Ks.abp Stanisław Wielgus: Świat dobry i świat zbuntowany przeciw Bogu, a postawy księdza jako pasterza i ucznia Chrystusa

Ten wpis został opublikowany w kategorii Pomoc duchowa, Wydarzenia i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

20 odpowiedzi na „Ks.abp Stanisław Wielgus: Świat dobry i świat zbuntowany przeciw Bogu, a postawy księdza jako pasterza i ucznia Chrystusa

  1. Ryba pisze:

    Dlaczego Maryja wystąpi szczególnie przy drugim przyjściu Chrystusa Pana?
    Bóg zatem pragnie Maryję, Arcydzieło rąk swoich, w owych czasach ostatnich objawić i odsłonić:
    1) Ponieważ sama ukrywała się na tym świecie i w swojej głębokiej pokorze uniżała się poniżej prochu, uzyskawszy u Pana Boga, u Apostołów i Ewangelistów to, że zamilczeli o Jej życiu.
    2) Ponieważ Maryja jest Arcydziełem rąk Bożych, tak na ziemi przez łaskę, jak w niebie przez chwałę, Bóg chce, by Go za to wielbiono na ziemi i wśród żyjących wysławiano.
    3) Ponieważ Maryja jest Jutrzenką, poprzedzającą i odsłaniającą Słońce sprawiedliwości, Jezusa Chrystusa, dlatego powinna być poznana i objawiona, by przez to Jezus Chrystus był uwielbiony.
    4) Ponieważ Maryja jest drogą, którą Jezus Chrystus przyszedł do nas po raz pierwszy, będzie nią i wtedy, kiedy Chrystus przyjdzie powtórnie, choć nie w ten sam sposób.
    5) Ponieważ Maryja jest środkiem pewnym, drogą prostą i niepokalaną, by dojść do Chrystusa i znaleźć Go niezawodnie, dlatego dusze, które mają szczególną zabłysnąć świętością, muszą znaleźć Jezusa przez Maryję.
    Kto znajdzie Maryję, znajdzie Życie (Prz 8,35), to znaczy Jezusa Chrystusa, który jest Drogą, Prawdą i Życiem (J 14,6). Nie można jednak znaleźć Maryi, nie szukając Jej; nie można Jej szukać, nie znając Jej, gdyż nikt nie szuka ani nie pragnie, czego nie zna. Konieczną jest więc rzeczą, by Maryję znano więcej niż kiedykolwiek, ażeby Trójca Przenajświętsza jak najwięcej była znana i wielbiona.
    6) Maryja musi w owych czasach ostatecznych więcej niż kiedykolwiek zajaśnieć miłosierdziem, mocą i łaską. Musi zajaśnieć miłosierdziem, by przyprowadzić do owczarni Chrystusowej i miłośnie przygarnąć biednych grzeszników i zbłąkanych, którzy się nawrócą i powrócą do Kościoła katolickiego. Musi zajaśnieć mocą przeciw nieprzyjaciołom Boga, przeciw bałwochwalcom, schizmatykom, mahometanom, Żydom i zatwardziałym bezbożnikom, którzy będą się strasznie buntować i wytężą wszystkie siły, by tych, którzy się im przeciwstawią, skusić i doprowadzić do upadku przez obietnice lub groźby. Wreszcie musi zajaśnieć łaską, by dodać otuchy i męstwa dzielnym szermierzom i wiernym sługom Jezusa Chrystusa, którzy będą walczyć za Jego sprawę.
    7) Wreszcie musi Maryja stać się groźna jak zbrojne zastępy (Pnp 6,10), straszna jak wojsko gotowe do boju przeciw szatanowi i jego wspólnikom, głównie w owych czasach ostatnich, gdyż szatan wiedząc dobrze, że mało, o wiele mniej niż kiedykolwiek pozostaje czasu (zob. Ap 12, 12), by gubić dusze, będzie podwajać codziennie swe wysiłki i zakusy. Niebawem wznieci okrutne prześladowanie i pocznie zastawiać straszne zasadzki na wierne sługi i na prawdziwe dzieci Maryi, które o wiele trudniej pokonać mu niż innych.

