tak poteznym w Niebie, teraz tak zredukowanym, pomniejszonym, ograniczonym, ze niezdolnym do poruszenia i nieomalze nawet do oddychania. Glos wewnetrzny powiedzial do mnie, “ Czy widzisz jak bardzo cie kochalem? Och prosze, zrób dla Mnie troche miejsca w twoim sercu. Usun wszystko co nie jest Moim, wtedy dasz Mi wiecej swobody dla poruszania sie i do oddychania.”

    Moje serce rozplynelo sie, blagalam o przebaczenie, obiecujac byc calkowicie Jego, tonelam we lzach, ale musze przyznac ze wstydem, ze pózniej znowu wracalam do moich starych bledów. Och Jezu, jakis Ty dobry dla tego nedznego stworzenia!

    Trzecia eksplozja Milosci

    Gdy w myslach przechodzilam od drugiej do trzeciej medytacji, glos wewnetrzny powiedzial do mnie, “Córko

    Moja, przylóz swoja glowe do lona Mojej Mamy i popatrz w glab na Moje malenkie Czlowieczenstwo. Moja

    Milosc pochlaniala Mnie, oceany plomieni, nieskonczone morza Milosci Mojego Bóstwa zatapialy Mnie, trawily na popiól, wznoszac swoje plomienie tak daleko, ze z wysoka ogarnialy i dosiegaly wszedzie, wszystkie pokolenia, od pierwszego do ostatniego czlowieka. Moje malenkie Czlowieczenstwo bylo pochloniete posród tych plomieni. A czy ty wiesz, czego Moja odwieczna Milosc wymagala ode Mnie zebym Soba pochlonal? Ach, wszystkie dusze! I dopiero wtedy bylem calkowicie zadowolony gdy pochlonalem je wszystkie, gdy zostaly we Mnie poczete. Bylem Bogiem, musialem dzialac jak Bóg, musialem ogarnac wszystkich. Moja Milosc nie pozostawilaby Mnie w spokoju gdybym wylaczyl kogokolwiek. Och, Moja córko, spójrz uwaznie w glab lona Mojej Mamy, skieruj wnikliwie swoje oczy na Moje poczete Czlowieczenstwo, a znajdziesz swoja dusze poczeta we Mnie i plomienie Mojej Milosci które cie pochlaniaja. Och! Jakze Ja cie kochalem, i jak cie kocham!”

    Czulam, ze rozplywam sie posród tak wielkiej Milosci, niezdolna od niej uciec, gdy uslyszalam glos przywolujacy mnie glosno, który mówil, ”Córko Moja, to jeszcze nie wszystko, przytul sie mocniej do Mnie i daj rece Mojej kochanej Mamie, aby mogla polozyc je na Swoim ciezarnym lonie. A ty spójrz ponownie na Moje malenkie Czlowieczenstwo i przypatrz sie czwartej eksplozji Mojej Milosci.”

    Czwarta eksplozja Milosci

    “Córko Moja, przerzuc swój wzrok z Milosci pochlaniajacej na Moja Milosc operujaca. Kazda poczeta dusza przyniosla Mi brzemie swoich grzechów, swoich slabosci i namietnosci, i Moja Milosc rozkazala Mi przejac to brzemie kazdej z nich. Poczela ona nie tylko dusze ale i cierpienia kazdej z nich, jak równiez satysfakcje jaka kazda z nich odda Mojemu Boskiemu Ojcu. Tak wiec Moja Meka zostala poczeta razem ze Mna. Popatrz uwaznie w glab lona Mojej Boskiej Mamy. Och! Jakze Moje malenkie Czlowieczenstwo bylo torturowane. Przypatrz sie dokladnie mojej malenkiej glówce otoczonej korona z cierni, które wciskajac sie mocno w cialo wywolywaly potoki lez plynacych z Moich oczu, a Ja nawet nie moglem sie poruszyc zeby je otrzec. Och! Prosze, pozwól sie ogarnac wspólczuciu dla Mnie, otrzyj lzy z Moich oczu, plynace z nieustannego placzu, ty która masz swobodne ramiona aby móc to zrobic. Te ciernie to korona tak wielu zlych mysli, jakie zwienczaja ludzkie umysly. Jak one Mnie kluja, o wiele silniej niz ciernie, które wyrosly z ziemi. Przypatrz sie, przypatrz sie znowu, jakiez to dlugie ukrzyzowanie, przez dziewiec miesiecy. Nie moglem poruszyc ani palcem, ani reka, ani stopa. Pozostawalem niezmiennie bez ruchu. Nie bylo miejsca zeby móc sie poruszyc, nawet odrobine. Jakiez dlugie i ciezkie ukrzyzowanie. Na dodatek tego, wszystkie zle czyny przyjmowaly ksztalt gwozdzi, nieustannie przebijajac Moje rece i stopy.”

    I tak kontynuowal, mówiac o jednym cierpieniu po drugim, o wszystkich meczenstwach Swojego malenkiego Czlowieczenstwa, tak ze gdybym chciala o tym wszystkim powiedziec, to za dlugo by to trwalo. Rozplynelam sie cala we lzachi i uslyszalam w moim wnetrzu, ”Córko Moja, chcialbym cie objac, ale nie moge, tu nie ma miejsca, pozostaje bez ruchu, nie jestem w stanie tego zrobic. Chcialbym przyjsc do Ciebie, ale nie moge chodzic. A wiec teraz ty Mnie obejmij i przyjdz do Mnie, a potem, gdy wyjde z matczynego lona, to Ja przyjde do ciebie.” A gdy Go obejmowalam i w mojej wyobrazni mocno przyciskalam Go do serca, to glos wewnetrzny powiedzial do mnie, ”Dosyc na teraz Moja córko, pomysl o tym zeby przejsc do piatej eksplozji Mojej Milosci.”

    Piata eksplozja Milosci

    I glos wewnetrzny kontynuowal, ”Moja córko, nie odchodz ode Mnie, nie pozostawiaj Mnie samego, Moja Milosc potrzebuje twojego towarzystwa. To jest nastepna eksplozja Mojej Milosci, która nie chce pozostawac sama. A czy ty wiesz czyjej obecnosci ona potrzebuje? Obecnosci stworzenia. Spójrz, w lonie Mojej Mamy wszystkie stworzenia sa razem ze Mna, poczete razem ze Mna. Jestem z nimi sama Miloscia. Chce im powiedziec jak bardzo ich kocham, chce rozmawiac z nimi, zeby im opowiedziec o Moich radosciach i bólach, ze przyszedlem posród nich, zeby ich uczynic szczesliwymi i zeby sluzyc im rada, ze pozostane posród nich jako ich maly braciszek, oddajac kazdemu z nich Moje Dobra i Moje Królestwo za cene Mojego Zycia. Chce im dac Moje pocalunki i Moje usciski. Chce sie cieszyc razem z nimi, ale – Och! Jakze wiele cierpien Mi zadaja. Jedni ode Mnie uciekaja, inni udaja gluchych i zmuszaja Mnie do milczenia, jeszcze inni trwonia Moje Dobra i nie dbaja o Moje Królestwo, niewzruszenie oddajac Moje pocalunki i usciski bez zwracania na Mnie uwagi, przemieniajac Moja radosc w gorzki placz. Och! Jaki jestem samotny pozostajac posród tak wielu. Och! Jakze ciazy Mi samotnosc. Nie mam nikogo z kim móglbym zamienic chocby slowo, na kogo móglbym przelac Samego Siebie, nawet w Milosci. Jestem stale smutny i milczacy, poniewaz gdy mówie, to nikt Mnie nie slucha. Ach! Moja córko! Prosze cie, blagam, nie pozostawiaj Mnie samego w tak wielkim opuszczeniu. Odwzajemnij Mi sie dobrem i posluchaj gdy mówie do ciebie. Przychyl ucho do Moich nauk, jestem mistrzem nad mistrze. Jakze wielu rzeczy chcialbym cie nauczyc! Gdy bedziesz Mnie sluchala to przestane plakac i bede sie cieszyl razem z toba. Czy chcesz sie cieszyc razem ze Mna?”

