Nowenna Pompejańska w intencji przebłagania za grzechy aborcji – link do zapisów

Nowenna: „Przebacz nam Panie wszelkie grzechy aborcji:
przyzwalanie, milczenie, ustawy, namowy i zabiegi! 

w dniach 1 maja – 23 czerwca 2024
Św. Ojciec Pio powiedział: „gdyby przynajmniej przez jeden dzień nie popełniano grzechów przeciwko rodzącemu się życiu, w zamian Bóg dałby światu pokój i ustanie wszelkich wojen”

Link do zapisów: kliknij/

Opublikowano Wydarzenia | 58 Komentarzy

Ks. Piotr Glas: najmocniejsza modlitwa na najtrudniejsze przypadki to Nowenna do Matki Bożej Rozwiązującej Węzły

„Nie jestem w stanie odpisywać na maile, są ich tysiące – mówi ks. Piotr Glas. – Chciałbym pomóc wszystkim tym ludziom ale fizycznie nie mam takiej możliwości. Mogę jedynie polecić najmocniejszą modlitwą na najtrudniejsze przypadki, zranienia i dręczenia, jaką znam – nowennę do Matki Bożej rozwiązującej węzły”.

Matka Boża rozwiązująca węzły

Modlitwa do Matki Bożej Rozwiązującej Węzły

Święta Maryjo, Matko Boża i Dziewico pełna łaski, która rozwiązujesz węzły! Rękoma pełnymi miłości Bożej rozwiązujesz wszystkie trudności na naszej drodze życia jak węzeł, który pod Twoimi rękoma staje się prostą wstęgą miłości Bożej!
Rozwiąż więc, święta, cudowna Dziewico i Matko, wszystkie węzły, które zrobiliśmy sobie sami przez naszą samowolę oraz wszystkie te węzły, które przeszkadzają nam w dalszej drodze.
Oświeć je swoimi oczyma, aby wszystkie węzły stały się przejrzyste, abyśmy z wdzięcznością mogli rozwiązać Twymi rękoma to, co jest nie do rozwiązania! Amen.
O, Maryjo, rozwiązująca węzły, bądź nam drogą Matką, weź nasze dłonie i uczyń je sprawnymi do rozwiązywania, aby Twoje ręce poprzez nasze ręce przynosiły pokój, rozwiązanie i pomoc! Amen.

„Jak Ewa przez swoje nieposłuszeństwo zrobiła węzeł nieszczęścia dla rodzaju ludzkiego, tak Maryja rozwiązała go przez swoje posłuszeństwo” . według św. Ireneusza, biskupa z Lyon, t 202

Dzień I

1. Znak krzyża
2. Akt skruchy – Ojcze nasz – Zdrowaś Maryjo

3. Trzy pierwsze dziesiątki różańca
4. Rozważanie na dany dzień nowenny
5. Dwie następne dziesiątki różańca
6. Modlitwa do Matki Bożej Rozwiązującej Węzły
7. Znak krzyża

Akt skruchy

Boże mój, bardzo żałuję, że Cię obraziłem, ponieważ Ty jesteś nieskończenie dobry i nie masz upodobania w grzechu. Zdecydowanie postanawiam, z pomocą Twojej świętej łaski, już więcej Cię nie obrażać i winy odpokutować.

Rozważanie na dany dzień nowenny
Pierwszy dzień

Święta Matko Ukochana, Przenajświętsza Maryjo, Ty, która rozwiązujesz węzły pozbawiające oddechu Twoje dzieci, wyciągnij do mnie swoje ręce.
Oddaję Ci dzisiaj ten „węzeł” …… (nazwać go, w miarę możności) i wszystkie jego negatywne konsekwencje w moim życiu. Powierzam Ci ten dręczący mnie „węzeł”, który czyni mnie nieszczęśliwym i tak bardzo mi przeszkadza w zjednoczeniu się z Tobą i z Twoim Synem Jezusem, moim Zbawcą. Uciekam się do Ciebie, Maryjo, która rozwiązujesz węzły, bo w Tobie pokładam nadzieję i wiem, że nigdy nie wzgardziłaś błaganiem grzesznego dziecka, proszącego Cię o pomoc. 
Wierzę, że możesz rozwiązać ten „węzeł”, gdyż Jezus daje Ci wszelką moc. Ufam, że zgodzisz się rozwiązać ten węzeł, gdyż jesteś moją Matką. Wiem, że to zrobisz. Dziękuję Ci, moja ukochana Matko.
Maryjo, która rozwiązujesz węzły, módl się za mną.
Kto szuka łaski, znajdzie ją w rękach Maryi.

MODLITWA DO MATKI BOŻEJ ROZWIĄZUJĄCEJ WĘZŁY

Dziewico Maryjo, Matko pięknej Miłości, Matko, która nigdy nie opuściłaś dziecka, wołającego o pomoc, Matko, której ręce nieustannie pracują dla Twoich ukochanych dzieci, gdyż przynagla je Miłość Boża i nieskończone Miłosierdzie, które wylewa się z Twojego serca, zwróć ku mnie Twoje współczujące spojrzenie. Wejrzyj na kłębowisko węzłów, w których dusi się moje życie.
Ty znasz moją rozpacz i mój ból. Wiesz jak bardzo te węzły mnie paraliżują.
Maryjo, Matko, której Bóg powierzył rozwiązanie „węzłów” życia Twoich dzieci, składam w Twoje ręce wstęgę mego życia. Nikt, nawet Zły Duch, nie może jej pozbawić Twojej miłosiernej pomocy. W Twoich rękach, nie ma ani jednego węzła, który nie mógłby zostać rozwiązany. Matko Wszechmogąca, w swej łasce i mocy, z jaką się wstawiasz u Swojego Syna Jezusa, mojego Zbawcy, przyjmij dzisiaj ten „węzeł” … (nazwać go w miarę możności).
Na chwałę Boga, proszę Cię, byś go rozwiązała, rozwiązała na zawsze. Pokładam w Tobie nadzieję. Jesteś jedyną Pocieszycielką, jaką dał mi Bóg, jesteś fortecą w mojej słabości, bogactwem w mojej nędzy, wyswobodzeniem ze wszystkiego, co mi przeszkadza być z Chrystusem. Przyjmij moje wołanie. Strzeż mnie, prowadź mnie, chroń mnie. Ty jesteś moim bezpiecznym schronieniem. Maryjo, Ty, która rozwiązujesz węzły, módl się za mną.

EGZORCYZM
Potężna Niebios Królowo i Pani Aniołów

Potężna Niebios Królowo i Pani Aniołów, Ty, która otrzymałaś od Boga posłannictwo i władzę, by zetrzeć głowę szatana, prosimy Cię pokornie rozkaż Hufcom Anielskim, aby ścigały szatanów, stłumiły ich zuchwałość, a zwalczając ich wszędzie, strąciły do piekła. Święci Aniołowie i Archaniołowie – brońcie nas i strzeżcie nas. Amen

Pozostałe dni: pobierz: Nowenna do Maryi rozwiązującej węzły w pdf-ie
lub kliknij: https://www.niedziela.pl

Posłuchaj świadectwa o niezwykłej nowennie, która wielu ludziom przywróciła nadzieję i pomogła wyjść z najtrudniejszych życiowych problemów

 

Opublikowano Aktualności | 15 Komentarzy

Ks. Dariusz Dąbrowski COr: Rozpal Płomień. Modlitewnik Ruchu Płomienia Miłości Niepokalanego Serca Maryi

Na Węgrzech Ruch Płomienia Miłości Niepokalanego Serca Maryi po wieloletnich staraniach wraz z Dziennikiem duchowym Elżbiety Kindelmann został zatwierdzony przez Jego Eminencję kard. Pétera Erdő z Budapesztu w 2009 roku i od tego czasu rozwija się dynamicznie na całym świecie, przynosząc potężną siłę maryjnej odnowy. Przyjęcie Płomienia Miłości to przyjęcie płomienia gorliwości na modlitwie, to wejście na fatimską drogę wynagrodzenia za brak miłości i wiary innych, to współuczestnictwo w boleściach Niepokalanego Serca Maryi i dzielenie Jej gorliwości w ratowaniu dusz. Zainteresowanie i pytania wiernych – jak na co dzień praktycznie stosować wskazania Matki Bożej – to pierwsza przyczyna powstania tego modlitewnika.