    3. Walka ostateczna między Maryją a szatanem
    Do tych właśnie ostatnich i okrutnych prześladowań szatana, które wzmagać się będą z dnia na dzień aż do przyjścia Antychrysta, odnosi się głównie owa pierwsza i sławna przepowiednia i owo przekleństwo, które Bóg rzucił na węża w raju ziemskim.
    Warto je tu wytłumaczyć na chwałę Najświętszej Dziewicy, dla zbawienia Jej dzieci i zawstydzenia szatana.
    Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a Niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo Jej. Ona (9) zmiażdży ci głowę, a ty czyhać będziesz na Jej piętę (Rdz 3,15 Wlg).
    Tylko jeden raz położył Bóg nieprzyjaźń, ale nieprzyjaźń nieprzejednaną, która trwać będzie do końca świata i wzmagać się nieustannie: to nieprzyjaźń między Maryją, czcigodną Matką Bożą, a szatanem, między dziećmi i sługami Najświętszej Dziewicy a dziećmi i wspólnikami Lucyfera. Maryja, Najświętsza Matka Boża, jest największą nieprzyjaciółką, jaką Bóg przeciwstawił szatanowi. Już w raju ziemskim tchnął Bóg w Nią, choć wtedy istniała tylko w myśli Bożej, tyle nienawiści do tego przeklętego nieprzyjaciela Bożego, dał Jej tyle zręczności do ujawnienia złośliwości tego piekielnego węża, tyle siły do zwyciężenia, zdeptania i zmiażdżenia tego pysznego bezbożnika, że on nie tylko lęka się Jej więcej niż wszystkich aniołów i ludzi, ale poniekąd więcej niż samego Boga. Nie znaczy to, jakoby gniew, nienawiść i potęga u Boga nie były nieskończenie większe niż u Najświętszej Maryi Panny, gdyż doskonałości Maryi są przecież ograniczone. Raczej tłumaczy się to tym, że po pierwsze: szatan w swojej pysze cierpi nieskończenie więcej, że zwycięża go i karze nikła, pokorna służebnica Pańska, której pokora upokarza go bardziej niż potęga Boża, po drugie: Bóg dał Maryi tak wielką władzę nad szatanami, że jak często sami zmuszeni byli wyznać przez usta opętanych, więcej boją się jednego Jej westchnienia za jakąś duszą niż modlitw wszystkich świętych; więcej boją się jednej Jej groźby niż wszelkich innych mąk.
    Co Lucyfer stracił przez pychę, Maryja odzyskała przez pokorę. Co Ewa zgubiła i zaprzepaściła przez nieposłuszeństwo, Maryja uratowała przez posłuszeństwo. Słuchając węża, Ewa zatraciła siebie wraz ze wszystkimi swymi dziećmi i wydała je w ręce szatana. Maryja przez swoją doskonałą wierność Bogu ocaliła siebie i wszystkie swoje dzieci, i poświęciła je Majestatowi Bożemu (św. Ireneusz).