    I gdy zatopilam siebie w Nim, dajac Mu swoje towarzystwo w Jego samotnosci, wewnetrzny glos powiedzial, “Dosyc, dosyc, przejdz do rozwazania nastepnej eksplozji Mojej Milosci.”

    Szósta eksplozja Milosci

    “Córko Moja, przyjdz i pomódl sie do Mojej drogiej Mamy, zeby ci zrobila odrobine miejsca w Swoim matczynym lonie, wtedy bedziesz mogla sama zobaczyc pelen bolesci stan w jakim sie znajduje.” I w moich myslach zdawalo mi sie, ze Nasza Królowa Mama, zeby sprawic radosc Jezusowi, zrobila mi w nim troche miejsca. Ale ciemnosci byly takie, ze nie moglam Go zobaczyc, moglam tylko slyszec Jego oddech, gdy mówil w moim wnetrzu. “Córko Moja, spójrz na inna eksplozje Mojej Milosci. Ja jestem odwiecznym swiatlem. Slonce jest cieniem Mojego swiatla, a widzisz gdzie zaprowadzila Mnie Moja Milosc, w jakim ciemnym wiezieniu jestem? Nie ma tu promienia swiatla, jest tu dla Mnie wieczna noc, ale noc bez swiatal, bez spoczynku, nigdy nie zasypiam, cóz to za ból! Ciasnota tego miejsca nie pozwala na mozliwosc wykonania najmniejszego ruchu, gleboka ciemnosc, nawet Mój oddech, gdy oddycham przez oddech Mojej Mamy. Och! Jakze ciezko! Do tego dodaj ciemnosc grzechów stworzen. Kazdy grzech byl dla Mnie noca, a wszystkie polaczone razem tworzyly bezdenna odchlan ciemnosci. Cóz za ból! Och! Eksplozja Mojej Milosci przeniosla Mnie z nieograniczonosci swiatla i przestrzeni do przepasci w glebokich ciemnosciach, ciasnej az do stracenia mozliwosci oddychania, a wszystko to z milosci do stworzen.” Gdy to mówil, to szlochal, a szlochajac nieomalze sie dusil z braku miejsca.

    I ja cala rozplywalam sie w placzu, dziekujac Mu, wspólczujac Mu, chcac dac Mu troche swiatla moja miloscia, jak Mi to powiedzial. Ale kto to wszystko moze opowiedziec?

    A potem ten sam wewnetrzny glos powiedzial, “Dosyc na teraz, przejdz do siódmej eksplozji Mojej Milosci.”

    Siódma eksplozja Milosci

    Wewnetrzny glos kontynuowal, “Córko Moja, nie pozostawiaj Mnie samego w takim odosobnieniu i w takich ciemnosciach. Nie opuszczaj lona Mojej Matki, a bedziesz mogla zobaczyc siódma eksplozje Mojej Milosci. Posluchaj, w lonie Mojego Boskiego Ojca bylem bezgranicznie szczesliwy, nie bylo zadnego dobra którego bym nie posiadal, radosc, szczescie, wszystko bylo do Mojej dyspozycji. Aniolowie z uwielbieniem oddawali Mi czesc, gotowi na kazde Moje zyczenie. Ach, moge powiedziec, ze eksplozja Mojej Milosci spowodowala ze calkowicie zmienilem Swój los, zamknela Mnie w tym ciemnym wiezieniu, ogolocila ze wszystkich radosci, szczescia i dóbr, przyoblekajac Mnie we wszystkie nieszczescia stworzen, a wszystko po to, zeby dokonac zamiany, zeby dac im Mój los, Moje radosci i Moje odwieczne szczescie. Ale to byloby niczym, gdybym nie znalazl w nich niewdziecznosci w najwyzszym stopniu i upartej perfidii. Och! Jakze Moja wieczna Milosc byla zaskoczona stajac twarza w twarz z takim ogromem niewdziecznosci i jak plakala nad uporem i perfidia czlowieka. Niewdziecznosc byla najostrzejszym cierniem jaki przebil Moje Serce, od Mojego Poczecia az do ostatniego momentu Mojego Zycia. Spójrz na Moje malenkie Serce, jest zranione i plynie z niego Krew. Jaki ból, jakie tortury przezywam. Moja córko! Nie badz niewdzieczna dla Mnie. Niewdziecznosc jest najciezszym bólem dla Twojego Jezusa. Jest to zatrzasniecie drzwi tuz przed Moja twarza, pozostawiajac Mnie trzesacym sie z zimna. Ale Moja Milosc nie ustala z powodu takiego ogromu niedziecznosci i przeobrazila sie w Milosc upraszajaca, blagajaca, lkajaca i zebrzaca. To jest ósma eksplozja Mojej Milosci.

    Ósma eksplozja Milosci

    Córko Moja, nie pozostawiaj Mnie samego, zlóz swoja glowe na lonie Mojej drogiej Mamy a wtedy nawet z zewnatrz dotra do ciebie Moje lkania i Moje prosby. Widzac ze ani Moje lkania ani Moje prosby nie wywoluja wspólczucia stworzenia dla Mojej Milosci, przyjalem postawe najbiedniejszego sposród wszystkich zebraków i wyciagam Moja malenka raczke, proszac aby Mi przynajmniej jako jalmuzne dali swoje dusze, swoje uczucia i swoje serca. Moje Serce za kazda cene chcialo zdobyc serce czlowieka, a widzac, ze po siedmiu eksplozjach Mojej Milosci uparcie trwal przy swoim, udawal gluchego, i nie chcial Mi sie podporzadkowac, Moja Milosc chciala rzucic sie jeszcze dalej. Powinna sie zatrzymac, ale nie, chciala siegnac dalej poza swoje granice. Z lona Mojej Matki glos Mój dotarl do kazdego serca, wypowiedziany w najbardziej sugestywny sposób, najzarliwsza modlitwa, najbardzej sugestywnymi slowami. Czy wiesz co do nich mówilem, ”Dziecko Moje, daj Mi swoje serce. Ja dam Ci wszystko co tylko chcesz, pod warunkiem, ze dasz Mi w zamian swoje serce. To byl powód dla którego zstapilem z Nieba. Och prosze, nie odmawiaj Mi tego! Nie czyn zludnymi Moich oczekiwan!” A widzac go upartym nawet jeszcze bardziej, bo niektórzy odwrócili sie nawet do Mnie plecami, przeszedlem do lkania, zlozylem Moje malenkie raczki i glosem lamiacym sie od placzu dodalem, “Ojej, ojej, jestem malenkim zebrakiem, czy nie chcesz dac Mi swojego serca nawet jako jalmuzny?” Czy nie jest to ogromna eksplozja Mojej Milosci, ze Stwórca, aby zblizyc sie do stworzenia, przybiera postac malenkiej dzieciny, zeby nie wzbudzic w nim strachu, ze prosi stworzenie o serce, przynajmniej jako jalmuzne, a widzac ze nie chce Mu go dac, blaga, lka i placze?”

    A potem uslyszalam jak mówi, “A ty, czy nie chcesz dac Mi swojego serca? A moze i ty chcesz zebym lkal, blagal i prosil o to, zebys Mi dala swoje serce? Czy odmówisz Mi jalmuzny o która cie prosze? I gdy to rzekl, slyszalam jak lkal, a ja, “Mój Jezu, nie placz, daje Ci moje serce i cala siebie.” Wtedy glos wewnetrzny kontynuowal, “Przejdz dalej do dziewiatej eksplozji Mojej Milosci.”

