Świadectwo Uli, czytelniczki naszego bloga oraz „Walca” – wyrwanych z sideł zła Mery z Irlandii :) Chwała Panu!!!

Ula pisze (zostawiamy język bez czczionki, nie chcemy nic zmieniać, przy okazji zastosujmy się do końcowych Bożych pouczeń dotyczących nas i stosowanego nieraz przez nas języka, a wyrwiemy więcej osób). Na chwałę Pana!

otoz tak moi drodzy… mam Wam troche do powiedzenia :) ok, napisania, po roku czytania oredzi MDM. Dobry Ojciec wysluchal mojej prosby ktora do Niego od lat kieruje i nie pozwolil mi od Siebie odejsc. Otworzyly mi sie oczy i dojrzalam przebieglosc szatana.
Moze po krotce opowiem wam co sie dzieje kiedy sie “wciaga” w czytanie. Na poczatku sprawdza sie czy osoba ktora to pisze jest katolikiem, otoz jest jak sie okazuje, ufff.. potem wczytuje sie w nowe i stare oredzia szukajac potwierdzenia, ze wizjonerka jest katolikiem. Otoz nawolywanie do modlitwy jest, rozaniec, koronka, zachecanie do spowiedzi jest, mowi sie ze Kosciol Katolicki jest tym Chrystusowym Kosciolem, ufff… potem zaczyna sie karmic tymi pieknymi slowami pochodzacymi od Jezusa. Czasami gdzies podczas czytania pojawia sie uczucie ze przeciez we wczesniejszych oredziach pisamo inaczej, probuje sie to odnalesc ale okazuje sie to nie mozliwe bo oredzi jest masa, a to przeciez jakies jedno a moze i pol zdania gdzies w jakims oredzi, wiec dochodzi sie do wniosku ze sie cos musialo zle doczytac czy cos takiego podobnego. Potem karmi sie dalej tym, rodzac w sobie poczucie posluszenstwa i pokory wzgledem oredzi. Momentami podczas czytania jakiegos zdania cos gdzie mowi, hmm, no ale to jest nie tak? nie tak pisalo w Pismie Sw, hmm… no dobrze, mysli sie sobie, trzeba byc pokornym no bo przeciez Bog wie lepiej, takze przyjmuje to z pokora. Ale w nastepnym oredziu pokazuje sie wyjasnienie, czasami dosc nie jasne, wlasnie na te rodzace sie watpliwosci i jakos tak przelyka sie to idzie sie dalej. Potem okazuje sie ze wlasciwie to te oredzia przeciez zblizyly mnie do kosciola, wiecej sie modle, ale… zaczynam sprawdzac czy to co dzieje sie w kosciele jest zgodne z oredziami, a jezeli nie to zaczyna cos sie buntowac, kosciol wydaje sie zbaczac z tropu, NO BO NIE MOWIA I NIE ROBIA TAK JAK KAZA OREDZIA.

Oredzia MDM staja sie jednym odnosnikiem i podstawa do wszystkiego co zaczyna otaczac. Myslenie, mowienie do innych, cala istota wiary zamyka sie w oredziach, one jedyne staja sie cala nauka, nawet poza kosciol. Dochodzi sie do wniosku ze wie sie juz wszystko bo BOG do MNIE przemawia wiec, ja WIEM wszystko najlepiej. i do tego dochodzi sie do wniosku ze bez modlitw krucjaty i rozanca swiata sie nie zbawi!

Ma sie poczucie bycia wybranym przez Boga do specjalnej i jak waznej misji, dochodzi sie do wniosku ze powoli robi sie pepkiem swiata, ale wciaz pokornym i poslusznym oredziom… ciezko sie z tego wyrwac, i nie ma takiej mozliwosci bez Swiatla Ducha Sw.

Widziecie, przeszlam przez to, wyrwal mnie Pan z sidel szatanskich. Te oredzia maja ogromna moc i sa chyba najsprytniejszym dzielem szatana by wyrwac katolikow z Kosciola i isc zwiesc na manowce. Siedza tam przede wszystkim i chyba tylko katolicy i to ci ktorzy raczej traktowali wiare na powaznie i za tych wlasnie wzial sie szatan.

Chce wam rowniez zwrocic uwage na jedna wazna rzecz – czym odrazacie od siebie tych ktorzy sledza i wierza w oredzia – otoz to w jaki sposob piszecie, taki troche szyderczy, typu Marysia z Irlandii, fanatycy marysi itd. Moze wam sie to nie spodoba, ale to napisze, tylko dlatego by udawalo sie wam przyciagnac do siebie tych zagubionych. Takie zachowanie wyglada na bardzo zlosliwe i ma sie wrazenie ze nie macie szacunku do tych ktorzy MDM przyjeli za prorokinie. To od was odpycha, to mnie odepchenlo za pierwszym razem kiedy czytalam wasze wypowiedzi, bylo mi przykro ze tyle w waz zlosci i szyderstwa, prosze zmiencie ton, prosze, bo wasz ton bywa okrutnie niemily i raniacy i bardzo zle o was swiadczy! takze moi drodzy Bracia i Siostry w Jezusie Chrystusie niescie milosc i wspolczucie a z tym pomocna dlon, bo arogancja i szyderstwem zlapiecie szatana za drugi koniec ogona, tego samego ktorego uchwycili sie zwolennicy MDM! pozdrawiam, z Panem Bogiem

Od nas:
Wielkie Bóg zapłać Siostro w Panu za to świadectwo. Pamiętamy nasze pierwsze rozmowy i Ty ciągle w spamie.
Bóg zapłać za pouczenia języka, my też musimy się zmieniać. Wszyscy! Dziękujemy Ci, również za zdrową krytykę nas i naszego słownictwa. To też potrzebne ;)

Z ostatniej chwili:
Kolejne świadectwo „Wrogiego walca” (fragment – całość w komentarzu pod wpisem. Piękne 🙂 Chwała Panu

dobry;) Ula napisala prawde.
teraz moja droga. ( za długa żeby ją tutaj wklepywać całą)
pokrótce:
jestem:
1. alkoholik
2. narkoman (tu bylo sporadycznie zielsko tylko 3 razy w tygodniu)
3. sexoholik
4. nikotynoholik
5. metalmaniak
6. okultysta, pcychomanipulacja. (jeden kij czy to czy to… wszystko to okultyzm)
7. milośnik sztuk walk w połączeniu z technikami: patrz pkt 6.
8. groholik
9. imprezoholik
10. sportów extremalnychholik.
11. chyba jestem agresywny.
12. leń śmierdzący
piszę “to” nie by się chwalić… ale byście zobaczyli kim jestem. mimo, że od 6, 5 lub 4 lat pozrywałem koneksje z w/w czynnikami… jestem w wielkiej D..e. co to oznacza ktoś zapyta?? 
znaczy to tylko tyle, że to są drzwi przez które demony mogą mnie dopaść.
pytanie 2 jak to??
a to tylko tak, że jeżeli popadnę w całkowicie dobrowolną “opiekę” moich dawnych pasji wszystkie czynniki z tym związane mają moc kilkukrotnie wiekszą. wyobraźcie sobie: wejdź do smoły- efekt?? sekundy przyjemności tzw. światowej, a gnoju za przeproszeniem co nie miara. (to tylko takie przypomnienie aby trzymać się z dala od bagienka;) )

ogólnie życiorys przedni żeby wykąpać się w ogniu piekielnym. ( dziękuje Bogu, że wyszedłem z tylu opresji, że pozostawił mi możliwość życia aby wrócić do Niego!!)