    Bóg położył nie tylko nieprzyjaźń, lecz nieprzyjaźnie, bo nie tylko pomiędzy Maryją i szatanem, ale i pomiędzy potomstwem Najświętszej Dziewicy a potomstwem szatana. Znaczy to, że Bóg położył nieprzyjaźń, odrazę i skrytą nienawiść między prawdziwymi dziećmi i sługami Najświętszej Dziewicy a dziećmi i niewolnikami szatana. Nie kochają się oni wzajemnie i żadnej nie ma między nimi wewnętrznej łączności. Dzieci Beliala (10), niewolnicy szatana, miłośnicy świata – bo to na jedno wychodzi – prześladowali dotąd i w przyszłości prześladować będą bardziej niż kiedykolwiek wszystkich, co należą do Najświętszej Dziewicy, jak niegdyś Kain prześladował brata swego Abla, a Ezaw brata swego Jakuba. Wyobrażają oni potępionych względnie wybranych. Jednakże pokorna Maryja zawsze odnosić będzie nad pysznym szatanem zwycięstwa i tak świetne triumfy, że zetrze jego głowę, siedlisko pychy. Po wszystkie czasy Maryja odsłoni jego wężową złośliwość, odkryje piekielne jego zamysły, unicestwi jego diabelskie zamiary, a osłaniać będzie do końca wieków swe wierne sługi przed jego okrutnymi pazurami.
    Ale moc Maryi nad wszystkimi szatanami zabłyśnie przede wszystkim w czasach ostatecznych, kiedy to szatan czyhać będzie na Jej piętę, to znaczy na wierne Jej dzieci i pokorne Jej sługi, które Ona do walki z nim wzbudzi. W oczach świata będą oni mali i biedni, poniżeni, prześladowani i uciskani, podobnie jak pięta w porównaniu do reszty członków ciała. Lecz w zamian za to będą bogaci w łaski Boże, których im Maryja obficie udzieli; będą wielcy i możni przed Bogiem; w świętości zostaną wyniesieni ponad wszelkie stworzenie przez swą gorącą żarliwość, a Bóg tak potężnie podtrzymywać ich będzie swoją mocą, że wraz z Maryją głęboką swą pokorą miażdżyć będą głowę diabła i staną się sprawcami triumfu Jezusa Chrystusa.
    Wreszcie Bóg pragnie, by Jego Najświętsza Matka była obecnie więcej znana, bardziej kochana i bardziej czczona niż kiedykolwiek. Nastąpi to niewątpliwie, jeśli wybrani rozpoczną za łaską Ducha Świętego tę wewnętrzną i doskonałą praktykę; którą im zaraz przedstawię. Wtedy ujrzą, o ile wiara na to pozwala, tę piękną Gwiazdę Morza, by pod Jej kierunkiem mimo burz i rozbojów morskich dopłynąć szczęśliwie do portu. Wtedy poznają wspaniałość tej Królowej i poświęcą się całkowicie Jej służbie jako poddani i niewolnicy z miłości. Doświadczą Jej słodyczy i pieszczot matczynych i kochać Ją będą czule jako ukochane dzieci. Poznają miłosierdzie, którego Maryja jest pełna; poznają, jak bardzo potrzebują Jej pomocy i będą uciekać się do Niej we wszystkim, jako do swojej ukochanej Orędowniczki i Pośredniczki u Jezusa Chrystusa. Zrozumieją, że Maryja jest najpewniejszym, najkrótszym i najdoskonalszym środkiem, by dojść do Jezusa Chrystusa, i oddadzą się Jej z duszą i ciałem, niepodzielnie i bez zastrzeżeń, by zupełnie i niepodzielnie należeć do Jezusa Chrystusa.