    Dziewiata eksplozja Milosci

    Moja córko, Mój stan jest jeszcze bardziej bolesny. Jesli Mnie kochasz, przypatrz Mi sie uwaznie i zobacz, czy czy nie moglabys ofiarowac Swojemu malenkiemu Jezusowi jakiejs ulgi; jedno slowo milosci, jeden uscisk, jeden pocalunek, przyniesie ulge Mojemu szlochaniu i Moim cierpieniom. Posluchaj Moja córko, wydobylem z Siebie osiem eksplozji Mojej Milosci, a czlowiek potraktowal je tak zle, lecz Moja Milosc nie dala za wygrana i chciala dodac dziewiata eksplozje do ósmej. A byly to niezglebione tesknoty, palace spojrzenia, plomienne pragnienia które chcialy wyjsc poza matczyne lono aby ogarnac czlowieka. To zredukowalo Moje malenkie Czlowieczenstwo jeszcze nieurodzone, doprowadzajac do takiej agonii, ze doszedlem prawie do chwili oddania z Siebieostatniego oddechu. Ale gdy juz nieomalze po raz ostatni oddychalem, Moja Boskosc, która Mi byla nieodlaczna, dala Mi lyki zycia. I odzyskalem zycie, zeby kontynuoawc Moja agonie, i ponownie powrócic do punktu smierci. To byla dziewiata eksplozja Mojej Milosci, nieustanna agonia i smierc z Milosci dla stworzenia. Och! Cóz za dluga agonia przez dziewiec miesiecy! Och! Jakze milosc dusila Mnie i doprowadzala do smierci. Gdyby nie bylo we Mnie Boskosci, która za kazdym razem odnawiala we Mnie zycie gdy zblizalem sie do Mojego konca, to Milosc bylaby Mnie wyniszczyla zanim bym doszedl do momentu wyjscia na swiatlo dnia.” Potem dodal, “Spójrz na Mnie, posluchaj w jakiej jestem w agonii, jak Moje malenkie Serce uderza, lomocze i plonie. Popatrz, Ja umieram!”

    I zapanowala gleboka cisza. I ja czulam jakbym umarla, krew zakrzepla mi w zylach i drzac powiedzialam do Niego, ”Milosci moja, Zycie moje, nie umieraj, nie pozostawiaj mnie samej. Ty chcesz milosci, a ja Cie bede kochala, juz wiecej Cie nie opuszcze, daj mi Twoje plomienie, zebym Cie mogla kochac jeszcze wiecej, i zostac calkowicie wyniszczona z milosci do Ciebie.”

    * * * * *
    Koniecznie przeczytajcie całość:
    http://www.duchprawdy.com/nowenna_bozego_narodzenia_luisa_piccarreta.htm

  13. wobroniewiary pisze:

    RATUNKIEM JEST RÓŻANIEC A NIE ORGONITY!!!!

    Akita- objawienia uznane przez Kościół

    „Zapowiedź straszliwej kary
    13 października przypadał w sobotę. Siostra Sasagawa nie wiedziała, że była to 56. rocznica ostatniego objawienia w Fatimie. Podczas porannej modlitwy wizjonerka ujrzała, jak z tabernakulum tryska nadprzyrodzone światło. W tej samej chwili figura Najświętszej Maryi Panny wydzieliła cudowny zapach, który wypełnił kaplicę. Kiedy siostra Agnes zaczęła odmawiać Różaniec, usłyszała słowa:
    „Moja kochana córko, wsłuchaj się uważnie w to, co mam ci do powiedzenia. Powiesz to swemu przełożonemu. Powiedziałam ci już, że jeżeli ludzie nie zaczną pokutować i nie poprawią się, Ojciec ześle na ludzkość straszliwą karę. Będzie to kara większa niż potop, nieporównywalna z niczym, co widział świat. Ogień spadnie z nieba i unicestwi większą część ludzkości, dobrych na równi ze złymi, nie oszczędzając ani kapłanów, ani wiernych. Ci, co ocaleją, będą czuć się tak samotni, że będą zazdrościć umarłym. Jedyną bronią, jaka wam pozostanie, to Różaniec i Znak pozostawiony przez mego Syna. Codziennie odmawiajcie Różańcowe modlitwy. Na Różańcu módlcie się za papieża, biskupów i kapłanów.
    Działanie szatana przeniknie nawet Kościół, do tego stopnia, że będzie można zobaczyć kardynałów sprzeciwiających się innym kardynałom i biskupów występujących przeciwko innym biskupom. Kapłani, którzy Mnie czczą, będą wyszydzani i prześladowani przez swych współbraci… świątynie i ołtarze będą plądrowane; Kościół będzie pełen tych, którzy pójdą na kompromis, a szatan będzie kusił wielu kapłanów i osoby konsekrowane, by opuścili służbę Panu. Diabeł będzie występował szczególnie przeciwko duszom poświęconym Bogu. Powodem mego smutku jest myśl o zatraceniu tak wielu dusz. Jeśli grzechy będą coraz liczniejsze i poważniejsze, nie będzie już dla nich przebaczenia.
    Powiedz to odważnie swemu przełożonemu. On będzie wiedział, jak zachęcić was do modlitwy i podjęcia dzieł zadośćuczynienia.
    Dziś mówię do ciebie ostatni raz za pomocą żywego głosu. Od tej chwili będziesz posłuszna temu, kto jest posłany i swemu przełożonemu. Odmawiaj jak najczęściej Różaniec. Tylko Ja jedna wciąż mogę ocalić was przed zbliżającym się nieszczęściem. Ci, którzy mi zaufają, zostaną ocaleni”.
    Figura była pełna smutku, ale po chwili przybrała swój wyrzeźbiony wygląd.
    Siostra Agnes opowiedziała o wszystkim biskupowi. Zapytała go, co to znaczy „kardynałowie”, nie znała bowiem tego słowa. Był to dla biskupa Ito jeden z ważniejszych dowodów na to, że objawienia w Akita nie są wymysłem wyobraźni zakonnicy.
    W połowie października siostry po raz ostatni czuły w kaplicy woń kwiatów. Następnego dnia pojawiła się inna woń: zapach rozkładającego się mięsa. Mimo nieznośnego smrodu siostry zaczęły odmawiać Różaniec. Wówczas całą podłogę w kaplicy wypełniły żywiące się padliną białe robaki. Zniknęły nazajutrz, przejmujący smród pozostał jednak przez następne trzy dni. W opinii sióstr, był to fetor grzechu, jaki jest udziałem każdego człowieka.
    13 października 1974 r. wizjonerka odzyskała słuch, ale – zgodnie z zapowiedzią anioła – uzdrowienie było chwilowe. 6 marca siostrę Sasagawę ponownie ogarnęła cisza.”
    Wincenty Łaszewski

    całość: http://www.duchprawdy.com/akita.htm

  14. M pisze:

    W żydowskim piśmiennictwie apokaliptycznym Eliasz pojawia się jako jedna z postaci poprzedzających nadejście Mesjasza (Ml 3,23,Syr 48,10). Według apokryficznej Apokalipsy Eliasza, Eliasz wraz z Henochem w czasach ostatecznych mają się sprzeciwić przeciwnikowi Mesjasza, jednak zostają zabici i ich zwłoki leżą 3,5 dnia na rynku. Później jednak zmartwychwstają i pokonują syna nieprawości. Do tej samej tradycji prawdopodobnie odwołuje się Apokalipsa świętego Jana (11,3-12)[1].