Ks. Dariusz Dąbrowski COr
Koordynator Ruchu Płomienia Miłości
NSM w Polsce

fragment książki – modlitewnika:

Orędzie Płomienia Miłości Niepokalanego Serca Maryi, przekazane węgierskiej mistyczce
Elżbiecie Kindelmann (1913–1985), jest znane w Polsce od wielu lat, jednak dopiero pełne wydanie dziennika duchowego pod tytułem Płomień Miłości Niepokalanego Serca Maryi przez Wydawnictwo Esprit w 2022 roku dało polskim czytelnikom możliwość zapoznania się z całością tego przesłania. Od tego czasu już kilkadziesiąt tysięcy osób usłyszało o orędziu Płomienia Miłości Maryi, uczestniczyło w rekolekcjach, wysłuchało konferencji i zdecydowało się przyjąć ten Płomień Miłości do swojego serca. Tak zaczął się tworzyć prawdziwy Ruch Płomienia Miłości w Polsce.

Na Węgrzech Ruch Płomienia Miłości Niepokalanego Serca Maryi po wieloletnich staraniach wraz z Dziennikiem duchowym Elżbiety Kindelmann został zatwierdzony przez Jego Eminencję kard. Pétera Erdő z Budapesztu w 2009 roku i od tego czasu rozwija się dynamicznie na całym świecie, przynosząc potężną siłę maryjnej odnowy. Zaświadczył o tym kard. William Goh podczas Mszy Świętej inaugurującej Międzynarodowy Kongres Ruchu Płomienia Miłości w Singapurze 1 marca 2024 roku*.

Zainteresowanie i pytania wiernych – jak na co dzień praktycznie stosować wskazania Matki Bożej – to pierwsza przyczyna powstania tego modlitewnika. W pismach węgierskiej mistyczki nie znajdziemy wielu nowych tekstów modlitw. Do najważniejszych należą dwie: Modlitwa zjednoczenia i akt strzelisty: „Rozlewaj na całą ludzkość…”.

Istotą orędzia Płomienia Miłości jest przyjęcie miłości Bożej objawionej przez śmierć krzyżową i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa, która rozlewa się przez Niepokalane Serce Maryi do ludzkich serc. Kto przyjmie tę miłość, nie może się nią nie dzielić.
13 kwietnia 1962 roku Maryja objawiła Elżbiecie: „Ten pełen łask Płomień, który daje wam moje Niepokalane Serce, powinien wędrować od serca do serca, rozpalając wszystkie serca w waszym kraju. Będzie to wielki cud, którego blask oślepi szatana. Płomień ten jest ogniem miłości i zgody, który wyprosiłam u Ojca Przedwiecznego dzięki zasługom świętych Ran mojego Boskiego Syna”.
Jak można rozumieć ten „Płomień Miłości”, podpowiada nam św. Jan Henryk Newman:
„Dostępujemy zbawienia nie dzięki którejkolwiek z tych rzeczy czy cech, ale przez niebiański płomień w naszym wnętrzu, który spala to, co jest widzialne, i dąży do tego, co niewidzialne. (…) To miłość sprowadziła Chrystusa na ziemię. Miłość to także inne imię Pocieszyciela – Odwiecznej Miłości, która spaja wszystkie rzeczy w niebie i na ziemi, w której Ojciec i Syn pozostają w jedności Ducha, przez którą aniołowie w niebie tworzą jedność, przez którą wszyscy święci jednoczą się w Bogu i przez którą Kościół na ziemi jest jeden”*. Z powodu zbieżności treści modlitw autorstwa Świętego Kardynała z przesłaniem orędzia Płomienia Miłości zostały dołączone także jego modlitw.

Ponieważ miłość to nie tylko kwestia słów, ale także ofiara złożona z samego siebie, Pan Jezus wezwał – 1 stycznia 1981 roku – przez Elżbietę do modlitwy, która nieustannie przemienia serce – własne i innych. „Przekraczajcie swoją miarę! Przyjrzyj się trzem mędrcom, którzy podjęli nadludzką ofiarę. Oni doprawdy przekroczyli swoją zwykłą miarę. Tak muszą się zachowywać zwłaszcza kapłani, ale również osoby konsekrowane i wszyscy wierzący. Dzieci, módlcie się niestrudzenie za siebie nawzajem! Pozwólcie działać łaskom Płomienia mojej miłości! We wszystkich parafiach należy pilnie utworzyć grupy modlitewne”.

Modlitwa zjednoczenia
Imprimatur Nr 494-4/2009, Dr Péter Card. Erdő,
Archiepiscopus Strigoniensis-Budapestinensis

Panie Jezu,
niech nasze stopy kroczą razem,
niech nasze ręce zbierają razem,
niech nasze serca biją razem,
niech nasze dusze odczuwają razem.
Niech nasze myśli się jednoczą!
Niech nasze uszy razem wsłuchują się
w ciszę.
Niech nasze oczy wpatrują się w siebie,
a nasze spojrzenia stapiają się w jedno.
Niech nasze wargi razem proszą Ojca
Przedwiecznego o zmiłowanie!

Modlitwa skruchy

O drogi Zbawicielu, Ty wiesz, jak często się potykałam, aż wreszcie z Twoją pomocą znalazłam się przy Tobie! Teraz, kiedy uwolniłeś mnie od zewnętrznego pancerza otaczającego moją duszę, czuję, jak przenikasz mnie bogactwem swojej łaski.
O mój Jezu, pokornie Cię błagam, zedrzyj z mojej duszy wielkie błędy, nawet gdyby miało
to mnie bardzo boleć, abyś rozpoznał swoje dzieło, gdy kiedyś stanę przed Tobą. Chcę żałować swoich grzechów bardziej niż którakolwiek nawrócona dusza! Chcę Cię kochać tak, jak nie kochał Cię jeszcze żaden z nawróconych! 
O mój Jezu, z głęboką pokorą proszę Cię, aby w moim życiu nie było dnia, w którym nie będę wylewała łez skruchy wypływających z mojej miłości i wdzięczności. Upokarzaj mnie, o mój Jezu, w każdej chwili mojego życia, bym stale czuła, jak jestem nędzna! Już kiedy myślę o tym, że tu, na ziemi dane mi jest żyć z Tobą, moje serce przepełnia niepewność. Ale co będzie po mojej śmierci? Co się stanie z moimi niezliczonymi grzechami?

Koronka Płomienia Miłości Niepokalanego Serca Maryi
Nihil obstat: Kuria Biskupia Székesfehérvár, Węgry 1978

Na cześć pięciu świętych Ran naszego Zbawiciela 5 razy:
W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen.

Na dużych paciorkach:
Pełne boleści i Niepokalane Serce Maryi, * proś za nami, którzy się do Ciebie uciekamy!

Na małych paciorkach:
Matko, ratuj nas * przez Płomień Miłości Twojego Niepokalanego Serca!

Na zakończenie 3 razy:
Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu, jak była na początku, teraz i zawsze, i na wieki wieków. Amen.