    http://www.voxdomini.com.pl/sw/sw14.html#zt

  2. Ryba pisze:

    4. Apostołowie czasów ostatecznych
    Lecz kimże będą owi słudzy, niewolnicy i dzieci Maryi? Będą to kapłani Pańscy, co jak ogień gorejący będą rozpalać wszędzie żar miłości Bożej.
    Będą jako strzały w ręku mocarnej Maryi (zob. Ps 127,4), by przebić Jej nieprzyjaciół. Będą jako synowie pokolenia Lewi, którzy dobrze oczyszczeni ogniem wielkich utrapień, a ściśle zjednoczeni z Bogiem, będą nosić złoto miłości w sercu, kadzidło modlitwy w duszy i mirrę umartwienia w ciele.
    Dla biednych i maluczkich będą oni wszędzie dobrą wonią Chrystusową; dla „wielkich” zaś tego świata, dla bogaczy i pysznych, będą wonią śmierci (por. 2 Kor 2,14-16).
    Będą jak chmury gromonośne, które za najmniejszym powiewem Ducha Świętego polecą w dal, by rozsiewać słowo Boże i nieść życie wieczne, nie przywiązując się do niczego, nie dziwiąc się niczemu, nie smucąc się niczym. Grzmieć będą przeciw grzechowi, huczeć przeciwko światu, uderzą na diabła i jego wspólników i przeszyją obosiecznym mieczem słowa Bożego (Ef 6,17) na życie lub śmierć wszystkich, do których Najwyższy ich pośle.
    Będą to prawdziwi apostołowie czasów ostatecznych, którym Pan Zastępów da słowo, moc działania cudów i odnoszenia świetnych zwycięstw nad Jego nieprzyjaciółmi.
    Będą spoczywać bez złota i srebra, a co ważniejsze, bez troski „pośród innych kapłanów i duchownych” – „inter medios cleros”, a jednak będą mieli srebrzące się skrzydła gołębicy (Ps 68,14), by z czystą intencją chwały Bożej i zbawienia dusz udawać się wszędzie, dokąd Duch Święty zawoła. A wszędzie, gdzie głosić będą słowo Boże, pozostawią po sobie tylko złoto miłości, będącej doskonałym wypełnieniem Prawa (Rz 13,10).
    Wiemy wreszcie, że będą to prawdziwi uczniowie Jezusa Chrystusa, idący śladami Jego ubóstwa, pokory, wzgardy dla świata, miłości bliźniego. Będą nauczali jak iść wąską drogą do Boga w świetle czystej prawdy, tj. według Ewangelii, a nie według zasad świata, bez względu na osobę, nie oszczędzając nikogo, bez obawy przed kimkolwiek ze śmiertelnych, choćby najpotężniejszym. W ustach będą mieli obosieczny miecz słowa Bożego (Hbr 4,12; Ef 6,17); na ramionach nieść będą zakrwawiony proporzec Krzyża, w prawej ręce krucyfiks, różaniec w lewej, święte imiona Jezusa i Maryi na sercu, a skromność i umartwienie Jezusa Chrystusa zajaśnieje w całym ich postępowaniu.
    Takimi oto będą owi wielcy mężowie, którzy się pojawią, a których Maryja ukształtuje i wyposaży na rozkaz Najwyższego, by Królestwo Jego rozprzestrzeniali nad krainą bezbożnych, bałwochwalców i mahometan. Kiedy i jak to się stanie?… Jedynemu Bogu to jest wiadome. My zaś milczmy, módlmy się, prośmy, wyczekujmy: Czekając oczekiwałem Pana (Ps 39/40/, 2 Wlg).
    Wykorzystano przekład „Traktatu…” H. Bronsfordowej (Wydawnictwo „Maryja” przy Fundacji „Nasza Przyszłość” Toruń 1996)

    2) Z Traktatu o doskonałym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny św. Ludwika Grignion de Montfort:

    http://www.voxdomini.com.pl/sw/sw14.html#zt

  3. Bardzo dobry wykład ks. abpa. Każdy powinien wysłuchać. Ksiądz jest potrzebny. Owce potrzebują pasterza bo inaczej jak uderzyć w pasterza, to rozproszą się owce.
    Jak ma to miejsce na wielu “katolickich stronach”

    Dostaliśmy na maila “rewelację”.
    Jakiś nawiedzony człowiek przysłał nam “zobaczcie co tracicie. Odeszliscie z dznmp i ile ważnych orędzi nie znacie” i dostaliśmy próbkę działalnosci tłumaczeniowej Radosława, który popełnia podstawowe błędy teologiczne i brak mu rozeznania na poziomie II klasy podstawówki oraz znajomości prawd wiary .

    Dziś chcę Was Czytelnicy ostrzec przed kolejnym wynalazkiem ze strony dznmp -orędziami “dziecka z Chicago”. Radosław z zapałem dziecka tłumaczy bzdury, które ośmieszają katolików. Wg „dziecka z Chicago” Pan Jezus ma problemy z ustaleniem przyczyn i nie wie czemu coś się dzieje. To są kpiny z Prawd Bożych
    To jedno zdanie wyklucza te orędzia i kompromituje je w oczach katolika wierzącego w Boga Wszechmogącego.
    “Pan Jezus” mówi “Nie mogę ustalić dlaczego co się dzieje, że ich kandydat tak słabo wypada” – chodzi o wybory w USA z 6 listopada
    Jezus nie może ustalić i Jezus nie wie?
    To co to za “Jezus”. Przecież Bóg jest Wszechmogący! Wszechwiedzący!
    Kolejna kompromitacja, jeśli chodzi o znajomość prawd wiary!
    Trzymajmy się Kościoła, trzymajmy się Prawd Bożych!
    Nie ośmieszajmy się!