    11
    3 Dwom moim Świadkom dam władzę,
    a będą prorokować obleczeni w wory, przez tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni”.
    4 Oni są dwoma drzewami oliwnymi i dwoma świecznikami,
    co stoją przed Panem ziemi.
    5 A jeśli kto chce ich skrzywdzić,
    ogień wychodzi z ich ust i pożera ich wrogów.
    Jeśliby zechciał ktokolwiek ich skrzywdzić,
    w ten sposób musi być zabity.
    6 Mają oni władzę zamknąć niebo,
    by deszcz nie zraszał dni ich prorokowania,
    i mają władzę nad wodami,
    by w krew je przemienić,
    i wszelką plagą uderzyć ziemię,
    ilekroć zechcą.
    7 A gdy dopełnią swojego świadectwa,
    Bestia, która wychodzi z Czeluści, wyda im wojnę, zwycięży ich i zabije.
    8 A zwłoki ich [leżeć] będą na placu wielkiego miasta,
    które duchowo zwie się: Sodoma i Egipt,
    gdzie także ukrzyżowano ich Pana.
    9 I [wielu] spośród ludów, szczepów, języków i narodów przez trzy i pół dnia ogląda ich zwłoki;
    a zwłok ich nie zezwalają złożyć do grobu.
    10 Wobec nich mieszkańcy ziemi cieszą się i radują;
    i dary sobie nawzajem będą przesyłali,
    bo ci dwaj prorocy mieszkańcom ziemi zadali katuszy.
    11 A po trzech i pół dniach
    duch życia z Boga w nich wstąpił
    i stanęli na nogi.
    A wielki strach padł na tych, co ich oglądali.
    12 Posłyszeli oni donośny głos z nieba do nich mówiący:
    „Wstąpcie tutaj!”
    I w obłoku wstąpili do nieba,
    a ich wrogowie ich zobaczyli.
    13 W owej godzinie nastąpiło wielkie trzęsienie ziemi
    i runęła dziesiąta część miasta,
    i skutkiem trzęsienia ziemi zginęło siedem tysięcy osób.
    16
    10 A piąty wylał swą czaszę na tron Bestii:
    i w jej królestwie nastały ciemności,
    a ludzie z bólu gryźli języki
    11 i Bogu nieba bluźnili za bóle swoje i wrzody,
    ale od czynów swoich się nie odwrócili.
    Nie wiem, czy znajdzie się ktoś na tyle odważny, który powie, że przeczytał Pismo Święte, objawienia wizjonerów świętych i tych współczesnych i wie już wszystko, jak potoczą się losy świata. Sam Pan Jezus w /g ewangelistów mówi o końcu świata dość niejasno, jakby jednocześnie mówił o zburzeniu Jerozolimy. Znamiennym jest fakt, że zdecydowanie odmawia podania daty. Będąc na ziemi, jako Bóg- Człowiek twierdzi, że tę datę zna tylko Ojciec. Osobiście myślę, że obecnie w chwale Nieba i jako Druga Osoba Trójcy Świętej, która jest Trójosobową Jednością, tak Pan Jezus jak i Duch Święty znają ten czas. (Ale to tylko moje przepuszczenia). Co do dni ciemności; Apokalipsa nie mówi wyraźnie o trzech dniach. Święta Faustyna widzi ten czas, wraz ze znakiem krzyża na niebie, jako poprzedzający Sąd Ostateczny. Święty Pio przewiduje rychłe nadejście tego czasu i również wspomina o trzech dniach. Maria Taigi mówi również o trzech dniach ciemności, choć nie określa kiedy to nastąpi. Dziwne… Ona przepowiada zstąpienie św. Piotra i Pawła w czasie ostatecznym, którzy mają wskazać nowego papieża. (Zawsze wydawało mi się, że tymi świętymi będą Eliasz I Henoch). Bardzo przemawiające do wyobraźni są wizje św. A.K. Emmerich. Wydaje mi się, że ta mistyczka widzi nadejście NWO i panowania globalnego rządu (coś wspomina o fartuszkach; masoneria?) i religii w której nie będzie Boga i Eucharystii, a na tronie Piotrowym zasiądzie fałszywy papież. Chyba chodzi o zapowiedziany w Apokalipsie 42-miesięczny czas władzy bestii i fałszywego proroka. W moich przypuszczeniach te osoby będą nie prawdziwymi władcami świata, lecz figurantami- marionetkami globalistów. (W tej kwestii miałam całkowicie inny pogląd niż Zenobiusz, który twierdził, że znamię bestii już istnieje i rozumiał je jako sprzeciw wobec Boga i sumienia. Większość ludzi dopatruje się znamienia bestii w oczipowaniu ludzi -RFID- po objęciu władzy przez globalistów).
    Współcześni wizjonerzy oczekują trzech dni ciemności już wkrótce. Jest nawet wymieniana data 21.12.2012. W/G Marii z Irlandii ma to być połączone z ostrzeżeniem, po czym nastąpi tysiącletnie panowanie Chrystusa tzw era pokoju.
    Mój wniosek: Jak by nie patrzeć na przyszłość i przepowiednie proroków żyjmy tak, jakby każdy dzień miał być ostatnim, czyli starajmy się żyć w czystości sumienia, ale też nie popadajmy w apatię i niechęć do wykonywania naszych obowiązków. Sam Pan Jezus powiedział ,,Przyjdę jak złodziej”, a więc czas ostateczny może nadejść już, a może za tysiąc lat. A dla każdego z nas własny ,,koniec świata”, czyli zakończenie naszej pielgrzymki po ziemi może nadejść w każdej chwili.

    • muszelka pisze:

      Masz całkowitą rację, że „dla każdego z nas własny ,,koniec świata”, czyli zakończenie naszej pielgrzymki po ziemi może nadejść w każdej chwili”.

      Jeśli chodzi o czipy i znak bestii to poczytaj w zakładce Wiosna Kościoła. On to dobrze tłumaczy, mnie przekonał.
      A to, że nie zgadasz się w czymś z Zenobiuszem to żadna nowość. Mało kto zgodzi się ze wszystkim. Ja już z niczym, co jest u niego.
      Najpierw widziałam zakładkę z Adamem Człowiekiem, ale ta też już zniknęła. Ostatnich orędzi już nie zamieszczał. Jego blog jest zbyt dziwny jak dla mnie, o nieobecnych lepiej nie mówić, ale warto jednak przestrzec innych.