[…] teraz historia:
sprawdzam sobie na glori i patrze taki oto wpis:
Nowy prorok??? – ks. Adam Skwarczyński. http://gloria.tv/?media=299504
no wiadomo mamy wieszcza ks. Natanka, troche co prawda kudłatego bo nieposlusznego w stosunku do biskupa…
( calkiem ciekawie mowił ale z nakazu :zakazu spowiednika mam odebraną możliwość korzystać z jego słów)
wracam… no to sobie mowie klikne i posluchamy …
no ja tam słucham… ks. Adam ma stronke… no to siup. czytamy tu i tu… ks. Adaś stal się tzw. autorytetem. (sprawdzam ks. czy przez przypadek nie jest suspendowany, czy nie robi dziwnych numerów itp. ) no to czytam dalej WOWiT. i…
i zgrzyt..
o. o… coś nie gra. wiosna kościoła twierdzi, że co?? Maria to nie wiadomo co jest??
no to fik… delete from komputer Marysie. i po Marysi… :) :):)
prosto szybko i prawie bezboleśnie niecała minuta;)
wniosek: zdrowe podejście do wiary. znaczy się: wiara BOGU, a nie tylko w Boga. posłuszeństwo dla kościoła

ŚWIADECTWO ADMINKI (najkrótsze):
„po owocach ich poznacie” – dziś dzięki tym dwóm świadectwom łzy mi 
ciekną ciurkiem, nie będę w stanie nic dopisać, nic nowego  dodać, skomentować. Bóg jest wielki (moja praca i posłuszeństwu Maryi ma swój wymiar w życiu doczesnym…. Naprawdę nie prowadzę tej strony dla zemsty na dziekcunmp,
ja ….
…..słucham Maryi.
Amen!

Amen

Ten wpis został opublikowany w kategorii Wydarzenia i oznaczony tagami , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

49 odpowiedzi na „Świadectwo Uli, czytelniczki naszego bloga oraz „Walca” – wyrwanych z sideł zła Mery z Irlandii :) Chwała Panu!!!

  1. joaneczka pisze:

    Witajcie kochani:-), wczoraj wrocilam znad jeziora i widze, ze duzo sie dzieje, jest co czytac i co komentowac. Milo byc znow z Wami:-).
    Ula dziekuje za Twoje swiadectwo – ma duza wartosc bo zawiera w sobie caly proces zniewolenia oredziami Marii i ci, ktorzy go czytaja moga zobaczyc bardzo wyraznie swoje odbicie w lustrze…i przejrzec na oczy naprawde!!!
    Ciesze sie, ze nasi admini sa tacy pokorni i przyjmuja konstruktywna krytyke ale mysle Ulu, ze ich intencja nie jest obrazanie kogokolwiek. Imie Marii, o czym kiedys tu pisalismy jest jakby parodia Maryi i chodzilo o to by te imie nie kojarzylo sie z Nasza Matka Boska bo w tym jest plan zlego ducha a zle duchy i demony trzeba zwalczac, odganiac zeby uciekaly gdzie pieprz rosnie a moze i dalej!!!!!! Ale mysle, ze top co napisalas trzeba wziasc pod uwage i przemyslec moze lepsza strategie dzialania;-). BOG ZAPLAC!!!

    TYLKO JEZUS JEST PANEM!!!

    • wobroniewiary pisze:

      Witaj Joaneczka 🙂
      Wróciłaś 😀
      Brakowało Ciebie i wpisów. Pozdrów męża i dzieciaczki

      Jezus jest Panem!

      • joaneczka pisze:

        Dziekuje za te mile slowa:-). Mi tez WAS brakowalo ale odpoczynek bardzo dobrze mi zrobil, musialam nabrac sily by sluzyc Jezusowi i Wam :-)!.
        Tak, wiec melduje szeregowa „joaneczka” 😉

        TYLKO JEZUS JEST PANEM!!!!

  2. malina pisze:

    Chwała Panu 😉
    Witaj wśród nas.
    Jezus jest Panem!

  3. wobroniewiary pisze:

    Wcześniejsze wypowiedzi Uli (te przepuszczone) można znaleźć w zakładce „forum o orędziach”

    Naprawdę piękny dziś dzień 😉
    Jezus jest Panem!

  4. babcia pisze:

    Aleś mnie dziecko ucieszyła, nawet nie wiesz jak bardzo.
    Dziś zmówię różaniec za Ciebie droga Ulu
    Pan niedługo przyjdzie i zrobi porządek ze wszystkimi a Ty jesteś znów przy Panu
    Niech Bóg Ci błogosławi
    Jezus jest Panem!

  5. wrogi.walec pisze:

    dobry;) Ula napisala prawde.
    teraz moja droga. ( za długa żeby ją tutaj wklepywać całą)
    pokrótce:
    jestem:
    1. alkoholik
    2. narkoman (tu bylo sporadycznie zielsko tylko 3 razy w tygodniu)
    3. sexoholik
    4. nikotynoholik
    5. metalmaniak
    6. okultysta, pcychomanipulacja. (jeden kij czy to czy to… wszystko to okultyzm)
    7. milośnik sztuk walk w połączeniu z technikami: patrz pkt 6.
    8. groholik
    9. imprezoholik
    10. sportów extremalnychholik.
    11. chyba jestem agresywny.
    12. leń śmierdzący
    piszę „to” nie by się chwalić… ale byście zobaczyli kim jestem.
    mimo, że od 6, 5 lub 4 lat pozrywałem koneksje z w/w czynnikami… jestem w wielkiej D..e. co to oznacza ktoś zapyta??
    znaczy to tylko tyle, że to są drzwi przez które demony mogą mnie dopaść.
    pytanie 2 jak to??
    a to tylko tak, że jeżeli popadnę w całkowicie dobrowolną „opiekę” moich dawnych pasji wszystkie czynniki z tym związane mają moc kilkukrotnie wiekszą. wyobraźcie sobie: wejdź do smoły- efekt?? sekundy przyjemności tzw. światowej, a gnoju za przeproszeniem co nie miara. (to tylko takie przypomnienie aby trzymać się z dala od bagienka;) )
    ogólnie życiorys przedni żeby wykąpać się w ogniu piekielnym. ( dziękuje Bogu, że wyszedłem z tylu opresji, że pozostawił mi możliwość życia aby wrócić do Niego!!)
    nie potrafię przekazywać wiedzy, którą posiadam i przede wszystkim ROZUMIEM. taki MAŁO istotny szczegół 🙂