Więcej: kliknij

Opublikowano Aktualności | 14 Komentarzy

Dziś obchodzimy Uroczystość Zesłania Ducha Świętego

Z Dziejów Apostolskich 2,1-11
Kiedy nadszedł dzień Pięćdziesiątnicy, znajdowali się wszyscy razem na tym samym miejscu. Nagle dał się słyszeć z nieba szum, jakby uderzenie gwałtownego wiatru, i napełnił cały dom, w którym przebywali. Ukazały się im też języki jakby z ognia, które się rozdzieliły, i na każdym z nich spoczął jeden. I wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym, i zaczęli mówić obcymi językami, tak jak im Duch pozwalał mówić. Przebywali wtedy w Jerozolimie pobożni Żydzi ze wszystkich narodów pod słońcem. Kiedy więc powstał ów szum, zbiegli się tłumnie i zdumieli, bo każdy słyszał, jak przemawiali w jego własnym języku. Pełni zdumienia i podziwu mówili: «Czyż ci wszyscy, którzy przemawiają, nie są Galilejczykami?  Jakżeż więc każdy z nas słyszy swój własny język ojczysty? – Partowie i Medowie, i Elamici, i mieszkańcy Mezopotamii, Judei oraz Kapadocji, Pontu i Azji, Frygii oraz Pamfilii, Egiptu i tych części Libii, które leżą blisko Cyreny, i przybysze z Rzymu, Żydzi oraz prozelici, Kreteńczycy i Arabowie – słyszymy ich głoszących w naszych językach wielkie dzieła Boże».

Zesłanie Ducha Świętego

Pięćdziesiątego dnia po swoim zmartwychwstaniu Pan Jezus zesłał Ducha Świętego na Maryję i Apostołów zgromadzonych w Wieczerniku, wypełniając tym samym swoją obietnicę: „Gdy przyjdzie Duch Pocieszyciel, którego Ja wam poślę od Ojca, Duch Prawdy, który od Ojca pochodzi, On będzie świadczył o Mnie” (J 15, 26). W dniu Pięćdziesiątnicy Kościół, ożywiony Duchem Świętym, rozpoczyna przepowiadanie radosnej nowiny o zbawieniu wszystkim narodom.

Zielone Świątki, bo tak brzmi popularna nazwa dzisiejszej uroczystości, to jedno z najstarszych świąt Kościoła, obchodzone już w czasach apostolskich. Dzień ten posiadał wtedy praktycznie tę samą rangę, co uroczystość Paschy. W pierwszych wiekach w wigilię tego święta udzielano chrztu katechumenom. W średniowieczu istniał zwyczaj rzucania z sufitu kościoła, w trakcie odprawiania Mszy świętej, róż i innych kwiatów symbolizujących dary Ducha Świętego. W bazylikach i katedrach w czasie uroczystości wypuszczano z klatek gołębie: symbol Ducha Świętego.

Różne są dary
Różnorodność charyzmatów występujących w Kościele wynika z wielości funkcji i posług jego członków. Duch Święty jest niewyczerpanym źródłem wielorakiego bogactwa darów, które są oparciem i pomocą dla sprawowania urzędów we wspólnocie, ale także dla życia w wierze, miłości i braterskiej współpracy między wierzącymi. Ze sprawowaniem urzędów kościelnych związane są, na przykład, charyzmat nieomylności papieża, charyzmat prawdy w nauczaniu biskupów, czy kaznodziejskie charyzmaty kapłanów. Inne dary Ducha – jak charyzmaty małżonków, dziewictwa, celibatu, życia zakonnego, ewangelizacji czy misji – związane są z życiowym powołaniem chrześcijan. Spotykamy również charyzmaty nadzwyczajne, jak dar języków, proroctwa, uzdrawiania. Inne mogą być tak zwyczajne, że czasami trudno dostrzec w nich szczególne dary Ducha, np. charyzmaty: służenia bliźnim, nauczania, głoszenia Słowa Bożego, wychowywania w wierze, kierowania wspólnotą, pocieszania, udzielania rad, służenia chorym czy ubogim, okazywania miłosierdzia potrzebującym, godzenia zwaśnionych. Lista darów Ducha nie jest zamknięta. Są one udzielane Kościołowi odpowiednio do jego potrzeb w każdym okresie jego historii. Kiedy w Kościele pojawiają się nowe problemy i potrzeby, Duch Święty udziela też nowych darów.

Duch Święty udziela swoich darów komu chce, kiedy chce i jak chce. Na dar nie można zasłużyć. Jest on – jak sama nazwa wskazuje – darmowy. Z miłości udzielony, powinien też w duchu miłości być wykorzystywany. Tylko wtedy obdarowany charyzmatem chrześcijanin będzie nim naprawdę dobrze służyć wspólnocie.

HYMN DO DUCHA ŚWIĘTEGO

”O Stworzycielu, Duchu, przyjdź,
Nawiedź dusz wiernych Tobie krąg.
Niebieską łaskę zesłać racz Sercom,
co dziełem są Twych rąk.
Pocieszycielem jesteś zwan
I najwyższego Boga dar.
Tyś namaszczeniem naszych dusz
Zdrój żywy, miłość, ognia żar.
Ty darzysz łaską siedemkroć,
Bo moc z prawicy Ojca masz,
Przez Ojca obiecany nam,
Mową wzbogacasz język nasz.
Światłem rozjaśnij naszą myśl,
W serca nam miłość świętą wlej,
I wątłą słabość naszych ciał,
Pokrzep stałością mocy swej.
Nieprzyjaciela odpędź w dal
I twym pokojem obdarz wraz.
Niech w drodze za przewodem Twym,
Miniemy zło, co kusi nas
Daj nam przez Ciebie Ojca znać,
Daj, by i Syn poznany był,
I Ciebie, jedno Tchnienie Dwóch,
Niech wyznajemy z wszystkich sił.
Niech Bogu Ojcu chwała brzmi,
Synowi, który zmartwychwstał,
I Temu, co pociesza nas,
Niech hołd wieczystych płynie chwał.
Amen.”

Opublikowano Aktualności | 26 Komentarzy

Historyczna chwila w Sejmie: Głos pro-life silniejszy niż głos aborcjonistów! Niesamowite wystąpienie Kai Godek!

Historyczna chwila w Sejmie
Głos pro-life był kilka razy silniejszy niż głos aborcjonistów

Miałam zaszczyt otwierać debatę na wysłuchaniu publicznym w Komisji Nadzwyczajnej ds. aborcji. Gdy mówiłam, niewielkie grupy aborcjonistek próbowały mi przeszkadzać, żebym się pomyliła lub zgubiła wątek. Czy wyobraża Pani sobie, że wybuchały śmiechem, gdy opisywałam, jak morduje się dzieci zastrzykiem z chlorku potasu prosto w maleńkie serduszka?

Jak można śmiać się z cierpienia dzieci, jak można być tak bezdusznym…

Mimo obrzydliwych reakcji aktywistek aborcyjnych mogę z pewnością powiedzieć: w czwartek Sali Kolumnowej działy się rzeczy wielkie. Trzy razy więcej obrońców życia niż zwolenników aborcji – Armia Pro-Life spisała się na medal. Byli lekarze, prawnicy, działacze, rodzice dzieci, na których proponowano aborcję, były osoby niepełnosprawne, osoby duchowne, ludzie starzy i młodzi – wszyscy po to, by ratować życie.

Złożyłam do Przewodniczącej trzy wnioski:

– o dołączenie obrońców życia jako strony społecznej do prac Komisji na stałe.
– o zasięgnięcie opinii o (nie)zgodności procedowanych ustaw z Konstytucją RP u co najmniej pięciu autorytetów z dziedziny prawa konstytucyjnego.
– o przedstawienie skutków finansowych wprowadzenia każdej z ustaw – bo życie dziecka jest bezcenne, powinniśmy jednak wiedzieć, jaki cel finansowy przyświeca proaborcyjnym posłom.