      Dobrze, że z tego blogu zniknął link do Zenobiusza, bo tam coraz więcej herezji.
      Od jakiegoś tygodnia wszystkie wychodzą na wierzch. Widać, że ten człowiek nawet jako nawrócony ma silne korzenie luterańskie a protestantyzm już dość naszkodził i rozwalił Kościół katolicki.
      Bzdury o Bogu, o Jego wyglądzie (Pan Jezus mówi, że kto widzi Jego to widzi i Ojca, a Eugenia Ravasio wyraźnie opisuje wygląd Ojca, który jest całkiem jak Syn) o energii, o karmieniu demonów naszymi cierpieniami (bo przecież wg protestantów Bóg umarł za nasze grzechy i wystarczy).
      Ogólnie nie tylko nie polecam ale i ostrzegam. Znajomy ksiądz po godzinie przeglądania kazał uciekać jak najdalej. Jedno mydło i powidło, zero podstawowych znajomości Prawd Bożych i zasad nauki katolickiej.
      Do tego wszędobylskie śledzenie oraz programowanie energii. Czysty New Age i ezoteryzm.
      Aura pokoju i dobrego usposobienia, bzdury, które można wymieniać bez końca.
      Widać, że jesteśmy w czasie wielkiego zwodzenia, a próby zamiany głośno wymawianych próśb na modlitwę nad urządzeniem to dokładnie jak piszą admini – coś w rodzaju poświęcenia kart tarota czy wahadełka.
      Ewentualnie snajperka na nornice i po co różaniec .
      Do tego podważanie Świętych i Błogosławionych oraz wszędobylska pycha „ja mam problem z mistykami”. To zdanie zwaliło mnie dosłownie z nóg. Kimże on jest, że to ON ma problem z mistykami. Jakaż buta przemawia przez tego człowieka.
      Ewelina Anna dzielnie walczy o dobre imię Kościoła, ale jest zarzucana bzdurami, że nie każdy błogosławiony ma rację. Włosy same dęba stają pod naporem takich bzdur. Przecież
      przy wyniesieniu Jana Pawła II na ołtarze sprawdzano każde jego słowo, każde zdanie.
      A też mówił o Nowej Pięćdziesiątnicy, o tym, że oceany zaleją lądy w ciągu sekundy i ludzie będą umierać milionami. Brał różaniec do ręki i wołał, że to jedyny ratunek.
      Matka Boża to samo mówiła w Fatimie i w Akicie.
      Na koniec dodam nieskromnie, bo mój przyjaciel ma w rodzinie księdza. Zenobiusz starł tutaj każdego księdza, jaki się pojawił. Tolerował księdza Adama, bo podarował mu orgonit. Teraz ma i z nim problem, bo głosi o trzech dniach ciemności i o Ostrzeżeniu a orgonitu się pozbył.

      To jak Zenobiusz potraktował księdza Piotra Szutę, przechodzi ludzkie pojęcie. Wcześniej podawał na tacy dane księdza Wojciecha. Ten zwrócił mu uwagę, ale Zeno był dumny, że rozszyfrował kolejnego tu piszącego.
      Reasumując trzeba podziękować Bogu, że odpadł kolejny wrzód i można pisać o wierze a nie o chembusterze

      • M pisze:

        Przekonałaś mnie Muszelko co do pewnych spraw. Chyba dam sobie spokój z tym chembusterem. Ja to potraktowałam jako czysto-techniczne urządzenie, ale skoro wiąże się z nim tyle możliwości działań ezoterycznych, to masz rację; nie ma co ryzykować. W końcu noszenie amuletów, nawet wtedy gdy ludzie nie zdają sobie sprawy z ich demonicznego oddziaływania, nie chroni nikogo. Nieświadomość nie chroni przed złem.
        Jestem katoliczką, ale starałam się mieć jakąś wiedzę o innych religiach. Trochę wiedziałam o protestantach, ale o tym, że oni uważają cierpienie w obecnym czasie, jako coś do karmienia demonów, to pierwsze słyszę. (Słyszałam o takim pokarmie z cierpienia dla reptilian, ale to fikcja. Reptilianie nie istnieją. Chociaż są osoby, które wierzą w ich istnienie- bodajże David Icke) . Są też przypuszczenia, że cała ufologia, domniemana obecność obcych na innych planetach; są zaplanowaną dezinformacją na bardzo wysokich szczeblach władzy i organizacji pozarządowych, aby w odpowiednim czasie zastraszyć ludzi sfingowaną inwazją obcych (Blue Beam; hologramy). To wszystko w celu przejęcia władzy nad wystraszonym rodzajem ludzkim.

        • Franek pisze:

          Zamiast „chambustera” kup sobie „chamburgera” też szkodzi ale przynajmniej jakoś przetrawisz. 🙂

        • libro77 pisze:

          Programowanie mentalne i „inteligentne”, wybiórcze działanie tego narzędzia zapaliło u mnie czerwoną lampkę. To mówi samo za siebie.

        • uważny czytelnik pisze:

          NIE WIERZCIE W UFO

          O Ufo i istotach pozaziemskich i życiu poza ziemią chciałbym szerzej napisać. Otóż ja twierdzę że nie
          ma drugiej takiej planety jak Ziemia i życie jest możliwe tylko na ziemi dzięki bożej opiece.
          Jakże wielka przepaść dzieli nas od oderwania się od ziemi? Człowiek nie może żyć poza Ziemią w sposób ciągły i tak naprawdę w bajki należy włożyć opowiadania o ludziach na Marsie . Pamiętam że będąc jeszcze na studiach w 1996 zakładałem się że kolegą że człowiek stanie na Marsie przez 2010. Ile niebezpieczeństw czeka człowieka poza ziemią : promieniowanie kosmiczne , brak tlenu , brak grawitacji i jak na razie ogromna przepaść techniczna ( jak na razie) do wykonania takiego planu.
          Ale wracając do Ufo i istot pozaziemskich . JA MYŚLĘ ŻE TAKOWE NIE ISTNIEJĄ. Od razu ktoś mi zarzuci , jak to przecież mamy tyle relacji naocznych świadków ? A ja odpowiem : TO NIE KOSMICI TO DEMONSTRACJE DEMONICZNE. Postawmy pytanie jasno „ Jeżeli istnieją kosmici dlaczego bawią się z nami w kotka i myszkę dlaczego od razu się nie ujawnią ? Czy może komuś zależy żebyśmy wierzyli w ufoludków bo to w sposób jawny przeczy istnieniu Boga i nauczaniu Kościoła ?
          Przepadki obserwacji UFO często są dość dziwne , znaczy te obiekty poruszają się tak jakby nie były materialne np. pędzą z zawrotną szybkością i nagle się zatrzymują . Znaczy to że nie mają materialnego pochodzenia ale duchowe lub jakieś inne .
          Cytując Biblię „ A kiedy ludzie zaczęli się mnożyć na ziemi, rodziły im się córki. (2) Synowie Boga, widząc, że córki człowiecze są piękne, brali je sobie za żony, wszystkie, jakie im się tylko podobały. … A w owych czasach byli na ziemi giganci; a także później, gdy synowie Boga zbliżali się do córek człowieczych, te im rodziły. Byli to więc owi mocarze, mający sławę w owych dawnych czasach ” Księga rodzaju 6 .
          Może nie każdy zgodzi się ze mną ale Synowie Boży są tu rozróżnieni jako nie ludzie . Czy to oznacza że Synowie Boży to upadłe anioły które przybrały ludzki wygląd i zeszli na ziemię by obcować z ludzkimi córami ?
          Wiele razy czytałem właśnie takie wytłumaczenie .
          Poza tym następny cytat „I ujrzałem wychodzace z paszczy Smoka i z paszczy Bestii, i z ust Fałszywego
          Proroka trzy duchy nieczyste jakby ropuchy;
          a sa to duchy czyniace znaki – demony, które wychodza ku królom całej
          zamieszkanej ziemi, by ich zgromadzic na wojne w wielkim dniu wszechmogacego Boga. Ap 16,14
          Podkreślimy to „trzy duchy nieczyste jakby ropuchy” czyż nie przypominają one w opisie wizerunków kosmitów lub jak kto woli reptilian o których mówią wierzący w Ufo że reptalianie istnieją ?

          Na koniec chciałbym przytoczyć orędzie obecnego wizjonera „DOBREGO PASTERZA ENOCHA”
          z 23 listopada 2012
          „ … Upadłe anioły, które ludzkość nazywa istotami pozaziemskimi, zamanifestują się i będą mówić o powrocie mesjasza. Wy, ludzie Boga, nie słuchajcie ich, pamiętajcie, że wszystko jest częścią planu, który ułożył mój przeciwnik, aby oszukać większość tego bezbożnego i grzesznego pokolenia. Miliony dusz będzie zgubionych, bo będzie słuchać i podążać za fałszywą doktryną mojego przeciwnika, fałszywe cuda zachwycą wielu i to oszustwo spowoduje utratę wielu dusz”

          Podsumowując przestrzegam przed uwierzeniem UFO i istotami pozaziemskimi gdyż to jest następna pułapka szatana . JEZUS JEST PANEM.