    a teraz do rzeczy:
    jak tutaj trafilem??
    oczywiście przez MDM ( i nie chodzi tu o „Man do Materny” )
    czy istotne jest jak do niej trafiłem??
    nie.
    istotne jest, że mam swoją drogę życia i fakt, że tam trafiłem.
    mam DROBNE wyczulenie w sprawie potencjalnej manipulacji, okultyzmu itp…
    teraz o orędziach
    Ula dobrze napisala: najpierw sprawdzanie itp.
    jest ok. lecimy z koksem. itp.
    ale, ale… jest jeden warunek… zawsze i wszedzie poddaję potencjalną możliwość istnienia mistyfikacji. jak wszyscy wiemy i dobrze to rozumiemy… (bo przecież każdy z nas, ma przecież biegłą zdolność rozumowania destrukcyjno-niszczycielskiego, strategiczne umiejętności manipulacyjne, ogólna biegłość w tematach magii i okultyzmu itp itd..) żeby rozbić obronę trzeba dobrze przymierzyć, znaleźć słabe pkty. i je odsłonić. logicznie prawda?? no oczywiście, że tak.
    …więc założyłem drobną potencjalną możliwość błędu. aby nie wpakować się na nokautujący cios po lekkim prostym.
    czemu czytałem?? prosta odpowiedz. z takim założeniem patrząc w nawet zafauszowany obraz jesteśmy w stanie widzieć główny nurt prawdy. o ile nie damy się wciągnąć wątkom, które mają na celu manipulacji itp.
    druga kwestia… teraz przyjmując możliwość autentyczności… szukamy szukamy i ustalamy autorytet KK. czyli szukamy kogoś komu możemy zaufać w kwestii wypowiedzi na tematy wiary.
    jeżeli mamy kogoś takiego… patrzymy czy ta osoba wypowiada się w temacie: tu akurat programu satyrycznego „MDM”, ooo… nikt nie chce nic pisac o „Man do Materny” wiec sprawdzimy czy osoba X wypowiada się w jakikolwiek sposób do MDM…
    teraz historia:
    sprawdzam sobie na glori i patrze taki oto wpis:
    Nowy prorok??? – ks. Adam Skwarczyński. http://gloria.tv/?media=299504
    no wiadomo mamy wieszcza ks. Natanka, troche co prawda kudłatego bo nieposlusznego w stosunku do biskupa…
    ( calkiem ciekawie mowił ale z nakazu :zakazu spowiednika mam odebraną możliwość korzystać z jego słów)
    wracam… no to sobie mowie klikne i posluchamy …
    no ja tam słucham… ks. Adam ma stronke… no to siup. czytamy tu i tu… ks. Adaś stal się tzw. autorytetem. (sprawdzam ks. czy przez przypadek nie jest suspendowany, czy nie robi dziwnych numerów itp. ) no to czytam dalej WOWiT. i…
    i zgrzyt..
    o. o… coś nie gra. wiosna kościoła twierdzi, że co?? Maria to nie wiadomo co jest??
    no to fik… delete from komputer Marysie. i po Marysi… :):):) prosto szybko i prawie bezboleśnie niecała minuta;)

    wniosek: zdrowe podejście do wiary. znaczy się: wiara BOGU, a nie tylko w Boga. posłuszeństwo dla kościoła.

    ogólnie podpisze się jeszcze raz pod Ulą. najlepszy chyba komentarz jeżeli weźmiemy całokształt ludzi siedzących w tych orędziach.

    pozdrowienia dla wszystkich.

    a i jeszcze maly ps… NIENAWIDZE PISAC KOMENTARZY i wogóle tego prawie nie robie:)
    prawie….
    :):)

    • wobroniewiary pisze:

      Witaj Słońce (nie wiemy jak Ci na imię) po dobrej stronie życia 🙂

      Jezus jest Panem!
      Witaj Bracie w Panu Jezusie 😉
      Zostań z nami,
      bo jak Bóg z nami to kto przeciw nam!
      Ps. Daję fragment Ciebie na główną

      Pan jest łaskawy i pełen miłosierdzia. Coraz więcej nawracających się 🙂

    • Benka pisze:

      @wrogi walec
      Br!!!!!! ,aż mi zimno od Twojego nika.
      To był oczywiście żart.
      Admin ma rację ,nazwij się „Słońce” ,bo chyba nad Tobą ono zajaśniało.
      Trzymaj się Chrystusa , nie odpuszczaj ,nawet jak będą upadki , a każdy z nas takie ma.
      Chrystus chce abyś ŻYŁ dla Niego , bo Cię wykupił , od tego wszystkiego co opisałeś.
      Z Bogiem

    • joaneczka pisze:

      Oba Swiadectwa Uli i Wrogiego Walca po prostu miazdza MBM:-)!
      TYLKO JEZUS JEST PANEM!

  6. joaneczka pisze:

    @Droga Babciu, Twoje ” Pan niedługo przyjdzie i zrobi porządek ze wszystkimi” jest prawdziwym balsamem dla mojej duszy, pisz to czesto moja kochana chociazby tylko dla mnie;-).

    TYLKO JEZUS JEST PANEM!!!!

    • Benka pisze:

      @joaneczka
      Dal mnie też , dopisuję sie do Twojej prośby do @Babci
      Ona to pisze z takim przekonaniem , że i mnie się robi „ciepło”

      • joaneczka pisze:

        @Benka,dobrze jest myslec, ze ktos tak samo czuje. Czekam kazdego dnia na Jezusa! No przyjdz wreszcie bo umieramy z tesknoty!!!!! MARANA THA!!!!!!!!!!!

  7. Patriota i katolik pisze:

    Ja choć jestem chłop to też się wzruszyłem. Najbardziej świadectwem Adminki. Tak po cichutku na koniec je dodała.

    „… Naprawdę nie prowadzę tej strony dla zemsty na dziekcunmp,
    ja ….
    …..słucham Maryi.
    Amen!”

    Brak mi słów.
    Jezus jest Panem!

  8. Janusz (ps. polan) pisze:

    Piękne są dzieła Boga ,który czeka na jedyne spojrzenie Uli aby tchnąć mógł łaskę przemiany dziecka swego. To jest dowód ,że sami nic nie możemy uczynić bez łaski Miłości Boga,która oczyszcza i uświęca . Króluj Nam Chryste

    • Tadeusz z Podkarpacia pisze:

      Zawsze i wszędzie!
      Jestem pełen podziwu dla Uli i dla „Walca”. No i dla Adminki. Żywa ryba płynie pod prąd
      Walec zostań z nami. Podaj imię. I już bądź. tu zawsze bo Twoich komentarzy tu trzeba jak deszczu na wiosnę 🙂
      Jak rybie wody a kani dżdżu.