Opublikowano Aktualności | 11 Komentarzy

Niezwykła moc kamienia z Groty Objawień św. Michała Archanioła na Gargano

S. Angela Musolesi, współpracowniczka ks. Gabriele Amortha, egzorcysty Watykanu w wywiadzie przeprowadzonym przez ks. Mateusza Szerszenia CSMA opowiada o roli św. Michała Archanioła w walce duchowej i podczas egzorcyzmów. S. Musolesi wspomina o niezwykłej mocy kamienia z Groty Objawień na Gargano – która przerażała szatana

Słów kilka o kamykach z groty św. Michała Archanioła

Jak czytamy wyżej, biskup Alfonso Puccinelli 22 września 1656 r. o świcie, podczas modlitwy w pokoju pałacu biskupiego w Monte Sant’ Angelo, usłyszał jakby trzęsienie ziemi. W olśniewającym blasku ukazał mu się Św. Michał, polecając mu poświęcić kamyki pochodzące z groty, na których ma być wyżłobiony znak krzyża i dwie litery M. A. (Michał Archanioł). Według słów Archanioła, ktokolwiek będzie posiadał i ze czcią przechowywał taki kamyk, uchroni się od choroby

Takie kamyki znajdziemy tylko w sklepiku ojców Michalitów, przy bazylice św. Michała. Nie znajdziemy ich na wielu licznych straganach, w sklepikach i na bazarze. Jedynie tam, w Grocie św. Michała Archanioła. Dlaczego?
Bo są naprawdę wydobywane tylko z groty św. Michała. Ojciec michalita podczas spotkania z nami, gdzie 9 osób przyjęło szkaplerz św. Michała Archanioła, wskazał nam to miejsce. Znajduje się ono na wprost wejścia do świątyni (podczas gdy ołtarz i figura św. Michała znajdują się na prawo), a to jest to miejsce, gdzie są przechowywane kielichy z hostiami, gdzie znajduje się obraz Matki Bożej Nieustającej Pomocy a obok jest kaplica Adoracji Najświętszego Sakramentu i kaplica relikwii.

Warto nabyć taki kamyk i niekoniecznie trzeba jechać do Włoch, bo tak się składa, że w naszym kraju trwa nawiedzenie figury św. Michała Archanioła z cudownej Groty Objawień na Gargano, a podczas tych spotkań można nabyć u ojców michalitów szkaplerze, kamyki, świece i inne dewocjonalia związane ze św. Michałem Archaniołem

Link do sklepu: https://kjb24.pl/sklep/

Opublikowano Aktualności | 20 Komentarzy

16 maja: Święto Andrzeja Boboli, Patrona i Orędownika Polski

ANDRZEJ BOBOLA – Patron na dzisiejsze, trudne czasy. Sam upomniał się o swój kult, obiecując swoje wstawiennictwo i opiekę.

Uwieńczeniem życia św. Andrzeja Boboli była śmierć męczeńska za wiarę, którą poniósł 16 maja 1657 roku w Janowie Poleskim. Kozacy schwytali i okrutnie męczyli kapłana, w końcu powiesili go na rynku miejskim za nogi głową w dół i dobili szablą. Przed śmiercią powiedział do swoich oprawców:

„Jestem katolickim kapłanem, w tej wierze się urodziłem i w niej też chcę umrzeć. Wiara moja jest prawdziwa i do zbawienia prowadzi. Wy powinniście żałować i pokutę czynić, bo bez tego w waszych błędach zbawienia nie dostąpicie. Przyjmując moją wiarę, poznacie prawdziwego Boga i wybawicie dusze swoje”.

„Ten zaś, którego słusznie „łowcą dusz” nazwano, Andrzej Bobola, kapłan Towarzystwa Jezusowego, uczy nas gorliwie pracować nad rozszerzeniem Królestwa Bożego, a jako nieugięty męczennik skłania do męstwa gnuśnych ludzi naszych czasów, do podejmowania wszelkich trudów dla Boga i Kościoła według zasady „magna facere et perpeti christianum est”. Pojmany w Janowie przez kozaków za to, że odrzucał błędy schizmatyków i z wielkim pożytkiem głosił wiarę katolicką, sieczony batogami, na wzór Jezusa Chrystusa uwieńczony ostrą koroną, ciężko spoliczkowany, leżał poraniony szablą. Wkrótce wyłupiono mu prawe oko, ściągnięto skórę z różnych części ciała i zaczęto okrutnie przypalać rany i rozcierać je szorstkimi wiechciami. Nie dosyć na tym; odcięto mu uszy, nos i wargi, wyciągnięto język z tyłu głowy, wreszcie wbito szydło w serce. O trzeciej po południu dzielny szermierz Chrystusa, przebity szablą, zdobył wieniec męczeństwa, dając podziwu godny widok męstwa”
(Pius XI, kanonizacja św. Andrzeja Boboli, 1938 r.)  

Św. Andrzej Bobola żył w niespokojnych czasach na przełomie XVI i XVII wieku, w Europie rozdartej podziałami religijnymi i politycznymi. Bardzo wielu wiernych siłą wcielonych do Cerkwi, powracało do wspólnoty Kościoła katolickiego.

MODLITWA ZA OJCZYZNĘ

 Boże, za przyczyną św. Andrzeja dopełnij miłosierdzia nad naszą Ojczyzną i odwróć grożące jej niebezpieczeństwa. Natchnij mądrością jej rządców i przedstawicieli, a jej obywateli zgodą i sumiennością w wypełnianiu obowiązków. Daj jej kapłanów, zakonników i zakonnice pełnych ducha Bożego i żarliwych o zbawienie dusz. 
Umocnij w niej ducha wiary i czystości obyczajów, wytęp wszelką zazdrość, zawiść, pijaństwo, nieposzanowanie mienia społecznego, niechęć do rzetelnej pracy oraz lekceważenie praw jakiegokolwiek człowieka.
Niech rodzice i nauczyciele w bojaźni Bożej wychowują młodzież i przygotowują do życia w społeczeństwie. Niech ogarnia wszystkich duch poświęcenia i ofiarności względem Kościoła i Ojczyzny, duch wzajemnej życzliwości, jedności i przebaczenia. Amen.

Modlitwa pochodzi z książki „Św. Andrzej Bobola. Bohater Chrystusowy” ks. Józefa Niżnika, Wydawnictwo Esprit

A jeśli pragniesz prosić Andrzeja Bobolę o uzdrowienia
lub inną łaskę, wówczas odmawiaj poniższą modlitwę: 

Święty Andrzeju Bobolo, któryś tak ukochał Pana naszego Jezusa Chrystusa, że od młodości poświęciłeś się na Jego służbę i całkowicie oddałeś się zjednywaniu dlań dusz przykładem życia i słowem, nie szczędząc żadnych trudów, aż wreszcie śmiercią męczeńską uwieńczyłeś swoje apostolskie życie, błagam Cię przez Twe zasługi u Boga i miłość, jaką ku Niemu pałałeś, wyjednaj mi łaskę, której tak bardzo pragnę… (miejsce na wyrażenie prośby). Wspieraj mnie także w ciągu całego życia mojego, abym za Twoim przykładem zawsze pozostawał w zjednoczeniu z Sercem Jezusa i pod opieką Jego Matki Niepokalanej. Amen.

Ojcze nasz…, Zdrowaś Maryjo…, Chwała Ojcu…

Opublikowano Aktualności | 27 Komentarzy

Saverio Gaeta w książce: „Tajemnice siostry Łucji. Fatima. Nieznana Prawda” odkrywa nieznane fakty

Nie ma bowiem nic skrytego, co by nie miało być wyjawione, ani nic tajemnego, o czym by się nie miano dowiedzieć. Co mówię wam w ciemności, powtarzajcie w świetle, a co słyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach
Mt 10, 26–27

Myślę, że istnieją trzy rodzaje proroków. Ci, którzy przepowiadają, nie zdając sobie z tego sprawy. Ci, którzy z nakazu Boga przepowiadają to, co zostało im objawione. Wreszcie ci, którzy przepowiadają to, co było im dane zobaczyć w świetle Boga, w którym widać jak na dłoni przeszłość, teraźniejszość i przyszłość
Dziennik siostry Łucji, 18 listopada 1970

Za sprawą żarliwego apelu o nawrócenie i pokutę jest to bez wątpienia najbardziej prorocze z nowożytnych objawień
Benedykt XVI, Regina Coeli w sanktuarium w Aparecidzie, 13 maja 2007;

[…] Łudzi się ten, kto sądzi, że prorocka misja Fatimy się zakończyła
Benedykt XVI, Homilia wygłoszona podczas Mszy Świętej w sanktuarium w Fatimie, 13 maja 2010

Czy Watykan nie ujawnił całej prawdy o objawieniach w Fatimie?
Czy Kościół odpowiedział na wezwanie Maryi?
Jaki związek mają objawienia w Civitavecchii z orędziami fatimskimi?