  15. ewa pisze:

    WITAM WSZYSTKICH. JA CHCIALAM TUTAJ DODAC JEDEN CIEKAWY LIST….NAWIAZUJACY DO LISTU EPISKOPATU POLSKI ODNOSNIE INTRONIZACJI JEZUSA CHRYSTUSA NA KOTRA POLSKI. MYSLE ZE WARTY UWAGI… http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=7995&Itemid=46

    • ewa pisze:

      WDARLA SIE POMYLKA…OCZYWISCIE CHODZI O ….KROLA POLSKI:)

    • muszelka pisze:

      Ewo, ciężkie to oskarżenia
      Proszę o choć jeden dowód że biskupi składali przysięgę Lucyferowi
      Czy ty w to wierzysz? I to wszyscy co do jednego?
      Ludzie, myślcie, ten list aż kipi od nienawiści.
      Wątpię, by Jezusowi podobała się taka obrona.
      Obrona św. Piotra w Ogrójcu nie spodobała się naszemu Panu, a Jezus przyłożył ucho z powrotem na miejsce.
      Słowa tego listu ranią gorzej niż miecz w Ogrójcu!

  16. ewa pisze:

    Jesli kogos nim urazilam…ze go tu podalam…to BARDZO PRZEPRASZAM :(,nie takie byly moje intencje…

    • wobroniewiary pisze:

      Nikogo nie uraziłaś tylko pokazujesz intencje tych zwolenników intronizacji, którzy szkodzą jej najbardziej

      A jaka krytyka obrazu z koroną cierniową.
      Przecież MKordas już każe zdjąć koronę cierniową (a przeszłości i drogi zbawienia przez krzyż i śmierć krzyżową) nie da się wymazać, samego Jezusa też każe usunąć z Krzyża. Jezus Król to ten sam, który najpierw miał założoną koronę z cierni naszych grzechów i nie możemy tego wykreślać!

      Przez takich właśnie wielbicieli intronizacji, ona się opóźnia 😦

      Dobrze, że napisałaś o tym, bo dzięki temu można wykazać błędy i złe drogi. Kordasowców już dawno nazwano koniem trojańskim intronizacji!

      • Adminka pisze:

        Apropos Mieczysławy i jej głupot
        Wystarczy przeczytać, co jej „Pan Jezus” powiedział wczoraj o masakrze w USA. Te słowa pełne braku miłosierdzia to dopiero masakra

        „Pan Jezus:
        „TAK? TO WY WIDZICIE DWADZIEŚCIORO DZIECI I PŁACZECIE
        A JA WIDZĘ SETKI MORDOWANYCH DZIECI W USA I PŁACZĘ.
        TE DZIECI TEŻ PŁACZĄ, TYLKO NIKT TEGO NIE WIDZI. NIKT ICH PŁACZU NIE SŁYSZY, TYLKO JA I CAŁE NIEBO.
        JEST JEDNAK WIELKA RÓŻNICA W SPOSOBIE ZABIJANIA – TE SETKI ZABIJAJĄ ICH WŁASNE MATKI !!! WSZYSCY RZĄDZĄCY W PAŃSTWACH, KTÓRZY WYRAZILI ZGODĘ NA MORDOWANIE DZIECI NIENARODZONYCH, NIEWINNYCH SĄ WSPÓŁMORDERCAMI I ODPOWIEDZIALNYMI ZA ICH ŚMIERĆ LICZONE W TYSIĄCACH ROCZNIE NA CAŁYM ŚWIECIE”

        Rozumiem rozgoryczenie z powodu zabijania nienarodzonych ale brak współczucia dla tych ofiar strzelaniny? To nie może być Jezus!
        Nie mój Jezus!.
        Mój Jezus płacze nad każdym

    • ewa pisze:

      …ponadto ja staram sie duzo modlic za kaplanow i nie tylko oczywiscie… ( kaplani to tez ludzie…tak jak my, swieccy…i potrzebuja naszej modlitwy naszej pomocy…)

  17. wobroniewiary pisze:

    Homoseksualiści atakują Benedykta XVI za obronę rodziny


    Falę protestów środowisk homoseksualnych wywołały słowa papieża Benedykta XVI, który stwierdził, że inne związki niż małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, to zagrożenie dla pokoju i stabilizacji.

    „Trzeba uznać i promować naturalną strukturę małżeństwa, jako związku między mężczyzną a kobietą, wobec prób zrównania jej w obliczu prawa z radykalnie innymi formami związków, które w rzeczywistości szkodzą jej i przyczyniają się do jej destabilizacji, przesłaniając jej szczególny charakter i niezastąpioną rolę społeczną” – napisał papież Benedykt XVI w orędziu na Światowy Dzień Pokoju, który przypada 1 stycznia 2013. Papież napisał, że te zasady są wpisane w naturę człowieka i ludzkość może je przyswoić rozumem. Benedykt XVI dodał, że Kościół powinien promować te zasady, a jest to tym bardziej konieczne „im bardziej owe zasady są negowane lub błędnie rozumiane, ponieważ znieważa to prawdę o osobie ludzkiej, w poważny sposób rani sprawiedliwość i pokój”. Te ostatnie słowa rozzłościły zboczeńców. Deputowana centrolewicowej Partii Demokratycznej Paola Concia, zdeklarowana lesbijka, stwierdziła, że stanowisko papieża „sprzeczne jest z chrześcijańskim orędziem”.
    Z kolei według tęczowego ruchu Arcigay, Benedykt XVI „uzbraja homofobów ze wszystkich krajów, zachęcając ich do krucjaty przeciwko małżeństwom osób tej samej płci”. Działacze organizacji homoseksualnych zwrócili uwagę na to, że większość opinii publicznej na Zachodzie popiera małżeństwa homoseksualistów i lesbijek, oraz, że słowa Ojca Świętego na pewno nie wpłyną na politykę innych państw.
    Jest powszechnie stosowaną praktyką w środowiskach dewiantów, że jakakolwiek wypowiedź hierarchy kościelnego dezaprobująca homozwiązki, czy styl życia zboczeńców, musi zostać ostro skrytykowana. Bezczelnie posuwają się oni nie tylko do stosowania bezmyślnej nowomowy (np. „homofob”), ale także – jako ludzie trwający w grzechu – do pouczania duchownych co jest zgodne z nauczaniem Kościoła.

    Źródło: http://www.pch24.pl/homoseksualisci-atakuja-benedykta-xvi-za-obrone-rodziny,10799,i.html

    • sara pisze:

      Ojcze Swiety! Jak trudno wyrazic cala wdziecznosc za Twoja odwazna, wierna, jasna nauke w obronie Chrystusowej PRAWDY! Niech Bog ma Cie w Swojej opiece i chroni przed tym rozwscieczonym „stadem wilkow”! Nasze serca i modlitwy sa przy Tobie Ojcze Swiety!!!

  18. ewa pisze:

    Pozwole sobie jeszcze cos dodac tu na stronie, ale troche w innym temacie…moze kogos zainteresuje. Dostalam taki email przed chwila: „Przedziwny Sekret Różańca – Św Ludwik Maria Grignion de Montfort”
    Opublikowałem to tu: http://www.duchprawdy.com/sw_ludwik_przedziwny_sekret_rozanca_sw.pdf
    Pokój i Miłość w Sercu Jezusa i Maryi
    Jan Antoni

    W dniu 2012-12-14 22:49:15 użytkownik Medziugorje Mir napisał:

    Niech Będzie Pochwalony Jezus Chrystus i Maryja Zawsze Dziewica!