      „“no to fik… delete from komputer Marysie. i po Marysi… 🙂 🙂 🙂 ” Jesteś prawdziwy facet z prawdziwymi … pisankami jak to u nas gadają 😀

      Jezus jest Panem!

  9. student pisze:

    Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

    „Pieczęć boga” nie dawała mi spokoju, dlatego postanowiłem przyjrzeć się bliżej. Niektórzy zwolennicy „prorokini Marii z Irlandii”, tłumaczyli, że nie o samą pieczęć chodzi, lecz o odmawianie modlitwy. Jednakże nie ma to pokrycia w faktach i są insynuacją. Dosłownie w „modlitwie” jest napisane „tą pieczęcią” a zatem skoro, ktoś w taki a nie inny sposób zaprojektował pieczęć z takim a nie innym masońskim symbolem, to znaczy, że chodzi o konkretny znak. Jeśli dokładniej przyjrzeć się treści modlitwy: „Chroń mnie i moich bliskich tą szczególną Pieczęcią” – to zauważymy, jak bardzo pokrętna i przebiegła jest ta treść. Prośba o ochronę nie ma odniesienia do Boga tylko do pieczęci – znaku, jakby ona była ważniejsza od Wszechmocy i Opatrzności Bożej. To typowy sposób masonerii, która do znaków i symboli przywiązuje wagę. Według tej treści, to nie Bóg ma mnie chronić – tylko pieczęć, która staje się amuletem. W swoich „proroctwach” jest mowa, o konieczności trzymania jej w domu dla zapewnienia ochrony. To są już zabobony, a wiemy, kto jest ich propagatorem. Należy oczywiście odróżnić symbol krzyża oraz zawieszanie na ścianach „świętych” obrazów. To zupełnie inna pobożność, nie związana z magią. Krzyż jest symbolem wiary. Podobnie jak znak krzyża w moim domu, tak też krzyżyk zawieszony na mojej szyi jest symbolem mojej wiary i przyznania się do Chrystusa. W niektórych domach można jeszcze spotkać przy drzwiach wejściowych naczynka ze święconą wodą.
    Zawieszenie „pieczęci boga” w domach jest pewnego rodzaju amuletem, który ma chronić dom i stać się przepustką do Nowego Raju na ziemi – jak to wynika z „przesłań” „prorokini”. Najlepszą odpowiedzią jest wczorajsze czytanie Ewangelii. Ciała Chrystusa – Chleb, Który zstąpił z Nieba jest naszą najpewniejszą ochroną i obroną – to On nam daje życie wieczne. Tekst modlitwy „pieczęci” – zupełnie inaczej przedstawia tę ochronę: „Ślubuję moim życiem służyć Ci na wieki”. Ślubowanie jest aktem, do którego trzeba się odpowiednio przygotować. Nie ma praktyki ślubowania na „wieki”. Małżonkowie ślubują sobie wierność aż do śmierci, śluby wieczyste polegają na złożeniu profesji zakonnej tzn życia w ubóstwie, czystości i posłuszeństwie zgodnie z charyzmatem zgromadzenia do końca życia. Nie wiem, czy fanatyczni zwolennicy „prorokini Marii” zdają sobie sprawę, że składając takie ślubowanie, powierzają swoje życie na wieki – tylko pytanie jakiemu Bogu.?
    Doskonale wiemy, że sama pieczęć chrztu, czy śluby nie są gwarancją świętości, ponieważ całym naszym życiem i postępowaniem musimy udowodnić, że jesteśmy godnymi świadkami Chrystusa. Tych właśnie świadków widział św. Jan w swojej wizji.
    W Mezopotamii rozpowszechniło się stawianie pieczęci. Tę praktykę przejęli masoni i stosują ją powszechnie także dzisiaj jak np. Wielka Pieczęć Stanów Zjednoczonych, Pieczęc masonów na banknocie jednodolarowym, tak zwane „oko Horusa”, które wygląda zupełnie tak samo, jak Oko Opatrzności Bożej przypominające w swoim wyglądzie znak egipskiego boga Ra. W dzisiejszym świecie manipulacji trudno odróżnić już prawdziwe symbole chrześcijaństwa od tych, które używa wróg. Wystarczy zobaczyć w różnych sklepach, jak przedstawiane są „krzyżyki”, które z symbolem krzyża chrześcijańskiego mają nie wiele wspólnego, raczej ze sztuką – tylko też wiadomego pochodzenia.
    Jak pisałem wcześniej, Bóg nie potrzebuje widzialnych znaków. Oczywiście może ktoś zarzucić, że należałoby odrzucić w takim razie całą symbolikę. Nie! Symbolika gestów, znaków np. podczas Mszy Świętej Tradycyjnej jest przebogata, a już w posoborowej jakże okrojona. Podczas sakramentu Chrztu, Namaszczenia, Kapłaństwa, Eucharystii używamy symbolów wody, krzyżma…To wszystko jest potrzebne! Ale o wiele bogatsze jest to, czego nasze oczy jeszcze nie widzą. O to spojrzenie ku górze prosił św. Paweł, abyśmy spoglądali oczyma duszy, oczyma wiary. Gdybyśmy już dzisiaj umieli tak przeżywać Najświętszą Ofiarę, Komunię świętą! Gdybyśmy sobie zdawali sprawę, że gdy przyjmujemy Ciało Pana Jezusa, nasze serca stają się Tabernakulum Trójcy Świętej i mieszkaniem Boga!
    Diabeł chce nas od tego odciągnąć i skierować nasze oczy ku ziemi, ku temu, co materialne i dlatego uważam, że ta „pieczęć boga prorokini Marii” ma taki zwodniczy charakter. Mam coś namacalnego w ręku, coś co dotykam i widzę, a zatem czuję się bezpieczny. Myślę, że aniołowie, że diabeł, oni widzą łaskę w naszej duszy. Diabeł nie musi mieć naszego świadectwa chrztu, wystarczy mu jedno spojrzenie i wie: ten człowiek jest ochrzczony; to jest ksiądz; to jest ktoś, kto otrzymał już bierzmowanie. W świecie duchowym zupełnie inaczej to funkcjonuje. Diabłowi zależy na tym, żeby kusić tym, co widoczne, stąd jego znamię – chociaż też ma charakter duchowy – jest już opisywany inaczej, jako coś co jest wyciśnięte. A na „pieczęci prorokini” ten znak jest w postaci pieczęci lakowej – wyciśniętej.
    Zresztą jako ciekawostkę mogę przytoczyć w jaki sposób świadkowie Jehowy tłumaczą pieczęć Boga:
    „Siódmy rozdział Objawienia Jana odpowiada na to pytanie, wskazując grupę ludzi, którzy w czasie ostatecznym otrzymują Boży ochronny znak – „pieczęć Bożą” – dzięki czemu mogą się ostać bez szkody w dniu gniewu Bożego.
    Jak możemy zidentyfikować tę ochronną „pieczęć”?
    Trzy elementy pieczęci
    Pieczęć jest znakiem władzy i jest używana przez przywódców i urzędników do zatwierdzania dokumentów stanowiących pewne prawa i zasady albo przepisy wykonawcze, a także umowy. Zawiera
    imię,
    tytuł (urząd)
    i nazwę terytorium, na którym prawodawca sprawuje władzę”. (Lekcje zostały opracowane na podstawie książki „Szukajcie a znajdziecie” napisanej przez Franka Breadena, wydanej przez Wydawnictwo „Znaki czasu”)
    Gdy przyjrzycie się Państwo „pieczęci prorokini” (nawet bez okularów) znajdziecie te trzy elementy:
    Imię: SINGULLUM DEI VIVI – po łacinie dla uwiarygodnienia
    Tytuł – symbol (omawiany wcześniej)
    Nazwa terytorium – w poszczególnych językach.
    Zatem typ „pieczęci prorokini” ma charakter urzędowy, a nie duchowy. A to jest różnica.