W najnowszej książce Saverio Gaeta podejmuje śledztwo i odkrywa niewygodną prawdę…

fragment książki: 

Wiarygodne świadectwo 

Jakkolwiek świadkami złożonego fenomenu objawień fatimskich były trzy osoby – rodzeństwo Franciszek i Hiacynta Marto, a także ich kuzynka, Łucja dos Santos – to jedynie tej ostatniej, zmarłej w 2005 roku w wieku niemal stu lat, dane było długie życie. Pozostałą dwójkę bardzo wcześnie zabrała epidemia hiszpanki. Z tego powodu wiarygodność wypowiedzi siostry Łucji na temat licznych (a często również tajemniczych)
aspektów objawień jest – jak zwykli to podkreślać i entuzjaści, i sceptycy – kwestią o kluczowym znaczeniu. Na niej wszystko się opiera, przez nią wszystko może runąć.
22 czerwca 2023 roku sprawa rozstrzygnęła się dzięki doniosłej decyzji papieża. Franciszek zezwolił na promulgowanie dekretu o heroiczności cnót Marii Łucji od Jezusa i Niepokalanego Serca, znanej na całym świecie po prostu jako siostra Łucja z Fatimy, która tym samym zyskała tytuł Czcigodnej1. O co dokładnie chodzi? Najlepiej wyjaśnia to słynna definicja kard. Prospera Lambertiniego, który w 1740 roku wstąpił na tron Piotrowy jako Benedykt XIV: „Cnota chrześcijańska, żeby była heroiczna, powinna sprawiać, by posiadający ją działał ochotnie, łatwo i radośnie ponad ogólny sposób działania dla celu nadprzyrodzonego, bez ludzkiego rozumowania, z wyrzeczeniem się i z podporządkowaniem uczuć” …

Kolejne widzenia

Oprócz objawień dotyczących tajemnicy i sprawy poświęcenia siostra Łucja doświadczyła w swoim życiu wielu innych wizji i lokucji. Część z nich miała związek z konkretnymi wydarzeniami historycznymi.
Na początku lat czterdziestych Niebo zdawało się uważnie śledzić losy Hiszpanii i Portugalii. Znalazło to wyraz w licznych wewnętrznych lokucjach. Pan mówił w nich Łucji o:

rozgoryczeniu, jakim przepełnia Jego Serce świadomość grzechu, w którym nurza się większa część ludzkości. Wielu księży, zakonników i zakonnic pędzi życie pośród wygód, zobojętnienia i gnuśności. Pan ubolewa nad tym, że tak niewiele dusz spotyka się z Nim w modlitwie i poświęceniu, i gorąco pragnie, żeby w Portugalii wynagrodzono Mu tę krzywdę, znosząc świeckie uroczystości karnawałowe i przekształcając je w dni modlitwy i pokuty. (Dziennik siostry Łucji, 19 grudnia 1940)

W grudniu 1940 roku widząca napisała w tej sprawie do patriarchy Lizbony. W czerwcu 1941 roku Pan wydał zbliżone zalecenia w stosunku do Hiszpanii. Poza tym domagał się, żeby „hiszpańscy biskupi zgromadzili się i wspólnie zdecydowali, jakie środki należy przedsięwziąć, aby chrześcijan wyrwać z odrętwienia, a księży, zakonników i zakonnice – z marazmu i opieszałości”. Z początkiem 1943 roku siostra Łucja poruszyła ten problem w liście do arcybiskupa Valladolid. 13 czerwca Jego Ekscelencja Antonio García y García wyprawił się do Tui, aby dokonać aktu poświęcenia diecezji Niepokalanemu Sercu Maryi. Tego samego dnia Jezus ponownie przemówił do widzącej. Dopominał się, żeby arcybiskup zabiegał o jedność hiszpańskich biskupów i całego duchowieństwa, ponieważ bez jedności nie będzie pokoju w Kościele ani tym bardziej w narodzie: „Jeżeli moja wola nie zostanie wypełniona, komunizm nadal będzie rozpowszechniał swoje błędy, podjudzając do wojen i rozlewu krwi. Jedność jest źródłem światła, siły i łaski”. Kiedy w styczniu 1944 roku siostra Łucja przekazała mu kolejnąwiadomość, abp García y García nie okazał zdumienia; wprost przeciwnie – oświadczył, że „Pan zakomunikował mu dokładnie to samo za pośrednictwem innej osoby, «której siostra nie zna i która nie zna siostry, można więc być pewnym, że to istotnie jest wola Pana»”.

Nie wydaje się jednak, żeby ten epizod pociągnął za sobą jakieś znaczące konsekwencje.

W cytowanym już przemówieniu z 2015 roku kard. Amato, ówczesny prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, nieopatrznie wyjawił, że do pierwszych dwóch części tajemnicy dodano „w 1951 roku kilka wstawek: te części zostały ogłoszone i rozpowszechnione”. Początkowo uznano, że kardynał po prostu pomylił datę. W rzeczywistości chodziło jednak o kolejny skrzętnie skrywany przez Watykan dokument, o którym siostra Łucja nadmieniła w Dzienniku:

Rozmawiając ze mną, [o. Alonso] po raz kolejny dopytywał o objawienie z 1951 roku. Powtórnie odmówiłam odpowiedzi, ponieważ w grę wchodziło coś, co wydarzyło się długo po wydarzeniach fatimskich, a spowiednik poinstruował mnie, że nie powinnam o tym mówić, że nawet czcigodny ojciec nie miał prawa dopytywać mnie o to i że skoro chodziło o coś bardzo osobistego i tak dalej, moja skrytość nie mogła zostać zinterpretowana jako chęć zatajenia prawdy. Wprost nie mogłam się nadziwić, jak dalece Jego Czcigodność był wtajemniczony w te sprawy…! Postanowiłam milczeć, ponieważ cała rzecz miała charakter czysto osobisty i dotyczyła określonego czasu.

Z tego, co udało nam się dowiedzieć, objawienie przynajmniej w części miało związek z poczuciem widzącej, że oto stała się ona żywym tabernakulum obecności Jezusa, zespolona z Nim w misterium eucharystycznym i trynitarnym: „Z miłości Bóg przeistoczył mnie w żywą świątynię godnej uwielbienia Trójcy, w tabernakulum, w które On każdego dnia wstępuje, tak jak niegdyś wstąpił w dziewicze łono Maryi.

Na początku 1968 roku, gdy wojna w Wietnamie zbliżała się do punktu kulminacyjnego, siostra Łucja nieoczekiwanie doświadczyła kolejnej wewnętrznej lokucji. Modliła się o pokój, kiedy Jezus powiedział: „Pokój zapanuje, jeżeli wietnamscy biskupi i księża wylegną wraz z ludźmi na ulice miast, na wioski, osady oraz pola i będą odmawiać różaniec”

Książkę można nabyć: https://www.esprit.com.pl/1289/tajemnice-siostry-lucji.html

Opublikowano Aktualności | 33 Komentarze

13 maja – rocznica objawień Matki Bożej w Fatimie

Najświętsza Maryja Panna Fatimska

W 1916 r. w niewielkiej portugalskiej miejscowości o nazwie Fatima trójce pobożnych dzieci: sześcioletniej Hiacyncie, jej o dwa lata starszemu bratu Franciszkowi oraz ich ciotecznej siostrze, dziewięcioletniej Łucji, ukazał się Anioł Pokoju. Miał on przygotować dzieci na przyjście Maryi, które miało miejsce 13 maja 1917 roku

Pierwsze objawienie Matki Najświętszej dokonało się 13 maja 1917 r.