    Nieznajomość Credo (Wierzę w Boga Ojca Wszechmogącego!) czyni z katolików imbecyli. Przepraszam, ale nie można tego nazwać inaczej.
    “Wszechmogący” – a nie może ustalić, wstąpił na niebiosa a ma chodzić po ziemi (ten sam duch zwodzenia)!
    Powtarzajmy codziennie “wstąpił na niebiosa, stamtąd przyjdzie sądzić żywych i umarłych” – wtedy prawdziwy katolik nigdy nie da się nabrać, że jakiś “jezus” będzie chodził po ziemi i czynił cuda!
    Nie darmo egzorcysta lubelski, ks. Jan Pęzioł powtarza, że odmawianie “Ojcze Nasz, Zdrowaś Maryjo, Chwała Ojcu … (nie sobie) i Wierzę w Boga Ojca Wszechmogącego” to podstawa i codzienny obowiązek katolika!!!!

    • Tadeusz z Podkarpacia pisze:

      Chicago i wszystko jasne 😀
      Ale powaznie to ważna uwaga, nawet na wpis główny

      Ten „Jezus” każe wybierac pieniadze z banków, zajmuje się charakterystyką kandydatów do Białego Domu i w ogóle i w szczególe jest taki ziemski 😀

      To zdanie mi umknęło ale rzeczywiście kładzie na łopatki Prawdy Wiary.
      „Wierzę w Boga Ojca Wszechmogącego” nieraz nie odmawiałem. Od dziś muszę zacząć i to dwa razy dziennie, rano i wieczorem. Ksiądz egzorcysta wie co mówi.

    • Tadeusz z Podkarpacia pisze:

      chodzi o te bzdury z 10 października

      Powiedz Moim kochanym dzieciom, że w nadchodzących dniach i tygodniach będzie dużo zamieszania. Pozostańcie skupieni na Jezusie a nie będziecie przez to zmieszani. Administracja i ci za kulisami, chcą wiedzieć co zrobić z wyborami. Mogą wystawić innego kandydata na miejsce obecnie startującego. To będzie wymagać sporej manipulacji i może zakończyć się stanem wojennym wezwanym, by stłumić zamieszki, które mogą rozpocząć za pomocą opłaconych terrorystów. Wiem, że to wszystko wygląda jak czyjaś wyobraźnia, ale ci ludzie są zdesperowani, by utrzymać władzę. Nie mogę ustalić dlaczego co się dzieje, że ich kandydat tak słabo wypada. Moje drogie dzieci, to wasze modlitwy i posty pozwalają, by ich złe plany zostały pokonane. To nie zatrzyma ich, by nadal próbowali swoich planów. Mam nadzieję, że nadal się modlicie za wybranego człowieka na te czasy i wasz kraj. Czas ucieka dla władz za kulisami i są w stanie paniki. Kocham was, Jezus.

      „wprowadzają „Namaszczonego”? „Mam nadzieję, że nadal się modlicie za wybranego człowieka na te czasy i wasz kraj”

    • Magdalena-Zofia pisze:

      “Pan Jezus” mówi “Nie mogę ustalić dlaczego co się dzieje, że ich kandydat tak słabo wypada”
      – nie dość, że kpiny z samego Boga, to jeszcze z czytelników.
      Dobrze, że to zamieściliście, niech ludzie zobaczą, za jakich głupców ich mają Admini bloga dznmp. Ale, że nie mają obaw, że im się ludzie obrażą ? no bo co, można pomyśleć o kimś, kto wpiera innym, że takie teksty mówi Pan Jezus ? – strach pomyśleć, strach. Co oni myślą, ze ich czytelnicy, to naiwni są ? oj, chyba strzelili sobie w kolano.

      PS
      Zgadzam się z Tadeuszem – wpis główny powinien być.
      Podziwiam Adminów za ich cierpliwość i wytrwałość, za to ciągłe udowadnianie p. BH, jego manipulacji, za to nieustanne wykazywanie i prostowanie tego, czego nie zrobili, a o co są posądzani – szczerze podziwiam.