    „Otóż myśmy nie otrzymali ducha świata, lecz Ducha, który jest z Boga, dla poznania darów Bożych. A głosimy to nie uczonymi słowami ludzkiej mądrości, lecz pouczeni przez Ducha, przedkładając duchowe sprawy tym, którzy są z Ducha. Człowiek zmysłowy bowiem nie pojmuje tego, co jest z Bożego Ducha. Głupstwem mu się to wydaje i nie może tego poznać, bo tylko duchem można to rozsądzić. Człowiek zaś duchowy rozsądza wszystko, lecz sam przez nikogo nie jest sądzony. „ [1 Kor 2 12-15]

    pozdrawiam

    • walec pisze:

      puk puk drodzy admini;) ale heca:) jak pisalem posta to założyłem maila i co?? albo zapomniałem nazwy … albo …. albo zapomniałem nazwy 😉 i już mam. […] niech na forum bedzie wrogi, albo walec, a dla waszej informacji moje imie to …. a teraz do rzeczy:

      drodzy rodacy!!!
      odpowiedz brzmi: „zostane, zostane”
      😉 jestem w końcu już tutaj od czerwca.
      kwestia się tyczy nr 33 i lakowej pieczęci… no za moich czasów (hehehehheeh fajnie to brzmi) to takich pieczęci nie było!!!!!!!! 😉
      studentos fajnie opisał conieco na jej temat.
      ja przywalcuje temat troche z wrogiej strony.
      gdybym ja to był sobie mason czyli satanista, rześko stąpający po świecie, mający tu i tam różne wpływy. a conajważniejsze miał ciepły fotelik i st 33 wtajemniczenia … załóżmy rytu szkockiego(blisko Irlandii co nie??) to co ja bym zrobił?????????
      ano przygotował demolke kościoła….
      jak?? no przecież nie traktorami czy czołgami bo tak sie nie rozwala sił duchowych.
      ok to na poważnie teraz.
      jako mason mam podwładnych.
      wiadomo piramidka jest?? jest i władza.
      obieramy cel.
      1. obalenie Piotrowej stolicy.
      droga…
      1. stopniowa indoktrynacja „naszego celu”
      2. wprowadzenie duchowego działania.
      3. pilności działania.

      2. na czym „bazujemy”
      1. wiemy ze dostajemy baty. nasz czas się kończy trzeba działać szybko.
      2. będzie ostrzeżenie. nasz pkt zaczepny. skąd mamy pewność?? wizjonerzy dostali ostrzeżenie, że ludziska dostąpią tego aktu miłosierdzia.
      3. trzeba przeciwdziałać jedności kościoła bo plan sie rypnie.
      4. trzeba wykorzystać wiedzę teologiczną zebrana w pigułke i wprowadzać po woli poprawki.

      realizacja.
      1.1 tworzymy doktrynę na bazie pkt 2.2 pewnika o ostrzeżeniu i pkt 2.4 aby uwiarygodnić działanie. dać ludziskom ogrom modlitw do odmawiania.( ja akurat nie byłem tak gorliwy w tym temacie hehehhehe znam na pamięć tylko 15 modlitw TS i koronke do Bożego Miłosierdzia ) aby sie niepołapali dajemy im poklepać różaniec i OKROJONĄ o (4*dziesiątki)koronkę dowód” http://ostrzezenie.wordpress.com/koronka-do-milosierdzia-bozego/ ” jak sie nie kapną demony będą mogły żądać od Stwórcy by nie udzielał łask miłosierdzia konającym. co do Różańca?? jak będą klepać 50 modlitw nie do zapamiętania to nie sięgną po żadną z tych modlitw, WIELKICH modlitw. (ps ja jeszcze nie potrafię odmawiać różańca, przyznaje się bez bicia. bo klepać to chyba każdy umie?????????). trzeba jak sobie myśle ten „motłoch katolicki” (… tylko wczuwam się w role masona 33stopnia…) pogonić aby nie byli w stanie szybko myśleć.
      ok.. teraz zaatakujmy nas samych i tak już wiedzą o nas. powiedzmy im że masoni są wszędzie. oooo… lepiej powiedzmy im, że OSTATNIM DOBRYM PAPIEŻEM BĘDZIE BENEDYKT XVI… a następny to NIBY nasz człowiek. tu zapewnimy sobie rozdarcie kościoła. powiedzmy im że masoni szykują atak na papieża. a jak się nam uda go ubić, a nawet jak nie to… kościół zostanie bez ludzi wiernych orędziom… nazwijmy je… Marii Bożego Miłosierdzia.. tak to pięknie brzmi….prawie wygran…hmmmm… coś jest nie tak… oooo…
      zróbmy im bożka!!!!!!!! do dzieła czarne msze i jazda… grupa specjalna wymyśla coś co „uświęcimy na czarnej mszy” … o jest mamy pieczęć. jest krzyżyk i korona z falusami.. nie kapna się i tak nie mają czasu myśleć. co nam to da???
      będą mieli w domu wizerunki poświęcone demonom. bedą na nie spoglądać zamiast na krzyż Zbawiciela. modły pójda w kierunku pieczęci… hmmmm… trzeba im dać popalić żeby chcieli się do tego kierować. wystraszymy ich…damy zachętę ochrony… bo kto nie chce być całkiem ochroniony????????????? i modlitwa… coś z Gospy i tej Faustyny K… tylko troszke okroimy by nie miało to mocy. i niech klepią, dzień i noc. to jazda. dajemy na black msze i wymuszamy brak laski u „ich” Boga (ogolne działanie okultyzmu polega na wykorzystaniu sprawiedliwości Boga najwyższego powiązanego z wolą i ofiarą wolnego w swoich wyborach czlowieka, do ZARZĄDANIA w sposób szczególny odejścia łaski Boga z danego miejsca, czy osoby, aby mogły w nich zamieszkać upadlaki demonie.. temat bardziej rozległy).
      no i pyk. mamy pieczęć. najlepiej gdyby nie dostali jej za darmo. gdy ofiarują za nią coś swojego masoniki będą miały większy wpływ na bierne działanie ich AMULETÓW czyli bram piekielnych. (co takie patrzały robisz czytelniku???? nie wiesz, że każdy amulet to brama demoniczna??? a no tak, żartowałeś, że nie wiedziałeś:) )