Cudowna Pani powiedziała dzieciom: „Nie bójcie się, nic złego wam nie zrobię. Jestem z Nieba. Chcę was prosić, abyście tu przychodziły co miesiąc o tej samej porze. W październiku powiem wam, kim jestem i czego od was pragnę. Odmawiajcie codziennie Różaniec, aby wyprosić pokój dla świata”

Podczas drugiego objawienia, 13 czerwca, Maryja obiecała zabrać wkrótce do nieba Franciszka i Hiacyntę. Łucji powiedziała, że Pan Jezus pragnie posłużyć się jej osobą, by Maryja była więcej znana i kochana, by ustanowić nabożeństwo do Jej Niepokalanego Serca. Dusze, które ofiarują się Niepokalanemu Sercu Maryi, otrzymają ratunek, a Bóg obdarzy je szczególną łaską. Trzecie objawienie z 13 lipca przedstawiało wizję piekła i prośbę odmawiania Różańca. Następnego objawienia 13 sierpnia nie było z powodu aresztowania dzieci. Piąte objawienie 13 września było ponowieniem prośby o odmawianie Różańca.

Ostatnie, szóste objawienie dokonało się 13 października

Mimo deszczu i zimna w dolinie zgromadziło się 70 tys. ludzi oczekujących na cud. Cudem słońca Matka Boża potwierdziła prawdziwość swoich objawień. Podczas tego objawienia powiedziała: „Przyszłam upomnieć ludzkość, aby zmieniała życie i nie zasmucała Boga ciężkimi grzechami. Niech ludzie codziennie odmawiają Różaniec i pokutują za grzechy”.

Chociaż objawienia Matki Bożej z Fatimy, jak wszystkie objawienia prywatne, nie należą do depozytu wiary, są przez wielu wierzących otaczanych szczególnym szacunkiem. Zostały one uznane przez Kościół za zgodne z Objawieniem dokonanym przez Chrystusa. Dlatego możemy, chociaż nie musimy czerpać ze wskazówek i zachęt przekazanych nam przez Maryję.

Z objawieniami w Fatimie wiążą się tzw. trzy tajemnice fatimskie. Pierwsze dwie ujawniono już kilkadziesiąt lat temu; ostatnią, trzecią tajemnicę, wokół której narosło wiele kontrowersji i legend, Jan Paweł II przedstawił światu dopiero podczas swojej wizyty w Fatimie w maju 2000 r. Sam Ojciec Święty wielokrotnie podkreślał, że właśnie opiece Matki Bożej z Fatimy zawdzięcza uratowanie podczas zamachu dokonanego na jego życie właśnie 13 maja 1981 r. na Placu Świętego Piotra w Rzymie. Dziś mija kolejna rocznica tego wydarzenia.

Szóste i ostatnie objawienie: 13 października 1917

ŁUCJA: Czego Pani sobie życzy ode mnie?
MATKA BOŻA: Chcę ci powiedzieć, aby wybudowano tu kaplicę na moją cześć. Jestem Matką Boską Różańcową. Odmawiajcie w dalszym ciągu codziennie różaniec. Wojna się skończy, a żołnierze wkrótce wrócą do swoich domów.
ŁUCJA: Miałam prosić Panią o wiele rzeczy, o uzdrowienie kilku chorych, nawrócenie niektórych grzeszników, etc.
MATKA BOŻA: Jednych uzdrowię, innych nie. Trzeba, aby się poprawili i prosili o przebaczenie swoich grzechów. I ze smutnym wyrazem twarzy dodała: Niech nie obrażają więcej Boga naszego Pana, który już i tak jest bardzo obrażany. Następnie, rozchylając dłonie, Najświętsza Maryja Panna zaczęła odbijać się w słońcu, podczas gdy unosiła się, odbicie Jej światła cały czas padało na słońce.

Wtedy to Łucja wykrzyknęła: Spójrzcie na słońce!
Po tym jak Najświętsza Maryja Panna znikła w bezmiarze nieboskłonu, wizjonerzy byli świadkami trzech następujących scen: pierwsza z nich symbolizowała tajemnice radosne różańca, następna tajemnice bolesne, a ostatnia tajemnice chwalebne (tylko Łucja widziała te trzy sceny; Franciszek i Hiacynta widzieli tylko pierwszą z nich): Obok słońca zobaczyli pojawiającego się świętego Józefa z Dzieciątkiem Jezus oraz Matkę Boską Różańcową. Była to Święta Rodzina. Maryja była ubrana w białe szaty i w niebieski płaszcz. Święty Józef także był ubrany na biało, natomiast Dzieciątko Jezus miało okrycie w jasnoczerwonym kolorze. Święty Józef pobłogosławił tłum wykonując trzykrotnie znak krzyża. Dzieciątko Jezus uczyniło to samo. Następna była wizja Matki Boskiej Bolesnej i Chrystusa Pana obarczonego cierpieniem w drodze na Kalwarię. Jezus pobłogosławił lud czyniąc znak krzyża. Matka Boża nie miała w piersi miecza. Łucja widziała jedynie górną część ciała Pana Jezusa. Ostatnia była chwalebna wizja Matki Bożej Karmelitańskiej, ukoronowanej na Królową Nieba i Ziemi oraz trzymającej w swych ramionach Dzieciątko Jezus.
Za: http://www.fatima.pl/objawienia-fatimskie

Opublikowano Aktualności | 19 Komentarzy

Stanowisko Rady Stałej Konferencji Episkopatu Polski w sprawie prawnej ochrony ludzkiego życia

25, 26 maja – Światowe Dni Dzieci
z inicjatywy Ojca Świętego Franciszka, który ustanowił pierwsze Światowe Dni Dzieci. Będą one obchodzone 25 i 26 maja 2024 roku. W naszych modlitwach pamiętajmy także o tych dzieciach, którym nigdy nie było dane ujrzeć blasku słońca

Właśnie w przypadku przerywania ciąży można się dziś często spotkać z dwuznacznymi określeniami, jak na przykład ‘zabieg’, które zmierzają do ukrycia jego prawdziwej natury i złagodzenia jego ciężaru w świadomości opinii publicznej. Być może, samo to zjawisko językowe jest już objawem niepokoju nurtującego sumienia. Jednak żadne słowo nie jest w stanie zmienić rzeczywistości: przerwanie ciąży jest – niezależnie od tego, w jaki sposób zostaje dokonane – świadomym i bezpośrednim zabójstwem istoty ludzkiej w początkowym stadium jej życia, obejmującym okres między poczęciem a narodzeniem»

W związku z narastającą w przestrzeni publicznej i działaniach rządu presją dotyczącą zmiany prawnej ochrony życia ludzkiego w kierunku legalizacji zabijania dzieci w łonie matek, pragniemy przypomnieć jednoznaczne i niezmienne stanowisko Kościoła w tej kwestii. – napisali członkowie Rady Stałej Konferencji Episkopatu Polski w Stanowisku w sprawie prawnej ochrony ludzkiego życia.

Stanowisko Rady Stałej Konferencji Episkopatu Polski
 w sprawie prawnej ochrony ludzkiego życia

Deklaracja Dignitas infinita o godności człowieka to dokument Dykasterii Nauki Wiary zaaprobowany przez Ojca Świętego Franciszka, poruszający kluczowe zagadnienia ludzkiego życia. W związku z narastającą w przestrzeni publicznej i działaniach rządu presją dotyczącą zmiany prawnej ochrony życia ludzkiego w kierunku legalizacji zabijania dzieci w łonie matek, pragniemy przypomnieć jednoznaczne i niezmienne stanowisko Kościoła w tej kwestii.