    Jeszcze w tym roku, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami wysyłamy Ci w załączniku bardzo ważną, naszym zdaniem, pozycję książkową pt.: Przedziwny Sekret Różańca Świętego, której autorem jest św. Ludwik Maria Grignion de Montfort.

    Jest to pierwsza elektroniczna publikacja dostępna bezpłatnie. Bardzo zależy nam na tym, aby Nabożeństwo do Różańca Świętego zostało rozpowszechniane dlatego prosimy Cię o rozesłanie tej pozycji do jak największej liczby osób.

    Informujemy również, że powstaje strona internetowa poświęcona Matce Bożej i autorowi przesłanej książki, na której będą udostępnione wszystkie jego dzieła. Wydanie II Przedziwnego Sekretu Różańca Świętego wraz ze specjalnym aneksem zostanie na niej udostępnione. O otwarciu strony wszystkich poinformujemy poprzez Newsletter.

    Życzymy wszystkim błogosławionego weekendu:

    Zespół Medziugorje „Mir’ – Polskiego Serwisu Informacyjnego
    Tak wiec idac za prosbą, email podaje dalej.

    • wobroniewiary pisze:

      Dzięki za informację. Jan Antoni miał sam wpisac ale może nie miał czasu.
      Link dodamy do głównego wpisu.
      Ewo dobrze, że jesteś i że piszesz.
      Dzielmy się informacjami, na tym ta strona polega.

      Któż jak Bóg!

    • sara pisze:

      mam dzisiaj podly humor..wiec chyba dlatego czepiam sie drobiazgow…..zazgrzytaly mi falszem slowa: „blogoslawionego WEEKENDU”……a Swieta Niedziela – „trafiona,zatopiona”!…rozplynela sie w tym „swietym weekendzie”…..wiem, wiem…jestem przewrazliwiona….wybaczcie!

      • wobroniewiary pisze:

        No to błogosławionej Niedzieli 🙂

        Ps. Po rosyjsku niedziela -woskriesienie
        A WielkaNoc (Zmartwychwstanie) – to woskriesienije 🙂

        Wiedzą jak nazywać dzień – dzień zmartwychwstania 😉

        Ps. Czy to będzie buona czy beata domenica? 🙂

        • sara pisze:

          Bog zaplac! TAK LEPIEJ!!! Blogoslawionej Niedzieli!!!
          Tu mowia: „buona domenica”….bo slowo „beata” koscia by im w gardle stanela….
          „Do Kraju tego, gdzie pierwsze uklony
          sa jak odwieczne Chrystusa wyznanie: BADZ POCHWALONY!…….
          teskno mi Panie……”

  19. Nowa pisze:

    Trwa nabożeństwo uzdrowienia i uwolnienia z ojcem Danielem z Czatachowej
    http://www.czatachowa.pl

  20. Franek pisze:

    Uwaga!
    Dla czytelników o mocnych nerwach
    Cytat z dznmp
    Jamek do mc2, który polemizuje z Marią Irlandką

    „Wnoszę z tej i wcześniejszych wypowiedzi że próbujesz moją, a także innych wiarę w Orędzia Ostrzeżenie?
    Więc deklaruję ci tu tylko za siebie, że jeśli one nie są Prawdą to chcę aby moje kości zostały w kalekie pałąki powyginane w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen.
    Rozumiesz??? Co Jest Prawdą.
    A teraz chowaj się do mysiej dziury diabelska pierdoło! Sio!”

    • Sebro pisze:

      To wygląda na to jakby koleś na własne życzenie sprezentował sobie przekleństwo, które wcale nie musi na niego spaść od ręki. Nieźle – kolejny „dobry owoc” orędzi Mery. Powiem jak Cejrowski o pątnikach wokół świątyni buddyjskiej: „Głupi ludzie, ot co”.

  21. Adminka pisze:

    Moja odpowiedź na wpis dzieckanmp – http://dzieckonmp.wordpress.com/2012/12/15/spowiedz-wspomnienie-biskupa-frane-franica-7-sierpnia-1993-r/#comment-116953

    Drogi Bronisławie

    Nie Ciebie ten komentarz dotyczył
    Żyj sobie spookojnie, moja strona ostrzegała przed orędziami Marii, że zawierają błędy i herezje, a Ty nie jesteś Marią – to wszystko. Ty bładzisz z Marią ale masz dobre intencje, zbawić ludzi przed piekłem
    Nawet nie wiesz jakie są gorsze herezje. Naprawdę mój świat nie toczy się wokół Twojej strony Bronisławie 😉
    Z Panem Bogiem!
    Ps. Byłam w Medziugorje więc … sam wiesz, że jestem wg twego rozumowania heretyczką 🙂
    Błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia.

    • Sebro pisze:

      Ale ja czegoś nie rozumiem – gdzie i kiedy Ty pisałaś, że biskupi i księża jeżdżący do Medjugorie są heretykami? Bo mi się raczej kojarzy to, że oni takie oskarżenia rzucali, po tym jak Mery rzekła, że tylko ona jest jedyną, światłą i prawdziwą, jednym słowem „the chosen one” a cała reszta to zwodziciele. Zatem teraz manewr odwracania kota ogonem?
      Dla mnie ten gość jest tylko i wyłącznie tchórzem bez jaj, który .. a z resztą, szkoda klawiatury.

      • wobroniewiary pisze:

        pisał ktoś inny, no jak zawsze poszło na mnie – ale chyba Bronisław zrozumiał, że to nie ja 🙂

        Oby, bo kocham Medziugorje!
        Kocham bpa Małysiaka, pisałam o nim artykuły, przepisywałam Jego Mowę o modlitwie zwanej polityką 🙂

        A do tego wpisałam tam teraz wielki komentarz, może się ukaże 😀

        Mam swoją stronę i mam gdzie pisać, więc spokojnie, nie będę was nachodzić ale zapomniałam trzech rzeczy 🙂

        1) Życzenia błogosławionych Świąt Narodzenia Bożej Dzieciny dotyczą wszystkich Czytelników

        2) Na mojej stronie można znaleźć masę wpisów o Medziugorje + świadectwo które pisałam tutaj, że oglądając film z ks. Cieleckim sama poczułam zapach róż – Królowa Pokoju dotknęła mnie łaską wiary w Medziugorje i zaprosiła do siebie, bo pojechałam tam na czyjeś zaproszenie i dzięki pewnemu kapłanowi

        3) można u mnie przeczytać m.in. Ojciec Gabriel Amorth o Medjugorie – egzorcysta watykański

        Najbardziej znany egzorcysta świata, ojciec Gabriele Amorth, stosuje mocne słowa wobec tych, którzy ignorują Medjugorie.
        Ojciec Gabriele Amorth jest uznawany za jednego z czołowych egzorcystów Rzymu. Jest również najbardziej znanym katolickim egzorcystą na świecie. Ludzie z całego świata przychodzą do niego z prośbą o pomoc w pokonaniu ucisku satanistycznego, innymi słowy, do walki z diabłem we wszystkich jego różnorodnych działaniach przeciwko ludzkości. Urodził się w 1925 roku. Ma obecnie 86 lat i należy do Towarzystwa Świętego Pawła, Zgromadzenia zakonnego założonego przez Jakuba Alberione w 1914 roku znanego z dużej aktywności w komunikacji masowej. O. Gabriele przez wiele lat był zaangażowany w media, i redagował czasopismo „Mother of God” („Matka Boga”). O. Gabriel jest absolwentem prawa, jak również posiada tytuł naukowy z teologii.