      więc co już mamy???
      ich czas, mamy ich w domach, mamy i w myślach bo tylko chcą nas czytać i słuchać.
      teraz tylko wybierzmy osobę wiarygodną, podajmy im kilku naszych już przygotowanych sługusów którzy poprą jej działania.
      teraz banda A sprawdza nastroje w necie, banda B indoktrynuje o prawdziwości.
      prawdopodobnie nie będzie trzeba dużo robić sami gorliwcy wpadną w nasze ręce. a letniaki ktorzy chcieliby się zbliżyć do Boga… też się skuszą piecząteczką. jak zobaczą co się dzieje na świecie… to uwierzą !!! bo czas jest naprawdę bliski!!!
      oby tylko Jezus i jego pobratymcy ziemscy nie pomieszali nam szyków…

      mijają 2 lata a tu jakieś buraki z WOWiT depczą nam grunt w POLSZY!!! a miało być tak pięknie!!! jak Polaków nie Du…niemy to może nam plan lec w gruzach!!!! jest tam za dużo Katoli, mochery ich tzw. specnaż i egzorcystów co nie miara. i na dodatek jeszcze to wierzące są ludzie!! czas bliski trzeba ich złamać!!!!!!!!!!

      cdn….

      jak kogoś uraziłem to przepraszam ale … ale chciałem urazić:) będzie miał więkaszą chwałę u Boga po drugiej stronie:)

      takie opowiadanko napisałem. i sobie tak pomyślałem…. lipa z tą pieczęcią. wielka lipa…
      pozdrowionka. do następnego walcujacy wrog.
      z Bogiem
      i do boju kopać szeregi masonskiej ścierwocine :P:) (do adminów wiem, wiem, poniosło mnie;)

      • Sebro pisze:

        Gościu, takie opowiastki to Ty se możesz… pisać dalej a ja je chętnie poczytam 😉
        Uderzają w całe sedno owej formacji. Z humorem i przytupem, bo do niektórych mozna trafić tylko w ten sposób. Nie umniejszając oczywiście roli innych człowieków wykładających nam tutaj „co i jak”.
        Cieszę sie, że popadliście z Ulą w nasze zakamarki ;).
        Z braterskim pozdrowieniem – Szczęść Boże.

      • brygadzista pisze:

        rozwalcowałeś mnie — supercik 🙂

      • wobroniewiary pisze:

        Być nazwanym burakiem w tym kontekście to komplement

        • borówka pisze:

          Ale pole pod uprawę trzeba najpierw zaorać, zabronować, ulepszyć dobrym obornikiem. Praca na roli lekka nie jest.
          A czasami ile smrodu przy tym… 😉

      • Magdalena pisze:

        Dziękuje dopiero teraz Pan Jezus wyrwał mnie z tych oredzi.czytałam ta pieczec i powiesiłam w domu,ale juz jej nie mam…troche sie teraz boje..czemu dałam sie nabrac myslałam ze to prawdziwy nasz kochajacy Bóg .po latach powróciłam do Sakramentów.Pozdrawiam

  10. student pisze:

    w zdaniu „Boga Ra” proszę poprawić odpowiednią wielkość liter – dziękuję.
    Miło poczytać takie świadectwa!

  11. filmyprawdy pisze:

    Redakcja Filmy Prawdy
    https://filmyprawdy.wordpress.com

    PIERWSZA TEGO TYPU PUBLIKACJA JUŻ NA NASZEJ STRONIE – KAŻDY POWINIEN O TYM WIEDZIEĆ…

    Publikacja oparta na dokumentach i tajnych aktach:

    =================================
    ********”Nazistowskie metody depopulacji Polski – wciąż realizowane?”********
    =================================

    CAŁOŚĆ JUŻ DOSTĘPNA NA NASZEJ STRONIE:

    Nazistowskie metody depopulacji Polski – wciąż realizowane?

    ===========================
    USSR-120 Berlin 2.10.1940 ” ( Za: Zeszyty Oświęcimskie nr2, Państwowe Muzeum w Oświęcimiu 1958, s 45)
    ===========================
    Przedstawiamy odpis innego niemieckiego dokumentu (Zeszyty Oświęcimskie, wyd. cyt. s 49-50), w którym dr Wetzel (Kierownik Centrali Doradczej Urzędu dla Spraw Rasowo-Politycznych) referuje dlaczego, tak ważne dla hitlerowców jest ograniczanie rozrodczości i zabijanie polskich dzieci. Przedstawia też w swych zbrodniczych założeniach jak ma to wyglądać od strony technicznej. Metody te dotyczą już szerzej traktowania Polaków i Rosjan w ramach Generalnego Planu Wschodniego.
    ============
    I/214 geh. Rs. NG-2325 Tajna sprawa państwowa! Berlin, 27.4.1942.

    W SPRAWIE GENERALNEGO PLANU WSCHODNIEGO REICHSFUHRERA SS

    . . . . . . . . . . W sprawie rozwiązania kwestii polskiej

    ==================

    CAŁOŚĆ JUŻ DOSTĘPNA NA NASZEJ STRONIE:

    Nazistowskie metody depopulacji Polski – wciąż realizowane?

    POZDRAWIAMY SERDECZNIE

    Redakcja Filmy Prawdy

  12. Monika pisze:

    Wiecie,ja do konca,czytajac jakis czas te oredzia,bylam przekonana o ich prawdziwosci,ze pochodza od Boga.ale dopiero jak ks.Adam powiedzial jaka jest o nich prawda,zaprzestalam o nich myslec.ulzylo mi.

    od razu jak ks.Adam powiedzial by nie otwierac strony dzieckonmp,usunelam ja z ulubionych i jaka ulge poczulam i radosc ze jestem od tego wolna.juz na nia nie wejde.nawet kopiowalam wszystkie modlitwy i drukowalam je.ale po slowie ksiedza, z jaka radoscia je podarlam i wyrzucilam.zostaly mi jeszcze tylko jakies tam informacje o ostrzezeniu ogolnie.moze to tez powinnam wyrzucic? jestem wdzieczna ks.Adamowi.

    dlaczego to pisze?