„Kościół nie przestaje przypominać, że «godność każdej istoty ludzkiej ma charakter istotowy i obowiązuje od chwili poczęcia do naturalnej śmierci. Uznanie tej godności jest niezbywalnym warunkiem wstępnym ochrony egzystencji osobistej i społecznej, a także niezbędnym warunkiem tego, by braterstwo i przyjaźń społeczna mogły się urzeczywistniać między wszystkimi narodami na ziemi». Opierając się na tej nienaruszalnej wartości ludzkiego życia, magisterium Kościoła zawsze wypowiadało się przeciwko aborcji. Św. Jan Paweł II pisze o tym: «Wśród wszystkich przestępstw przeciw życiu, jakie człowiek może popełnić, przerwanie ciąży ma cechy, które czynią z niego występek szczególnie poważny i godny potępienia. […] Dzisiaj jednak świadomość jego zła zaciera się stopniowo w sumieniach wielu ludzi. Akceptacja przerywania ciąży przez mentalność, obyczaj i nawet przez prawo jest wymownym znakiem niezwykle groźnego kryzysu zmysłu moralnego, który stopniowo traci zdolność rozróżnienia między dobrem i złem, nawet wówczas, gdy chodzi o podstawowe prawo do życia. Wobec tak groźnej sytuacji szczególnie potrzebna jest dziś odwaga, która pozwala spojrzeć prawdzie w oczy i nazywać rzeczy po imieniu, nie ulegając wygodnym kompromisom czy też pokusie oszukiwania siebie. […]

Właśnie w przypadku przerywania ciąży można się dziś często spotkać z dwuznacznymi określeniami, jak na przykład ‘zabieg’, które zmierzają do ukrycia jego prawdziwej natury i złagodzenia jego ciężaru w świadomości opinii publicznej. Być może, samo to zjawisko językowe jest już objawem niepokoju nurtującego sumienia. Jednak żadne słowo nie jest w stanie zmienić rzeczywistości: przerwanie ciąży jest – niezależnie od tego, w jaki sposób zostaje dokonane – świadomym i bezpośrednim zabójstwem istoty ludzkiej w początkowym stadium jej życia, obejmującym okres między poczęciem a narodzeniem». Nienarodzone dzieci są zatem «najbardziej bezbronne i niewinne ze wszystkich, a dzisiaj odziera się je z ludzkiej godności, aby robić z nimi to, co się chce, pozbawiając je życia i ustanawiając prawa, by nikt nie mógł temu przeszkodzić».  Należy zatem stwierdzić z całą mocą i jasnością, nawet w naszych czasach, że «obrona rodzącego się życia jest ściśle związana z obroną jakiegokolwiek prawa człowieka»” (Deklaracja Dignitas infinita, 47).

W kontekście troski o życie i rozwój dzieci, Rada Stała KEP zachęca wszystkich wiernych do włączenia się w inicjatywę O

Właśnie w przypadku przerywania ciąży można się dziś często spotkać z dwuznacznymi określeniami, jak na przykład ‘zabieg’, które zmierzają do ukrycia jego prawdziwej natury i złagodzenia jego ciężaru w świadomości opinii publicznej. Być może, samo to zjawisko językowe jest już objawem niepokoju nurtującego sumienia. Jednak żadne słowo nie jest w stanie zmienić rzeczywistości: przerwanie ciąży jest – niezależnie od tego, w jaki sposób zostaje dokonane – świadomym i bezpośrednim zabójstwem istoty ludzkiej w początkowym stadium jej życia, obejmującym okres między poczęciem a narodzeniem». Nienarodzone dzieci są zatem «najbardziej bezbronne i niewinne ze wszystkich, a dzisiaj odziera się je z ludzkiej godności, aby robić z nimi to, co się chce, pozbawiając je życia i ustanawiając prawa, by nikt nie mógł temu przeszkodzić».  Należy zatem stwierdzić z całą mocą i jasnością, nawet w naszych czasach, że «obrona rodzącego się życia jest ściśle związana z obroną jakiegokolwiek prawa człowieka»” (Deklaracja Dignitas infinita, 47).

W kontekście troski o życie i rozwój dzieci, Rada Stała KEP zachęca wszystkich wiernych do włączenia się w inicjatywę Ojca Świętego Franciszka, który ustanowił pierwsze Światowe Dni Dzieci. Będą one obchodzone 25 i 26 maja 2024 roku. W naszych modlitwach pamiętajmy także o tych dzieciach, którym nigdy nie było dane ujrzeć blasku słońca.

. Będą one obchodzone 25 i 26 maja 2024 roku. W naszych modlitwach pamiętajmy także o tych dzieciach, którym nigdy nie było dane ujrzeć blasku słońca.

Podpisali
Członkowie Rady Stałej
Konferencji Episkopatu Polski

Jasna Góra, 2 maja 2024

Opublikowano Aktualności | 5 Komentarzy

S. Angela Musolesi, wieloletnia współpracowniczka śp. ks. Gabriele Amortha – Pakty i przymierza z diabłem

Wydawnictwo Esprit zaprasza na spotkanie z s. Angelą Musolesi, autorką książki „Ty jesteś moją zgubą. Śladami nauczania księdza Gabriele Amortha”.

Wydarzenie odbędzie się 13 maja (poniedziałek) o godz. 12.00 w budynku Sekretariatu Konferencji Episkopatu Polski w Warszawie (Skwer Kard. S. Wyszyńskiego 6, sala numer 16).

W spotkaniu udział wezmą:
s. Angela Musolesi – Tercjarka Zakonu Świętego Franciszka, współpracowniczka i wieloletnia przyjaciółka o. Gabriele Amortha
Jakub Jałowiczor – dziennikarz i publicysta
Alicja Rogalska – tłumaczka
Prowadzenie: o. Stanisław Tasiemski OP, Katolicka Agencja Informacyjna

Dostałam też maila odnośnie używanego przez s. Angelę słowa „czakra”:
„Ewa jak dobrze wiemy słowo czakra pochodzi z wierzeń z Dalekiego Wchodu i chyba wiadomo co ono oznacza. I okazuje się że śp. ks. Gabriel Amorth też używał tego daleko wschodniego terminu. Ja szczerze Ci powiem nie rozumiem tego lęku przed tym słowem gdyż nie oznacza ono imienia żadnego demona, ale miejsce przez które demon może wejść. A najbardziej skutecznym sposobem na zamknięcie tych miejsc są Sakramenty.

Dla mnie zapożyczanie terminów z innych kultur i używanie ich w rozumieniu chrześcijańskim nie jest złe. Ale jeśli się mylę, to by znaczyło że przez posługę ks. Gabriela i tej siostry która mu pomagała nie dochodziło do uwolnień wtedy gdy modlili się o zamknięcie czakr?
A może to nasze uprzedzenia i lęki wobec tego słowa są nieuzasadnione bo pochodzi z kultury, która jest nam obca?”

fragment książki:

Zdolności poznawcze człowieka stają się głównym celem uderzeń okultystów, ponieważ mieszając komuś w głowie, ma się go w garści, można nim dowolnie manipulować. Parę dni temu siedziała przede mną w autobusie Cyganka, która powiedziała do jakiejś dziewczyny: „Twoja matka nie powinna tak robić, w przeciwnym razie tak jej namieszam w głowie, że nie zdoła nawet trafić do łazienki, przysięgam”. Powtórzyła to parę razy i nie chodziło tu o zwykłe przechwałki. W takich przypadkach wiedźmy kierują przekleństwa na skronie, na środek czoła, na wszystkie władze umysłowe, łącznie z pamięcią. Czasami tworzą magiczne pieczęcie (sigile). Podczas modlitw nad ofiarami takich uroków legiony złych duchów reagowały z ogromną złością, kiedy mówiłam, że przykładam koronę cierniową Jezusa do głowy i szyi tej osoby, aby Jego Najdroższa Krew uwolniła ją od wszelkich demonicznych wpływów. Krew Chrystusa ma potężną moc! Modlę się na jej mocy tymi słowami:

Zanurzam w Krwi Chrystusa to przekleństwo, które ma w żołądku ta osoba, oraz gwoździe z jej ciała, w szczególności te wbite w szyję, w plecy, w kręgosłup, w macicę, w jajniki, w nogi, w stopy, a także na mocy Krwi Jezusa Chrystusa zrywam i odcinam wszelkie rzucone przekleństwa.