        Po tym jak został autorem licznych książek i esejów o Maryi Dziewicy, zdobył tytuł eksperta w mariologii, został nominowany jako członek Papieskiej Międzynarodowej Akademii Maryjnej. Ale kiedy powierzono mu rolę egzorcysty w diecezji rzymskiej, jego czas został całkowicie zagospodarowany przez jego nową posługę. W dzisiejszych czasach uważany jest jako czołowy ekspert na świecie, w sprawie problemów dotyczących szatana i jego złego działania na rzecz człowieka. Jest on lekarzem par excellence, zajmującym się chorobami spowodowanymi przez zło, “chirurgiem”, który wie jak je wykorzenić, walczyć z nimi i zapobiegać ich powstawaniu.
        W wywiadzie udzielonym dla Renzo Allegri, który został opublikowany w “Posłańcu Św Antoniego,” dziesięć lat temu, o. Amorth stwierdza:
        “Nigdy nie myślałem, że będę powołany przez Kościół do przeprowadzenia tak trudnej misji. Ugo Poletti przysłał mi mandat, gdy był wikariuszem diecezji rzymskiej i przewodniczącym Włoskiej Konferencji Biskupiej (CEI). Na szczęście, na początku byłem pomocnikiem jednego z największych egzorcystów, który kiedykolwiek istniał, ks. Candido Amantiniego, świętego człowieka, którego proces beatyfikacyjny miał być otwarty. Był egzorcystą w Rzymie przez trzydzieści sześć lat i był niesamowitym nauczycielem “.
        Renzo Allegri pisze: “Trudno umówić się na spotkanie z o. Amorthem, zwłaszcza gdy nie ma on wolnej chwili. W tym wywiadzie udało mu się poświęcić kilka godzin w czwartek rano, ale nawet podczas naszej rozmowy, otrzymywał telefony od ludzi z całego świata, którzy potrzebowali jego pomocy. To niesamowite – mówi – zobaczyć, jak wiele osób poszukuje egzorcysty, a niestety niewielu jest kapłanów, którzy są w stanie im pomóc. Przez kilka stuleci Kościół przeoczył posługę egzorcyzmu “.
        “Przemawia z determinacją. Jego wiara jest niezachwiana, oparta na Piśmie Świętym i nauczaniu Kościoła. Posiada głęboką znajomość omawianych tematów, opartą na wieloletnim doświadczeniu: <> “
        Dla o. Amortha, diabeł jest bardzo realny. We włoskim dzienniku La Republika powiedział, że diabeł to „czysty duch, niewidzialny. Ale objawia się poprzez bluźnierstwa i ucisk osoby, którą opętał. Może on pozostać w ukryciu, mówić w różnych językach, przemienić się, lub wydać się przyjemnym. Czasami robi sobie ze mnie żarty. “
        Ojciec Amorth powiedział, że czasami potrzebował sześciu lub siedmiu pomocników, aby przytrzymać osobę opętaną. Opętani często wyli, krzyczeli, jak i wypluwali gwoździe lub kawałki szkła – które przetrzymywał w torbie. “Dosłownie wszystko może wydobyć się z ust opętanych – kawałki żelaza długości palca, ale także płatki róż.”
        Miał nadzieję, że każda diecezja będzie miała swojego stałego rezydenta egzorcystę. W Prawie kanonicznym każdy kapłan może wykonywać egzorcyzmy, ale w praktyce są one realizowane przez kilku wybranych przeszkolonych w obrzędach egzorcyzmów. Ojciec Amorth był jednym z watykańskich urzędników, którzy ostrzegali, że JK Rowling w Harrym Potterze dokonała “fałszywego podziału między magią czarną i białą.” Odnośnie zaś do filmu „Egzorcysta” z 1973 r., o. Amorth uważa, że chociaż jest on miejscami przesadzony, to zasadniczo przedstawia on „dokładny” obraz opętania.
        W swoim czasie o. Amorth poznał Medziugorje. On nazwał to miejsce “wielką fortecą przeciw szatanowi.” We wrześniu 2011 r. wypowiadał się dla Radia Maryja, o orędziu Najświętszej Maryi Panny, z 25 sierpnia 2011 roku, kiedy to powiedziała:
        “Drogie dzieci! Dziś wzywam was, abyście się modlili i pościli w moich intencjach, bowiem szatan chce zniszczyć mój plan. Zaczęłam tu od tej parafii i wezwałam cały świat. Wielu odpowiedziało, ale jest wielu [ludzi], którzy nie chcą ani usłyszeć ani przyjąć mojego wezwania. Dlatego wy, którzy powiedzieliście TAK bądźcie silni i zdecydowani. Dziękuję, że odpowiedzieliście na moje wezwanie. “
        “Jak gorzkie, jak gorzkie było ostatnie orędzie Matki Bożej z Medziugorja w dniu 25 sierpnia. Wielu z nich odpowiedziało, ale istnieje ogromna liczba tych, którzy nie chcą słuchać lub przyjąć Jej wezwania” o. Gabriele Amorth pierwszy skomentował.
        “Popatrz teraz, to jest bardzo frustrujące, ta równowaga. Ponad trzydzieści lat! Ponad trzydzieści lat! Teraz, jeśli to poganie, nie słuchają słów Matki Bożej, to mogę zrozumieć. Ale jeśli jesteś chrześcijaninem, to jest niewybaczalne. Bądź chrześcijaninem!”
        “Ewangelia jest taka oczywista. Mówi nam, jak odróżniać! Po owocach poznacie drzewo! Już trzydzieści lat, jak Medjugorie dało nam owoce, które są ostatecznie wspaniałe! Spowiedzi, nawrócenia, powołania, łaski wszelkiego rodzaju! Przez ponad trzydzieści lat!”- przypomniał egzorcysta we włoskim Radio Maryja.
        “W Starym Testamencie, Bóg wysłał proroków, aby ostrzec przed zdradą narodu żydowskiego. Teraz, po to by ostrzec przed zdradą ludu chrześcijańskiego, również kapłanów, Bóg zsyła nam Jego Matkę! To już trzydzieści lat! Czy to możliwe, że ludzie nadal nie słyszą? A co do tych, którzy uważają siebie za inteligentnych mówiąc, że poczekają na zatwierdzenie przez Kościół? Są głupcami! ” – powiedział o. Gabriel Amorth.

        W innym filmie „Egzorcysta – Moje spotkanie z Gabrielem Amorthem” Dominika Tarczyńskiego, ojciec Amorth wypowiada się na temat jednego z głównych wezwań Matki Bożej jak również wezwań biblijnych – modlitwy i postu:
        http://www.gloria.tv/?media=213995

        Z Panem Bogiem

  22. Michał pisze:

    Kiedy Ivanowi objawiała się Matka 20 maja i przekazała kolejne orędzie, byli razem z nim Włosi, Anglicy, Bośniacy. Chorwaci i my Polacy. W trakcie oczekiwania odmawialiśmy na Podbrdo razem wspólnie różaniec. Nie było żadnych granic pomiędzy nami, żadnej przeszkody dla naszej modlitwy. Czekaliśmy tylko z lekkim napięciem na 22-gą i na orędzie.
    Można postawić pytanie skąd tam wzięli się Anglicy? Przecież oni tyle rzeczy robią nie zgodnie z przepisami, A jednak są. Od razu przychodzi myśl, że wszędzie można spotkać ludzi, którzy kochają Boga i którzy Go prawdziwie szukają. Miłość słyszy Miłość, miłość chce być przy Miłości.
    Myślę, że trzeba szczerze modlić się o uczucie miłości i to doradzam swoim rodakom. To uczucie łączy człowieka z Bogiem, rozwija duszę i pozwala wiedzieć.
    O. Gabriele wiedział od razu o prawdziwości objawień, bo prawdziwie kocha.

  23. promyczek pisze:

    Czy objawienia Luz Amparo Cuevas zostały uznane przez Kościół i innych tu wspomnianych?

Dodaj odpowiedź do Terra Anuluj pisanie odpowiedzi