    bo mialam pewne natrectwa i nerwice z powodu kolejnych tych modlitw-krucjatek,ze jak ja je wszystkie przepisze(wtedy jeszcze nie drukowalam).raz nawet poswiecilam,a wlasciwie zarwalam noc,bo przepisywalam do notesika krucjatki.i po calej nocy przepisywania zorientowalam sie,ze mam tlumaczone przez dwie rozne osoby i rozne przepisalam a potem chcialam miec tylko te ladniej wg mnie przetlumaczone.i wyrwalam te kartki z notesika i wyrzucilam,myslac ze bede musiala jeszcze raz przepisywac.ale jakos do tego juz nie doszlo.ale mysli o tym nie dawaly mi spokoju.

    czulam sie tak znerwicowana po tym calonocnym przepisywaniu.pamietam ze wiele cierpienia mnie to kosztowalo,samo myslenie o tym ze musze to przepisywac i odmawiac.takie natrectwo.przyszla mi nawet taka mysl-to co,ciagle beda kolejne modlitwy dochodzily i tak bez konca?poczulam jakis dziwny niepokoj w zwiazku z tym. a kiedy to odmawiac? i codziennie coraz to nowe beda dochodzic?

    jak dobrze ze jestem od tego wolna. dziekuje wam. alez bylam naiwna w to wierzac.
    to tyle mojego doswiadczenia.

    przepraszam za pisownie.

  13. Monika pisze:

    dodam cd.mnie tez wciagaly te oredzia.fascynowaly.nie moglam sie doczekac kiedy znow bede je czytac.uwielbialam je czytac.ale jednoczesnie i tu mialam mysli natretne ze ‚musze ‚kolejna porcje oredzi przeczytac.taki wewnetrzny przymus czulam.to bylo w pewnym sensie jak zniewolenie.i slepo wierzylam we wszystko.bardzo mnie ciekawilo tez o czym teraz bedzie mowa.z czasem poprostu jakos odpuscilam sobie.brak czasu.

    • Tadeusz z Podkarpacia pisze:

      Cieszę się że z tego wyszłaś, mam na codzień do czynienia z osobami uwolnionymi od „orędzi” mbm.
      Uzależnienie od czytania tych „orędzi” bywa niekiedy ogromne i trudne do uleczenia potrzeba wielu sesji terapeutycznych, ale radość osób „uwolnionych” od tych uzależnień to najlepsza nagroda.

      • Monika pisze:

        potrzebuje uwolnienia ale nie od oredzi,ale od zlych duchow.mecze sie juz dlugo.u spowiedzi nie bylam juz-bedzie 3 i pol roku.mam z tym ogromne trudnosci.chodzi o umysl.potrzebuje jeszcze kogos by modlil sie za mnie na stale.juz trace nadzieje ze nawroce sie.

        • wobroniewiary pisze:

          Monika Ty już się nawracasz – bo masz postawę stojącą. Zwątpienie- normalka…zły nie odpuszcza nigdy…
          Wszyscy czytelnicy od dziś modlimy się za Ciebie
          Wszyscy!!!
          Jak jeden mąż.
          Ksiądz Adam też.
          Idź jutro z samego rana do spowiedzi. Ja swoją Monikę zaprowadziłam do spowiedzi po x latach. Jaka wolna wróciła. Ona miała lęk, że zapomni jakiegoś grzechu, że jest najgorsza… więc myślała, że zgrzeszy przeciw Duchowi Św. i tak trwała w tej beznadziei…
          Idź z samego rana. Ja dziś całą noc pracuję i obok będzie grać radio: Różaniec, czytania, Valtorta… za Ciebie 😉

        • Monika pisze:

          bardzo,bardzo dziekuje. to zobowiązuje.

        • wobroniewiary pisze:

          🙂
          Alleluja i do przodu – jutro możesz być wolna i dac piękne świadectwo.
          To wielkie święto, tego dnia Maryja najwięcej dusz czyśćcowych zabiera do Nieba.

          Admin też obiecuje modlitwę za Ciebie i wszelkie krzyże jakie go ostatnio dosięgają

          Jezus jest Panem i wybacza najgorsze grzechy tylko musisz mieć odwagę je wyznać a pamiętaj, że o św. Augustynie mówią, że nie ma takiego grzechu na świecie, jakiego by nie popełnił …a świętym i Doktorem Kościoła został kochana

        • Tadeusz z Podkarpacia pisze:

          Masz moją modlitwę Moniko 😉
          Jezus jest Panem i wyswobodził Cię do wolności
          Liczę, że już dziś przeczytamy piękne świadectwo Moniko.

        • wrogi.walec pisze:

          ello Monia
          widzę, że chcesz zostac WOWiTem??hehhe??
          WOWiTy są fajne i dają czadu.

          teraz troszke poważniej. i na temat.
          pierwszy etap masz za sobą szukałaś. znalazłaś.. co prawda nie to, co byłoby dobre ale było to już coś…
          włożyłaś wysiłek…. strasznie wielki jak widzę.
          czy poszedł na marne??
          głupotą byłoby myśleć, że tak. spójrz na to z takiej strony:
          Pan Jezus przekazał św. Faustynie co następuje:
          „800.
          PAN BÓG PATRZY NA INTENCJE NASZYCH DOBRYCH CZYNÓW
          Zasada moralna
          Jak się nie wie co lepsze, trzeba się zastanowić i rozważyć i zasięgnąć rady, bo nie
          wolno działać w niepewności sumienia. W niepewności powiedzieć sobie: cokolwiek zrobię,
          będzie dobrze, mam intencję zrobienia dobrze, Pan Bóg przyjmuje co my uważamy za dobre,
          to i Pan Bóg przyjmuje i uznaje za dobre. Nie martwić się, jeżeli po czasie sprawy te okażą
          się niedobre, Pan Bóg patrzy na intencję, z jaką zaczynamy i według tej będzie nagradzał. Jest
          to Zasada. której powinniśmy się trzymać.(Dz 800)”

          wniosek???
          prosty … wszystkie twoje czyny związane z szukaniem Boga są i muszą być w Jego oczach wielkim dobrem. nawet jeżeli minie wiele czasu nim to zobaczysz sama. nawet te orędzia… były dla ciebie rewelacją bo trafiłaś do WOWiTów.(może taki prezent za twój trud???) a oni jak widzisz to zaopiekują się tobą jak należy:):)
          masz zaplecze modlitewne… i to jeszcze jakie 🙂
          aaaa…. i jeszcze jedno, nawet prawdopodobnie nie zdajesz sobie sprawy…. pierwszy bój masz za sobą!!!!!!!!!!!!!!!! odrzucenie fałszu MBM….
          co do spowiedzi (też się wybieram;) ) i modlitwy dla ciebie … to jeżeli Dobry Bóg tego sobie zażyczy, moje mizerne modły przyjąć za Ciebie… to tak zrobi. bo zdradze Ci tajemnice;) wszystkie intencje oddaje Bogu do dyspozycji.
          ja np chciałbym żeby mnie nie szczykało w nodze … albo żebym sie wyspał dzisiaj… a tak?? tak ani mnie nie przestanie szczykać, pewnie sie nie wyśpie… a Bóg mógłby sprawić, że wszystko sie spełni. ale po co?? modlitwa na mnie zmarnowana…. a tak wszyscy mamy pożytek.:)
          pozdrowienia i życze owocnego świętowania w Nowym Duchu