    • Magdalena-Zofia pisze:

      W związku z tym nowym wizjonerem z Chicago, myślę, że może to być sposób na przetrwanie dla bloga dznmp, bo skoro MBM już „spalona”, trzeba mieć kogoś w zastępstwie.

  4. szulamitka pisze:

    bardzo dziękujemy za wykład,Wznosimy w niebo nasze błagania o świętych kapłanów,ale i my bądżmy dla kapłanów nie tylko wsparciem ale i obrazem niezłomnego ucznia Chrystusa,bo i kapłan ma swoje słabości.Wspierajmy się nawzajem.

  5. joaneczka pisze:

    Ja juz widzialam pierwsze oredzie tego dziecka z Chicago, od razu pomyslalam, ze nie pochodzi od Boga. Teraz to juz tylko utwierdzam sie w tym przekonaniu. Jak to dobrze, ze tutaj mamy bezpieczna przystan:-)
    TYLKO JEZUS JEST PANEM!

  6. Magdalena-Zofia pisze:

    Znowu mowa o poziomach, stopniach u MBM:

    „Dwanaście narodów w Nowym Raju będzie żyć na różnych poziomach”
    „Na najniższym poziomie będą miasteczka i wioski (…) „
    „Dalej będą istnieć wyższe poziomy”

    „Istnieć będzie rząd złożony ze wszystkich narodów.”
    – jeden światowy ?

    • Tadeusz z Podkarpacia pisze:

      Już jest nowsze z krucjatką Nr 80. Idiotyzm totalny. Do tego Miecia i dziecko z Chicago.
      Ale zauważcie, że żadnemu nie udało się wybić na tyle krajów jak międzynarodówka co Mery

      To ci „prawdziwy fałszywy prorok” i to w spódnicy bo z szacunkiem dla kobiet, ale jak mówi przysłowie „gdzie diabeł nie może tam babę pośle” 😀
      Wszyscy wyglądają faceta jak z Antychrystem a tu baba robi takie … produkty wydalania kur 😀

      za to nazwa „dziecko z Chicago” rozbawiła mnie do łez. to lepsza właściwsza nazwa dla dzieci ma połączenie wszystkiego, dzieci, Chicago i nastroje ogólnoświatowe co tam „jakaś Polska i jakieś Adamy Człowieki” czy polska Faustyna i dzieło Bożego Miłosierdzia

      • Magdalena-Zofia pisze:

        Pani Mieczysława „dzieckiem z Chicago” ? 🙂 🙂 🙂 czyli, że „dzieci” nam przybywa 🙂

      • Magdalena-Zofia pisze:

        MBM pisała, że miłosierdzie dopiero się ujawni, Fakt ten stoi to, w całkowitej sprzeczności z Miłosierdziem Chrystusowym, przekazanym światu przez Św. Faustynę, więc co tu się dziwić 😦

        • Magdalena-Zofia pisze:

          To cytat z ostatnich „ostrzeżeń” Marii, ale wcześniej też była o tym mowa.
          „Miłosierdzie Moje ostatecznie zostanie ujawnione światu w Nowych Niebiosach i Nowej Ziemi, połączonych w jedność.”

        • Magdalena-Zofia pisze:

          Znalazłam:
          MBM – rok 2011:
          „(…) czas dla przygotowania się na Moje Boskie Miłosierdzie.”
          Z „Dzienniczka” św. s. Faustyny Kowalskiej – rok 1933:
          „Teraz jest czas miłosierdzia”

  7. benka pisze:

    To wszystko jest DRAŃSTWEM , DRAŃSTWEM i jeszcze raz DRAŃSTWEM.
    Ktoś tam ,………………………. „za dużo bierze” i te majaki są przerażające.
    Boże , odpuść im bo nie wiedzą co czynią.

  8. Pingback: Zamach na Arcybiskupa – kulisy wielkiej mistyfikacji. Kulisy niezwykle brutalnej ofensywy, skierowanej przeciwko abp. Stanisławowi Wielgusowi | W obronie Wiary i Tradycji Katolickiej

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s