…i wtedy rozpętuje się piekło.

W rytuale voodoo przekleństwa są również rzucane przez wbicie miecza z góry w czubek głowy laleczki; zwykle towarzyszy temu wezwanie demonicznych mocy Lucyfera i Belzebuba. Dlatego kiedy na modlitwie uciska się lekko ten punkt na głowie, jednocześnie w imię Jezusa zdejmując rzucone tam przekleństwo, sprawia się tym wielki ból demonom. Czarownicy wykonują też „rytuał miecza”, przebijając nim ciało laleczki w miejscu drugiego i trzeciego kręgu grzbietu, a ostrze wychodzi wtedy z przodu po prawej strony mostka. Ma to na celu zniszczenie lub zabicie osoby (podobnie jak rytuał z wykorzystaniem sznura, żeby związać ofiarę z przodu i z tyłu). Podczas modlitwy, kiedy dotyka się tych miejsc na ciele dłonią i jednocześnie rozkazuje złemu duchowi, aby odszedł, i zdejmuje przekleństwo, można się zorientować, na które miejsca ciała przekleństwo zostało rzucone.

Chcę to powtórzyć: rozkaz złamania przekleństwa w imię Jezusa Chrystusa wydany z  żywą wiarą sprawia, że zły duch nie może dłużej znieść modlitwy i ujawnia się. Ta sama modlitwa, ale bez rozkazu złamania przekleństwa, nie wywiera takiego wpływu prawie nigdy.

Pakty i przymierza z diabłem

Wśród starożytnych ludów, w cywilizacji łacińskiej, bizantyńskiej, żydowskiej i innych, kultywowano obrzęd składania ofiary przebłagalnej z czegoś lub z kogoś, aby zawrzeć przymierze z bóstwem. Jezus przyszedł, aby wypełnić te formy pobożności, jednak wykraczając daleko poza nie, ponieważ swoją Krwią dokonał ofiary przebłagania za nas wszystkich, a tym samym zawarł wieczne przymierze z Bogiem Ojcem.

My w znacznej mierze utraciliśmy kulturę sakralnego charakteru przymierza (przy czym to Boże przymierze odnawia się dla nas podczas każdej Mszy Świętej). To dwustronny pakt, w którym zostaje ustalone, co jedna strona oferuje, a co druga zapewnia w zamian. Ta „wzajemna wymiana” odgrywa istotną rolę także wśród satanistów i okultystów. Również czarownicy parodiują przymierze zawarte przez Boga z nami poprzez ofiarę Chrystusa, tyle że oni poświęcają człowieka przez oddanie go diabłu w trakcie satanistycznego rytuału. W ten sposób podpisują pakt, który stanowi swoiste przymierze. Tak jest zawsze. Wydaje się jednak, że owa koncepcja nie jest jasna dla tych, którzy zawierają pakt z Szatanem: ani dla czarownic, ani dla tych, którzy chcą go zawrzeć. Paktowanie z diabłem to zawarcie z nim układu, ustanowienie tajemniczego porozumienia między obiema stronami: nie tylko zwykła umowa, lecz nierozerwalne więzy: „Ja ci oddam życie tej osoby, ty sprawisz, że straci pracę, dostanie raka, zostanie bezpłodna, rozpadnie się jej małżeństwo; a w zamian dasz mi to, czego pragnę i o co poproszę, dla mojego zadośćuczynienia”. Niektórzy zawarli taki pakt, żeby zdobyć karierę albo awans zawodowy. Czyż to nie absurdalne? Dokładnie tak, też tak sądzę. To działania typowe dla ludzi zacofanych, ordynarnych, nieuczciwych i podłych. Jednak zdarzają się wciąż chętni, aby wejść w taki układ, i nie chodzi tu jedynie o ludzi łatwowiernych, niedouczonych czy niemoralnych. Pakty zlecają też ludzie wysokiej kultury osobistej, którzy kierują się najróżniejszymi motywacjami, a często chodzi o sprawy spadkowe.

Otrzymawszy takie zlecenie, wiedźmy odprawiają rytuał parodiujący Eucharystię, w którym jako ofiarę składają krew menstruacyjną, drwiąc z przymierza zawartego przez Krew, którą Chrystus przelał dla odkupienia ludzkości.

Często pakty demoniczne zostają podpisane krwią menstruacyjną zmieszaną ze sproszkowanymi kośćmi ludzkimi lub też krwią zwierzęcą i zaklętym proszkiem. Parodiując Mszę Świętą, która daje nam życie poprzez ofiarę Jezusa, okultyści oddają w ofierze osobę, którą chcą pozbawić życia, jednemu z „popularniejszych” demonów: Szatanowi, Lucyferowi albo Asmodeuszowi. W zamian „beneficjent” żąda od złego ducha, żeby ten dał mu władzę i pieniądze albo jakiś inny wartościowy podarunek.

Oto przypadek zawarcia paktu z diabłem:

W tym przypadku pakt z diabłem został zawarty w celu sprowadzenia śmierci na prawowitą córkę pewnego przemysłowca, w zamian za mieszkanie w Mediolanie dla jego kochanki, aby po śmierci mężczyzny majątek mógł odziedziczyć jego syn spoza małżeństwa. Pakt z diabłem brzmiał: „Oddaję ci jej życie i zezwalam, aby za twoją sprawą zachorowała na raka jajnika (prawego) i żebyś przez to odebrał jej życie”.
Wraz z Dziećmi Światłości prowadziliśmy tę córkę przez prawie dwa lata. Podczas jednej z modlitw o uwolnienie diabeł skarżył się dosłownie tak:
– Ja tamtej dałem mieszkanie, to dlaczego ta ma nie dostać guza?
Nasunął mi się taki wniosek: ewidentnie Bóg ochronił dziewczynę, która była już i tak bardzo udręczona nawet bez tego guza.
Wiedźmy są straszne!
Na modlitwie jedna z osób z grupy posługującej dostała światło od Ducha Świętego i dzięki temu dowiedzieliśmy się, że podczas gdy my w Rzymie zdejmowaliśmy przekleństwo i modliliśmy się nad tą dziewczyną, dokładnie tego samego dnia i o tej samej godzinie w Kolumbii mag w obecności dwunastu osób zgromadzonych wokół stołu (w sposób analogiczny do ostatniej wieczerzy) odnawiał rzuconą na nią klątwę. Jak widać, ci, którzy praktykują magię, i sataniści zwykle dobrze wiedzą, że wszystko, co zostało napisane w Ewangelii, jest prawdą, wierzą też w prawdy naszej wiary, ale postępują dokładnie na przekór nim i nam, profanując i parodiując nasze rytuały i szydząc z nas. Przeciwstawiali się nam, rzucając przekleństwa przy czterech zapalonych czarnych świecach. Dowiedzieli się na swój ezoteryczny sposób, w jaki dzień i o której godzinie ta dziewczyna przychodziła na modlitwę, żeby się uwolnić.

W trakcie okazało się, że podano jej też coś zaklętego do zjedzenia (przez babcię) i rzucono na nią przekleństwo przez odprawienie rytuału z wbijaniem szpilek. Podczas modlitwy legiony złych duchów reagowały z największą wściekłością, właśnie kiedy uwalnialiśmy od przekleństwa rzuconego za pośrednictwem laleczki voodoo, wchodząc w szczegóły i wyjmując szpilki ze wszystkich części ciała. W ten sposób zdejmowaliśmy każde przekleństwo rzucone przez wbicie szpilek w: jajniki, macicę, serce, mięśnie, ścięgna, kończyny, plecy i kręgosłup.

Książkę można nabyć tu: https://www.esprit.com.pl/1288/ty-jestes-moja-zguba.html

Opublikowano Wydarzenia | 11 Komentarzy