        • Monika pisze:

          ups,trochę póżno odpowiadam…bardzo dziękuję wszystkim za modlitwę,Adminkom,Tadeuszowi,i Tobie wrogi.walcu.dziękuję za wszystkie słowa pociechy,otuchy.podniosły mnie na duchu. informacje ze strony wowit dostaję na maila regularnie od jakiegoś czasu,stąd wiem o niej. mam nadzieję że dzięki waszej modlitwie w końcu przyjdę do tej spowiedzi.dobrą wolę mam,gorzej z wykonaniem.chętnie poszłabym już na drugi dzień,ale pamięć słaba,więc muszę mieć to na papierze,muszę się dobrze przygotować do generalnej spowiedzi.zdradzę tylko że pisząc z przerwami od czerwca zeszłego roku mam zapisane linijka w linijkę trzy czwarte zeszytu-win,co tylko mi się przypomniało.i teraz sztuka nielada żeby ująć to na czysto łącząc to razem z różnymi rachunkami sumienia,bo mam sporo. dlatego tak długo nie byłam a i złe duchy skutecznie przeszkadzają.dlatego potrzebuję,i my wszyscy-modlitwy.ja sama też modlę się,bo bez tego nigdy bym się nie podniosła.byłoby gorzej.przekonałam się jak potężną modlitwą jest Różaniec. chciałabym złożyć już teraz świadectwo,ale niestety,to(przygotowanie) wymaga czasu. złożę w swoim czasie. w sumie tak-czuję się najgorsza. dzięki ci w.walcu za twoje słowa pociechy,modlitwę.ja oddaję Bogu do dyspozycji modlitwy,cierpienia,tak zawsze mówię. też za bardzo nie wysypiam się.pozdrawiam również i powodzenia we wszystkim,przede wszystkim w walce z demonami.to sprawa bardzo poważna. wiem,te wpisy to trochę nie na temat.powinno być w innym miejscu.

        • wobroniewiary pisze:

          Nie miejsce jest ważne gdzie piszesz – to Ty jesteś ważna 🙂

          A czy w tym wątku czy w innym … jaki gwint jak mawiają niektórzy 😀

        • Ewelina pisze:

          jestem WOWiTką i…. nie wstydzę się tego 🙂 🙂 🙂

  14. Ewelina pisze:

    Moniko, podziel swoją spowiedź na etapy, okresy Twojego życia. Z tego co słyszałam to nawet niektórzy Kapłani zalecają, żeby nie hurtem wszystko z siebie wypluć, ale właśnie nawet kilka razy przystąpić do Sakramentu Pojednania. W ten sposób łatwiej pójdzie, a i tak wiele nie umknie. Miałam to szczęście, że do spowiedzi generalnej trafiłam w przeddzień święta Bożego Miłosierdzia. Przedtem długa lista ( wstydziłam się strasznie tej karteczki ), modlitwa do Ducha Świętego i lektura książki „Vademecum Dobrej Spowiedzi”. Autor, Ks. Zbigniew Sobolewski przestrzega w niej przed karteczkami, ale cóż robić… teraz wiem, że tylko systematyczna spowiedź uchroni mnie przed spisywaniem grzechów na kartce. Oczywiście wszystkiego i tak nie powiedziałam, część po prostu zapomniałam sobie wypunktować, a o części nie byłam uświadomiona. Potem dopadłam „Trafiona przez piorun” Glorii Polo, no i …. Dobry Boże wybacz… ‚tego’ nie wiedziałam, do ‚tamtego’ nie przykładałam wielkiej wagi. Tak więc moja spowiedź generalna przeciągnęła się w czasie i grzechy, które mi umykały lub co do których nie byłam świadoma, wyznawałam jeszcze w ciągu kilku następnych spowiedzi.
    Pozdrawiam Cię serdecznie

  15. Monika pisze:

    dziękuję za rady itd..w rachunku sumienia znanym o.Knapika,on mówi właśnie,że jak się rozpozna wiele grzechów u siebie to powinno się przyjść właśnie z karteczką.wiem,że różni księża różnie mówią na ten temat.ja i tak wezmę kartkę choćby nie wiem co.ale z tą spowiedzią na raty,tak można?ale w sumie,czemu nie.pewnie wyjdzie na to,że przyjdę najmniej przygotowana,jak znam życie.

  16. Monika pisze:

    cd.to nie grzech mieć grzechy spisane na kartce i odczytywanie ich.wolno to robić,to nic złego.wg. mnie nawet lepiej.ja na swój intelekt,na siebie nie mogę liczyc.przy generalnej tym bardziej powinno być na kartce.

  17. Ewelina pisze:

    ale z tą spowiedzią na raty,tak można?
    o to powinnyśmy spytać Kapłana, a może Ks. Adam wypowiedziałby się w tej kwestii ?
    A co do karteczki, to ja również poszłam z takową do spowiedzi. Nie spisywałam każdego grzechu punkt po punkcie, ale raczej były na niej odnośniki typu np. matka ( i co ja zrobiłam w kwestii bycia dobrą ( czyli taką jaką oczekuje ode mnie Pan Jezus ) matką. Każdy oczywiście robi rachunek według własnego sumienia.
    Pamiętam, że przez łzy nie wszystko mogłam odczytać, a i gardło miałam tak ściśnięte, że nawet nie potrafię o tym mówić, a serce chciało wyskoczyć z piersi. Potem przeczytałam „tajemnica spowiedzi” Cataliny Rivas i już wiedziałam dlaczego tak się działo.

    • Sebro pisze:

      Ja też na „generalkę” poszedłem uzbrojony w zapisany notatnik. Przez 3 dni spisywałem swoje grzechy, a przed każda „nasiadówką była krótka adoracja Najświętszego Sakramentu, potem w domu dziesiatek Różańca, modlitwa do Ducha Świętego, a potem to juz „z górki” według 10 Przykazań. Co do karteczek to nie słyszałem o księdzu, któremu by one przeszkadzały. Problemem mogą być ciemności panujące w konfesjonale i wtedy penitent może się bardziej skupić na próbach odczytania tego zamiast na własciwej spowiedzi. Dobrze jest to co się ma na kartce spróbować zapamietać, by kartka służyła tylko jako zabezpieczenie w razie zaćmienia umysłu. Ale nie wolno się wstydzić tej kartki. Skoro masz odwagę by wyznać swoje najbardziej skryte grzechy to czymże jest mała kartka, która ma Ci w tym pomóc?

Dodaj odpowiedź do joaneczka Anuluj pisanie odpowiedzi